Zrównoważony rozwój to mit. Włoska telewizja o obiektach na ZIO'26

  • 2024-05-20 18:10

Faktyczne koszty budowy obiektów na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Cortinie d'Ampezzo i Mediolanie są dużo wyższe niż te deklarowane Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu podczas składania aplikacji o prawo zorganizowania imprezy. Włoska telewizja Rai Tre wyemitowała reportaż, w którym obnażyła mechanizmy powstawania aren sportowych na czekające nas igrzyska.

Reportaż zaczyna się od Cortiny. Jak się okazuje przy pracach nad torem bobslejowym wycinane są drzewa, nawet takie, które podlegają ochronie. Pada zarzut, że sytuacja zupełnie nie przystaje do deklaracji organizatorów o zrównoważonym rozwoju i ochronie środowiska. 

Następnie kamery przenoszą się do Trydentu. Ośrodek narciarstwa biegowego w Tesero w dokumentacji aplikacyjnej był określony jako gotowa lokalizacja. Tymczasem jak się okazuje konieczne było powstanie podziemnych szatni, nowego centrum federalnego, a także nowego systemu naśnieżania, który to, zdaniem niektórych, również uderza w środowisko naturalne. Znacznie wzrosną więc nie tylko koszty generalnej modernizacji areny, ale także jej utrzymania. 

Aż pięciokrotnie w stosunku do deklarowanej wzrosła kwota modernizacji, a w zasadzie budowy, skoczni narciarskich w Predazzo. - Oczywistym jest, że obiekt powstały w 1990 roku wymaga konserwacji, w końcu to już 30 lat - mówi Paolo Bonisegna, radny ds. robót publicznych w gminie Predazzo. Dlaczego jednak skocznie zostały całkowicie zburzone i stawiane od nowa? - Pojawiły się pewne problemy. Istniejących skoczni nie można było wykorzystać, ponieważ zmieniły się wymogi regulaminowe - dodaje lokalny polityk. 

Budowa nowych skoczni w Predazzo HS143 i HS109 już na samym starcie napotkała na opóźnienie. Zwycięzcę przetargu wyłoniono z dwumiesięcznym opóźnieniem, w połowie lipca 2023 roku. Inwestycję prowadzi firma Edilvanzo S.r.l. Cavalese. Termin wykonania robót ustalony został na 450 kolejnych dni kalendarzowych, licząc od dnia odbioru projektu wykonawczego. Choć prace posuwają się powoli, działacze zapewniają, że zaplanowana na styczeń 2025 próba przedolimpijska nie jest zagrożona. Niedostępny będzie jednak wyciąg dla skoczków.

Autorzy reportażu sugerują, że to między innymi, dzięki zaniżonym kwotom przygotowania obiektów, co miało spotkać się z dużą aprobatą działaczy MKOl, włoska kandydatura pokonała kandydaturę szwedzkiego Sztokholmu w wyścigu o organizację olimpiady. Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2026 odbędą się w dniach 6 lutego - 22 lutego.

 


Adrian Dworakowski, źródło: Ildolomiti.it
oglądalność: (3137) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • kubilaj2 weteran
    @Kolejski

    Chłopie, pisz, zdążę to przekopiować ;)

  • Kolejski bywalec
    @kubilaj2

    Napisałbym Ci coś, ale mi się nie chce ponownie, bo cenzura działa.

  • kubilaj2 weteran
    @Kolejski

    ZIO w Polsce to był dobry pomysł... w 2006 roku.
    Tutaj to były pobożne życzenia - nawet gdyby referendum wyszło, to przecież MKOl nienawidzi kandydatur łączonych + Pekin jako kontrkandydat właściwie zamykał sprawę.

  • Kolejski bywalec

    Spoko. I tak nic nie przebije Krakowa i ich wydatków tylko na wstęp do wstępnych przygotowań do kandydowania. Taki zabawny cytat bodajże z GK, już po miażdżącym dla tego absurdalnego pomysłu referendum: "W sumie na starania o igrzyska wydano ok. 10,2 mln zł. Przypomni nam o tym jeszcze jesienią emisja spotu reklamowego pt. "Kopciuszek" z Alicją Bachledą-Curuś w roli głównej. Na to również poszły środki z olimpijskiej puli. Za 3,6 tys. zł wynajęto salę lustrzaną w Teatrze Słowackiego, za 3 tys. zł - dorożkę na 8 godzin, a za 5,1 tys. - pomieszczenia w Pieskowej Skale. Samej aktorce za trzy dni zdjęciowe zapłacono 61,5 tys. Spot nakręciła Alverina Studios za 474,8 tys. zł. Nie był jeszcze emitowany, bo nagrany został w zimowej aurze. Urzędnicy tłumaczą, że będzie go można wykorzystać zmieniając końcowe plansze". Dodam, że na koniec wyszło prawie 20 baniek na nic. Poza tym, że zarobiła Jagienka Marczułajtis i cała jej klika oraz masa urzędniczych pociotków. A, no i jest fajne logo (strona na word pressie niestety już nie działa) za jedyne 150 tys. zł, gdzie lepsze rzeczy stworzyłby student za 5 stówek. :)

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Oj tam, oj tam. Wszyscy maja to głęboko, Z wyjątkiem płatnych aktywistów.

  • Lataj profesor

    Nie tylko nasze narodowe Igrzyska Europejskie, a w zasadzie intergalaktyczne. We Włoszech też cuda. Jeszcze w koszty można by wliczyć kary za działanie niezgodne z ochroną środowiska i już byłaby większa sensacja 8)

  • Damins stały bywalec

    "Dlaczego jednak skocznie zostały całkowicie zburzone i stawiane od nowa? - Pojawiły się pewne problemy. Istniejących skoczni nie można było wykorzystać, ponieważ zmieniły się wymogi regulaminowe - dodaje lokalny polityk. "

    Może ktoś ze znawców napisać co autor miał na myśli?

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    Ale tu wcale nie chodziło o oszczędności... ;-)
    Tylko o IO dla kraju i "kasiorę" dla zdolnych.
    A że powstaną porządne skocznie, to plus dla fanów skoków.

  • kubilaj2 weteran

    Można było zaniżyć koszty umawiając się z Igls i Planicą na współorganizację.
    Kiedyś wreszcie trzeba dopuścić kandydatury łączone.

  • Pavel profesor

    To, że wstępny kosztorys rozjeżdża się z rzeczywistymi kosztami to w zasadzie norma, ale pięciokrotna przebitka to niezły wyczyn. IO to spalarnia pieniędzy, a im większa spalarnia tym większy profit dla osób powiązanych ;)

  • Arturion profesor

    Włosi zagrali nie fair, ale efekt osiągnęli. Mają te IO. A po nich będą mieć masę długów. ;-)
    Ale to: "Włodka telewizja Rai Tre"... niezłe. Czyżby Putin ją kupił? ;-D

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl