Tomisław Tajner: "Kibice niech sobie mówią"

  • 2005-07-06 11:32

Tomisław Tajner - syn byłego trenera kadry - Apoloniusza Tajnera, aktualnie zawodnik kadry "B", jest skoczkiem, który chyba zdecydowanie najczęściej był krytykowany w polskich mediach oraz przez kibiców. Popularny "Tonio" znalazł czas, aby opowiedzieć czytelnikom Skijumping.pl m.in. w jakim stopniu te opinie na niego wpływają.


Skijumping.pl: Jak oceniasz swoją aktualną dyspozycję?

Tomisław Tajner: Trenuję aktualnie intensywnie więc jestem troszkę podmęczony. Na pewno nie przygotowywaliśmy się specjalnie z myślą o konkursie o Puchar Doskonałego Mleka. Mimo to uważam, iż całkiem nieźle mi ten występ tu wyszedł i jestem zadowolony.

Skijumping.pl: Czy masz jakieś konkretne cele na ten sezon olimpijski?

Tomisław Tajner: Chciałbym się dostać do tzw. kadry A, czyli zawodników którzy będą jeździć na konkursy Pucharu Świata. Myślę, że to właśnie spośród tych zawodników będzie wyznaczany skład na Igrzyska Olimpijskie. Moim celem jest, aby dostać się do tej grupy poprzez dobre występy w Pucharze Kontynentalnym, w którym będę uczestniczył.

Skijumping.pl: Spodziewałeś się, że w tym sezonie znajdziesz się akurat w kadrze "B"?

Tomisław Tajner:
Wiedziałem, że w tej grupie się raczej utrzymam,
ponieważ świadczyły o tym moje wyniki, a na awans do kadry "A" to raczej nie liczyłem.

Skijumping.pl: A jak oceniasz sezon 2004/2005 w swoim wykonaniu?

Tomisław Tajner: Cały sezon skakałem w Pucharze Kontynentalnym, jedne zawody mi przepadły i do USA również nie pojechaliśmy. W sumie nie zdobyłem zbyt wielu punktów, liczyłem na pewno na więcej.

Skijumping.pl: Od kilku sezonów jesteś etatowym kadrowiczem, czy możesz porównać sposób prowadzenia przez poszczególnych trenerów?

Tomisław Tajner:
No na pewno z Apoloniuszem Tajnerem miałem dużo
lepsze wyniki <śmiech>. Ale teraz myślę, że trenujemy dobrze, zmieniła mi się trochę technika i muszę się przyzwyczaić i wskakać w to, co skaczę.

Skijumping.pl: Z racji tego, że jesteś synem Apoloniusza Tajnera, często byłeś i jesteś krytykowany przez media i kibiców, pojawiały się głosy, że w kadrze jesteś tylko dzięki ojcu. Jak to odbierasz?

Tomisław Tajner: Wiem, że tak było, czasem słyszałem nieprzychylne głosy, ale wcale nie uważam, że byłem w kadrze dzięki ojcu. Skakałem wówczas dobrze, punktowałem w Pucharze Świata i nie czułem się winny takim rzeczom i do głowy mi nie przyszło, że tata mnie może faworyzować.

Skijumping.pl: Czy teraz czujesz mniejszą presję, gdy twój tata już nie jest trenerem kadry?

Tomisław Tajner: Teraz już przynajmniej nikt nie może powiedzieć, że jestem w kadrze "B" dzięki komuś i jestem z tego zadowolony. Mam nadzieję że sam sobie zapracuję także na awans do kadry "A".

Skijumping.pl: Sporo kibiców i komentatorów sportowych zarzuca ci brak walki o odległość i ambicji...

Tomisław Tajner: Może z punktu widzenia komentatora, widza to tak może wyglądać, ale to ja lecę w powietrzu i wiem, czy skok jest udany, czy można wyciągnąć parę metrów czy też nie.

Skijumping.pl: Czy jesteś odporny psychicznie czy mocno odczuwasz krytykę i nieprzychylne ci opinie?

Tomisław Tajner: Nie, na pewno nie biorę sobie do serca takich opinii.

Skijumping.pl: Wiesz, że kibice nadali ci przydomek Tonio "Bula"?

Tomisław Tajner: Kibice niech sobie mówią, ja inaczej do tego podchodzę, a jak kibic jest taki mądry to niech wyjdzie na skocznie i sam skoczy lepiej.

Skijumping.pl: A czy miałeś takie chwile, że myślałeś o zakończeniu kariery?

Tomisław Tajner: O zakończeniu kariery na pewno nie myślałem, ale czasami miałem już naprawdę dość tego wszystkiego i trochę się załamywałem w sobie, ale dalej trenuję, dalej robię swoje i myślę, że mój czas jeszcze nadejdzie.

Skijumping.pl: Dotychczas największe sukcesy osiągałeś chyba jako junior, na Olimpiadzie Mlodzieży, gdzie ustanawiałeś rekordy skoczni...

Tomisław Tajner: Tak, ale to były takie zawody, w których po prostu musiałem uczestniczyć no i akurat wówczas skakałem bardzo dobrze i osiągałem niezłe wyniki. Ale na pewno nie uważam tych wyników, za swoje największe sukcesy. Raczej ważniejsze są dla mnie wysokie miejsca w Pucharze Kontynentalnym, na Igrzyskach Olimpijskich w Salt Lake City i punkty w PŚ.

Skijumping.pl: Od tego roku studiujesz, jak ci idzie na uczelni?

Tomisław Tajner: Idzie mi całkiem nieźle, parę egzaminów już zdałem, wiadomo, że część semestru zawsze mi odpada przez wyjazdy, ale staram się i uczę się dalej.

Skijumping.pl: Czy tęsknisz czasem za kombinacją norweską, bo kiedyś przecież ją uprawiałeś i nieźle ci szło?

Tomisław Tajner: Cały czas w sumie trenujemy trochę sobie na rolkach, więc mam styczność z tą dyscypliną i nie tęsknię.

Skijumping.pl: A czemu według ciebie tak słabo stoi w Polsce ta dyscyplina?

Tomisław Tajner: Teraz zmieniono trenera kadry kombinatorów i myślę, że na pewno coś się poprawi. Po opiniach zawodników wiem, że jest dużo lepiej.

Skijumping.pl: Czy zmieniłeś ostatnio coś w swoim sposobie skakania, technice?

Tomisław Tajner:
Nie, nic raczej w technice nie zmieniam, bo mam
dobrą. Trenujemy głównie siłę wybicia i kondycję. Jeśli chodzi o błędy, to trochę za bardzo biorę narty na siebie, tak żeby wyprzedzać bardziej skok i w drugiej fazie mieć więcej szybkości, a tym samym dalej lecieć.

Skijumping.pl: Czy czujesz się na siłach, sięgać po najwyższe trofea - złoto na Olimpiadzie, MŚ?

Tomisław Tajner: No, chyba trenuję właśnie po to, żeby takie rzeczy w życiu osiągnąć, a jak będzie, to zobaczymy.

Skijumping.pl: Miałeś swego czasu problemy z językiem niemieckim, a teraz trenujesz trenerem Horngacherem. Czy pomaga ci to podciągnąć się w tym języku?

Tomisław Tajner: Tak, na pewno - współpraca wymaga dobrego porozumienia, żeby wymieniać swoje poglądy i opinie z trenerem. Myślę, że z moim niemieckim jest już dużo lepiej.

Skijumping.pl: A czy ta atmosfera wokół PZN-u wpływa negatywnie na ciebie?

Tomisław Tajner: Raczej staram się o tym nie myśleć, ale wiadomo, że trochę może się to na nas odbyć. Ale to nie moja działka - inni ludzie się tym zajmują.

Skijumping.pl: Czy uważasz, że Mateusz Rutkowski słusznie został usunięty z kadry, czy też uwzięto sie na niego i miał pecha?

Tomisław Tajner: To nie było jego pierwsze ostrzeżenie, chociaż w tym sezonie zaczął trenować całkiem nieźle, troszkę się zmienił na plus, ale jak został znów przyłapany to nie było innego wyjścia. To było ostatnie upomnienie i wiedział, czym to się skończy - nie tylko jeśli chodzi o sport, ale też całe jego życie.

Skijumping.pl: Czy dyscyplina, rygor w kadrze w jakiś sposób się zwiększyły pod wpływem nowych trenerów?

Tomisław Tajner: Nie, raczej nie, ponieważ z dyscypliną raczej nie było nigdy u nas problemów. Nie mieliśmy żadnych poważniejszych wyskoków, które mogłyby sprawić jakieś problemy - tylko Mateusz tu odstawał. Nie mamy żadnych konkretnych godzin, kiedy musimy być w łóżkach itd. Każdy wie i rozumie, że musi o ludzkiej porze pójść spać, żeby być rano w formie na trening, a jeżeli chcemy gdzieś sobie wyskoczyć, to pytamy się trenera i raczej nie ma z tym żadnych problemów.

Skijumping.pl: Podobno interesujesz się komputerami, co dokładnie robisz w tej dziedzinie?

Tomisław Tajner: Dokładnie to głównie gram - w "Kozaków" - to moja ulubiona chyba gra, "Ice Dale" - ogólnie raczej gry przygodowe i strategiczne. Na surfowanie po internecie nie mam zbyt wiele czasu, ale czasem przeglądam strony o skokach, czy swoją.

Skijumping.pl: Czy jest jakaś szansa, że zobaczymy cię w tym roku w konkursach Letniego Grand Prix?

Tomisław Tajner: No zobaczymy, ale myślę, że tak.

Skijumping.pl: Dziękuję bardzo za wywiad i życzę powodzenia w realizacji celów.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (20001) komentarze: (140)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    kapitalny wywiad

  • anonim
    do Jeanette

    miedzy innimi o to.Ale slyszalam,ze po prostu te miasta sa ze soba zaprzyjaznione.Pozdrawiam

  • anonim

    do wszystkich, którzy mają coś do mieszkańców Poznania i okolic: odwalcie się od nas!!!

    @poznanianka: co do "miłości" Poznania, Krakowa i Gdyni to chodzi ci o wielką Triadę?

    Miłość, wiara, walka
    Lech, Cracovia, Arka!!!

  • anonim

    Święta racja "poznanianka" , ja również cie pozdrawiam.

  • anonim

    przeciez Krakow to piekne miasto.W Poznaniu tez nie wszyscy ludzie sa mili,zdarzaja sie tez oszolomy,na ktorych lepiej nie zwracac uwagi:))) zwaszcza,ze slyszalam ze Poznan i Krakow to sa bardzo zapzyjaznione miasta jeszcze z Gdynia:Pozdrawiam Nile i fanke:)))

  • anonim
    geba pola

    juz po gebie pola mozna wywnioskowac kim on jest nie lubie takich ludzi takie cieple kluchy

  • anonim
    " NIla "

    Nie martw sie tym , że jesteś z tej samej miejscowości , najważniejsze jest to , że jestes bardzo inteligentna i mądra .
    Posiadasz bardzo dużą wiedzę na temat skoków i potrafisz bardzo dobrze pisać.
    Co do Krakowa , bylam w twoim mieście trzy razy , to bardzo piękne miasto , wszystko mi sie podobalo , możesz być dumna z tego , że mieszkasz w Krakowie .
    I doskonale wiem , że w Krakowie są naprawdę przyjażni ludzie , bardzo mili i mądrzy.
    Nie przejmuj się , wiesz kim , wiem , że to trudne nieraz , ale na takich ludzi chyba najlepiej nie zwracać uwagi.Pozdrawiam cie

  • Nila stały bywalec

    Niestety, jestem z tej samiej miejscowości co mmm_krakow... Krakowie zdarzają się tacy ludzie, fakt.... Ale są też bardzo fajni :)

  • anonim
    "poznanianka"

    Ty też jesteś kochana , ciesze się , że i ty jesteś z Poznania , wiem , że nie jesteś konfliktowa , ale rozumiem cie doskonale , mnie też tak czasem ponosi , ale już mniej , staram się brać niektóre rzeczy na wesolo i więcej tym wkurzysz kogoś , a i nerwów mniej stracisz .
    Nie wiem skąd jest "Nila" ale to nie ważne , choć sie znamy tylko poprzez monitor , polubilam ją i ciebie również , gdyż dobrze sie rozmawia z zupelnie normalnymi ludzmi.
    A jak zauważylaś jest tu pelno ozolomów :))), oczywiście nie wszyscy .
    Pozdrawiam cie serdecznie i "Nile" również .

  • anonim

    fanka masz racje.Troszke nas ponioslo,ja tak ogolnie to nie jestem konfliktowa osoba,ale czasami brak mi cierpliwosci co do niektorych ludkow:D jestes kochana i fajnie,ze mieszkasz w Poznaniu:P

  • anonim

    " Nila " i "poznanianka" tak , czytam wszystkie wasze wypowiedzi , powiem Wam , że czytam je bardzo chętnie są rzeczowe i bardzo dużo wiecie .
    "Nila" widze , że próbujesz jakoś to wszystko zalagodzić ale nic z tego , niektórzy ludzie juz tacy są , cokolwiek byś nie napisala , to i tak ktoś znajdzie coś w twojej wypowiedzi i przyczepi sie jak rzep.
    Ja też już takie rzeczy przerabialam , staram się nie zwracac juz uwagi na takich , ale faktycznie , czasami trudno na coś nie zareagować , szczególnie jeśli ktos się przylepi do mnie lub tak jak do ciebie .
    Sama zobacz tuż podemną jakis palant napisal takie bzdury , nie wiadomo do czego to przykleić ,
    to są ludzie którzy się chyba nudzą , szczególnie teraz kiedy są wakacje, olać takich !!
    Jak bedziesz miec troszke czasu zobacz pod artykulem o Edim , jak nijaki Ralfik się przykleil do mnie, ale bawi mnie to bo , to zabawa w rymowanki.
    Mam nadzieję , żę jego szlag trafia :))))
    Pozdrawiam Was obie , trzymajcie się.

  • anonim
    skok

    jesteś super uwielbiam cie kurwo

  • Nila stały bywalec

    Fanka jesteś kochana !!! Widzisz, próbuje zakończyć spór, ale mmm_krakow znowu się coś niepodoba .... Szkoda... A wiesz czego mi najbarzdiej szkoda ? Tego, że są jeszcze tacy ludzie :)

  • anonim

    Jak to jest być skoczkiem.

  • anonim

    Matko jedyna , dziewczyny , nie klóćcie się , co do tej klawiatury to i mnie to się zdarza , że poprostu przestawia sie literki , więc to nie jest wcale niedorzeczne , ale tylu tu mądraki od ortografii , a takiej prostej rzeczy nie wiedzą ?
    " Nila " i "poznanianka " , naprawde na niektóre osoby nie warto zwracać uwagi , ja wiem , że to trudne sama jestem w stanie wojny z nijakim "Rafalkiem" ale to pod innym artykólem , próbuję to traktować na wesolo i faceta szlag trafia :)))
    czasem trudno się nie odezwać jak ktoś blotem rzuca , ale szkoda zdrowia dla takich mądrali .Pozdrawiam was "Nila" i " poznanianka" milego wekendu .

  • anonim

    nie wiem my tu mamy do czynienia z jakimis informatykami chyba*lol* klawiaturka moze sie przestawic na rozne literki jakbys nie wiedzial:) nie wiem jak,ale wiem,ze moze zreszta co sie bede klocic skoro wiem jak jest.mmm krakow a co ja takiego pisze???Po prostu slyszalam jaka jestes i tyle,a za to mozna do sadu trafic???No co ty powiesz???Czekam na twoja koeljna wypowiedz bo chce sie troszke posmiac:)))

  • anonim
    @Nila i poznanianka

    Rejterujemy z podkulonym ogonkiem? Bo zostałyście przystawione do muru i zabrakło argumentów?
    Ale kulture macie naprawde przerażającą.... Tragedia...
    Z polskiego to macie szóstki, mimo błędów ortograficznych, że aż w oczy szczypie, z zachowania pewnie celujący za wysoką kulturę? Co?
    Klawiaturka sie panience przestawiła z "u" na "ó" :))))))))))) Możesz mnie nie rozśmieszac?
    Wklejanie tekstów z encyklopedii - looool - tego bym nie wymyślił!
    Zgłosze was do IG Nobla :) Będziecie mieć duuuże szanse :))))))))

  • Nila stały bywalec

    Już nic nie pisze mmm, bo nie ma sensu. Skoki są zbyt świetne, żeby rozmawiać o nich z Tobą !

  • anonim
    @chamska poznanianka

    ---Aha i jeszcze jedno slyszalam od pewnej dziewczyny tym razem nie od Nili jaka jestes w rzeczywistosci,nie wiem czy to prawda,ale jesli tak to wspolczuje osobom,ktore z toba przebywaja---

    Licz sie smarkulo ze słowami, bo za coś takiego to można spotkac sie w sądzie. To jest POMÓWIENIE!!!
    Bezczelna, chamska i z tupetem!!!
    Piękną opinię wystawiasz swojemu miastu!!!
    Szkoda na ciebie klawiatury!!!

  • anonim

    mmm krakow prawda jest taka,ze mijasz sie z prawda,a skoro ci szkoda twojego cennego czasu na nas to po co zaczynasz klotnie???

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl