„Jeszcze wierzę, że stać mnie na dalekie loty” – Kamil Stoch przed Planicą

  • 2024-03-20 12:02

Kamil Stoch w najbliższy weekend stanie przed ostatnimi dwiema szansami, by po raz pierwszy tej zimy dostać się do czołowej „10” zawodów z cyklu Pucharu Świata. Areną zmagań będzie Letalnica, gdzie w 2017 roku nasz reprezentant ustanowił aktualny rekord Polski w długości skoku na nartach – 251,5 metra. 36-latek udaje się do Słowenii po nieudanym finale Raw Air w Vikersund i lądowaniu już na 105. metrze.

– Ten ostatni zjazd… to była kropka nad „i”. Trudno coś powiedzieć. Sam śmieję się z siebie, bo to wręcz… trochę żenujące. Najciekawsze jest to, że w niedzielę czułem się najlepiej w przekroju całego weekendu w Vikersund. Obudziłem się wypoczęty, z energią, a do tego była iście zimowa pogoda. Aż chciało się iść do roboty! Miałem jasny plan na skakanie. Pierwsza próba wyszła w porządku, choć jeszcze trochę z przerzutu. Później trener wprowadził dobre korekty, ale przedobrzyłem. Miałem utrzymać bardziej stabilną pozycję i z tego użyć nóg. Plan wykonałem w połowie, bo utrzymałem stabilną pozycję, ale nie użyłem nóg. Po prostu położyłem się na narty, a z tej belki, przy tych warunkach… cudem uniknąłem wbicia się zębami w bulę… – opisuje niedzielę w Vikersund, kiedy odbyły się dwa konkursy. Pierwszy z nich Stoch zakończył na 23. miejscu, a kolejny na 30.

Trzykrotny mistrz olimpijski nie ukrywa, że Vikersundbakken to wyjątkowo wymagająca arena. – Dałbym jej najwyższy poziom trudności. W mojej ocenie jest to zdecydowanie najtrudniejszy obiekt do lotów. Trzeba tu być bardzo pewnym siebie, a do tego bardzo dobrze skakać i to wszystko połączyć. Wtedy można się bawić w Vikersund. Bez pewności, z wahaniami formy, jest bardzo trudno… – twierdzi.

Stoch przed finałem sezonu w Planicy zajmuje 26. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata – z dorobkiem 217 punktów.

– Nie będę koloryzował, przed sobą i kibicami. Za nami gorsza zima, ale Planica to super miejsce. Bardzo lubię Letalnicę i cieszę się na myśl o wyjeździe do tego miejsca. Z takim nastawieniem się tam wybieram. Nie spodziewam się cudów, ale powalczę. Do ostatniego skoku będę robił wszystko, co w mojej mocy, by latać jak najdalej i czerpać z tego radość. Jeszcze wierzę, w dalszym ciągu, że stać mnie na dobre skoki i dalekie loty – kończy.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5155) komentarze: (21)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    "Jeszcze wierzę, w dalszym ciągu, że stać mnie na dobre skoki i dalekie loty".
    Ja też. Zwłaszcza w dwóch następnych sezonach ze wskazaniem na olimpijski.
    Kamil! Jeszcze dasz radę!
    Ale gdyby i tu na luzie skoczył coś fajnego, ucieszyłbym się.

  • ufan_panu stały bywalec

    Chłopaki co to za komentarze, tego się nie da czytać każdy z nas przybiłby sobie piątkę z Kamilem i zrobił zdjęcie, zasłużył na szacunek polskiego kibica po prostu przemilczmy ten artykuł , bo to też wymowny komentarz, albo nie takim jadem, takich słów nikt nie weźmie na poważnie

  • waldemarsson doświadczony
    @znawca_francuskiego

    Pytanie tylko czy uda mu się pokazać jeszcze taką formę.

  • semion weteran

    "wiara" to w Łagiewnikach albo w Częstochowie...

  • Karpp profesor
    @Kolos

    Jak zwykle nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
    Ani Małysz ani Stoch nie trenowali przez całą karierę z Polakami, a jak już wpadli w dołek to żaden z Polaków ich nie naprawił. Wiem, że cię to boli ale tak jest.

  • King profesor
    @Karpp

    Z drugiej strony czy to stanowisko dyrektora/koordynatora wymaga aż tak dużej obecności na miejscu? Jakiejś na pewno, ale łatwiejsza taka robota na odległość niż u trenera, gdzie najlepiej żeby trener był zawsze obecny. Pewnie musiałby co jakiś czas stawiać się w okresie między sezonami, a w trakcie trwania sezonu pewnie i tak byłby przy kadrze jeżdżąc z nimi na zawody, a pewnie i tak nie musiałby być obecny na wszystkich zawodach jak trenerzy (wiadomo oni też odpuszczają czasami, ale to inna kwestia).

  • King profesor
    @Kolos

    Jedyne w czym Stoch wypada lepiej u Kruczka niż Horngachera to w ilości złotych medali za MŚ (1:0) i IO (2:1).
    W KK remis, a na plus dla Horngachera to 2 wygrane w TCS w tym jeden szlem i 18:15 w zwycięstwach w PŚ w jakby nie było silniejszej stawce niż za Kruczka. Oczywiście Kamil w latach 2013-14 skakał świetnie, ale to był już schyłek drużyny Pointnera, a Prevc dopiero się zaczynał rozkręcać, a Kraft był chwilę po debiucie. W latach 2016-19 Kamil rywalizował już z silnym Kraftem, mocną drużyną Stoeckla (jak nie Johansson to Tande czy inni mieli swoje momenty). A dodatkowo w 2018/19 pojawił już się bardzo mocny Ryoyu.

  • Xenkus profesor
    @Kolos

    Stoch swój prime miał jednak za Horngachera.

  • znawca_francuskiego weteran

    Stoch nie chce kończyć kariery w takim stylu. Jak odejść to na poziomie chociażby takiego Petera Prevca z tego sezonu.

  • Kolos profesor
    @Karpp

    Tak, a Adam Małysz z kim osiągnął największe sukcesy? Nie z Apoloniuszem Tajnerem?

    A Stoch swoje największe sukcesy? Nie, z Łukaszem Kruczkiem?

  • Sekretarz bywalec
    @ASJ_212

    Obyś się mylił. Rozumiem, że Norwegowie są rozgoryczeni ostatnim sezonem - mają prawo tak się czuć. Ale no do cholery... Przecież kadencja Stöckla to było długie i spektakularne pasmo sukcesów, trofeów, medali itp. Mieli też chudsze lata i sezony, ale nie wydaje mi się, żeby w którymkolwiek momencie można by powiedzieć o jakiejś dramatycznej ogólnej formie jego podopiecznych, na pewno nie do takiego stopnia, jak to wygląda np u Polaków w tym sezonie.
    Niezależnie od tego co Stöckl zawinił, na koniec należy mu się godne pożegnanie z kadrą.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony

    Nawet jeżeli nie będzie wyników, trenerzy będą mogli stworzyć chór czy coś w tym stylu.

  • equest profesor

    Widzę, że koledzy chcą ściągnąć wszystkich najlepszych trenerów z rynku.
    Jest to sposób na osłabienie konkurencji. Jeśli my nie możemy być dużo lepsi,
    to niech inne nacje będą słabsze. :D :D :D Taki żarcik

  • ASJ_212 bywalec
    @Karpp

    Pożegnać? Oni go prędzej pochodniami pogonią ;)

  • Robert Johansson252 profesor
    @Karpp

    Jeszcze Horngiego zabierzmy Niemcom i Vaatainena sprowadźmy z Japonii

  • Karpp profesor
    @Pavel

    Tak. Chce samych Austriaków. Bo fakty są takie, że nigdy żaden Polak nie osiągał sukcesów trenując tylko z Polakami.

  • Pavel profesor
    @Karpp

    Taa jest weźmy jeszcze Kojonkoskiego i Lepistoe ;) Już w układzie Steockl-Thurnbichler będzie problem z rozdziałem kompetencji i zależności jednego względem drugiego, a tych chcesz w ten układ dac jeszcze trzeciego ;)

    Austriak nie będzie chciał kadry b, a taki dyrektor koordynator będzie miał zapewne okrojone możliwości wprowadzania swoich metod treningowych. Zobaczymy.

  • Karpp profesor
    @Pavel

    Może chce się pożegnać.
    Podobno są umówieni, ale nie wiem czy się zgodzi na prace. Jednak rodzine ma w Norwegii a skoczkowie już po Jiroutku na taką pracę zdalną nie pójdą.

    Ja wziąłbym ich obu i Stoeckla i Pointnera. Im więcej tym lepiej.

  • Pavel profesor
    @Karpp

    Śmiałbym się jakby Stoeckl wcale do Planicy nie przyjechał, bo niby po co skoro z kadra już nie jeździ z miesiąc ;)

  • Karpp profesor

    A na Polsacie Sport czytam, że Małysz wyrusza na misje do Planicy aby odbyć rozmowę ze Stoecklem i namówić go aby to on był tym całym koordynatorem. Natomiast w PZN rośnie frakcja, która chce dać to stanowisko Pointnerowi.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl