„To zaszczyt i wyzwanie” – Hafele o współpracy z FIS

  • 2025-05-13 19:55

Mathias Hafele – po trzech latach pracy w sztabie Thomasa Thurnbichlera – opuszcza szeregi Polskiego Związku Narciarskiego. 41-letni Austriak od sezonu 2025/26 będzie współpracował z Międzynarodową Federacją Narciarską i Snowboardową (FIS) – jako ekspert sprzętowy.

Podczas posiedzenia Komisji Skoków Narciarskich FIS w portugalskiej Vilamourze poinformowano, że Christian Kathol – z przyczyn osobistych – zrezygnował z dalszej pracy w roli głównego kontrolera sprzętu podczas zawodów z cyklu Pucharu Świata. Choć Mathias Hafele nie przejmie bezpośrednio obowiązków swojego rodaka, były pracownik PZN w sezonie olimpijskim ma odegrać bardzo ważną rolę w szeregach FIS.

– To zaszczyt i jednocześnie wyzwanie objąć stanowisko specjalisty ds. sprzętu w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej. Sam byłem skoczkiem narciarskim i przez wiele lat odpowiadałem za sprzęt w reprezentacjach narodowych. Teraz chcę wykorzystać tę wiedzę i doświadczenie – mówi nam Hafele, który w przeszłości odpowiadał za sprzęt w męskiej i kobiecej kadrze narodowej Austrii, a w trzech ostatnich sezonach w polskiej ekipie.

FIS nie ogłosiła na ten moment nazwiska następcy Kathola, natomiast Hafele już w najbliższych dniach włączy się do działań w strukturach FIS.

– Oficjalnie rozpoczynam pracę w tym tygodniu i czeka nas wiele wyzwań. W najbliższych tygodniach odbędzie się wiele spotkań, podczas których ocenimy sytuację i będziemy pracować nad szczegółami – kontynuuje Tyrolczyk w rozmowie ze Skijumping.pl.

Po burzliwym sezonie, naznaczonym aferą sprzętową w Trondheim, FIS czeka wytężona praca w celu oczyszczenia wizerunku w oczach kibiców, a także uczynienia rywalizacji bardziej sprawiedliwą.

– Celem jest stworzenie jasnych, przejrzystych i dobrze zdefiniowanych zasad dla wszystkich zainteresowanych stron. Z niecierpliwością czekam na tę współpracę – dodał Hafele.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4575) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • AntonelliBig bywalec
    @Kolos

    Tak się zastanawiam, bardzo dokuczają ci koledzy w pracy na magazynie, miałeś jakieś traumy w dzieciństwie, czy po prostu wypadłeś z łóżeczka? Tak melancholijnej, depresyjnej, męczącej osoby jak ty w tych swoich wpisach to drugiej znaleźć się nie da. Podejrzewam, że tych Niemców i Austriaków oskarżasz również o to, że kupiłeś zbyt niewygodne buty. Polacy Piotruś mają wszelkie predyspozycje, by wręcz zdominować dyscyplinę, tyle że nie da się tego zrobić z takimi ludźmi w PZN. I druga rzecz, nie ma narybku sportowego, nie ma młodych którym by się chciało.

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    Widzisz Austriaków i Niemców nawet w wpisach gdzie nic na ich temat nie ma? Bo w moim wpisie (wpisach bo były dwa) nie było ani słowa o Austriakach i Niemcach. Ale wiadomo, że te akurat nacje (Słoweńcy i Norwedzy też) nas prześcigają o lata świetlne, zapleczem szkoleniowym, infrastrukturowym, finansowym, sprzętowym. Kulturą uprawiania sportu. To są rzeczy nie do przeskoczenia, zwłaszcza w krótkim czasie. Trzeba by masę pieniędzy i tyleż cierpliwości, a tego nie ma i nigdy u nas nie będzie.

    Oczywiście warunki panujące w FIS też grają swoją rolę, ale my odpadamy na wszystkim co wcześniej. Najbardziej nawet sprzyjący nam FIS nie uczyniłby z nas potęgi.

  • kubilaj2 weteran
    @Kolos

    A to dlaczego niby?
    Zły FIS i tak sprzyjałby Austriakom i Niemcom?
    Człowieku, Twoja germanofobia przybiera rozmiary karykaturalne.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Kruczek dopóki miał medale to z kadrą pracował a zrobił medale MŚ 2013, IO 2014 i MŚ 2015.

    PZN swoje za uszami ma, ale nie przesadzajmy - nie było najmniejszych szans, żebyśmy byli potęgą czy ciągnęli taki poziom na poziomie medali MŚ/IO w nieskończoność. Niestety...

  • Kolos profesor
    @Adick27

    Niestety ale z różnych powodów nie było szans, żeby Polska była potęgą w skokach... I to nawet gdyby PZN zarządzał skokami w sposób idealny...

  • Lataj profesor
    @kubilaj2

    Chociaż wtedy Stoch był kontuzjowany, a nawet po powrocie wygrywał.

  • kubilaj2 weteran
    @Lataj

    W 14/15 było równie dramatycznie, ale tam mizerię przykrył szczęśliwie wywalczony medal w Falun

  • Lataj profesor
    @Adick27

    O, to, to. Mamy teraz taki okres, gdzie zaniedbania wychodzą na bok. Działacze klasycznie po polsku woleli pobalować za związkowe albo je przepić. Gdy Kruczek był słabym trenerem głównym, Stoch zaczął dramatycznie sezon 12/13, ale opowiedział się za pozostawieniem swojego przełożonego. Złoto MŚ zdobył, ale pozostali skoczkowie się marnowali, choć wtedy materiał był zdolniejszy niż to, co TT dostał. Ciekawi mnie, dlaczego nie postanowiono wymienić Łukasza na lepszego trenera, zapewne z zagranicy, tylko poczekali, aż będzie totalny dramat w sezonie 15/16, by w końcu na 16/17 zatrudnić niszczyciela zaplecza, chociaż nie odmawiam mu kawału dobrej roboty z główną kadrą (2x PN, czego nawet nie udało się Słowenii osiągnąć choć raz). Jednak kariery pokończyli Miętusowie, Ziobro, Biegun, Kłusek, a później Murańka (z tym, że jeszcze media go zniszczyły) i nie zostało nam praktycznie nic.

  • Adick27 doświadczony

    Abstra[***]ąc od tego stanowiska Hafele, mieliśmy wszystko aby stać się potęgą w światowych skokach wytyczając kierunek dla tej dyscypliny. Mieliśmy "małyszomanie", złotą erę Stocha i spółki, olbrzymie zainteresowanie kibiców, dopływ finansowy od poważnych sponsorów. Dlaczego nie zbudowaliśmy systemu szkolenia, dlaczego nie wyedukowaliśmy własnych specjalistów od treningu, sprzętu etc. Jedyne co nam się udało to ściągnąć kilku fachowców w różnych latach do Polski, którzy popracowali albo z sukcesami jak Horn albo bez jak Stoeckl czy Rodlauer i nic po tym nie zostało.

    Gdybyśmy mądrzej zarządzili hossą jaka była w polskich skokach, uzyskalibyśmy mandat do "rządzenia" tą dyscypliną na równych prawach z Niemcami czy Austriakami.

  • papa_s weteran
    Wszyscy się ewakuują

    jakby czyli pismo nosem...

  • sledzik16 profesor

    Jest awans. Chociaż jeden może się pochwalić ze coś osiągnął dzięki współpracy z Thomaskiem.

  • AntonelliBig bywalec

    Ale czuć, że mu trochę zazdrościsz. :) A tu real life i trzeba zavierdalać na to marne brutto. Pocieszę cię, że Piotruś na magazynie ma jeszcze gorzej. :)

  • Kolos profesor
    @Pavel

    No dokładnie tak. Fucha bezpieczna, bo jakby co to oberwie i tak kontroler pod skocznią a nie ludzie zza biurka. Do tego on doskonale wie czyich interesów pilnować.

  • Lataj profesor

    Teraz będzie pełnił ważne stanowisko w FIS-ie, a jak był w sztabie naszej kadry, to wiemy, jak świetny on był. Jednak nie zdziwi mnie, jak Austria będzie beneficjentem Hafele na tej posadzie. Tu też by się popisał.

  • Pavel profesor

    "To zaszczyt i jednocześnie wyzwanie objąć stanowisko specjalisty ds. sprzętu w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej."

    Jako, że dotyczy to skoków jak i kombinacji to będzie konsultantem od zmian w przepisach "zza biurka". Ogólnie fajna fucha, pojeździ sobie po tych FISowskich zjazdach, a jak wiadomo panowie dziadkowie nie spotykają się w Radomiu, ale w jakimś Dubaju ;) Czy jego praca coś zmieni, zapewne nie, ale FIS pokazuje, że "dzielnie działa na chwałę partii", powodzenia ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl