Strona główna • Puchar Świata

Okiem Samozwańczego Autorytetu: Trudna miłość do skoków

Walentynki to święto miłości. Wypadałoby więc jakoś do miłości nawiązać. No to ja nawiążę. Wie to każdy, kto choć raz był zakochany - miłość bywa czasem bardzo trudna.


Jak śpiewają Happysad - "Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty. To też nie diabeł rogaty. Ani miłość kiedy jedno płacze. A drugie po nim skacze". A w ten weekend oni skakali a myśmy płakali. Tak, miłość do skoków narciarskich bywa trudna. Na pocieszenie powiem Wam tyle - przypomnijcie sobie sezon 2015/2016. Albo lata '90, jak ktoś jest w stanie. Teraz to my i tak jesteśmy jak rozpieszczone bachory, które akurat w ten weekend przeżywają traumę, bo ulubiona zabawka się na chwilkę się zepsuła.

 

W skokach jak w miłości - są chwile euforii, gdy cały swiat chcesz przytulić

Trzeba było barierki odmalować, przegniłe deski wymienić, igelit odkurzyć i by wystarczyło. Ale nie, uparli się na przebudowę na całego. No i zepsuli Wielką Krokiew.

Od czasu ostatniej przebudowy ta skocznia i jakaś taka bardziej wrażliwa na wiatr i mniej szczęśliwa dla Polaków. No, dobra, pamiętam, że w 2018 Polska wygrała tu konkurs drużynowy a zaledwie rok temu na podium stanęli Kamil z Dawidem. Ale jakoś i tak mam wrażenie, że od 2017 roku na Wielkiej Krokwi doznajemy więcej rozczarowań, niż chwil radości. Czy to tylko wrażenie? Czy ktoś ma podobnie?

...są ciche dni, gdy lepiej nie podchodzić...

Sobota jeszcze nie była taka zła. Co prawda po niemal każdym skoku Polaka miny na się wydłużały, bo 4 z 11 w drugiej serii to naprawdę słaby wynik, ale chociaż Andrzej Stękała stanął sobie na podium. I to jak! 0,3 pkt do zwycięstwa! Trudno było się nie uśmiechać razem ze skoczkiem z Dzianisza, tak zarażał wszystkich swoją radością. Andrzej to już czwarty polski skoczek, który tej zimy znalazł się wśród trzech najlepszych zawodników konkursu pucharu świata. Natomiast w historii polskich skoków jest dwunastym zawodnikiem, który tego dokonał. Ta ładna, symboliczna liczba sprawiła, że szarpnąłem się na dodatkową tabelkę w tym felietonie. Oto tabelka podiumowa polskich skoczków w Pucharze Świata:

Poczet polskich podiumowiczów w PŚ
Lp zawodnik 1 2 3 suma
1 Adam Małysz 39 27 26 92
2 Kamil Stoch 39 21 18 78
3 Dawid Kubacki 5 5 13 23
4 Piotr Fijas 3 1 6 10
5 Piotr Żyła 2 5 10 17
6 Maciej Kot 2 1 0 3
7 Stanisław Bobak 1 2 1 4
8 Jan Ziobro 1 0 1 2
9 Krzysztof Biegun 1 0 0 1
10 Andrzej Stękała 0 1 0 1
11 Tadeusz Fijas 0 0 1 1
12 Janusz Malik 0 0 1 1
  razem 93 63 77 233

Popatrzy człowiek na taką tabelkę i zaraz mu się humor poprawia, prawda? A tak na marginesie, pamiętacie, jak ledwo tydzień temu pisałem Wam, jak trudno wymyślić coś oryginalnego? Oprócz tabelki, miałem napisać coś o każdym z powyższych sportowców. Później stwierdziłem, że temat wymaga osobnego artykułu. I gdy się zabrałem za pisanie takowegoż, odkryłem, że ubiegł mnie w tym Adrian Dworakowski. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak serdecznie zachęcić do lektury.

Sobota była dniem radości nie tylko dla Andrzeja Stękały, ale przede wszystkim dla Smoka, który odniósł swoje pierwsze zwycięstwo od konkursu na Schattenbergschanze w grudniu 2019 roku. I jest kolejnym, obok Bora Pavlovcicia i Roberta Johanssona skoczkiem, którego akcje idą delikatnie w górę przed mistrzostwami. A przypomnijmy, że te mistrzostwa to właśnie na Schattenbergschanze się będą odbywać. 

A jak oceniać akcje Polaków? Szczególnie przez pryzmat niedzieli? No cóż. Napiszę tak. Mam gorącą nadzieję, że forma naszych orłów to efekt tego, że Michal Doležal przygotowuje formę właśnie na mistrzostwa w Niemczech. I teraz obserwujemy taki mały dołek przed szczytem, który zacznie się już za niecałe dwa tygodnie.

Bo to jest tak, że z całą pewnością nie mamy teraz  takiego faworyta, jakiego Norwegowie mają w Granerudzie. Ale nie ustępujemy im w liczbie faworytów. Ten sezon jest de facto rywalizacją polsko-norweską. Bo choć mistrzem świata w lotach został Niemiec, to w tej chwili trudno typować kogokolwiek poza Eisenbichlerem do medali na ich rodzinnej ziemi. A my, podobnie jak Norwegia, mamy czterech zawodników, którzy stawali już na podium. Z czego Stoch, Stękała  i Żyła robili to relatywnie niedawno.

Są chwile, gdy druga osoba jest dla Ciebie jedyną podporą...

Halvor Egner Granerud wygrał w niedzielę po raz jedenasty i na tę chwilę ma już Kryształową Kulę w kieszeni. A nawet jeśli za odwołany Raw Air uda się zorganizować jakieś konkursy, to przecież wygranie pucharu jest już tylko kwestią czasu. Wszystko też wskazuje na to, że Norweg wygra trofeum w fantastycznym stylu. Pewnie nie przebije wyczynu Petera Prevca, który sezon 2015/2016 zakończył z przewagą 813 punktów nad drugim wtedy Severinem Freundem. Ale przewaga, którą sobie zbudował na tę chwilę też jest imponująca. Ile konkursów jeszcze wygra? Inny rekord Prevca - 15 wiktorii w jednym sezonie - też jest już blisko. Jednocześnie Granerud jest już najlepszym Norwegiem w PŚ pod tym względem. Zrównał się z Ljøkelsøyem. A że Kobayashi zrównał się z Kasaim w klasyfikacji japońskich zwycięstw, zaserwuję Wam kolejną tabelkę. Tabelka przedstawia zwycięzców konkursów pucharu świata z 7 krajów, które mają ich najwięcej. Ale tylko po trzech najlepszych. Dlaczego? Bo tak. Po jednym by było z mało, po pięciu za dużo, parzyście to jakoś w ogóle nie pasuje. Z jakiegoś powodu ktoś kiedyś wymyślił, że na podium staje trzech zawodników, a ja tradycjonalistą jestem w zasadzie. Nie, żebym czasem jakiejś małej rewolucji nie chciał zrobić, albo czegoś po swojemu urządzić, przepraszam, miało nie być o mnie, tylko zwycięzcach. Aha, może być czterech, jak gdzieś wypada ex-aequo.

             Najlepsze Trójki 
Lp Zawodnik liczba
Austria ogółem 256
1 Gregor Schlierenzauer 53
2 Andreas Felder 25
3 Thomas Morgnenstern 23
     Niemcy (i NRD) ogółem 152
1 Jens Weißflog 33
2 Martin Schmitt 28
3 Severin Freund 22
         Finlandia ogółem 151
1 Matti Nykänen 46
2 Janne Ahonen 36
3 Matti Hautamäki 16
       Norwegia ogółem 129
1 Roar Ljøkelsøy 11
2 Halvor Egner Granerud 11
3 Anders Jacobsen 10
          Polska ogółem 92
1 Adam Małysz 39
2 Kamil Stoch 39
3 Dawid Kubacki 5
        Japonia ogółem 82
1 Noriaki Kasai 17
2 Ryōyū Kobayashi 17
3 Kazuyoshi Funaki 15
Słowenia (i Jugosławia) ogółem 69
1 Peter Prevc 23
2 Primož Peterka 15
3 Primož Ulaga 9

Oczywiście NRD wliczyłem do Niemiec a Ulagę potraktowałem jako Słoweńca, bo przecież nie będziemy udawać, że były takie narody jak Enerdowcy i Jugosłowianie. Już pierwszy rzut oka pokazuje ciekawostkę, o której w ten czy innym sposób pisałem już nie raz. O ile najlepsza polska trójka jest odpowiedzialna za lwią część zwycięstw, o tyle najlepsza norweska trójka za niewielki odsetek. My w Małyszu i Stochu mamy dwie supergwiazdy utrzymujące się na topie przez dekadę. Norwegowie zawsze szli szeroką ławą meteorów, które rzadko kiedy świeciły na firmamencie jasnym światłem dłużej, niż sezon. My zrobiliśmy dwóch skoczków z tytanu, Norwegia od zawsze stawia na jednorazówki. Pomiędzy polskim a norweskim krańcem spektrum mieści się reszta krajów. Wyrażając to w procentach, najlepsza trójka Polaków odpowiada za 90% polskich zwycięstw. Słoweńska - 68%. Fińska - 64%. Niemiecka - 61%. Japońska - 60%. Austriacka - 40%. A norweska? Za 25% norweskich zwycięstw.

... chwile, gdy możemy być razem tylko na odległość...

A tak od czapy, to w piątek obejrzałem sobie "Eddiego zwanego Orłem" z Taronem Egertonem i Hugh Jackmanem. Trzeci raz, bo syn też lubi, i mnie namówił. Jak ktoś nie oglądał, polecam bardzo. I naszła mnie taka refleksja - o świetnych skoczkach narciarskich powstają co najwyżej filmy dokumentalne lub biograficzne cieszące się popularnością wśród koneserów dyscypliny. A po historię Eddiego sięgnęło Hollywood i obsadziło w głównych rolach gwiazdy. Podobnie było z bobsleistami z Jamajki. Im częściej myślę o nich, o Edwardsie, czy Ericu Moussambani, tym, że występ takich zawodników zawsze jest sensacją a u wielu wzbudza sprzeciw, tym bardziej mi się wydaje, że szacowny baron Pierre de Coubertin złapał by się za głowę, gdyby zobaczył, co się stało z jego ideą. Jak bardzo została wypaczona. I oczywiście nie zamierzam zgłaszać postulatów, by na nowo zakazywać sportowcom zawodowym startować na Igrzyskach. Wiadomo, że to utopia, to se ne vrati. Ale bardzo się cieszę, że jednak czasem takim postaciom uda się na Igrzyskach wystąpić. I widzę, że nie jestem w tym odczuciu odosobniony. Skoro na filmy o takich ludziach jest popyt i skoro na popyt odpowiada się podażą.

... chwile, gdy po prostu wolimy być sami...

Nie będę się rozwodził nad tym zakopiańskim weekendem. Skoro już i tak tabelki i dygresje grają pierwsze skrzypce, to do tabelek Mości Panowie. I Nadobne Niewiasty.

Czołówka PŚ 15.02.2021
Lp zmiana zawodnik kraj przybytek pkt. strata1 strata2
1      - Halvor Egner Granerud Norwegia 136 1542 0 0
2      - Markus Eisenbichler Niemcy 40 1017 525 525
3      - Kamil Stoch Polska 19 864 678 153
4     +1 Robert Johansson Norwegia 89 750 792 114
5     +2 Anže Lanišek Słowenia 130 749 793 1
6     +1 Dawid Kubacki Polska 64 708 834 41
7     -3 Piotr Żyła Polska 32 698 844 10
8     +1 Marius Lindvik Norwegia 110 592 950 106
9     +2 Ryōyū Kobayashi Japonia 129 559 983 33
10     -2 Karl Geiger Niemcy 17 506 1036 53

Sporo przetasowań a przez obrotowe drzwi na spodzie wypadł tym razem (znów) Yukiya Satō. Który, jeśli ktoś jeszcze tego nie wiem, jest filigranowym Japończykiem, najniższym w stawce. Ponadto przestał się już policzkować. Przynajmniej publicznie. Ale żeby liczba Japończyków w pierwszej dziesiątce się zgadzała, zastąpił go Smok. 

 

          Poczet Zwycięzców 15.02.2021
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Halvor Egner Granerud Norwegia 11 1
2 Kamil Stoch Polska 3 3
3 Markus Eisenbichler Niemcy 2 2
4 Robert Johansson Norwegia 1 4
5 Dawid Kubacki Polski 1 6
6 Karl Geiger Niemcy 1 10
7 Marius Lindvik Norwegia 1 8
8 Ryōyū Kobayashi Japonia 1 9

Dzięki sobotniemu zwycięstwu Smoka, Japonia ma swoje premierowe zwycięstwo w tym sezonie, powiększając grono nacji z co najmniej jedną wiktorią do czterech.

 

Poczet Podiumowiczów 15.02.2021
Lp zawodnik kraj 1 2 3 suma wPŚ
1 Halvor Egner Granerud Norwegia 11 2 0 13 1
2 Kamil Stoch Polska 3 3 1 7 3
3 Markus Eisenbichler Niemcy 2 3 2 7 2
4 Robert Johansson Norwegia 1 1 3 5 4
5 Marius Lindvik Norwegia 1 1 3 5 8
6 Karl Geiger Niemcy 1 1 2 4 10
7 Dawid Kubacki Polska 1 0 3 4 6
8 Ryōyū Kobayashi Japonia 1 0 0 1 9
9 Anže Lanišek Słowenia 0 3 1 4 5
10 Piotr Żyła Polska 0 2 3 5 7
11 Daniel-Andre Tande Norwegia 0 2 0 2 11
12 Daniel Huber Austria 0 1 1 2 13
13 Bor Pavlovčič Słowenia 0 1 1 2 16
14 Andrzej Stękała Polska 0 1 0 1 14
15 Stefan Kraft Austria 0 0 1 1 17

Tabelka powiększyła się o dwa nazwiska. Jedno bardzo swojskie, drugie bardzo egzotyczne. Albo na odwrót, jeśli jesteś Japończykiem. Zaraz, nie na odwrót. Dokładnie tak samo. Bo na odwrót jest tak samo. Ot, taki paradoksik. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że po raz pierwszy w historii pucharu świata mamy jednej zimy czterech Polaków na podium. Bywało już, że mieliśmy trzech, a czwarty zawodnik zajmował czwarte miejsce i było to nieco irytujące. Tej zimy mamy wreszcie czterech na pudle.

 

Polacy 15.02.2021
Lp zawodnik przybytek pkt wPŚ
1 Kamil Stoch 19 864 3
2 Dawid Kubacki 64 708 6
3 Piotr Żyła 32 698 7
4 Andrzej Stękała 80 435 14
5 Jakub Wolny 0 134 25
6 Klemens Murańka 12 124 29
7 Aleksander Zniszczoł 0 81 37
8 Paweł Wąsek 0 62 42
9 Maciej Kot 0 17 54
10 Stefan Hula 0 2 69
11 Tomasz Pilch 0 1 71
Jeśli chodzi o niedzielę, to Polacy zdobyli 60 punktów, co było drugim najsłabszym (po drugim konkursie w Niżnym Tagile) konkursem w wykonaniu Polaków tej zimy.  Wyjątkowo nam te konkursy w Polsce nie idą w tym sezonie. O ile wiarę w punkty Maćka Kota czy Stefana Huli opierałem głównie na optymizmie, czy sympatii do tych skoczków, o tyle co do reszty skoczków z zerem w kolumnie "przybytek" miałem nieco bardziej solidne podstawy. No ale przeminęło z wiatrem.

 

Bracia15.02.2021
Lp Bracia kraj pkt.
1 Kobayashi Japonia 660
2 Huber Austria 447
3 Prevc Słowenia 350
Bracia z Japonii na pełnym gazie zmierzają po zwycięstwo. 

 

         Plastikowa Kulka 15.02.2021
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Tilen Bartol Słowenia 12,3 48
2 Naoki Nakamura Japonia 10,3 38
3 Władimir Zografski Bułgaria 10 59
4 Maciej Kot Polska 10 54
5 Severin Freund Niemcy 10 28
6 Junshirō Kobayashi Japonia 6,3 33
7 Peter Prevc Słowenia 6,3 23
8 Gregor Deschwanden Szwajcaria 6 24
9 Keiichi Satō Japonia 6 18
10 Daiki Itō Japonia 5 51
11 Niko Kytosaho Finlandia 5 47
12 Anders Haare Norwegia 5 46
13 Sander Vossan Eriksen Norwegia 5 41
14 Jewgienij Klimow Rosja 5 36
15 Constantin Schmid Niemcy 5 31
16 Martin Hamman Niemcy 5 22
17 Yukiya Satō Japonia 5 12

 

Na czoło klasyfikacji wysunął się Tilen Bartol który w Zakopanem nie tylko po raz drugi już zajął 31. miejsce, ale zgarnął premię za 0,1 punktu straty do 30. miejsca. 

Regulamin Turnieju o Plastikową Kulkę można znaleźć w tym felietonie.

... i w końcu chwile, gdy samym wzrokiem próbujemy wyrazić wszystko to, co mamy w sercu, ale co nie chce przejść przez gardło.

Cytat zupełnie na temat:

"Plusem tego ujęcia jest to, że mniej-więcej widać, gdzie skoczek wylądował. To jest plus dodatni. Ujemnych też by się kilka znalazło."

Igor Błachut

Cytat zupełnie nie na temat:

"Z czego żyję? Z przyzwyczajenia, proszę pana."

Zbigniew Nienacki

I to by było na tyle z Zakopanego, w którym wydarzyło się bardzo wiele rzeczy. O niektórych będziemy chcieli zapomnieć, o innych pamiętać na długo. Pamiętajmy jednak, że kolejny weekend - w Râșnovie - zacznie się już w piątek, a w zasadzie w czwartek. A w Râșnovie tylko dwie rzeczy są pewne. Dracula i mamałyga z bryndzą i śmietaną.

Ceterum autem censeo notas style esse decedam.

***

Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.