Adam Małysz: "Skoki były całkiem przyzwoite"

  • 2008-02-15 20:10

Po dzisiejszych treningach i kwalifikacjach w Willingen Adam Małysz przyznaje, że jego skokom nadal czegoś brakuje. Mimo to najlepszy polski skoczek nie traci dobrego humoru.

"Myślę, że te moje skoki były całkiem przyzwoite, chociaż nie było to jeszcze to, czego oczekiwałem, cały czas czegoś w nich brakuje. Mam nadzieję, że to jednak pójdzie do przodu małymi krokami, tak jak obiecuję już od pewnego czasu" - mówił tuż po kwalifikacjach Małysz.

"Brakuje mi wyczucia właściwego momentu wybicia z progu. Czasem ten skok jest bardzo spóźniony, a czasem tylko trochę, jednak z tego co pamiętam, to w moich najlepszych skokach zawsze trafiałem idealnie, albo nawet wybijałem się nieco za wcześnie. Tylko że gdy nie jest się w super formie to trudno to wyczuć" - kontynuuje "Orzeł z Wisły".

"Tu naprawdę przydałyby się ze dwa-trzy tygodnie treningów, a w trakcie sezonu nie ma na to czasu. Muszę więc starać się doskonalić te skoki i robić swoje. W tym roku zastanawiałem się nawet nad odpuszczeniem Willingen, ale Hannu powiedział, że nie ma powodu" -tłumaczy Polak.

"Wiadomo, że obecnie jest mi bardzo trudno walczyć o podium, więc każde miejsce wyżej to dla mnie postęp, mobilizuje mnie do dalszych treningów" - zakończył Adam Małysz.

Korespondencja z Willingen, Tadeusz Mieczyński



POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI ADAMA MAŁYSZA:

Get the Flash Player to see this player.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11689) komentarze: (57)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    A.Małysz w PŚ 2007/2008 - po 20 konkursach

    Miejsca w konkursach - od najwyższego - 18 startów:

    4 - Zakopane ---- 27.01.2008
    5 - Ga - Pa -------- 1.01.2008
    6 - Bischofshofen - 6.01.2008
    7 - Trondheim -----8.12.2007
    7 - Liberec ---------8.02.2008
    8 - Trondheim -----9.12.2007
    9 - Villach -------- 14.12.2007
    9 - Bischofshofen - 5.01.2008
    9 - Liberec -------- 9.02.2008
    10 - Villach ------ 13.12.2007
    10 - Engelberg -- 22.12.2007
    11 - Zakopane -- 25.01.2008
    13 - Engelberg -- 23.12.2007
    16 - Kuusamo ---- 1.12.2007
    17 - Oberstdorf - 30.12.2007
    36 - Harrachov - 20.01.2008 (loty)
    40 - Predazzo -- 13.01.2008
    46 - Predazzo -- 12.01.2008

    Jak widać A.Małysz w tym sezonie "wywalczył" już wszystkie miejsca w czołowej "10" PŚ w przedziale 4-10!
    Teraz kolej na 3.....2.....1.....MIEJSCA - powodzenia.

  • jozek_sibek profesor
    A.Małysz w PŚ 2007/2008

    PŚ 2007/2008 - 11 miejsce - 451 pkt - 20 startów

    1.Kuusamo ------ 16 miejsce
    2.Trondheim ----- 7, 8
    3.Villach --------- 10, 9
    4.Engelberg ----- 10,13
    5.Oberstdorf ---- 17
    6.Ga - Pa -------- 5
    7.Bischofshofen - 9, 6
    8.Predazzo ----- 46,40
    9.Harrachov ---- 36
    10.Zakopane --- 11, 4
    11.Sapporo --- nie startował
    12.Liberec ------- 7, 9

  • jozek_sibek profesor
    Piątkowe skoki A.Małysza

    pierwszy trening - 12 miejsce - 136.0m
    drugi trening ------ 24 miejsce - 136.5m
    kwalifikacje ------- 15 miejsce - 138.5m

  • anonim

    Adam juz dawno jest fenomenem szkoda tylko, ze niektórzy tego nadal nie widzą.

    @vegx

    Ta kamera co wczoraj pokazywała nam skoki była krótko mówiąc do kitu, nie wiem gdzie ją postawili ale nie pokazywała wszystkiego od początku do końca,
    moze dzis bedzie lepiej widać.
    Ale z tą parabolą to masz rację, Adam leci nisko nad zeskokiem, ale i tak leci dośc daleko, gdyby tak udało mu się wyjśc nieco wyżej poleci na ponad 140 m !
    Ale on nad tym pracuje i dojdzie do tego, jesli nie w tym to w nastepnym sezonie.

  • Kibic profesor
    Małysz

    Skoki Małysza są tak samo dobre i klasowe jak ubrania, którymi zaczął handlować.

  • vegx redaktor

    Nie podobał mi sie ten skok Adama z kwali, bardzo niska parabola lotu, skok był tak jakby "wyciagniety". Poza tym, nie wiem czy to wina ustawienia kamery, ale lot wygladal troche jak te fatalne z Predazzo.
    Nie jestem optymista przed konkursem...

  • anonim

    Nikt nie owi ,ze to źle, iż Małysz jest 11,ale gdyby mądrze działano nie byłoby już dawno problemu z tym progiem. Fenomenem Adam będzie jak zdobędzie złoto w Lotach. przy braku czucia na progu

  • noja bywalec

    jak Adam w zeszlym sezonie wygral to do Lepistoe nikt nic nie mial , a teraz jak Malysz ma nieco gorszy sezon to trzeba zmienic trenera.Taj jak bylo np .... z Janasem.
    Wywalili go bo na MS poszlo nam masakrycznie ale jednak dzieki niemu dostalismy sie na te Mistrzostwa.
    Odczepcie sie od Hannu

  • anonim

    Jeszcze coś, bo zapomniałam dodac.

    Ten sezon w wykonaniu Adama jest nieco słabszy, pomimo tego iz ani razu nie wylądował do tej pory na podium jest 11-stym zawodnikiem w kl.generalnej, czy to zle ?
    Wcale , nie.
    Przypomnijcie sobie jak wygladały sezony za Kuttina tez nie były az znowu takie złe, tyle, ze Adam czasami jednak lądował na podium ale to tez, nie było ani zle, ani dobrze,
    ten sezon w jego wykonaniu jest przeciętny dlaczego ?
    Aby w następnym eksplodować.
    Ostatnie 4 lata Adam bardzo cieżko przepracował, dało to efekt w ub.sezonie w postaci medalu i dwóch kul,
    teraz jest podobnie, sezon jest słabszy, ale to nie koniec jego panowania.
    Będzie następny sezon i nastepny, w którym może znów zdominowac skocznie.
    Tyle, ze ja cały czas odprawiam modły o druzynę.
    Bo Adam zawsze sobie poradzi.

  • Radix-Katowice stały bywalec
    @Fanka

    Z tego wynika, że posiada olbrzymią siłę w nogach i potrafi się naprawdę mocno wybić:)

  • anonim

    Skoro Adam mówi, ze nadal nie może wyczuć tego progu a leci ze skoku na skok coraz dalej,
    wczoraj w kwalifikacjach skoczył 138,5 metra, to co bedzie jak on go w końcu wyczuje ?

    Bez wyczucia lecieć tak daleko, to po prostu fenomen, gdybysmy resztę zawodników mieli z takim nie wyczuwaniem tego progu to byłby sukces, bo nasza druzyna byłaby prawdopodobnie na podium w druzynówce.
    Adama skoki wcale nie są złe, skacze coraz lepiej i dalej, tyle, ze przyzwyczaił nas do skoków prosto na pudło, ale nie zawsze tak jest i musi być czasami ta maszynka się rozreguluje i potrzeba czasu aby to naprawić.
    Kiedy wczoraj oglądałam w TV jego skok kwalifikacyjny, osobiście uważam, ze był doskonały,
    dzis w druzynówce znowu może cos poprawić, a jutro w indywidualnym może znowu być kolo pudła lub nawet na nim.
    No, ale zobaczymy, oby dziś w druzynówce wszystkim naszym zawodnikom udało się skoczyć dwa razy i to w bardzo dobrym stylu.

  • anonim

    jedyny trener Małysza to mika kojonkoski może być

  • vegx redaktor

    Bajc przeciez trenuje teraz Turków! Schoedler jest delegatem technicznym FIS. Dla tej posady opuscil swoich skoczków - Ammanna i Kuettela, wiec watpie zeby chcial isc do Polski.
    Horngacher tez ma lepsze zajecia, nie tak dawno uciekał z Polski razem z Kuttinem. Chociaż nie wchodzi sie dwa razy do tej same rzeki, to jednak można by go wziac "na Małysza". Oni sie dobrze z Kuttinem znaja i nie sadze aby Horngacher chciał mu wyciac taki numer, poza tym na pewno po tych doświadczeniach na lini PZN-Kuttin na pewno jest nieco uprzedzony do Polski.
    Jest szansa, ze zwolni sie Tomi Nikunen, ale to cienki trener, wybitnie nadaje sie do machania horagiewka i nic wiecej. Gdyby nie Ahonen to już by z Finami nie był, ale i tak czuje, ze po sezonie odejdzie. W Finlandii ogromna role odgrywaja trenerzy klubowi.
    Tak wiec nie ma za bardzo kogo wziac na trenera polskiej kadry A i racze nie spekulować, bo jak nam odejdzie Lepistoe to bedzie płacz i zgrzytanie zębów. Zobaczycie!

  • OBSERWERN stały bywalec
    Wybór trenera dla Małysza

    Vasja Bajc
    Bernard Schoedler
    Stefan Horngacher

    Znamienne: mówi się trener dla Małysza. Jak wspominałem wielkokrotnie reszta to przylepy.

  • OBSERWERN stały bywalec
    Kto może trenować Małysza, jeśli Lepistoe odejdzie?

    sport.pl/skoki/1,65075,4932807.html

    Nie wiadomo, czy Fin Hannu Lepistoe będzie trenerem kadry skoczków przez najbliższe dwa lata. W maju kończy mu się umowa z Polskim Związkiem Narciarskim, w marcu, od razu po ostatnich zawodach w Planicy, dojdzie do rozmów.

    Jedno jest pewne: nowa umowa z trenerem skoczków zostanie podpisana na dwa lata, bo w 2010 roku są igrzyska w kanadyjskim Vancouver. One będą głównym celem przede wszystkim Adama Małysza, który - najpóźniej - po nich skończy karierę. Nie ma więc mowy o rocznym kontrakcie.

    - Musiałoby dojść do jakiegoś kataklizmu, byśmy zmieniali trenera po następnym sezonie czyli osiem miesięcy przed igrzyskami - mówi Sport.pl sekretarz generalny PZN Grzegorz Mikuła.

    Na razie nie było, i jeszcze przez miesiąc nie będzie, żadnej oceny pracy Lepistoe.

    Dotychczasowe wyniki są poniżej oczekiwań. Prezes Apoloniusz Tajner rozmawiał z Adamem, rozmawiał w ubiegły poniedziałek z Hannu. Nie było tematu zwolnienia i na pewno nie będzie, bo to byłaby już głupota. Za kilkanaście dni są MŚ w lotach. Adam skacze coraz lepiej i ci, którzy dziś krytykują, może znowu będą musieli chwalić - dodaje Mikuła.

    Od razu po sezonie dojdzie do konkretnych rozmów przedstawicieli Związku z Lepistoe. Nie wiadomo bowiem, czy wiekowy już Fin (17 maja skończy 62 lata, trenerem skoków jest od 1980 roku) odnajdzie w sobie motywację na kolejne 24 miesiące życia w podróży i kursowania między Lahti a Krakowem.

    - Moje dni, jako trenera, są już policzone. Polska to mój przystanek. Nie wiem, czy za rok będziecie mnie jeszcze potrzebowali - mówił Lepistoe rok temu w Planicy, zaraz po tym jak doprowadził Małysza do czwartego triumfu w Pucharze Świata, a parę tygodni wcześniej do czwartego tytułu mistrza świata (w Sapporo).

  • OBSERWERN stały bywalec
    Kto może trenować Małysza, jeśli Lepistoe odejdzie? cd...

    Obecny sezon, jak do tej pory, jest najsłabszym Małysza. Najlepszy polski skoczek ani razu nie był na podium (czwarty w Zakopanem). W klasyfikacji generalnej PŚ jest jedenasty - do lidera, Thomasa Morgensterna traci aż 1136 punktów (Austriak już w niedzielę może sobie zapewnić pierwszą od 12 lat Kryształową Kulę dla swojego kraju). Kamil Stoch jest 27. (144 punkty), a Stefan Hula i Marcin Bachleda zdobyli, łącznie, piętnaście punktów PŚ. Reszta polskich skoczków - zero. Trener Lepistoe wziął winę na siebie, powiedział kiedy i jakie błędy popełnił oraz co robić, by je poprawić.

    - Wszystko to wiemy - mówi Mikuła. - Ale z drugiej strony jesteśmy w Związku przekonani, że czas na to, by kadrę prowadzili samodzielnie polscy trenerzy jeszcze nie nadszedł. Jeszcze za wcześnie. Adamowi potrzeba kogoś z wielkim autorytetem, doświadczeniem, sukcesami, nazwiskiem znanym w środowisku. Ich czas może nadejść najwcześniej po igrzyskach. Na razie niech zbierają doświadczenie i uczą się od najlepszych.

    Gdyby więc Lepistoe nie zgodził się przedłużać kontraktu o kolejne dwa sezony, następny trener Małysza również byłby zza granicy. Nazwisko polskiego skoczka wciąż jest magnesem dla wszystkich. Kto jednak mógłby przyjść i pracować do Polski za kilkanaście tysięcy euro? Taką bowiem kwotą - maksymalnie - dysponowałby Związek przy pomocy sponsorów (Lepistoe zarabia kilka tysięcy euro miesięcznie).

    - Jest Słoweniec Vasja Bajc, który doprowadził Jakuba Jandę do Kryształowej Kuli, a kiedyś świetnie współpracował z Japończykami - mówi Mikuła. - Ale to bałkański temperament, nie znosi sprzeciwu. Obawiam się, że ze swoją mentalnością wykończyłby i nas i skoczków. Jest również Szwajcar Bernard Schoedler, który do ubiegłego sezonu prowadził kadrę Szwajcarii, a Simona Ammanna doprowadził do dwóch mistrzostw olimpijskich i mistrzostwa świata w Sapporo. Teraz został delegatem technicznym, ale my nawet nie wiemy, jakie ma plany. Bo na razie nie pytaliśmy i nie zrobimy, dopóki nie porozmawiamy z Hannu. Tak samo, jak nie wiemy, czy Stefan Horngacher zdecydowałby się na powrót do Polski. Obecnie pracuje w Niemczech. Dziecko mu podrosło, więc może przyjechałby do nas? Na razie jednak nie ma tematu, te nazwiska to pierwsze, jakie przychodzą mi do głowy. Spokojnie czekamy na efekt rozmów z Hannu. Na pewno również, po sezonie, będzie czas na rozmowę z Adamem. Jego również, zawsze, pytamy o zdanie.

  • obserwer bywalec
    Koniec marzeń

    autor: vero92 (veroskijump@poczta.fm) gg: 5121529, 15 lutego 2008, 20:33
    -
    Czegoś brakuje, czegoś.Dzisiaj wydawało mi się że Adam nieco spóźnił. Ale... najważniesza jest niedziela. Jutro to jak ja to mówię: zabawa.Przynajmniej dla nas xD
    -------------------
    Najwazniejszato nie jest niedziela ,ale MŚw Lotach ale tu juz szanse zmarnowane. Pisałem progu w Willingen sie nie poprawi.

    "Mam nadzieję, że to jednak pójdzie do przodu małymi krokami, tak jak obiecuję już od pewnego czasu" - mówił tuż po kwalifikacjach Małysz."

    MŚ w Lotach za tydzien i rzeczywiscie te notoryczne udzialy w zawodach to małe kroczki na poprawe technikli wybicia. Cosmi sie zdaje a nawet jestem pewien ,że za małe te kroczki aby zdążyć.

    autor: nieznany (*195.205.209.10), 15 lutego 2008, 19:18
    Masz rację. Staje sie nudne słuchać co tydzień tego samego tzn:
    "Brakuje mi wyczucia właściwego momentu wybicia z progu"
    Nuda jak flaki z olejem , tym bardziej ,że się w tym kierunku nic nie robi.

    Tajner to nawet od 22.11.2007 roku twierdzi ,że Małysz jest w super formie

  • anonim

    Puchar Śląska: Miętus najdalej na treningu
    PAP | 2008.02.15 16:00
    Grzegorz Miętus oddał najdłuższy skok podczas piątkowych treningów przed zawodami o Puchar Śląska w skokach narciarskich. Piętnastoletni zawodnik Startu Krokiew Zakopane uzyskał odległość 100 metrów w drugiej próbie treningowej.

    W treningu wzięło udział 50 zawodników z Białorusi, Chorwacji, Kazachstanu, Słowacji, Słowenii, USA i Polski.

    Miętus jako jedyny osiągnął barierę stu metrów na przebudowanej skoczni Skalite (K-95), której punkt bezpieczeństwa znajduje się na 108 metrze. Drugą odległość - 98 metrów - uzyskał Słoweniec Tim Banik. Dwa dobre skoki oddał klubowy kolega Miętusa Dawid Kowal uzyskując 97,5 i 95 m.

    W sobotę odbędzie się pierwszy z dwóch konkursów z cyklu FIS Cup o Puchar Śląska. Konkurs, zaplanowany na 13.00, poprzedzi uroczyste otwarcie zmodernizowanej skoczni Skalite.

  • MarcinBB redaktor
    kto rozmawiał?

    Pytania zadawał Krzysztof Jordan z Dziennika/Faktu oraz jedno - nasz naczelny - Tadeusz Mieczyński.

  • anonim

    Widze, że Morgi wcale nie jest zmęczony. Ale to super, bo mysle ze juz w ten weekend bedziemy mu gratulowac zdobycia KK. A w drużynówkach AUSTRIA bedzie górą chyba nikt nie ma do tego wątpiliwości:)))))

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl