Walter Hofer tłumaczy zasady nowego systemu

  • 2009-04-20 14:52

Coraz więcej burzliwych dyskusji wywołują plany Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) zmiany przepisów związanych z przeprowadzaniem serii konkursowych. Dyrektor Pucharu Świata - Walter Hofer - specjalnie dla polskich kibiców wyjaśnia najbardziej kontrowersyjne aspekty nowego systemu.


Podobno według nowych przepisów skoczkowie będą mogli skakać przy bardzo różnej sile i kierunku wiatru, nawet w przypadku, gdy przekracza on tzw. korytarzy powietrzny. Jak FIS chce to wszystko dokładnie zmierzyć? Przecież wiatr może być inny w każdym z punktów pomiarowych, a na dodatek może się on zmienić w trakcie lotu zawodnika...

Walter HoferWalter Hofer
fot. Tadeusz Mieczyński


Walter Hofer: Nasz obecny system zakłada ustalenie na potrzeby każdych zawodów korytarza powietrznego, czyli zakresu siły i kierunku wiatru, przy jakim zawodnicy są puszczani. Minimalny przedział to 2,5 m/s. W przeciwnym wypadku nie bylibysmy w stanie przeprowadzić żadnych zawodów w rozsądnych ramach czasowych. W praktyce oznacza to, że warunki dla poszczególnych skoczków moga różnić się o te 2,5 m/s. Mimo że to sport na wolnym powietrzu, to w opinii wielu osób taka sytuacja nie jest sprawiedliwa.

Nasz nowy system to krok ku wyrównaniu warunków. W ramach nowych zasad wcale nie byłoby tzw. korytarza powietrznego!

Pierwszy skoczek danej serii, byłby wyznacznikiem warunków wietrznych dla wszystkich pozostałych. Byłaby to tzw. wartość bazowa (przykładowo 0,5m/s pod narty). Wyniki pozostałych skoczków byłyby przeliczane przez określony współczynnik, na bazie którego odejmowalibyśmy lub dodawalibyśmy im punkty.

Posiadamy już opracowany specjalny wzór, który pozwala nam na wyliczenie na podstawie odczytów z przyrządów pomiarowych współczynnika, który odda wiernie wpływ wiatru na trajektorię lotu każdego zawodnika. Oznacza to, że nie tylko bierzemy pod uwagę prędkość i siłę wiatru, ale również wpływ na lot zawodnika.

Pomiar byłby wykonywany przez dokładnie dwie sekundy począwszy od wybicia skoczka. W tej chwili pracujemy jedynie nad rozwiązaniem problemu ewentualnych awarii w trakcie odczytu.

Czy naprawdę można określić jak zmiana belki startowej wpłynie na odległość, uzyskaną przez danego skoczka? Przecież wielu zawodników radzi sobie lepiej przy krótkich rozbiegach, podczas gdy innym sprawia to ogromne problemy...

Walter Hofer: To prawda. Od samego początku mówiliśmy, że to rozwiązanie czysto matematyczne, nie uwzględniające indywidualnej charakterystyki każdego skoczka. Jednak szczerze mówiąc, to nie jest pomyślane po to, aby móc ciągle zmieniać belki startowe. Szukamy jedynie nieco większego pola manewru dla jury zawodów, w określonych przypadkach. Nie przewidujemy zwiększonej częstotliwości zmiany belek w trakcie serii konkursowych.

Muszę również dodać, że te zmiany mogą zmienić spojrzenie na skoki narciarskie. Większą rolę może zacząć odgrywać tu taktyka. Skoczkowie będą mieli możliwość wyjścia na prowadzenie poprzez oddanie krótszego skoku, ale wykończonego telemarkiem, zamiast skakać poza punkt sędziowski.

To wszystko będzie miało rację bytu tylko wówczas, jeśli zdobędzie publiczne poparcie. Letnia Grand Prix to idealne miejsce na tego typu eksperymenty i testy nowych pomysłów.

Czy nowe przepisy będą pozwalały również na podwyższenie belki startowej np. w sytuacji gdy zaczyna wiać w plecy lub też opady śniegu powodują zasypywanie torów najazdowych?

Walter Hofer: W pierwszym przypadku odpowiedź brzmi tak, pod warunkiem że będziemy w stanie wyliczyć wpływ zmiany warunków na wyniki zawodników. W przypadku drugiej sytuacji taka zmiana nie będzie możliwa, ponieważ nie możemy kierować się różnicami w prędkośćiach najazdowych. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której po podwyższeniu belki startowej skoczkowie będą mieli taką samą prędkość jak ci skaczący z krótszego rozbiegu, ale ich wyniki będą liczone według innego współczynnika punktowego. W takich przypadkach nadal jedynym rozwiązaniem będzie powtórzenie serii.

Sędziowie zazwyczaj oceniają znacznie niżej krótkie skoki - nawet jeśli są idealne pod względem stylu. Jak to się ma do ewentualnych skoków z niższej belki, nawet z nieco wyższym współczynnikiem metrowym?

Walter Hofer: Oczywiście, to prawda. Mimo że w myśl przepisów odległość nie powinna wpływać na noty za styl, sędziowie tego nie przestrzegają. Będziemy musieli odpowiednio przygotować sędziów pod kątem planowanych zmian.

Dziękuję jednocześnie za wszystkie pytania. Konstruktywna krytyka jest dla nas bardzo ważna, abyśmy mogli usprawniać i dostosowywać nasze pomysły.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (15227) komentarze: (140)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Oni chcą okiełznać naturę i wiatr a tak sie niestety nie da.

    Na to nie ma lekarstwa, co najwyżej mozna budowac osłony ale żeby wiatr całkowicie okiełznać ? nie da się.
    Wypatrzą wszystkie wyniki i widzów przed TV wygłupią.
    Podejrzewam, ze to wszystko przez młodego Austriaka, gdyby nie jego głupie zachowanie, Hoffer nie wpadłby na tak wariackie pomysły.

  • lotnik bywalec
    autor: Piotr (*163.neoplus.adsl.tpnet.pl), 24 kwietnia 2009, 15:42

    Ta loteria nieraz bardzo denerwowała, zresztą i tak to nie przejdzie bo nawet Hofer sie nie połapie w tym.

  • Piotr stały bywalec

    A co z prawdziwymi skokami. Przecież loteria wietrzna to nieodłączny element skoków narciarskich

  • TAMM profesor
    @master mind

    Jak sobie poradzą komentatorzy?
    "Wygrał, przegrał, zremisował... nie wiem."
    I tak cały konkurs.

  • bartek_9325 bywalec

    Zmiany mogły być stopniowe i nie aż tak radykalne!

  • bartek_9325 bywalec

    Niestety masz rację ;(

  • IsmenaR początkujący

    i tak oto skończą się prawdziwe skoki narciarskie. przykre :(

  • anonim
    Bez sensu

    Właśnie zmiennośc warunków atmosferycznych to było coś za co kochaliśmy skoki! Po zmianie zasad zawodnik ktory skoczy blisko bedzie mogł wygrac z zawodnikiem ktory poleciał bardzo daleko! ..... Według mnie to nie ma sensu! Teraz bedziemy ogladac skoki z kalkulatorami w reku..... paranoja. A swoja droga jestem ciekawz jak poradza sobie komentatorzy ;) xD

  • Stochomanka-aga początkujący

    no nie wiem. Po co to wszystko zmieniać? Z jednej strony jestem za a z drugiej uważam, że to beznadziejne.

  • czarnylis profesor
    @professor RPN

    Rozumiem iż proces doszlifowywania szczegółów tak nowoczesnego systemu musi potrwać.
    Będę czekał z niecierpliwością.

    Pozdrawiam :)

  • anonim
    @ czarnylis , 22 kwietnia 2009, 18:18

    Gdy dopracuję szczegóły to wówczas je tu umieszczę.
    Postaram się by nie zajęło to dużo czasu ale mam dużo zajęć . Nie obiecuję że uda mi się umieścić te szczegóły jeszcze w kwietniu .

    Pozdrawiam

  • czarnylis profesor
    @professor RPN

    Dopracuj szczegóły, chętnie się zapoznam :)

  • anonim
    Hm , a może zrobić tak :

    n razy w ciągu sezonu będą się odbywały zawody , które będę nazywał galami skoków narciarskich.
    Skoczkowie byliby sklasyfikowani w rankingu. Skoczek zajmujący 1 miejsce w rankingu byłby nazywany mistrzem.
    Podczas gali jeden skoczek z czołówki rankingu wyzwałby mistrza do pojedynku o tytuł mistrzowski (pierwsze miejsce w rankingu). Pojedynek byłby oddaniem m skoków przez każdego z dwójki zawodników. Zwycięzcą pojedynku zastałby ten spośród nich , którego suma not z wszystkich m skoków była by wyższa.
    Podczas tej samej gali parzysta liczba skoczków spośród pozostałych zawodników zostałaby dobrana w pary i byłyby rozgrywane pojedynki między członkami każdej pary. W tym przypadku zwycięstwo (porażka) w pojedynku powodowałoby awans (spadek) w rankingu. Wartość zmiany miejsca w rankingu byłaby powiązana z wynikiem pojedynku i bieżącym miejscem w rankingu obu rywali z pary.
    Po każdej gali ranking zostałby zaktualizowany.


    To jest oczywiście jedynie szkic rozwiązania , pozostałe szczegóły zostałyby dopracowane w przypadku poważniejszego zainteresowania tym rozwiązaniem.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2009-04-22 18:39:03 ***

  • Piotrek88 bywalec

    Będzie wiatr pod narty 1 m/s, przed skokiem Adama Małysza wiatr się zmieni na tylny, podniosą belkę o 4 pozycje i Adam wygra, gdyż lepiej sobie radzi z tylnym wiatrem. Gożej dla Adama jak będzie odwrotnie. Może i dobre to by było rozwiązanie gdyby wiatr był tylko przedni i tylny, natomiast są również podmuchy boczne i w takim wypadku na nic te współczynniki. Jednak ten korytarz 2,5 m/s to jest dużo, z tyłu 1 m/s a 1,5 m/s pod narty to jest duża różnica. Z 10 m w odległości na dużej skoczni.

  • czarnylis profesor
    Telemark

    Przyznam się iż również zastanawiałem się nad sensownością telemarku. Można by było z niego zrezygnować, wszak kiedyś zrezygnowano ze stylu równoległego, lecz z drugiej strony nie można zapominać o tradycji. Tutaj mam mieszane uczucia, jednak jako kibic- odbiorca zawodów, wolę oglądać skoki zakończone telemarkiem.
    Jednak odczucia estetyczne zawsze będą subiektywne i indywidualne, dlatego też optuję za pozostawieniem jedynie dwóch not sędziowskich za styl. Wtedy zawodnik sam zdecyduje, czy woli lądować bliżej i klasycznie, czy dalej i na dwie nogi. Różnica w nocie nadal będzie na korzyść telemarku, ale nie będzie już tak duża.

  • czarnylis profesor
    @Stacho

    Jeszcze o rewolucji. Dla mnie jakieś tajemnicze matematyczno, fizyczno, meteorologiczne wzory to jednak rewolucja.
    I to krwawa.

  • czarnylis profesor
    @Stacho

    Tak, wiem że my, forumowicze nie jesteśmy mocą ustawodawczą, ale to nie znaczy, że nie możemy nad problemem się pochylić. Nasze dyskusje na 99,99 % nic w przepisach nie zmienią, lecz na forum możemy wyrazić swoje zdanie w szerszym gronie i przeanalizować wszelkie posunięcia i propozycje, nie robiąc przy tym nikomu krzywdy.
    A może Apoloniusz Tajner zerknie na forum Skijumping i zabierze coś stąd ze sobą, by przekazać to wyżej? Nigdy nic nie wiadomo.

    Już więcej nie zakłócam Ci forumowych wakacji i nie ciągnę za język, choć... nie obiecuję :)
    Miłego wypoczynku.

  • misia.ja początkujący

    Same beznadziejne pomysły.Idąc tym tropem wystarczy całkiem zabudować skocznie. Pytanie tylko czy takie zawody będą ciekawe?Nie sądzę. Wg mnie należy jedynie ograniczyć rolę Tepesa, a wszystko inne zostawić po staremu.

  • ZKuba36 profesor
    @TAMM

    Nie mam nic przeciwko przesunięciom HS, jeżeli rzeczywiście można bezpiecznie skakać dalej.
    Przyznaję, że telemark jest bardziej elegancki ale na podobnej zasadzie możnaby nakazać zawodnikom skakać z kwiatkiem między zębami. Byłoby dodatkowe urtudnienie, zwłaszcza dla tych skoczków co nieładnie otwierają usta podczas skoku.

  • Stacho bywalec
    @czarnylis

    Ad vocem cz.I
    Miły Artku, nie mogę Cię lekceważyć, ale to będzie już naprawdę ostatni wpis (chociaż czytać Ciebie będę, ale pogawędki przenieśmy poza portal)) ponieważ nie chcę uczynić zadość przysłowiu: z własnej gęby robi cholewę. Teraz do rzeczy.
    Gra toczy się o od lat. Znaną stawką jest wymuszona przez samo życie potrzeba zmiany przepisów technicznych i organizacyjnych dotyczących skoków narciarskich. Nasze forum już dawno zaprzątaliśmy związanymi z tym tematami, opatrując jednocześnie własne reakcje na nie licznymi znakami zapytania i wykrzyknikami protestów. Stale na tym się kończyło. Wątpię, czy któregoś z wielmożów skoków to zainteresowało. Nie natrafiłem na jakikolwiek ślad.
    Aktualnie, z powodu aktywności programowej Waltera Hofera temperatura portalowej dyskusji znacznie podskoczyła. Przyznam, osiągnęła ona także znacznie wyższy niż kiedyś poziom merytoryczny. Świadczy to, iż pozyskaliśmy wiele niezbędnej wiedzy, nauczyliśmy się wymieniać poglądy, zaowocowało także wzmocnienie forum nowymi, uzdolnionymi klawiaturami. Niestety, niezachwianymi w posadach nadal pozostały: rola W. Homera
    i dylemat kto nas czyta oraz co z tego dla wspólnej sprawy wynika.
    Pozostaje nam jedynie satysfakcja płynąca z osobistej aktywności i umiarkowanej swobody wyrażania poglądów oraz artykułowania życzeń, co odnajduje się w sugerowanej petycji czytelniczej dotyczącej konieczności przeprowadzenia zmian w skokach narciarskich.
    Sądzę, ze w tym zakresie nasz portal SJ i użytkownicy funkcję tę wypełniają znakomicie.
    Masz rację, wiele wniosków stawianych na forum jest naszą zbiorową mądrością i nie ma co dochodzić praw rodzicielskich. Przywołanie kogoś z nicka to ozdobnik w tekście. Dyskusja wokół zmian przepisów dotyczących skoków stanowi znaczące aktywa naszego forum.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl