Cele drużyny szwajcarskiej na nadchodzący sezon

  • 2005-11-15 10:43

Ostatni sezon należał do niezwykle udanego w wykonaniu drużyny szwajcarskiej. Andreas Kuettel stanął na podium, aż 16 razy plasował się w najlepszej „15" konkursów. Obok Kuettela, także Simon Ammann oraz Michael Moellinger regularnie zdobywali punkty zawodów pucharowych. W nowym sezonie drużyna będzie wzmocniona przez Guido Landerta, który zdecydował się „porzucić" kombinację norweską na rzecz skoków narciarskich. Gary Furrer, dyrektor szwajcarskich skoków, oczekuje od swoich zawodników miejsc w pierwszej „dziesiątce" w czasie konkursów pucharowych oraz na Olimpiadzie we włoskim Turynie.

Michael Moellinger, który do niedawno znajdował się w kadrze B, awansował do ekipy narodowej. Mieszkaniec Einsideln, w ostatnim sezonie 14 razy punktował w Pucharze Świata. Jego solidna postawa w ostatnim roku, zapewniła mu status członka kadry narodowej, obok Simona Ammanna oraz Andreas Kuettela.

Uzupełnieniem dla kadry narodowej są: Guido Landert (kadra B) dotychczasowy kombinator norweski, Marco Steinauer (dotychczasowa kadra B)m niestety w tym sezonie znajduje się poza kadrami. Jednak zawodnik dalej trenuje w ośrodku Einsiedeln i będzie starał się zaistnieć na nowo w zawodach pucharowych.

Na stanowisku głównego szkoleniowca nie zaszły żadne zmiany. Berni Schoedlerowi w pracy pomagać będzie Roger Kamber, do niego należy odpowiednie przygotowanie sprzętu do zawodów. Marc Voelz (fizjoterapeuta) odpowiedzialny jest za regenerację zawodników po treningach i konkursach.

Zawodnicy z kadry B oraz C, przygotowują się do startów w różnych ośrodkach sportowych. Przygotowaniem skoczków do startów w Pucharze Kontynentalnym zajmuje się Michale Angermann, do startów w FIS-Cup Martin Kuenzle oraz do konkursów Alpen-Cup Florian Cuendet.

Dzięki otwarciu w lipcu skoczni w Einsiedeln skoczkowie pierwszy raz mogli się skupić na treningach w kraju. Wreszcie zawodnicy nie musieli wyjeżdżać na długie zagraniczne zgrupowania, mogli spokojnie dojeżdżać na treningi z domów. "Dużo zyskaliśmy poprzez wybudowanie kompleksu w Einsiedeln" uważa Gary Furrer.

Uzupełnieniem treningu w kraju były zagraniczne zgrupowania. Między innymi zawodnicy szwajcarscy skakali na olimpijskiej skoczni w Pragelato, na dużych skoczniach w Kuopio oraz Kuusamo. Nie zabrakło w ich przygotowaniach także wizyty w Emmen, gdzie pracowali w kanale powietrznym. W Neuss natomiast testowali nowy sprzęt. Przed rozpoczęciem Pucharu Świata planowali treningi na śniegu - w St.Moritz lub Lillehammer, jednak z powodu braku białego puchu w całej Europie, postanowili skakać na skoczni pokrytej igielitem w Einsiedeln.

Gary Furrer oczekuje od swoich skoczków - miejsc w pierwszej „dziesiątce zawodów oraz trzech skoczków powinno znaleźć się w najlepszej „50 klasyfikacji końcowej. Podczas Olimpiady w Turynie chciałby zobaczyć Szwajcarów pośród najlepszej „10 a w konkursie drużynowym zadowolony będzie z miejsca punktowanego. "Simon Ammann jest obrońcą tytułu na obu skoczniach, mam nadzieję że dobry duch z Salt Lake City doda mu skrzydeł w Turynie."

W lutym przekonamy się czy Simon Ammann będzie w stanie stanąć na najwyższym stopniu podium.


Anna Szczepankiewicz, źródło: swiss-ski
oglądalność: (6373) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Simi:*

    Obrońca tytułu mistrza olimpijskiego obroni ten tytuł:* jestem tego pewna!!!Trzymam mocno kciuki:*

  • jozek_sibek profesor
    Jedna dziesiąta punkta.

    Oby na Igrzyskach Olimpijskich,Szwajcarzy nie wywalili nas z finałowej ,,8",tak jak to było na ostatnich MŚ. 8.Szwajcaria 449.8 p.
    9.Polska 449.7 p.

  • anonim
    =]

    ale landertowi zdarza sie dobrze skoczyc co juz nie raz udowodnil, przy odpowiednim treningu na pewno pomoze reszcie ekipy

  • anonim
    :)

    Wierzę w nich :) Powodzenia

  • jozek_sibek profesor
    Brak czwartego skoczka.

    Landert-to nie ta klasa, co choćby Moellinger,bo była by mocna drużyna.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl