Campregher chce poszaleć na mamucie, drużynówka bez Włochów

  • 2024-01-24 22:01

Pierwsze starty w Pucharze Świata, pierwsze punkty w karierze i dalekie loty w Szczyrku. Trwający w najlepsze sezon 2023/2024 z pewnością jest najlepszym w karierze 22-letniego Andrei Campreghera. – Chciałbym oddać parę dalekich skoków – mówi Włoch, który w najbliższy weekend na Kulm zadebiutuje na Mistrzostwach Świata w Lotach.

Chociaż młody włoski zawodnik startuje w Pucharze Świata od początku obecnego sezonu, dla wielu kibiców szczególnie będzie kojarzył się z rywalizacją w Szczyrku. To tam, podczas przerwanego z powodu warunków konkursu, Campregher pofrunął na pokaźne 108,5 metra. Gdyby nie upadek, podopieczny Jakuba Jiroutka zostałby nowym zimowym rekordzistą skoczni. W rozmowach z naszym portalem nie ukrywał, że dobrze dogaduje się z obiektem Skalite.

– To był zapewne mój najbardziej szalony skok w zawodach, ale latem podczas obozu w Szczyrku dwukrotnie zdarzyło mi się na tej samej skoczni polecieć ponad 110 metrów – zaznaczył i dodał: – Ekscytowałem się tym lotem, był świetną zabawą. Gdy głowa jest poniżej nart, mamy do czynienia z najlepszym uczuciem, jakie może towarzyszyć skoczkowi narciarskiemu. Cieszę się, bo w ostatnim czasie nie oddawałem specjalnie dalekich skoków, poczułem się dzięki niemu o wiele lepiej – przyznał.

Chociaż Włoch nie zaliczył PolSKIego Turnieju do swoich najbardziej udanych występów, cieszył się wizytą w Polsce i skakaniem na trzech obiektach, spośród których zdecydowanie upatrzył sobie Skalite. – Kocham Zakopane, bo to duża skocznia, na której można daleko polatać. Ale ze Szczyrkiem mam tę wyjątkową relację, często jestem tam w stanie daleko odlecieć – podkreślił.

Dalekie skoki, które pozwoliły mu wejść do pierwszoligowych zmagań Campregher tak naprawdę zaczął oddawać dopiero w tym roku. Latem udało mu się zdobyć pierwsze punkty Pucharu Kontynentalnego i wywalczyć prawo startu w Pucharze Świata. Włoski skoczek już podczas inauguracyjnego weekendu w Ruce zdobył swoje pierwsze pucharowe punkty. – To zdecydowanie mój najlepszy sezon – przyznał i wyjawił nam, że nie zaspokoił jeszcze swojego apetytu na tę zimę.

– Wierzę, że najlepsze w tym sezonie jeszcze przede mną. Chciałbym oddać trochę szalonych skoków, takich jak ten w Szczyrku, tyle, że na obiektach do lotów. Poza tym muszę jeszcze popracować nad lądowaniami. Głównym celem na ten sezon jest jednak 240 metrów w Planicy. Myślę, że to może się udać – stwierdził.

Planica zajmuje szczególne miejsce w sercu zawodnika. – Zakochałem się w tym sporcie, kiedy oddałem swoje pierwsze skoki na obiekcie K-95 w Planicy – przyznał 22-latek, który wszedł w świat skoków za namową swojego kuzyna. Jego główną inspiracją na początku sportowej drogi był jednak Domen Prevc.

– Odkąd skończyłem 15 lat moim idolem był Domen Prevc. Pamiętam, że w tamtym okresie trenowaliśmy dużo w Planicy i skakaliśmy na obiekcie HS60. Domen zawsze tam był. Podziwiałem jego determinację i chęć dotarcia do celu. Mogłem to dostrzec, po prostu na niego patrząc – tłumaczył Campregher i dodał: – Teraz nieco się zmienił, ale zawsze zostanie dla mnie takim punktem odniesienia.

Kolejną szansę na dalekie loty Campregher będzie miał już w najbliższy weekend. Młody Włoch wystartuje na Mistrzostwach Świata w Lotach w austriackim Bad Mitterndorf. Oprócz niego kadrę prowadzoną przez Jakuba Jiroutka reprezentować będą Giovanni Bresadola i Alex Insam. Z wyjazdu do Austrii zrezygnował Francesco Cecon, więc Włosi nie powalczą w konkursie drużynowym i skupią się jedynie na rywalizacji indywidualnej. Cecon przekazał, że jego obecna technika nie przystaje do skoczni do lotów, a aktualna forma nie daje mu gwarancji dobrego występu na Kulm. Włosi jedyny raz w konkursie drużynowym rozgrywanym w ramach MŚ w lotach wystąpili w 2010 roku w Planicy, zajmując ósme miejsce w gronie dziesięciu zespołów. W niedzielę na starcie zawodów zespołów stanie 9 ekip. To i tak o dwie więcej niż dwa lata temu w Vikersund.


Kinga Marchela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6114) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • LewReteni bywalec

    Campregher to miły chłopak, widać, że umie daleko polecieć i cieszę się, że ma takie cele na loty. Jednak patrząc na jego technikę (a po kilku latach czytania tej strony dowiedziałem się, że zła technika na mamucie może się źle skończyć) to mam nadzieję, że nic mu się nie stanie. On na skoczni jest w stanie zrobić wszystko łącznie z rekordem świata.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Wątpię, że słabe wyniki kadry B to efekt tego, że zawodnikom "się nie chce". W końcu najłatwiej zrzucić winę na zawodników...

    Inna sprawa, że mowy w większości o zawodnikach nie najmłodszych, od lat szykujących formy, więc pewne zniechęcenie jest tu oczywiste (i o tym mówił Jiroutek), tyle tylko, że to właśnie brak efektów treningu powoduje zniechęcenie u zawodników, a nie, że zawodnikom się nie chce to dlatego nie ma wyniku...

  • Arturion profesor

    Tych zawodników naprawdę ustawił "nasz" Jiroutek (dla niektórych smutny pan Czech), a teraz ich wprowadza jego brat (nie ukrywają, że konsultują się). Co powiedział Jiroutek, że tak rozsierdziło to naszych skoczków z kadry B i użytkownika @Pavel?
    Otóż, z grubsza to, że nasi skoczkowie wobec Włochów to przepaść wolicjonalna. I inne rzeczy, ale to jest najważniejsze.
    Co to znaczy? Że naszym NIE CHCE się za bardzo skakać, a Włochom się chce. I dlatego to oni się rozwijają.

  • Arturion profesor
    @Raptor202

    Masz rację. Podobnie F. Cecon, który się wycofał. Ale i G. Bresadola to - z grubsza - ten typ. Takich zawodników się chce!
    Byleby niczego złego im się nie stało, oczywiście.

  • Raptor202 profesor

    Campregher to taki skoczek, który może zrobić w zasadzie wszystko na tak wielkim obiekcie. Z tą swoją pokraczną, ale czasami skuteczną techniką może odlecieć bardzo daleko (jak mu podwieje pod narty oczywiście), ale równie dobrze może wyklepać bulę albo nawet coś sobie zrobić.

  • Arturion profesor
    @Labrador_Retriever

    Ale jeszcze czekamy na punkty PŚ F. Cecona. Sądziłem, że będzie miał je wcześniej niż Campregher. Ale to skoki! :-)
    W Szczyrku by miał... Horrendum!

  • Labrador_Retriever weteran

    Szkoda, że Włochów nie będzie w drużynówce. Szczerze mówiąc traktowałem ich występ jako pewnik. Na pewno byłoby ciekawiej, a myślę, że mogliby powalczyć o czołową ósemkę. Niestety rzeczywiście ich sytuacja jest dość trudna, bo mają tylko tę czwórkę na ten moment, następni skoczkowie jednak są sporo młodsi. Chociaż powinienem chyba mówić, że mają AŻ czwórkę, bo jeszcze niedawno wydawało się, że z Campreghera dosłownie nic nie będzie.

  • Arturion profesor

    "nie ukrywał, że dobrze dogaduje się z obiektem Skalite."
    A pewnie. Widzieliśmy przecież jego radosną twarz po tej wywrotce.
    Ale ja zwróciłem na niego uwagę już latem. Wręcz błagałem Włochów o "podniesienie" Campreghera, bo był bardzo potrzebny, I stało się. Mają niezłą czwórkę. Dość rozwojową. Kibicuję im z serca.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl