Katharina Schmid kontynuuje karierę. „Nie potrafię jeszcze odpuścić"

  • 2025-06-18 18:15

Perspektywa włoskich igrzysk przekonała Katharinę Schmid do dalszych wyrzeczeń związanych z karierą skoczkini narciarskiej. 29-letnia Niemka, która pod koniec zimy nie była przekonana w kontekście losów swojej zawodowej przyszłości, postanowiła podjąć wyzwanie i przygotować się do sezonu olimpijskiego.

– Zaczęłam powoli trenować i wsłuchiwać się w siebie: jak się czuję? Po pierwszych sesjach skoków poczułam, że moje czucie znowu wróciło. Wtedy po prostu postanowiłam: jeszcze raz dam z siebie wszystko – czytamy słowa zawodniczki z Bawarii na br.de.

Skoczkini z Oberstdorfu z impetem weszła w minioną zimę. Trzy z czterech pierwszych konkursów sezonu zakończyły się triumfem Schmid, co dało jej plastron liderki cyklu. Ostatnim pozytywnym akcentem był styczniowy weekend w Villach, gdzie Niemka wygrała i zajęła drugą lokatę. Później podopieczna Heinza Kuttina straciła właściwy rytm, znacząco obniżyła loty i już ani razu nie stanęła na podium. Powodem były problemy pojawiające się w powietrzu.

– Jestem bardzo wyczulona na detale w skokach, co z jednej strony jest moją największą siłą. Ale czułam, że straciłam właściwe czucie w locie – wspomina o powodach słabszej formy.

Dla Schmid największym zawodem okazały się mistrzostwa świata w Trondheim, skąd Niemka wróciła tylko z jednym krążkiem – z drużynowym brązem. Indywidualnie dwukrotnie była dopiero 19. Mimo kryzysu, cały sezon udało jej się zakończyć na najniższym stopniu podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata – za Niką Prevc i Seliną Freitag. Na tym etapie jej sportowe plany były niejasne.

– Chciałam po prostu zostawić sobie otwartą furtkę. Ale poczułam, że nie potrafię jeszcze odpuścić. Coś we mnie się buntowało przed zakończeniem kariery – mówi w rozmowie z br.de.

Choć głównym wydarzeniem nadchodzącej zimy będą igrzyska i rywalizacja w Predazzo, Schmid motywację napędzającą ją do dalszego uprawiania skoków opiera o chęć zaliczenia równego sezonu na bardzo wysokim poziomie, co w efekcie może pozwolić jej na walkę o Kryształową Kulę. Do tej pory Niemka trzykrotnie musiała zadowolić się drugą pozycją na linii mety.

– Marzy mi się sezon, który od początku do końca będzie na równym poziomie – podkreśla, nawiązując do dotychczasowych wahań formy. Jednocześnie Schmid odsuwa od siebie presję związaną z nadchodzącym bojem o złoto igrzysk, jako dwukrotna wicemistrzyni olimpijska. – Oczywiście, że mam tam jeszcze pewne porachunki, ale zdobyłam już dwa medale – podkreśla.

Indywidualny konkurs pań na normalnym obiekcie w ramach igrzysk zaplanowano na 7 lutego (HS109). Po raz pierwszy w historii tej imprezy wyłoniona zostanie też mistrzyni olimpijska na dużej skoczni – 15 lutego (HS143).


Dominik Formela, źródło: br.de.
oglądalność: (2820) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    A niech zdobędzie tę kulę. Może to przekona ją do dalszej kariery? :-)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl