Alpenarena w Villach przyjazna polskim skoczkom

  • 2007-12-11 00:50

Po sześcioletniej przerwie zawody Pucharu Świata powracają na skocznię normalną. W czwartek i piątek najlepszych skoczków świata gościć będzie Alpenarena w Villach, na której dobre wyniki uzyskiwali w przeszłości nasi reprezentanci.

Najstarsze ślady uprawiania skoków narciarskich w Villach pochodzą z 1909 roku. Budowę Alpenareny datuje się na rok 1937. Kapitalną modernizację obiekt przeszedł w latach 1993-95, stając się bardzo nowoczesną skocznią, goszczącą od tej pory zawody najwyższej rangi. Rozegrano tu do chwili obecnej pięć konkursów Pucharu Świata, zawody Letniej Grand Prix, Pucharu Kontynentalnego oraz Pucharu Kontynentalnego Pań. Duży wkład w rozwój miasteczka Villach jako ważnego centrum narciarskiego miał Heinz Kuttin.

Jak napisalem na początku, na skoczni w Villach bardzo dobrze radzili sobie Polacy. 8 grudnia 2001 roku rozegrano tutaj ostatni indywiudualny konkurs Pucharu Świata. Zwyciężył w nim bezapelacyjnie Adam Małysz, który drugiego w klasyfikacji, Mattiego Hautamaekiego wyprzedził aż o 19,5 pkt. To był prawdziwy nokaut. Do tego dodać należy, iż w pierwszej serii, skacząc na odległość 99,5 metra, Polak ustanowił oficjalny rekord tego obiektu.

Nazajutrz rozegrano konkurs zespołowy. Polska ekipa w składzie: Robert Mateja, Łukasz Kruczek, Wojciech Skupień i Adam Małysz zajęła znakomite trzecie miejsce, tracąc zaledwie trzy punkty do plasujących się na drugiej pozycji Japończyków i wyprzedzając aż o 23 punkty reprezentację Niemiec, skaczącą jednak bez swojego asa, Martina Schmitta. Nie było tu mowy o przypadku, nierównych warunkach, loteryjnym konkursie. Nasi reprezentanci byli po prostu tego dnia wybornie dysponowani i przechodzili na skoczni samych siebie. W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej tegoż konkursu najlepszy był oczywiście Adam Małysz, a czołową dziesiątkę zamknął Robert Mateja, wyprzedzając takie tuzy jak Sven Hannawald czy Andreas Goldberger.

Bardzo dobrze na skoczni w Villach zaprezentowali się nasi reprezentanci podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego w lutym 2006 roku. Pierwszego dnia rywalizacji zwyciężył Piotr Żyła, a tuż za nim, na drugim miejscu, ze stratą zaledwie pół punktu, uplasował się Krystian Długopolski (eq-equo z dwoma innymi zawodnikami). Czołową dziesiątkę zamknął Marcin Bachleda. Dzień później to właśnie „Diabeł” był najlepszym z Polaków. Zajął drugą pozycję, a skokiem na odległość 101 metrów ustanowił nieoficjalny zimowy rekord obiektu. Nieoficjalny rekord letni należy do Thomasa Morgensterna i Roberta Kranjca, obaj na igelicie uzyskali 102 metry. Oficjalnym rekordzistą obiektu jest w dalszym ciągu Adam Małysz.

Ostatnie zawody rozegrano w Vilach w październiku tego roku. Były to konkursy z cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego. Drugiego dnia rywalizacji na podium w wskoczył ponownie Marcin Bachleda, zajmując trzecie miejsce, choć tym razem można mówić o pewnym niedosycie, bowiem na półmetku rywalizacji zawodnik z Zakopanego był pierwszy.

Polscy skoczkowie bardzo niemrawo rozpoczęli ten sezon, skacząc zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Czas już, by wreszcie się przełamać i zacząć osiągać godne uwagi rezultaty. A gdzież tego dokonać jak nie na skoczni Alpenarena, z którą nasi zawodnicy tak dobrze się rozumieli. Trzymamy więc kciuki za naszych skoczków i czekamy na dobry występ w Villach.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8902) komentarze: (60)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Divine JazOOn profesor
    na stronie skoczni

    na stronie skoczni
    http://www.villacheralpenarena.at/

    podany jest nieoficjalny rekord Bachledy i Morgiego...Adama brak

  • anonim

    hej, nie chce psuc waszych nadziei, ale jak formy nie mo, to nizeleznie od skoczni wychodzi do kitu- u Adama to wyglda tak- mamut-26miejsce, duza-17miejsce
    i srednia-9miescje(SUKCES)

  • Barnaba doświadczony
    Jak inżynier z inżynierem

    @inż.talar
    Oczekiwałem czegoś więcej, chociaż niezbyt wiele, tylko wymiany poglądów na poziomie, jak: inżynier z inżynierem .
    Tymczasem portalowe forum stanowiące płaszczyznę wymiany opinii, poglądów,
    a nawet polemiki – prowadzonej na podstawie mniej trafnych czy bardziej zasadnych argumentów uznałeś przypadkowo za okazję do zademonstrowania przez siebie najzwyklejszej podwórkowej pyskówki. W tym właśnie miejscu mógłbym rekontrę zakończyć.
    Ale nie mogę tej sprawy potraktowaqć obojętnie wszakże zastosowałeś dwa nieuczciwe chwyty, stanowiące elementarne błędy kładące właśnie jakąkolwiek dyskusję.
    Absolutnie nie chodzi tutaj o kanony erystyki, czyli sztuki prowadzenia sporów, lecz o elementarny porządek moralny i dyskurs logiczny w komunikowaniu miedzludzkim, podawany uczniom w każdej ponadgimnazjalnej szkole jako minimum przyzwoitości .
    1.Nieuczciwie powołujesz się na uzurpowanie przeze mnie prawa do krytyki poglądów lub opinii innych osób, którego właśnie sam nie przestrzegasz,(podejmując polemikę z @Aniką), a czynisz to tylko dlatego aby dowodzić o mojej niegodziwości, co nie ma absolutnie odniesienia do rzeczywistego stanu rzeczy i formuły naszego forum.
    2.Stosujesz nieuczciwy, naganny chwyt, podważając w niedookreślony sposób wypowiadane przeze mnie poglądy zamiast posługiwać się argumentami merytorycznymi w przedmiotowej sprawie; wyłącznie atakujesz moją osobę ograniczając się do prymitywnych insynuacji i prostackich inwektyw oraz obraźliwego języka, nie mającego związków ani z formą ani z treścią omawianej sprawy.
    Na koniec, sądzę, że używasz słów, których znaczenia pojęciowego i przenośni językowych nawet nie kojarzysz. Owym pogardliwo-szyderczym zwieńczeniem bełkotu: ”Kocham takich narcyzów” sam wystawiłeś sobie świadectwo gorzkiej prawdy.

  • Barnaba doświadczony
    @harry

    Przezacny Haryy,
    Czyż, wyrażoną symbolicznie wersalikami estymę JEGO DUCH, musisz odbierać przekornie jako posłanie CIEBIE na Niebiańskie Łąki? Hasaj sobie na naszym portalu, hasaj; prowadzajcie się z Fanką-Poznanianką śmielej. Mnie, w dyskusji możesz nawet nabić guza. Tylko nie rozwal mi dyni. O tym, chyba, marzy jeden z moich adwersarzy.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

  • vero92 profesor

    Adam lubi nokautować na takich też obiekatch. Żeby było tak i tym razem. Chociaż zobaczymy. Nie można mówić że Adam będzie wysoko tylko dlatego że lubi tego typu skocznie.Hm.

  • anonim

    Barnaba
    ty jakim prawem jesteś recenzentem poglądów innych tak jakby tylko twoje były słuszne ?
    Rozumy wszystkim pozjadałeś, czy twe filozoficzne ala poetyckie wywody działają ci ujemnie na dynię ?
    Kocham takich narcyzów :)

  • harry weteran
    do Barnaba

    Harry zyje i trzyma sie wspaniale wiec skad ten "JEGO DUCH?" :)
    Pozdro serdeczne

  • Barnaba doświadczony
    @inż.talar @Anika

    Przepraszam za "orta".
    "Charyzma" - to namacalny dowód, że autorowi posta też potrzebna jest pomoc psychologa. Kiedy wpisywałem słowo "charyzma" przez moment pomyślałem o superrecenzencie tego portalu, którego nick zaczyna się właśnie na "samo h " i wyszła "haryzma". Adresatów osobistych wynurzeń przepraszam, a Harry'ego satysfacjionuję dając wyraz temu, iż JEGO DUCH jest obecny w moich myślach nawet podczas podróży samochodem.
    Serdecznie pozdrawiam.

  • Anika profesor

    @Barnaba
    Od roku zaledwie jestem w sieci. Od roku mam okazję zaglądać za kulisy skoków. I od roku nie mogę wyjść z podziwu nad przedziwną niechęcią niektórych osób (działaczy, trenerów, zawodników i ich rodzin, wreszcie kibiców) do zatrudnienia NA STAŁE psychologa.
    Całkowicie się z Tobą zgadzam. Człowiek, u którego nastąpiło harmonijne połączenie ducha i ciała odnosi sukcesy. Jedno bez drugiego istnieć nie może. Kiedy wreszcie dostrzegą to decydenci władni podjąć sensowną decyzję?
    Obawiam się, że nieprędko.

  • Barnaba doświadczony
    @inż. talar @Anika

    Szanowny wielce inżynierze,
    To starożytni Grecy mawiali: tyle w człowieku sprawności jego sił, ile ducha uniesie to ciało.
    Dalej już nie zamierzam rozwijać tej klasycznej myśli, na której od pradziejów(gimnazjony) po wspólczesny dzień (kluby sportowe) rozwija się i modyfikuje teorie oraz buduje w praktycznym wieloczynnikowym procesie formę zawodników na daną chwilę (okres) po to tylko, aby ci sprawni fizycznie w najbardziej oczekiwanym (pożądanym) momencie obfitującym w wiele sytuacji stresogennych spośród najlepiej przygotowanych świecili triumfy.
    W osiaganiu harmoni ducha i ciała ma pomóc zawodnikowi odpowiednie ukształtowanie mentalne i zdolność do kompensacji destrukcyjnych stresów.
    Temu ma służyc praca psychologa, w niektórych profesjach, czy środowiskach (by nie kojarzyć owych zabiegów z pomocą "psychiatryka") nazywa sie to eufemicznie trenera mentalnego. Przykładowo z pracy tych trenerów korzystaja mega gwiazdy kultury, a nawet bankruci pozostawiajacy fortuny w amerykańskich kasynach Las Vegas , Reno, czy Atlantic City.
    Psycholog, Panie Inżynierze, posiadajacy staranne wyksztalcenie humanistyczne, odpowiednie doświadczenie pozyskiwane przez lata pracy w zawodzie oraz należycie oprzyrządowany warsztat (wiedza, testy, rekwizyty, sprawdzone naukowo materiały itp) i osobistą haryzmę, może pomóc zawodnikowi utrzymać i harmonię ducha i ciała. Pomóc także trenerowi w dostrzeganiu pewnych uwarunkowań stanowiacych groźbę dla racjonalizacji wysiłku szkoleniowego. Psycholog nie nauczy skoczka skakać, ale wiele może pomóc nie tylko zawodnikowi.
    Właśnie w działaniu szkoleniowyn trenera H. Lepistoe, wystapiły pewne błędy, do których publicznie się przyznaje. Być może natychmiast wychwyciłby je będacy przy tym (ale nie wzywany przez telefon) doswiadczony psycholog. Zupełnie inną kwestią jest natomiast, czy trener byłby łaskaw uwzglednić jego uwagi. Reasumując trener- zawodnik i psycholog oraz inni (lekarz, fizykoteraupeuta, sewis techniczny), to dopiero właściwy sztab, w którym każdy ma przypisaną specjalistyczna rolę Jeśli brakuje jakiegoś ogniwa lub dzialanie tylko jednego szwankuje o dysfunkcje szkoleniowe nie jest trudno.
    @Anika,
    Słusznie, ja wolę odreagowywać stesy z udziałem profesjonalisty ,niz po amatorsku np. kuflu piwa, czy przez wypłakiwanie się żonie.

  • Divine JazOOn profesor
    @kamyczek do ogrodka

    a co do ciebie, moze i wtedy niemcy nie wystepowali w pelnym skladzie, a my nie bylismy naprawde w wielkiej formie, jednak teraz identycznie jest z morgim, po prostu reszta ma slabsze wyniki...

  • Divine JazOOn profesor
    moim zdaniem

    Adam w Trondheim byl pod koniec pierwszej "10". moim zdaniem w Villach, gdzie Adam na skoczniach k90 zawsze byl mocniejszy i roznice miedzy rywalami mniejsze, mysle ze wskoczy na podium...

  • Anika profesor

    Może i "pasuje" Polakom ta skocznia, ale Austriakom bardziej, a najbardziej Morgiemu, który coroczne, jak sam mówił, oddaje tutaj ponad 1000 skoków.
    Przestrzegam ponownie przed nadmiernym hurraoptymizmem i rozbudzaniem wielkich nadziei. Będę bardzo zadowolona, jeśli Adam będzie w 1. dziesiątce, reszta zakwalifikuje się do konkursu i do 2. serii nie wejdzie najwyżej dwóch.
    Czyli i tak lepiej niż do tej pory.
    Będę szczęśliwa, jeżeli będzie lepiej.
    Wolę doznać miłego zaskoczenia niż przykrego rozczarowania.

  • krzycho doświadczony

    Skoro Polakom tak pasuje ta skocznia, to może się zmobilizują i odzyskają świetna formę w Villach. Trzymam kciuki.


    PK w Rovaniemii
    Świetnie że przeniesiono tam jeden z konkursów z Lahti. Już dzisiaj o 18 pierwsza seria w Rovaniemii. Liczę na naszych zawodników.

  • anonim

    we wspomnianym druzynowym konkursie w Villach ( 2001 ), w ktorym to Polacy zajeli 3.miejsce, poza Schmittem w druzynie niemieckiej zabraklo takze przezywajacego wowczas swoje piec minut Stephana Hocke ( tydzien pozniej wygral swoj jedyny dotad konkurs PS i awansowal do pierwszej trojki w rankingu ), trzymajmy sie faktow do konca - trio Hannawald, Schmitt, Hocke bylo wowczas w absolutnej szpicy pucharowego rankingu i z pelnym skladzie Niemcy pobiliby nas na leb, poza tym faktem, to trzecie miejsce moze nie bylo az tak przypadkowe, ale nie wynikalo z jakiejs superformy Polakow tylko ze slabego dnia innych w polaczeniu ze swietnymi skokami Malysza, a co ciekawe w 2.serii na to trzecie miejsce wyprowadzil nas wtedy nie Malysz ( ten je na koniec przypieczetowal ), a Kruczek... ktory skoczyl zreszta blizej niz w pierwszym skoku, ale wobec panujacych niekorzystnych warunkow ( trzecia grupa finalowej serii ) na skoczni Austriak ( Horngacher ) pogorszyl sie az o 7 metrow, Sloweniec ( Peterka ) o 4 metry, a Kruczek tylko o pol... no i wyszlismy na trzecie miejsce, ktore bedacy wtedy w sztosie Malysz nam przypieczetowal i jeszcze troche podgonil Japonczykow... wszystkie sprzyjajace nam okolicznosci wtedy zebraly sie wtedy w jedna wielka i stad bylo to 3.miejsce, rzecz nie do powtorzenia chyba jeszcze dlugo, do dzis pamietam zaskoczonych nieco Mateje, Skupienia i Kruczka stojacych wraz z Malyszem na podium, koledzy Adama bynajmniej nie zlapali po tym konkursie jakiejs specjalnej "formy" i nadal skakali swoje czyli odpadali w kwalifikacjach badz w 1.serii konkursowej, czy wiec nie bylo w tym wyniku faktycznie ani krztyny przypadku ? polemizowalbym... warto tez dodac, ze wyrozniany tu indywidualnie na tle innych Mateja skakal w obu seriach z belki 10, podczas gdy taki Hannawald dwukrotnie z 9, wiec srednio to miarodajne i obiektywne porownanie, podobnie zreszta jak wszystkie tego typu zestawienia indywidalne z druzynowek, gdzie skacze sie przeciez z roznych belek...

  • anonim

    Pani Anika.
    Najlepszym psychologiem jest dobra forma fizyczna, a najlepszy psycholog nie zrobi formy fizycznej :)

  • harry weteran
    niedouczony spec

    @Fanka
    Moze niedouczony spec od skokow Kruczek wpadl na genialny pomysl aby poprawic naszym kondycje kazal im dymac na piechote w gore Krokwi.

    Lepistoe wzial wszystko na siebie bo by za duzo glow polecialo. Chociaz chyba w PZN reka reke myje po tej zgodnosci wypowiedzi o porazajacej formie naszych u progu sezonu.
    ...nam ... nosy podtarli. Jak mozna wprowadzac tak w blad kibicow. Czemu to mialo sluzyc to opowiadanie o potedze?
    Czy jest jakis tu madry aby mi to wyjasnil ?

    2007-11-28 - Adam Małysz: "Jestem świetnie przygotowany"
    Tej wypowiedzi to juz nie moge zrozumiec.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2007-12-11 11:15:27 ***

  • vegx redaktor

    @Styrian
    Przepraszam, Janda za Bajca miał dwa całkiem udane sezony, jeden przed tym jak siegnal po krysztalowa kule takze - zdobył medal(e?) na MŚ.
    I nie bardzo wiem kiedy miała nastapic ta klapa skoro po wygranym PŚ przez Jande Bajc zrezygnował z funkcji trenera.
    No wytłumacz mi to?! Kolejny sezon Janda zaliczył kiepski, ale co to ma wspolnego z Bajcem, który juz nie był jego trenerem?!

  • harry weteran
    do Styrian

    O czym Ty piszesz w swoim poscie akurat nie dotyczy Lepistoe.
    I tak humorystycznie odpowiem jeszcze cytatem z innego usera:

    "NAJLEPSZYM TRENEREM KTÓRY NIE POPEŁNIAŁ BŁĘDÓW BYŁ H. KUTIN !.................
    Jak ten przygotował polskich skoczków to zawsze austriacy wygrywali. "

    Zadalem troche pytan nizej moze mi odpowiesz na nie a nie szpikujesz mi wiedze nie dotyczaca Lepistoe

  • Styrian weteran

    Harry : no przyznal sie ze to pierwszy raz ( we Wloszech chyba tez mial to samo ) ale czy aby ostatni ?
    Kuttin i Horngacher w moich oczach byli lepsi , duuuuuuzo lepsi - Malysz zostal mistrzem , czwarty puchar swiata wywalczyl , ok - tyle ze to ma jakis taki wyglad jak osigniecia Bajca z Janda ........ Jeden sezon ok , a pozniej dno :-((( ........
    Za Austriakow mozna bylo wybierac , za Lepisteo nie ma z czego ! O tym zeby powiekszyc limity to nawet nie ma co marzyc .
    Ile ekip trenuje przed rozpoczeciem sezonu w Zakopanem czy S.Plesie ?
    Za Horngachera to i Tomislaw Tajner potrafil punktowac w CoC a teraz ? Chyba ze wyslesz Malysz , no ale czy wygra ? Bo moze miec pierwszy skok slaby i co wtedy ?
    Kiedys tam dojda do formy - a moze raczej jak inni beda juz zmeczeni to uciulaja pare punktow , ale jakiejs naprawde extra poprawy to nie widac ...........
    O tym zeby Mietus czy Kowal zdobyli gdziekolwiek jakies punkty to chyba nie ma co marzyc :-(((( ........
    Po co sa w tej niby A kadrze ?

  • anonim
    Wyciąg!

    A ja bym chciała wiedzieć jak to mozliwe, że wyciąg krzesełkowy nie działał w tym czasie, ze zawodnicy musieli sami włazić na samą górę z całym sprzętem na skocznię.
    Ale to nie wina Lepistoe chyba ? Wątpię tez aby celowo go ktos uszkodził !

    Czy to nie na temat ?

  • anonim

    dla mnie ważne, bo nie lubie komentarza Szczęsnego. a czy sie jakos nazywam ? a nazywam, ale nie musze tego ujawniać na forum

  • anonim

    Czy mi się zdaje czy zniknął mój komentarz o wyciągu krzesełkowym.

    Nie był na temat ? Czy jak ?
    O co chodzi ?
    Kurde dlaczego kasuje sie wpisy na temat :(

  • harry weteran
    pytanie

    @FankaZadalem w 1 komencie pod tym newsem pytanie:
    To Tajner nie wykupil im karnetu na wyciag?

  • vegx redaktor

    Forma, która paradoksalnie może wydawać się, że jest daleko od naszych zawodników, w tym Adama, może przyjść bardzo szybko. Czemuś to 7 i 8 miejsce Adam przeciez zawdziecza. Poniewaz Adam ze wzgledu na lekkie przemeczenie nie jest w stanie wykonac czystego odbicia to towarszyscy mu stres, który powoduje, ze inne elementy skoku zostaja wykonane nieco gorzej. Nie jest to moze do konca korzystna sytuacja, ale mysle, ze pierwsze podium rozluźni sytuacje i Adam już na TCS odzyska pełna swiezosc.

  • anonim

    @harry

    Az strach pomysleć, co tutaj bedzie się dziś działo w godzinach po południowych, kiedy ci narzekający wrócą z pracy !
    Ale wielki szacunek dla Hannu, ze bierze wine na siebie i potrafi sie przyznac do błędu, nikt inny tego nie zrobił nigdy.

    A oto wypowiedż Pana Szturca :

    Adamowi niewątpliwie brakuje sił. Jest przemęczony i przetrenowany, z czego wynikają późniejsze błędy na skoczni" - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" pierwszy trener Małysza Jan Szturc.

    Odpowiedzialność na wyniki poniżej oczekiwań na początku sezonu wziął na siebie trener kadry Hannu Lepistoe. Fiński trener przyznał, że popełnił błąd w przygotowaniach.

    "Bardzo się ciesze, że Lepistoe przyznał się do błędu. Nawet najlepszym przydarzają się wpadki. Taka postawa dobrze wróży dalszej współpracy" - stwierdził Szturc.

    O Adama byłbym zupełnie spokojny. Już wkrótce będzie w stanie oddać dwa dobre skoki. Czas będzie działał na jego korzyść. Na miejscu trenera przeniósłbym treningi na mniejsze obiekty, bo teraz należy się skupić na ćwiczeniach technicznych. Na tym polu widzę braki szczególnie u młodszych zawodników" - dodał Szturc

  • harry weteran
    obrona

    Bede bronil Lepistoe mimo ,ze jak sie dowiedzialem o jego zatrudnieniu bylem sceptycznie nastawiony.
    I tak na poczatek:
    Napisalem kiedys komentarz bodajze po Kussamo zestwiajac wypowiedzi jakze optymistyczne pana Kruczka, pana Tajnera, pana Mikuli i samego Adasia, budzacy wiele kontrowersji u niektorych. Napisalem tam ze nie moge znalezc jak dotad wypowiedzi Lepistoe o stanie naszej kadry i patrzac co sie dzieje po tych hurra zapowiedziach wypowiedzialem, ze to jakis SABOTAZ.
    Bo jak inczej mozna to okreslic? Tak drastycznie duzo pomylili sie super fachowcy z Tajnerem na czele w ocenie przygotownia naszych do sezonu.

    Panie Lepistoe prosze nie robic z siebie kozla ofiarnego i brac calej winny na siebie.
    Nadal uwazam, ze to sabotaz.

  • Julka weteran

    Nie wydaje mi się, aby ten popełniony błąd przez trenera miał znaczenie kluczowe dla naszych skoczków, szczególnie dla Adama. Wydaje mi się, że nic nie jest stracona. Adam to zbyt wielki mistrz, żeby go miało pogrążyć noszenie nart na skocznię. A młodzi- też dojdą do czegoś lepszego niż teraz. Jestem tego pewna.

    Niemniej jednak, miło, że trener Lepistoe powiedział, że przeprasza. Zawinił (choć che podkreślić, ze wieszac go za to nie ma sensu, przyznał sie i przeprosił. Dajmy im teraz trenować, zeby było lepiej.

  • malysz stały bywalec

    troszkę spokoju i a Adam będzie fruwał jak f16 zobaczycie turniej 4 skoczni i mistrzostwa w lotach tam nadejdzie forma!

  • anonim

    @harry

    Tak, pamietam, ale wiesz ja mu się nie dziwię, bo chciał pewnie wejśc w ten sezon z wielkim akcentem ale narazie jest to kratka, zwykła kratka, skoki bardzo dobrze przeplatane tymi słabymi.
    W tej sytuacji napewno jest zestresowany, kto by nie był, ale ja licze na to, że on jak zawsze z dantejskim spokojem, bedzie ze skoku na skok się poprawiał, juz wiele razy tak bylo i potem było tylko lepiej, on spokojnie podchodzi do tego.
    Gorzej jest w samych zawodach bo czy tego chce czy nie,kiedy siada na belce, to chce jak najlepiej oddać skok, często nie jedzie wtedy na luzie, za bardzo chce i jest spięty, wtedy skok nie wychodzi, tak było w ostatnim konkursie, było to wyraznie widać, w pierwszym skoku, w drugim juz się odblokował.

  • harry weteran
    do Fanka

    Pamietasz jak rozmawialismy na gg ,ze po oczach i minie Adama siedzacego na belce widac w jakiej formie jest.
    Narazie widac niepokoj i strach.
    Ciekawe jak dlugo bedzie to trwało. Nie chce krakac ale chyba dluzej niz w zeszlym roku.

    Jesli natomist szybciej sie odnajdzie to powtierdzi ze jest SUPER MISTRZEM.

  • harry weteran
    czegos tu nie rozumiem

    Czy nasi zawodnicy po oddaniu skoku zakladali narty na ramie i dymali w gore na szczyt wielkiej krokwi?
    Czy ja moze snie ?
    Ktos powinien miec za to jaja podwiazane.


    Tak na rozluznienie .
    Usmialem sie z wypowiedzi jednego z userow z onetu:
    "NAJLEPSZYM TRENEREM KTÓRY NIE POPEŁNIAŁ BŁĘDÓW BYŁ H. KUTIN !.................
    Jak ten przygotował polskich skoczków to zawsze austriacy wygrywali. "

  • kolesio weteran
    Błąd Hannu

    nie wydaje mi sie by był to jakis "katastrofalny" błąd.
    Podejrzewam, ze takie rzeczy zdarzają się Kojokoskiemu - często jego zawodnicy zaczynają skakać słabo... Np Romoren w zeszłym sezonie...

  • anonim

    Jesli chodzi o samego Adama, to tylko kwestia czasu, a sam sie odblokuje jesli choć az zaliczy pudło, to bedzie juz tylko początek tego czego możemy dalej byc świadkami.
    Adam jest strasznie ambitny, wie na czym mu zalezy ale tez wie, żeby cos osiągnąć trzeba po prostu dobrze skakac on dojdzie do tego.
    Miejmy nadzieję, że i pozostali zawodnicy pokażą już niedługo to, na co ich stać.

    JUż widzę dzis tę ślizgawkę jaka sobie urządzą po osobie Hannu, ci którzy byli tacy przeciwni zatrudnienia Fina u nas, nie potrzeba wskazywac palcami kto to :)
    Ale łatwo jest siedzieć za komputerem i stukac na klawiaturze i wiecznie bluzgac i narzekac, tak jest łatwiej,
    ciekawe, ze dotąd sami nie zostali trenerami.
    Trzymam kciuki za naszych w czwartek i piatek i do konca sezonu.

  • harry weteran
    czekalem

    Po pianiu z zachwytu jaki uprawiali Kruczek ,Tajner Mikula ,ze jestesmy tak swietnie przygotownie iz zmieciemy wszystkich czeklaem na wypowiedz Lepistoe i sie doczekalem:

    " Przesadziłem z obciążeniami. Taki błąd zdarzył mi się po raz pierwszy w trenerskiej karierze – mówi najstarszy i najbardziej doświadczony szkoleniowiec w Pucharze Świata Hannu Lepistoe. Na szczęście wie, jak ugasić ten pożar."


    BRAWO TRENERZE PELNY SZACUNEK

    Mysle ,ze nic jeszcze nie jest stracone. Zalozony cel jakim jest zdobycie zlota w Lotach przez Adasia jest nadal realne. A na wyniki w PS trzeba troche poczekac niestety .
    Cos mi ise nie podobalo z ta froma Adasia w prownaniu z rokiem ubieglym o czym pisalem.
    Przejrzeli niektorzy na oczy ?

  • Radek weteran

    "Fin ze spokojem podchodzi do niespodziewanych kłopotów. "Gdyby takie wyniki przyszły po normalnym treningu, można by mówić o katastrofie. Wtedy nie widziałbym żadnych perspektyw na poprawę sytuacji. Ale poza tą wpadką z Zakopanego chłopcy dobrze przepracowali okres przygotowawczy. I naprawdę zaczną wkrótce skakać na miarę swoich możliwości. Teraz największym rywalem Adama jest stres, który spina mięśnie. A Adam się stresuje, bo nie jest w najwyższej formie. Kiedy się odblokuje, będzie skakał na takim luzie jak Morgenstern. Zobaczycie" - obiecuje Lepistoe."

    Stres? Czyli czeka nas jeszcze to samo co w zeszłym sezonie czyli wygrywanie treningów i tylko treningów?
    A właściwie to było widać w pierwszym skoku w niedzielę ten stres. Oby to minęło szybko. Villach to sznasa. Teraz, bo potem może być za późno na jakieś gonitwy. Jesli nie wygrana to podium!

  • anonim

    Ile ważą takie narty i cały sprzę skoczka?
    Buty tez nie są od chodzenia tylko od skakania raczej.

    Ile razy musieli z nartami na barkach wchodzić i jeszcze oddawac skoki ? Mnóstwo !
    Także ja to akurat rozumiem, że to wszystko liczy sie do obciążeń.
    Odrazu się tego nie odczuje i pewnie sami zawodnicy nie czuli tego, ale wyszło to póżniej, juz na pierwszych zawodach PŚ.
    Miejmy nadzieję, że teraz wie jak zawodników przywrócic do normalności.
    Ale potrafi o tym powiedzieć głośno, nic nie ukrywa, a to ważne.

  • Radek weteran
    @Fanka

    Mnie to raczej zszokowało. Tłumaczy się że popełnił taki niezbyt oczywisty błąd, ależeby chodzenie po zmrożonych schodach decydowało o świeżości? Może się nie znam, ale dziwne się wydaje. Ale jeżeli trening w Zakopanem był zbyt forsowny to wszystko tłumaczy.

    Szkoda że teraz coś takiego się wydarzyło, ale nie jest to na szczęscie bezpośredni okres przygotowawczy do jakiejś wielkeij imprezy typu IO czy MŚ.

    Oby teraz nie wystąpiły błędy przy odzyskiwaniu świeżości.

  • anonim

    @Radek

    Właśnie to czytałam

    I jestem pod ogromnym wrażeniem tego, że Hannu potrafi głośno i publicznie przyznać co zrobił zle.
    Tak tylko potrafia zrobić nie liczni trenerzy ja prawdę mówiąc nie słyszałam o takim przypadku aby trener przyznał sie do błędu i za to mu wielkie dzięki.
    Kuutin popełniał wiele błędów ale zawsze słyszałam, ze wszystko jest wporządku.
    Ale to trzeba mieć klasę aby się przyznac, a to mają nie liczni.

    Myslę, że on równiez wie jak doprowadzić Adama do świerzości i pozostałych zawodników i może juz nie długo wszystko wróci do normy.
    Ale szczerze go podziwiam, że sie przyznał.

  • Radek weteran
    Skoki: trener Polaków przyznał się do popełnienia dużego błędu

    Przegląd Sportowy/MS /06:44
    PAP/Bartłomiej Zborowski
    PAP

    - Przesadziłem z obciążeniami. Taki błąd zdarzył mi się po raz pierwszy w trenerskiej karierze – mówi najstarszy i najbardziej doświadczony szkoleniowiec w Pucharze Świata Hannu Lepistoe. Na szczęście wie, jak ugasić ten pożar.
    Małysz miał być w czołówce Pucharu Świata, drużynę trenerzy widzieli na podium. Szkoleniowiec kadry A nie ukrywa, że forma zawodników jest zdecydowanie niższa, niż planował. Nie pozwala sobie jednak na nerwy.

    - Jestem trochę rozczarowany, ale denerwować się nie mogę, bo to nie pomoże skoczkom. Wierzę w nich i muszę im to pokazać. Poza tym wiem, że ich kryzys to moja wina. Popełniłem błąd w przygotowaniach. Przepraszam – przyznaje Lepistoe.
    Czytaj dalej
    REKLAMA
    - Co to za błąd? Przesadziliśmy z obciążeniami podczas ostatniego zgrupowania przed startem Pucharu Świata. Tu nie chodzi tylko o liczbę skoków, czy godzin spędzonych na siłowni. Każdy trener wie, że są pewne limity obciążeń, których nie powinno się przekroczyć. Do sumy wysiłku każdego zawodnika wlicza się wiele czynności, także wchodzenie po schodkach na skocznię, z nartami na plecach. My, trenerzy każdy taki spacer musimy brać pod uwagę. I ja też brałem, ale nie zapaliło mi się czerwone światełko. Nie zwróciłem uwagi na to, że Zakopane było skute lodem, przez co wspinanie się na skocznię w obuwiu narciarskim kosztowało zawodników znacznie więcej sił. To moim zdaniem główna przyczyna tego, że teraz są przygaszeni i nie potrafią wydobyć z siebie maksymalnej energii – dodał Fin.

    - Jak to naprawić? Trzeba osiągnąć poziom sprzed Zakopanego. Sprawa jest delikatna, bo teraz łatwo przesadzić w drugą stronę. Zawodnicy dostali trochę więcej luzu, ale powoli musimy wrócić do normalnego reżimu treningowego, by nie zgaśli w końcówce sezonu – zakończył Hannu Lepistoe.

    Więcej w "Przeglądzie Sportowym"

  • andbal profesor
    Bachleda

    Jednym słowem Marcinowi ta skocznia wybitnie leży. Mogło to być jednym z argumentów przemawiających za niezmienianiem go w składzie. Nie zgadzam sie z sugestiami aby wymienić go na Mateję czy Hulę. Stefan na razie dostał banicję do PK i niech tak zostanie. On nie ma takich nawet sukcesów jak Piotek czy Marcin (wygrana PK). Jedyne sukcesy w PK to letnie starty w słabo obsadzonych konkursach w USA.

  • Anika profesor

    Poprawił się stan zdrowia przebywającego w berlińskim szpitalu Charite byłego niemieckiego skoczka narciarskiego Helmuta Recknagla.
    70-letni Recknagel znalazł się pod opieką lekarzy z powodu infekcji. Aktualnie przebywa na oddziale intensywnej terapii.

    Podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Squaw Valley w 1960 Recknagel został pierwszym w historii Niemcem - triumfatorem konkursu skoków (był wtedy chorążym ogólnoniemieckiej reprezentacji). Dwa lata później w Zakopanem Recknagel reprezentując Niemiecką Republikę Demokratyczną zdobył złoty medal mistrzostw świata FIS na obiekcie 90 m. Trzykrotnie w latach 1958, 1959 i 1961 wygrał Turniej Czterech Skoczni.(

  • rozaldinho@op.pl stały bywalec
    vegx

    zgadzam się z tobą. Taka jest prawda , że chciałem napisać co bądź i wyszła z tego niezła głupota. Zgadzam się z Tobą w 100%

    pozdro

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl