Okiem Samozwańczego Autorytetu: Trudna miłość do skoków

  • 2021-02-15 00:07

Walentynki to święto miłości. Wypadałoby więc jakoś do miłości nawiązać. No to ja nawiążę. Wie to każdy, kto choć raz był zakochany - miłość bywa czasem bardzo trudna.

Jak śpiewają Happysad - "Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty. To też nie diabeł rogaty. Ani miłość kiedy jedno płacze. A drugie po nim skacze". A w ten weekend oni skakali a myśmy płakali. Tak, miłość do skoków narciarskich bywa trudna. Na pocieszenie powiem Wam tyle - przypomnijcie sobie sezon 2015/2016. Albo lata '90, jak ktoś jest w stanie. Teraz to my i tak jesteśmy jak rozpieszczone bachory, które akurat w ten weekend przeżywają traumę, bo ulubiona zabawka się na chwilkę się zepsuła.

 

W skokach jak w miłości - są chwile euforii, gdy cały swiat chcesz przytulić

Trzeba było barierki odmalować, przegniłe deski wymienić, igelit odkurzyć i by wystarczyło. Ale nie, uparli się na przebudowę na całego. No i zepsuli Wielką Krokiew.
Od czasu ostatniej przebudowy ta skocznia i jakaś taka bardziej wrażliwa na wiatr i mniej szczęśliwa dla Polaków. No, dobra, pamiętam, że w 2018 Polska wygrała tu konkurs drużynowy a zaledwie rok temu na podium stanęli Kamil z Dawidem. Ale jakoś i tak mam wrażenie, że od 2017 roku na Wielkiej Krokwi doznajemy więcej rozczarowań, niż chwil radości. Czy to tylko wrażenie? Czy ktoś ma podobnie?

...są ciche dni, gdy lepiej nie podchodzić...

Sobota jeszcze nie była taka zła. Co prawda po niemal każdym skoku Polaka miny na się wydłużały, bo 4 z 11 w drugiej serii to naprawdę słaby wynik, ale chociaż Andrzej Stękała stanął sobie na podium. I to jak! 0,3 pkt do zwycięstwa! Trudno było się nie uśmiechać razem ze skoczkiem z Dzianisza, tak zarażał wszystkich swoją radością. Andrzej to już czwarty polski skoczek, który tej zimy znalazł się wśród trzech najlepszych zawodników konkursu pucharu świata. Natomiast w historii polskich skoków jest dwunastym zawodnikiem, który tego dokonał. Ta ładna, symboliczna liczba sprawiła, że szarpnąłem się na dodatkową tabelkę w tym felietonie. Oto tabelka podiumowa polskich skoczków w Pucharze Świata:

Poczet polskich podiumowiczów w PŚ
Lp zawodnik 1 2 3 suma
1 Adam Małysz 39 27 26 92
2 Kamil Stoch 39 21 18 78
3 Dawid Kubacki 5 5 13 23
4 Piotr Fijas 3 1 6 10
5 Piotr Żyła 2 5 10 17
6 Maciej Kot 2 1 0 3
7 Stanisław Bobak 1 2 1 4
8 Jan Ziobro 1 0 1 2
9 Krzysztof Biegun 1 0 0 1
10 Andrzej Stękała 0 1 0 1
11 Tadeusz Fijas 0 0 1 1
12 Janusz Malik 0 0 1 1
  razem 93 63 77 233


Popatrzy człowiek na taką tabelkę i zaraz mu się humor poprawia, prawda? A tak na marginesie, pamiętacie, jak ledwo tydzień temu pisałem Wam, jak trudno wymyślić coś oryginalnego? Oprócz tabelki, miałem napisać coś o każdym z powyższych sportowców. Później stwierdziłem, że temat wymaga osobnego artykułu. I gdy się zabrałem za pisanie takowegoż, odkryłem, że ubiegł mnie w tym Adrian Dworakowski. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak serdecznie zachęcić do lektury.

Sobota była dniem radości nie tylko dla Andrzeja Stękały, ale przede wszystkim dla Smoka, który odniósł swoje pierwsze zwycięstwo od konkursu na Schattenbergschanze w grudniu 2019 roku. I jest kolejnym, obok Bora Pavlovcicia i Roberta Johanssona skoczkiem, którego akcje idą delikatnie w górę przed mistrzostwami. A przypomnijmy, że te mistrzostwa to właśnie na Schattenbergschanze się będą odbywać. 

A jak oceniać akcje Polaków? Szczególnie przez pryzmat niedzieli? No cóż. Napiszę tak. Mam gorącą nadzieję, że forma naszych orłów to efekt tego, że Michal Doležal przygotowuje formę właśnie na mistrzostwa w Niemczech. I teraz obserwujemy taki mały dołek przed szczytem, który zacznie się już za niecałe dwa tygodnie.
Bo to jest tak, że z całą pewnością nie mamy teraz  takiego faworyta, jakiego Norwegowie mają w Granerudzie. Ale nie ustępujemy im w liczbie faworytów. Ten sezon jest de facto rywalizacją polsko-norweską. Bo choć mistrzem świata w lotach został Niemiec, to w tej chwili trudno typować kogokolwiek poza Eisenbichlerem do medali na ich rodzinnej ziemi. A my, podobnie jak Norwegia, mamy czterech zawodników, którzy stawali już na podium. Z czego Stoch, Stękała  i Żyła robili to relatywnie niedawno.

Są chwile, gdy druga osoba jest dla Ciebie jedyną podporą...

Halvor Egner Granerud wygrał w niedzielę po raz jedenasty i na tę chwilę ma już Kryształową Kulę w kieszeni. A nawet jeśli za odwołany Raw Air uda się zorganizować jakieś konkursy, to przecież wygranie pucharu jest już tylko kwestią czasu. Wszystko też wskazuje na to, że Norweg wygra trofeum w fantastycznym stylu. Pewnie nie przebije wyczynu Petera Prevca, który sezon 2015/2016 zakończył z przewagą 813 punktów nad drugim wtedy Severinem Freundem. Ale przewaga, którą sobie zbudował na tę chwilę też jest imponująca. Ile konkursów jeszcze wygra? Inny rekord Prevca - 15 wiktorii w jednym sezonie - też jest już blisko. Jednocześnie Granerud jest już najlepszym Norwegiem w PŚ pod tym względem. Zrównał się z Ljøkelsøyem. A że Kobayashi zrównał się z Kasaim w klasyfikacji japońskich zwycięstw, zaserwuję Wam kolejną tabelkę. Tabelka przedstawia zwycięzców konkursów pucharu świata z 7 krajów, które mają ich najwięcej. Ale tylko po trzech najlepszych. Dlaczego? Bo tak. Po jednym by było z mało, po pięciu za dużo, parzyście to jakoś w ogóle nie pasuje. Z jakiegoś powodu ktoś kiedyś wymyślił, że na podium staje trzech zawodników, a ja tradycjonalistą jestem w zasadzie. Nie, żebym czasem jakiejś małej rewolucji nie chciał zrobić, albo czegoś po swojemu urządzić, przepraszam, miało nie być o mnie, tylko zwycięzcach. Aha, może być czterech, jak gdzieś wypada ex-aequo.

             Najlepsze Trójki 
Lp Zawodnik liczba
Austria ogółem 256
1 Gregor Schlierenzauer 53
2 Andreas Felder 25
3 Thomas Morgnenstern 23
     Niemcy (i NRD) ogółem 152
1 Jens Weißflog 33
2 Martin Schmitt 28
3 Severin Freund 22
         Finlandia ogółem 151
1 Matti Nykänen 46
2 Janne Ahonen 36
3 Matti Hautamäki 16
       Norwegia ogółem 129
1 Roar Ljøkelsøy 11
2 Halvor Egner Granerud 11
3 Anders Jacobsen 10
          Polska ogółem 92
1 Adam Małysz 39
2 Kamil Stoch 39
3 Dawid Kubacki 5
        Japonia ogółem 82
1 Noriaki Kasai 17
2 Ryōyū Kobayashi 17
3 Kazuyoshi Funaki 15
Słowenia (i Jugosławia) ogółem 69
1 Peter Prevc 23
2 Primož Peterka 15
3 Primož Ulaga 9

Oczywiście NRD wliczyłem do Niemiec a Ulagę potraktowałem jako Słoweńca, bo przecież nie będziemy udawać, że były takie narody jak Enerdowcy i Jugosłowianie. Już pierwszy rzut oka pokazuje ciekawostkę, o której w ten czy innym sposób pisałem już nie raz. O ile najlepsza polska trójka jest odpowiedzialna za lwią część zwycięstw, o tyle najlepsza norweska trójka za niewielki odsetek. My w Małyszu i Stochu mamy dwie supergwiazdy utrzymujące się na topie przez dekadę. Norwegowie zawsze szli szeroką ławą meteorów, które rzadko kiedy świeciły na firmamencie jasnym światłem dłużej, niż sezon. My zrobiliśmy dwóch skoczków z tytanu, Norwegia od zawsze stawia na jednorazówki. Pomiędzy polskim a norweskim krańcem spektrum mieści się reszta krajów. Wyrażając to w procentach, najlepsza trójka Polaków odpowiada za 90% polskich zwycięstw. Słoweńska - 68%. Fińska - 64%. Niemiecka - 61%. Japońska - 60%. Austriacka - 40%. A norweska? Za 25% norweskich zwycięstw.

... chwile, gdy możemy być razem tylko na odległość...

A tak od czapy, to w piątek obejrzałem sobie "Eddiego zwanego Orłem" z Taronem Egertonem i Hugh Jackmanem. Trzeci raz, bo syn też lubi, i mnie namówił. Jak ktoś nie oglądał, polecam bardzo. I naszła mnie taka refleksja - o świetnych skoczkach narciarskich powstają co najwyżej filmy dokumentalne lub biograficzne cieszące się popularnością wśród koneserów dyscypliny. A po historię Eddiego sięgnęło Hollywood i obsadziło w głównych rolach gwiazdy. Podobnie było z bobsleistami z Jamajki. Im częściej myślę o nich, o Edwardsie, czy Ericu Moussambani, tym, że występ takich zawodników zawsze jest sensacją a u wielu wzbudza sprzeciw, tym bardziej mi się wydaje, że szacowny baron Pierre de Coubertin złapał by się za głowę, gdyby zobaczył, co się stało z jego ideą. Jak bardzo została wypaczona. I oczywiście nie zamierzam zgłaszać postulatów, by na nowo zakazywać sportowcom zawodowym startować na Igrzyskach. Wiadomo, że to utopia, to se ne vrati. Ale bardzo się cieszę, że jednak czasem takim postaciom uda się na Igrzyskach wystąpić. I widzę, że nie jestem w tym odczuciu odosobniony. Skoro na filmy o takich ludziach jest popyt i skoro na popyt odpowiada się podażą.

... chwile, gdy po prostu wolimy być sami...

Nie będę się rozwodził nad tym zakopiańskim weekendem. Skoro już i tak tabelki i dygresje grają pierwsze skrzypce, to do tabelek Mości Panowie. I Nadobne Niewiasty.

Czołówka PŚ 15.02.2021
Lp zmiana zawodnik kraj przybytek pkt. strata1 strata2
1      - Halvor Egner Granerud Norwegia 136 1542 0 0
2      - Markus Eisenbichler Niemcy 40 1017 525 525
3      - Kamil Stoch Polska 19 864 678 153
4     +1 Robert Johansson Norwegia 89 750 792 114
5     +2 Anže Lanišek Słowenia 130 749 793 1
6     +1 Dawid Kubacki Polska 64 708 834 41
7     -3 Piotr Żyła Polska 32 698 844 10
8     +1 Marius Lindvik Norwegia 110 592 950 106
9     +2 Ryōyū Kobayashi Japonia 129 559 983 33
10     -2 Karl Geiger Niemcy 17 506 1036 53

Sporo przetasowań a przez obrotowe drzwi na spodzie wypadł tym razem (znów) Yukiya Satō. Który, jeśli ktoś jeszcze tego nie wiem, jest filigranowym Japończykiem, najniższym w stawce. Ponadto przestał się już policzkować. Przynajmniej publicznie. Ale żeby liczba Japończyków w pierwszej dziesiątce się zgadzała, zastąpił go Smok. 
 
          Poczet Zwycięzców 15.02.2021
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Halvor Egner Granerud Norwegia 11 1
2 Kamil Stoch Polska 3 3
3 Markus Eisenbichler Niemcy 2 2
4 Robert Johansson Norwegia 1 4
5 Dawid Kubacki Polski 1 6
6 Karl Geiger Niemcy 1 10
7 Marius Lindvik Norwegia 1 8
8 Ryōyū Kobayashi Japonia 1 9

Dzięki sobotniemu zwycięstwu Smoka, Japonia ma swoje premierowe zwycięstwo w tym sezonie, powiększając grono nacji z co najmniej jedną wiktorią do czterech.
 
Poczet Podiumowiczów 15.02.2021
Lp zawodnik kraj 1 2 3 suma wPŚ
1 Halvor Egner Granerud Norwegia 11 2 0 13 1
2 Kamil Stoch Polska 3 3 1 7 3
3 Markus Eisenbichler Niemcy 2 3 2 7 2
4 Robert Johansson Norwegia 1 1 3 5 4
5 Marius Lindvik Norwegia 1 1 3 5 8
6 Karl Geiger Niemcy 1 1 2 4 10
7 Dawid Kubacki Polska 1 0 3 4 6
8 Ryōyū Kobayashi Japonia 1 0 0 1 9
9 Anže Lanišek Słowenia 0 3 1 4 5
10 Piotr Żyła Polska 0 2 3 5 7
11 Daniel-Andre Tande Norwegia 0 2 0 2 11
12 Daniel Huber Austria 0 1 1 2 13
13 Bor Pavlovčič Słowenia 0 1 1 2 16
14 Andrzej Stękała Polska 0 1 0 1 14
15 Stefan Kraft Austria 0 0 1 1 17

Tabelka powiększyła się o dwa nazwiska. Jedno bardzo swojskie, drugie bardzo egzotyczne. Albo na odwrót, jeśli jesteś Japończykiem. Zaraz, nie na odwrót. Dokładnie tak samo. Bo na odwrót jest tak samo. Ot, taki paradoksik. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że po raz pierwszy w historii pucharu świata mamy jednej zimy czterech Polaków na podium. Bywało już, że mieliśmy trzech, a czwarty zawodnik zajmował czwarte miejsce i było to nieco irytujące. Tej zimy mamy wreszcie czterech na pudle.
 
Polacy 15.02.2021
Lp zawodnik przybytek pkt wPŚ
1 Kamil Stoch 19 864 3
2 Dawid Kubacki 64 708 6
3 Piotr Żyła 32 698 7
4 Andrzej Stękała 80 435 14
5 Jakub Wolny 0 134 25
6 Klemens Murańka 12 124 29
7 Aleksander Zniszczoł 0 81 37
8 Paweł Wąsek 0 62 42
9 Maciej Kot 0 17 54
10 Stefan Hula 0 2 69
11 Tomasz Pilch 0 1 71
Jeśli chodzi o niedzielę, to Polacy zdobyli 60 punktów, co było drugim najsłabszym (po drugim konkursie w Niżnym Tagile) konkursem w wykonaniu Polaków tej zimy.  Wyjątkowo nam te konkursy w Polsce nie idą w tym sezonie. O ile wiarę w punkty Maćka Kota czy Stefana Huli opierałem głównie na optymizmie, czy sympatii do tych skoczków, o tyle co do reszty skoczków z zerem w kolumnie "przybytek" miałem nieco bardziej solidne podstawy. No ale przeminęło z wiatrem.
 
Bracia15.02.2021
Lp Bracia kraj pkt.
1 Kobayashi Japonia 660
2 Huber Austria 447
3 Prevc Słowenia 350
Bracia z Japonii na pełnym gazie zmierzają po zwycięstwo. 
 
         Plastikowa Kulka 15.02.2021
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Tilen Bartol Słowenia 12,3 48
2 Naoki Nakamura Japonia 10,3 38
3 Władimir Zografski Bułgaria 10 59
4 Maciej Kot Polska 10 54
5 Severin Freund Niemcy 10 28
6 Junshirō Kobayashi Japonia 6,3 33
7 Peter Prevc Słowenia 6,3 23
8 Gregor Deschwanden Szwajcaria 6 24
9 Keiichi Satō Japonia 6 18
10 Daiki Itō Japonia 5 51
11 Niko Kytosaho Finlandia 5 47
12 Anders Haare Norwegia 5 46
13 Sander Vossan Eriksen Norwegia 5 41
14 Jewgienij Klimow Rosja 5 36
15 Constantin Schmid Niemcy 5 31
16 Martin Hamman Niemcy 5 22
17 Yukiya Satō Japonia 5 12

 
Na czoło klasyfikacji wysunął się Tilen Bartol który w Zakopanem nie tylko po raz drugi już zajął 31. miejsce, ale zgarnął premię za 0,1 punktu straty do 30. miejsca. 

Regulamin Turnieju o Plastikową Kulkę można znaleźć w tym felietonie.

... i w końcu chwile, gdy samym wzrokiem próbujemy wyrazić wszystko to, co mamy w sercu, ale co nie chce przejść przez gardło.

Cytat zupełnie na temat:
"Plusem tego ujęcia jest to, że mniej-więcej widać, gdzie skoczek wylądował. To jest plus dodatni. Ujemnych też by się kilka znalazło."
Igor Błachut

Cytat zupełnie nie na temat:
"Z czego żyję? Z przyzwyczajenia, proszę pana."
Zbigniew Nienacki

I to by było na tyle z Zakopanego, w którym wydarzyło się bardzo wiele rzeczy. O niektórych będziemy chcieli zapomnieć, o innych pamiętać na długo. Pamiętajmy jednak, że kolejny weekend - w Râșnovie - zacznie się już w piątek, a w zasadzie w czwartek. A w Râșnovie tylko dwie rzeczy są pewne. Dracula i mamałyga z bryndzą i śmietaną.


Ceterum autem censeo notas style esse decedam.
***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9873) komentarze: (85)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • war3d bywalec

    Wypowiedź Rafała Kota o polskim zapleczu: "Niemcy i Austriacy mają zaplecze, a my nie. Starsi zawodnicy dociągną najpewniej do IO, zależy, na ile pozwoli zdrowie. Niepokoi mnie to, co będzie po IO. Nie możemy się zachłysnąć tym, co jest teraz. Teraz trzeba myśleć, a następców nie widać. Na MŚJ, gdyby nie COVID, to byłaby kompromitacja naszych. Nie można patrzeć tylko na 3-4 zawodników, ale mieć kogoś, żeby było zastępstwo (np. podczas kontuzji). Nie można przespać pewnych rzeczy, jak to było np. z kobietami. Te sukcesy zamazują w pewnym sensie rzec

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Chackster

    Kraft może jeszcze poskakać parę ładnych lat na wysokim poziomie, myślę, że prędzej czy później znajdzie się w tej trójce, czego mu oczywiście życzę.

  • Chackster początkujący
    Kraft a sprawa austriacka

    Niesamowite, że Stefan Kraft nie łapie się nawet do pierwszej trójki najlepszych skoczków austriackich D:
    Oczywiście najlepszych tylko pod względem wygranych konkursów PŚ, ale wciąż - niesamowite.

  • dejw profesor
    @Seba Aka Krzychu

    Ale nie w tym sezonie. Przynajmniej na razie.

  • Marcinek23 bywalec
    @Nobody

    Jeśli nawiązujesz do Seefeld 2019 to trochę się mijasz z prawdą, bo rywale Kubackiego w drugiej serii skakali w dużo gorszych warunkach od niego. W pierwszej serii różnice w warunkach nie były aż tak wielkie

  • Nobody stały bywalec
    @firefly

    Czemu Dawida też niby przypadkowy Jak on też tam w treningach chyba skakał dobrze, zresztą wiadomo, że normalne skocznie to jego domena. Już na IO go wycięli, a tutaj w pierwszej serii to samo. Jakie to jest głupie gadanie, jak Dawida wycięło w pierwszej serii a w drugiej miałby najlepszy wynik, a warunki dla zwycięzcy byłby rowne tu i tu, to co? Tez powinien byc "malo wazny" ten medal. Dawid miał lipe w pierwszej, a potem dobrze - a tamci na odwrót i już. Sprawiedliwie w skokach nigdy nie będzie - aż do konkursu w hali, ale nie można tak głupio gadać, że medal przypadkowy.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @dejw

    Według mnie Ryoyu ma zdecydowanie większy poziom maksymalny od Stękały, w ogóle Ryoyu ma jeden z największych poziomów maksymalnych w całej stawce.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @firefly

    Ogólnie medale na skoczni normalnej zdobyli zawodnicy, którzy skakali bardzo dobrze w treningach.

  • dejw profesor
    @Nikt_ważny

    O Cene jako prawie pewniaku wypowiadał się sam Hrgota. Nie wiem, co musiałby odwalić w Rasnowie, żeby to miejsce stracić, zwłaszcza w kontekście wyników z zeszłego sezonu (najlepsze weekendy miał na NH).
    A jego sekowanie można niby tłumaczyć tym, że sam Cene jeszcze kilka lat temu sprawiał wrażenie, że nie poświęcał się skokom w 100%. To się zmieniło latem 2019, kiedy skakał wszędzie gdzie tylko się dało, żeby tylko powrócić do kadry B; no ale może dla decyzyjnych to było za mało.

    Co do Stękały i Rjoju to zasadnicza różnica między nimi tkwi w poziomie maksymalnym - tutaj Polak ma go wyższego. Podczas gdy Kobayashi oddał wspomniane zaledwie trzy próby na TOP3 pojedynczej serii netto, Stękała ma już takich dziewięć, w tym dwie wygrane (wszystkie w okresie od Neustadt i z wyjątkiem Klingenthal w każdym kolejnym weekendzie miał co najmniej jedną serię na podium). Dlatego jego podium było już wyczekiwane od jakiegoś czasu, a podium (nie mówiąc już w ogóle o wygranej) Rjoju można traktować jako spore zaskoczenie.

  • firefly profesor
    @Nikt_ważny

    A ja tam będę bronić tego medalu Kamila z Seefeld. Druga seria oddała to, co zabrała pierwsza, bo tam trafił na tragiczne warunki - dużo gorsze niż Dawid i bodajże najgorsze z całej stawki. Więc o ile ten medal Dawida można uważać za przypadkowy, o tyle Kamilowi poniekąd się należał, zwłaszcza, że świetnie skakał tam też w treningach. Generalnie to był powalony konkurs, ale ja bym nie ujmowała Kamilowi tego sukcesu. Co oczywiście nie zmienia faktu, że rzeczywiście na MŚ za bardzo mu nie szło.

  • Nikt_ważny profesor

    Patrząc na całokształt Kariery, jednak Kamil tych medali MŚ ma mało. Na każde kolejne MŚ od 2013 roku jeździł jako jeden z kilku największych kandydatów do medali. A tak naprawdę i w 2011 teoretycznie ten medal był w jego zasięgu, bo formę miał wtedy całkiem niezłą.
    Na 8 konkursów (lub 10, biorąc pod uwagę Oslo) na podium był tylko dwa razy, z czego jeden w zasadzie się nie powinien liczyć, bo wszyscy wiemy co się tam wydarzyło. Więc tak naprawdę zdobył jeden medal na 7 (9) szans. Szału to nie robi.
    Medale drużynowe są bez znaczenia w tym przypadku. Owszem, fajnie je zdobyć, ale to taka nagroda dodatkowa.

    Mogło być więc lepiej. Ale mogło być gorzej... Popatrzmy na takiego Ahonena na Igrzyskach.

  • Joker bywalec
    @Joker

    Droga Moderacjo - naturalnie, ze tak, pardon za wczesniejsza, jakze bulwersujaca wersje i unizenie dziekuje za uwage. Podaje nowa wersje - kulturalno-radiomaryjna: "Muranke wynikowo wciagaja mniejsza dziurka od nosa". Czy tak moze byc ?
    ***
    Moderacja:
    Ujdzie w tłoku.
    Alleluja i do przodu.
    Odpuszczam Ci Twe przewinienie.
    Idźże w pokoju ofiaro skończona.

  • GOTS weteran
    @Maradona

    Zgadzam się z tym co piszesz, ale pomijając już wszystkie MŚ, oprócz Predazzo na którym Kamil wygrał konkurs na dużej skoczni i "wyskakał" nam medal drużynowy, mówienie o nim jako osobie której MŚ nie są specjalnością jest delikatnie nietrafione.

  • Maradona profesor
    @GOTS

    Z Falun i Lahti przywoził medale drużynowe, srebro w Seefeld trochę fartowne biorąc pod uwagę przebieg drugiej serii. No ale skoki treningowe miał bardzo dobre, więc w normalnym konkursie miał spore szanse na medal.

    Nie da się ukryć, że do Lahti jechał jako lider PŚ i główny faworyt do medali obok Krafta. Wrócił bez medalu indywidualnego, co należy rozpatrywać jako porażkę.

    Jeśli chodzi o Falun, to także były to nieudane mistrzostwa dla Stocha. Pamiętamy że przez uraz stracił kilka konkursów przed TCS. Ale sprawiał wrażenie, że zdołał już dojść do siebie. W ostatnich 4 weekendach przed MŚ stawał na podium (Zakopane, Sapporo, Willingen i Titisee), dwa razy wygrał. Także po mistrzostwach wskoczył na podium w Oslo. Tymczasem w obu konkursach była klapa i miejsca poza 10.

  • Mucha125 profesor
    @zimowy_komentator

    Tylko że często Ruscy byli łapani na dopingu i mają bana więc ciężko brać na poważnie wyniki Rosyjskich sportowców oprócz niektórych dziedzin. Polacy mają dużo talentów z różnych dyscyplin ale zwykle przez brak miejsc do trenowania mają słabsze wyniki(medale z dyscyplin gdzie nie ma gdzie trenować to wielki szacunek jak np do łyżwiarzy) . Gdyby Polska zainwestowała miała by więcej medali a tak lipa nawet lekkoatleci często nie mają gdzie trenować to wstyd i hańba. Wstyd też że nawet nasi sąsiedzi postradzieccy osiągają o wiele lepsze wyniki niż my w różnych dziedzinach i właśnie w zimowych sportach (oprócz skoków ) mimo że my mamy tradycje sięgające przynajmniej lat 20 ubiegłego wieku(Niepodległość odzyskanie)

  • GOTS weteran
    @asiasx

    Delikatne sprostowanie, bo chyba coś Ci umknęło. Kamil Stoch wygrał MŚ w Predazzo w 2013 roku, czy był wtedy w wybitnej dyspozycji? Nie wiem, zajął wtedy w generalnej klasyfikacji 3 miejsce i walnie przyczynił się do zdobycia pierwszego w historii medalu MŚ w drużynie.
    Potem przywoził medale z Falun, Lahti i Seefeld. Więc nie wiem skąd twierdzenie, ze MŚ to nie jest specjalność Stocha.

  • GOTS weteran

    " Mam gorącą nadzieję, że forma naszych orłów to efekt tego, że Michal Doležal przygotowuje formę właśnie na mistrzostwa w Niemczech. I teraz obserwujemy taki mały dołek przed szczytem, który zacznie się już za niecałe dwa tygodnie."

    Też miałem taką nadzieję, ale obserwując poczynania naszych skoczków, gdyby to był planowy dołek, to jednak nie była by to walka o przetrwanie w przypadku Kamila Stocha, który nie miał ani jednego skoku na ścisłą czołówkę w Zakopanem, czy też chwiejna forma Piotra Żyły, albo sinusoida Kubackiego.
    W przypadku Stękały trudno mówić o dołku, gdyż osiągnął najlepszy wynik w karierze i też oddawał od początku weekendu skoki na medalowe pozycje.

    Ten sezon jednak pokazuje, że formy Polaków nie możemy być pewni dopóki nie oddadzą skoków w konkursie, największą nadzieją dla nas, mówiąc oczywiście z przymrużeniem oka jest to, że żaden konkurs na MŚ nie jest rozgrywany w niedzielę, zatem szanse są po naszej stronie.

  • MarcinBB redaktor
    @Wojciechowski

    A to akurat bardzo pozytywna cecha ;-)

  • MarcinBB redaktor
    @dervish

    Ta rada oczywiście nie tyczy się moderatorów.
    Ale moderatorzy akurat sami mają narzędzia, by bagienko na stronie osuszać ;-)
    Wszelka dyskusja na te temat jest oczywiście wskazana, ale raczej w wewnętrznym gronie.

  • Joker bywalec
    @Robert Johansson252

    Drogi rozmówco - masa zawodników z Europy o dużo mniejszej reklamie i promocji w skokach zafundowanej od 12-ego roku życia [...] Murańkę wynikowo od początku jego tzw. kariery - i to przy wszelkich wiatrach.
    ***
    Moderacja:
    A może by tak popracować nad kulturą słowa?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl