Strona główna • Amerykańskie Skoki Narciarskie

Niejasna przyszłość Bine Norcica, nowy układ za oceanem

Po dwóch cyklach olimpijskich Bine Norcic zdecydował się na zakończenie współpracy ze skoczkami narciarskimi z Ameryki Północnej. Przyszłość Słoweńca, który nie może narzekać na brak ofert, wyklaruje się w najbliższych dniach. W tym samym czasie działacze z USA gorączkowo poszukują następcy fachowca z Europy, a Kanadyjczycy szykują się do rozpoczęcia nowego projektu.


- Pożegnałem Amerykanów. Osiem lat to dużo. Kanadyjczycy pójdą teraz własną drogą. Po medalu olimpijskim dostali zastrzyk finansowy, dojdzie do połączenia kobiecego i męskiego zespołu. Spróbują stworzyć nową historię - mówił Norcic przy okazji finału sezonu w Planicy, pytany o swoją przyszłość przez siol.net.

Słoweński trener wypłynął na międzynarodowe wody u boku doświadczonego Vasji Bajca, z którym w latach 2007-2013 był współodpowiedzialny za budowę fundamentów tureckich skoków narciarskich. Norcic znad Bosforu przeniósł się za ocean, na zaproszenie Clinta Jonesa. Nie dosłownie, ponieważ ekipa łącząca amerykańskich i kanadyjskich skoczków przez większość roku przebywała w Europie, a konkretnie w ojczyźnie Norcica. Po ośmiu latach i sensacyjnym medalu Kanadyjczyków w olimpijskim mikście, 41-latek zdecydował się na poszukanie nowych wyzwań.

- Trwają rozmowy, mam trzy opcje - zdradzał słoweńskim dziennikarzom jeszcze pod koniec marca. - Otworzyliśmy wiele drzwi przed Amerykanami. Pokazaliśmy się z dobrej strony jako zespół. Pewnych wyników nie byliśmy w stanie przeskoczyć, medal Kanadyjczyków był ponad stan. Było to trudne w kontekście organizacyjnym, ale zdobyłem duże doświadczenie, które pomoże mi w dalszej karierze trenerskiej - dodawał.

Przeczytaj także: Sen na jawie. Matthew Soukup medalistą olimpijskim

Kto obejmie grupę amerykańskich skoczków? - W tej chwili aktywnie poszukujemy. Żadna decyzja nie została jeszcze podjęta - usłyszeliśmy u przedstawicieli tamtejszej federacji, która wraz z początkiem maja ogłosiła nazwiska skoczków powołanych do reprezentacji na sezon 2022/23. Jasne jest, iż trenerem kobiet pozostanie Anders Johnson.

Tymczasem Kanadyjczycy zamierzają poddać ocenie eksperckiej, a także konsultacjom społecznym, wizję zrzeszenia kilku organizacji w jeden związek sportowy. Mowa o biathlonie, skokach narciarskich, kombinacji norweskiej i biegach narciarskich.

- Nasze sporty stoją przed podobnymi wyzwaniami i wszyscy jesteśmy w pełni zaangażowani w poszukiwanie sposobów na przyciągnięcie nowych osób do ich uprawiania i zwiększenie liczby kandydatów na medale dla Kanady - powiedział Lyle McLeon, prezes biathlonowej federacji, cytowany przez skijumpingcanada.com.

Przeczytaj także: Kadry narodowe USA ogłoszone

Jak udało nam się ustalić, ostateczna decyzja w sprawie zawodowej przyszłości Norcica ma zapaść do końca tego tygodnia. Słoweniec może zostać głównym trenerem, bądź asystować jednemu ze szkoleniowców czołowych reprezentacji.

Jedną z najciekawszych posad w świecie skoków narciarskich pozostaje japońska kadra narodowa mężczyzn. Tamtejsi działacze po igrzyskach w Pekinie podziękowali Hideharu Miyahirze, pod którego okiem Ryoyu Kobayashi został minionej zimy mistrzem olimpijskim, a także sięgnął po Złotego Orła i Kryształową Kulę. Funkcję tymczasowego trenera, do czasu wskazania nowej głowy zespołu, pełni Masahiko Harada.

Przeczytaj także: Hideharu Miyahira żegna się z reprezentacją Japonii

Bine Norcic w przeszłości sam rywalizował w Pucharze Świata. Debiut w tym cyklu zaliczył w 1998 roku. Słoweniec punktował w elicie tylko trzykrotnie, a najlepszy wynik osiągnął w 1999 roku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem (16. miejsce). Niespełna dwa lata później został drużynowym mistrzem zimowej uniwersjady, która odbyła się u podnóża Tatr. W 2003 roku Norcic brylował w klasyfikacji generalnej Letniego Pucharu Kontynentalnego. Ostatni występ na arenie międzynarodowej zaliczył w 2005 roku, a karierę zakończył przedwcześnie wskutek upadku w Planicy. Jego ojciec, Bogdan, to dwukrotny olimpijczyk - z Innsbrucku (1976) i Lake Placid (1980). Bine w pierwszych latach trenerskich zbierał doświadczenie jako krajowy szkoleniowiec - między innymi słoweńskiej kadry B.