Wisła i kadrowicze przygotowują się do inauguracji Grand Prix

Niespełna dwa tygodnie dzielą nas od inauguracji 26. edycji Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Cykl tegorocznych zawodów rozpocznie się w Wiśle-Malince, dla której będzie to dziesięciolecie organizacji konkursów najwyższej rangi na igelicie. Miasto i gospodarze obiektu szykują się do wydarzenia, a na obiekcie im. Adama Małysza (HS134) ćwiczą polscy kadrowicze.

W 2010 roku Wisła stała się 21. miastem, które gościło u siebie letni odpowiednik Pucharu Świata w skokach narciarskich mężczyzn. Do dnia dzisiejszego grono tych lokalizacji wzrosło do 27. Od tamtej chwili w Malince rozegrano dziesięć konkursów indywidualnych i siedem drużynowych. W przypadku sześciu sezonów były to zmagania otwierające rywalizację na igelicie. Na 2019 roku zaplanowano po jednych zawodach zespołowych oraz indywidualnych, które poprzedzą piątkowe kwalifikacje. Dotąd Mazurek Dąbrowskiego rozbrzmiewał w Wiśle dwunastokrotnie.

- Na wiosenny spotkaniu kalendarzowym Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) zaproponowano przesunięcie zmagań w Wiśle o tydzień. Niemcy przyjechali do Zurychu w silnym składzie, aby załatwić Hinterzarten przejęcie naszego terminu i organizację inauguracji, jednak nasze stanowisko było jednoznaczne. Nie mogliśmy zgodzić się na ten termin (27-28 lipca), ponieważ w grę wchodzą rezerwacje hotelowe, a także szereg odbywających się w Wiśle remontów, które w tym okresie mają być wstrzymane. Ważnym aspektem były też konsultacje z Telewizją Polską, która nie pokazywałaby wówczas zawodów w programie pierwszym, co oznaczałoby wycofanie się sponsorów. Nie mogliśmy się zgodzić na proponowane rozwiązanie. Oznajmiliśmy FIS, iż zamiana terminu konkursów będzie oznaczała naszą rezygnację z ich przeprowadzenia, skoro dochodzi do takiego mieszania. Na szczęście, zwyciężył rozsądek, a Grand Prix rozpocznie się w dniach 20-21 lipca w Wiśle - zdradził nam w kwietniu Andrzej Wąsowicz, prezes Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego

Na dziesięć dni przed oficjalnym treningiem i kwalifikacjami wszystko jest już niemal gotowe do przyjęcia światowej czołówki i kibiców z całego kraju, o czym działacz zapewnia w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl. Wąsowicz prosi też sympatyków skoków narciarskich, aby przy okazji podróży do Wisły wziąć pod uwagę prace drogowe, które toczą się w tym regionie województwa śląskiego.  - Miasto jest w fazie remontów, a główne drogi dojazdowe są rozkopane. Prosimy kibiców, by jeździli wczesną lub bardzo późną porą przez Szczyrk - apeluje prezes ŚBZN w rozmowie z Filipem Kołodziejskim.

Tymczasem ostatnie szlify przed początkiem rywalizacji na arenie międzynarodowej zbierają członkowie kadry narodowej A, którą Michal Dolezal przejął po Stefanie Horngacherze. Elita polskich skoczków od poniedziałku trenuje w Wiśle-Malince, gdzie po raz kolejny tego lata ma okazję odbyć kilka sesji treningowych. Sprzymierzeńcem zdobywców Pucharu Narodów nie jest wiatr, który choćby we wtorek dawał się we znaki Biało-Czerwonym.