Vasja Bajc do wzięcia po sezonie?

  • 2006-01-30 15:04
Autor sukcesów Jakuba Jandy - Vasja Bajc - prawdopodobnie opuści czeskich skoczków po sezonie 2005/2006. Słoweniec nie jest bowiem do końca zadowolony ze współpracy z Czeskim Związkiem Narciarskim.

"Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale na 90 procent nasza współpraca zakończy się" - poinformował Bajc.

Słoweński trener czeskiej drużyny narzeka przede wszystkim na atmosferę, wokół jego ekipy.

"Robimy wszystko co w naszej mocy, każdy daje z siebie maksimum, ale presja jest coraz większa. A zamiast nas wspierać, niektórzy tylko rzucają kłody pod nogi" - przyznaje Bajc.

Władze Czeskiego Związku Narciarskiego mają rozmawiać na temat przedłużenia kontraktu ze słoweńskim szkoleniowcem już podczas najbliższych zawodów PŚ w Willingen.

Czyżby więc Vasja Bajc miał być jednym z ewentualnych kandydatów na objęcie posady trenera polskiej kadry? Na razie poczekajmy jednak do końca sezonu, kiedy to będziemy mogli ostatecznie ocenić pracę Heinza Kuttina i wówczas ewentualnie myśleć nad zmianą szkoleniowca naszej drużyny...

Tadeusz Mieczyński, źródło: Onet/PAP
oglądalność: (8122) komentarze: (102)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @Matylda

    No i szkoda by Cie było na taka funkcję...
    Lepiej zostań tu, ku pokrzepieniu i uciesze forumowej braci.
    Bo też tą funkcję(jak uczy nasze doświadczenie) może sprawować każdy a fajnie i ciekawie pisac każdy niestety nie potrafi !

  • Matylda weteran

    Za wysokie progi na moje krótkie nogi!!!
    (ale zaszalałam - dobre, co?!)
    Gdzie mnie tam do oświetlonych lampionami pałaców, pozłacanych kielichów, perskich dywanów i Jagiellońskich gobelinów na ścianach...
    A z Księżycem jestem za pan brat, zbieram tam promyki - raz dla Barnaby, a raz dla Adasia i kładę mu splecione w warkocze pod nogi. A może to była zupełnie inna planeta? - bo przecież Księżyc wanted... wpuścisz słowiańskich podlotków na salony wszechświata to ci nie tylko atrament wypiją...

  • anonim
    @Matylda

    Pisałam o poświęceniu się polityce i o posadzie, która za 5 lat będzie wolna !.
    Skojarzenia: Kubuś, ptasia grypa, Księżyc ;)
    Zajarzyłaś ?

  • Matylda weteran
    A pamiętasz Balbinę?

    @Droga ushuaiowa Elano!
    Czy możesz mi przybliżyć tego "Kubusia Puchatka"?
    Jak to mówi slangowo młodzież: Nie zajarzyłam.
    Tylko uważaj, złotko, bo jak Twoje wyjaśnienie rozrośnie się do internacjonalnej afery i będę musiała znowu sypać głowę popiołem... to... (łupież chyba wystarczy)

    Blog jest w pewnym sensie obowiązkiem. A ja jak motyl - wolna, swobodna, natchniona - i tylko tak mogę pisać. Te teksty poza Gryzipiórkiem są pisane spontanicznie, z marszu, bez wielkiego zastanawiania się. Dlatego moje obawy zablokowania się po niedzielnych perypetiach nie były na pokaz, były autentyczne. W tym punkcie znam siebie dobrze. Wiem jak to u mnie funkcjonuje. Nade mną nie może wisieć topór musu czy obawy przed blamażem. Wtedy i kleksy w postaci różnych możliwych błędów ort. czy stylistycznych mnie nie odstraszają. Jak to się mówi - jadę równo...

    A zainteresowań też nie mam zbyt dużo, ogólnie mogę powiedzieć literatura, filozofia (w dostępnej językowo treści, banialuki omijam) muzyka, film, ze sportu skoki i siatkówka - jak ja uwielbiam te wyskoki do piłki na trzecie piętro, prężące i zginające się ciała i te trzaskające zbicia, po których trzeba naprawiać parkiet... na mistrzostwa świata w Japonii przygotowałam sobie już trzy zestawy paznokci z plastiku, dwa komplety kciuków, jedną szczękę (za Twoją poradą) oraz zastawkę sercową nowej generacji, mam nadzieję, że prof. Religa po fajrancie w ministerium podreperuje ledwo zipiącego kibica... Jezu, znowu zeszłam na temat polityki... zmykam...

  • anonim
    @Matylda

    Ponawiam apel .
    Pisz bloga !Przy tak wszechstronnych zainteresowaniach znajdziesz wielu czytelników ...
    Chyba,że chcesz zastąpić "Kubusia Puchatka", czyli zjąć sie polityką ;)))

  • anonim
    Bajc w Polsce

    Jestem zwolennikiem zatrudnienia Bajca w Polsce (jeśli to w ogóle możliwe, bo różne są głosy na ten temat), bo gość ma same sukcesy. Ci którzy twierdzą, że nie powiodło mu się w Japonii, chyba nie wiedzą co mówią: wystarczy zobaczyć jak im szło PO odejściu Bajca..... Erikssona wprowadził do 30-tki pucharu świata, był jeszcze jeden Szwed (Jaafs), który się jakoś tam liczył, co znaczą Szwedzi teraz nie trzeba mówić... No i Czesi - Jandę doprowadził na szczyt, pozostałych pociągnął do góry, na tyle, że Czesi mają często po 3-4 zawodników w 30-tce. A byli dużo gorsi od nas jeszcze 2-3 lata temu. Pytanie tylko czy dogadałby się z naszym "wspaniałym" PZN.....

  • jozek_sibek profesor
    Bajc

    Jandzie pomógł, to i naszym pewnie też by mógł?

  • anonim

    @Matylda
    Masz rację :)
    A zespół Dead Can Dance największe sukcesy święcił w latach 80. O ile w ogóle można mówić o sukcesach w przypadku tak niszowej twórczości. Posłuchasz, ocenisz, zrozumiesz co miałem na myśli.
    Polecana płyta pochodzi z roku 1987, choć wtedy jeszcze jej nie znałem. Byłem zbyt młody.
    A muzycznie blisko mi do Pink Floyd, Joy Division, Cocteau Twins, Bauhausu i DCD właśnie.
    Gust czy też brak gustu (co kto woli) wyrobiłem sobie na audycjach nieżyjącego Tomasza Beksińskiego.
    Dobrej nocy.

  • Matylda weteran

    @Karolina i @FAM
    Od razu widać, że korespondują ze sobą różne metryki. Nie mam kompletnie pojęcia o Waszych
    - Destiny's Child
    - Dead Can Dance
    - "Within the realm of a dying sun"...
    Dla mnie czas muzycznie jako gust zatrzymał się trochę w miejscu. Tzn. słucham wielu nowych rzeczy, ale gęsiej skórki dostaję tylko na głos moich dawnych idoli, w tym ever greenów -Liverpoolowych chłopców & Co. Nie wiem również jak zaklasyfikować tę Jessicę "takączyowaką", ale podejrzewam, że porównanie jej z Pink Floyd (klasyczna i już tak kultowa muzyka rockowa) jest chybione. Jessica i "The dark side of the moon", "The wall", "Wish you were here" oraz "Money" w jednym worku?
    Obiecuję jednak, że w wolnej chwili pobuszuję za Waszymi faworytami w necie. Nie jest wstydem czegoś nie wiedzieć - wstydem jest nie chcieć się dowiedzieć. Mam rację?

  • anonim

    Oooooooooooo.......
    Pink Floyd.... :)))
    Jak ja miałem 15 lat, a nie było to aż tak dawno temu, jakby się niektórym mogło wydawać... to jedno jest pewne - nikt z moich kolegów nie miał telefonów komórkowych, nikt nie wysyłał smsów, a Internet miał dopiero pięć milionów użytkowników na całym świecie... tak, tak... ;)
    Na skoczniach rządził Andreas Goldberger.

    To skoro każdy coś poleca, ja ze swej strony proponuję Dead Can Dance, niestety, nie w każdym wieku działa jednakowo, ale spróbować warto.
    Szczególnie ukochałem sobie płytę: "Within the realm of a dying sun"...

  • Karolina doświadczony

    @Matylda
    Danke za rade... I wiesz co?? Radzę włączyć Destiny's Child. To w każdym wieku, w każdym nastroju i o każdej porze dnia daje najwięcej radość przynajmniej mi :o)Nic innego potrzebne wtedy nie jest. A Pink Floyd brzmi dla mnie tak jak Jessica Simpson czyli... hmmm... delikatnie mówiąc: nie do zniesienia. Ja jestem monomuzyczna :o)

  • Matylda weteran
    15 lat - kiedy to było?

    @Ushuaia z domu Elana

    Mój ty dobry Boże, mój dzień w wieku 15 lat wyglądał następująco:
    - Rano: eliminowanie trądzika, wzdychanie do Klenczona i słuchanie płyt Pink Floyd (z przemytu) na skrzeczącym adapterze Bambino z serii gniotsa-nie-łamiotsa-ale-grajotsa
    - Południe: pudrowanie miejsc potrądzikowych, nagłe, niczym nie usprawiedliwione odkochanie się powiązane z lekką dpresją, w dzisiejszej nowomowie deprechą, podarcie pamiętnika na sto strzępów i krokodyle łzy
    - Wieczór: piłowanie paznokci albo stanie w oknie do północy, alternatywnie dyskoteka z muzyką live (Kapela Podwórkowa Klimka Murańki), z podrywami, chichotami i oranżadą w proszku.

    Aż się sama dziwię, że mogę napisać na tym forum w porywach nawet 50 linijek i znajdą się osoby, które to nawet pochwalą.

    A tak na poważnie: Z całą pewnością młodzież dojrzewa dzisiaj szybciej. Mają o wiele więcej możliwości rozwoju ogólnego. Ale powiedzmy sobie szczerze Karolina ma 15 lat x ? = ?? Niech to zostanie jej słodką tajemnicą.

    @Karolino
    To już druga dobra rada dla Ciebie
    (jeżeli oczywiście zechcesz skorzystać)
    Jeżeli ktoś zapyta Cię o wiek odpowiedz tak:
    Mam 15 lat z hakiem. Po takiej odpowiedzi szafa gra i nikt się już nie przyczepi jak rzep psiego ogona.

  • Karolina doświadczony
    @Ushuaia

    nie chcesz to nie wierz...

  • anonim
    @Matylda, @Karolina

    Karolina często mądrze pisze ... tylko dlaczego chce byśmy wierzyli,że ma 15 lat ??? A ta "maszynka do mięsa", to rewelka . Możemy tylko czekać, jak którys telewizyjny "gryzipiórek" (zaglądający na forum) tego uzyje w swoim "odkrywczym " komentarzu ...

  • anonim

    ...ach ten pośpiech cywilizacyjny...
    Bravo bravissimo!

  • Matylda weteran

    Nagrodę za BON MOT DNIA otrzymuje...
    K-a-r-o-l-i-n-a!
    Bravo bravissiomo!
    "Maszynki to są do mielenia mięsa
    i one się czasem też psują."

  • Piotrek z Siedlec bywalec
    Bajc

    Niech PZN zatrudni Bajca!!!!!!!!!!!!!!

  • Matylda weteran

    @Ushuaia i @FAM
    Połączę Was: Fuzja szczególików plus dobry psycholog. Ładnie to wyszło. Jak to w życiu często jest - pozór myli. Na platformie Vasja wygląda - oczywiście tylko subiektywnie i tylko dla mnie, co też mocno podkreśliłam - dosyć srogo, wymagająco. A tu się okazuje, że jednak fajny z niego "chłop". Wydaje mi się, że również Kuba go pochwalił za te zdolności przemawiania do głowy i serca.

    Do koleżanki po fachu:
    W tym miejscu nadaję Ci uroczyście przydomek Elana. Od dzisiaj proszę wpisywać w linijce Ksywka/Imię @Ushuaia z domu Elana.

  • anonim

    Bajc na trenera polskiej kadry! To jedyne wyjście i szansa naprawy tego, co zniszczył Kuttin...

  • anonim
    niech będzie Polak, tylko który?

    Oczywiscie zgodziłbym sie z wyborem Polaka na stanowisko trenerskie. Jak najbardziej. Tylko gdzie takiego znależć? Kandydatów ni widu, ni słychu. No bo chyba nikt nie wyobraża sobie, że Tajner zgodzi sie wrócić albo że Szturc podejmie rękawice? Fijas? Kruczek? Rozmawiajmy poważnie. Może jest wsród absolwentów AWF-u jakiś młody trener-brylant, trenerski Małysz. Nie wiem. Jesli jest i uda mu sie zaskarbić przychylność związkowych hierarchów to ja DWIEMA RĘCAMI ZA. Ale pewnie niema, albo jest, ale bez rzeczonej przychylności.
    Dlatego rozważać trzeba kandydatury zagraniczne. Przy czym, jak uczą smutne doswiadczenia,kierunek austriacki należy chyba wykluczyć. Nie mozna tez sobie pozwolić, aby podejrzanej proweniencji "menago" dyktowali PZN-owi wybór. To musi być polska decyzja i co do tego pełna zgoda. Bajc, jak pisałem wcześniej ma swoje "plusy dodatnie" i "plusy ujemne". Są, na północy, kandydaci, wg mnie, lepsi. Pozostaje jeszcze kwestia zarobków trenera, choć nie to powinno być, moim zdaniem, czynnikiem decydującym. Wazniejsze jest to, co może dać reprezentacji. Jeśli miałby zarabiać więcej, ale za to przynieść by to miało efekty w postaci realnych sukcesów, a nie tylko - tak jak mamy do czynienia obecnie - obiecywanych gruszek na wierzbie, to ja wybieram tę opcję. Ale zeby takiego wyboru dokonać trzeba miec dwie cechy. Może trzy. Znać rynek trenerski od podszewki, byc uczciwym człowiekiem i at least, but not at last miec na względzie polski, a nie własny interes, co poniekąd wiąże się w tym wypadku z cechą poprzednią. Jeśli w PZN-ie sa tacy ludzie, to ja się o wybór nie obawiam. Jeśli są....
    Jeśli nie ma, to ich trzeba wybrać i dopiero potem kupować trenerów.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl