Malinka: budynek czy budowla?

  • 2008-11-20 14:51

Dopiero co zmodernizowana skocznia narciarska w Wiśle jest budynkiem czy budowlą? Zdaniem urzędników odpowiedź na to pytanie może być warta pół miliona złotych.

"Utrzymanie skoczni pochłonie rocznie 400 tys. zł, które najpierw musimy wypracować. Nie będziemy w stanie tego zrobić, jeśli na starcie będziemy musieli zapłacić 900 tys. zł podatku. Domaga się go miasto Wisła. Moim zdaniem niesłusznie. Powinien on być o pół miliona niższy" mówi Zbigniew Łagosz, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku, który jest gospodarzem Malinki.

Przyczyną rozbieżności jest m.in. wyciąg krzesełkowy, który wywozi zawodników na skocznię. Miasto traktuje go tak samo jak wyciągi narciarskie, które zarabiają na narciarzach. "To jakiś absurd. Wyciąg nie jest przecież ogólnodostępny! Być może kiedyś pomyślimy nad udostępnianiem go turystom, ale na razie służy tylko sportowcom" komentuje Łagosz.

Miasto nie może jednak zwolnić z podatku jednego wyciągu."Takie są przepisy, mamy związane ręce. Akurat podatek od wyciągu to będzie stosunkowo niewielka kwota" mówi Irena Cieślar, skarbniczka Urzędu Miejskiego w Wiśle.

Druga różnica dotyczy zaklasyfikowania budynku z przeciwstokiem. Postawiono go nad drogą wojewódzką, by zawodnicy i samochody wzajemnie sobie nie przeszkadzali, jak to było przed remontem skoczni. "Budynek to naturalna konsekwencja potrzeby stworzenia przeciwstoku dla hamujących po oddaniu skoku zawodników. Chcemy więc, by traktowano go jak budowlę, nie zaś budynek. Wtedy podatek może być niższy" tłumaczy Łagosz.

Zdaniem Cieślar jest odwrotnie. "Nie znam jeszcze wyliczenia podatku, ale w przypadku skoczni podatek od budynku może być korzystniejszy. Nalicza się go bowiem od powierzchni, a w przypadku budowli od wartości, a obiekty te były bardzo drogie. To, jak zostaną zaklasyfikowane obiekty, zależy jednak od COS-u, a nie od nas. Pan dyrektor ma czas do 15 stycznia, by złożyć deklarację i wtedy dopiero będzie wiadomo ile wyniesie ten podatek" tłumaczy Cieślar.

Od wysokości podatku, jaki będzie miał do zapłacenia COS, zależeć może częstotliwość treningów zawodników z okolicznych klubów. "Muszę troszczyć się o budżet COS-u. Jeśli zapłacimy wysoki podatek, będziemy zmuszeni do pobierania wyższych opłat za treningi. Za darmo może u nas ćwiczyć tylko kadra narodowa" ostrzega Łagosz.

Skoczkowie Wisły Ustronianki, klubu Adama Małysza, do końca roku mogą na Malince trenować bezpłatnie, choć tylko przy okazji zajęć kadry. "Ale co będzie potem? Nie jesteśmy bogatym klubem, a na dodatek jako jedyni w Polsce utrzymujemy dwie własne skocznie" - Centrum i Łabajów - martwi się Janusz Tyszkowski, prezes Wisły Ustronianki.

"Treningi na większym obiekcie są niezbędne dla prawidłowego rozwoju młodych zawodników" - mówi Jan Szturc - trener skoczków Ustronianki. Potwierdza to pozycja Polski w światowych skokach narciarskich. W kategoriach dzieci i młodzieży dochowaliśmy się wielu mistrzów świata i Europy. W rywalizacji seniorów mamy jednego Małysza. Tak jak do tej pory mieliśmy tylko jedną dużą skocznię - w Zakopanem.


Marcin Hetnał, źródło: Gazeta Wyborcza
oglądalność: (8663) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @Emu

    Moja droga Emu, mizoginia i szowinizm to dwie zupełnie różne rzeczy, przynajmniej jeśli chodzi o źródło tych dwóch postaw. Ja natomiast nie widzę większej różnicy pomiędzy szowinizmem a feminizmem.

  • Marco Polo weteran
    @Emu

    JKM wydrwiwa każdą głupotę. I tym sie różni np. od większości polityków i od feministek.
    On nie podzielił sobie głupoty na poprawną i niepoprawną. i to go rózni od znakomitej wiekszości osób publicznych. No i jeszcze to, że nie ma w nim pierwiastków socjalistycznych.
    ma oczywiście wiele wad, ale zalet też od groma.
    To tak w ramach luzów miedzy sezonami:)

  • Emu doświadczony

    MarcinBB - jednak słowo "antyfeminizm" ma dwa znaczenia. a) niechęć czy wrogość wobec feminizmu, b) wrogość wobec kobiet (synonim mizoginii czy szowinizmu). To słowo owszem jest używane w takim znaczeniu. Mnie chodziło o to drugie, bo JKM wydrwiwa nie tylko feminizm, ale i rzekomą głupotę kobiet jako takich. Jak może się z nimi zadawać?

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    @TAMM
    Czy jedynym powodem dla budowania dużej skoczni ma być Puchar Świata? To tylko jedna z imprez,owszem najbardziej poza mistrzostwami prestiżowa, ale naprawdę - odbywać się może danej zimy raz-dwa razy na jednej skoczni.
    @Emu
    Mylisz pojęcia. Ktoś kto dzieli świat tak jak Ty to podałaś nie jest antyfeministą tylko zwykłym szowinistą. Ja jestem antyfeministą, ale nie jestem szowinistą. Wierzę w równość płci, ale nie neguję jej odmienności, bo to absurdalne. I uważam że chęć mszczenia się za wieki dyskryminacji w stylu "teraz my wam postawimy stopę na gardle" to zwykła głupota. Takie postawy płyną tak naprawdę z kompleksów.
    Dzisiejsze wojujące feministki są postrzegane przez społęczeństwo jako wariatki. Nie dlatego że społeczeństwo jest feministyczne, tylko dlatego, że one tak się zachowują.
    Czy Hanna Gronkiewicz Waltz, Józefa Hennelowa i Hanna Smoktunowicz są uciskanymi kopciuszkami "biegającymi z tacą na bankiecie życia na którym bawi się mężczyzna"?
    A jakoś nie chodzą na manify i od tego środowiska trzymają się z daleka.

  • Emu doświadczony
    Polemika z TAMM

    @ TAMM (wiem, będzie bardzo nie na temat, czyli ideologicznie):
    "Kobieta to nie mężczyzna" - i co z tego? A Nowak to nie Sito. Każda osoba jest inna, dlaczego koniecznie dzielić na dwie grupy? Co gorsza dla co bardziej zawziętych antyfeministów podział wygląda tak:
    grupa A: mężczyźni, z założenia lepsi, mogą robić wszystko oprócz tego, co sugerowałoby, że nie są białymi heteroseksualnymi władcami świata.
    grupa B: kobiety, z założenia gorsze, mają obowiązek wykonywać czynności społecznie uznawane za podrzędne, pozbawione prestiżu i apolityczne.

    Jeżeli chodzi o antysemityzm w "Najwyższym Czasie", proponuję zastanowić się nad takim cytatem. Jest to fragment recenzji filmu "Drżąc przed Panem B-giem" (ortodoksyjni Żydzi tak piszą i wymawiają, żeby konsekwentnie "nie wymawiać imienia Pana Boga swego nadaremno"), opowiadającego o ortodoksyjnych Żydach-homoseksualistach i ich wysiłku godzenia tożsamości, które wydają się absolutnie nie do pogodzenia.
    "Natomiast niemieccy widzowie, którzy oparli się modzie i nie wstąpili na pedali Autobahn (...) znaleźli (...) wystarczającą ilość przykładów zabawnej żydowskiej degeneracji obyczajowej, mogącej w pewnej mierze rozgrzeszyć dziadka-oprawcę za przesadę w niesieniu na pogański wschód kaganka niemieckiej cywilizacji w postaci komór gazowych."
    To ma być "też mi antysemityzm"?! Ja tu widzę raczej usprawiedliwienie ludobójstwa. Ktoś, kto pozwala drukować takie coś i się przynajmniej nie odetnie, jest dla mnie skreślony moralnie.

  • TAMM profesor
    @SKI

    jak znowelizują prawo budowlane to lepiej nie będzie

    @Marco Polo , 20 listopada 2008, 15:56

    zgadzam się z tym

    @Emu , 20 listopada 2008, 20:30

    ja też jestem antyfeministą przy dzisiejszym znaczeniu jakie feministki nadają słowu "feminizm" ;) bo tak mówi czysta logika ;) kobieta to nie mężczyzna i vice versa jakbyśmy mieli robić to samo to byśmy byli tacy sami

    też mi antysemityzm w jego pisemku
    jak się gorsze rzeczy o katolikach pisze to nikt się nie obraża

    z resztą mówienie że JKM nie powinien rządzić z takich powodu jest za przeproszeniem śmieszne bo jego "patrzenie" jest dla Polski w większości dobre (a już na pewno dużo lepsze niż PartiiOszustów) a o to chyba chodzi?.

    abstrahując
    skoro na PŚ praktycznie nie ma szans to po co ją budowali?

  • Marco Polo weteran
    @2006

    I tu się głęboko mylisz. W kraju o zakorzenionym i ciągle trwającym (wbrew wygłaszanym wszem i wobec opiniom jego reprezentantów) socjalixmie wszystko istnieje po to, by doić obywateli. A najlepsza metoda udoju jest nakładanie podatków.

  • anonim

    Pan Łagosz z panią Cieślar dyskutują na temat podatków, które i tak zostaną nałożone na klub sportowy w postaci opłaty za treningi, w dodatku nie ma pewności czy klub będzie stać na taki wydatek Mam wrażenie, że zapomniano tu o tym, że obiekt ten nie został wybudowany po to, by płacić za niego podatki, ale miał służyć sportowcom (i to nie tylko tej garstce osób z kadry narodowej). Zapomniano, a może nikt tego wcześniej nie przewidział - a to juz kamyczek do ogródka COS-u. Czyzby przygotowano biznesplan dla tej inwestycji na zasadzie "jakoś to będzie a jak nie bedzie to zrzucimy utrzymanie obiektu na innych"?

    P.S. @Marco - to forum o skokach, powstrzymaj się. Nie róbmy tu syfu jak na onecie i nnnych podobnych ogólnych forach. Pozdrawiam weterana :)

  • Emu doświadczony

    Marco Polo - a ja uważam: całe szczęście, że Korwin nie rządzi.
    Po pierwsze jest antyfeministą - to źle o nim świadczy. Po drugie - nie wiem, jakie są jego poglądy w tej kwestii, ale POZWALA w swoim pisemku drukować teksty niekiedy wręcz szokująco antysemickie. To go dyskwalifikuje moralnie.
    Zaś wolny rynek bez żadnych ograniczeń to chory pomysł. Właśnie, tak jak napisał MarcinBB - nos dla tabakiery czy tabakiera dla nosa? Wolny rynek w teorii ma służyć jednemu jedynemu celowi: umożliwieniu czy ułatwieniu ludziom dostępu do dóbr i usług. Kiedy przestaje temu celowi służyć, a zaczyna służyć tylko samemu sobie (czyli zbijaniu pieniędzy przez wąziutką elitę), państwo nie tylko może, ale wręcz powinno interweniować. Rynek jest dla człowieka.
    Dlatego nie jestem zwolenniczką obniżania wszelkich podatków jak leci. Tym niemniej prawo powinno być zróżnicowane: tak, jak osoby o niższych dochodach płacą niższe podatki, tak samo prawo powinno brać pod uwagę, na ile dany obiekt jest opłacalny. W przypadku skoczni bilans jest z samej natury tych obiektów niekorzystny: wydatki na utrzymanie duże (naśnieżanie, podlewanie igelitu, przygotowanie torów, przygotowanie skoczni na zimę, oświetlenie i in.), zyski małe, bo ze skoczni korzysta nieporównanie węższa grupka sportowców, niż z ogólnodostępnej trasy narciarskiej. Warto, by prawo zauważało właśnie takie fakty.
    A swoją drogą kto im broni urządzić jakaś kawiarnię tudzież pobierać jakieś 5 zł od wjazdu na górę? Skoczniołazy by im tylko podziękowały.

  • anonim
    @MarcinBB (mhj007@wp.pl)

    Jeśli chodzi o prawo budowlane i urzędy z nim związane- zdrowy rozsądek nie ma szans. Co urzędnik- to interpretacja przepisów. Jeśli nie zgadzasz się z interpretacją urzędnika i wiesz, że masz rację, wtedy urzędnik rzuca słynne zdanie: 'W takim razie proszę przedstawić interpretację prawną." Szkoda Ci na to czasu i kapitulujesz.
    Zdarzają się też urzędnicy zdroworozsądkowi, którzy widzą bezsens niektórych przepisów, jednak muszą się ich trzymać.
    Izby Inżynierów przesłały swoim członkom w lipcu br. do zaopiniowania projekt zmian prawa budowlanego. Niektóre zmiany są słuszne, uproszczą życie, ale niektóre, nawet te z kategorii uproszczeń, wprowadzą kolejny bałagan. Jeśli nowe zapisy zostaną przyjęte przez parlament w pierwotnym kształcie, ew. po wprowadzeniu drobnych zmian- znowu wyjdzie, że to ludzie są dla przepisów.
    Wg mnie inżynierowie- to druga, po prawnikach oczywiście, grupa zawodowa, która na co dzień zajmuje się przepisami prawnymi.

  • Marco Polo weteran
    tu by się przydal Korwin albo Piłsudski

    Jak nie lubię Piłsudskiego tak stwierdzam, że w tym wypadku byłby najlepszym rozwiązaniem. Wpadłby jak burza, stłukł kogo trzeba po urzędniczej mordzie i byłby swięty spokój.
    Jeszcze raz widać jak na dłoni, ze w panstwach gdzie rządzi urzędnik w najprostszej sprawie nie można dojść do ładu. Jak słucham jednej i drugiej strony to widzę, że nieważne, że w skocznię włozono kilkadziesiąt baniek. Nieważne, że będzie stała odlogiem. Wazne, że ktoś będzie stosował prawo. Chore prawo, które wali obuchem czy cepem w zwykły sens. Ja się pytam: to po co tę skocznię wybudowano?
    Szkoda, że JKM nie interesuje sie tym portalem. Wpadłby, przeczytał ten artykuł, napisałby trzy zdania i byłoby pozamiatane. Dla każdego byłoby jasne co trzeba zrobić. Od A do Z.
    Ale w Polsce zamiast Korwinów rządzą Tuski. i dlatego jest jak jest.

  • MarcinBB redaktor
    @SKI

    Z czwartej strony - warto przypomnieć sobie powiedzenie "tabakiera dla nosa czy nos dla tabakiery"? Czy to ludzie są dla przepisów, czy przepisy dla ludzi? Pamiętam jak na 3. roku studiów pani doktor prawa na zajęciach z prawa powiedziała nam "przestrzeganie prawa w każdych okolicznościach bez względu na okoliczności jest PATOLOGIĄ" :-)
    Czyż prawo nie zostało stworzone po to, by regulować między nami rzeczy, których nie potrafimy uregulować sami między sobą? Jeśli obie strony byłyby zainteresowane innym rozwiązaniem niż wskazuje prawo, nikt na tym nie poniesie szkody a wszyscy korzyść - czy nie należałoby postąpić tak jak nakazuje rozsądek? Pytam jako filozof, nie prawnik :-)

  • MarcinBB redaktor
    @wislanin

    Są parkingi i parkingi. W przypadku tych "pod skocznią" a raczej rozrzuconych wzdłuż drogi z Salmopolu do Wisły, terminu parking używałbym ostrożnie. Co prawda dwa są jako-tako utwardzone (ale porządna ulewa robi z nich grzęzawiska) ale reszta przygotowanych na wrześniowe MP to były po prostu odgrodzone taśmami łąki, dobrze że w marę równe.

  • anonim

    Prawo budowlane (Dz.U. 1994 Nr 89 poz. 414 z późn. zm.)
    'Art. 3.
    Ilekroć w ustawie jest mowa o:
    1) obiekcie budowlanym- należy przez to rozumieć:
    a) budynek wraz z instalacjami i urządzeniami technicznymi,
    b) budowlę stanowiącą całość techniczno-użytkową wraz z instalacjami i urządzeniami,
    (...)
    2) budynku- należy przez to rozumieć taki obiekt budowlany, który jest trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych oraz posiada fundamenty i dach;
    (...)
    3) budowli- należy przez to rozumieć każdy obiekt budowlany niebędący budynkiem lub obiektem małej architektury, jak: lotniska, drogi, linie kolejowe, mosty, wiadukty, estakady, tunele, przepusty, sieci techniczne, wolno stojące maszty antenowe, wolno stojące trwale związane z gruntem urządzenia reklamowe, budowle ziemne, obronne (fortyfikacje), ochronne, hydrotechniczne, zbiorniki, wolno stojące instalacje przemysłowe lub urządzenia techniczne, oczyszczalnie ścieków, składowiska odpadów, stacje uzdatniania wody, konstrukcje oporowe, nadziemne i podziemne przejścia dla pieszych, sieci uzbrojenia terenu, budowle sportowe, cmentarze, pomniki, a także części budowlane urządzeń technicznych (kotłów, pieców przemysłowych, elektrowni wiatrowych i innych urządzeń) oraz fundamenty pod maszyny i urządzenia, jako odrębne pod względem technicznym części przedmiotów składających się na całość użytkową;'

    Tyle prawo budowlane.
    Patrzę sobie teraz na fotkę tego obiektu budowlanego i:
    1. Dach, fundamenty oraz przegrody są, czyli jest to budynek.
    2. Tunel dla samochodów to też jest.
    3. Budowla sportowa również- przeciwstok + trybuny dla widzów.
    Na zdjęciach nie widzę, by poszczególne części były zdylatowane, by można było je rozpatrywać oddzielnie. Widzę tu analogię do stadionu. Sądzę, że jest to budowla sportowa.

    Z drugiej strony należy przejrzeć dokumentację urzędową, określającą co miało być przedmiotem budowy (decyzja o warunkach zabudowy, pozwolenie na budowę, pozwolenie na użytkowanie), być może jest to tam sprecyzowane i wówczas należy się tego trzymać. Zmiana funkcji obiektu budowlanego wiąże się z nowym pozwoleniem na budowę.
    Z trzeciej strony (sic!) warto poczekać na nowelizację prawa budowlanego, bo ma być gruntownie przemodelowane.

  • anonim

    jezeli chodzi o parkingi to jest ich MNOSTWO! najgorszy jest tylko dojazd pod skocznie! i niech ci co nigdy nieiwidzeli tej skoczni i nie byli w Wisle tylko uslyszali jakies bzdurne plotki tutaj nie pisza tego co prawda nie jest!

  • Anonimowy Anonim doświadczony

    O PŚ na Malince będzie bardzo ciężko. Nie chodzi już o sprawę samych trybun, ale o parkingi, o malejącą popularność skoków narciarskich w naszym kraju (co widać po ostatniej LGP w Zakopanem). Sama skocznia jak na te czasy nie jest już tak duża. Teraz powstają dużo bardziej nowoczesne obiekty, dające możliwość bezpiecznych skoków około 150 metrowych. A jak widać pan Walter zdecydowanie stawia na konkursy na jak największych skoczniach i cały czas "daje" zdecydowaną większość zawodów Niemcom.

  • TAMM profesor

    jak zwykle w Polsce jakieś cyrki
    wszędzie tylko kruczki prawne i jakieś cuda nie widy
    mam nadzieję że wszystko dobrze się rozstrzygnie
    a może za kilka lat zobaczymy tam PŚ

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl