Budowa Wisły Malinki zagrożona

  • 2006-10-20 21:28

Wciąż wisi fatum nad skocznią w rodzinnej miejscowości Adama Małysza. Według fachowców z AGH doszło do błędu w sztuce budowlanej. Z ekspertyzy wynika, że teren obiektu wciąż może się osuwać.

Przy budowie obiektu kilka razy gościł były prezydent Polski, Aleksander Kwaśniewski. W czasie pierwszego spotkania zapowiadał, że pierwsze zawody na wiślańskim obiekcie zostaną rozegrane pod koniec 2004 roku. Niestety, tak się jednak nie stało i termin oddania jej do użytku był kilkukrotnie przekładany.

Projektant skoczni w Wiśle, Jarosław Jakubek tłumaczy, że na terenach górzystych pewnych rzeczy nie można przewidzieć - Zadziałały prawa natury. Po gwałtownej zimie nastąpiły letnie upały i równowaga geologiczna została zakłócona. Nastąpiło coś na podobieństwo tąpnięcia w kopalni.

Z ekspertyzą dopiero się zapoznam, ale nie poczuwam się do odpowiedzialności. Badania geologiczne prowadziliśmy na całej długości skoczni - dodaje Jakubek.

Budowa nowoczesnego obiektu w Wiśle miała kosztować około 38 milionów złotych. Prawie cały koszt pokrył Totalizator Sportowy.

Były trener polskich skoczków, ''Polo'' Tajner sądzi, iż Malinka jest bardzo ważna i ma służyć skoczkom podczas konkursów i treningów.

W kalendarzu na sezon 2007 zaplanowano na skoczni w bliskiej sercu naszego mistrza miejscowości zawody o tytuł najlepszego polskiego skoczka.

Mimo, iż fatum ciągle krąży nad skocznią ''Malinką'' prezes Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego, Wąsowicz oraz dyrektor PZN, Tajner twierdzą, że zawody o MP w ''lataniu'' na nartach odbędą się, tak jak jest planowane w kalendarzu.

-Rozmawiałem z robotnikami i jestem optymistą. Zrobimy wszystko, żeby 17 lutego mogły się tu odbyć zawody. Adam Małysz już się ciągle dopytuje, kiedy będzie mógł skoczyć w Malince - mówi Andrzej Wąsowicz.
- Adam na pewno tu poleci i to nieraz. On chce przecież startować aż do igrzysk w 2010 roku, a więc zdąży i w Malince - zakończył dyrektor PZN.


Maciej Mikołajczyk, źródło: Gazeta Wyborcza
oglądalność: (5949) komentarze: (22)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Yyyy, lepiej nic nie mówić.
    Będę się kąpać pod mostem a tu... skocznia się na mnie zawali. :PP

  • anonim

    Na 14.02.07 , jest zaplanowana jedna impreza krajowa , to sa MP w Szczyrku ,
    potem już nie ma żadnych MP , to zwyczajnie nie mozliwe , nie wykonalne ze względu na MŚ w Sapporo.

  • anonim

    Na stronie PZN , jest już kalendarz zawodów krajowych na sezon 2006/07 ,
    i w lutym nie ma żadnych MP .

  • anonim

    Wątpię bardzo , że MP , zostaną przeprowadzone w tym terminie ,
    MŚ , są na drugim końcu świata prawie , więc chyba conajmniej 5 dni do przodu musieliby pojechac , aby się przystosowac do zmiany czasu , to bardzo wazne ,
    jesli 24 -tego jest pierwszy konkurs indywidualny , to 23-go są serie treningowe i kwalifikacje .
    MP , w tym terminie zwyczajnie nie będzie.

  • Adi.P. weteran
    @Boy

    A kto ci powiedział, ze zeskok ma miec betonowy podkład? Po obejrzeniu nowych zdjęć sądze, ze zawody się odbędą!

  • Boy profesor

    Nie sądzę, że w lutym Mistrzostwa Polski zostaną rozegrane w Wiśle. Czy oni chcą na tych mrozach robić ciężką robotę? Przecież będą musieli przy użyciu betonu zrobić podkład pod zeskok. Zapewne te zawody zostaną przeniesione do Zakopca.

  • Marco Polo weteran
    dobry termin? nie wiem

    Jeżeli 18.02 są mistrzostwa kraju, a juz 24-tego konkurs indywidualny MŚ to nie wiem czy te terminy są kompatybilne.
    Chyba, że wylatują najwczesniej 21-go i startują z marszu. Takie rozwiązanie nie każdemu zawodnikowi jednak odpowiada. Jak wskazuje zeszłosezonowy przykład Śliża - zdecydowanie nie.
    A jak przylecą tam 20-tego to akurat w największy dzień kryzysu aklimatyzacyjnego wypadnie im konkurs.
    Znów będzie na co zwalić, jakby co? Chyba mozna tam przyleciec nieco wcześniej, a mistrzostwa kraju rozegrać w terminie innym.
    A do Willingen wysłac kadrę B. Kadra A powinna byc wtedy w trakcie BPS. Tym bardziej, że w Willingen każdy najmniejszy wiatr wypacza wyniki konkursu.
    Cztery lata temu Małysz odpuscił Willingen, a jego najwięksi rywale się o nie rozbili jak o koralową rafę.
    Mądre i sprawdzone rozwiązania trzeba powielać.

  • jozek_sibek profesor
    Mistrzostwa Polski.

    Oby te planowane Mistrzostwa Polski odbyły się zgodnie z planem.
    Termin 17-18.02.2007r wreszczie dobry!!!

    11-12.02 - PŚ w Willingen
    17-18.02 - Mistrzostwa Polski
    24.02-2.03 - MŚ w Sapporo
    od 10.03 - Puchar Skandynawski(PŚ w Lahti)

    Mistrzostwa Polski były by eliminacją do MŚ.

  • MarcinBB redaktor
    mea culpa

    To ja przepraszam autora, nie czytałem orginału i nie wiedziałem, że zostały wprowadzone zmiany.

  • anonim
    Piotr ZAWADZKI- autor oryginału

    http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35056,3692125.html

    @ Redakcja. Czy nie prościej dać przedruk oryginału z nazwiskiem autora? Artykuł w oryginale jest napisany w dobrym stylu.

  • Marco Polo weteran
    prawa lewa

    @Marcin BB
    Szpec-hydraulik, o którym piszesz miał zawsze kontuzjowaną prawą stronę. Lewą miał zawsze ok, bo się o nią bardzo starał. Również o goleń.
    Sam zreszta był i jest, od poczatku do końca, lewy. Ale nie czerwcowy. To juz działka kogoś innego.

  • anonim

    To jest fragment tego artykułu ,
    do całości podałam linka , pod art. o skoczniach ,
    albo mozna go znależć na mojej stronie .

  • Boy profesor
    Malinka

    Jakoś sobie muszą z tym problemem poradzić, skocznia musi zostać ukończona, zostało już zrobione zbyt wiele, aby przerwać prace.

    Polska porezebuje drugiej skoczni dużej, ale także wielu skoczni mniejszych. W takim kraju powinny być pieniądzę i na duży obiekt i na kilka mniejszych. A nawet nie mogą załatwić igelitu do Zagórza na K40, a obiecanego igelitu to Centrum chyba nigdy nie dostanie... And Łabajów do już pozostanie bez igelitu do końca istnienia... ;)

  • anonim

    Stok się obsuwa bo jakiś ćwierćinteligent pozwolił jeździć po stoku ciężarówkami! Przecież to było olbrzymie obciążenie i ciągle drgania ,coś w rodzaju lokalnych trzęsień ziemi.

  • anonim
    @Marco Polo, @Marcin BB

    W oryginale stoi jak byk
    "Apoloniusz Tajner, trener i prezes Polskiego Związku Narciarskiego, mieszka w Wiśle, więc na skocznię często zagląda. - Malinka jest bardzo ważna dla polskich skoków. Ma służyć zawodnikom nie tylko podczas konkursów, ale i do treningów. Dzięki temu ograniczymy kosztowne wyjazdy zagraniczne - mówi Tajner."

  • MarcinBB redaktor
    Malinka

    A co do skoczni - no cóz. Tak to już u nas jest. Czy to naprawdę błąd w sztuce, czy siła wyższa, której nie dało się przewidziec nigdy się zapewne nie dowiemy. W naszej ojczyźnie ludzi, którzy potrafią przyznać się do błędu i ponieśc konsekwencje jest jszcze mniej niż... co będę pisał i tak wiadomo... Można się było tego spodziewać. Tym bardziej, że rychłe ukończenie obiecywał specjalista od pięknych obietnic, okrągłych zdań i ładnych słów - a to już zapowiadało jakieś fatum. Może zresztą miał wtedy kontuzję goleni lewej ;-p

  • MarcinBB redaktor
    słowa i słówka

    @Marco
    Ja można się zorientować, tekst nie jet własny, tylko z Wyborczej. Tak więc pretensje należy kierować nie tyle do moderacji portalu co do redakcji "Wybiórczej" :-)
    Aczkolwiek nie przeczę, że ktoś powinien dokładnie przeczytać to, co przekleja.

  • Marco Polo weteran
    jeszcze raz o tym samym

    Poprzedniego komentarza nie napisałem po to, by komus tu dowalić. To zostawiam innym. Chodzi mi o to, że są pewne warunki brzegowe, których przekraczać nie wypada.
    To jest portal o skokach. Gdyby okreslenie Tajnera "dyrektorem" pojawiło się w np. "Kobiecie i zyciu" to ja bym to przełknął bez zmruzenia oka.
    Tutaj takich rzeczy tolerować nie mozna. To obniza rangę portalu i treści, które ma do przekazania. I dlatego, jako jego stały bywalec, stanowczo protestuję przeciwko tak daleko posuniętej nieprofesjonalności.

  • Marco Polo weteran
    ignorancja

    Ktos tu powinien wiedzieć, że Tajner jest od jakiegos czasu prezesem, a nie dyrektorem PZN.
    Takie byki w artykulu nie mają prawa się zdarzać.
    Redakcji proponuję zatrudnienie korektora.

  • anonim

    Gdyby od początku zabrali się za budowę tak jak trzeba ,
    i wydali troche kasy na szersze badania geologiczne , to wiedzieliby na czym stoją ,
    a tak ?
    obawiam się , ze nawet jeśli ją kiedyś ukończą to bedzie cud , jak podczas lądowania zawodnika ziemia przypadkiem się nie osunie :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl