Co ze skoczniami w Predazzo? Czy Włosi zdążą do igrzysk?

  • 2025-01-10 19:34

Według pierwotnego kalendarza na sezon 2024/25 najbliższy weekend miał być czasem próby przedolimpijskiej rozegranej na nowych skoczniach w Predazzo. Budowa tamtejszych obiektów przebiega jednak wolniej niż zakładano, a w środowisku skoków pojawiają się pierwsze głosy mówiące o tym, że Włosi mogą nie zdążyć do czasu rozpoczęcia zimowych igrzysk.

Skocznie olimpijskie w PredazzoSkocznie olimpijskie w Predazzo
fot. Kacper Merk

W erze Pucharu Świata tylko dwa razy próba przedolimpijska nie doszła do skutku. Zawody na skoczniach Tremplin le Praz w Courchevel zaplanowane na 13 i 14 stycznia 1991 roku miały być pierwszym przedolimpijskim testem zaliczanym do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Z powodu zbyt wysokich temperatur organizatorom nie udało się przygotować obiektów. W 2021 roku z kolei Chińczykom przeszkodził koronawirus. 

Budowa nowych skoczni w Predazzo HS143 i HS109 już na samym starcie napotkała na opóźnienie. Zwycięzcę przetargu wyłoniono z dwumiesięcznym opóźnieniem, w połowie lipca 2023 roku. Według oficjalnej deklaracji organizatorów budowa skoczni ma zostać ukończona wiosną tego roku. Na 20 i 21 września 2025 roku w Val di Fiemme zaplanowano zawody Letniego Grand Prix, które mają pełnić rolę próby przedolimpijskiej.

Fiński portal Iltalehti.fi rozmawiał z "doświadczonym austriackim ekspertem", który prosił o zachowanie anonimowości. Ów ekspert ma wątpliwości, czy budowniczowie zdążą wyrobić się na czas. - Włosi ciągle składają niespełnione obietnice. Jestem sceptyczny w kwestii tego, czy skocznie zostaną ukończone do lutego przyszłego roku. Niewykluczone, że olimpijskie konkursy w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej zostaną przeniesione np. do Austrii. Według najnowszych informacji budowa zakończy się albo tuż przed igrzyskami, albo rozciągnie się w dalszą przyszłość - powiedział fińskiemu portalowi ekspert z Austrii. 

– Mam trzy stałe pozycje na obiekcie, skąd robię zdjęcia porównawcze. I widzę, że są powody do optymizmu. Postęp jest widoczny gołym okiem. Na Trampolino dal Ben w ostatnich miesiącach było pełno budowniczych - mówi z kolei dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile w rozmowie z Michałem Chmielewskim z TVP Sport. Jak informuje polski dziennikarz "wstępny plan zakłada, że tuż przed Bożym Narodzeniem 2025 (a po PŚ w Engelbergu) na skoczniach odbędą się mistrzostwa Włoch. Plan zakłada, aby przeprowadzić je w formule otwartej – z zaproszeniem do wszystkich federacji, choć jednocześnie z pewnym limitem miejsc dla każdej nacji".

Skocznie w Predazzo zostały zbudowane w 1989 roku na okazję Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym rozegranych w 1991 roku. Światowy czempionat do malowniczo położonej Doliny Płomieni zawitał jeszcze dwukrotnie, w 2003 i 2013 roku. Na obiektach w Val di Fiemme ze zdobycia czterech medali cieszyli się Polacy. W 2003 roku oba konkursy indywidualne mistrzostw świata wygrał Adam Małysz, dziesięć lat później na dużym obiekcie triumfował Kamil Stoch, a brązowy medal w niezwykle dramatycznych okolicznościach wywalczyła biało-czerwona czwórka w składzie: Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Maciej Kot.

 

Adrian Dworakowski, źródło: Iltalehti.fi+TVP Sport
oglądalność: (7574) komentarze: (18)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • CzarnyOrzel doświadczony
    @janbombek

    Też sądzę że to najlepsza lokalizacja rezerwowa, i śnieg gwarantowany. Ale Austria będzie wolała Innsbruck Bergisel i np. Stams bo to bliżej i turystycznie dla regionu kasa.
    Wiadomo że to walka o widzów i dochody

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    1 metr na dużej skoczni to 1,8 pkt, na normalnej 2 pkt. Czy to duża różnica przy przelicznikach wiatrowych gdzie jeden skoczek od drugiego może mieć wyższe czy niższe punkty za wiatr o kilkanaście pkt albo i więcej?

  • Wojciechowski profesor
    @Mucha125

    Dużo punktów? Metr na skoczni normalnej jest wart 11% więcej niż na dużej. Czy to dużo, nie mam przekonania.

  • Filigranowy_japonczyk doświadczony

    Jeżeli Włosi nie zdążą z przygotowaniem skoczni na IO to mam nadzieję że dostaną bana na organizację Fisowskich zawodów. A tak jak pisano na dole najlepszą opcją w przypadku odwołania byłoby przeniesienie zawodów do Planicy raz że blisko granicy z Włochami a dwa że to naprawdę dobre obiekty.

  • janbombek doświadczony

    Jeżeli już konkursy miały by się odbyć w innym miejscu, to wolałbym Planicę. Też po sąsiedzku.

  • Labrador_Retriever profesor
    @Pavel

    Dlatego trzeba przywracać normalne obiekty do PŚ. Ja też uważam, że to anachronizm w obecnej sytuacji, ale skoki same sobie robią ten problem. Ja nie do końca rozumiem, jak ktoś sugeruje, że to nieatrakcyjne, bo dla mnie w takim razie skoki musiałyby same z siebie być nieatrakcyjne. Może są, nie wiem, ja lubię ;) W każdym razie normalne obiekty są też bardziej dostępne, to też istotne w kontekście tej idée fixe o popularyzacji uprawiania skoków na całym świecie.

    Podsumowując, zgadzam się, jak ma nie być skoczni normalnych w PŚ, to nie powinno ich być na MŚ i ZIO. Tylko ja widzę na to inne rozwiązanie :)

  • Stinger profesor

    Co za kompromitacja makaroniarzy.
    Najpierw "zabrali" nam weekend w PŚ, a teraz mogą nie zdążyć na IO.

    Ogólnie nie tylko patrząc na to co dzieje się we Włoszech z arenami olimpijskimi ale mam wrażenie, że skoki narciarskie i kombinacja norweska się zwijają, a niestety nikt, nawet FIS nie ma zamiaru nic zrobić by je uratować.

  • Kolos profesor
    @Mucha125

    Bez przesady tylko konkurs w Seefeld 2019 i w Koreii IO 2018 można uznać za kuriozalne i to tylko z winy pogody, reszta mistrzowskich konkursów na skoczniach normalnych nie wykraczała po za normę. Owszem trochę te skocznie wychodzą z użytku w warunkach seniorskiej skoków najwyższej rangi, ale nie przesadzajmy. Oczywiście FIS robi dużego złego, ale brak takiej skoczni na MŚ/IO to dopiero byłoby kuriozum. Wprawdzie już coraz mniej ale wciąż jest egzotyka która nie raezisobie na dużych skoczniach, ale na normalnych startują.

  • fraki doświadczony

    Oby zdążyli przez te 11 miesięcy tę skocznię przygotować przed Bożym Narodzeniem 25'.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Prędzej wywalą dużą skocznię, wszak duża jest kosztowniejsza od małej. Choć sądzę, że jak przyjdzie co do czego to niestety po prostu wyrzucą skoki z igrzysk (razem z kombinacją Norweską) i tyle.

    Póki co jednak problemu nie ma, IO 2030 będzie w Courchevel a 2034 w Salt Lake City, tam obiekty są, wystarczy im lifting z okazji IO.

  • Mucha125 profesor
    @Pavel

    Skocznia normalna jeszcze ma o tyle minus że można jeszcze łatwiej zaburzyć wyniki. Każde pół metra daje dużo punktów. Sędziowie z notami mają większy wpływ na wyniki. Plus ostatnie parę konkursów mistrzowskich na normalnym obiekcie to była parodia sportu. Niedawne IO w Korei, częściowo w Chinach, MŚ w Austrii itd. Mogliby zastąpić normalny obiekt dodatkowym medalem dla mężczyzn. Bo mikst można zorganizować na dużym obiekcie

  • Pavel profesor

    Na 100% po wywaleniu drużynówek, kolejnym krokiem w cięciu kosztów organizacji będzie likwidacja skoczni normalnej. Dosyć zabawny anachronizm istnieje w skokach, najcenniejsze trofeum można zdobyć na obiekcie, który uznawany jest za za mały na zwykłe konkursy PŚ i praktycznie poważnych konkursów w kalendarzu tam nie ma ;)

    Oczywiście rozumiem, że skoczkowie straca jedną szansę medalową, ale o ile w biegach te konkurencje można mnożyć bez kosztowo, to budowa bardzo drogiej skoczni, aby rozegrać na niej jedną imprezę jest trochę zabawna ;) Zakładam, że IO lat 40' będą już tylko na jednej skoczni.

  • Kolos profesor
    @majkiel

    Opieszałość w budowaniu jest wszędzie, także i w Polsce. Budowlańcy mają płacone za godziny, więc na tempie pracy im nie zależy...

  • Kolos profesor

    Z tego wynika, że Austriacy ryją pod Włochami licząc na przyjęcie olimpijskich konkursów w skokach. Aż tak im zależy?

    Ale znając Włochów to prędzej dogadaliby się że Słoweńcami gdyby już tak krytycznie miało być tyle, że nic na to nie wskazuje.

  • majkiel doświadczony

    Zmienią stosunek pomiędzy Espresso a winem, to robota pójdzie szybciej ;)

  • Lataj profesor

    Północni przejmują nawyki Południowców.

  • Matrixun doświadczony

    "wstępny plan zakłada, że tuż przed Bożym Narodzeniem 2025 (a po PŚ w Engelbergu) na skoczniach odbędą się mistrzostwa Włoch. Plan zakłada, aby przeprowadzić je w formule otwartej – z zaproszeniem do wszystkich federacji, choć jednocześnie z pewnym limitem miejsc dla każdej nacji" - brzmi ciekawie. W sumie to nawet mogłoby być nawiązanie do cudownych konkursów z 2001 roku. A z innej beczki, to gdyby w Predazzo nie zdążyli, to może za sugestią red. Hetnała przenieść skoki na najbliższych Igrzyskach do Ga-Pa? :P

  • Mucha125 profesor

    Czyli co zawody LGP też będą odwołane co są organizowane?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl