Heinz Kuttin: "Może zbyt szybko zostałem trenerem kadry A"

  • 2006-10-09 23:03

Heinz Kuttn, austriacki szkoleniowiec, który przez trzy lata trenował polskich skoczków, aktualnie prowadzi kadrę B Niemiec. Austriak nie ma już żalu do polskich trenerów czy działaczy i nie wyklucza, że gdyby otrzymał taką propozycje, to może kiedyś wróciłby do Polski. Serdecznie zapraszamy do obszernego wywiadu, jakiego udzielił nam trener Kuttin podczas finałowego konkursu LGP w Oberhofie.

Skijumping.pl: Czy spodziewał się Pan, że zostanie zwolniony z funkcji trenera polskiej kadry, mimo dobrych wyników Adama Małysza pod koniec sezonu?

Heinz Kuttin: Dla mnie było pewne, że to koniec już od spotkania podczas PŚ w Planicy. Takie jest życie, mój kontrakt był zawarty na trzy lata i po tym okresie rozstaliśmy. Uważam, że były to bardzo dobre trzy lata z punktu widzenia mojego doświadczenia oraz polskich zawodników. Trzeba pamiętać, że gdy trzeba pracować z dużą grupą skoczków, wówczas nie jest łatwo, trudno indywidualnie podejść do każdego. Trzeba tak pracować, aby treningi były odpowiednie dla wszystkich, co właśnie robiliśmy.

Skijumping.pl:Czego więc pan się nauczył przez te trzy lata pracy w Polsce?

Heinz Kuttin: Po raz pierwszy miałem być okazję głównym trenerem kadry skoczków - najpierw B, a następnie kadry A. Może było to nieco za szybko, żebym zaczął zajmować się pierwszą reprezentacją. Nie chodzi tutaj o wiedzę z dziedziny treningu, techniki itd., ponieważ miałem odpowiednie przygotowanie, doświadczenie w roli skoczka. Ale ze względów pozasportowych, był to dla mnie nieco zbyt wczesny krok. Ciągłe te dyskusje i afery wokół drużyny, to było dla mnie bardzo trudne. Teraz na pewno inaczej bym do tego podszedł.

Skijumping.pl: Co w takim razie by pan zmienił, gdyby otrzymał ponownie szansę na trenowanie polskiej ekipy?

Heinz Kuttin: Nie zmieniałbym nic w samej pracy z drużyną, ponieważ ta była według mnie w porządku. Problemem były naciski i presja z zewnątrz. Powinno się zatrudnić osobę, która weźmie to na siebie, to musi zostać odsunięte poza samą ekipę, sztab szkoleniowy. Te wszystkie sytuacje bardzo nam przeszkadzały. W większości drużyn funkcjonuje ktoś taki, jak dyrektor sportów nordyckich, który wiele pomaga i bierze na siebie sporo odpowiedzialności.

Skijumping.pl: Po zimie niektórzy spekulowali, że mógłby pan wrócić do trenowania polskiej kadry B, albo ekipy juniorów...

Heinz Kuttin: Nie było takiej propozycji ze strony PZN, więc na razie nie ma tematu. A co przyniesie przyszłość, zobaczymy.

Skijumping.pl: Jakie są aktualnie pana stosunki z polskimi trenerami oraz PZN?

Heinz Kuttin: Dla mnie jest to zamknięty rozdział. Byłem już w tym czasie w Zakopanem i rozmawiamy z chłopakami, tak jak gdyby nigdy się nie stało. Według mnie wszystko było w porządku w naszej współpracy, zabrakło jedynie medalu w Turynie. Najważniejsze dla mnie jest, że rozmawiamy i współpracujemy ze sobą aktualnie jak koledzy.

Skijumping.pl: Głośno mówiono na temat pana konfliktu z Łukaszem Kruczkiem pod koniec minionego sezonu...

Heinz Kuttin: Tak, wymieniliśmy potem kilka emaili i sobie wyjaśniliśmy wszystko. Teraz już rozmawiamy ze sobą normalnie i nie ma między nami żadnego konfliktu. To normalne, że popełni się błędy, o których trzeba porozmawiać i je naprawić.

Skijumping.pl: Co może pan z perspektywy czasu powiedzieć o naszym kraju?

Heinz Kuttin: Dla mnie jest to temat zamknięty, nie chcę się na ten temat wypowiadać. Miałem w Polsce trochę bardzo dobrych chwil oraz trochę złych. Jednak tak samo jest gdziekolwiek indziej, gdzie się pracuje - ma się słoneczne dni i deszczowe. Byłem bardzo zadowolony, że mogłem popracować u was te trzy lata, sporo się nauczyć, że widzę jak dojrzewają sportowo zawodnicy, których trenowałem.

Skijumping.pl: Ostatnio sąd przyznał rację PZN-owi, który wytoczył sprawę Ediemu Federerowi o pieniądze, które zostały przyznane panu w ramach premii, zamiast przekazane związkowi?

Heinz Kuttin: To jest właśnie problem Polskiego Związku Narciarskiego, że podpisują umowy, w których sami nie wiedzą co jest zawarte. Gdy trzy lata temu rozpoczynałem pracę, wszystko było zapisane w moim kontrakcie, wszyscy wiedzieli co trzeba. Teraz cały zarząd jest nowy i nikt nic nie wie. Dla mnie wszystko zostało zakończone, nie ma żadnych dyskusji. Nie wiem o co dokładnie w tej sprawie, trochę o tym słyszałem. Dla mnie to wszystko trochę nie mieści się w głowie, ale to już nie moja sprawa.

Skijumping.pl: Jakie są różnice, pomiędzy ekipą polską, którą obejmował pan trzy lata temu, a kadrą B Niemiec?

Heinz Kuttin: To trochę co innego, ponieważ Niemcy mają naprawdę bardzo rozbudowany system szkoleniowy. Mamy tu wiele ośrodków sportowych, trenerów. Dodatkowo, wszystkie centra treningowe są dość mocno od siebie oddalone, rozrzucone po całym kraju, więc trudno jest całą grupę zorganizować. Większość zawodników trenuje więc u siebie, a wspólne zgrupowania to tylko mały procent wszystkich obozów. Jest to więc spora różnica, ponieważ w Polsce zawsze mieliśmy całą grupę w jednym miejscu, nie oddawaliśmy chłopaków pod opiekę innym trenerom. Mam tutaj w drużynie zarówno już doświadczonych zawodników, jak Hocke czy Mechler, których muszę znowu doprowadzić do formy. Są również dwaj młodzi chłopcy, którzy przygotowują się do Mistrzostw Świata Juniorów. Podobnie było na początku mojej pracy z kadrą B w Polsce.

Skijumping.pl: Widzi pan talenty na miarę Hannawalda czy Schmitta wśród niemieckich skoczków?

Heinz Kuttin: Nie chcę nikogo tu zastępować z pierwszej drużyny, ale chcę tym zawodnikom pomóc znowu skakać na dobrym poziomie. W ubiegłym roku nie mieli żadnych sukcesów nawet w Pucharze Kontynentalnym, gdzie zajmowali miejsca poza pierwszą dziesiątką. Tego lata było już nieco lepiej - plasowali się na 6-7 miejscach. Naszym wielkim celem jest, aby w Pucharze Kontynentalnym byli znowu na podium, wtedy mogliby startować również i w Pucharze Świata. Co do wielkich talentów, to trudno mi to ocenić, ponieważ pracuję tylko z wąską grupą skoczków, nie mam okazji zobaczyć w akcji wszystkich. Może podczas weekendowych Mistrzostw Niemiec będę miał lepszy przegląd.

Skijumping.pl: Jakie widzi pan zmiany w skokach polskiej ekipy, po przyjściu Hannu Lepistoe?

Heinz Kuttin: Przede wszystkim widzę, że Adam skacze bardzo dobrze, robi sobie sporo przerw od startów, czyli coś, czego myśmy nie mogli robić w ubiegłym sezonie. Ale to dobrze. Co do młodych to Rafał Śliż mnie bardzo zaskoczył w Kranj, gdzie świetnie skoczył w drugiej serii. Kamil Stoch ma trochę problemów od tego upadku podczas zgrupowania w Klingenthal. Upadek nie jest łatwy, zwłaszcza dla młodego skoczka. Po takim zdarzeniu trzeba pracować nad psychiką, aby się uwolnić i skupić na technice skoku.

Skijumping.pl: Gdyby zaproponowano panu znowu pracę w Polsce, to przyjąłby ją pan?

Heinz Kuttin:
W Austrii mamy takie powiedzenie - nigdy nie mów nigdy. Teraz pracuję w Niemczech, mam kontrakt na jeden rok, z opcją przedłużenia do Igrzysk Olimpijskich. Sporo Niemcy zmienili w tym sezonie, zatrudnili kilku austriackich trenerów i teraz weryfikują, jak to wszystko się układa. Co stanie się w przyszłym roku - zobaczymy. Czas leczy rany, więc na pewno kiedyś znowu mógłbym trenować polskich skoczków.

Skijumping.pl: Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów w pracy z niemieckimi skoczkami.


Rozmawiał Tadeusz Mieczyński, 01.10.2006 - Oberhof.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10052) komentarze: (21)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Heinz Kuttin w PŚ

    Heinz Kuttin ur.5.01.1971

    1987/1988-25 miejsce--- 32 pkt - 4 Austriak
    1988/1989-39 miejsce--- 18 pkt - 7
    1989/1990 - 8 miejsce - 176 pkt - 3
    1990/1991 - 7 miejsce - 148 pkt - 3
    1991/1992-11 miejsce--- 92 pkt - 6
    1992/1993-19 miejsce--- 39 pkt - 6
    --------------------------
    1993/1994-12 miejsce - 340 pkt - 2
    1994/1995-67 miejsce--- 24 pkt - 9

    Do sezonu 1992/1993-stara punktacja(1-25 pkt,2-20,3-15,4-12,5-11,6-10,15-1 pkt)

  • anonim

    Mam nadzieje , że PZN , nie oszaleje w przyszłości , żeby go zatrudniać znowu do prowadzenia kadry "A" ,
    on nic nie zmieniłby w szkoleniu a zawodnicy znów oklapnęliby w momencie pewnie najważniejszym.
    Ja mam nadzieję , że po tych dwóch latach pracy Lepistoe , bo na tyle ma podpisany kontrakt ,
    jednak zostanie on z nim przedłużony aż do Olimpiady .

  • indor doświadczony
    Bo mnie szlak zaraz trafi

    "Czas leczy rany, więc na pewno kiedyś znowu mógłbym trenować polskich skoczków." - daj sobie facet spokój, nikt cię tu nie chce. Mamy w końcu trenera z prawdziwego zdarzenia, więc zapomnij.

  • indor doświadczony
    Nie zmienił się nawet na jotę :(

    Kuttin: Nie zmieniałbym nic w samej pracy z drużyną, ponieważ ta była według mnie w porządku. Problemem były naciski i presja z zewnątrz..
    Taak, jaasne wszyscy winni, tylko nie Kuttin
    Naprawdę żałosne :(

  • jozek_sibek profesor
    Heinz Kuttin

    Występy podopiecznych Heinza Kuttina w letnim PK:

    13.J.Musiol - 171 pkt - 6 startów - 2 Niemiec
    14.S.Hocke -- 166 pkt - 6 startow - 3 Niemiec
    22.A.Wank ---- 88 pkt - 8 startów - 5 Niemiec
    34.M.Mechler - 46 pkt - 6 startów - 7 Niemiec
    70.E.Simon ---- 9 pkt - 7 startów -12 Niemiec
    74.S.Freund --- 7 pkt - 5 startów -13 Niemiec
    --.N.Faller --- 0 pkt - 2 starty

  • anonim

    Kutin niech sobie leci... Mam go gdzieś. Lepszy jest Lepisto.

  • jozek_sibek profesor
    Heinz Kuttin

    Występy podopiecznych Heinza Kuttina w LGP:

    62.S.Hocke - 14 pkt - 3 starty - 7 Niemiec
    62.A.Wank -- 14 pkt - 4 starty - 8 Niemiec
    74.J.Musiol - 4 pkt - 6 startów- 9 Niemiec

  • Piotrek stały bywalec
    Heinz Kuttin

    Za wcześnie został trenerem kuttin w polsce. Wątpie by go w polsce jeszcze chcieli.zresztą wyników nie miał.Miał sporo czasu na zrobienie zespołu. Ale nie zrobił

  • anonim

    O kurcze ale się rozpisałam :)))))))
    Dopiero teraz to widzę :))
    koniec tematu :)

  • anonim

    @motylku

    Tak to prawda co mówisz , to tez ma swoje znaczenie , dla zawodnika ,
    spadek formy mówisz ! owszem ,
    ale gdyby te metody treningu jakie stosował Pan K.były nieco inne , nie takie siłowe , bo konia mół tym wykonczyc a co dopiero człowieka ,
    to jestem pewna , ze Adam wracałby do domy z medalem z MŚ , w skokach , przypomnijmy sobie , że na dużej skoczni był 3 , druga seria była nie udana , dlaczego ? własciwie , do końca nie wiadomo , może Adam za bardzo chciał i dlatego nie wyszło ale gdyby był spokojniejszy to wyszedłby ten skok ,
    poprzedni rok , Olimpiada , jak pamietamy , gdy nasi już zapieprzali jak motorki od maja ,
    inne ekipy sobie odpoczywały , na wczasach , na urlopach ,
    nasi już ganiali po silowniach , na skoczni , na sali ,
    potem agrupowania , znów siła , boże kto by to wytrzymał ! konia by zajeżdził na śmierć !

    ADam mógł spokojnie zdobyć ten medal skoki jego nie były złe , zabrakło czucia w nogach w odpowiedniej chwili ,
    siła spowodowała , że myślal że poleci daleko a zaczęło go w końcu ściągać w dół .
    TCS , kompletna klapa , kiedy ADam sie wycofał z TCS ? ja nie pamiętam ,
    to wówczas zwrócił się sam o pomoc do profesora , trener nie chcial o tym slyszeć , myśla , ze wszystko wie ,
    można by tu duzo mówić dlaczego nic nie wyszło , pamiętajmy , ze dla zawodnika klasy Malysza , to była porażka ! on tak to czuł , nalezy tylko go podziwiać za to , że się pozzbierał z tego wszystkiego i potrafił pod koniec sezonu wskoczyć na pudło.
    Ale myslę , ze już grubo przedtem , wiedział , że z tym trenerem stracił dwa bardzo wazne sezony w tym Olimpiadę na którą czeka się 4 lata .
    Kuttin ma szczęście , że trafił na zawodnika , który potrafi zapomnieć i nie chowac urazy bo ja , posłałabym go do diabła :)
    Druga sprawa media , boże , na każdym kroku , za nim chodzili , a te pytania momentami , pzrypominały kabaret :) kto by to wytrzymał ?
    PZN , powinien mieć człowieka , który odpowiadalby na pytania dziennikarzy na specjalnej konferencji ,
    żadnych ptań , do zawodników w trakcie treningu ani potem ,
    wtedy można myśleć o spokoju .
    Zobaczymy jak się zacznie PŚ , czy też zacznie się medialna nagonka na Malysza ?
    Ja mu współczuję :)

  • motylek stały bywalec
    @Fanka

    Adam mial ( bo kiedys to musialo przyjsc) spadek formy.... to juz tak jest, przeciez to nie Robot, sama to mowilas.....
    i do tego media.....jak sobie to przypomne, to mnie krew zalewa.....


    ps. a teraz dziennikarzy (tych telewizyjnych) nie bylo bna LGP.... i odrazu widac roznice....

  • motylek stały bywalec
    @Marcin n

    a jak nie???????





    to co? Atak???? Ja mysle...... hmmmmmmm....

  • motylek stały bywalec
    dzieki za wywiad....

    powodzenia Panie Kutin, lepiej dla Pana gdyby jednak zostawil prace w Polsce jako rozdzial zamkniety ( tu jest bardzo trudno jesli sie jest zbyt wrazliwym obcokrajowcem, media i kibice, presja i wogole)

    powodzenia w dalszej pracy gdziekolwiek bedzie
    i ciesze sie, ze nie ma Pan juz zalu do PZN i, ze pomiedzy Panem i Adamem wszystko OK....

  • Malyszomaniak profesor
    Kuttin ?

    Wsicko bylo dobzie.

  • Marcin n stały bywalec

    Myślę że teraz mamy lepszego trenera.Przecież kilka lat temu pod jego okiem Austria zdobywała największe sukcesy.Aby tak było z reprezentacją Polski

  • anonim

    Ciągle piszą o upadku Stocha na zgrupowaniu w Klingenthal.Czy był on aż tak poważny? Sam nie wiem więc dlatego was pytam. A wracając do Heinza Kuttina to widać że w przyszłości może być dobrym trenerem. Niemiecka kadra B robi postępy pod jego okiem. Ale narazie brak mu doświadczenia do prowadzenia kadry A,chociażby Polski.

  • anonim

    To nie tak Panie Kuttin ,
    widzę , że nadal Pan nie widzi swoich własnych błędów jakie Pan popełnil w minionych dwóch latach , bo przecież trzeba sobie jasno powiedziec , że głównie chodzi o te dwa lata , kiedy Pan zajmował się kadrą "A" .

    I tu nie chodzi tylko o brak medalu Olimpijskiego przez Adama , on był tak blisko , zdobył by go , napewno ,
    ale o MŚ , MŚ w lotach , itd.

    Teraz sam widzi , że trener Lepistoe daje wiecej wolnego zawodnikom ,odpoczynku i to w przypadku Adama daje rezultety ,
    natomiast kto ustala plan treningów dla zawodników , trener chyba , prawda ?
    wiec prosze mi tu nie mówić , że takie były plany treningowe , przez ostatnie dwa lata , wszystko szło w złym kierunku , coraz gorzej a najgorsze jest to , że Pan Kuttin tego nie widział.

    Nie chcial pomocy od fizjologa , uwazał , że wszystko wie najlepiej a to tak nie jest ,
    Prawdę , mówić nie wyobrażam sobie aby Pan Kuttin miał kiedyś wrócić do trenowania naszej reprezentacji , nie ma zwyczajnie doświadczenia , w tym kierunku a to , ze sam był kiedyś zawodnikiem to o niczym nie świadczy.
    Zbyt dużo siły , a zbyt mało pomysłów i otwarcia na współprace z naukowcami .
    Mam nadzieję , ze już nigdy nie zostanie trenerem naszej reprezentacji , natomiast miał wyniki jesli chodzi o pracę z juniorami i tego powinien się trzymać.
    Ale coż , życzę mu powodzenia w pracy w Niemczech.

  • vegx redaktor
    ech

    Kuttin musi jeszcze duzo chleba zjesc i w koncu dorosnąć.
    Póki nie zacznie zauwazac swoich błedów to nic z niego nie bedzie i nie ma czego szukac w Polsce.

  • Kibic profesor

    Kuttin moze trenowac kadre B kiedys, a nawet za kilkanascie lat kadre A. Ale niech nie mowi, ze zabraklo tylko medalu na IO w Turynie. Zapomnial, ze zabraklo medalu na MS w Obersdorfie oraz na MS w lotach w Kulm. Takze zapomnial, ze Adama wycofano z TCS. Co do reszty zawodnikow to nie mam pretensji w trenowaniu, ale do Adama on nie mial podejscia.
    Wniosek taki, ze niech trzyma sie on z daleka od kadry A do momentu zakonczenia kariery przez Adama.
    Naszych pozostalych zawodnikow to jest chyba tylko Kojonkowski w stanie wprowadzic do czolowki. Nikt inny. Lepistoe chyba nie pomoze.

  • Nila stały bywalec

    Szkoda, nie tak powinna sie kończyć współpraca Kuttina z PZNem, skoczkami i... nawet Kruczkiem...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl