Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Punkty Konderli szansą na olimpijski mikst dla Polski. "Sporo może się pozmieniać"

Nicole Konderla na trzy miesiące przed końcem okresu kwalifikacyjnego zapewnia reprezentacji Polski udział w rywalizacji drużyn mieszanych podczas lutowych igrzysk w Pekinie. Pierwsze tygodnie Pucharu Świata 2021/22 będą dla naszej reprezentantki, a także niżej notowanych kadrowiczek prowadzonych przez Łukasza Kruczka, czasem zaciętej walki o olimpijski debiut.


W ostatnich dniach głos w sprawie kobiecej reprezentacji w kontekście imprezy czterolecia zabrał Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. - Mamy jeszcze mikst. Na koniec Letniego Grand Prix nasze dziewczyny wyraźnie podniosły poziom, więc ta rywalizacja może nabrać większej wyrazistości, jeśli nasze skoczkinie utrzymają ten poziom, a może nawet go podniosą. Tutaj nie myślimy o medalu, natomiast miejsce w czołowej "6" jest realne - przewiduje Tajner.

Aby Polska mogła wystawić ekipę w pierwszym w historii olimpijskim mikście w skokach narciarskich, dwie skoczkinie muszą zdobyć kwalifikację na igrzyska w Pekinie. Niemal pewna biletu do Chin jest już Kinga Rajda, o czym pisaliśmy tutaj, natomiast spore szanse na uzupełnienie składu ma Nicole Konderla. 19-latka latem wypracowała względnie bezpieczną przewagę nad rywalkami, zajmując aktualnie 37. miejsce wśród zakwalifikowanych.

Kliknij, aby zapoznać się z pełną listą alokacyjną kobiet oraz mężczyzn >>>

- Pojawiają się myśli o igrzyskach, ale nie mam jeszcze słownika polsko-chińskiego <śmiech>... Staram się na tym nie skupiać. Koncentruję się na swoich zadaniach. Jest jeszcze dużo czasu i sporo może się pozmieniać. Żyję chwilą i trenuję na to, co najbliżej. Trzeba pracować, pracować i pracować pod kątem zimy... - odnosi się Nicole Konderla w rozmowie ze Skijumping.pl.

Tegoroczne lato w wykonaniu wiślanki przyniosło życiowe wyniki pośród światowej elity. Konderla trzykrotnie wskoczyła do czołowej "30" Letniego Grand Prix. Najlepiej wypadła w Czajkowskim, gdzie finiszowała 19. - Rywalizacja nadal stresuje, ale pod kątem mentalnym poszło to znacznie do przodu. Radzę sobie z emocjami. Skoki, nawet zepsute, są stabilne. Nie jest jak przedtem, kiedy najważniejsze próby kończyły się klapą, po dobrych treningach - mówiła po finałowym konkursie w Klingenthal, gdzie uplasowała się na 26. pozycji.

Zmorą Konderli były kwalifikacje. Tych nie udało się przebrnąć przy okazji drugich zawodów w Wiśle, a także zmagań w Courchel i Frenštácie. - Moje skoki przez całe lato były bardzo stabilne, ale brakowało przełożenia tego na zawody. Współpracuję z panią psycholog i jest trochę technik radzenia sobie z emocjami, a także rozmów dotyczących odczuć w trakcie rywalizacji - wyjaśnia.

Bój o możliwość wylotu do Chin zakończy się 16 stycznia. Do tego czasu panie mają zmierzyć się w trzynastu konkursach z cyklu Pucharu Świata. Warto zaznaczyć, iż kwalifikacje na igrzyska w Pekinie nie są imienne. Dany sportowiec wywalcza miejsce startowe dla swojej reprezentacji. Powołanie może otrzymać każdy, kto od początku ubiegłorocznego sezonu letniego zdobył chociaż punkt w zawodach z cyklu Pucharu Kontynentalnego.