Klemens Murańka zakończył karierę!

  • 2024-09-10 19:10

Drużynowy medalista Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym 2015 żegna się ze skokami narciarskimi. Klemens Murańka w wieku 30 lat postanowił zakończyć sportową karierę.

Klemens MurańkaKlemens Murańka
fot. Tadeusz Mieczyński

Skijumping.pl: Dlaczego tego lata nie startujesz w żadnych zawodach?

Klemens Murańka: Zdecydowałem się zakończyć karierę. Oczywiście nie stało się to z dnia na dzień. Przymierzałem się do tego przynajmniej od dwóch-trzech sezonów. Uznałem, że z roku na rok coraz trudniej znaleźć mi motywację. Między innymi z powodu problemów z pobolewającymi biodrami, w przypadku których miałem ograniczony zakres ruchomości. Ciągnąłem tak od 2019 roku, borykając się z takimi kłopotami. Mój organizm fizycznie i psychicznie odmówił posłuszeństwa, a skoki nie sprawiały mi na tyle dużo przyjemności, abym dalej to kontynuował.

W ostatnich tygodniach brałeś jednak udział w zgrupowaniach. W mediach społecznościowych widziałem meldunki z treningów w Zakopanem czy Innsbrucku.

Na ten sezon znalazłem się w podhalańskiej grupie bazowej. Starałem się zmobilizować, zacząłem się odchudzać i normalnie trenowałem. Szukałem też odpoczynku psychicznego i wytchnienia, aby nabrać rozpędu w nowym okresie przygotowawczym. Na początku sezonu porozmawiałem z Krzysztofem Miętusem, trenerem bazowym, że potrzebuję więcej pola do manewru i poprosiłem o to, by nie skupiać się tak bardzo na mojej wadze, abym mógł ciężko trenować i schudnąć przed samą zimą. Taki był plan, że da mi to swobodę i oddech psychiczny. Z biegiem czasu, mimo luźniejszego podejścia do mojej wagi, trudno było mi znaleźć motywację. Stwierdziłem, że nie ma to sensu i wolę zakończyć. Starałem się znaleźć chęć do podjęcia działań, ale nie udało się niczego wykrzesać.

Od najmłodszych lat funkcjonowałeś jako nadzieja polskich skoków narciarskich. W styczniu 2008 roku, kiedy w Zakopanem zostałeś najmłodszym uczestnikiem kwalifikacji do zawodów z cyklu Pucharu Świata, miałeś raptem 13 lat…

Teraz, z perspektywy czasu, potrafię to ocenić. Ma to swoje plusy i minusy. Otwarcie mogę powiedzieć, że minusem była presja, którą na mnie narzucono. Wszyscy widzieli we mnie młodego i utalentowanego skoczka, zawsze miałem przyklejoną łatkę następcy Adama Małysza. Siedziało mi to z tyłu głowy i też wywierałem na sobie presję. Na pewno było to dla mnie uciążliwe. Głowa nie wytrzymała tempa narzuconego w świecie skoków narciarskich. To wszystko nie było dobre. Dziś, jako ojciec swojego dziecka, które oddałoby skok na odległość 135 metrów w Zakopanem, nie dopuściłbym do takiego zamieszania, stworzonego przez media.

To z minusów, a plusy?

To nie było tak, że skoki zawsze były nieudane. Zdarzały się dobre, ale nie wybiłem się na szczyt jak chociażby Stefan Kraft, z którym rywalizowałem za młodu i wygrywałem większość zawodów. On rozwijał się spokojnie, miał przestrzeń mentalną i ruszył na głębokie wody. Ja na nich byłem tylko w okresie młodzieńczym. Plusem całego zamieszania wokół mnie było to, że jako junior trochę się wzbogaciłem. Miałem wielu sponsorów, dobre pieniądze, a w wieku 16 lat miałem wybudowany dom. Jako 19-latek miałem wykończony trochę mniejszy dom. W. Wieku 20 lat zamknąłem się z dwoma wybudowanymi domami i tylko pod kątem finansowym mogę powiedzieć, że skorzystałem z tej otoczki. Pod kątem sportowym? Nie było żadnych korzyści.

Jak generalnie postrzegasz swoją karierę?

Nie odchodzę ze skoków narciarskich niespełniony. Ta kariera nie była bujna i na najwyższym możliwym poziomie, ale mam drużynowy medal mistrzostw świata z Falun. W niektórych konkursach potrafiłem nawet ocierać się o podium Pucharu Świata, jak w Willingen w 2021 roku czy w Engelbergu w 2013 roku. Do tego oddawałem pojedyncze super skoki.

Wiążesz swoją przyszłość zawodową ze skokami?

Co dalej będę robił? Na dzisiaj nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno chcę odpocząć od skoków. Może kiedyś spróbuję przekazać swoje doświadczenie młodzieży jako trener. Skoki narciarskie nie są mi potrzebne, by być szczęśliwym człowiekiem. Mam rodzinę, mam dzieci i teraz mogę z nimi częściej przebywać. Mogę sobie pozwolić na wszystko, mogę wszystko zjeść i nikt nie patrzy mi na talerz. W skokach było to bardzo uciążliwe. W ostatnich latach miałem trudności z utrzymaniem wagi. Był to na pewno jeden z powodów zakończenia kariery. Teraz jestem naprawdę szczęśliwym człowiekiem.

Jak zamierzasz spożytkować wolny czas?

Celem mojej rodziny jest urlop w ciepłych krajach. Będzie to coś innego, jakiś inny bodziec. Dotąd trzeba było harować i pilnować się dietetycznie, pod kątem wchodzenia w sezon zimowy. Teraz będziemy mogli gdzieś wyjechać. Cieszę się na myśl o tym.

Z Klemensem Murańką rozmawiał Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (28355) komentarze: (197)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lataj profesor
    @Lataj

    *punktującego w PŚ

  • Lataj profesor
    @Karpp

    Już prędzej uwierzę w punktującego Bicknera trenującego z Norwegami po odwieszeniu kariery. Zresztą wcześniej też zawieszał.

    Nieminen planował powrót, ale miał problem ze sponsoringiem.

  • Karpp profesor
    @Pavel

    A co myślisz, że tylko Kamil koło 40stki może sobie taki „kinowy” przebój zafundować. Wraca do starych trenerów i do formy i przywozi dwa złote medale z igrzysk. Jeden dla Doda, drugi dla Kruczka :)

  • Karpp profesor
    @dervish

    Dobry tekst już pomijając to wszystko sam się zastanawiałem czy oprócz Ahonen był jakiś powrót do skoków i sobie nie przypominam.

  • dervish profesor
    @Pavel

    O ile dobrze pamiętam to na przykład Janek Ziobro poszedł troszkę inną drogą. On kończył karierę na raty. Najpierw ją zawiesił pozostawiając sobie ewentualna furtkę powrotu i dopiero po pewnym czasie (2-3 lata) definitywnie ogłosił koniec kariery.

  • dervish profesor
    @Pavel

    A co mi tam. :)

  • Pavel profesor
    @dervish

    Podziwiam, że chciało ci się pisać taki elaborat w odpowiedzi na wpis dodany dla jaj ;)

  • dervish profesor
    @Karpp

    Za rok to już będzie ważył 10-15 kg więcej więc nie mocniejszy tylko jeżeli już by wrócił to raczej cięższy. ;)
    Przy wzroście 182 kg Klemens uprawiając skoki utrzymywał wagę ok 61 kg (i miał problemy z jej utrzymaniem) czyli minimalnie (ok. 300 gram) poniżej dolnej dopuszczalnej granicy dla zdrowego człowieka. Maksymalna dopuszczalna waga mężczyzny jeszcze nie podchodząca pod otyłość dla tego wzrostu to 82,8 kg. ;)
    W takiej dyscyplinie jak skoki nie ma powrotów po zakończeniu kariery.
    Skoczek przez całą karierę dba o wagę. jest prawie anorektykiem. Kontrola wagi i związana z nią dieta to największe wyrzeczenie. Często jest tak, że skoczek kończy karierę bo już dłużej nie chce znosić tego reżimu wagowego.
    Co innego zaplanowana przerwa w karierze/startach - wtedy taki zawodnik kontroluje swoja wagę i bez większego problemu może wrócić. Co innego decyzja o zakończeniu kariery. Pokaż mi skoczka który po zakończeniu kariery dalej dba o swoją wagę? Zrozumiałe jest, że pierwsze co robi skoczek po przejściu na sportową emeryturę to korzysta z uroków życia które w trakcie kariery były mu niedostępne. Wreszcie może jeść to na co ma ochotę i najadać się do syta.

    Widziałeś jak zmienił się Sven Hannawald zaledwie w kilka miesięcy od zakończenia kariery?

    Zaraz w kontrze podasz przykład Ahonena który chyba ze 2 razy wracał do skoków.
    Jak to było możliwe? Albo jego organizm jest fenomenem i dlatego Fin nie musiał dbać zbytnio o wagę i się odchudzać bo jego naturalna waga przy diecie bez ograniczeń była odpowiednia dla wyczynowego uprawiania tej dyscypliny, albo z góry zakładał, że zakończenie kariery nie jest definitywne i zostawiał sobie furtkę do powrotu, a w związku z tym cały czas utrzymywał reżim żywieniowy i prowadził sportowy tryb życia w celu podtrzymania formy fizycznej na poziomie umożliwiającym ewentualny powrót.

  • Karpp profesor

    Może po roku czasu znów poczuje głód skakania i wróci, tym razem mocniejszy :)

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Ba, z reguły są. :-)
    Ale nie ma sensu drążyć tematu.
    Murańka nie jest biedny.
    A obecni młodzi skoczkowie też zazwyczaj nie są z biednych rodzin. :-)
    Tyle, że żaden nie może na poważnie marzyć o takich kwotach sponsorskich, jakie miał bardzo młody Klemens.

  • Lataj profesor
    @Arturion

    Wiesz, że działki mogą być inwestycjami? Nawet jak sponsor postawił, to sprzedaż jest jednoznaczna z inwestycją.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Nie miał lokaty, tylko sponsorów. Obecne młodziaki mogą tylko o takiej sytuacji pomarzyć.

  • Lataj profesor

    Mieć dwa domy wybudowane w wieku 20 lat. Jaką już wtedy miał lokatę to coś niesamowitego. Może jeszcze mu się to przyda...

  • Arturion profesor
    @Qrls

    "Dla mnie ten poziom gdybania to jakby powiedzieć że jakby Dudka na Mundial wzięli to byłby medal."
    Nie, zupełnie inny. Nie można porównywać skoczka, sportowca indywidualnego, z "elementem" piłkarskiej drużyny.

  • Qrls weteran
    @dervish

    Serio kogoś szokuje że 30 letni facet chce ruszyć do przodu z życiem zawodowym, skoki nie wyszły. Nie jest to piłka nożna że można zejść ligę niżej, cofnąć się i dalej wychodzić na tym sporcie na tyle by utrzymać siebie, rodzinę i żyć na porządnej stopie. Dla mnie to i tak długo trwało i jest jeszcze kilku którzy powinni dla samych siebie zrobić rachunek sumienia i ruszyć do przodu bo stanie w miejscu to cofanie się.

  • dervish profesor

    W zakończeniu kariery przez Murańkę może zaskakiwać a nawet niektórych szokować fakt, że skończył karierę skoczek z którym od początku aż do nieomal ostatniego dnia kariery wiązano wielkie nadzieje, że w końcu odpali, skoczek niewątpliwie obdarzony ogromnym talentem a równolegle Olek Zniszczoł skoczek z tego samego pokolenia który przez cała karierę pozostawał w cieniu Klimka właśnie zaczął materializować swoje marzenia.
    Szok polega na tym, że Murańka wcale nie był za stary by pójść śladem Zniszczoła a jednak dał sobie spokój ze sportem. Jedynym usprawiedliwieniem może tu być organizm sportowca który coraz częściej odmawiał mu posłuszeństwa.

  • sledzik16 profesor

    Dobrze że takie gwiazdy wiedzą kiedy ze sceny zejść nie pokonani.
    Małysz mu załatwi posadę na miejscu i po co to sie wysilać

  • Kolos profesor
    @Pavel

    To na pewno nie dzięki czy z powodu braku startu na IO. Murańka rok później sobie odbił startem na MŚ i medalem w drużynie a kariery mi to nie uratowało.

  • King profesor
    @Kolos

    No to prawda, problemy zdrowotne pewnie by go nie ominęły. Ale skąd możesz wiedzieć czy pojechanie na IO nie napędziłoby Murańki na najbliższe kilka lat i np. nie tułałby się po PK w okresie Horngachera? Mógł być nawet kimś na miarę Kota, że powiedzmy jeden sezon skończyłby w jakimś TOP15 PŚ.
    Sfera mentalna nie była zapewne atutem Klemensa, ale jego kariera mogła się potoczyć trochę inaczej. Może nawet stawałby lub wygrywał pojedyncze konkursy PŚ.
    Prawda jest taka, że Murańkę w tamtym okresie pokrzywdzono. Na 100% nie osiągnął w trakcie swojej kariery sufitu, a tak mógł to zrobić nawet na ten 1-2 sezony przed problemami zdrowotnymi lub znacząco przybliżyć się do takiego pułapu. A tak potem nawet nie był w stanie nawiązać do sezonu 2013/14.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Pewnie nigdy poziomu Stocha by nie osiągnął, bo ta błędna decyzja Kruczka była tylko jednym z elementów, ale być może wszedłby na poziom późnego Huli czy nawet Kubackiego, kto tam wie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl