Okiem Samozwańczego Autorytetu: Honor Samuraja vol.2 (feat. Noriaki)

  • 2024-02-19 00:07

W pomieszczeniu wisiała nerwowa atmosfera. Była tak gęsta, że dałoby się w niej zawiesić nie tylko siekierę, ale parę kowadeł. Dym papierosowy spowijał spocone twarze szarym całunem. Pot kroplił się na czołach. Pod czołami - smętne oczy, poniżej oczu – markotne miny.

Zgromadzeni słuchali z rezygnacją rozmowy, której przebieg znali na pamięć. Znali na pamięć tak dobrze, że można było się łudzić, że to déjà vu. Ale to nie było déjà vu. To była rzeczywistość.
- Mizaki-san, umawialiśmy się rok temu, że to już ostatni raz!
- Tak, Hiroto-san, ale sytuacja uległa zmianie. Simon Ammann ma już 596 konkursów na koncie i jeśli będzie skakał nadal z taką częstotliwością, to do końca sezonu pobije rekord. Honor Japonii nakazuje nam puścić w niepamięć tamtą umowę! Noriaki musi wystartować w tych kwalifikacjach!
- Ale Noriaki-san skończył w zeszłym roku 64 lata i według prawa jest już emerytem! Mi po prostu nie wolno go wystawić do tego konkursu!
- Prawo prawem, ale kodeks Bushidō jest po naszej stronie!

Jak zawsze - był to argument rozstrzygający.
***

Tyle razy już pisałem o długowieczności Noriakiego Kasai, że kończą mi się pomysły, więc skorzystam z takiego, który mi podsunął mój znakomity redakcyjny kolega  - Adam Bucholz. Otóż w trakcie trwania kariery Noriego (debiut w pś - 17.12.1988), Gregor Schlierenzauer zdążył się urodzić, zadebiutować w pś, wygrać 53 konkursy, dwie Kryształowe Kule i dwa Złote Orły, zostać mistrzem świata, zakończyć karierę i wejść w świat biznesu.

Dla zdecydowanej większości z nas - fanów skoków - fakt, że blisko 52-letni zawodnik zdobywa punkt w tak wymagającym sporcie, jakim są skoki, jest czymś fajnym, pozytywnym, stawiającym ambitnego, walczącego do końca, upartego Japończyka w bardzo pozytywnym świetle. Ale to jest jedna strona medalu. Spójrzmy na drugą. W jakim świetle stawia to obecny poziom tego wyczynowego sportu? 

Co więcej, trener Kento Sakuyama poważnie się zastanawia nad tym, czy nie wystawić szacownego Noriakiego w zagranicznych konkursach pucharu świata. I to już w bardzo złym świetle stawia tegoroczną formę japońskiej kadry skoczków. 

Dziś będzie krótko, ale bardzo japońsko. Nie tylko ze względu na lokalizację  i grzeczność wobec gospodarzy. No bo nie da się zignorować faktu, że Ryōyū Kobayashi już dziewięciokrotnie stawał na środkowym miejscu podium. Dziewięć razy na 20 indywidualnych konkursów to blisko 50%. Niebywałe.

Były te japońskie konkursu takie typowe dla Sapporo. Czy obsada jest solidna, czy kadłubowa, zawsze można się tam spodziewać jakichś niespodzianek, jakkolwiek wewnętrznie sprzecznie by to nie zabrzmiało. Taką miłą niespodzianką było szóste w karierze zwycięstwo Domena Prevca. Wygrać znów konkurs w elicie po 1799 dniach, to jest fakt godny odnotowania. 

Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj. Już szron na głowie, już nie to zdrowie a w głowie wciąż "skakaj!"

Aleksander Zniszczoł jest jedynym Polakiem w grze o Puchar Świata i zarazem ostatnim zawodnikiem, który ma na to jeszcze matematyczne szanse. Tak, tak, kochani. To już ten etap sezonu. Do końca zimy zostało 12 indywidualnych konkursów i spora część stawki straciła już teoretyczną szansę na Kulę. W grze zostało 23 skoczków, w tym jeden Polak. A realistycznie? Choć Smok odrobił do Mocnego Stefka 10 punktów na własnym boisku i wskoczył na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, to to jest kropla w morzu potrzeb. Sorry Neojapończyku, ale samymi drugimi miejscami się tej batalii nie wygra. Albo Ryōyū zacznie seryjnie zwyciężać w konkursach, albo Kula w Planicy powędruje w ręce Austriaka. Wellingera już od jakiegoś czasu nie biorę pod uwagę, bo z taką formą to można ewentualnie liczyć na mistrzostwo świata w jednoseryjnym konkursie, ale na pewno nie na puchar.

W tle zawodów w Sapporo mamy potężną aferę w Norwegii. Afera w ciągu kilku dni przybrała tak na sile, że moim zdaniem Alexander Stöckl tej burzy nie przetrzyma. Ale to akurat pikuś. Mam poważne obawy, że afera ze Stöcklem może być dla norweskich skoków czymś w stylu afery dopingowej w fińskich biegach 20 lat temu. Skoki oberwały wtedy rykoszetem, ale się nie podniosły do dziś. Norweska kadra skoczków od jakiegoś już czasu bezskutecznie szukała sponsora. Mój nos autorytatywnie mi mówi, że po takim wybuchu granatu w szambie, szanse na znalezienie owego spadły właśnie do jakichś -273,15%. 

In tabelkas veritas!

                  Czołówka weekendu w Sapporo
Lp zawodnik kraj przybytek pkt. wPŚ
1 Ryōyū Kobayashi Japonia 160 1181 2
2 Stefan Kraft Austria 150 1386 1
3 Domen Prevc Słowenia 112 296 19
4 Kristoffer E. Sundal Norwegia 96 319 18
5 Manuel Fettner Austria 95 508 11
6 Jan Hörl Austria 80 661 4
7 Andreas Wellinger Niemcy 75 1102 3
8 Daniel Tschofenig Austria 69 450 12
9  Peter Prevc Słowenia 61 349 13
10 Ren Nikaido Japonia 43 292 20
  Dawid Kubacki Polska 38 183 24
  Kamil Stoch Polska 35 135 27
  Aleksander Zniszczoł Polska 24 224 23
  Piotr Żyła Polska 0 177 25
  Paweł Wąsek Polska 0 42 42
  Maciej Kot Polska 0 4 58

Sundal najlepszym z Norwegów w Sapporo. No właśnie. A u nas? Skoro w Lake Placid Żyła był drugim po Zniszczole najlepiej punktującym Polakiem i nawet znalazł się w gronie dziesięciu najlepiej punktujących zawodników weekendu, to logicznym jest, że w Sapporo nie zdobył nawet punkciku. Sorry, taką w tym roku mamy logikę.

- Staraj się Pioter, w końcu jedziemy na tym samym wózku.
- Na razie to Ty jedziesz a ja pcham.

 

                Poczet Podiumowiczów 18.02.2024
Lp zawodnik kraj 1. 2. 3. suma wPŚ
1 Stefan Kraft Austria 9 2 2 13 1
2 Andreas Wellinger Niemcy 2 3 5 10 2
3 Karl Geiger Niemcy 2 0 0 2 7
4 Ryōyū Kobayashi Japonia 1 9 1 11 3
5 Jan Hörl Austria 1 2 1 4 4
6 Pius Paschke Niemcy 1 1 1 3 5
7 Lovro Kos Słowenia 1 1 0 2 10
8 Anže Lanišek Słowenia 1 0 2 3 6
9 Johann Andre Forfang Norwegia 1 0 0 1 13
10 Domen Prevc Słowenia 1 0 0 1 19
11 Marius Lindvik Norwegia 0 1 1 2 9
12 Gregor Deschwanden Szwajcaria 0 1 1 2 12
13 Phillip Raimund Niemcy 0 1 0 1 19
14 Kristoffer Eriksen Sundal Norwegia 0 0 2 2 21
15 Michael Hayboeck Austria 0 0 1 1 8
16 Daniel Tschofenig Austria 0 0 1 1 14
17 Stephan Leyhe Niemcy 0 0 1 1 16

Siedemnastu skoczków stawało na podium i aż dziesięciu z nich - na jego szczycie. Ciekawe.

                 Plastikowa Kulka 18.02.2024
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Alex Insam Włochy 11 28
2 Žiga Jelar Słowenia 10 57
3 Antti Aalto Finlandia 10 35
4 Timi Zajc Słowenia 10 21
5 Domen Prevc Słowenia 10 19
5 Fredrik Villumstad Norwegia 6 n
7 Nyko Kytosaho Finlandia 6 37
8 Casey Larson USA 5 n
9 Maksim Bartolj Słowenia 5 n
10 Erik Belshaw USA 5 50
11 Sindre Ulven Jørgensen Norwegia 5 42
12 Killian Peier Szwajcaria 5 37
13 Piotr Żyła Polska 5 25
14 Halvor Egner Granerud Norwegia 5 22
15 Phillip Raimund Niemcy 5 17
16 Peter Prevc Słowenia 5 13
17 Karl Geiger Niemcy 5 5
18 Artti Aigro Estonia 4 42

Wciąż prowadzi Insam, ale jeśli Plastikowej Kulki nie zgarnie jakiś Słoweniec, to się naprawdę zdziwię.

Cytat zupełnie na temat:
"- Ciekaw jestem, czy Jørgensen podpisał się w tych słynnych listach jako członek kadry A, czy kadry B. On mniej więcej po pół sezonu spędził w pucharze świata i kontynentalnym.
- Międzykadrowicz."
Igor Błachut i Marek Rudziński

Cytat zupełnie nie na temat:
"Kto szuka, ten najczęściej coś znajduje, niestety czasem zgoła nie to, czego mu potrzeba."
J.R.R. Tolkien

I to by było na tyle z Sapporo. Już za tydzień wesoła ferajna skacząca na nartach zamelduje nam się na skoczni Heiniego Klopfera w Oberstdorfie. A tam tylko dwie rzeczy są pewne: długie duety i mężne loty. Albo na odwrót. Jakoś tak.

Ceterum autem censeo notas artifices esse delendas.

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9515) komentarze: (115)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @szczurnik

    W sumie już wszystko wiadomo. Więc z niecierpliwością czekamy na następny felieton... :-)

  • szczurnik stały bywalec

    Zero wieści z Japonii, więc o ile trener nie kazał się pakować ze słowami "na miejscu zdecyduję", to rozszerzania kadry pewnie nie będzie - został im JEDEN dzień, by dolecieć na czas.

  • Qrls weteran

    Czego oczekujecie od Murańki, przecież to jest skoczek amatorski wręcz i miał przez swoją "karierę" raczej mało kontaktu z mediami więc nie wie jak się zachować. Zabawne jest to że mając 30 lat jest już bliżej strony starego dziadka niż juniora. Może nasłuchał się Tajnera który jeszcze rok temu twierdził że to młodzi i perspektywiczni zawodnicy :)

    Sezon stał się tak nudny, że aż strach. Nasi nie dostarczają żadnych emocji - i tak już zostanie, jedyna ciekawostka czy ktoś z żelaznej zakończy skakanie po tym sezonie. Kraft nie da się dogonić smokowi (choć bardzo bym chciał), zaś Wellinger pewnie obroni się przed Austriakiem. Jedyna kwestia budząca emocje to mała KK.

  • Kolos profesor
    @MarcinBB

    Tak jak już pisałem - nie za bardzo jest jak porównywać skoków i skoczków z przed 10,20 lat czy 30 lat do współczesnych. W tym czasie zmieniło się wszystko włącznie z samymi skoczniami. Może najmniej w ostatnich 10 latach, no ale jednak.

    Natomiast to co można porównać czyli głównie odległości, liczby punktujących itp. Nie potwierdzają twoich tez o słabości skoków.

    Chociaż jak sobie przypomnę Trondheim 2001 czy Japońskie zawody PŚ z początku XXI które miały bardzo słabą obsadę (dla porównania tegoroczne zawody w Sapporo z czołówki odpuścili tylko Hayboeck i kontuzjowany Lanisek). To zapewne 20 lat temu 51-latek miałby łatwiej z punktowaniem w PŚ niż obecnie gdzie o mało Kasaiemu punktów nie odebrało podniesienie belki.

  • Arturion profesor
    @Debiutantka

    Trzeba przyznać, że wykwintnym stylem wypowiedzi Wielki Muran nigdy przesadnie nie grzeszył. ;-)

  • Debiutantka bywalec
    @Arturion

    Dlatego też mówię tylko o moich odczuciach, a nie o intencjach Murańki, bo domyślam się, że nie miał nic złego na myśli, a ma po prostu taki styl wypowiedzi i tyle :)

  • Arturion profesor

    W zeszłym roku, po Okurayamie, to powstawały tu piosenki... ;-)
    Rozumiem, że teraz tego nie ma, bo nawet mi się nie chce... Niby konkursy OK, ale czegoś brakło.
    Nawet "Klimek wróć" nie przytoczę, bo wrócił. ;-)

    @Debiutantka - ten "stary dziadek" to nie była żadna obelga w kontekście wypowiedzi. Tylko hejterstwo rozdmuchało.

  • Debiutantka bywalec
    @MarcinBB

    I znów mam jeden problem, nie wszystko można ze sobą tak prosto porównywać i moim zdaniem przy tym jak bardzo zmieniły się skoki, zresztą chyba większość sportów, nie mamy do tego podstaw. Wychodzi tu to samo, co pojawia się, kiedy są robione kolejne rankingi najlepszych w historii, wiele osób inne trofea uznaje za najważniejsze, zaczyna brać pod uwagę ilość szans na ich zdobywanie np. Ilość konkursów w sezonie i wreszcie to o czym my tu głównie dyskutujemy, czyli poziom konkurencji, z którą rywalizowali. Zresztą moim zdaniem zawodnicy to się najmniej przejmują zdaniem dziennikarzy, czy tym bardziej praktycznie anonimowych osób na forach. Oni jak sam zwróciłeś uwagę przede wszystkim rywalizują, ale tu i teraz, ze swoimi konkurentami i to wśród nich chcą być najlepsi i do nich mogą się porównywać. A co do wywiadu Murańki to mnie osobiście trochę raziło użycie określenia stary dziadek, bo brzmiało po prostu z lekka pejoratywnie. Ale to raczej to, że ja jestem dość językowo nazwijmy to "delikatna" i wolę kiedy się pewne rzeczy mówi w odpowiedni sposób, bo co do samej treści, że trochę jednak wstyd przegrać z zawodnikiem, który skacze dłużej niż się samemu żyje to jak najbardziej się zgadzam.

  • Arturion profesor
    @MarcinBB

    "Przecież to pewnie jeden z jego idoli z dzieciństwa."
    Oczywiście, że tak. Poza tym słusznie się wstydzi, bo większość argumentów przed konkursem, była za nim.
    Mam nadzieję, że w Obersdorfie się odegra. ;-)
    Bowiem obydwaj powinni dostać szansę i tam.

  • MarcinBB redaktor
    @Debiutantka

    Merytoryczna krytyka, czy ocena oparta na racjonalnych przesłankach, lub oczywistych faktach nikomu w niczym nie umniejsza. To jest sport, czyli forma rywalizacji. Rywalizacja to nieustanne porównywanie się lepszy/gorszy. to ich kręci, to ich napędza. A samoświadomość jest niezbędna, by w sporcie odnieść sukces. Jeśli jakiś sportowiec miałby się rozczulać nad kulturalnymi ocenami kibiców i dziennikarzy, to lepiej niech zajmie się hodowlą kwiatków, nie rywalizajcją ;-)
    Poziom profesjonalizmu i zanagażowania zwykle się przekłada, ale niekoniecznie zawsze musi, na wyższą formę sportową.
    Kluczowe są jeszcze metody szkolenia, talent, osobiste predyspozycje, budowa ciała i mięśni. Wiele różnych aspektów.
    To nie wina danego zawodnika, że sport poszedł w taką stronę, że być może wiekszy nacisk się dziś stawia na to, jak odpowiednio stanąć do kontroli kombinezonu, niż do prawidłowego wykonania powtórzeń danego ćwiczenia. Albo jak się dopasować lepiej do nowego kształtu buta i sposobu, w jaki wyważony jest nowy model narty.
    Niech pewnym argumentem w tej dyskusji będa też słowa Klemensa Murańki, za które (moim zdaniem niesłusznie) mu się oberwało. A on w prostych, góralskich słowach, nie dzieląc włosa na czworo wypalił "wstyd mi, że przegrałem ze starym dziadkiem".
    A przecież jestem absolutnie przekonany, że nie ściemniał, gdy potem publikował wspólną z Noriakim fotkę i przekonywał, że on Noriakiego lubi i szanuje. Przecież to pewnie jeden z jego idoli z dzieciństwa.

  • MarcinBB redaktor
    @Arturion

    O tym też wspomniałem. O dozie szczęścia. I przywołałem jakie miejsca zajmował we wszystkich seriach w Sapporo.

  • MarcinBB redaktor
    @Kolos

    No właśnie. Jak na możliwości 52latka i na tle innych. To są właśnie kluczowe sprawy :-)

  • Debiutantka bywalec
    @MarcinBB

    Zastanawiam się, czemu się wszyscy uparliśmy, żeby rozpatrywać to jako wyższy/niższy poziom, a nie możemy po prostu uznać, że ten sport się zmienił i bardziej się teraz liczą inne aspekty, techniczne, sprzętowe, czy inny sposób treningu, żeby byc w tym sporcie na poważnie. Uważam, że mówienie, że poziom spada umniejsza zawodnikom, a mam wrażenie, że poziom profesjonalizmu i zaangażowania w treningi jest teraz bardzo wysoki, żeby nie powiedzieć, że wyższy niż dawniej. Pewnie dlatego dość mocno się czepiam Twojej argumentacji.

  • Arturion profesor
    @MarcinBB

    Tu należy też dodać loteryjne warunki. W normalnych punktu by nie miał.
    Ale uważam, że poziom jest wyższy. Przynajmniej wyszkolenia zawodników.

  • MarcinBB redaktor
    @Debiutantka

    Nie oznacza tego automatycznie, ale może.
    W połączeniu z innymi przesłankami, o których tu pisałem, wzmacnia moje przekonanie o takim obrocie sprawy.
    Przy czym sedno tematu nie dotyczy tego, czy dzisiejszy Kraft jest lepszy od wczorajszego Małysza, Schmitta czy Ahonena. Ale tego, że 51-latkowi łatwiej zdobyć dziś punkt, nie dlatego, że powrócił do dawnej, wysokiej formy, tylko dlatego, że miał mniejszą i słabszą konkurencję, niż dawniej. Bo ta konkurencja ma mniej talentu i jest gorzej przygotowana fizycznie, a bardziej polega na nowoczesnych smarach, fantastycznych kombinezonach i "cutting-edge systemie lotnym skoczek-sprzęt" który pozwala znacznie lepiej wykorzystać wiatr pod narty. A jak tego wiatru nie ma, to już nie zajmują miejsc w pierwszej "10", nie stają na podium i nie wygrywają, tylko nagle przegrywają z tym właśnie 51-latkiem, który ostatnie kilka sezonów rywalizował właściwie tylko na domowym podwórku. A rywalizował na domowym bo - no cóż - ma 51 lat a nie 25, a "biologii Pan nie oszukasz i nie bądź Pan rura" - parafrazując słynny skecz kabretowy.

  • MarcinBB redaktor
    @Debiutantka

    Trochę naciągana teza, choć oczywiście jest to teoretycznie możliwe.
    Ale prawa wielkich liczb to prawa wielkich liczb. Nie ulega żadnej wątpliwości, że Kasai miał do tego punkcika po prostu mniejszą konkurencję, niż miałby 30, 20 czy nawet 10 lat temu. A czy była ona jakościowo wyższa czy niższa, to można zgadywać i przerzucać się argumentami potwierdzającymi oba punkty widzenia.

  • StaryEmil stały bywalec

    Przede wszystkim jeszcze dodając sama dyscyplina się zmieniła przez ostatnie powiedzmy 25 lat. Kiedyś liczyły się dwie trochę wykluczające się rzeczy. Musiałeś byś jak najchudszy ale zarazem mieć powera w nogach. Oczywiście obecnie też to jest bardzo ważne, ale na pierwszy plan wysuwa się lot. Technika w powietrzu, czucie powietrza, A nie musisz mieć jak kiedyś ekstremalnie niskiego BMI, bo wtedy narty Ci skrócą. Kasai to czucie powietrza ma jak mało kto w historii tego sportu.

  • Arturion profesor
    @cavalierjan19

    No i może Murańka jeszcze coś dorzuci. :-)

  • szczurnik stały bywalec
    @cavalierjan19

    Ależ na co Fettnerowi to zwycięstwo - byłby jednym z dziesiątek średniaków, a tak jest kategoria, w której jest dobitnie najlepszy w historii :-)

  • Debiutantka bywalec
    @Kolos

    Bardziej chodziło mi o to, że akurat warunki się z czasem zmieniały i mógł z niskiej, w porównaniu z resztą, belki skoczyć wystarczająco daleko. Nie jestem przekonana, czy gdyby wiatr był cały czas taki sam, to ten punkcik by był na jego koncie.

  • Kolos profesor
    @Debiutantka

    Akurat Kasai na belkach stracił. Gdyby pozostali przy jednej belce, to Kasai po pierwszej serii uplasowałby się gdzieś nawet w okolicach 15 miejsca.

    No a wyniki Kasaiego w krajowych zawodach znasz więc nie udawaj, że nie. Kasai oststnio jeden konkurs wygrał a w drugim był drugi. Obsada była niezła bo wszyscy Japończycy po za startującymi w PŚ.

    A i z tej grupy na dzień dobry Kasai był lepszy od Takeuchiego i Nakamury.

  • Kolos profesor
    @MarcinBB

    Jak najbardziej bym powiedział, że Kasai właśnie jest w wybitnej formie - jak na możliwości (prawie) 52 latka, rzecz jasna.

    No i na pewno porównaniu do jego trzech ostatnich lat. Także na tle Japońskiej mizerii.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Oczywiście, też uważam, że przynajniej grupy krajowe powinny być szersze.

  • cavalierjan19 profesor
    @cavalierjan19

    Po pierwsze tabelka ta ponownie pokazuje, że jednak Stefan Hula dobrym skoczkiem był i cieszy, że zapaleni kibice doceniają jego osiągnięcia, szczególnie z sezonu 2017/2018. Dwa medale drużynowe z tamtego sezonu mogły by nie mieć miejsca gdyby nie Stefan.
    Mateja też jak widać w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych był niczego sobie, ale to każdy, kto się trochę więcej w skoki zagłębił wie dobrze. Myślę, że gdyby pracował z psychologiem w tamtym okresie, to jakieś "pudło" wleciało. Niewiele z resztą brakuje, by koło jego nazwiska widniały trzy kropki.
    Z polskich akcentów wyróżnia się Wolny, który o podium otarł się dwa razy na lotach w bardzo dobrym sezonie 18/19. Do tego drugi sezon doleżalowski i zdobywane przez lata drobniejsze punkty i Kuba widnieje całkiem wysoko w rankingu. Wątpię, by się z niego miał wypisać.
    Co innego Zniszczoł. Nawet jak nie w tym sezonie, to może w następnym. Współpraca z Thurnbichler pomaga mu, przydała by się też jednak praca nad wytrzymałością mentalną i zadbanie o oddanie dwóch równych prób. Pod względem mentalnym Zniszczoł zrobił jednak duży progres. Pamiętacie jak się kiedyś zadowalał trzema czy czterema fartownymi punktami? Pewnie tak.
    Aignerowi pomaga bycie numerem sześć lub siedem w mocnej ekipie austriackiej oraz wiek. Za wiele jego punktów odpowiedzialne są wyskoki w Bischofshofen.
    Zografskiego premiuje bycie bułgarskim rodzynkiem, toteż przez lata nastukał dużo punktów, nigdy nie skończywszy sezonu nawet w trzeciej dziesiątce Pucharu Świata. W kwestii Aalto sporą robotę robi bardzo dobry sezon 18/19, lecz także sporadyczne okresy lepszej formy później (loty w Kulm 2020, początek tej zimy).
    Powiem szczerze, że Dodo na trzydziestym miejscu się nie spodziewałem.
    Do rankingu puka Ren Nikaido, aczkolwiek myślę, że nawet jak się w nim znajdzie, to szybko się z niego wypisze. Życzę mu tego, bo w locie prezentuje się jak wielcy japońscy mistrzowie lat dziewięćdziesiątych. Z racji wieku nigdy nie miałem prawa zobaczyć ich w akcji.
    359 punktów bez podium Pucharu Świata ma Paweł Wąsek. Swoje robi weekend w Tagile w 2020 roku.
    Blisko trzystu punktów, ale bez podium PŚ są Pedersen (wyborna końcówka 19/20) i Bresadola. Na razie na zmianę się nie zanosi.

  • cavalierjan19 profesor

    Teraz druga tabelka. W połowie autorstwo moje, w połowie dzieło użytkownika @FunFact, który kiedyś ów tabelkę wstawiał pod artykułami z wynikami konkursów. Postaram się kontynuować jego dziedzictwo i ów ciekawą tabelkę uzupełniać. Szczególnie, że są w niej ciekawe polskie akcenty.
    Tabelka z najlepszymi punktowo skoczkami w Pucharze Świata bez podium w Pucharze Świata.
    Ponownie- liczyłem zawodników, którzy punktowali od sezonu 93/94 włącznie. Jeśli zdobywali punkty w starym systemie punktacji, to przeliczałem je na obecny system punktacji (doliczałem w związku z tym punkty za miejsca 16-30).
    Gwiazdką oznaczeni zawodnicy, którzy wciąż skaczą. Trzema gwiazdkami oznaczeni zawodnicy, którzy zdobywali medal indywidualny imprezy rangi mistrzowskiej.
    Niestety nie starczyło mi pary i chęci na wpisanie narodowości i okresu aktywności skoczków w Pucharze Świata. Może do soboty poprawię ten brak w formatowaniu.

    1. Hening Stensrud - 1666
    2. Denis Korniłow – 1524
    3. Stefan Hula - 1134
    4. Nicolas Jean Prost - 1118
    5. Vincent Descombes Savoie - 1096
    6. Rok Benkovic – 951 ***
    7. Robert Mateja – 754
    8. Clemens Aigner 752 *
    9. Sebastian Colloredo – 726
    10. Jakub Wolny 705 *
    11. Marco Steinauer – 699
    12. Antti Aalto-694 *
    13. Władimir Zografski-686 *
    14. Aleksander Zniszczoł 656 *
    15. Antonin Hajek - 644
    16. Shohei Tochimoto - 634
    17. David Zauner – 619
    18. Noaki Yasuzaki-529
    19. Damjan Fras-514
    20. Kalle Keituri-512
    21. Morten Aagheim-512
    22. Manuel Poppinger 501
    23. Keiichi Sato-465 *
    24. Joerg Ritzerfeld-458
    25. Klemens Murańka-455 *
    26. Vegard Haukoe-Sklett-454
    27. Robert Meglic-434
    28. Nejc Dezman-428
    29. Morten Solem-420
    30. Michal Doleżal-417

  • Debiutantka bywalec
    @MarcinBB

    Same liczby nie do końca wszystko oddają. Bo to może też oznaczać, że wśród tych 140 jest wyższy poziom, ale równiejszy i stąd wielu zawodników na tym ostatnim punktowanym miejscu się wymienia. A wśród tych 180, mogłoby się okazać, że startowało sporo zawodników, których poziom bardzo odstawał od reszty i np. teraz w ogóle by ich nikt nie brał pod uwagę do wystawiania w zawodach najwyższej rangi.

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Nie powiedziałem, że to podejście jest słuszne. Jak w Austrii było 7, to punktować było w stanie nawet 7. Podejrzewam, że teraz w Norwegii też tylu miałoby potencjał na punkty PŚ. Mówiłem, że po ucięciu krajówki w połączeniu ze zmianami sprzętowymi nie było różnicy, a jest różnica między konkursami krajowymi a poza granicami ojczyzny. Jeśli obniżyli limity bazowe, myślałem początkowo, że należałoby chociaż podwyższyć kwoty narodowe. Być może w Bischofshofen wyniki wyglądałyby inaczej, bo skocznia nie jest aż tak kapryśna jak w Innsbrucku, ale to w sytuacji, gdyby nie było w tym samym czasie PK, w którym walczono o przyklepanie limitu na kolejny period PŚ.

  • cavalierjan19 profesor
    @cavalierjan19

    Wynik Fettnera jest niesamowity, oby do końca kariery zdążył się z tabelki usunąć. Kilka sezonów koło dziesiątego miejsca w klasyfikacji generalnej i wiek Manuela robią swoje. Pierwsze punkty Austriak zdobywał w słynnym konkursie w Bischofshofen podczas którego Małysz świętował triumf w TCS.
    Takeuchi przez lata solidności i również ze względu na swój wiek plasuje się wysoko, niemniej mam wrażenie, że Fettner w swojej karierze był zwycięstwa bliżej i na nie bardziej zasługuje.
    Tschofeniga usunięcie się z owej listy to w mojej ocenie kwestia czasu. Inaczej ma się kwestia z Deschwandenem czy Schmidem, który mogą wyśrubować ładny wynik, szczególnie ten pierwszy. Reprezentowanie słabszej kadry niewątpliwie wysokiemu zawodnikowi pomaga.
    U Aschenwalda swoje robi wynik z sezonu 19/20 oraz dość regularne punktowanie na poziomie drugiej i trzeciej dziesiątki w pozostałych sezonach kiedy często pełnił rolę numeru sześć/siedem w kadrze Austrii.
    Peierowi ucieknięcia z tabelki niestety nie wróżę, ale wynik niczego sobie, w głównej mierze za sprawą pamiętnego sezonu olimpijskiego czy sezonu 18/19. Dziwne, że jedyne podium w karierze w PŚ nie pochodzi akurat z nich tylko z wyskoku w Tagile.
    Z 965 punktami w karierze i bez zwycięstwa skończył przygodę z skokami Cene.

  • 23haze doświadczony

    Hm, z perspektywy naszych orłów to obecny poziom sportowy PŚ wzniósł się na niebotyczny poziom ;)
    I mówię wam, lepiej o tym piszmy, bo coś czuję, że obudzimy się z ręką w nocniku i w przyszłym sezonie.

  • Debiutantka bywalec
    @MarcinBB

    A uważasz, że jednorazowe punktowanie jakiegokolwiek "słabszego" zawodnika oznacza słabszy poziom skoków w porównaniu do dawnych lat? Bo jak dla mnie do Twojej teorii, jako dowód spadającego poziomu znacznie bardziej by pasowało, gdyby Kasai był w stanie regularnie punktować, a nie tylko raz zdobyć punkty, i to "u siebie" i do tego w dość szczęśliwych dla niego okolicznościach belkowo-wietrznych. Niestety raczej tego nie sprawdzimy, bo podejrzewam, że więcej go w Pucharze Świata nie zobaczymy, przynajmniej w tym sezonie.

  • cavalierjan19 profesor

    Sporządziłem dziś dwie tabelki, które postaram się co konkurs odświeżać. Mam nadzieję, że forumowi zapaleńcy i statystycy docenią moją prace nad nimi.
    Pierwsza to tabelka z skoczkami z największą liczbą punktów w Pucharze Świata bez zwycięstwa w Pucharze Świata.
    Trzema kropkami oznaczeni zawodnicy, którzy choć nie wygrali konkursu Pucharu Świata wygrali konkurs imprezy mistrzowskiej. Jedną kropką oznaczeni zawodnicy, którzy nigdy na podium konkursu Pucharu Świata nie stali.
    Liczyłem tylko zawodników, którzy zdobywali punkty od sezonu 93/94 włącznie. Jeśli zdobywali punkty w systemie starej punktacji to przeliczałem je na obecny system punktacji (liczyłem tym samym punkty za miejsca 16-30).

    1. Manuel Fettner AUT (99/00-teraz) 4381pkt
    2. Michael Neumayer GER (00/01-15/16) 3658pkt
    3. Dmitrij Wasiljew RUS (98/99-19/20) 3214pkt
    4. Lasse Ottesen NOR (90/91-00/01) 3211pkt
    5. Tommy Ingebrigtsen NOR (93/94-06/07) 2795pkt ***
    6. Taku Takeuchi JPN (06/07-teraz) 2537pkt
    7. Ladislav Dluhos CZS/CZE (83/84-94/95)-2195pkt
    8. Georg Spaeth GER (98/99-09/10) 1902pkt
    9. Rune Velta NOR (09/10-15/16) 1803pkt ***
    10. Didier Mollard- FRA (85/86-96/97) 1726pkt
    11. Hansjoerg Jaekle GER (92/93-01/02) 1699pkt
    12. Henning Stensrud NOR (96/97-07/08) 1666pkt *
    13. Philipp Aschenwald AUT (15-16-teraz) 1606 pkt
    14. Gregor Deschwanden SUI (11/12-teraz) 1585 pkt
    15. Daniel Tschofenig AUT (20/21-teraz) 1582pkt
    16. Andreas Wank GER (04/05-18/19) 1543pkt
    17. Sylvian Freiholz SUI (90/91-02/03) 1543pkt
    18. Denis Korniłow RUS (03/04-?) 1524pkt *
    19. Veli-Matti Lindstroem FIN (98-99-08/09) 1481pkt
    20. Constantin Schmid GER (16/17-teraz) 1474pkt
    21. Jinya Nishikita JPN (86/87-00/01) 1457pkt
    22. Emmanuel Chedal FRA (98/99-12/13) 1357pkt
    23. Killian Peier SUI (14/15-teraz) 1191pkt
    24. Alexander Herr GER (94/95-05/06) 1179pkt
    25. Kazuya Yoshioka JPN (94-95-14/15) 1161pkt
    26. Stefan Hula POL (04/05-22/23) 1134pkt *
    27. Jussi Hautamaeki FIN (95/96-08/09) 1130pkt
    28. Jakub Suchacek CZE (93/94-01/02) 1121pkt
    29. Nicolas Jean Prost FRA (88/89-95/96)- 1118pkt *
    30. Vincent Descombes-Sevoie FRA (05/06-17/18) 1096pkt*

  • MarcinBB redaktor
    @szczurnik

    "Mam też tezę, że ten spadek z ~25 na ~45 jest bardziej psychiczny, niż wskutek fizycznego zmęczenia - prawie wszystkie słabe skoki były już po tym, jak zdobył punkty, to mogło "spuścić" z niego sporo powietrza. Gdyby to było zmęczenie, raczej by stopniowo się osuwał w coraz gorsze wyniki."
    Jest to teza ciekawa i wydaje mi się jak najbardziej uprawniona a na pewno prawdopodobna. Psychika to niezwkle ważna składowa formy sportowej danego zawodnika. Jeśli tak doświadczonemu zawodnikowi nagle "siada psychika" i powoduje skokowe pogorszenie wyników, to świadczy to jego ogólnej formie sportowej pozytywnie, czy negatywnie?

  • Pavel profesor
    @MarcinBB

    Nie no oczywiste jest to, że jak na dwa konkursy ciułasz 1pkt to wybitny nie jesteś ;) Więcej, 1pkt uciułać może totalny random, ale mimo wszystko całkiem przyzwoite skoki w treningach i jako takie w zawodach jak na 51-latka to forma godna zauważenia. Zabawne, że jakby się uprzeć to ten emeryt mógł skakać w naszej ekipie w PŚ ;)

    A czy poziom ogólny PŚ wzrósł czy się obniżył, nawet nie wiem jak to sprawdzić. Jako, że oglądałem konkursy wtedy i teraz organoleptycznie mogę stwierdzić jedynie, że 3/4 stawki kiedyś klepało bulę aż miało, a dopiero ścisła czołówka odlatywała im niesamowicie. Obecnie się to spłaszczyło, a czy równali w górę czy w doł, nie wiem.

  • MarcinBB redaktor
    @Kolos

    Czyli jak coś się udaje 80 z 140 próbujących, to znaczy, że jest trudniej, a jak coś się udaje 80 z 180 próbujacych, to jest łatwiej tak?
    Jak odpadli Rosjanie, czyli znów się zmiejszyła liczba konkurentów do punktów (pal licho jaka to narodowość i z jakiego powodu liczba konkurentów się zmiejszyła) to teraz jest trudniej, a jak oni byli, to było łatwiej?
    Bardzo ciekawa koncepcja.

  • Debiutantka bywalec
    @szczurnik

    Coś w tym jest, przypomina mi się sytuacja z tego sezonu, która by to potwierdzała. W czasie TCS wysiadła winda i czołówka wychodziła po schodach. Później w wywiadach się wypowiadali, że się zmachali dość porządnie, a przecież narty im pomagały nieść dzieci.

  • MarcinBB redaktor
    @Pavel

    "Po prostu to jest taki etap sezonu, że kadry mocno się rozjechały i ten teoretyczny nr 6 (7) na zawody to nr 8-9, a nawet 10. Norwegia dwóch podstawowych odstawiła, Słowenia straciła Laniska, a zaraz Prevca, Polskę rozjechała smutna czeska ekipa, a do tego Pawełek ma psychę z kartonu, a Niemcy drugą część sezonu mają fatalną. Ot taki zaistniał układ dający punkty emerytowi z Japonii."
    Piszesz te wszystkie piękne, okragłe zdania pełne wielu różnych słów i szczegółowych wyjaśnień a ja wciąż to sobie skracam i używam nieco innych słów majacych jednakże to samo znaczenie i jak byk wychodzi mi "Kasai zdobył punkt, bo poziom zawodów był niski". Możemy się spierać, czy niski był jedynie poziom tych konkretnych zawodów, bo forma poszczególnych zawodników - jak sam piszesz - uleciała, bo pojawiły się kontuzje, bo trenerzy źle przygotowali pewne ekipy, czy niski jest po prostu poziom sportowy tego sezonu, a może ostatnich lat. Na to mam inne argumenty - choćby te zawarte w odpowiedzi do Kolosa.
    No ale Kasai nie zdobył tego punktu, bo jest obecnie w wybitnej formie i pełni sił życiowych, bo przeżywa trzecią młodość i będzie teraz regularnie punktował w pś (jeśli pojedzie, czego mu serdecznie życzę).
    No nijak nie.

  • MarcinBB redaktor

    "To jednak gruba przesada, Kasai regularnie startował w krajowych zawodach."
    Chcesz powiedzieć, że krajowe zawody to nie jest zaplecze? :-D
    Kurcze, przywykło się mówić, że puchar kontynentalny to zaplecze pucharu świata, a FIS Cup czy zawody krajowe to nawet zaplecze zaplecza.
    A teraz się okazuje, że jednak nie? :-D
    No fajnie, że startował w tych zawodach krajowych i jak sobie w nich radził? I dlaczego nie zabierano go na puchar świata?

  • Kolos profesor
    @MarcinBB

    W zeszłym sezonie punktowało 87 zawodników.

    I oczywiście o tym pisałem. Nie doczytałeś? Tyle, że zeszły sezon był szczególny przez zawody w Rasnovie.

    Ogółem aż 7 zawodników w całym sezonie punktowało tylko raz, właśnie w Rasnovie.

    Do tego aspekt nieobecności Rosjan o czym też pisałem. To też ułatwiło temat łapaczom pojedynczych punktów.

    Jeśli w tym sezonie będzie ponad 80 punktujących (a nie wygląda) to przez mniejsze limity dla najlepszych.

  • Janusz11 stały bywalec
    @MarcinBB

    Pojęcia nie mam, jak wypadłoby porównanie Małysza z najlepszymi dzisiaj zawodnikami w porównywalnych warunkach w tym samym sprzęcie sprzed 20 lat (zakładając, że współcześni zawodnicy mieliby czas na przystosowanie się, bo w pierwszym skoku w takim sprzęcie byliby oczywiście bez szans), ale oprócz sprzętu wspomniałem o technice (mając na myśli samą technikę skoku), tutaj m.in. dzięki możliwościom bardziej zaawansowanej analizy i treningu poziom jest na pewno wyższy.

    Wspomniany Małysz to była petarda na progu, ale trzeba też podkreślić, że trochę tracił na locie przez opadanie jednej z nart (tak mu już zostało po kontuzji z młodości) i raczej nieoptymalne, czasem dość gwałtowne ruchy nart w powietrzu, a nie przeszkadzało mu to wygrywać, dziś najlepsi skoczkowie mają technicznie wszystkie elementy skoku dopracowane, od pozycji najazdowej przez wyjście z progu, ułożenie się za progiem i dalszą fazę lotu.

    Warto też zauważyć, że Małysz w topowej formie przy wietrze w plecy to był fenomen, który miażdżył rywali o 10 i więcej metrów, zaś historie wielu jego rywali, także tych z najwyższej półki, nie świadczą o doskonałym przygotowaniu siłowym i motorycznym, ze starymi przepisami BMI częste były historie popadania w anoreksję, przykładem Hannawald, który twierdził, że w pewnym momencie jeszcze jako czynny skoczek był tak słaby, że nie był w stanie podnieść żadnego ciężaru na siłowni.

    W kwestii sprzętu nie można też zapominać o tym, że wiele nowinek, zwłaszcza dotyczących kombinezonów, służy po prostu obchodzeniu restrykcyjnych przepisów, jeszcze pod koniec XX wieku takich przepisów nie było, wystarczy sobie odpalić filmik z IO w Nagano, by zobaczyć, jakimi "latawcami" dysponowali ówcześni zawodnicy.

  • szczurnik stały bywalec
    @Kolos

    Masz wyniki z treningów dla krajowych zawodów, czy tam też skakał? Podczas PŚ mógł być pod presją trenera, oczekującego możliwości bezpośredniego porównania wszystkich swoich zawodników, in więcej rund tym lepiej.

  • MarcinBB redaktor
    @Kolos

    "Obecnie punktuje znacznie mniejsza liczba skoczków niż dawniej. To na początku wieku punktować potrafiło w ciągu sezonu 80-kilku a nawet 90 zawodników."
    A kojarzy Ci się to może jakoś z takimi wartościami jak coraz mniejsza liczba ludzi uprawiających skoki, coraz mniejsza liczba zawodników z aktywnymi licencjami, coraz mniejsza liczba startujących w pś?
    Tak, na początku wieku potrafiło zapunktować 80-90 zwodników. A ilu wtedy średnio przystępowało do choćby jednego konkursu w trakcie sezonu?
    W sezonie 2001/2002 na przykład do kwalifikacji w jakichkolwiek zawodach przystąpiło 184 zawodników.
    W zeszłym sezonie - 141.
    Więc piszesz Piotrze, że naprawdę 20 lat temu punkty zodbywało nawet 80-kilku?
    Serio??
    Serio, serio[***]
    A wiesz, ilu zdobyło punkty w zeszłym sezonie?
    85 :-)
    Tyle, że próbowało tego o 43 mniej, niż 23 lata temu.
    To dziś jest łatwiej, czy trudniej zdobyć punkty? ;-) Noriakiemu było łatwiej, czy trudniej?
    Jak będę miał dłuższą chwilkę, to zrobię taką tabelkę z odsetkiem zawodników, którym się udało zdobyć punkty w ostatnich 25 sezonach. Rok po roku.
    Powyższe zjawisko to wręcz słownikowa definicja zwrotu "konkurencja jest mniejsza" ;-)

  • szczurnik stały bywalec
    @MarcinBB

    Na ile pamiętam, akurat w Japonii bardzo mocno inwestowali w medycynę sportową w czasach "młodości" tej ekipy, z której wywodzi się Kasai, więc może mieć pod tym względem pionierski "handicap" względem jeszcze amatorsko prowadzonych pod tym względem zawodników z podobnego okresu.

    Mam też tezę, że ten spadek z ~25 na ~45 jest bardziej psychiczny, niż wskutek fizycznego zmęczenia - prawie wszystkie słabe skoki były już po tym, jak zdobył punkty, to mogło "spuścić" z niego sporo powietrza. Gdyby to było zmęczenie, raczej by stopniowo się osuwał w coraz gorsze wyniki.

  • Kolos profesor
    @szczurnik

    W sumie gdzie Kasai odpuszcza skoki gdzie może? W krajowych zawodach obskakał chyba wszystko co się dało. W Sapporo na PŚ też oddał wszystkie możliwe skoki łącznie z treningami.

  • Kolos profesor

    "Wyjęty z zaplecza i niemal z zapomnienia 51latek".

    To jednak gruba przesada, Kasai regularnie startował w krajowych zawodach. Jedne nawet wygrał.

    Ogólnie po prostu zrobił lepszą formę w tym sezonie niż przez trzy ostatnie lata.

    Tak miewa każdy zawodnik. W mniejszym lub większym stopniu.

    Dlaczego jak 51-letni Kasai zrobił 1 pkt PŚ to jest coś nie tak że skokami, a jak te punkty robi dajmy na to 42-letni Amman albo znacznie grubsze punkty 39-letni Fettner to już nie?

  • szczurnik stały bywalec
    @Janusz11

    Miałem ostatnio spostrzeżenie, któremu dałem wyraz pod innym artykułem, tutaj zaś rozwinę: przypomniałem sobie, jak to kiedyś sporo skoczni nie miało wyciągów i w relacjach zawodnicy byli nieraz pokazywani, jak idą z nartami wzdłuż zeskoku. To wymaga innego rodzaju siły i przygotowania fizycznego, niż kilkusekundowe utrzymywanie nart w pozycji, połączone z mocnym skokiem prawie w miejscu. W połączeniu z ongiś niskim BMI premiowani byli w ten sposób młodzieńcy tuż po fazie wzrostu, o naturalnie niskiej masie, zdolni wytrzymać oba etapy skoków. Z wiekiem coraz trudniej jest utrzymać wagę i jednym ze sposobów może być specjalizacja treningu pod sam skok, odpuszczając ogólną wydolność organizmu. Możliwe zatem, że taki pięćdziesięciolatek dwadzieścia lat temu by nie mógł wstać po wczołganiu się z nartami na plecach taki kawał drogi, przecież Kasai nawet mając do dyspozycji wyciągi od dawna woli odpuszczać skoki, gdy tylko może - z drugiej strony, młodzi dopiero muszą przebudować swoje mięśnie pod kątem skoków, nie ogólnej aktywności, co pewnie trwa długo, szczególnie że widzę zalecenia, że w okresie dorastania trening musi być ogólnorozwojowy. Chyba tyle teoryjki, dlaczego wiek zawodników tak mocno się przesunął.

  • Pavel profesor
    @MarcinBB

    Po prostu to jest taki etap sezonu, że kadry mocno się rozjechały i ten teoretyczny nr 6 (7) na zawody to nr 8-9, a nawet 10. Norwegia dwóch podstawowych odstawiła, Słowenia straciła Laniska, a zaraz Prevca, Polskę rozjechała smutna czeska ekipa, a do tego Pawełek ma psychę z kartonu, a Niemcy drugą część sezonu mają fatalną. Ot taki zaistniał układ dający punkty emerytowi z Japonii.

    A czy poziom się obniżył? Pamiętam klepanie buli przez 3/4 pierwszej serii w latach 90 i 00, więc nikt mi nie wmówi, że kiedyś było lepiej ;)

  • MarcinBB redaktor
    @Pavel

    Mówimy o czysto hipotetycznym scenariuszu, więc nie ma sensu przykładać do tej sytuacji konkretnej formy konkretnych zawodników na chwilę obecną.
    Ale Twoje słowa potwierdzają moją tezę, że poziom sportowy obecnie jest mizerny. Jeśli w teoretycznie silnych skokowo kadrach narodowych (wymienasz Polskę, Japonię, Niemcy, Słowenię i Norwegię) numer 5 czy numer 6 skacze tak mizernie, żę ze śmiechem zbywamy dywagacje o tym, że tacy zawodnicy mogliby zdobyć punkty, to znaczy, że konkurencja jest słaba. Można się spierać, czy po prostu w tym sezonie trenerzy słabo przygotowali poszczególne nacje (poza Austrią) czy poziom od lat regularnie spada. Ale to pośrednia potwierdza moją opinię. Wyjęty z zaplecza i niemal z zapomnienia 51latek zlał zawodników przygotowywanych do kadr A z najlepszych skokowo krajów. No przecież nie dlatego, że jakiś szalony/genialny naukowiec mu wstrzyknął serum superżołnierza ;-)

  • MarcinBB redaktor
    @MarcinBB

    2/2 Kogo pokonał Kasai w pierwszej serii sobotniego konkursu? Min. Forfanga, Hubera, Deschwandena, Żyłę, Zajca. Dlaczego? Bo mieli słabe warunki. Bo są bardziej uzależnieni od sprzętu, niż dobrze skoczkowie kiedyś. Czy jak sportowiec musi coraz bardziej polegać na sprzęcie a mniej na umiejętnościach i wydolności własnego organizmu, to poziom sportowy się zwiększa, czy zmniejsza?
    "a do tego medycyna sportowa ułatwia starszym zawodnikom zachowanie formy."
    Kasai urodził się w 1972 roku a jego rozwój sportowy i początek kariery przypadł na lata 80 i 90. Wtedy medycyna sportowa nie stała na takim poziomie. To tak nie działa, że dzisiejsi lekarze mogą dać jakieś cudowne tabletki albo przepisać cudowne ćwiczenia pięćdziesięciolatkowi i on nagle odzyskuje siły witalne sprzed 25 lat. Dopiero teraz osiągnięcia medycyny sportowej sprzed 10 lat sprawiają, że dzisiejsi skoczkowie po "30" mogą rywalizować jak równi z równymi ze skoczkami z przedziału "20-30". Bo byli dobrze prowadzeni te 20-10 lat temu. I ich badania wykazują na niskie zużycie organizmów, ich mięśnie nadal pracują tak jak dawniej. Ale tu też nie da się jeszcze przesuwać limitu w nieskończoność.
    Gdyby Kasai był w takiej świetniej formie, regularnie skakałby w Sapporo na poziomie TOP30. Tymczasem to są jego wyniki w poszczególnych seriach: 23,45,25,28,30*49,43. Przy czym 30* to wynik w serii, w której startowało 30 skoczków. 104 metry w serii z 50 zawodnikami dałoby mu 47-48 miejsce. Skoczył 104 metry z 19. belki, podczas gdy skoczkowie którzy i tak nie awansowali do finału, skakali po kilkanaście metrów więcej z belki bodajże 13.
    To wszystko skłania mnie do podtrzymania mojej opinii - poziom się zmniejsza, stąd łatwiej było 51-letniemu skoczkowi (przy całym szacunku do jego talentu, zaparcia, ciężkiej pracy) zdobyć punkt.

  • MarcinBB redaktor
    @Janusz11

    1/2 "Natomiast mamy do czynienia z innymi zjawiskami: w porównaniu z tym, co było 20-30 lat temu, mocno wzrosła rola sprzętu i techniki, natomiast nieco spadła rola motoryki i siły."
    100% racji.
    I to jest właśnie to, co ja nazywam spadkiem poziomu skoków. Skoczkowie są obecnie słabsi fizycznie i motorycznie. A coraz więcej robi za nich sprzęt: odpowiednio skrojony kombinezon z odpowiedniego materiału, odpowiednio wymodelowane wiązania, buty o odpowiednim kształcie, narty, smary. Daj Kraftowi czy Granerudowi sprzęt Małysza z 2001 roku i każ mu skoczyć na dowolnej skoczni z tej samej belki przy podobnym wietrze, co kiedyś Małysz skakał na luzie pod HS. Jestem pewien, że z trudnością dolecieliby do punktu K. I to widać wybitnie, gdy wiatr się odwraca i wieje w plecy. Cały ten sprzęt, który miał dać im przewagę z wiatrem pod narty nagle traci swoje cudowne właściwości i najlepsi lądują o 20-30 metrów bliżej. Kiedyś najlepsi nawet z mocnym wiatrem w plecy radzili sobie lepiej. Nie byli tak uzależnieni od sprzętu. To znaczy, że poziom sportowy wzrósł? No chyba jednak się obniżył.

  • Debiutantka bywalec
    @Kolos

    Też jestem zdania, że współcześnie, o ile pewnie wygrywać i być w czołówce jest podobnie trudno, jak dawniej, to znaleźć się trzydziestce jest dużo trudniej. Skoki są teraz dużo bardziej profesjonalne, nie da się np. trenując na pół gwizdka, bez wsparcia sztabu, odpowiedniego sprzętu itd. punktować. Dodatkowo przeliczniki zapobiegają, mimo ich niedoskonałości, znacznej liczbie przypadkowych wyskoków słabszych skoczków. Moim zdaniem trudno ocenić, czy poziom spada, bo jednak zbyt wiele czynników się zdążyło pozmieniać. Podejrzewam, że gdyby zrobić wykresy wyników z konkursów, to pewnie byłyby bardziej spłaszczone niż dawniej, ale to raczej moim zdaniem świadczy o podniesieniu się poziomu słabszych (tych punktujących) zawodników, niż spadkowi tych z czołowych miejsc.

  • Kolos profesor
    @MarcinBB

    Tej tezy nijak fakty nie potwierdzają. Obecnie punktuje znacznie mniejsza liczba skoczków niż dawniej. To na początku wieku punktować potrafiło w ciągu sezonu 80-kilku a nawet 90 zawodników.

    Od lat ta liczba nie przekracza 70-kilku. Zeszły sezon był akurat wyjątkowy, ale statystyki podbił bardzo słabo osadzony konkurs w Rasnovie (i w jakimś też stopniu nieobecność Rosjan).

    Do tego przeliczniki znacznie utrudniają możliwość zdobycia przypadkowych punktów.

    Także współcześnie, nawet mimo niższych limitów jest trudniej zapunktować niż dawniej.

  • MarcinBB redaktor
    @StaryEmil

    A Kasai teraz skacze lepiej, niż kiedykolwiek skakał w swojej karierze?
    Ja rozumiem, że Kasai jest powszechnie lubiany. Ja też go bardzo lubię i z całej siły ściskałem za niego kciuki. Bardzo się cieszę, że zdobył ten punkt i bardzo się cieszę, że najprawdopodobniej zobaczymy go w kolejnych zawodach.
    Ale mam wrażenie, że niektórym szanownym czytelnikom pozytywne emocje kompletnie przesłaniają stan faktyczny. Coraz śmiejszniejsze się robią te argumenty za wybitną formą Japończyka i wysokim poziomem światowych skoków.
    Bądźmy poważni, moi drodzy.

  • Kolos profesor
    @Markoreus

    No nie wiem. W przeszłości bywały już większe przewagi między dwoma-trzema najlepszymi skoczkami w PŚ a resztą stawki.

  • Pavel profesor
    @MarcinBB

    6? ;) Wolny czy Kot z Polski? Z Japonii ktoś jeszcze, kto nie wszedł do krajówki? ;) Z Norwegii Villumstadt? A może Schmid bez formy z Niemiec czy jakiś Bertoncejl z Słowenii? ;)

  • MarcinBB redaktor
    @deo

    Zupełnie nie rozumiem dlaczego zakładasz, że skoro Kasai pokonał dwóch Norwegów, to jakby był tutaj jeszcze jeden, to też by go na pewno pokonał. To jak zakładać, że Granerud zawsze jest najlepszym z Norwegów a Jorgensen zawsze najsłabszym. Przecież to absurd. Gdyby obowiązywały stare limity, to najlogiczniejszym założeniem byłoby, że Kasai miałby o sześciu więcej potencjalnie trudnych do pokonania konkurentów.
    Tylko że ja nie piszę o tym, że to zmiana limitów ułatwiła mu zdobycie tego punkcika. Tylko ogólnie coraz niższy poziom konkurencji w skokach. I pewna doza szczęścia.
    Po prostu dziś zdobyć punkty jest znacznie łatwiej, niż kiedyś, bo konkurencja jest mniejsza. Skoczków przystępujących do zawodów pś jest - patrząc statystycznie - z sezonu na sezon coraz mniej. To trwa od wielu lat, nie zostało spowodowane zmianą w limitach.

  • Kolos profesor
    @StaryEmil

    Tylko, że tego się nie da porównać w taki sposób bo te 20 lat temu, był zupełnie inny sprzęt, technika skoku w dużej mierze też. Nawet skocznie w większości miały inne profile niż dziś.

    Porównywać można tylko odległości i to i tak tylko bardzo ogólnie.

  • atalanta doświadczony
    @Markoreus

    Mizerny poziom reszty? Do połowy lutego konkursy wygrywało aż 10 różnych zawodników. A na przykład rok temu w całym PŚ było tylko siedmiu zwycięzców.

  • StaryEmil stały bywalec
    @Kolos

    Przez poziom sportowy nie mamy na myśli odległości które można manipulować belkami, tylko realne h2h. Czy gdyby wziąć powiedzmy zawodnika z top 10 w 2004 r, 1 do 1, przetransportować w czasie, posadzić na belce w 2024 to jakby sobie poradził. Jeśli byłby wyżej to znaczy że poziom jest niższy, jeśli byłby niżej to znaczy że poziom skoków jest wyższy. Ale tego sprawdzić się nie da.

  • Markoreus stały bywalec
    @Janusz11

    Oczywiście, że jest spadek poziomu skoków najlepszy przykład to jest obecny sezon oprócz 3 czołowych zawodników (kraft, koba,wellinger)poziom jest bardzo mizerny
    Reszta jest tak słaba, że ciężko im się postawić

  • Janusz11 stały bywalec

    Nie ma żadnego spadku poziomu skoków, a punkty Kasai w żadnym przypadku o tym nie świadczą.

    Obecnie w konkursach rywalizacja jest bardziej wyrównana niż kiedyś i to mimo restrykcyjnych limitów startowych nałożonych na poszczególne państwa, różnice między 1 a 20 czy 30 miejscem są średnio mniejsze, tak samo jest mniejsza różnica poziomu sportowego między zawodnikami nr 1 a 100 na świecie. To świadczy raczej o wzroście poziomu, niż spadku.

    Natomiast mamy do czynienia z innymi zjawiskami: w porównaniu z tym, co było 20-30 lat temu, mocno wzrosła rola sprzętu i techniki, natomiast nieco spadła rola motoryki i siły. Poziom techniczny jest bardzo wysoki i dojście do optymalnego wymaga więcej pracy niż kiedyś, stąd większe problemy młodych skoczków z awansem do czołówki, natomiast kwestie sprzętowe utrudniają osiągnięcie dobrego poziomu słabszym reprezentacjom, a do tego medycyna sportowa ułatwia starszym zawodnikom zachowanie formy. Wspominana niżej mniejsza liczebność młodszych roczników ma akurat moim zdaniem małe znaczenie, talenty nadal się pojawiają, a skoki są na tyle niszowe, że zarówno obecnie, jak i 30 lat temu, większość ludzi z najlepszymi predyspozycjami do tego sportu nie odda w życiu ani jednego skoku albo nawet o tej dyscyplinie nie usłyszy, więc nieco mniejsza pula wiele nie zmienia.

    Oczywiście mamy też do czynienia z większą koncentracją najlepszych zawodników w kilku krajach, co przy niskich limitach sprawia, że poziom i hierarchia w zawodach PŚ gorzej niż kiedyś oddaje światową hierarchię niż kiedyś.

  • Markoreus stały bywalec
    @Kolos

    No dobra, ale teraz zaliczył najlepszy weekend w karierze zajmując 17 i 10 miejsce w sapporo przy pełnej obsadzie

  • Kolos profesor
    @Markoreus

    Bo Granerud ma zaklepane miejsce w PŚ. A Oestvold nie jest znany z nadzwyczajnych umiejętności lotniczych. Mimo zacnej życiówki (243,5 m).

    Już nie mówiąc, że Oestvold skacze w najlepszym razie w "kratkę" w Lake Placid w dwóch konkursach zdobył 0 pkt...

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nie ma takiej zależności. FIS przelicznikami obniża poziom najlepszych (magiczne skoki tylko między punktem K a HS) a jednocześnie "obciął" z możliwości startu sporą część drugiego szeregu i outsiderów co oczywiście teoretycznie podniosło poziom dolnej części (dużo mniej skoków na bulę,).

    Jaki jest całościowy bilans? Raczej negatywny bo cóż z braku bul wśród słabszych kiedy najlepsi skaczą krócejniż bywało w przeszłości?

  • Markoreus stały bywalec
    @Kolos

    Właśnie przez obniżenie limitów taki Oestvold po życiowym wyniku w PŚ wraca do PK XDD

    Czyli Granerud i Tande już wracają chyba na loty

  • Kolos profesor
    @StaryEmil

    Al Oreter w kwalifikacjach do IO 1980 zajął czwarte miejsce więc i tak by na IO nie pojechał nawet gdyby USA ich nie zbojkotowało.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Czyli udowodniłeś, że obniżenie limitów było słusznym posunięciem.

    I oczywiście nawet przy węższych limitach są słabiej skaczący Austriacy czy Niemcy łapiący się na PŚ, ale każdy kolejny Austriak czy Niemiec to o ileś mniej skoczków ze słabszych nacji w top 50 i top 30. W konsekwencji szybciej zakończą kariery.

  • StaryEmil stały bywalec

    A co do poziomu w sporcie. Zresztą uważanie że Kasai jest dowodem na słabość tej dyscypliny jest mocno naciągane. Był taki dyskobol Al Oerter. Zdobył 4 złote medale olimpijskie w latach 56-68. Postanowił wrócić do sportu w 1980 w wieku 44 lat. I...znowu był najlepszy na świecie tylko bojkot igrzysk sprawił że nie zdobył piątego olimpijskiego złota. I to że wiekowy facet, po dłuższej przerwie, robi takie rzeczy świadczyło o słabości ówczesnego rzutu dyskiem? Chyba nie bardzo bo Oerter w 1980 rzucał dalej niż kiedykolwiek przed pierwszym końcem kariery. Jeszcze mając 50 lat był wstanie rzucić dalej niż własna życiówka gdy już był dwukrotnym mistrzem olimpijskim w wieku 24 lat. Więc czemu uznajemy wyniki Kasaiego jest efektem czyjeś słabości? Może autentycznie jest lepszy od samego siebie w wiek 24 lat, analogicznie do Oertera.

  • deo stały bywalec
    @MarcinBB

    Oczywiście że by się zakwalifikował ponieważ stare limity to +1 czyli można się spodziewać że lepszy byłby no ale Kasai był 28 po 1 serii a za nim było 2 Norwegów (czyli 3 Norweg nic by nie zmienił, 2 Polaków (Kot też by go nie pokonał), 2 szwajcarów to skąd by 3 lepszy się znalazł, 2 Finów,, 2 Słoweńców 1 Austriak i 1 Niemiec. I pokażcie mi 3 lepszych którzy by go pokonali a nie startowali z powodu limitów ? Może jakiś Austriak by się znalazł

  • StaryEmil stały bywalec

    To że Kasai i inni weterani są w stanie skakać na wysokim poziomie "winne" są dwie rzeczy.
    1. Medycyna sportowa a konkretnie jej rozwój co pozwala sportowcom dłużej utrzymać formę.
    2. Roczniki które mają ich zastąpić są po prostu mniej liczne, fizycznie powiedzmy w 2000 r się urodziło mniej dzieci niż np w 1985 plus jeszcze przez inne rozrywki, z tego mniejszego grona, jeszcze proporcjonalnie mniej wybierze skoki. To ciężko wtedy odkryć podobnej skali talenty.
    Jeszcze trzeci powód. Przepisy BMI. Wiadomo że po 30 stce ciężej o zachowanie dawnej wagi. A FIS co właściwie 2-3 sezony wprowadza zmiany, które sprawiają że zawodnik musi być coraz cięższy by zachować dawną długość nart.

  • Debiutantka bywalec
    @znawca_francuskiego

    Paschke póki ma czapkę na głowie też wygląda całkiem ok, dopiero jak ją ściąga, to ma z automatu dodatkowe, wizualne 10 lat.

  • King profesor
    @Kolos

    Niby w jaki sposób przeliczniki wpływają na poziom sportowy? :D
    Przecież jeśli w przeszłości podwiałoby konkretnie jakiemuś zawodnikowi, a faworyta zdmuchnęło na buli to wtedy wygrałby jakiś średniak, a nie faworyt bez żadnej rekompensaty. Czy to wpływa na poziom sportowy? Nie jedynie na konkretny wynik w konkretnych zawodach. W warunkach równych, a takie zdarzają się przecież układ wyników zależałby już tylko i wyłącznie od poziomu sportowego.
    FIS obniżeniem limitów wpłynie na poziom sportowy tej dyscypliny, ale w trochę dłuższej perspektywie, o ile te zasady zostaną zachowane. Czy jakbyśmy mieli brak przeliczników przykładowo Kasai ma lufę pod narty na Okurayamie skacze 140m, a potem wiatr się odwraca, wszyscy skaczą po 110-125m (przypominam bez przeliczników) to kto wygrałby zawody? No 52 letni Kasai. Czy takie coś wpłynęłoby na jego poziom sportowy? No nie, ale brak przeliczników wpłynąłby po prostu na wynik tego konkretnego konkursu.

  • Avengers123456msciciel doświadczony
    @Kolos

    Co tym dziwnego, że Kasai ma 52 lata, Balboa Rocky 83 lata i jeszcze wchodzi na ring, na ostatnią walkę.

  • Avengers123456msciciel doświadczony

    Konkurencyjność w skokach spada, bo jakby ktoś dostał odprawę 250 000zł, to by skakali.

  • znawca_francuskiego weteran
    @Franciszek

    Bez przesady że Ammann tak młodo wygląda.

    Najlepiej chyba pod względem wieku trzyma się Fettner (wieczny młodzian z wyglądu).
    A najgorzej Paschke który wygląda na starszego o 10 lat.

  • MarcinBB redaktor
    @23haze

    Dowodu nie ma, ale biorąc pod uwagę jego skoki, są mocne przesłanki. Co do ostatniego zdania, to nie za bardzo rozumiem jaka to różnica. Poziom konkurencji w skokach spada. Wszystko jedno czy wykazujemy to faktem, że punktuje skoczek po "50", czy młodszy w fatalnej formie. Ale jak punktuje skoczek po "50" to jest to bardziej wyraziste. Rozumiem, że też dostrzegasz to zjawisko, więc w sumie nie widzę różnicy, jaką drogą dochodzimy do tej konkluzji.

  • MarcinBB redaktor
    @kubilaj2

    Trudno się z tym zgodzić. Przecież właśnie przeliczniki za wiatr mocno ograniczyły przypadkowe bardzo dobre występy skoczków słabych czy bez formy.
    Ale to i tak jest dyskusja poza moją główną tezą. Świat skoków się kurczy, poziom rywalizacji spada.
    Zresztą to żadna teza, to fakty.

  • Lataj profesor
    @Franciszek

    Jest jeszcze Colby, który wygląda jak dziecko, a ma 17 lat. Również Aigro rzuca mi się w oczy tym, że wygląda młodziej niż na swój wiek. Nawet moja mama, która kojarzy skoki, ale zna tylko kilku zawodników, pytała mnie, czy to dziecko.

  • Lataj profesor
    @kwak11234@wp.pl

    Lahti? Raw Air? To kobiety nie mają tego w tym samym czasie co mężczyźni? Bo Francuzi zapowiadali, że panowie na PŚ będą jeździć tam gdzie panie. Jeśli to prawda, że obaj jadą na loty do Oberstdorfu, to Foubert, jak będzie mocny, da Francji coś więcej niż 12. miejsce w duecie. Na 99% w Planicy ich nie będzie.

    A więc to tłumaczy brak Nakamury w niedzielnych kwalifikacjach w Sapporo. Szkoda, że go nie będzie, a w jeszcze wcześniejszym konkursie powrócił do klepania buli po dwóch tygodniach przyzwoitego skakania.

  • Franciszek stały bywalec
    @Lataj

    Ammann zawsze bardzo młodo wyglądał. Ogólnie wszyscy skoczkowie wyglądali młodo raczej, Goldberger, Ahonen, Hannawald, Jusilainen, Hautameki, tylko Małysz wyglądał bardzo staro jak na swój wiek zawsze. Mateja też. Z polskich skoczków to zawsze młodo Stoch, Miętus, Muranka, Hula. Oni zawsze wyglądali młodziej niż mają lat. Stoch do tej pory robi z siebie młodzieżowca mimo 37 na karku. Sam przecież zabronił mówić na niego weteran a zwracać się do niego mają "chłopaku". I porównajcie sobie Małysza, którego już w wieku 25 lat robiono weteranem. I wyglądał staro w tym wieku nawet. Ammanowi obecnemu dałbym może 35 lat. Nie wygląda już jak młodzieżowiec, tak trochę ponad 30-35 lat. To i tak go odmładzam sporo. Za to Stoch chyba się odmładza bo trudno mu dawać 37 lat jak jeszcze w bluzie z kapturem chodzi to już całkowicie chyba rzadko kto mu na Pan mówi. A ma 37 lat przypominam.

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran
    @kwak11234@wp.pl

    Źródło tych rewelacji? Najpierw pisałeś, że mają startować w PŚ w tych terminach gdzie nakładają się skoki pań czyli Lahti i RAW Air. Wczoraj pisałeś, że już nie wystartują w tym sezonie PŚ, a dzisiaj piszesz, że jadą na mamuta w Oberstdorfie.
    Ps. Kapustik już opuścił Sapporo? Zajada się wurstem przed debiutem w Oberstdorfie?

  • Lataj profesor

    Ammann wygląda nieporównywalnie młodziej od Kasai. Ale ile lat byście dali Simonowi, gdybyście nie wiedzieli, ile ma naprawdę?

  • Lataj profesor
    @Kolos

    "obniżenie kwot startowych było jedną z najlepszych decyzji FIS-u za kadencji Pertile"
    Kto czytał komentarze Kolosa, ten w cyrku się nie śmieje.

    Jak dotąd Austria dominuje cały czas, a Niemcy gdzieś się wykoleiły w trakcie sezonu, czyli to nie jest tak, że to dominacja dwóch niemieckojęzycznych nacji. Zresztą ze starymi limitami nie jest powiedziane, ża Austria miałaby o wiele większe rozmiary dominacji w czasie TCS-u albo lotów w Bad Mitterndorf. Nawet przy okrojeniu liczby miejsc startowych nie wszyscy Austriacy zapunktowali czy wręcz awansowali do konkursu. Przykładowo Leitner nie awansował w Innsbrucku, a Ortner również nie. Dla obu to chyba raczej koniec skakania w PŚ na ten sezon, zwłaszcza dla drugiego, a sezon w PŚ już jest tragiczny przede wszystkim dla pierwszego. W Bischofshofen wszyscy awansowali, ale Simon Steinberger i Woergoetter okupowali lokaty na końcu stawki. A więc nawet jakby w Innsbrucku wystartowało więcej, i tak nie ma gwarancji, że mieliby wtedy zauważalnie więcej punktów do PN. Jeśli chodzi o niższe ligi, to i tak jeden skoczek traci szansę przedstawienia się w TV, a w konsekwencji jednemu brakuje miejsca w PK i jeden nie jedzie przez to na FC. Niemcy to Niemcy, czyli poniżej nr 9 w Ga-Pa nie byłoby więcej punktujących i ze starymi limitami też nie byłoby różnicy.

  • kwak11234@wp.pl profesor

    Francuzi sensacyjnie jadą na loty w niezmienionym składzie: Foubert, Chevret. Będą w duetach.
    Wiadomość niespodziewana, bo mieli całkowicie już zrezygnować z PŚ w tym sezonie.
    Dobry weekend w Brotterode pomógł.

    Namakura kończy sezon z powodu kontuzji pleców.
    Wielka szansa przed Kasaim:)

  • atalanta doświadczony
    @Asdero

    Kubacki trzeci w klasyfikacji pechowców. I co się dziwić, że wciąż gada o warunkach. ;)

  • Pavel profesor

    "Przeliczniki znacznie utrudniły możliwość występowania tych przypadkowych wyników. I nic dziwnego bo do tego zostały stworzone."

    "FIS obniżył poziom skoków przelicznikami a nie zmniejszeniem limitów."

    Zdecyduj się im niższy poziom tym więcej przypadkowych wyników.

  • Kolos profesor
    @23haze

    FIS obniżył poziom skoków przelicznikami a nie zmniejszeniem limitów.

  • 23haze doświadczony
    @kibicsportu

    Wybacz, ale kiedy było trudniej wejść do 30tki, gdy było 6-7 Norwegów, Austriaków, Niemców, czy w ich miejsce Turków, Rumunów, Ukraińców?

  • 23haze doświadczony
    @Kolos

    Ja tego nie neguję, FISowi zależało na upowszechnieniu dyscypliny i nie betonowaniu jej, ale to odbiło się na poziomie. Coś za coś.

  • Tomek88 profesor
    @BigCrack

    Dzięki :)

  • Kolos profesor
    @MarcinBB

    Jakoś przy tych 80 zawodnikach w kwali 20-30 lat temu było dużo więcej niespodziewanych wyników i punktujących w PŚ zawodników.

    Przeliczniki znacznie utrudniły możliwość występowania tych przypadkowych wyników. I nic dziwnego bo do tego zostały stworzone.

    Natomiast nie widzę korelacji między wiekiem Kasaiego a poziomem sportowym skoków jako takich.

    Wypada przyjąć, że Kasai to fenomen a nie umniejszać jego osiągnięciu a w zasadzie rekordowi.

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    Medved czy Alborn w latach 2000-2002 bynajmniej nie byli punktującymi "od czapy". To na ówczesne lata byli solidni zawodnicy ze szczytami odpowiednio koniec sezonu 00/01 (Medved) i początek sezonu 01/02 (Alborn).

  • Kolos profesor
    @23haze

    Akurat obniżenie kwot startowych było jedną z najlepszych decyzji FIS-u za kadencji Pertile.

    Patrząc na dominację Austrii i Niemiec w tym sezonie (fakt, że w dużej mierze za sprawą FIS-u ale jednak) to wyższe limity już całkiem dobiłyby tę dyscyplinę i uczynił prywatnym Austriacko-Niemiecką folwarkiem.

  • kibicsportu profesor
    @23haze

    Przecież poziom skoków jest bardzo wysoki. Trzeba być ślepym, aby tego nie widzieć.

  • 23haze doświadczony
    @MarcinBB

    Nie ma dowodu na tezę, że Kasai nie zapunktowałby, gdyby nie ogólny spadek poziomu skoków. Kasai od wielu lat jest fenomenem tej dyscypliny i wcale nie jest powiedziane, że to był jego ostatni punkt w PŚ. Szkoda, że dziennikarze i eksperci nie zestawiają obecnego poziomu polskich zawodników do coraz słabszego poziomu całej stawki.

  • Franciszek stały bywalec

    To kto z Polaków teraz jedzie? Obstawiam że wroci Wąsek i pojedzie za Muranke. I wszystkie te dysputy na temat składu czy brać kogoś innego z kadry b czy nawet juniora bo u mnie się ten pomysł zrodził to pójdą na boczny plan. I tyle będzie z tych dyskusji, która trwała całą noc jak Japonia leciała w weekend

  • BigCrack początkujący
    @Tomek88

    Kraft, Granerud, Wellinger
    https://www.skijumping.pl/wiadomosci/34459/stefan-kraft-najlepszym-zawodnikiem-pucharu-swiata-w-2023-roku/

  • kubilaj2 weteran
    @MarcinBB

    Sugeruję raczej, że nie ma co porównywać czasów sprzed 20 lat a obecnych.
    Przecież nawet w tamtym okresie byli punktujący z czapy: Medved, Stoerl, Alborn, wyskoki Kobielewa czy takiego Jaana Jurisa...

  • MarcinBB redaktor
    @kubilaj2

    1. W jaki sposób wprowadzenie przeliczników za wiatr i belkę ułatwiło skoczkom po "50" zdobywanie punktów w pś?
    2. Sugerujesz, że dziś poziom rywalizacji sportowej w skokach jest równie wysoki co 30-20 lata temu i równie trudno zdobywa się dziś punkty w konkursach?

  • Tomek88 profesor

    Te słowa Błachuta i Rudzińskiego były dobre, przyznam uśmiechnąłem się :)

  • Tomek88 profesor
    @Wojciechowski

    Jak zwykle świetna robota, przypomnisz top 3 z zeszłego roku? Na pewno widziałem to zestawienie ale jakoś mi umknęło

  • kubilaj2 weteran
    @MarcinBB

    To mimo wszystko był nieco inny sport - bez przeliczników i możliwości zmiany belki.

  • MarcinBB redaktor
    @23haze

    A cóż jest niestosownego w tym stwierdzeniu?
    I - mam nadzieję - że nie wysuwasz absurdalnej tezy, że za niski poziom skoków winię szacownego Japończyka, zamiast FISu?
    Bo jakoś tak ten wpis wybrzmiał.
    Wyobrażasz sobie 51-letniego skoczka zdobywającego punkt w czasach, gdy w kwalifikacjach do konkursów TCS startowało po 80 zawodników? Przecież Noriaki bije Takeuchiego, nie dlatego, że jest taki wybitny w tym wieku, tylko dlatego, że Takeuchi nie doskakuje nawet w pobliże punktu K. Ale takich Takeuchich jest wielu.

  • MarcinBB redaktor
    afera ze Stoecklem

    W ciągu ostatnich 10 lat liczba młodych, trenujących w klubach Norwegów spadła o 50%. Nieużywane skocznie są masowo zamykane. Od blisko roku nie można znaleźć sponsora kadry narodowej dla sportu, który jest jednym z symboli narodowych w tym kraju, sportu, którym Norwegowie się szczycą, że wymyślili i podarowali światu. Podczas konkursów na Holmenkollen polskich flag widać więcej, niż norweskich, inne areny też świecą pustkami. I to pomimo wielkich sukcesów ery Stoeckla, dwóch kul Graneruda.
    A teraz głośny kryzys wizerunkowy.
    Tak jak w Finlandii złożyło sie wiele czynników, tak tu się składa wiele czynników i w obu przypadkach pojawił się głośny, medialny skandal, który na pewno nie pomoże, a ma potencjał stać się ostatnia kroplą, kóra przepełni kielich. Skoro już było trudno o sponsora, to kto teraz będzie chciał się kojarzyć z takimi sytuacjami? A nie ma sianka - nie ma skakanka. Nie na poziomie TOP 6.
    Stąd porównanie jest moim zdaniem jak najbardziej zasadne. Nie napisałem, że kryzys musi być tak samo długotrwały a Norwegia upadnie skokowo tak nisko, jak Finlandia. Choć też tego nie można do końca wykluczyć. W końcu już i bez takich kłopotów w zupełnie innej erze przegrywali drużynówkę z Koreą. A dziś pieniądze liczą się jeszcze bardziej, niż wtedy. Ale koniec końców napisałem "może być czyms w stylu", a nie "na pewno będzie tak samo, albo nawet gorzej i norweskie skoki implodują". Podobieństwa się narzucają.

  • MarcinBB redaktor
    @marro

    Bezczelny młokos. Tak się wpychać przed Mistrza Petera. Ustawiłem go do pionu.

  • Pavel profesor
    @blasphemer93

    Czy ja wiem, ekipy czołowe już ciągnął jakieś rezerwy w PŚ, a w PK z jakiś pewniaczków do punktowania to zostali Austriacy.

  • blasphemer93 stały bywalec
    @23haze

    Taka uwafa. Gdyby nie obniżenie kwoty startowych, to Kasai by tych punktów nie zdobył, a nawet by się nie zakwalifikował do konkursu.

  • 23haze doświadczony

    "Spójrzmy na drugą. W jakim świetle stawia to obecny poziom tego wyczynowego sportu?"
    To zdanie w odniesieniu do Noriakiego jest, delikatnie mówiąc, niestosowne.
    Za spadek poziomu tej dyscypliny winić trzeba przede wszystkim decyzje FISu. Np obniżenie kwot startowych.

  • Pavel profesor

    " Mam poważne obawy, że afera ze Stöcklem może być dla norweskich skoków czymś w stylu afery dopingowej w fińskich biegach 20 lat temu."

    Trochę za grube porównanie, afera dopingowa w Finlandii uderzyła przede wszystkim w społeczeństwo, które odwróciło się od narciarstwa klasycznego, łącznie z wyczynowym uprawianiem go na masową skalę. Następnie transmisje przeszły do prywatnej TV w płatnym paśmie co do końca sprawiło, że społeczeństwo zapomniało i istnieniu tego sportu. Wreszcie na koniec skoki dobiły jeszcze kontuzje (Larinto, Happonen), problemy zdrowotne (Koivuranta) i problemy wychowawcze (Olli). Gdyby nie to ostatnie Finowie mieliby solidną ekipe młodych zawodników, która raczej pozwoliłaby im przejść kryzys mniejszym kosztem i później zaczynać odbudowę z poziomu dwie półki wyższego. Fińska katastrofa była wielotorowa, przy tym konflikt z trenerem to nic.

    Natomiast w Norwegii sprawa jest inna, ot zwykła awantura z trenerem, w trochę mniejszej skali mamy to samo w naszej b-kadrze, a już pełnoskalowy konflikt miał u nas miejsce po zwolnieniu DoDo i buncie trójki Drombo. Podobną sytuację mieli Słoweńcy, to jest dosyć powszechne w sporcie, raz bardziej rozbuchane, a raz mniej.

  • Asdero stały bywalec
    Klasyfikacje największych szczęśliwców i pechowców wiatrowych - sezon 2023/24

    Klasyfikacje pokazują o ile mniej lub więcej punktów za wiatr otrzymał dany zawodnik w porównaniu do średnich punktów za wiatr przyznanych w seriach konkursowych, w których dany zawodnik został sklasyfikowany. Zawodnicy z lepszymi warunkami od średnich klasyfikowani są jako szczęśliwcy, a z gorszymi jako pechowcy.

    Weekend w Sapporo trochę spłaszczył tabelę po stronie szczęśliwców. Niemcy, którzy jako nacja mieli do tej pory zdecydowanie najwięcej szczęścia, trafiali tu dość mocno pechowo. W drugą stronę analogii jednak nie ma, bo najbardziej pechowi do tej pory Polacy umacniają się na tej pozycji mając 3 zawodników w czołowej 10 pechowców i Zniszczoła na 11 miejscu.

    TOP10 szczęśliwców PŚ w Sapporo:
    1. 🇳🇴 SUNDAL Kristoffer Eriksen -17,5
    2. 🇩🇪 HOFFMAN Felix -16,5
    3. 🇯🇵 SATO Keiichi -11,6
    4. 🇵🇱 MURAŃKA Klemens -11,3
    5. 🇺🇸 LARSON Casey -10,3
    6. 🇪🇪 AIGRO Artti -10,2
    7. 🇯🇵 SAKANO Asahi -10,1
    8. 🇯🇵 NIKAIDO Ren -9,3
    9. 🇧🇬 ZOGRAFSKI Vladimir -8,9
    10. 🇳🇴 JOERGENSEN Sindre Ulven -8,6

    TOP10 pechowców PŚ w Sapporo:
    1. 🇳🇴 FORFANG Johann Andre +18,6
    2. 🇨🇭 DESCHWANDEN Gregor +16,8
    3. 🇩🇪 LEHYE Stephan +15,1
    4. 🇮🇹 BRESADOLA Giovanni +12,8
    5. 🇩🇪 RAIMUND Philipp +12,4
    6. 🇩🇪 GEIGER Karl +11,2
    7. 🇳🇴 LINDVIK Marius +11,1
    8. 🇵🇱 KUBACKI Dawid +10,2
    9. 🇩🇪 PASCHKE Pius +9,8
    10. 🇦🇹 AIGNER Clemens +7,6

    Czołówka klasyfikacji generalnej szczęśliwców:
    1. 🇩🇪 PASCHKE Pius -48,9
    2. 🇯🇵 NIKAIDO Ren -37,1
    3. 🇹🇷 IPCIOGLU Fatih Arda -33
    4. 🇳🇴 FORFANG Johann Andre -30,3
    5. 🇩🇪 RAIMUND Phillip -24,5
    6. 🇳🇴 SUNDAL Kristoffer Eriksen -24,2
    7. 🇸🇮 PREVC Domen -24,1
    8. 🇩🇪 HOFFMAN Felix -22,9
    9. 🇳🇴 OESTVOLD Benjamin -20,3
    10. 🇳🇴 VILLUMSTAD Fredrik -20,2

    Czołówka klasyfikacji generalnej pechowców:
    1. 🇦🇹 FETTNER Manuel +40,5
    2. 🇳🇴 TANDE Daniel Andre +37
    3. 🇵🇱 KUBACKI Dawid +31,4
    4. 🇺🇦 KALINICHENKO Vitaliy +27,6
    5. 🇨🇭 DESCHWANDEN Gregor +26,4
    6. 🇵🇱 KOT Maciej +25,2
    7. 🇳🇴 GRANERUD Halvor Egner +24,3
    8. 🇮🇹 INSAM Alex +23,6
    9. 🇵🇱 ŻYŁA Piotr +20
    10. 🇦🇹 KRAFT Stefan +18,4

  • Kolos profesor

    "Mam poważne obawy, że afera ze Stöcklem może być dla norweskich skoków czymś w stylu afery dopingowej w fińskich biegach 20 lat temu."

    Szczerze nie sądzę, żeby do tego doszło, parafrazując "Norwedzy są za wielcy żeby upaść". Owszem jakiś kryzys, może kilku letni może być. Nie takie momenty Norwedzy mieli np. na przełomie XX i XXI wieku, wtedy to mieli niski poziom. Niby o Finach można by podobnie, mówić a upadli. Ale jednak nawet najszersze Fińskie zaplecze w szczycie możliwości było skromne przy możliwościach Norwegów w każdej chwili.

    Afera że Stoecklem jest dziwna, bo niewiele tu konkretu. Natomiast co by nie było, to do wypalenia się tego układu prędzej czy później musiało dojść. 13 lat to bardzo długo. Oczywiście zaskakuje ta gwałtowność i nagłość rozpadu układu no bo nic na to nie wskazywało.

  • Kolos profesor

    "Spójrzmy na drugą. W jakim świetle stawia to obecny poziom tego wyczynowego sportu?"

    Przyznam, że dziwi mnie taki punkt widzenia. To skoki mahą być sportem tylko dla 18-latków żeby uznać, że są w dobrej kondycji?

    Niesamowici weterani zdarzali się i zdarzają w szeregu innych dyscyplin, szczególnie letnich i trudno mówić, że ich poziom przez to spadł.

    Po za tym nie przesadzajmy - Kasai zajął raz 30 lokatę a nie wygrał właśnie 5 konkurs PŚ w tym sezonie. Bardziej przypadkowi zawodnicy zdobywali 30 miejsce w PŚ, nawet w tym sezonie.

    Sportowo Kasai łapie się do kadry na PŚ, czy pojedzie? Zobaczymy, Japończycy są wyjątkowo dziwni w nominacjach na PŚ...

  • marro profesor

    W pierwszej tabelce coś nie pasi, 9 Nikaido ma mniej punktów za ten weekend niż 10 Peter Prevc.

  • MarcinBB redaktor
    @Wojciechowski

    Aleksander w ekskluzywnym klubie zaledwie sześciu skoczków, którzy oddali 22 skoki. Proszę, proszę.

  • Wojciechowski profesor

    Jeśli czegoś nie pochrzaniłem w obliczeniach, drugi konkurs w Sapporo był dla Krafta już 46., po którym może cieszyć się z pozycji lidera/triumfatora klasyfikacji generalnej PŚ, zaś Kobayashi ma na koncie takich przypadków... 47. Austriak wyprzedził za to właśnie Małysza.

    Więcej razy takim zaszczytem mogli pochwalić się tylko Nykänen, Ahonen i Morgenstern.

  • Wojciechowski profesor
    SKOK ROKU 2024 – klasyfikacja po Willingen, Lake Placid i Sapporo

    Po nieco dłuższej przerwie kolejny odcinek zabawy w Skok Roku – sumę długości wszystkich oficjalnie zaliczonych prób w konkursach indywidualnych PŚ w 2024 roku.

    Na liście 85 zawodników (od końca PolSKIego Turnieju doszło łącznie 15). Maksymalnie można było zaliczyć dotąd 22 próby – dokonało tego ledwie sześciu zawodników.

    Stawkę otwierają niezmiennie Kobayashi i Wellinger (choć Japończyk wyraźnie odskakuje), ale już za ich plecami zmienia się mnóstwo. Jeszcze po Lake Placid 3. miejsce zajmował nieobecny w Japonii Hayböck, teraz w najlepszej trójce zameldował się Kos. Z pierwszej „10” wypadli Hayböck, Hörl i Lanišek, ich miejsce wskoczyli Zniszczoł, Forfang i Fettner.

    Oto 20 najlepszych i wszyscy Polacy. W nawiasie różnica miejsc w porównaniu z Zakopanem..

    ..1 🇯🇵 Kobayashi R. ..... 2961,0 .. 22
    ..2 🇩🇪 Wellinger ---......... –73,5 .. 22
    ..3 🇸🇮 Kos --.................. –112,0 .. 22 ... (+4)
    ..4 🇳🇴 Lindvik --............ –124,0 .. 22 ... (+6)
    ..5 🇯🇵 Nikaido ---.......... –128,0 .. 22 ... (+4)
    ..6 🇵🇱 ZNISZCZOŁ ---.... –157,0 .. 22 ... (+6)
    ..7 🇦🇹 Kraft --................ –202,5 .. 21 ... (–1)
    ..8 🇳🇴 Forfang ---.......... –284,5 .. 21 ... (+11)
    ..9 🇩🇪 Raimund --......... –291,0 .. 21 ... (–1)
    10 🇦🇹 Fettner --............ –382,0 .. 20 ... (+4)
    11 🇨🇭 Deschwanden ... –460,0 .. 20 ... (+9)
    12 🇦🇹 Hörl -.................. –557,5 .. 18 ... (–8)
    13 🇵🇱 KUBACKI -.......... –575,5 .. 19 ... (+15)
    14 🇦🇹 Hayböck ---........ –583,5 .. 18 ... (–11)
    15 🇩🇪 Geiger ---............ –587,0 .. 19 ... (–4)
    16 🇵🇱 STOCH ............... –595,5 .. 19 ... (+2)
    17 🇦🇹 Tschofenig --...... –643,0 .. 18 ... (+14)
    18 🇳🇴 Sundal ---........... –664,5 .. 18 ... (+11)
    19 🇩🇪 Leyhe --.............. –704,5 .. 18 ... (+3)
    20 🇩🇪 Paschke ---......... –709,5 .. 18 ... (–4)
    .....
    25 🇵🇱 ŻYŁA -................. –999,5 .. 16 ... (–12)
    42 🇵🇱 WĄSEK --.......... –1770,0 .. 10 ... (–16)
    62 🇵🇱 KOT --............... –2462,0 .... 4 ... (–21)
    64 🇵🇱 MURAŃKA -...... –2499,0 .... 2 ... (–9)
    75 🇵🇱 STĘKAŁA -........ –2834,5 .... 1 ... (–14)

    Najdłuższy skok: 155,5 m – Forfang, Willingen
    Najkrótszy skok: 86 m – Wąsek, Lake Placid

    Kolejny odcinek po lotach w Oberstdorfie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl