Alpen Cup w Szczyrku odwołany

  • 2024-01-23 17:17

Polski Związek Narciarski (PZN) poinformował we wtorkowe popołudnie, iż zaplanowane na najbliższy weekend zawody z cyklu Alpen Cup w Szczyrku (26-27 stycznia) nie dojdą do skutku. W Beskidzie Śląskim miały odbyć się konkursy kobiet i mężczyzn.

Nasz kraj, który przed sezonem 2023/24 dołączył do Federacji Europejskich Stowarzyszeń Narciarskich i Snowboardowych (FESA), po raz pierwszy w historii miał być gospodarzem zawodów zaliczanych do klasyfikacji generalnej Alpen Cup w skokach narciarskich. W ostatni weekend stycznia na 104-metrowym obiekcie w Szczyrku miały rywalizować skoczkinie, a także skoczkowie. Ze względu na niekorzystne warunki pogodowe impreza została odwołana, o czym poinformował Polski Związek Narciarski (PZN) za pośrednictwem mediów społecznościowych.

– Z przykrością informujemy, że w związku z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi oraz niekorzystną prognozą pogody na nadchodzący weekend z dodatnimi temperaturami i silnym wiatrem jesteśmy zmuszeni odwołać zawody Alpen Cup, które miały odbyć się w Szczyrku w dniach 27-28 stycznia. Mamy nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy mieli więcej szczęścia i ugościmy cykl Alpen Cup w Polsce – czytamy w komunikacie przygotowanym przez PZN.

Do końca bieżącego sezonu Alpen Cup pozostały cztery konkursy. Najpierw zawodnicy pojawią się w słoweńskim Kranju (17-18 lutego), a następnie w niemieckim Oberhofie (9-10 marca). Na tym etapie zimy liderami klasyfikacji generalnych są Tina Erzar ze Słowenii i Austriak Simon Steinberger.


Dominik Formela, źródło: PZN
oglądalność: (6206) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Obeznany stały bywalec

    Prognozy na niedziele się obiecujące wiatr maks do 2 m/s. Można było pomyślec o zorganizowaniu dwóch konkursów w niedziele. Trochę zbyt pochopna decyzja? Bardzo szkoda mi Szczyrku, lubię tą skocznie i generalnie to miasteczko. Oby chociaz planowany FIS Cup się odbył.

  • Labrador_Retriever weteran
    @Mucha125

    Shakyorowi chyba chodziło o Polskę i stan sportów zimowych tutaj, nie o skoki, ale na jedno muszę odpowiedzieć już trzymając się tego tematu skoków na świecie. Porównania skoków do narciarstwa alpejskiego są o tyle nieuprawnione, że skoki są sportem niszowym, a narciarstwo alpejskie właściwie globalnym. Skoki są trochę ofiarą swojej profesjonalizacji. Kiedyś skakania na jakiejś górce bardzo przypominało ten sport w wersji poważnej, teraz to są właściwie dwie różne dyscypliny. Takie coś nie spotkało narciarstwa alpejskiego. Jak to powiedział jeden skoczek – teraz skoki to bardziej latanie. To dobrze, bo to bardziej widowiskowe. To źle, bo latać może garstka ludzi na świecie po latach specjalistycznych treningów, ze specjalistycznym sprzętem i specjalnymi obiektami. Skakać mógł i może każdy z dwiema drewnianymi deskami, śniegiem i jakąś górką.

  • Arturion profesor
    @Mucha125

    To w sumie dość przejrzyste jest. Są limity krajowe, mogą być zwiększone w zależności od postawy w "niższych kategoriach". A same limity zależą od Światowego Rankingu.

  • Mucha125 profesor
    @Arturion

    Mi chodzi ogólnie o prawo startu w każdej lidze. Skrótowo to opisałem. Prawo startu chodziło o PK oraz PS

  • Arturion profesor
    @Mucha125

    "Zawody FIS cup są za rzadko oraz trochę skomplikowane zdobywanie prawa startu"
    Że za rzadko, to fakt, ale zasady startu? Tam chyba może pojechać każdy wysłany przez własną federację... Chyba jest tylko jakieś ograniczenie liczbowe.
    Ale generalnie chodzi o to, że koszty startów w PŚ i PK są zwracane przez FIS. A w FIS Cup każda federacja płaci za udział.

  • Mucha125 profesor
    @Shakyor

    Tylko że w skokach jest wojna sprzętowa, coraz droższe same obiekty oraz FIS robi różne zasady dla nacji. Jedni moga organizować zawody bez oświetlenia oraz sztucznych torów a inni przez jakąś mini rzecz nie mogą jej organizować.
    Zawody FIS cup są za rzadko oraz trochę skomplikowane zdobywanie prawa startu

  • Mucha125 profesor
    @atalanta

    Prawie co roku organizują. FIS ma to i tak gdzieś. Pewnie znowu wiele lat poczeka na PŚ

  • Arturion profesor
    @Shakyor

    Hiszpania i Liechtenstein to w narciarstwie alpejskim żadna egzotyka. Byli zwycięzcy licznych zawodów z tych krajów.
    (tak na szybko: Ochoa, rodzeństwo Wenzel)

  • Shakyor stały bywalec

    To co się dzieje u nas to jakaś, za przeproszeniem, patologia. Spójrzmy na inne dyscypliny zimowe, np takie narciarstwo alpejskie mężczyzn. W każdym konkursie ponad 60 zawodników, wśród nich tacy z krajów naprawdę egzotycznych: Hiszpania, Andora, Liechtenstein, Grecja, Izrael czy Brazylia. Nie odnoszą sukcesów (jeszcze), ale przynajmniej startują, próbują, nabierają doświadczenia, podpatrują najlepszych. A My? Nikogo nie wysyłamy. Ba, nawet nie wysyłamy zawodników na zawody juniorskie jak te w Gangwon.

  • atalanta doświadczony
    @Mucha125

    Trzymajmy kciuki, żeby tego też nie odwołali.

  • Mucha125 profesor
    @atalanta

    FIS cup jeszcze będzie.

  • rybolow1 doświadczony
    @semion

    tak było z każdym młodym u nas poza może Zniszczołem, Ziobro i Stękałą

  • atalanta doświadczony

    Szczyrk ma pecha. A jak się ma pecha, na dodatek dwa razy, to się wypada z kalendarza(-y). Przeważnie na dłużej.

  • Paweł39 weteran
    @Janusz11

    Jakbym nie znał patologii PZN-u to może bym w coś takiego uwierzył. Będzie że skocznia za duża itp.

  • semion weteran
    @Janusz11

    zapomnij, Łukaszczyk będzie chowany pod spódnicą u mamy tak długo, aż skończy mu się forma. Tak było z Pilchem np.

  • ANTONIN bywalec
    @Janusz11

    Nie ma opcji żeby zabrali Łukaszczyka to zaburzy przygotowania na MŚ juniorów które jak wiadomo dla PZN są mega ważne, jakbym nie znał PZN-u i Małysza to bym moze uwierzyl w cos takiego. To są zwykłe cykory, które zawsze wymowke znajdą, teraz taką będą mistrzostwa juniorów i swiete przygotowania. Na bank Łukaszczyk się nie znajdzie w skłądzie na COC a limit zostanie pewnie znów nie wykorzystany. Mocno zdziwie sie jak bedzie w składzie tak samo jak Tomasiak. PZN wiadomo jaki jest. Podobno sam Małysz zabronił Thunbichlerowi wypełnienia limitu w czasie konkursu w Zakopanem za Wolnego, bo Thunbichler chciał dać szanse komuś jeszcze ale Małysz się nie zgodził. Teraz tez prezes wąs odpowiednio podziała też i juniorzy beda siedziec w domu i trenować przed telewizorem

  • Rawianek weteran
    @Janusz11

    A może jakiś inny zawodnik np.
    -Byrski
    -Galica
    -Staszel
    -Bafia
    -Maciusiak
    -Pieczrka
    Ale raczej pojedziemy w 5. Tomasiak z Łukaszczykiem raczej pewne miejsce reszta powalczy o pozostałe dwa wolne miejsca.

  • Rawianek weteran
    @Janusz11

    Ewentualnie może Jarząbek wystąpić w konkursie skoków ale on raczej na 100% będzie w kombinacji.

  • Avengers123456msciciel doświadczony

    Jeszcze tylko w COC, żeby żadnego konkursu nie odwołali, żeby wiatr tylko nie przeszkodził.

  • Janusz11 stały bywalec

    Alpen Cup w Szczyrku, gdzie zapewne chciano zrobić juniorom ostatnią próbę przed MŚJ, odwołany, Wolny zawieszony, Juroszek chory (choć może już wyzdrowiał), Niżnik chyba znowu kontuzjowany, Pilch tragiczny.

    No nie ma opcji, nie chce mi wyjść inaczej, medalista YOG Łukaszczyk powinien dostać szansę debiutu w PK.

    Optymalny skład (i to pod kątem sportowym, z uwzględnieniem aktualnej formy, a nie wysyłaniem "młodych po doświadczenie"): Kot, Murańka, Stękała, Juroszek, Habdas, Łukaszczyk i Tomasiak (skoro Niżnika na własnej miejscówce nie posłali do Sapporo, to domyślam się, że znowu jest kontuzjowany na dłużej).

    Do MŚJ jeszcze trochę czasu i taki start nie zaszkodzi, ale znając życie będą wymówki, że skocznia za duża, albo że już za chwilę Święte Mistrzostwa Świata Juniorów i start koliduje z przygotowaniami, a limit nie zostanie wypełniony, albo wypełni się go Pilchem na kolejnej wycieczce albo Krzakiem.

    Odwołanie Alpen Cup uniemożliwia też wyłonienie składu na MŚJ poprzez zawody sportowe, bo tydzień później na FIS Cup w Szczyrku będzie już chyba na to za późno, czyli zdecydują mityczne treningi (pewniaków jest chyba trzech, dwójka z YOG i Joniak, a o pozostałe dwa miejsca walczą Wróbel, Szozda i Amilkiewicz, każdy z nich słabiutki w tym sezonie).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl