Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

"Nie" dla kobiecych lotów narciarskich? Maren Lundby wychodzi z propozycją

Maren Lundby po raz trzeci z rzędu została zdobywczynią Kryształowej Kuli. Już w przeszłości najlepsza zawodniczka minionych sezonów wyrażała wielką chęć spróbowania swoich sił na obiektach do lotów narciarskich. Wydaje się jednak, że póki co plany te pozostaną w sferze marzeń. Nowy dyrektor PŚ, Sandro Pertile, uważa iż panie nie są jeszcze gotowe na ponad dwustumetrowe loty.


- Szczerze mówiąc, nie sądzę, by był to odpowiedni czas na dyskusję, czy kobiety powinny pojawić się na skoczniach mamucich. Patrząc z technicznego punktu widzenia, tylko kilka pań byłoby w stanie rywalizować w lotach – uważa Włoch.

Pertile, który po minionym sezonie zastąpił na stanowisku Waltera Hofera, podkreślił, iż nie jest zupełnie przeciwny temu pomysłowi. Dodaje jednak, że kobiety powinny obyć się z obiektami nieco mniejszymi i udowodnić, iż czują się na nich komfortowo. Dopiero wówczas możliwe byłoby zorganizowanie konkursów w Vikersund czy w Planicy.

- Czuję, że potrzebujemy więcej czasu. Musimy działać metodą małych kroków. Już teraz dla niektórych zawodniczek sporym wyzwaniem jest oddawanie prób na obiektach o rozmiarze sięgającym 140 metrów. Nie chcemy zmuszać ich do rywalizacji na jeszcze większych skoczniach. Można wyobrazić sobie sytuację, która miałaby miejsce, gdyby którakolwiek z nich zaliczyła poważny upadek. To miałoby negatywny wpływ na pozostałe – kontynuuje Pertile na łamach vg.no.

W rozmowie z norweskimi mediami, Maren Lundby przyznała, że nie zgadza się z poglądami nowego dyrektora Pucharu Świata panów. Wzywa organizatorów zawodów w Vikersund do tego, by ubiegali się o możliwość rozegrania konkursu na obiekcie do lotów w następnym sezonie.

- Mogłybyśmy skakać w Vikersund już w przyszłym roku. Możliwe byłoby zorganizowanie finału z udziałem 10-15 najlepszych zawodniczek na świecie. By stale się rozwijać i stawać się lepszymi, musimy skakać również na tych największych skoczniach – przyznaje 25-latka. Dodała, że podobne zdanie ma kilka innych skoczkiń należących do światowej czołówki. Skandynawka o zamiarze sprawdzenia się na obiektach mamucich wspominała przed minionym sezonem, o czym można przeczytać >>>TUTAJ<<<.

Zdanie swojej rodaczki podziela Clas Brede Braathen. – Panie skaczą dzisiaj w dużo lepszym stylu oraz z lepszym sprzętem, niż rywalizowali chociażby panowie w latach 90. Wówczas nigdy nie było problemu z tym, czy wszyscy powinni wystartować. Jestem pewien, że loty narciarskie kobiet byłyby bardzo interesujące – panie stworzyłyby świetne widowisko, nie gorsze od zmagań mężczyzn – podsumował 51-latek, na co dzień dyrektor norweskiej reprezentacji.