Alpenarena w Villach przyjazna polskim skoczkom

  • 2007-12-11 00:50

Po sześcioletniej przerwie zawody Pucharu Świata powracają na skocznię normalną. W czwartek i piątek najlepszych skoczków świata gościć będzie Alpenarena w Villach, na której dobre wyniki uzyskiwali w przeszłości nasi reprezentanci.

Najstarsze ślady uprawiania skoków narciarskich w Villach pochodzą z 1909 roku. Budowę Alpenareny datuje się na rok 1937. Kapitalną modernizację obiekt przeszedł w latach 1993-95, stając się bardzo nowoczesną skocznią, goszczącą od tej pory zawody najwyższej rangi. Rozegrano tu do chwili obecnej pięć konkursów Pucharu Świata, zawody Letniej Grand Prix, Pucharu Kontynentalnego oraz Pucharu Kontynentalnego Pań. Duży wkład w rozwój miasteczka Villach jako ważnego centrum narciarskiego miał Heinz Kuttin.

Jak napisalem na początku, na skoczni w Villach bardzo dobrze radzili sobie Polacy. 8 grudnia 2001 roku rozegrano tutaj ostatni indywiudualny konkurs Pucharu Świata. Zwyciężył w nim bezapelacyjnie Adam Małysz, który drugiego w klasyfikacji, Mattiego Hautamaekiego wyprzedził aż o 19,5 pkt. To był prawdziwy nokaut. Do tego dodać należy, iż w pierwszej serii, skacząc na odległość 99,5 metra, Polak ustanowił oficjalny rekord tego obiektu.

Nazajutrz rozegrano konkurs zespołowy. Polska ekipa w składzie: Robert Mateja, Łukasz Kruczek, Wojciech Skupień i Adam Małysz zajęła znakomite trzecie miejsce, tracąc zaledwie trzy punkty do plasujących się na drugiej pozycji Japończyków i wyprzedzając aż o 23 punkty reprezentację Niemiec, skaczącą jednak bez swojego asa, Martina Schmitta. Nie było tu mowy o przypadku, nierównych warunkach, loteryjnym konkursie. Nasi reprezentanci byli po prostu tego dnia wybornie dysponowani i przechodzili na skoczni samych siebie. W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej tegoż konkursu najlepszy był oczywiście Adam Małysz, a czołową dziesiątkę zamknął Robert Mateja, wyprzedzając takie tuzy jak Sven Hannawald czy Andreas Goldberger.

Bardzo dobrze na skoczni w Villach zaprezentowali się nasi reprezentanci podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego w lutym 2006 roku. Pierwszego dnia rywalizacji zwyciężył Piotr Żyła, a tuż za nim, na drugim miejscu, ze stratą zaledwie pół punktu, uplasował się Krystian Długopolski (eq-equo z dwoma innymi zawodnikami). Czołową dziesiątkę zamknął Marcin Bachleda. Dzień później to właśnie „Diabeł” był najlepszym z Polaków. Zajął drugą pozycję, a skokiem na odległość 101 metrów ustanowił nieoficjalny zimowy rekord obiektu. Nieoficjalny rekord letni należy do Thomasa Morgensterna i Roberta Kranjca, obaj na igelicie uzyskali 102 metry. Oficjalnym rekordzistą obiektu jest w dalszym ciągu Adam Małysz.

Ostatnie zawody rozegrano w Vilach w październiku tego roku. Były to konkursy z cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego. Drugiego dnia rywalizacji na podium w wskoczył ponownie Marcin Bachleda, zajmując trzecie miejsce, choć tym razem można mówić o pewnym niedosycie, bowiem na półmetku rywalizacji zawodnik z Zakopanego był pierwszy.

Polscy skoczkowie bardzo niemrawo rozpoczęli ten sezon, skacząc zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Czas już, by wreszcie się przełamać i zacząć osiągać godne uwagi rezultaty. A gdzież tego dokonać jak nie na skoczni Alpenarena, z którą nasi zawodnicy tak dobrze się rozumieli. Trzymamy więc kciuki za naszych skoczków i czekamy na dobry występ w Villach.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8891) komentarze: (60)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Divine JazOOn profesor
    na stronie skoczni

    na stronie skoczni
    http://www.villacheralpenarena.at/

    podany jest nieoficjalny rekord Bachledy i Morgiego...Adama brak

  • anonim

    hej, nie chce psuc waszych nadziei, ale jak formy nie mo, to nizeleznie od skoczni wychodzi do kitu- u Adama to wyglda tak- mamut-26miejsce, duza-17miejsce
    i srednia-9miescje(SUKCES)

  • Barnaba doświadczony
    Jak inżynier z inżynierem

    @inż.talar
    Oczekiwałem czegoś więcej, chociaż niezbyt wiele, tylko wymiany poglądów na poziomie, jak: inżynier z inżynierem .
    Tymczasem portalowe forum stanowiące płaszczyznę wymiany opinii, poglądów,
    a nawet polemiki – prowadzonej na podstawie mniej trafnych czy bardziej zasadnych argumentów uznałeś przypadkowo za okazję do zademonstrowania przez siebie najzwyklejszej podwórkowej pyskówki. W tym właśnie miejscu mógłbym rekontrę zakończyć.
    Ale nie mogę tej sprawy potraktowaqć obojętnie wszakże zastosowałeś dwa nieuczciwe chwyty, stanowiące elementarne błędy kładące właśnie jakąkolwiek dyskusję.
    Absolutnie nie chodzi tutaj o kanony erystyki, czyli sztuki prowadzenia sporów, lecz o elementarny porządek moralny i dyskurs logiczny w komunikowaniu miedzludzkim, podawany uczniom w każdej ponadgimnazjalnej szkole jako minimum przyzwoitości .
    1.Nieuczciwie powołujesz się na uzurpowanie przeze mnie prawa do krytyki poglądów lub opinii innych osób, którego właśnie sam nie przestrzegasz,(podejmując polemikę z @Aniką), a czynisz to tylko dlatego aby dowodzić o mojej niegodziwości, co nie ma absolutnie odniesienia do rzeczywistego stanu rzeczy i formuły naszego forum.
    2.Stosujesz nieuczciwy, naganny chwyt, podważając w niedookreślony sposób wypowiadane przeze mnie poglądy zamiast posługiwać się argumentami merytorycznymi w przedmiotowej sprawie; wyłącznie atakujesz moją osobę ograniczając się do prymitywnych insynuacji i prostackich inwektyw oraz obraźliwego języka, nie mającego związków ani z formą ani z treścią omawianej sprawy.
    Na koniec, sądzę, że używasz słów, których znaczenia pojęciowego i przenośni językowych nawet nie kojarzysz. Owym pogardliwo-szyderczym zwieńczeniem bełkotu: ”Kocham takich narcyzów” sam wystawiłeś sobie świadectwo gorzkiej prawdy.

  • Barnaba doświadczony
    @harry

    Przezacny Haryy,
    Czyż, wyrażoną symbolicznie wersalikami estymę JEGO DUCH, musisz odbierać przekornie jako posłanie CIEBIE na Niebiańskie Łąki? Hasaj sobie na naszym portalu, hasaj; prowadzajcie się z Fanką-Poznanianką śmielej. Mnie, w dyskusji możesz nawet nabić guza. Tylko nie rozwal mi dyni. O tym, chyba, marzy jeden z moich adwersarzy.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

  • vero92 profesor

    Adam lubi nokautować na takich też obiekatch. Żeby było tak i tym razem. Chociaż zobaczymy. Nie można mówić że Adam będzie wysoko tylko dlatego że lubi tego typu skocznie.Hm.

  • anonim

    Barnaba
    ty jakim prawem jesteś recenzentem poglądów innych tak jakby tylko twoje były słuszne ?
    Rozumy wszystkim pozjadałeś, czy twe filozoficzne ala poetyckie wywody działają ci ujemnie na dynię ?
    Kocham takich narcyzów :)

  • harry weteran
    do Barnaba

    Harry zyje i trzyma sie wspaniale wiec skad ten "JEGO DUCH?" :)
    Pozdro serdeczne

  • Barnaba doświadczony
    @inż.talar @Anika

    Przepraszam za "orta".
    "Charyzma" - to namacalny dowód, że autorowi posta też potrzebna jest pomoc psychologa. Kiedy wpisywałem słowo "charyzma" przez moment pomyślałem o superrecenzencie tego portalu, którego nick zaczyna się właśnie na "samo h " i wyszła "haryzma". Adresatów osobistych wynurzeń przepraszam, a Harry'ego satysfacjionuję dając wyraz temu, iż JEGO DUCH jest obecny w moich myślach nawet podczas podróży samochodem.
    Serdecznie pozdrawiam.

  • Anika profesor

    @Barnaba
    Od roku zaledwie jestem w sieci. Od roku mam okazję zaglądać za kulisy skoków. I od roku nie mogę wyjść z podziwu nad przedziwną niechęcią niektórych osób (działaczy, trenerów, zawodników i ich rodzin, wreszcie kibiców) do zatrudnienia NA STAŁE psychologa.
    Całkowicie się z Tobą zgadzam. Człowiek, u którego nastąpiło harmonijne połączenie ducha i ciała odnosi sukcesy. Jedno bez drugiego istnieć nie może. Kiedy wreszcie dostrzegą to decydenci władni podjąć sensowną decyzję?
    Obawiam się, że nieprędko.

  • Barnaba doświadczony
    @inż. talar @Anika

    Szanowny wielce inżynierze,
    To starożytni Grecy mawiali: tyle w człowieku sprawności jego sił, ile ducha uniesie to ciało.
    Dalej już nie zamierzam rozwijać tej klasycznej myśli, na której od pradziejów(gimnazjony) po wspólczesny dzień (kluby sportowe) rozwija się i modyfikuje teorie oraz buduje w praktycznym wieloczynnikowym procesie formę zawodników na daną chwilę (okres) po to tylko, aby ci sprawni fizycznie w najbardziej oczekiwanym (pożądanym) momencie obfitującym w wiele sytuacji stresogennych spośród najlepiej przygotowanych świecili triumfy.
    W osiaganiu harmoni ducha i ciała ma pomóc zawodnikowi odpowiednie ukształtowanie mentalne i zdolność do kompensacji destrukcyjnych stresów.
    Temu ma służyc praca psychologa, w niektórych profesjach, czy środowiskach (by nie kojarzyć owych zabiegów z pomocą "psychiatryka") nazywa sie to eufemicznie trenera mentalnego. Przykładowo z pracy tych trenerów korzystaja mega gwiazdy kultury, a nawet bankruci pozostawiajacy fortuny w amerykańskich kasynach Las Vegas , Reno, czy Atlantic City.
    Psycholog, Panie Inżynierze, posiadajacy staranne wyksztalcenie humanistyczne, odpowiednie doświadczenie pozyskiwane przez lata pracy w zawodzie oraz należycie oprzyrządowany warsztat (wiedza, testy, rekwizyty, sprawdzone naukowo materiały itp) i osobistą haryzmę, może pomóc zawodnikowi utrzymać i harmonię ducha i ciała. Pomóc także trenerowi w dostrzeganiu pewnych uwarunkowań stanowiacych groźbę dla racjonalizacji wysiłku szkoleniowego. Psycholog nie nauczy skoczka skakać, ale wiele może pomóc nie tylko zawodnikowi.
    Właśnie w działaniu szkoleniowyn trenera H. Lepistoe, wystapiły pewne błędy, do których publicznie się przyznaje. Być może natychmiast wychwyciłby je będacy przy tym (ale nie wzywany przez telefon) doswiadczony psycholog. Zupełnie inną kwestią jest natomiast, czy trener byłby łaskaw uwzglednić jego uwagi. Reasumując trener- zawodnik i psycholog oraz inni (lekarz, fizykoteraupeuta, sewis techniczny), to dopiero właściwy sztab, w którym każdy ma przypisaną specjalistyczna rolę Jeśli brakuje jakiegoś ogniwa lub dzialanie tylko jednego szwankuje o dysfunkcje szkoleniowe nie jest trudno.
    @Anika,
    Słusznie, ja wolę odreagowywać stesy z udziałem profesjonalisty ,niz po amatorsku np. kuflu piwa, czy przez wypłakiwanie się żonie.

  • Divine JazOOn profesor
    @kamyczek do ogrodka

    a co do ciebie, moze i wtedy niemcy nie wystepowali w pelnym skladzie, a my nie bylismy naprawde w wielkiej formie, jednak teraz identycznie jest z morgim, po prostu reszta ma slabsze wyniki...

  • Divine JazOOn profesor
    moim zdaniem

    Adam w Trondheim byl pod koniec pierwszej "10". moim zdaniem w Villach, gdzie Adam na skoczniach k90 zawsze byl mocniejszy i roznice miedzy rywalami mniejsze, mysle ze wskoczy na podium...

  • Anika profesor

    Może i "pasuje" Polakom ta skocznia, ale Austriakom bardziej, a najbardziej Morgiemu, który coroczne, jak sam mówił, oddaje tutaj ponad 1000 skoków.
    Przestrzegam ponownie przed nadmiernym hurraoptymizmem i rozbudzaniem wielkich nadziei. Będę bardzo zadowolona, jeśli Adam będzie w 1. dziesiątce, reszta zakwalifikuje się do konkursu i do 2. serii nie wejdzie najwyżej dwóch.
    Czyli i tak lepiej niż do tej pory.
    Będę szczęśliwa, jeżeli będzie lepiej.
    Wolę doznać miłego zaskoczenia niż przykrego rozczarowania.

  • krzycho doświadczony

    Skoro Polakom tak pasuje ta skocznia, to może się zmobilizują i odzyskają świetna formę w Villach. Trzymam kciuki.


    PK w Rovaniemii
    Świetnie że przeniesiono tam jeden z konkursów z Lahti. Już dzisiaj o 18 pierwsza seria w Rovaniemii. Liczę na naszych zawodników.

  • anonim

    we wspomnianym druzynowym konkursie w Villach ( 2001 ), w ktorym to Polacy zajeli 3.miejsce, poza Schmittem w druzynie niemieckiej zabraklo takze przezywajacego wowczas swoje piec minut Stephana Hocke ( tydzien pozniej wygral swoj jedyny dotad konkurs PS i awansowal do pierwszej trojki w rankingu ), trzymajmy sie faktow do konca - trio Hannawald, Schmitt, Hocke bylo wowczas w absolutnej szpicy pucharowego rankingu i z pelnym skladzie Niemcy pobiliby nas na leb, poza tym faktem, to trzecie miejsce moze nie bylo az tak przypadkowe, ale nie wynikalo z jakiejs superformy Polakow tylko ze slabego dnia innych w polaczeniu ze swietnymi skokami Malysza, a co ciekawe w 2.serii na to trzecie miejsce wyprowadzil nas wtedy nie Malysz ( ten je na koniec przypieczetowal ), a Kruczek... ktory skoczyl zreszta blizej niz w pierwszym skoku, ale wobec panujacych niekorzystnych warunkow ( trzecia grupa finalowej serii ) na skoczni Austriak ( Horngacher ) pogorszyl sie az o 7 metrow, Sloweniec ( Peterka ) o 4 metry, a Kruczek tylko o pol... no i wyszlismy na trzecie miejsce, ktore bedacy wtedy w sztosie Malysz nam przypieczetowal i jeszcze troche podgonil Japonczykow... wszystkie sprzyjajace nam okolicznosci wtedy zebraly sie wtedy w jedna wielka i stad bylo to 3.miejsce, rzecz nie do powtorzenia chyba jeszcze dlugo, do dzis pamietam zaskoczonych nieco Mateje, Skupienia i Kruczka stojacych wraz z Malyszem na podium, koledzy Adama bynajmniej nie zlapali po tym konkursie jakiejs specjalnej "formy" i nadal skakali swoje czyli odpadali w kwalifikacjach badz w 1.serii konkursowej, czy wiec nie bylo w tym wyniku faktycznie ani krztyny przypadku ? polemizowalbym... warto tez dodac, ze wyrozniany tu indywidualnie na tle innych Mateja skakal w obu seriach z belki 10, podczas gdy taki Hannawald dwukrotnie z 9, wiec srednio to miarodajne i obiektywne porownanie, podobnie zreszta jak wszystkie tego typu zestawienia indywidalne z druzynowek, gdzie skacze sie przeciez z roznych belek...

  • anonim

    Pani Anika.
    Najlepszym psychologiem jest dobra forma fizyczna, a najlepszy psycholog nie zrobi formy fizycznej :)

  • harry weteran
    niedouczony spec

    @Fanka
    Moze niedouczony spec od skokow Kruczek wpadl na genialny pomysl aby poprawic naszym kondycje kazal im dymac na piechote w gore Krokwi.

    Lepistoe wzial wszystko na siebie bo by za duzo glow polecialo. Chociaz chyba w PZN reka reke myje po tej zgodnosci wypowiedzi o porazajacej formie naszych u progu sezonu.
    ...nam ... nosy podtarli. Jak mozna wprowadzac tak w blad kibicow. Czemu to mialo sluzyc to opowiadanie o potedze?
    Czy jest jakis tu madry aby mi to wyjasnil ?

    2007-11-28 - Adam Małysz: "Jestem świetnie przygotowany"
    Tej wypowiedzi to juz nie moge zrozumiec.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2007-12-11 11:15:27 ***

  • vegx redaktor

    @Styrian
    Przepraszam, Janda za Bajca miał dwa całkiem udane sezony, jeden przed tym jak siegnal po krysztalowa kule takze - zdobył medal(e?) na MŚ.
    I nie bardzo wiem kiedy miała nastapic ta klapa skoro po wygranym PŚ przez Jande Bajc zrezygnował z funkcji trenera.
    No wytłumacz mi to?! Kolejny sezon Janda zaliczył kiepski, ale co to ma wspolnego z Bajcem, który juz nie był jego trenerem?!

  • harry weteran
    do Styrian

    O czym Ty piszesz w swoim poscie akurat nie dotyczy Lepistoe.
    I tak humorystycznie odpowiem jeszcze cytatem z innego usera:

    "NAJLEPSZYM TRENEREM KTÓRY NIE POPEŁNIAŁ BŁĘDÓW BYŁ H. KUTIN !.................
    Jak ten przygotował polskich skoczków to zawsze austriacy wygrywali. "

    Zadalem troche pytan nizej moze mi odpowiesz na nie a nie szpikujesz mi wiedze nie dotyczaca Lepistoe

  • Styrian weteran

    Harry : no przyznal sie ze to pierwszy raz ( we Wloszech chyba tez mial to samo ) ale czy aby ostatni ?
    Kuttin i Horngacher w moich oczach byli lepsi , duuuuuuzo lepsi - Malysz zostal mistrzem , czwarty puchar swiata wywalczyl , ok - tyle ze to ma jakis taki wyglad jak osigniecia Bajca z Janda ........ Jeden sezon ok , a pozniej dno :-((( ........
    Za Austriakow mozna bylo wybierac , za Lepisteo nie ma z czego ! O tym zeby powiekszyc limity to nawet nie ma co marzyc .
    Ile ekip trenuje przed rozpoczeciem sezonu w Zakopanem czy S.Plesie ?
    Za Horngachera to i Tomislaw Tajner potrafil punktowac w CoC a teraz ? Chyba ze wyslesz Malysz , no ale czy wygra ? Bo moze miec pierwszy skok slaby i co wtedy ?
    Kiedys tam dojda do formy - a moze raczej jak inni beda juz zmeczeni to uciulaja pare punktow , ale jakiejs naprawde extra poprawy to nie widac ...........
    O tym zeby Mietus czy Kowal zdobyli gdziekolwiek jakies punkty to chyba nie ma co marzyc :-(((( ........
    Po co sa w tej niby A kadrze ?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl