Mika Kojonkoski: "Show musi być tworzony z myślą o kibicach"

  • 2006-09-02 23:13

Miki Kojonkoskiego, przez większość fachowców uznawanego za najlepszego trenera na świecie, przedstawiać nikomu chyba nie musimy. W poniedziałkowe popołudnie, tuż po rozegranym w strugach deszczu treningu drużyny norweskiej na Wielkiej Krokwi, fiński "Czarodziej" chętnie zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań dla czytelników serwisu Skijumping.pl. Serdecznie zapraszamy do lektury.

Skijumping.pl: Jak pan ocenia dotychczasowe konkursy LGP i przygotowania do zimy norweskiej ekipy?

Mika Kojonkoski: Przygotowania idą nam dosyć dobrze. Jestem bardzo zadowolony, iż po raz pierwszy w drużynie mamy dwóch młodziutkich skoczków. Teraz nasza ekipa to kombinacja młodzieńczego entuzjazmu i bardziej doświadczonych zawodników. Od czterech lat pracowaliśmy właściwie z tymi samymi skoczkami przez cały czas, ale teraz wczesną wiosną zorganizowaliśmy duże zgrupowanie, w którym wzięła udział duża liczba młodych norweskich zawodników. Wybraliśmy z tej grupy Toma Hilde, Andersa Jacobsena i Andersa Bardala. Zrobili oni bardzo duże postępy i naciskają na etatowych kadrowiczów, motywują ich do pracy. To wszystko tworzy pozytywną atmosferę walki w drużynie. Wszystko zmierza więc we właściwym kierunku.

Skijumping.pl: Czy uważa Pan Andersa Jacobsena za największą niespodziankę tego lata?

Mika Kojonkoski: Cóż, na pewno największym fenomenem jest Gregor Schlierenzauer, ale o nim już było głośno wcześniej, ponieważ został Mistrzem Świata Juniorów. Prawie nikt natomiast nic nie wiedział o Andersie, aż do tej edycji Letniej Grand Prix. Sądzę więc, że jest on ogromną niespodzianką.

Skijumping.pl: Jak Pan sądzi, czemu to z Austrii pochodzi tyle młodych talentów, jak Morgenstern czy Schlierenzauer?

Mika Kojonkoski: W Austrii system szkolenia jest naprawdę dobry i nie mówię tu tylko o drużynie narodowej. Młodzi sportowcy idą do sportowego gimnazjum w wieku 14 lat, gdzie mają bardzo dobrych trenerów, którzy ich prowadzą. Sądzę, że to jest właśnie główny powód.

Skijumping.pl: Czy również w Norwegii taki system szkolenia ma zostać wprowadzony?

Mika Kojonkoski: To zależy od wielu czynników. w Norwegii są również szkoły sportowe, ale nie funkcjonuje przy nich internat, gdzie skoczkowie mieszkają, jedzą, dyskutują o treningach itd. Mamy więc już pewien system w Norwegii, ale nie taki jak w Austrii.

Skijumping.pl: Swego czasu dużo mówiło się o ewentualnym trenowaniu polskich skoczków przez Pana...

Mika Kojonkoski: Tak, już mówiłem nieraz, że w Polsce zawsze czułem się wspaniale. Mam dobre stosunki z wieloma polskimi działaczami, na czele z Apoloniuszem Tajnerem. Nie mówię więc nie, zobaczymy co przyniesie przyszłość.

Skijumping.pl: A jak ocenia Pan miniony konkurs LGP w Zakopanem?

Mika Kojonkoski: To były bardzo dobre zawody. Wspaniała atmosfera, organizacja bez zarzutu. Uważam, że to jest najlepsze miejsce na świecie do organizowania konkursów skoków. To jest show, a show musi być tworzony z myślą o kibicach. Gdy oni świetnie się bawią, wówczas i my wspaniale się czujemy.

Skijumping.pl: To co w takim razie brakuje Zakopanem, aby mogło zorganizować Mistrzostwa Świata?

Mika Kojonkoski: To jest przede wszystkim polityka. Niestety, ludzie którzy o tych sprawach decydują, nie są raczej wielkimi fanami skoków narciarskich. Jeśli skoki byłby decydującą dyscypliną, wówczas na pewno wybór padłby na Zakopane.

Skijumping.pl: Drużyna norweska nie wystartowała w Predazzo. Czy było to planowane, czy taka decyzja została podjęta po słabym występie w Hinterzarten?

Mika Kojonkoski: To było wcześniej zaplanowane. Przez całe lato bardziej koncentrowaliśmy się na treningu, ale w Hinterzarten byliśmy rozczarowani ponieważ nie sądziliśmy, że nasze wyniki mogą być tak złe. Po Hinterzarten mieliśmy zaplanowany obóz w Oberstdorfie i te zamierzenia zrealizowaliśmy.

Skijumping.pl: Jakie są plany Pana ekipy na najbliższy okres?

Mika Kojonkoski: Teraz znowu bardziej będziemy skupiać się na treningu, więc opuszczamy zawody w Kranju oraz w Hakubie. Zamiast tego weźmiemy udział w kilku obozach na terenie Europy. Do LGP wrócimy na Oberhof oraz Klingenhtal.

 


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6033) komentarze: (20)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Mika Kojonkoski w PŚ

    Mika Kojonkoski ur.19.04.1963:

    1984/1985 - 70 miejsce - 2 pkt--- 7 Fin
    1985/1986 - 50 miejsce - 8 pkt--- 9
    1986/1987 - 63 miejsce - 5 pkt - 10

    Punktowano(1-25 pkt,2-20,3-15,4-12,5-11,6-10,15-1 pkt)

    Miejsca w konkursach:

    9 miejsce--- 22-12-1985 Chamonix
    12 miejsce - 04-03-1987 Oernskoeldsvik
    14 miejsce - 10-03-1985 Oslo
    15 miejsce - 22-03-1986 Planica
    15 miejsce - 14-03-1987 Planica
    23 miejsce - 04-01-1986 Innsbruck
    32 miejsce - 30-12-1985 Oberstdorf
    32 miejsce - 01-01-1986 Garmisch-Partenkirchen
    58 miejsce - 06-01-1986 Bischofshofen
    -----------------------------
    15 zdobytych pkt PŚ

  • Karolina doświadczony
    @Marco

    Sorry, ale źle zrozumiałam :o))) Mozgownica nie zawsze pracuje jak trzeba :P :o)))

  • jozek_sibek profesor
    @xD.

    Na tej stronie z lewej strony jest Menu. Wejdż w dział zawody - tam wszystko znajdziesz.
    Trochę własnej inicjatywy.

  • anonim
    NOrge

    Patrząc na skoki norwegów podczas zawodów z zakopanem, widać bylo ze nie są jeszcze w formie. Myślę jednak ze forma bedzie w zimie:)
    Mika chyba wie co robi>>>:))

  • zuza doświadczony
    @ REM, Oxana

    Ja też miałam okazję napotkać Bjoerna, podczas, gdy wysiadał z taksówki pod skocznią w poniedziałkowe południe. No, miał takie czarne japoneczki... :)) Póżniej reszta ekipy norweskiej zaczęła zbierać się pod obiektem.

  • Marco Polo weteran
    o MŚ i trenerze

    Ja się nie upieram, że nas stać na organizację imprezy rangi swiatowej, choć z drugiej strony takie Węgry organizują jedną imprezę za drugą.
    Ja tylko myslę, że brak kibiców, szczególnie w dyscyplinach, w których jesteśmy w czołówce, byłby na pewno najmniejszym problemem.
    O byłym prezydencie się nie wypowiem, bo mam dzisiaj swięto rodzinne i nie będę sobie psuł humoru.
    @Karolina
    Nie przekręcaj. Nie pisałem nic o "wypaleniu". Chyba, że w kontekście Hannawalda, ale to gdzie indziej.
    Ja jestem pewny, że ten trener poprawi i to duzo. Ale to nie zmienia postaci rzeczy. Są lepsi trenerzy. Hannu Lepistoe został zatrudniony na dwa lata i na odtrutkę, żebysmy wrócili do normalności. Myslę, że pozytywy tej zmiany są juz z lekka widoczne, a z każdym miesiącem uwidocznią się jeszcze bardziej.
    I tak jak mówię: trzeba mu kibicować i życzyc sukcesów do końca jego dwuletniego kontraktu. Ja jestem pewny, że nie trzeba będzie wcześniej oglądać się za żadnym nowym trenerem. Fin obroni się przed tym spokojnie osiągniętymi wynikami.
    A dyskusję w tej chwili, czy to dobrze, że wybrano jego, a nie kogo innego powinno sie odstawic na bok. O tym można było dyskutować przed wyborem. I to zupełnie inne zagadnienie.

  • FAN ADAMA MAŁYSZA stały bywalec
    Jeszcze nie dla nas IO oraz MŚ

    Chodzi nie tylko o kibiców, bo o frekwencję bym się nie obawiał. Chodzi o infrastrukturę: dojazd, obiekty sportowe, hotele. Przecież my tak naprawdę tylko tę Krokiew mamy... i "Zakopiankę" odpuść Boże grzechu.
    Poza tym zawsze jest jakiś odsetek, który dostał się na PŚ bez biletów lub na fałszywkach. A część z tych, którzy słono zapłacili za przyjemność oglądania skoków nie może wejść pod skocznię.
    Wbrew pozorom, wbrew temu całemu wychwalanemu pod niebiosa show, jaki tworzą polscy kibice, jest jeszcze wiele, wiele do zrobienia.
    Pamiętam jak poprzedni prezydent obiecywał Igrzyska w Zakopanem. Oczywiście sam pomysł był tak absurdalny, że tylko wyjątkowo bezkrytyczni ludzie mogli do niego przyklasnąć.
    Otóż wydaje mi się, że na dużą imprezę nas zwyczajnie ...nie stać. Może to się zmieni, ale nie w ciągu roku, dwóch czy nawet pięciu. Na to trzeba minimum dziesięciu lat.

  • Karolina doświadczony

    @Marco

    Może masz rację z tą frekwencją no i miejscem organizacji MS...Jednak mi nie chodzi o to, żeby zawsze były w Skandynawii. Sa Niemcy, Austria, może Słowenia.
    Ale ja dalej uważam, ze dopoki nie nauczymy się dbać o swoich sportowców, żaden inteligentny człowiek nie powierzy nam opieki nad najlepszymi sportowcami z całego świata.

    Co do trenera, to chyba się nie zgadzam. Patrząc na naszych piłkarzy to mamy trenera z najwyższej półki i co?? Po wczorajszym występie miałam nocne koszmary... I łudzę się, że ze skokami będzie inaczej. A czy trener wypalony to ocenimy za rok, a najlepiej za dwa. Wierzę, że on coś poprawi, mimo braku mojej akceptacji dla tego trenera. Pozatym trener kadry to nie wszystko, muszą być też trenerzy klubowi, a w ogole najpierw to musi być dużo klubów :o))) A tego raczej nie ma. Talenty się marnują w całym kraju, przez brak obiektów. I tego żaden trener, nawet Mika nie zmieni.

  • anonim
    Romoeren

    Ja też spotkałam Romoerena w poniedziałek rano :)na Krupówkach ;) akurat wcinałam zapiekanke i patrze a on zadowolony w japonakch sobie idzie...

  • anonim

    ja spotkalam romoerena w poniedzialek rano na spacerku,byl tak skacowany,ze nie wiedzial gdzie jest...Ostrooo balowali...ale nie w zadnej z zakopianskich dyskotek...

  • anonim

    Nigdy nie dostaniemy prawa do organizacji takiej imprezy ,
    ponieważ nie mamy w tej komisji , która to przyznaje żadnego swojego przedstawiciela z Polski ,
    bo choc władze nowe są wybierane co parę lat to nikt z Polski sie nie zgłosił jak do tej pory ,

    i tak ponoc było ostatnio , były wybierane nowe władze , oni jeden Polak się nie zglosił aby być w komisji ,
    i na co my liczymy ?
    żeby posłali na prezentacje wszystkich naszych mistrzów , to organizację zawsze dostanie kraj , który ma swojego tam pzredstawiciela.
    To bardzo smutne .

  • Marco Polo weteran
    trenerzy, frekwencja i siła przebicia

    @Karolina
    Dwie krótkie uwagi.
    Współpracują z nami Austriacy i Finowie, to prawda. Ale albo Ci, którzy najlepsze lata mają juz za sobą (Fin) albo Ci, którzy nie mieli i nie będą mieli dobrych lat nigdy i których rodzima federacja cieszy się, że nie pracują dla niej (Autriak). Nam potrzebny trener z najwyzszej półki. Wtedy okaże się, że nasi zawodnicy hurtem mogą znajdowac się w 15-tce poszczególnych zawodów.
    Choć przyznaję, że w obecnym trenerze też pokładam w tym względzie pewne nadzieje.
    Uwaga druga.
    Nie mozna każdych mistrzostw organizowac w Skandynawii, bo wyjałowi się pozostały "teren". I myslę, że nie masz racji, kiedy piszesz, że na biegach i biathlonie nie będzie widzów. Szkoda tylko, że za rok mistrzostwa nie odbywają się w Zakopcu. Z racji swietnej formy Sikory i Kowalczyk nie przyszłoby, być może, tyle samo kibiców, co na skoki. Byłaby to jednak ilość, jak na tę dyscypline sportu, ogromna.
    Bo u nas, z powodu niewielkiej ilości wybitnych sportowców, jak się juz w końcu taki pojawi, to fanów ma nie tylko zagorzałych, ale tez masę.
    Nie martwiłbym się więc o frekwencję na pozostałych zawodach takich, organizowanych w Polsce, mistrzostw.
    Problem jest inny. Trzeba te organizację dostać.

  • anonim
    A tak w ogole...

    To bardzo interesujący wywiad. Podoba mi się.

  • anonim
    Norwegowie wyjechali w środe

    Wyjechali z Zako w środe o 9.00 rano.

  • Karolina doświadczony

    Taki krótki wywiad, a tyle ważnych i smutnych kwestii poruszył...

    1. System szkolenia
    Pół narodu płacze, że nie mamy sukcesów piłkarskich, tenisowych, kolarskich, etc. Drugie pół narzeka, że Adam jestest jeden, następcy Korzeniowskiego nie widać, a nasi pływacy teraz są grupą dobrą, ale za pięc lat naewno już nie będą, bo w końcu to Polacy... A czemu tak jest?? Ska się biora pojedyncze zwycięstwa, jeden mistrz?? Albo lepiej zapytać: jakim prawem ludzie są głodni sukcesów, jak mogą narzekać, jeśli nie mamy czegoś tak oczywistego jak SZKOŁEK SPORTOWYCH. Nie ma boisk, nie ma dobrych pływalni, nie ma skoczni, czegoś innego też ne ma, nie ma, nie ma, nie było, więc nie będzie...
    Mamy wielkie szczęscie. Od kilku lat wspólpracują z naszą kadrą austriacy, finowie... Te narody mają najlepiej rozwinięty system szkolenia. Niech rząd zainwestuje w program sportu, pozwoli działać, niech uczy nas Polaków czym jest sport. Nie tylko wyczynowy, ale również rekreacyjny. Tyle o tym, bo schodzę na niebezpieczne tematy...

    2. KIBICKIE SHOW
    No bardziej oczywsitego zdnia chyba nie ma. Skoki narciarskie to jedna z nielicznych dyscyplin sportowych, ktora urzeka nie tylko sdami osiągnięciami, spełnianiem marzeń (bo każdy z nas chce latać, a widzieć jak latają inni to też przyjemnść), ale również krajobrazem: cieszących się kibiców, pięknych skoczni, malowniczo położonych miejscowości... NIestety czasem, zapomina się właśnie o kibicach... Przecież gdyby nie oni, to sport wyczynowy by nie istniał i show chyba powinno być dostosowane do nich, czyli odbywać się tam, gdzie oni są :o)))

    3. ZAKOPANE
    No jasne, gdyby to były tylko MS w skokach, ale to są MS nie tylko w skokach, a narciarstwie klasycznym. A w Polsce nie wiem, czy są tak dobre trasy biegowe i reszta... W końcu na konkursie na Wielkiej Krokwi byłby komplet publiczność, ale na resztę konkurencji to osobiście wątpię... I mimo mojego szczerego pragnienia dożycia jakiejś ciekawej i wielkiej imprezy sportowej w Polsce to na razie chyba nie ma na to co liczyć... Po prostu dla panów któzy o tym decydują skoki nie są wszystkim :o(

    I tak się zamyka blędne koło nieudacznictwa polskiego sportu. Chcemy szkolenia, chcemy sukcesów, czyli potrzebujemy pieniedzy, a jak to bedzie to i organizacja jakiejś imprezy się przybłąka na pewno... Bo właściwie tak na zdrowy rozsądek: jeśli kraj nie potrafi zabać o swoich sportowców, to jakim cudem zadba o tych z całego świata w rózynych dyscyplinach??

  • anonim

    Mam takie pyt. trochę nie na temat.
    Którego dokładnie jest puchar świata w Zako? Bo jakoś nie moge sie dopatrzeć nigdzie :|

    Z góry dzieki za odp.

  • REM stały bywalec
    Bjoern Einar

    Muszę się pochwalić. W poniedziałek spotkałem Romoerena w małym sklepiku gdzieś nieco w bok od Krupówek. Było parę kurtuazyjnych zdań z mojej strony no i rzecz jasna zdjęcia. Super gość!! Chociaż wydawał się trochę nieśmiały jak na "swawolnego Romcia".

  • anonim

    Oni wyjechali w czwartek, bo jeszcze sobie trenowali.

    "Swego czasu dużo mówiło się o ewentualnym trenowaniu polskich skoczków przez Pana..." - pytanie to (a właściwie stwierdzenie) staje sie już tradycją :| ;D

  • anonim

    We wtorkowe popołudni?? A ja myślałam, że Norge wyjechali z Zakopanego we wtorek rano. :|

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl