Siedmiu skoczków w kadrze Maciusiaka!

  • 2025-04-14 16:39

Polski Związek Narciarski (PZN) przedstawił skład męskiej kadry narodowej A na olimpijską zimę. Do grupy powołano siedmiu zawodników, natomiast trener Maciej Maciusiak w sezonie 2025/26 będzie mógł liczyć na wsparcie dwanaściorga osób, tworzących sztab szkoleniowy i grono osób współpracujących z zespołem Biało-Czerwonych.

W poniedziałkowym komunikacie PZN dowiadujemy się, że powołanie do kadry narodowej A na najbliższy rok otrzymali Kacper Juroszek, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła.

Sztab, na którego czele stoi trener Maciej Maciusiak, stworzy siedmiu specjalistów. Nowego szkoleniowca reprezentacji Polski w roli asystenta będą wspierać Krzysztof Miętus i Kamil Skrobot. Fizjoterapeutą pozostanie Paweł Gurbisz, a serwisantem niezmiennie będzie Maciej Kreczmer. Nową postacią w grupie będzie Wojciech Jurowicz, udzielający się w poprzednim sezonie jako delegat podczas zawodów. Jurowicz od teraz będzie kierownikiem drużyny Maciusiaka. W sztabie znalazł się także indywidualny trener Kamila Stocha – Michal Doležal.

Dodatkowo z reprezentacją będzie współpracować sześcioro specjalistów z różnych dziedzin, którzy w przeszłości funkcjonowali już w strukturach PZN. Będą to Michał Wilk, który będzie odpowiedzialny za przygotowanie planu treningu motorycznego, lekarz Aleksander Winiarski, psycholog Daniel Krokosz, biomechanik Piotr Krężałek, logistyk Paweł Witczak i dietetyczka – Aleksandra Pięta.

Pierwszym sprawdzianem dla ekipy Maciusiaka ma być inauguracyjny weekend Letniego Grand Prix 2025. Ten zaplanowano na 9-10 sierpnia we francuskim Courchevel. Nasz kraj będzie mógł wystawić tam pięciu skoczków.

Kadra Narodowa A Mężczyzn
Zawodnik Rocznik Klub
JUROSZEK Kacper 05.06.2001 KS AZS AWF Katowice
KUBACKI Dawid 12.03.1990 TS Wisła Zakopane
STOCH Kamil 25.05.1987 KS Eve-nement Zakopane
WĄSEK Paweł 02.06.1999 Wiślańskie Stowarzyszenie Sportowe
WOLNY Jakub 15.05.1995 LKS Klimczok Bystra
ZNISZCZOŁ Aleksander 08.03.1994 Wiślańskie Stowarzyszenie Sportowe
ŻYŁA Piotr 16.01.1987 Wiślańskie Stowarzyszenie Sportowe
Kadra Narodowa A – sztab
Osoba Funkcja
MACIUSIAK Maciej trener główny
MIĘTUS Krzysztof asystent trenera głównego
SKROBOT Kamil asystent trenera głównego
GURBISZ Paweł fizjoterapeuta
KRECZMER Maciej serwisant
JUROWICZ Wojciech kierownik drużyny
DOLEŽAL Michal trener Kamila Stocha
Kadra Narodowa A – osoby współpracujące
Osoba Funkcja
WILK Michał trener przygotowania motorycznego
WINIARSKI Aleksander lekarz
KROKOSZ Daniel psycholog
KRĘŻAŁEK Piotr biomechanik
WITCZAK Paweł logistyk
PIĘTA Aleksandra dietetyk

Dominik Formela, źródło: PZN
oglądalność: (22469) komentarze: (102)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • papa_s weteran
    Czyli mamy długą ławkę rezerwowych

    tylko po co ławka rezerwowych jak to jest sport indywidualny...

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    @Janusz11

    "Nie pełni już funkcji trenera kadrowego, natomiast jest obecny na zgrupowaniach, nadzoruje treningi m.in. przed główną imprezą sezonu czyli MŚJ (...)"

    Na tej samej zasadzie można też krytykować Thurnbichlera - np. za wyniki naszego zaplecza, ponieważ prowadzono je w oparciu o jego plany treningowe. Ba! W najsłabszym z trzech ostatnich sezonów Kadry B trenerem i prawą ręką Thurna był tam człowiek osobiście przez Austriaka wyznaczony.

    "(...) zwalanie tego na Thurnbichlera również jest słabe, bo Austriak jedynie zasugerował reformę na wzór austriacki, a za nieudolne wdrożenie odpowiedzialny jest PZN i przede wszystkim SMSy."

    "Zasugerował"? Thurnbichlera zatrudniono u nas nie tylko jako trenera, ale także jako kogoś, kto miał zreformować nasz system szkolenia. Po pierwszym udanym sezonie Austriak miał u nas cieplarniane warunki i władzę niemal absolutną. On nie "zasugerował", tylko polecił, a PZN - tańczący w owym czasie, jak Thurn mu zagrał - grzecznie tę "sugestię" wdrożył. To obowiązkiem Austriaka było przeanalizowanie, czy ta reforma miała szansę powodzenia w naszych realiach.

    "(...) jak połowa użytkowników tej strony zrobiłeś z Kwiatkowskiego arcymistrza trenerki (...)"

    Nic podobnego. Zrobiłem z niego zdolnego trenera, który w tamtym sezonie odwalił kawał dobrej roboty, za co należała mu się pochwała. A tę "połowę" to nie wiem, gdzie widziałeś, bo najbardziej rzucały się w oczy komentarze osób, które życzyły sobie sprowadzenia do kadry juniorskiej drugiego Thurnbichlera - w myśl przekonania, że "z Austriakiem na pewno byłoby lepiej".

    "(...) dwóch najlepszych zawodników tamtych MŚJ było trenowanych przez innych, w tym jeden głównie w SMS (...)"

    Tak, forma Habdasa w tamtym sezonie to efekt dobrej pracy Maciusiaka - tym lepszej, im większym rozczarowaniem był Janek w kolejnych sezonach pod wodzą innych trenerów. A co do Tomasiaka, to był on w grupie prowadzonej przez Kwiatkowskiego.

  • Janusz11 doświadczony
    @Man_of_the_Day

    Krytyka Kwiatkowskiego za ostatnie 2 sezony nie jest całkowicie nieuzasadniona i nie trzeba "szukać dla niej uzasadnienia". Nie pełni już funkcji trenera kadrowego, natomiast jest obecny na zgrupowaniach, nadzoruje treningi m.in. przed główną imprezą sezonu czyli MŚJ i tak np w tym sezonie, gdy Amilkiewicz i Joniak z kadry B Topora zaliczyli przerwę i trafili na jakiś czas pod jego opiekę, to nastąpił zjazd formy. Nikt go nie wini w 100% za formę juniorów i ja też nie, natomiast zwalanie tego na Thurnbichlera również jest słabe, bo Austriak jedynie zasugerował reformę na wzór austriacki, a za nieudolne wdrożenie odpowiedzialny jest PZN i przede wszystkim SMSy.

    Zaś o komentarzu dotyczącym MŚJ 2023 musiałem wspomnieć, bo jak połowa użytkowników tej strony zrobiłeś z Kwiatkowskiego arcymistrza trenerki, który sam jeden doprowadził wtedy juniorów do wysokiej formy, a jak zauważyłem, dwóch najlepszych zawodników tamtych MŚJ było trenowanych przez innych, w tym jeden głównie w SMS, w których do pewnego momentu rozwoju zawodnika szkolenie nie wygląda tak źle jak wtedy, gdy skoczek ma wejść np na solidny poziom PK.
    Generalnie tamten sezon był bardzo dobry dla juniorów, wielkie postępy zaliczyli m.in. Joniak, Szozda, Wróbel, prowadzeni właśnie przez niego, ale dwaj pierwsi nie trafili idealnie z formą na wspomniane MŚJ, gdzie wynik zrobili głównie Habdas i Tomasiak.

    Jeśli chodzi o trenera Kwiatkowskiego, to życzę mu jak najlepiej, wygląda na to, że PZN chce wrócić do koncepcji centralnej kadry juniorów i raczej on będzie trenerem tej kadry. Jako "kultysta młodzieży" i osoba zniesmaczona panoszeniem się starszyzny w kadrze i wypowiedziami niektórych zawodników, zwłaszcza Dawida Kubackiego, życzę juniorom, aby podnieśli swój poziom sportowy na tyle, by wygryźć Dawidka i paru innych z kadry na PŚ.

    Uwierz mi, że jeśli w przyszłym sezonie przykładowo Tomasiak z kadry Kwiatkowskiego będzie w stanie punktować w PŚ i wygryzie nieznośnego Kubackiego z ekipy, albo chociaż sprawi, że ten poczuje strach przed wygryzieniem, a dwóch innych młodych zawodników będzie pokazywać się z dobrej strony na poziomie PK, wskakując do czołówki, to będę pierwszą osobą, która pochwali go za te wyniki, ba, będę wskazywał go jako głównego kandydata na następnego głównego trenera kadry.

  • Man_of_the_Day stały bywalec

    "Ponadto bagatelizowanie wyniku z MŚJ 2005, bo Horngacher miał wówczas do dyspozycji "superutalentowanego" Stocha również jest zabawne, bo jestem pewien, że oburzyłbyś się, gdyby ktokolwiek umniejszał osiągnięciom Łukasza Kruczka z tym zawodnikiem (...)"

    Zasługą Horngachera jest to, że Stoch-junior zaliczył pod jego wodzą wyraźny postęp i otarł się o złoto MŚJ (medal zabrał mu upadek). Tak samo zasługą Kruczka są pierwsze wielkie triumfy Kamila i pierwsze medale drużyny. Oczywiście można się zastanawiać, co by było, gdyby Stocha i innych w owym czasie trenował ktoś lepszy. Czy sukcesy przyszłyby wcześniej lub byłyby większe? Tego się już nie dowiemy. Wiemy natomiast, że Kamil w wieku predestynującym go do wygrywania był już za kadencji Lepistoe, a mimo to nie osiągnął nic.

    Kruczka nie uważam za zbyt dobrego trenera (za mało satysfakcjonujących rezultatów w stosunku do danego mu czasu). Horngacher z kolei to dla mnie bezsprzecznie najlepszy trener polskich skoczków w historii - choć nie pozbawiony wad. Pomijając kwestię polityki startowej i ograniczając się do aspektu czysto szkoleniowego, Austriakowi wytknąć można stopniowy upadek Kota albo np. zaoranie Ziobry. Co ciekawe, u obu tych skoczków pojawił się ten sam lub podobny, kluczowy problem (skręcanie w locie).

    Jeśli jednak oceniać pracę Horna z juniorami, to jego jedynym sukcesem są osiągnięcia Stocha. Trochę mało. OK, było drużynowe srebro, fajnie, ale nie było ono poparte godnymi uwagi występami indywidualnymi. Wspomniałeś, że wyniki Urbańskiego i Topora były na duży plus. Nie zgodzę się z tym. Ci skoczkowie nigdy nie osiągali dobrych rezultatów. Owszem - ten pierwszy wygrał jeden konkurs w ramach PK, ale była to jednoseryjna loteria. Obaj niedługo potem zakończyli kariery z powodu braku zadowalających wyników.

  • Man_of_the_Day stały bywalec

    "Ostatnio widuję z Twojej strony różne komentarze niechętnie wypowiadające się o zagranicznych trenerach Polaków."

    Już kiedyś o tym pisałem: polscy i zagraniczni trenerzy nie są tutaj (i zresztą nie tylko tutaj, bo jest to zjawisko ogólnopolskie) oceniani wedle tych samych kryteriów. Zobrazuję to w ten sposób: polski szkoleniowiec zaczyna swoją pracę z oceną wyjściową, która nie wynosi "0", lecz "-5" - co oznacza, że musi niemal stanąć na rzęsach, by doczekać się pochwały. Trener zagraniczny natomiast (czyli z kraju "skokowego") rozpoczyna pracę z poziomu "+5", co w praktyce pozwala mu długo wystawiać cierpliwość kibiców na ciężką próbę, zanim ci stracą wreszcie wiarę w skuteczność jego metod szkoleniowych.

    Twoja wypowiedź jest dowodem potwierdzającym tę tezę: oburzyła Cię krytyka Thurnbichlera i Horngachera, natomiast przypisywanie Kwiatkowskiemu cudzych grzechów nie tylko Cię nie wzruszyło, ale nawet starałeś się znaleźć dla niego uzasadnienie.

    Taka niesprawiedliwość zawsze spotka się z moją reakcją. I to nie tylko wtedy, gdy pokrzywdzonym będzie Polak. Na przykład nie zgadzam się z @Kolosem, który twierdzi, że sezon 2022/23 w wykonaniu TT był zły. Ja za pierwszy sezon Austriaka przyznałem mu "4". Mało tego! Z not, jakie w podsumowaniu sezonu wystawiłem poszczególnym zawodnikom, wynikało, że notą łączną powinno być "3+". Mimo to podniosłem ocenę, co jest najlepszym dowodem dobrej woli :) Biorąc jednak pod uwagę, że większość użytkowników stawia tutaj Thurnbichlerowi pomnik, a co najmniej pomniczek, mimo ujemnego bilansu trzech sezonów, to rzadko będziesz mógł się spotkać z obroną Austriaka mojego autorstwa.

  • Tomek88 profesor

    Zaskoczeń przynajmniej dla mnie nie ma. Spodziewałem się, że będzie tu Juroszek bo jednak jak na polskie standardy jest „stosunkowo młody” a był w minionym sezonie numerem 2 na zapleczu. Kot trafi do kadry B

  • Janusz11 doświadczony
    @Janusz11

    Ok, teraz widzę, że dwa poniższe komentarze można wyrzucić na śmietnik - otóż zarówno użytkownik @Man_of_the_Day jak i ja się pomyliliśmy, bo zarzucanie Stefanowi Horngacherowi "słabego" wyniku juniorów na MŚJ 2006 jest błędem nie z tego powodu, że ten wynik nie był "słaby", ale z tego powodu, że Horngacher nie trenował juniorów w sezonie 2005/2006, był trenerem kadry B, która składała się wyłącznie z seniorów, zaś za juniorów był odpowiedzialny Piotr Fijas.

    Zresztą również w sezonie 2004/2005 w kadrze B trenowanej przez Stefana znaleźli się nie tylko juniorzy, ale i kilku seniorów.

    Kadra Horngachera w sezonie 2004/2005: Mateja, T. Tajner, Pochwała, Długopolski, Stoch, D. Kowal, Toczek, Urbański, Topór. Sezon na duży plus zaliczyli odgruzowany Mateja i juniorzy w osobach Stocha, Urbańskiego i Topora. Tajner, Pochwała i Długopolski marniutcy, ale tu nie było dużych różnic względem wcześniejszego sezonu.

    Kadra Horngachera w sezonie 2005/2006: Bachleda, Pochwała, T. Tajner, Urbański, Topór, Hula, W. Tajner. Tym razem słaby sezon dla całej grupy poza Hulą, który zrobił postęp, zdobył pierwsze punkty PŚ i załapał się na IO. Poza nim tylko Bachleda coś pokazywał w PK, słabiutcy byli medaliści MŚJ z 2005 roku w osobach Topora i Urbańskiego - trzeba jednak podkreślić, że w tej grupie nie było żadnego juniora, więc nie można mówić o słabych wynikach juniorów.

  • Janusz11 doświadczony
    @Janusz11

    Ponadto bagatelizowanie wyniku z MŚJ 2005, bo Horngacher miał wówczas do dyspozycji "superutalentowanego" Stocha również jest zabawne, bo jestem pewien, że oburzyłbyś się, gdyby ktokolwiek umniejszał osiągnięciom Łukasza Kruczka z tym zawodnikiem, a ten Kruczek przecież nie potrafił w sezonach 2008/2009 i 2009/2010 doprowadzić młodego jeszcze Stocha do żadnych postępów względem tego, co Kamil prezentował za czasów Lepistoe. Stoch poczynił duży postęp w 2006 roku, zaliczył niezły sezon 2006/2007, brak postępu w kolejnym po zawalonych przygotowaniach przez Fina i również brak postępu w kolejnych 2 sezonach, kolejny duży krok do przodu poczynił dopiero w sezonie 2010/2011.

  • Janusz11 doświadczony
    @Man_of_the_Day

    Ostatnio widuję z Twojej strony różne komentarze niechętnie wypowiadające się o zagranicznych trenerach Polaków. Ostatni przykład to zwalenie na Thurnbichlera wszystkich problemów z rozwojem polskich juniorów w ostatnich 2 sezonach, zdejmujący całkowitą odpowiedzialność z koordynatora Kwiatkowskiego, podkreślający, że gdy Kwiatkowski był głównym trenerem, a nie koordynatorem po reformie zaproponowanej przez Austriaka, to MŚJ w 2023 były jednymi z najlepszych w historii dla Polaków. Tamten komentarz pomijał fakt, że dwaj najlepsi Polacy na tych MŚJ nie byli bezpośrednio trenowani przez Kwiatkowskiego (Habdas przez Maciusiaka, Tomasiak jako najmłodszy kadrowicz w grupie juniorskiej trenował w SMS), więc ten wynik nie był wyłącznie jego zasługą, a zwalanie wszystko na reformę to upraszczanie.

    Wtedy nie zareagowałem, ale teraz zareagować trzeba, bo sugerowanie, że Horngacher nie zrobił z polskimi juniorami dobrych wyników, to istne kuriozum.

    Otóż Polska na MŚJ 2006 zajęła 7 miejsce w drużynie. Skład tamtej ekipy na MŚJ? Łukasz Rutkowski, Dawid Kowal, Sebastian Toczek, Dawid Kubacki, Maciej Kot, przy czym Kot przegrał rywalizację na treningach i nie wystąpił w żadnym konkursie.

    Z tej ekipy Rutkowski poczynił wielki postęp względem poprzedniego sezonu, zajął 4 miejsce w konkursie indywidualnym i dobrze wypadł w drużynie. Dawid Kowal fajnie błysnął parę razy w sezonie 2003/2004, po czym przestał się rozwijać - to jedyny z grupy utalentowanych juniorów, który pod opieką Horngachera postępów nie zrobił. Sebastian Toczek był zawodnikiem pozbawionym talentu, z kolei Dawid Kubacki i Maciej Kot byli skoczkami młodziutkimi, przed którymi było jeszcze mnóstwo pracy i wiele kolejnych MŚJ.

    Jedynym juniorem z tej grupy oraz grupy, którą zajmował się rok wcześniej, którego rozwój pod opieką Horngachera był rozczarowujący, był Dawid Kowal. To całkiem niezły wynik i dobra skuteczność. Rutkowski robił duże postępy, natomiast problemem tej ekipy było to, że w rocznikach 1988-1990 Polska dysponowała małą liczbą zawodników prezentujących jakikolwiek potencjał: Rutkowski, Kowal, Kubacki, J. Kot i dopiero rocznik 1991 był nieco mocniejszy, lecz w 2006 jeszcze za młody, by o cokolwiek walczyć na MŚJ, z tego względu nawet 15-letni Kot załapał się na mistrzostwa.

    Zarzucanie Horngacherowi słabego wyniku z tamtą grupą to absurd - po jego odejściu Kubacki zaliczył wyraźnie lepszy sezon dopiero w ostatnim roku jako junior, zaś Rutkowski gorszy kolejny sezon.

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    @Kibic_z_Mazowsza

    Twierdzisz, że Horngacher tak świetnie sobie radził z naszymi juniorami? To podaj mi, proszę, wyniki konkursu drużynowego, w którym polska reprezentacja, trenowana przez Austriaka, wzięła udział podczas MŚJ w 2006 roku - czyli wtedy, kiedy nie mogliśmy już skorzystać z superutalentowanego Stocha i Żyły prowadzonego przez Fijasa :)

  • Tomasz_1982 bywalec

    To są dziady.

  • Kolos profesor
    @ZXCVBNM_9999

    Kto powiedział, że kadra B ma gorszy sprzęt? Natomiast co jakiś czas jest zmieniamy model - raz łączymy kadry, raz dzielimy. Zależnie od okoliczności jeden albo drugi model jest "najlepszejszy" (obecne stanowisko PZN to "oddzielne kadry to najlepsza opcja"). A efekty tak czy inaczej są raczej marne... . Nie jest kwestią struktura kadr ale jest problemem w zarządzaniu nimi.

    Ostatnio to Thurnbichler przyszedł jako ten co miał koordynować i ściśle współpracować z kadrą B. Wyszło jak wyszło. Czyli standartowo kadra B prezentowała się mizernie...

    Po za tym rzutem na taśmę TT nie proponował łączenia kadr, a wręcz przeciwnie proponował podział kadry A na podgrupy.

  • Pavel profesor
    @ZXCVBNM_9999

    Łączenie samo w sobie nic ci nie da jak trener źle przygotuje ekipę do sezonu. Za DoDo jak ich dobrze przygotował to połączone kadry dobrze punktowały, a w kolejnym również połączone kadry punktowały fatalnie bo zawalił przygotowania. To nie chodzi o łączenie tylko pracę przed sezonem.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @Kolos

    Ale powiedz szczerze, to nie powinna być kwestia PZN by takowych mieć w kadrze B? Prawda jest taka, że PZN dziadował z kadra B - gorszy sprzęt, trenerzy eksperymenty itp. Ostatnio kadra B skakała naprawdę dobrze za czasów 2 sezonu Doleżala, gdy... wypaliło złączenie kadr A i B. Tu błąd, że nie posłuchali się Thurnbichlera w tej kwestii.

  • Kacper34 stały bywalec
    @Janusz11

    Z tą oceną Stękały to pamiętaj o jego sytuacji prywatnej.

  • Kolos profesor
    @ZXCVBNM_9999

    Nikt nie podważa osiągnięć Horgachera w Polsce. Jednak on zrobił wielki wynik przez 3 lata, w celu wypromowania się i osiągnięcia docelowej posady czyli głównego trenera kadry Niemiec. A, że Horn lubi betonować skład to i niczego u nas trwałego na przyszłość nie podbudował, niestety.

  • Kolos profesor
    @M_B

    No o wszem i Kot i Hula zrobili życiowy wynik za Horngahera. Tyle, że Kot się posypał jeszcze za końcowego Horgachera, a Stefan Hula to jednak ta strasza gwardia (o rok starszy od Stocha i Żyły).

    Plus oczywiście betonowanie składu o czym napisałeś.

    Oczywiście Horngacher ogólnie miał wyniki wybitne, ale żeby coś podbudował na przyszłość, jakieś zacząrji systemu, następstwo to niespecjalnie.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @M_B

    Nie wiem wgl jak można podważać osiągnięcia Horngachera w Polsce.
    Ja myślę, że większy wpływ na zaplecze miało to, że zatrudniono mameje pokroju Źidka, a nie, że Horngacher był trenerem. To od tego czasu zaczęły się kłopoty z kadrą B. Mateja w sezonie 2016/2017 też swoje zrobił :)

  • M_B profesor
    @Kolos

    Hula 13 w swoim najlepszym sezonie czy Kot 5 w najlepszym to nie u Horngachera jak rozumiem ? Wolny zaliczający najlepszy bardzo solidny sezon w samej końcówce Gorngachera też był u niego nieudany ? O ile jestem w stanie przyznać że kadra u Horngachera została ogólnie zabetonowana i to też "pomogło" dość istotnie w zmarnowaniu kilku zawodników , o tyle nie powiedziałbym że Horngachera radził sobie tylko z naszym triem . Rzekłbym nawet że bez Horngachera Kubacki mógłby nigdy nie dojść do poziomu TOP 10 generalki , bo przed Horngacherem w zimę nigdy do takiego poziomu nawet się nie zbliżył (jedynie miewał udane sezony LGP). Chcąc nie chcąc to Horngacher jest trenerem który sumarycznie wydobył większą jakość z naszej kadry niż jakikolwiek inny trener w której niej był mimo że też nie był doskonały (między innymi właśnie przez to zabetonowanie kadry)

  • dervish profesor

    Nie mylcie kadr ze składami na zawody. Kadry w skokach narciarskich są ustalane przed sezonem na podstawie wyników z poprzedniego sezonu i jest to zdrowa zasada praktykowana we wszystkich krajach. Kadry ustala się po to by nagrodzić lub ukarać zawodników za poprzedni sezon. Po prostu po zakończeniu sezonu rozlicza się zawodnika z tego sezonu i albo się go awansuje albo degraduje albo pozostawia tam gdzie był. Po tej weryfikacji na podstawie zaszeregowania zawodnik wie w jakich warunkach będzie się przygotowywał do kolejnego sezonu.
    Przynależność kadrowa nie decyduje o miejscu w kadrze startowej decyduje tylko o statusie zawodnika w nadchodzącym sezonie.
    Zresztą tak jest praktycznie we wszystkich dyscyplinach sportowych.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl