Apoloniusz Tajner: "Forma Małysza to nie dzieło Lepistoe"

  • 2009-01-26 19:55

Od czwartku Adam Małysz rozpoczyna w Wiśle treningi pod okiem Hannu Lepistö. 63-letni Fin będzie pracował z najlepszym polskim skoczkiem minimum do końca sezonu. Małysz w Kanadzie spisał się najlepiej tej zimy. Prezes PZN Apoloniusz Tajner uważa jednak, że to nie zasługa Lepistö

"Bilet do Polski ma wykupiony tylko w jedną stronę, nie wiem, kiedy wróci do Lahti. Ale jak już u nas będzie, to pewnie pojedzie z Adamem na Puchar Świata do Willingen, Klingenthal i Oberstdorfu" - mówi Sport.pl prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. Zawody na niemieckich skoczniach odbędą się między 6 a 15 lutego.

Czy tam nastąpi odrodzenie Małysza, który wraca do formy? W niedzielę zajął w Whistler czwarte, najlepsze w tym sezonie, miejsce. "Czułem zapach podium" powiedział w TVP. Polak przestał popełniać błędy na progu. Odbija się płynniej, ale zdaniem Tajnera stać go na jeszcze lepsze skoki. To efekt współpracy z Lepistö, którą Małysz zaczął w styczniu po tym, gdy zdesperowany słabymi wynikami wycofał się z Turnieju Czterech Skoczni.

"Uważam, że ten powrót do formy to nie jest efekt pracy z Hannu" twierdzi Tajner. "Adam zaczął 'łapać' lepsze skoki wcześniej, teraz przyszła stabilizacja. Ale oczywiście współpraca z Lepistö jest korzystna, Adam potrzebował autorytetu."

Lepistö był trenerem kadry przez poprzednie dwa sezony. W marcu ubiegłego roku PZN nie przedłużył z nim umowy i na trenera mianował Łukasza Kruczka. "Już wtedy był pomysł, by Hannu pomagał Adamowi na zasadzie konsultacji" tłumaczy Tajner. "Ale nie porozmawialiśmy, bo Fin nie przyleciał do Słowenii. Adam również nie za bardzo chciał odłączać się od grupy, więc nie naciskaliśmy. Teraz, skoro tylko pojawił się pomysł, przeszliśmy do działania. Nie było opcji, by Hannu został z całą kadrą, bo młodzi zawodnicy potrzebują szkoleniowca, a nie selekcjonera, który bywa tylko na zawodach i patrzy na wszystko z boku" mówi Tajner.

Lepistö będzie miał asystenta. Prawdopodobnie zostanie nim Robert Mateja, starszy o trzy lat od Małysza były zawodnik i dobry kolega najlepszego polskiego skoczka. W tej chwili jest asystentem w kadrze A.


Marcin Hetnał, źródło: Sport.pl
oglądalność: (15555) komentarze: (304)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Grzegorz początkujący

    Ktos tutaj bardzo słusznie porównał Tajnera do Listkiewicza. Ja uważam że Tajner jest nawet jeszcze bystrzejszy. Nie zabrakło mu inteligencji, gdy trzeba było się wytłumaczyć z wyjazdu Małysza do Lahti. Oj sprytnie odstawił wtedy całą szopkę pan prezes. A miła buźka , łagodny , ciepły głos i aparat propagandy , który rozbudowuje goszcząc w studiu tvp pozwala zjednywać mu wielu ludzi

  • amiunusual początkujący

    Stwierdzę, iż wypowiedź pana Tajnera mnie trochę rozśmieszyła. Na pewne rzeczy należy patrzeć obiektywnie, nie biorą pod uwagę zewnętrznych bodźców, taki jak chociażby umowy z Kruczkiem, czy też utrzymania autorytetu w aktualnym trenerze kadry. To nie zasługa Hannu ? A więc kogo, Kruczka może ? Nie zgadzam się z tym zupełnie i wcale. Owszem, formy nie buduje się w kilka dni, chociaż czasami potrzeba takiego silnego efektu z zewnątrz, który może w mgnieniu oka wiele zmienić, takim efektem dobrego terenra jest Hannu. Skoki narciarskie to specyficzna descyplina sportu, więc nie należy jej porównywać do innych dyscyplin, przygotowania nie są oparte tylko na treningu siłowym, ale bardzo ważną część pełni przygotowanie psychiczne.
    Uważam, że miejsca w Vancouver, zajęte przez Małysza, są zasługą Hannu, będę się tego trzymać. Cieszę się, że Fin przyjechał do Polski i jest z Adamem, to powód, dzięki któremu możemy wierzyć, że w polskich skokach będzie lepiej, bo jak lider zespołu skacze lepiej, to często reszta się mobilizuje, choć ... są wątpliwości, że z trenerem Kruczkiem tylko mobilizacja wystarcza, wątpię w to, ale trzeba mieć nadzieje. Tajner wzbudza kontrowersje w swojej osobie, mówi, to co chciałby sam usłyszeć od kogoś innego, może wcale tak nie myśle, ale ma świadomość, że ma obowiązek pozytywnie wypowiadać się na temat trenera, do którego wyboru, sam się przecież przyczynił. Pozdrawiam fanów skoków narciarskich ! Więcej wiary w naszych zawodników, gratulacje dla Adasia.

  • tobi początkujący
    do schlieri-fanki

    Ty i Tobie podobni w opiniach głupi jesteście. Formy sportowej nie buduje się w 3 dni ani nawet 3 miesiące. to naprawdę nie zasługa Lepistoe te lepsze skoki, tylko dobrego przygotowania m.in. przez Łukasza Kruczka. A że akurat podpowiedzi Hannu podziałały to traf jaki często w sporcie się zdarza i takie wskazówki w 80% przypadków dają wcale nie trenerzy. Mówię to jako były sportowiec.

  • Schlieri-fanka doświadczony

    Już po raz trzeci czy czwarty czytam ten tekst i wciąz nie mogę się nadziwić jak Tajner mógł palnąć taką głupotę!? To jak strzelić celowo samobója... To, że on ma coś nie tak to już było od dawna wiadomo, ale teraz to dopiero dał temu wyraz... Kto go wybrał na prezesa pzn-u (nie będę pisać nazwy tej instytucji z dużej litery do momentu, gdy ktoś nie zmieni zarządu wraz z Tajnerem)? Czy ten ktoś wiedział do czego się przyczyni?
    Do tego, ze Adaś chciał skończyć karierę, bo Kruczek doprowadził go do beznadziejnej formy mimo obietnic,że będzie super, że zasługi jedynego faceta, który umie szkolić naszego Orła są przeinaczane i zmniejszane. Koszmar. Tu jest gorzej niż w PZPN-ie, bo mimo tego, że jest tam korupcja, to ludzie się szanują i są tam działacze, którzy kierują się wyłącznie dobrem zawodników i klubów. W pzn-ie widać tak nie jest. Wszystko poznaje się po owocach.

  • anonim
    Przypomne słowa Tajnerka

    Redaktor: "O Adamie Małyszu pewnie też. Kiedy spotkaliśmy się przed sezonem mówił pan w samych superlatywach o trenerze Kruczku i jego podopiecznych. Miała być wysoka forma, dobre skoki, a jak jest - każdy widzi. Wie pan kiedy się to wszystko załamało? Może źle wyszły treningi na pierwszym śniegu?"

    "Trudno o tym mówić, ale tak na prawdę jeszcze nie wiemy co się stało. Zaplanowałem spotkanie że wszystkimi trenerami kady seniorów i młodzieżówki. Będę chciał, aby podzieli się swoimi uwagami, bo musimy najpierw znaleźć przyczyny tej słabej formy a dopiero potem podjąć jakieś ustalenia. W tej chwili musimy sobie wszyscy odpowiedzieć na jedno pytanie - co zrobić by jak najszybciej wyprowadzić naszych skoczków z takiego stanu : letargu, w którym prezentują się grubo poniżej swoich możliwości. Co tu dużo mówić, oni teraz nie pokazują nawet swojego przeciętnego poziomu. Są blisko, lecz wciąż im czegoś brakuje.(konferencja z trenerami odbyła się we wtorek i… nic nie ustalono – przyp. red.) Może właśnie w Zakopanem nastąpi przełom. Nie jakiś ogromny, ale przynajmniej taki, że widoczny będzie postęp. "
    No proszę nie wiedzieli co jest grane, a teraz mówi ,że Forma Małysza to nie zasługa Lepistoe.

    Panie Tajnerek walcuj się pan już.


    autor: bassman , 27 stycznia 2009, 22:32
    jaki Panie Prezesie ? przecież ten facet z nas kpi.

  • anonim
    Panie Prezesie

    Nie wiem co i komu chce Pan udowodnić? Jeśli twierdzi Pan, że ostatnie wyniki Adama to nie jest zasługa pracy Hannu, ja twierdzę w takim razie, że wyniki Adama w czasie Pana kadencji na stołku trenera to też nie jest Pana zasługa. Skąd u Pana taka niechęć do Hannu? To tak, jak w powiedzeniu: napluć w oczy a on i tak powie, że deszcz pada. Niestety to nie Kruczek(pański pupilek) i nie Mateja wyciągnęli Adama z dołka. I trzeba mieć odrobinę uczciwości żeby to ludziom powiedzieć. Ale do tego potrzebna klasa.

  • anonim
    Cytat

    autor: Piotr (*-58.ssp.dialog.net.pl), 27 stycznia 2009, 19:46
    -
    Zastanawia mnie, co by pan prezes mówił gdyby wyniki Adama nie były tak dobre. Ciekawe, kto zostałby obciążony winą gdyby poszło coś nie tak ?
    ****
    A Sztab szkoleniowy byłby winny i chwalenie, że dobrze iż zwolnił kiedyś Lepistoe.
    tajnerek do zwolnienia ! ! !

  • anonim

    Ciekawa rzecz, że wyniki Kamila i innych skoczków poprawiły się dopiero w Zakopanem, gdy Łukasz Kruczek konsultował się z Hannu Lepistoe. Wcześniej to wyglądało tragicznie. Nikt nie potrafił wcześniej pomóc ani Adamowi ani reszcie skoczków. Dobrze, że praca psychologa spowodowała, że chłopcy się nie załamali po tylu niepowodzeniach. Adam miał dość już porażek, dlatego nie można dziwić się jego decyzji. To było dobre zarówno dla niego, jaki i pozostałych skoczków. Wynika z tego, że Łukaszowi Kruczkowi powinien pomagać bardziej doświadczony trener, przynajmniej na zasadzie konsultacji i że, rady pana prezesa są warte tyle, co zeszłoroczny śnieg.
    Tylko, czy Łukasz Kruczek potrafi pogodzić się z faktem, że Adam będzie trenowany przez Adam Hannu? Na pewno musi się skoncentrować na pracy z resztą kadry A i odłożyć swoje ambicje na bok. Pytanie, czy go na to stać?

  • Anika profesor

    Pan Tajner powinien jednak przyznać się do popełnionego błędu. Przed sezonem zapowiedział, że odpowiedzialność za wyniki sztabu pod wodzą Kruczka weźmie za siebie. Wyników raczej nie ma. Zatrudnienie Hannu Lepistoe na trenera Adama świadczy o tym najwyraźniej.

  • anonim
    panie prezesie co pan pieprzy?

    po 1 gdyby Adam nnie tupnął nóżką wcczesniej to mógł by być czołowym skoczkiem tego sezeonu
    po 2 gdyby nie lepistoe to poewnie siedziała gdzii by gdzies tam podłamany w hotelu i klną by na wszystkich swietych Tajnera Kruczka i reszte tego PZN-owskiego syfupo 3 co było to było jesteśmy wdzieczni ale jest tu i teraz wiec nie wmawiajcie nam ze Tajner to super gość bo zrobił cos tam, można by tak mówic gdzyby nie pchał zad na prezesa bo teraz nie zrobił nic dobrego w PZN i jego szcunek powoli traci w moich oczach.
    po 4jezeli to nie zasługa lepistoe to kogo pana?! phi! TO sie pytam po co Lepistoe w kraju? Po co wydawaliście forse na bilet i płace dla fina? ha?

  • anonim
    te nagonka na Tajnera

    Trzeba pamietac ze to za czasow Tajnej Małysz zdobywal najwieksze sukcesy. Uwazam ze nagonka na niego nie do konca uzasadniona.
    Mysle ze Tajner robi wszystko dla jego dobra.

    ale myse ze Kruczek nie jest na tym miejscu co powinien:(
    choc Tajner powiedzial ze wszystkie przygotowania wykonal by kak samo.

    Problem jest w tym ze Kruczka nie mozna brac jako autoryteta.
    Docenmy chociaz troche. Facet sie stara bez 2 zdan ale nie wychodzilo. . .

  • anonim

    To zdjęcie jest nieaktualne:)
    Hannu przylatuje jutro :)
    A od czwartku rozpoczyna trening z Adamem w Wisle, głównie skupi się nad jego wybiciem i automatyzmem.
    Przez tydzień będą trenować.
    Jest na skoki.tvp.pl , wczorajszy sportowy wieczów i wypowiedż Hannu.

  • anonim
    POMOCY !!

    Co zrobić aby usunąć tajnera z prezesury PZN ?

    Temu panu dziękuję za te chwile mile gdy był na czele sztabu szkoleniowego gdy Małysz robił co chciał z rywalami. DZIĘKUJĘ.
    Jednak wtedy także był nie fair. Zabierał na zawody swego synalka beztalencie, blokując miejsce innym lepszym.

    Teraz za prezesury czyni zło dla polskich skoków swym zakłamywaniem, mydleniem oczu na każdym kroku. podejmowaniem niewłaściwych decyzji i mówieniem od rzeczy jakby nawet to ostanie:
    "Forma Małysza to nie dzieło Lepistoe"
    Także już Dziękuję

    Przypomniał mi się przyśpiewka o teściowej:

    tajnerze ,tajnerze ty stary rowerze jak patrzę na ciebie cholera mnie bierze oj dana

  • Fokus początkujący

    Problem Tajnera i PZN (zresztą nie tylko) leży w tym, że w Polsce jest tak, że jak ktos sprawdza się na jakimś stanowisku. E, co tam sprawdza! Jest powiedzmy, że nawet wybitny (Tajner w pewnym momwncie stworzył sztab najlepszy na świecie, tego nie można mu odebrać!), to po pewnym czasi ktoś (bliżej niezidentyfokowany, jak to w takich przypadkach bywa) stwierdza, że może mały awanski. I tak oto treber (nie przeczę, że bardzo dobry) staje się Prezesem związku, menedżerem, choć nie ma większych kwalifikacji do pełnienia tej funkcji. Polskie piekiełko związkowe...

  • anonim
    Napisałem kiedyś

    Ze Tajner po spotkaniu z Lepistoe i udanych skokach Małysza-powie ze to jest zasługa sztabu szkoleniowego pod jego wodzą.
    Nie pomyliłem się oceniając tego faceta bez krzty pokory.

    powiedział więc to co przewidziałem:
    "Uważam, że ten powrót do formy to nie jest efekt pracy z Hannu"

    Przyjąłbym takie stwierdzenie: Uważam, że ten powrót do formy to nie jest TYLKO efekt pracy z Hannu"

    Brak tego Tylko jest wyrazem bezczelności i braku szacunku Lepistoe nam kibicom.

    Nikt tu nie neguje przygotowania fizycznego przez sztab, ale na litość pan panie Tajner i sztab szkoleniowy nie miał zielonego pojęcia jak zgrać ta moc z techniką. Nikt nie potrafi do dziś pomóc naszym skoczkom z elementami techniki. Nie wiecie co jest grane, więc Małysz wziął sprawę w swoje ręce i ma efekt a pan śmiesz pitolić, że to tylko i wyłącznie pańska zasługa i tego sztabu szkoleniowego stworzonego pod pańskie dyktando.
    Nie ośmieszaj się pan już więcej.
    Ja domagam się dymisji Tajnera, bo ile raz można z kibiców robić IDIOTÓW

  • czarnylis profesor
    @Benito oraz wszyscy inni którzy chcą zmian

    Oto treść e-maila, którego wysłałem do ministerstwa. Benito ma rację. Coś trzeba zrobić, a nie tylko siedzieć z założonymi rękami i narzekać. Namawiam gorąco innych kibiców aby wysyłali e-maile podobnej treści do ministerstwa. Kilka komentarzy niżej jest adres e-mail z którego wszyscy mogą skorzystać. Może to nic nie da, ale również nic kosztuje. Przecież próba nie strzelba.

    "Jako wierny kibic skoków narciarskich obawiam się o przyszłość tej pięknej dyscypliny w Polsce. Era Adama Małysza przyniosła polskim skokom określone profity finansowe oraz zainteresowanie ze strony
    społeczeństwa, jak i młodych chłopców (dziewczyn również), którzy tłumnie ruszyli do szkółek, pragnąc osiągać sukcesy na miarę swojego idola. Jak wielu innych kibiców obawiam się, że sukces naszego mistrza został zmarnowany poprzez nieudolne zarządzanie oraz mierną organizację, szczególnie w PZN.
    Zwłaszcza COS w Szczyrku przoduje w wpadkach organizacyjnych. W tym sezonie miały być tam przeprowadzone międzynarodowe zawody FIS CUP, lecz błędy organizacyjne (przygotowanie skoczni) spowodowały odwołanie zawodów, co odbiło się niekorzystnie na wizerunku naszego kraju za granicą. Także sam PZN mający fatalną opinię wśród kibiców, wydaje się, nie robi wszystkiego aby poziom sportowy polskich zawodników oraz organizacyjny naszych ośrodków podnosił się, co doprowadzi do braku jakichkolwiek sukcesów w przyszłości i zepchnięcie polskiego narciarstwa do strefy sportów niszowych.
    W imieniu swoim i wielu innych proszę pana ministra o zainteresowanie się tą sprawą.
    Doceniam szczytny cel jaki przyświęca twórcom "orlików". Proponuje na wzór tego planu, stworzyć na szeroką skalę (1-2 kompleksy na powiat) plan budowy małych skoczni (od K5 do K15), co na pewno ułatwiłoby nie tylko selekcję talentów, ale i również dałoby możliwość uprawiania tego sportu ludziom nie zrzeszonym w klubach sportowych."

  • Schlieri-fanka doświadczony

    Tajner powinien iść teraz i na kolanach błagać o wybaczenie Hannu, bo nie dość, że zwolnił go z dnia na dzień po zzakończeniu poprzedniego sezonu, to jeszcze teraz stara się odwrócić uwagę od jego ewidentnego sukcesu trenerskiego i całą uwagę zwrócić ku swojej osobie, która jakoby jeszcze wpadała na pomysł konsultacji Adama z Finem i jeszcze łaskawie zgodziła się na kontynuuowanie tej współpracy, robiąc łaskę tym, że w ogóle nie wykopała Lepistoe tylko jak Małysz do niego się zwrócił o pomoc.

  • benito bywalec
    Odezwa do kibiców.

    Posłuchajcie mnie uważnie.Pisałem maila do Ministerstwa i żadnego odzewu z ich strony niema więc po dzisiejszym tekście Tajnera proponuję Wam zarzucić Ministerstwo mailami. Może mój pojedynczy głos nic nie daje i trzeba uderzyć z większą siłą.Myślę że zamiast co niektórzy wypisują tu bzdety niech lepiej poślą maila do Ministerstwa co będzie lepszym pożytkiem niż nudzenie na forum. Jestem ciekaw ilu tak naprawdę się martwi o przyszłość narciarstwa [nie tylko skoków] w Polsce. Z tego co widzę to tylko jedna osoba "SKOCZEK12" tak naprawdę martwi się polskim narciarstwem a reszta to tylko są zwykłe mądrale którzy w domu siedzą cicho i tylko tu mogą się odezwać.Podaję adres na który można słać maile. Może ktoś naprawdę zainteresuje się tym problemem.

  • czarnylis profesor
    @Xellos

    Jestem pewien, że Kruczek przez ostatnie półtora miesiąca nauczył się więcej, niż przez bodaj 4 wcześniejsze lata asystowania pierwszym trenerom. Doświadczenia nie nabiera jedynie przez sukcesy, a głównie przez porażki i wcześniej czy później, to w jego pracy trenerskiej zaprocentuje. Człowiek się uczy na błędach, a Łukasz jest człowiekiem inteligentnym, ambitnym i na pewno z całej tej niemiłej dla siebie historii wnioski szkoleniowe i nie tylko wyciągnie. Oby np. wyciągnął wniosek, żeby mniej polegać na radach pana Tajnera. To już będzie coś.
    Badania wykazały iż skoczkowie są dobrze przygotowani pod względem fizycznym i w tym względzie nikt do Kruczka oraz profesora Żołądzia pretensji nie ma. Ale moc w nogach to dopiero połowa drogi do dobrych wyników. Druga połowa drogi to technika skoku, która tę moc wykorzystuje lub nie, a w tym elemencie Kruczek najwyraźniej się pogubił, lecz jak pisałem wyżej, myślę iż wnioski wyciągnął.
    Wcześniej w swoich wypowiedziach mówiłeś o polityce startowej oraz rotacji w pozytywnym tonie. Uparte wysyłanie sympatycznego Diabełka w świat, to raczej nie jest dobra polityka startowa. To samo rotacja. Rzeczywiście jest, tylko że nie jest ona wynikiem nagłego wzrostu formy innych zawodników, a próbą znalezienia mniejszego zła. Gdyby trzon kadry skakał cały czas dobrze (już nie mówię, że bardzo dobrze) to rotacja byłaby minimalna, ponieważ ciężko byłoby rezygnować z zawodników, którzy osiągają dobre wyniki. U nas niestety rotacja jest wynikiem braku sukcesów.

  • anonim
    @Xellos

    problem z Kruczkiem jest moim zdaniem ten....ze nie wystarczy innymi dyrygowac...przysiady,pompki,silownia i cos tam jeszcze...tylko trzeba jeszcze umiec doradzic co zmienic, zeby leciec dalej...i tu jest wlasnie pies pogrzebany...zawodnik musi miec zaufanie do trenera...trzeba wierzyc jego radom....a z tym chyba akurat jest problem....i chyba na dluzszy czas juz pozostanie...na zmiane trenera nie licze...to juz wszystko posunelo sie za daleko a fronty sie tak zacietrzewiaja, ze na zmiany nie ma co liczyc. Co wiecej...nawet sama zmiana jednego trenera nic tutaj nie pomoze...tutaj trzeba zmiany struktur szkoleniowych...ale tam jest tylu, ktorzy pzede wszystkim na wzgledzie maja wlasne intersey, ze...tak latwo nic sie zmienic tam nie da. Sama osoba pana Tajnera to faktycznie zupelnie inny rodzial....kompletny brak samokrytyki no i to bajkopisarstwo, ktore prezesowi coraz bardziej wchodzi w krew. Ale czego ja przeciez chce...przeciez tak dobrze jeszcze nie bylo....tylu zawodnikow punktujacych...w Zakopcu..w szczescliwych okolicznosciach...ale czego ja sie czepiam szczegolow......prawda jest chyba taka, ze co roku powinno byc lepiej ( tutaj chodzi o pozostala czesc kadry poza Malyszem )...bo jesli teraz nie bedzie pozytywnych wynikow Malyszomanii, to kiedy one maja przyjsc ?...albo inaczej powiem, ze jesli teraz sie okaze, ze zaprzepascilismy jedyna swego rodzaju okazje to....to przy biernej postawie i dalszym tkwieniu przy tej nie bardzo madrej strategii...to juz bedzie tak na zawsze...troche lepiej..troche gorzej...z coraz wyrazniejsza tendencja spadkowa.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl