Kuttin zostanie tylko bez Tajnera?

  • 2006-02-19 13:21

Wciąż zaognia się konflikt na linii trener Kuttin - Apoloniusz Tajner. Austriak bardzo ostro krytykuje prezesa Polskiego Związku Narciarskiego i zapowiada, że chciałby pracować z polskimi skoczkami, ale nie w sytuacji, gdy na czele związku stoi Tajner.

"Mówię to jasno. Atmosfera w kadrze zaczęła się psuć po Turnieju Czterech Skoczni. Łukasz Kruczek popełnił wtedy wielki błąd, rozbił zespół. Cały plan opracował Polo Tajner, który za moimi plecami kontaktował się z fizjologiem Żołądziem. Potem Łukasz przeszedł na ich stronę. Wierzyłem Łukaszowi, wierzyłem w to, że idziemy razem w jednym kierunku. Okazało się inaczej. Dam taki przykład - Adam był zmęczony. Pytam 'Adam, o co chodzi?' On na to, że nie może tak często skakać. Mówię 'Jechałem 900 kilometrów, żeby zobaczyć kilka twoich skoków, a ty tego dnia akurat nie skaczesz?' Te kontakty za moimi plecami to był nasz największy problem" - tłumaczy Heinz Kuttin.

"Nie wiem, co Tajner obiecał Kruczkowi, ale na pewno dawał mu jakieś wskazówki. Łukasz jest w trudnej sytuacji, bo jest pomiędzy mną i Polem. Sam kontakt z profesorem nie był błędem. On naprawdę nam pomógł, odkrył ten problem z magnezem. Wcześniej nie było w zespole testów krwi" - dodał austriacki szkoleniowiec.

"Tylko prezes może to zmienić, ale prezes ze mną nie rozmawia, a ja nie rozmawiam z nim. Odejdę po sezonie. Tajner się kontaktuje ze mną tylko przez Łukasza. Sam był trenerem kilka lat temu, miał nieudany sezon. W czasie tamtego sezonu Adam szukając pomocy przyszedł do naszego teamu. Ocaliliśmy go. To jest coś, czego nie rozumiem. Pomogliśmy Polowi, trenowaliśmy Adama. Najpierw skontaktowałem się z Polem, poprosiliśmy o pozwolenie i dopiero wtedy Adam zaczął pracować z Łukaszem i ze mną. I teraz Polo robi takie rzeczy, że przeszkadza, ingeruje za moimi plecami. Chłopcy przychodzą do mnie i pytają Co my właściwie robimy, realizujemy twój program, czy kogoś innego?" - żali się trener polskich skoczków.

Kuttin narzeka również, że wielu ludzi wtrąca się do jego pracy.

"Ale to Polo jest tym, który gra główną rolę. Nie będziemy teraz o tym dyskutować. Jestem naprawdę rozczarowany tym co się stało. Chłopcy zaczynają wątpić. W domu słyszą pytania 'Co się tam w kadrze właściwie dzieje?' Nie mogliśmy przez to spokojnie pracować i to był największy problem" - dodaje Kuttin.

Heinz Kuttin bardzo wątpi również w objęcie posady pierwszego trenera polskiej kadry przez Stefana Horngachera.

"Stefan miał propozycje z Niemiec, z Austrii i Polo też go zapytał czy chciałby. To bardzo w porządku wobec mnie, bardzo zabawne... Nieważne. Stefan i tak nie zostaje w Polsce, podobnie jak ja. Nie wiem, kto będzie moim następcą, szkoda mi moich chłopów, bo nadchodzi w polskich skokach nowe pokolenie. Największy problem jest taki, że oni nie dają z siebie wszystkiego. Ja postawiłem jasne warunki, powiedziałem, że kto nie pracuje, ten nie jest w kadrze. Nagle pojawił się problem Wojciecha Skupienia, którego odstawiłem od drużyny. Potem miałem przez to w związku problemy" - powiedział Kuttin.

"Jestem wypalony. Nie potrafię poczuć radości z pracy. To nie jest łatwe ani dla mnie, ani dla chłopaków. Ciągle te pytania z zewnątrz o wszystko. Wszyscy mówią: 'Ja tylko chcę pomóc, ja tylko chcę pomóc', a nikt tak naprawdę nie pomaga. W takiej sytuacji chłopcom łatwo stracić wiarę w sens tego, co robią na treningach, ja to widzę w ich oczach, w czasie dyskusji z nimi" - wyraża swoje pretensje trener polskich skoczków.

"Jestem z nich naprawdę zadowolony. Pracowali bardzo dobrze. Nikt o tym nie mówi, ale Kamil Stoch, Stefan Hula, Rafał Śliż, Piotr Żyła wszyscy mają punkty Pucharu Świata. Znajdźcie mi drugą taką drużynę, która ma tylu skoczków, tylu młodych skoczków, z punktami PŚ. Wszyscy mówią tylko o Adamie, a to mu nie pomaga, to tylko dodatkowa presja" - podkreśla Kuttin.

"W ostatnim czasie przed olimpiadą mogliśmy już odpuścić niektóre konkursy. Mieliśmy bardzo udane treningi w Ruhpolding, drużyna była na światowym poziomie. Po przyjeździe na igrzyska chłopcy byli w bardzo dobrej formie fizycznej, rozluźnieni, rozbawieni. Szczęśliwi, że tu są, nie mogli się doczekać skoków. Byli skupieni na swojej pracy. Wszystko idealnie. A po konkursie na średniej skoczni zauważyłem, że ten ogień jakoś przygasł. Wszyscy czuli, że szansa uciekła. Wystarczy spojrzeć. Dobry wynik na średniej skoczni, dobry pierwszy trening na dużej skoczni, a potem wszystko poszło w dół. Stąd słaby dzisiejszy konkurs" - powiedział trener.

"Poza tym były problemy z wiatrem, niemal cały czas wiejącym w plecy. Gdy Robert czekał na belce, nie mogłem uwierzyć własnym oczom - 43 sekundy takiego samego, niekorzystnego wiatru. Kamil w pierwszym skoku zrobił wszystko tak jak trzeba, ale w drugim był zbyt agresywny, źle wykorzystał moc. A Adamowi po prostu zabrakło tego ognia. Ćwiczenia imitacyjne przed konkursem pokazywały, że fizycznie wszystko z nim jest w porządku, ale na skoczni nie było tego widać" - podsumował Kuttin i dodał, że w przygotowaniach do igrzysk nie popełnił żadnych błędów.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Onet/PAP
oglądalność: (5874) komentarze: (50)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Nic dodać nic ująć

    Już w trakcie konkursów Pucharu Świata w Zakopanem profesor Jerzy Żołądź zapowiedział, że zdradzi, co było przyczyną kłopotów z formą Adama Małysza

    Wszyscy spodziewali się, że główne zarzuty padną w stosunku do osoby Heinza Kuttina i intensywnego treningu siłowego, który aplikował skoczkom. Tymczasem...

    - Każdy popełnia jakieś błędy, ale za brak olimpijskiego medalu na pewno nie winiłbym Kuttina. W tych warunkach, jakie mu stworzono, zrobił co mógł - twierdzi fizjolog. - Moim zdaniem zadecydował brak systematycznego szkolenia w kadrze, brak atmosfery pracy od igrzysk do igrzysk, bo przecież tak powinno się patrzeć na olimpijskie przygotowania. W otoczeniu Małysza coś się po prostu popsuło. W krótkich słowach - zawinił chaos w Polskim Związku Narciarskim. Ale żadnych nazwisk wskazywać nie będę - zastrzega profesor.

  • anonim
    do wszystkich obrońców Kuttina

    Zwykle gdy jest jakiś konflikt to winne są obie strony,ale w tym wypadku będę bronic Tajnera.Nie dlatego, że go znam i mu ufam,bo nie znam , nie dlatego,ze Kuttin nie ma wyników, choć nie ma, ale przede wszystkim dlatego, że obserwując dwuletnią prace Pana Kuttina z kadrą A za każdym razem gdy nie ma obiecanych sukcesów znajduje się jakiś winny a Kuttin oczywiście nigdy nie popełnia błędów.Tych przyczyn wg w/w Pana przez te dwa lata było wiele. A to wiatr, a to pech, a to dziennikarze,również sami zawodnicy, czy też w końcu My-Naród Polski (nielubimy Go bo jest obcy - to cytat), a co sie tyczy Pana Pola to chcę przypomniec,że pod koniec poprzedniego sezonu Kuttinowi przeszkadzał poprzedni prezes i bałagan w związku (akurat słusznie). Prześledźcie sobie jego wypowiedzi przez te dwa lata. Za każdym razem gdy kolejny "najważniejszy cel sezonu" nie zostawał zrealizowany były wieczne narzekania i znajdowanie winnych, oczywiście poza sobą. W takiej sytuacji nawet mnie nie dziwi Jego zachowanie,można się było tego spodziewać i choćby miał "świętą rację" nie moge mieć do takiego człowieka ani krztyny szacunku.
    PZDR

  • anonim

    Tyle dziś różnych informacji i spekulacji na temat ewentualnej zmiany trenera ,
    to wszystko jest smutne i przygnebiające ,
    bo dzieje się to wszystko , jeszcze jakby nie bylo w sezonie startowym ,
    dzis czytam , że Bajc będzie do wzięcia ,
    powiem szczerze , ze nie podoba mi się ten pomysl ,
    wogóle sianie takiego zamętu , podczas gdzy jeszcze trwaja Igrzyska , kiedy zawody Pucharowe trwaja do marca , dziś rozmawia się nad zmianą trenera.
    Bajc , może i jest dobrym trenerem , nie znam go praktycznie ,
    tylko tyle , że Janda zacząl w końcu skakac idealnie ale i też zacząl spadać , tak jak nasz Adam w pewnym momencie , dlaczego ? te wszystkie nieporowumienia i u nich stawiaja zawodnika za ostrzu noża ,
    teraz kiedy Janda juz nie wygrywa , Bajc chce się od niego odwrócić , tak trener nie postepuje ,
    co do Stefana , bardziej sklaniam się ku niemu aby od nowego sezonu objąl nasza kadrę .
    Z prostego powodu , jest u nas juz dość dlugo , ma wyniki ,
    zawidnicy bardzo go lubią a to wazne ,
    idzie się z nim dogadać ,
    praktycznie znają go wszyscy zawodnicy , oprócz Adama ,
    ale mysle , że Adam jest takim zawodnikiem , który potrafi sie dogadac , dostosować i może taka zmiana wyszlaby mu na dobre.
    Pytanie tylko jak , psychicznie Adam , będzie nastawiony do wszelkich zmian ,
    czy będzie mila chęć , czy znajdzie dalszą motywację , czy jest wstanie podjąć na nowo wyzwanie i postawić sobie jakieś cele.
    Bo moim zdaniem , Adam , ma jeszcze duzo mozliwości w sobie , aby zdobyć nie jeden medal ,
    sęk w tym , zeby znalazl tę drogę , odpowiednią , która będzie dla niego dobra , ale i dla jego kolegów z drużyny.
    Oni sa wstanie w przyszlym sezonie w czwórkę , stworzyć wspanialy team , musza tylko wszyscy tego chcieć.A ciężar odpowiedzialności za wszelkie wyniki w tym sporcie ,
    powinien nareszcie być zdjęty z Adama , bo ilez można znieść?

  • kolesio weteran
    Kuttin

    Kuttin potrzebuje psychologa. Kilka osttnich cytatów " w 2004 r Adam przyszedł do nas i go ocaliliśmy" (!!!!- pamietam tylko 20 miesjca w PS i straszny upadek w SLC), " w ubiegłym roku też tak pracowaliśmy i wszystko szło dobrze" (jeśli "wszystko" to 2 konkursy w Zakopanem to po co nam wogóle trener zza granicy)... itd...
    I jak to się trzyma kupy - to ja sie zgłaszam na trenera - mogę pracować za 1/4 kasy Kuttina.

  • anonim
    Sprawa honoru...

    Prawda jest taka, powtarzam to jeszcze raz. Żadne, Żadne z założeń trenera Kuttina na sezon 2005/06 nie zostało spełnione i wypełnione:

    1. nie było wyniku w TCS.
    2. nie było spodziewanego wyniku w Kulm.
    3. nie ma wyników zapowiadanych w Turynie.

    Cytat "szczyt możliwości zawodników nastąpi na ZIo w Torino", tak wypowiedział się Heinz Kuttin.

    I w tej sytuacji zamiast narzekać na wszystko i wszystkich, na Kruczka, który zdradził (rzekomo), Tajnera, na postawę niektórych zawodników, lepiej Kuttin powinien podać się do DYMISJI. To sprawa honoru, właśnie honoru, który się albo ma labo nie...A zwalanie winy na innych, to jeszcze raz zaznaczę - CECHA CHARAKTERYSTYCZNA LUDZI SŁABYCH!!!!

  • Barnaba doświadczony

    @FAN ADAMA MAŁYSZA
    Też lakonicznie: dziękuję.
    Nigdy nie pretenduję do wyłącznego prawa posiadania racji. Dziękuję raz jeszcze.

  • jozek_sibek profesor
    Polacy na ZIO w Pragelato.

    1.A.Małysz - 7 i 14
    2.K.Stoch -16 i 26
    3.R.Mateja -25 i 38
    4.S.Hula -29 i nie startował
    5.R.Sliz -nie i 58

  • FAN ADAMA MAŁYSZA stały bywalec

    A ja Wam - Panie i Panowie - wyjątkowo lakonicznie podpowiem, że wszystko to nam się niezłą czkawką odbije i wszyscy będziemy rumienić się ze wstydu i dziwić własnej naiwności... ale to już tylko moje domysły, a w swym, jak rzadko kiedy, lapidarnym poście dodam: na sitwę nikt jeszcze metody nie znalazł. I obym się mylił, jak rzadko kiedy tego sobie i nam wszystkim życzę.

    Ze szczególnie serdecznymi pozdrowieniami dla szacownych forumowiczów: Barnaby i Wojciecha z Hól za odwagę w stawianiu pewnych kwestii otwarcie.

    PS. Mimo wszystko nigdy nie potępiłem i już nie potępię Kuttina, podobnie jak nie potępiłem i nie potępię Tajnera. Co w żadnym razie nie znaczy, że wszystko mi się u ww. Panów podobało. Ale dość już na tym, skoro miało być lapidarnie, to niech będzie.

  • anonim
    TAJNER

    JAKI ZE NIEGO BOŁ TRYNER JAK ADAM BYŁ WE FORMIE TO IJO BYCH MÓG GO TRYNOWAĆ I ZDOBYŁ BYCH ZE ADAMYM PŚ , MŚ I MEDALE IO I TO NIY SRYBNY I BRONZOWY ALE DWA ZŁOTE!!!!!!!!!

  • witam stały bywalec

    I co? Kto teraz powie, że Kuttin głupi i tak dalej? Wszystko, co mówi, klei się do kupy, nie ma najmniejszych wątpliwości. Apoloniusz Tajner, nawet jeśli był dobrym trenerem, to teraz popełnił spory błąd, bo ingerując w sprawy kadry, psuł atmosferę, rozbijał drużynę, dzielił ją,a program się rozdwajał. To bez sensu. Pierwszy sezon współpracy z Kuttinem był przecież udany, Adam Małysz skakał bardzo dobrze, a to, że akurat na MŚ stracił formę, to w tym trochę pecha było.
    I jedno, czego Kuttinowi już nikt nie odbierze - wychowywał nowe pokolenie polskich skoczków. Kamil Stoch, Stefan Hula i Rafał Śliż, to skoczkowie zapowiadający się bardzo dobrze. Oby następca Heinza Kuttina zdołał kontynuować to, co zaczął budować Austriak. Bo być może właśnie on postawił fundament przyszłych polskich skoków narciarskich. Jeszcze się przekonacie, że kiedyś będziemy mu dziękować.
    A Apoloniusz Tajner bardzo mnie zawiódł. Był chyba dobrym trenerem, wydawał się być przyzwoitym człowiekiem, tymczasem to, co mówi Kuttin, chyba nie jest kłamstwem, bo jakoś tak dziwnie pięknie składa się w logiczną całość. Nie wiem, po co te gierki, ale były trener Adama bardzo mnie zawiódł. Obecna sytuacja jest bardzo przykra, a 7. i 14. miejsce Małysza na IO wydaje mi się w tej chwili najmniej martwiące.

  • AdJ doświadczony
    no to awansować Kuttina

    ...jakieś stanowisko się znajdzie - wymyślono coś Polowi, to teraz Kuttinowi się znajdzie.
    A kolejny ew. trener będzie miał jeszcze gorzej niż miał Kuttin.
    Na układy nie ma rady

    Buszmen napisał coś o czym już kiedyś trochę pisałem.
    Tajnera niby wywalili, bo przestał spełniać powierzone zadania, ale tak naprawdę awansowali.
    Trochę konsekwencji panowie!!!!

    Z Kolei Kuttin też się zachowuje jak dziecko - zamiast ocenić wszystkich konkretnie i krytycznie łącznie z sobą... Jakieś żale wyrzuca...

  • zuza doświadczony

    soorry moje przejezyczenie byl w reprezentacji kiedy kojonkowski austrie prowadzil

  • anonim
    @ zuza

    Kiedy to Horngacher był asystentem Kojonkowskiego ?? Jak zaraz po zakończeniu kariery poszedł do Polski trenować kadrę "B".

  • zuza doświadczony

    stefan byl asystentem kojonkowskiego i ma prawie identyczne metody szkoleniowe jak on!

  • anonim
    STOP dla następnego KASZTANA

    Horngacher ma dziecko w Niemczech i mam nadzieję, że go tęsknota za dzieckiem i jego matką wygoni z Polski !! Vasia Bajc przypominam w zeszłym roku trenował Szweda i jak on wtedy skakał ?? A teraz gdzie ten Szwed ??
    Bajc to jeden z najlepszych fachowców w skokach.Pamiętam jak jeszcze dwa lata temu Szaranowicz użalal sie nad czeskimi skokami. I co?? Jak Czesi skakali do konfliktu z Bajcem ??

  • zuza doświadczony

    bajcowi tylko na slawie zalezy jak janda przestal dobrze skakac to odchodzi!Stefan jest bardzo dobrym trenerem!!

  • anonim
    Kasztan

    Niech ten kasztan ze swoją 5 kolumną spada do kasztanii !!!!! VASIA BAJC NA TRENERA POLSKICH SKOCZKÓW !!!!!!

  • zuza doświadczony

    zeby tylko Stefan Horngacher prosze Polo zrob cos zeby zostal!!

  • anonim

    Problemem jest to, że rok temu miano zastąpić Tajnera Kuttinem - który zresztą robił świetne wyniki z kadrą B( dobre występy w PŚ np. W.Tajnera, MSJ Rutkowskiego). Miano - ale nie zastąpiono, bo Tajnera zamiast sie pozbyć to awansowano, a obecnie wywindowano do granic możliwości.

    Jak dla mnie to troche chore, bo wyglada na to, że Tajner nie może nikomu oddać Malysza, a że ma swietne układy z dzialaczami związkowymi - jak w każdej dyscyplinie sportu w Polsce = pzprowski beton. Dodatkowo wspiera go na antenie pzprowski dziennikarzyna Szaranowicz i takie są tego efekty.

    Niech Tajner zajmie sie komentowaniem skoków ze swoim ziomkiem bo to mu jako tako wychodzi, a całe jego trenerskie osiągnięcia wiążą sie z tym, że mial farta, że akurat za jego kadencji eksplodowała forma Małysza.

  • anonim
    @007

    jak mozna pisac,że trener działa na szkodę zawodnika??? Co Ty wygadujesz????

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl