MŚJ: Niemcy po raz trzeci z rzędu!

  • 2003-02-07 17:58
Reprezentacja Niemiec po raz trzeci z rzędu zdobyła drużynowe mistrzostwo świata juniorów, po triumfach w Karpaczu (2001) i Schonach (2002). Niemcy w składzie: Björn Kircheisen, Tino Edelmann, Christian Beetz i Marco Kühne zdołali odrobić stratę z biegu i pokonali Norwegów (Petter Tande, Mikko Kokslien, John Richard Rundsveen, Magnus Moan) o 15,9 pkt. Trzecie miejsce zajęli Francuzi (Maxime Laheurte, Francois Braud, Jason Lamy Chapuis, Sebastien Lacroix). Polska reprezentacja (Andrzej Dorula, Janusz Zygmuntowicz, Józef Zygmuntowicz, Rafał Śliż) zajęła przedostatnie, 12. miejsce.

Zawody rozpoczęły się o godzinie 10.00 biegiem sztafetowym, w którym każdy z czterech zawodników w drużynie miał do pokonania 5 km. Zdecydowanymi faworytami części biegowej byli Norwegowie, u których na pierwszej zmianie wystąpił ich najsilniejszy biegacz - Magnus Hovdal Moan. Tak jak można się było spodziewać, jako pierwszy przybiegł on do strefy zmian, gdzie czekał na niego Mikko Kokslien.Jednak ramię w ramię z Moanem biegł Amerykanin Nathan Gerhart i po pierwszej zmianie USA miały tylko 2 sekundy straty do Norwegii. Niemal jednocześnie wpadli na linię zmian Szwajcar Jan Schmid i Niemiec Christian Beetz, więc po pierwszych pięciu kilometrach mieliśmy kolejność następującą: 1 NOR, 2 USA, 3 SUI, 4 GER. Dopiero na 10. pozycji (półtora minuty straty) była ekipa francuska, w której na pierwszej zmianie biegł Maxime Laheurte. Na przedostatnim, 12. miejscu, przybiegł Janusz Zygmuntowicz, którego zmienił Rafał Śliż, a Polska traciła do Norwegii prawie 2 minuty.
Na drugiej zmianie Norwegowie zdecydowanie wysunęli się na prowadzenie, zaś na drugie miejsce całkiem nieoczekiwanie wysunęli się Japończycy, dzięki świetnemu biegowi Yusuke Minato, i tracili do Norwegów 47 sekund. Na trzecim miejscu przyprowadził sztafetę USA Eric Camerota (prawie minuta straty do Norwegów), zaś czwarte miejsce utrzymali Niemcy, u których na drugiej zmianie biegł Marco Kühne. Jednakże podopieczni Horsta Hüttela tracili do prowadzących już minutę i 24 sekundy. Francuzi przesunęli się na 9. miejsce po biegu Jasona Lamy Chapuisa, jednak tracili grubo ponad 3 minuty. W naszej ekipie Rafał Śliż pobiegł bardzo słabo i Polska spadła na ostatnie miejsce, mając na końcu drugiej zmiany już prawie 5 i pół minuty straty do liderów.
Na trzeciej zmianie w większości sztafet (z wyjątkiem Francji) biegli najsłabsi biegowo zawodnicy, co jednak nie zapobiegło przetasowaniom w klasyfikacji. U prowadzących Norwegów biegł brązowy medalista środowego Gundersena, Petter Tande, i zdołał on obronić pierwszą pozycję. Z kolei na drugie miejsce wyprowadził ponownie Amerykanów Morgan Goodwin (minuta i 12 sek. za Norwegią), zaś na trzecie Niemców - Tino Edelmann (minuta i 26 sek. za prowadzącymi). U Francuzów świetnie pobiegł Sebastien Lacroix i wyprowadził swoją reprezentację na 6. miejsce. Biegnący w polskiej ekipie Józef Zygmuntowicz spisał się na miarę swoich możliwości, jednak nie zapobiegło to dalszemu wzrostowi straty, która po 15 kilometrach wynosiła ponad 7 minut.
Na ostatnich 5 km Norweg John Richard Rundsveen nie zawiódł kolegów i dowiózł pierwsze miejsce do mety. Jednakże przewaga nad konkurentami zmalała. U Niemców biegł fenomenalny Björn Kircheisen i ostatecznie przekroczył linię mety jako drugi 40 sekund po Norwegu, wyprzedzając wcześniej na trasie reprezentanta USA Bretta Camerotę, który zafiniszował jako trzeci ze stratą minuty i 25 sekund. Francja (na ostatniej zmianie biegł Francois Braud) utrzymała 6. pozycję i ukończyła bieg ze stratą 3 minut i 17 sekund za Norwegią. W naszej drużynie na ostatniej zmianie biegł Andrzej Dorula, który do Solleftea pojechał jako członek ekipy skoczków specjalnych i tylko na te drużynowe zawody wspomógł kombinatorów. Andrzej przekroczył linię mety jako ostatni, Polska straciła ponad 10 minut do Norwegii.

W drużynowym starcie masowym po biegu ustala się liczbę punktów na podstawie strat czasowych. Zwycięzcy, Norwegowie, otrzymali ich 400, zaś następne ekipy odpowiednio mniej wg przelicznika 1 minuta=40 punktów. Tak więc Niemcy tracili 26,7 pkt., Amerykanie 56,7 pkt., zaś znajdujący się na czwartym miejscu Japończycy 98 pkt. Francuzi mieli 131,3 pkt. mniej niż Norwegowie, a Polacy ponieśli na trasię tak wielką stratę, że po przeliczeniu dostali... ujemną liczbę punktów(!), a konkretnie -4,0.

W przypadku drużynowego startu masowego, po biegu mamy dwie punktowane serie skoków, jednakże nie jest w nich oceniany styl, tylko 3-osobowe jury podejmuje decyzję o odjęciu punktów za brak telemarka przy lądowaniu (4,8 pkt.), bądź też za upadek (10 pkt.).

Przed rozpoczęciem konkursu skoków było już raczej wiadomo, że walka o złoto rozegra się między Niemcami a Norwegami, natomiast interesująco przedstawiała się kwestia brązowego medalu. Amerykanie, trzeci po biegu, nie prezentują na skoczni najwyższej dyspozycji, szansy swojej mogli tam szukać Szwajcarzy a także Francuzi. Polacy z kolei musieli podjąć walkę o opuszczenie ostatniej lokaty zajmowanej po biegu.

Już po pierwszej serii Niemcy objęli prowadzenie, spychając Norwegów na drugie miejsce. W ekipie naszych zachodnich sąsiadów najlepiej spisywał się skaczący jako ostatni Kircheisen, który uzyskał 112 metrów, zaś jego najgroźniejszy konkurent Petter Tande (startowali w tej samej, 4. grupie zawodników) osiągnął 9 metrów mniej. Tyle samo co 'Kirchi' uzyskał Edelmann, zaś przyzwoite skoki Beetza i Kühne (odpowiednio 98,5 m i 101 m) pozwoliły Niemcom nie tylko odrobić stratę punktową z biegu, ale także wysunąć się na prowadzenie, gdyż u Norwegów jedynie John Rundsveen (107 m) zanotował godną uwagi odległość. U Francuzów świetnie spisał się Maxime Laheurte (110 m), a solidnie zaprezentował się Lacroix (104,5 m), co pozwoliło im przesunąć się na 4 pozycję. W naszej ekipie najdalej skoczył Andrzej Dorula (100,5 m), Rafał Śliż uzyskał metr mniej, Janusz Zygmuntowicz - 90,5 m, a jego brat Józef - 84 m. Pozwoliło to Polakom awansować na 12. miejsce, a rolę 'czerwonej latarni' przejęli fatalnie spisujący się na skoczni Włosi.
W drugiej serii Niemcy spokojnie kontrolowali sytuację i nie dali sobie odebrać prowadzenia. Choć nieco słabiej spisali się Christian Beetz i Marco Kühne, to skoki Kircheisena i Edelmanna pozwoliły utrzymać przewagę nad Norwegami, u których ponownie najlepszy był John Rundsveen. Na trzecie miejsce zdołali wskoczyć Francuzi, głównie dzięki znakomitemu występowi Jasona Lamy Chapuisa, a także dlatego, iż w ekipie szwajcarskiej zawiódł Seppi Hurschler. U Polaków tym razem najlepszy był Rafał Śliż. Ostatecznie nasza reprezentacja utrzymała się na 12. miejscu.

Solleftea, 07.02.03
Drużynowy Start Masowy 4x5 km / K108

1 GER (Christian Beetz/Marco Kühne/Tino Edelmann/Björn Kircheisen)
373,3 2 420,6 793,9
2 NOR (Magnus H. Moan/Mikko Kokslien/Petter Tande/John R. Rundsveen)
400 1 378 778
3 FRA (Maxime Laheurte/Jason Lamy Chapuis/Sebastien Lacroix/Francois Braud)
268,7 6 425,4 694,1
4 SUI (Jan Schmid/Guido Landert/Seppi Hurschler/Michi Hollenstein)
272 5 400,2 672,2
5 SLO (Grega Verbajs/Dejan Plevnik/Damjan Vtić/Mitja Oranić)
246,7 7 382,2 628,9
6 FIN (Juha Karjalainen/Markus Laitinen/Janne Ryynänen/Ville Kähkönen)
237,3 9 353,4 590,7
7 USA (Nathan Gerhart/Eric Camerota/Morgan Goodwin/Brett Camerota)
343,3 3 246 589,3
8 JPN (Kohei Takao/Yusuke Minato/Takashi Moriyama/Taihei Kato)
302 4 263,4 565,4
9 AUT (Michael Palli/Benjamin Kreiner/Lukas Klapfer/David Zauner)
138 10 416,4 554,4
10 CZE (Martin Skopek/Ales Vodsedalek/Jan Vodsedalek/Miroslav Dvorak)
239,3 8 256,8 496,1
11 RUS (Siergiej Gubin/Witalij Bodaliew/Konstantin Woronin/Dimitrij Matwiejew)
114,7 11 331,2 445,9
12 POL (Janusz Zygmuntowicz/Rafał Śliż/Józef Zygmuntowicz/Andrzej Dorula)
-4 13 320,4 316,4

13 ITA (Daniele Munari/Giuseppe Michielli/Davide Bresadola/Michele Giuliani)
32 12 220,8 252,8
(kolejno: kraj, skład drużyny, punkty za bieg, miejsce po biegu, suma punktów za bieg i skoki)

Jan, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3738) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Juniorzy

    Brawo Polacy Jesteście najlepsi na Świecie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl