Nowe wieści w sprawie stanu zdrowia Kamila Stocha. "Delikatne przeciążenie"
- Trochę sam naciskałem na szybki powrót - powiedział Kamil Stoch, który w przyszłym tygodniu wznowi lekki trening motoryczny. Niewykluczone, że 34-latek wróci na skocznię już na początku sierpnia.
Trzykrotny mistrz olimpijski, który ze względu na obrzęk zoperowanego wiosną stawu skokowego musiał opuścić zawody z cyklu Letniego Grand Prix w Wiśle, na początku tygodnia przeszedł badanie rezonansem magnetycznym. - Wykazał jedynie delikatne przeciążenie stawu, który był poddany zabiegowi - uspokaja Kamil Stoch w rozmowie ze Skijumping.pl.
Zobacz też: "Nie chcemy ryzykować" - lekarz kadry o wycofaniu Stocha
Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli wznowił treningi na skoczni później od kadrowych kolegów, przed miesiącem w Ramsau. Celem naszego reprezentanta była pełna gotowość na lipcowe otwarcie międzynarodowego sezonu letniego przed polską publicznością.
- Trochę sam naciskałem na szybki powrót. Bardzo chciałem wystartować w Wiśle i powrócić do normalnego treningu. Ile można siedzieć albo leżeć? Skoki w Wiśle pokazały, że pod względem techniki wszystko jest dobrze. Na tym etapie przygotowań nie potrzebuję ich zbyt wielu - dodaje triumfator piątkowych kwalifikacji na beskidzkim obiekcie.
Specjaliści zalecili Stochowi krótki okres odpoczynku, a od poniedziałku wznowienie lekkiego treningu motorycznego. Niewykluczone, że 34-latek wróci na rozbieg na początku sierpnia - wraz z resztą członków narodowej - po okresie urlopowym polskich skoczków. W najbliższych dniach mistrz świata z 2013 roku zamierza udać się do Planicy, gdzie będzie dzielił się doświadczeniem podczas zagranicznego zgrupowania Klubu Sportowego Eve-nement Zakopane.
Zobacz też: Stoch wygrywa kwalifikacje i zaskakuje prędkościami. "Nie chciałem skakać byle jak"
Przypomnijmy, iż najbliższe zawody z cyklu Letniego Grand Prix odbędą się 7 sierpnia. Sztab szkoleniowy reprezentacji Polski podjął decyzję, iż we Francji pokażą się Jakub Wolny, Stefan Hula, Maciej Kot, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Andrzej Stękała oraz Klemens Murańka.