Apoloniusz Tajner: "6 szans medalowych na Igrzyskach Olimpijskich"

  • 2009-11-02 22:35

Wielkimi krokami zbliża się inauguracja kolejnego sezonu zimowego. Rok 2010 będzie szczególnym rokiem, gdyż czeka nas wyjątkowe wydarzenie: XXI Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Vancouver. Jak spiszą się tam nasi sportowcy? Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego jest dobrej myśli.

"Ja myślę, że trzy indywidualne szanse ma Justyna Kowalczyk. Jeśli nie cztery. Ale pozostańmy zachowawczo przy trzech. Sztafeta biegaczek jest niewiadomą. Ta grupa chyba jeszcze nie dojrzała do medalu. Raczej nie w Vancouver. Ale może w późniejszych latach?" - mówi Tajner. 

"Jeśli chodzi o skoczków, to Adam ma szanse w obu konkursach. To skoczek, który musi dziś się już przygotować tylko do Igrzysk. Puchar Świata to nie jest cel numer jeden. Wszystko trzeba podporządkować Olimpiadzie" - uważa prezes.

"Myślę, że w trakcie Olimpiady forma nawet tych najlepszych bedzie wielką niewiadomą. Nawet Ci co będa brylować w grudniu czy jeszcze w styczniu, moga w Kanadzie złapac zadyszkę. I tego jestem pewny - że na Igrzyskach będzie jakas niespodzianka" - tak szanse na medale wśród skoczków ocenia były trener Adama Małysza.

"Kto wie, czy Stoch takiej niespodzianki nie sprawi? To jest zadownik zdolny do czegoś takiego. To, że w tej chwili nie skacze jakoś wybitnie, wcale mnie nie martwi. Wprost przeciwnie. Dla mnie to jest zapowiedź dobrej dyspozycji zimą. W końcu mamy drużynę. Drużyna tej zimy już dwa razy pokazała, że potrafi walczyć o najwyższe cele. Może do trzech razy sztuka?" - spekuluje Tajner

"Wiec podsumowując - skoczkowie mają razem trzy szanse medalowe. Dodając do tego Justynę Kowalczyk, uważam że podopieczni mojego związku mogą z Vancouver wywieźć sześc medali. A jaka będzie skuteczność? Zobaczymy. Tego nikt nie przewidzi" - kończy prezes.  


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12290) komentarze: (153)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    vancouver 2010

    ja myślę że mamy pewne 2 medale R Mateja i piłkarze lodowi pod przywództwem G.LATO

  • Piotr S. weteran

    Uważam ,że każdy nasz zawodnik, który będzie startować w Vancouver na pewno da z siebie wszystko, ale wyniki jakie uzyskają mogą się różnić od oczekiwań kibiców. Może być różnie , ale na pewno zasługują na wsparcie kibiców.

  • anonim
    szanse medalowe

    1.ADAM MAŁYSZ
    2.JUSTYNA KOWALCZYK
    3.TOMASZ SIKORA
    4.SZTAFETA BIATHLONISTEK
    5.DRUZYNA SKOCZKÓW NARCIARSKICH
    6.RODZINA LIGOCKICH
    7.ŁYZWIARSTWO SZYBKIE

  • czarnylis profesor

    Dużo było czytania, ale na pewno się nie nudziłem, ponieważ temat i wypowiedzi niezwykle ciekawe. Ktoś niżej napisał, że zostało powiedziane w temacie już wszystko i dlatego również nie będę się rozpisywał, zaznaczę jednak że mam podobne odczucia, co @MarcinBB. Justyna osiągnęła już bardzo wiele. Dzięki komu? Kibicom w kapciach? Chyba nie. Osiągnęła sukces głównie dzięki sobie i ludziom z najbliższego otoczenia, więc miała pełne prawo by powiedzieć to co powiedziała. Justynka, trzymam kciuki!

  • anonim
    @ Fanka

    Dzięki Donatko. Napisałam to nie po to, aby się nad sobą użalać (Hiszpanie są twardzi), ale po to, żebyś cie wiedzieli, ile dla mnie znaczy Adam i dlaczego tak go bronię. Teraz to chyba oczywiste.

  • anonim

    @Hiszpanko

    A ja mam nadzieję, że wreszcie nie będziesz leżeć ani pod kroplówką :) ani w gipsie :) I spokojnie sobie zasiądziesz przed TV i obejrzysz to wspaniałe sportowe widowisko.
    Żadnych kontuzji juz :)

  • anonim
    @ Fanka

    Oj, znam Cię jakiś czas i to wypowiedź w stylu wiernej Fanki Adasia. Nasz Mistrz nie musi niczego nikomu udowadniać, jest po prostu żywą legendą, dla mnie kimś ważnym. Kiedy zdobywał 2 medale w Salt Lake City (nie wiem, czy ktoś pamięta), ja leżałam w szpitalu podłączona do kroplówki, ale to że Adam stał na podium, dodało mi sił, ze ja mogę wyzdrowieć. Oboje wygraliśmy swoje walki. Podobnie z Sapporo (mistrzostwa Świata), leżałam z nogą w gipsie, a Adaś zdobywał złoto. Potem zdobył też KK, a mi zdjęto gips. Ja wygrałam z chorobą, kontuzją, on wygrał w sporcie. 2 różne zwycięstwa, ale jakże piękne.
    Adasiu, mam nadzieję, ze kiedy zdobędziesz złoto w Vancouver przyjdę tu wieczorem i będę się radować wraz z Tb. Mam nadzieje Fanko, ze Ty także do tego czasu pozostaniesz kibicem przez wielkie K i będziemy cieszyć się we Trójkę.

  • vegx redaktor

    Mysle, ze czasem nasze oczekiwania wzgledem Adama przerastają rzeczywistość. Bo oto chcemy, aby w wieku 32 lat zdobył złoto w Vancouver, a najlepiej dwa i stał sie najlepszym zawodnikiem w historii stylu V w skokach (choc dawno można by go już uznać za żywą legendę). Nieczęsto zdarza sie, żeby skoczek powyzej 30 wygrał pojedyncze zawody PŚ.
    W tym wieku nikt w skokach nie zdobył indywdualnie złota na IO, najstarszy był Weissflog który zdobył złoto w Lillehammer pół roku przed 30 (!) urodzinami... a Adam w grudniu kończy 32. Wydaje się jednak, że gwiazda Małysza przyćmiła już gwiazdę Weissfloga.
    Czy mozemy znów liczyc na to, że Adam ustali jakieś nowe granice w skokach? Mysle, ze stać go na to, ale jeśli się nie uda to nie powinnismy miec zadnych pretensji.

  • materac doświadczony

    o matko, chciałem coś tu dopisać w tym temacie, ale chyba już wszystko zostało powiedziane, zresztą tyle wypracowań się namnożyło odkąd byłem ostatnio, że nie zdołam przeczytać przed północą ;)

  • anonim

    Justyna nie strzela - to nie biathlon tylko biegi.:))

  • kibic_malysza profesor

    Portal o skokach, news dotyczy skoków a ostatnia część komentarzy dotyczy biathlonu...coś za dużo o tej Justynce piszecie. Ale rozumiem was, zima i nowy sezon olimpijski nadchodzi!

  • MarcinBB redaktor
    @bea

    Rozumiem teraz lepiej Twój punkt widzenia i cieszę się, że nasze stanowiska się do siebie zbliżyły, choć każde pozostanie przy swojej ocenie. pozdrawiam :-)

  • anonim

    No to ja jestem bardzo ciekawa jak /odpukać i wypluć /
    nie daj Boże Adamowi coś jednak nie wyjdzie na IO, ilu zostanie przy nim kibiców ci prawdziwi to zostaną bo to są tak jak ja na dobre i na złe ale juz widzę telepatycznie te wpisy choćby tutaj na tym forum, wisy pełne pomyj, jadu, krytyki na niego i jego trenera.
    Ja mam jako jego długoletni wierny kibic marzenie wielkie marzenie aby spełnił Adam swoje marzenie a przy okazji i kibiców.Jednego jestem pewna, ze on zrobi wszystko co w jego mocy, nogach i głowie aby wypaść na IO jak najlepiej i jak zawsze będzie godnie reprezentować swój kraj.
    Będę trzymać kciuki za wszystkich polskich sportowców podczas tych Igrzysk.
    Mi się wydaje co do tej polemiki niżej, że każdy sportowiec uprawiający sport wyczynowy, dostający się do kadry narodowej aż wreszcie jedzie na IO, przede wszystkim reprezentuje swój kraj i musi czy chce w tym przypadku czy nie robić to godnie czyli dać z siebie wszystko aby zająć jak najlepszą lokatę.
    Aby potem nikt nie mógł takiemu zarzucić, że pojechał na IO na wycieczkę i się nie wysilał.
    Według mnie na pierwszym miejscu są barwy narodowe a na dalszym planie to, ze ktoś startuje na takiej imprezie dla siebie.
    Ale oczywiście mozna z tym polemizować i jak widzę różne są opinie.
    Justynka zrobi co w jej mocy aby zdobyć tam medal ale troszkę zagalopowała się z tą wypowiedzią.

  • TAMM profesor
    @MarcinBB

    "NIE MASZ ZADNEGO PRAWA DO SUKCESU SPORTOWCA. TO JEGO ZYCIE I JEGO MEDAL."

    Jego życie i jego sukces.
    Oczywiście medale zdobywa się dla siebie.
    Ale zdobywa się je także, jeśli nie przede wszystkim, dla swojego państwa, swojego narodu.

  • strong return doświadczony
    krwisty

    Czyżbyś się dziś ogolił,bo mówisz jak "nie-brodacz"?:)
    Wierzę,że Adam da sobie radę,a na pewno ma ku temu możliwości.

  • kamka weteran

    zgadzam sie z ta wypowiedzia napewno tak bedzie al e nie mowmy moze sie Adamowi uda chociaz on juz tyle zrobil ze nie musi nic udowadniac

  • krwisty weteran

    @ strong return Jak Adam nic nie wygra na IO to uwierz mi naprawdę nie będę miał nawet krzty żalu do niego lub do Hannu. Będzie wielu, co będą wylewać kubły pomyj na nich, ale mnie w to nie mieszaj proszę. Za bardzo ich cenię i nic nie wymagam.Oczywiście marzenia mam jak wielu fanów tego teamu.Ale jak Adam by nic nie ugrał to i tak zawsze mam przed oczami te jego dawne zwycięstwa, które do dziś sprawiają mi radość i dają ciepło na wiele, wiele lat.

  • strong return doświadczony
    krwisty

    Odpuszczam Ci Twój powtórny zresztą grzech:)

  • strong return doświadczony
    krwisty

    Dalej bym się spierał,że sportowcy startują dla kibiców,bo w końcu naprawdę nic z tych kibiców na dobrą sprawę obiektywnie nie mają,oprócz czasami wsparcia,które są w stanie im dać kibice "bez brody"-definicja patrz niżej:)
    A w kwestii startowania dla kraju to to zależy trochę od ujęcia tej kwestii w danej dyscyplinie,bo w takim tenisie przyjęło się mówić,że zawodnik startuje dla siebie.Wydaje mi się,że podobnie jest w innych sportach-przede wszystkim dla własnej satysfakcji,w dalszej kolejności dla innych.

    PS.Aha ,a jakby Adamowi na IO nie wyszło(odpukać) to pamiętaj wyrzyj się lepiej na Lepistoe ,a nie na Mistrzu z Wisły:).

  • krwisty weteran

    @strong return sorry za literówkę na dole przy Twoim nicku .Odwołuje to "@srong return " ;-))))))))

  • krwisty weteran

    @Marcin logiczne to co napisałeś i ja zdaję sobie sprawę z tych dwóch płaszczyzn sportowej rywalizacji.Nikt z nas z tych "fotelowo-niedzielnych" kibiców nie nosi nart, nie podaje napojów,nie robi odnowy biologicznej i innych setek spraw wokół sportowca.To jest tylko i wyłącznie sportowca wysiłek, wyrzeczenie, pot, łzy, ból i ryzyko. Jego i najbliższych osób wokół niego.
    Tu Justyna ma rację i z tym nie polemizuję.Ale jeżeli chodzi o to czy mamy prawo jako miliony,jako naród mówić czy nas zawiodła czy nie, to już nie jest takie klarowne i jednoznaczne.
    Szybciej wolę tą myśl bardziej sprecyzowaną, że nie ma prawa Justynie mówić ktoś o wymaganiach i oczekiwaniach, kto kiedyś jak była "nieznana" olewał ją i nie podał pomocnej dłoni. Takim ludziom, a na pewno takich miała w swoim życiu pokazuję jako ten "brzuchaty" kibic środkowy palec mojej dłoni.;-)

  • krwisty weteran

    @srong return chyba sie nie rozumiemy .Jak sportowiec dostaje sie do kadry narodowej, czyli do kadry Polski wtedy z automatu reprezentuje nasz kraj, bo taka jest idea narodowych reprezentacji. To nie jest tak jak piszesz, że poto sie mówi że zawodnik jest z Polski czy z Chin, by rozróżnić jakby zawodników, ale po to, by podkreślić jakie kraje reprezentują własną osobą.Że właśnie z kadr tych krajów pochodzą, noszą flagi i godła tych krajów.Część pieniędzy (choć nie cała) przypada od ministerstwa na związki sportowe w danych krajach i właśnie na kadry narodowe. Także zawodnicy w kadrach ,czy im się to podoba, czy nie zawsze reprezentują Polskę, a co za tym idzie rodaków, kibiców.

  • MarcinBB redaktor
    @krwisty

    Zawsze się jak się spotykaliśmy byłeś nienagannie ogolony :-)
    Hehe, żarty żartami ale wiesz przecież, że nie o to chodzi. Dzielenie z zawodnikiem smutków i radości to kwintesencja kibicowania. Nie mam nic przeciw brzuchatym kibicom na fotelach. (Sam takim w końcu jestem.) Dopóki nie wpasują się w część druga opisu. Dopóki nie zacznie im się wydawać że dlatego że siedzą i oglądają to mają prawo wymagać, poczuwać się i myśleć lub co gorsza głośno mówić "zawiodła nas". Właśnie dlatego że siedzieli i patrzyli. Jakoś cięzko mi sobie wyobrazić, jaki wymierny był z tego pożytek dla sportowca i wkład w zwycięstwo. Załózmy że jak już ogląda zawodnika 5 milionów to łatwiej zawodnikowi znaleźć sponsorów. Ale to też jeszcze medali nie gwarantuje.
    Więc jakby oni trenowali razem z Justyną, smarowali jej narty, łożyli ciężkie pieniądze na wyjazdy, poganiali ją na trasie w trakcie treningu - to by mieli prawo się poczuwać, wymagać i powiedzieć prosto w twarz "zawiodłaś nas". Ale spora część nawet sobie nie zdaje sprawy z tego, ile pracy i wyrzeczeń kosztuje medal.
    I o to mi chodziło w mej wypowiedzi.

  • strong return doświadczony
    krwisty

    "Za duży nacisk psychiczny na sportowca może być destrukcyjny.Wylewanie pomyj po przegranych i nie tylko może być końcem kariery...ale umówmy się sportowiec to przedstawiciel narodu ,tak jak polityk.Przedstawiciel mas, rzesz,zasobów ludzkich.Inteligencji i swołoczy ,mądrych i głupich, bogatych i biednych".
    Jakimi znowu przedstawicielami narodu i mas? Jak ten naród i te masy miały by go gdzieś gdyby nie zacząłby wygrywać,stawać na podium,ewntualnie gdy będzie mu się wiodło gorzej,a potem powrócą jak bumerang gdy znowu się poprawi? Nie wszyscy kibice tacy są,ale jak mają najpierw oczekiwać,a potem wylewać wiadro pomyj to niech się lepiej zastanowią.Oczywiście poza przypadkami gdy wina sportowca jest oczywista,bo wolał balować,wziąć doping itd.
    "ale mentalnie jest nasz wszystkich rodaków,kibiców.Nie na darmo przedstawiając zawodnika na zawodach mówi się np.Justyna Kowalczyk REPREZENTUJĄCA Polskę.Biega i wygrywa nie tylko dla siebie, bo jak ma biało-czerwoną flagę i orła na piersi to robi to też dla nas i medal zdobywa też dla nas".
    No,a jak mają zawodnika przedstawiać jako reprezentanta/kę Chin Ludowych? Dobrze,że nie ma jeszcze sportowców rodem z UE -:(.
    To czy wygrywa "dla Ciebie" to powinno zależeć od tego na ile daną osobę lubisz i szanujesz jako jednostkę również.

  • MarcinBB redaktor
    nadzieja a presja cz. 2

    7. Rozumiem uczucia ludzi, którzy tą wypowiedzią mogli poczuć się w jakis sposób urażeni. Jest ona szorstka i moze wydawac się niegrzeczna. I dlatego właśnie napisałem tamtego posta - by podzielić się swoja interpretacją. Uważam, że Justyna nie chciała powiedzieć "sympatyczny kibicu który wspierasz mnie całym sercem - odwal się bo Cię nie potrzebuję, biegam dla siebie i bliskich". Ja zinterpretowałem to jako cos w stylu "wy, którzy nakładacie na mnie presję, zaczepiacie na ulicy, krytykujecie w Internecie, uważacie, że jestem Wam coś winna, że jestem waszą własnością bo jestem osobą publiczną - mylicie się. Dajcie mi więcej luzu i spokoju. Potrzebuję tego by wygrywać."
    I taką odpowiedź cenię sobie wyżej niż obłudne deklaracje typu "walczę dla swoich kibiców, kocham was, kupujcie pocztówki z moim autografem". I dlatego brawo za szczerość i za odwagę.
    8. I też czekam na Olimpiadę z nadzieją. Będę ściskał kciuki. Ale jeśli zdarzy mi się z nią prozmawiać to na pewno nie powiem "prosze pamietać że miliony kibiców na Panią liczą, jest Pani odpowiedzialna za ich samopoczucie i musi leczyć ich codzienne frustracje i kompleksy bo żyją szarym zyciem". Tylko raczej - miliony ściskają za Panią kciuki - niech ta świadomość pcha Panią na trasie jak najszybciej ku mecie".

  • MarcinBB redaktor
    nadzieja a presja

    1. Umówmy się - jeśli akurat nie odpowiadam na mniej lub bardziej oficjalne zapytania w sprawie mojego artykułu, to proszę mnie nie wyzywać od "panów redaktorów," bo jestem po prostu zwykłym forumowiczem, MarcinemBB bioracym udział w dyskusji, ok? ;-)
    2. Oczywiście że nadzieję każdy może sobie pokładać i nikt nie będzie kibicowi niczego zabraniał. Nie o to chodzi, że ktoś pokłada nadzieje. Chodzi o to, by nie stwarzać presji powtarzając wciąż zawodnikowi "liczymy na Ciebie, nie zawiedź nas!" Raczej wypadałoby mówić "pamiętaj, ściskamy za Ciebie kciuki!"
    3. To dobrze, że się nie utożsamiasz z tym opisem :-) Nigdzie zresztą nie pisałem że powinnaś. Twierdzę tylko że tacy są. Jest to fakt i dają oni czasem boleśnie swe istnienie odczuć.
    4. Nie zgadzam się, że bez kibiców sport nie ma racji bytu. Wierzę, że istnieje wciąż w ludziach potrzeba rywalizacji, honorowego współzawodnictwa, łamania kolejnych barier ludzkich możliwości i że rywalizują oni aby pokonać przeciwników i samego siebie, a nie tylko zdobyć poklask tłumów i lukratywne kontrakty reklamowe. I bardziej cenię tych, którzy rywalizują czasem bez rozgłosu, publiczności i udziału wielkich pieniędzy - dla ducha sportu samego w sobie. I nieprawda, że ta ścieżka prowadzi donikąd. Świat byłby bardzo smutnym i wbrew pozorom ubogim miejscem, gdyby było tak, jak piszesz.
    5. Nigdzie nie napisałem, ze tylko twardzi górale zdobywaja medale. Napisałem tylko że Justyna jest jaka jest. Jedna strona medalu (a konkretnie tego góralskiego charakteru) to gotowośc ciężkiej pracy w samodoskonaleniu, nieustępliwośc, wytrwalość. Dzięki temu zdobywa medale. Druga strona to ta hardośc i szorstkośc która widac czasem w jej wypowiedziach. Nie twierdzę że obie strony musza się wszystkim podobac. Zwróciłem jednak uwagę, że jedno jest zapewne z drugim nierozerwalnie związane.
    6. Może jej odpowiedź nie była bezpośrednią odpowiedzią na pytanie. Być może wygłosiła ten komunikat wyokorzystując okazję bo czuje się lekko przytłoczona rosnącymi oczekiwaniami i medialnym zainteresowaniem. Być może była zła na kogoś, być moze wciąż ma w głwie to, o czym tyle razy mówiła - że na początku nikt jej nie chciał pomóc, pukała w wiele drzwi a one były zamknięte. A teraz nagle wszyscy sa jej przyjaciółmi. Na tyle, na ile udało mi się Justynę Kowalczyk poznać, nie wyobrażam sobie, by chciała kogokolwiek urazić.

  • bea stały bywalec

    @ Megss
    Dzięki. Napisałam tylko, co mi w duszy gra :)

    @ strong return
    Otóz absolutnie się nie mylę. Piszemy o zupełnie innych aspektach sprawy .

    Chciałam rozbudować swoją wypowiedź (choć wydaje mi się, że wyraziłam swoją opinię przejrzyście), ale zrobił to już za mnie @ Krwisty. Jeśli więc trzeba było jakiegoś przekładu "z polskiego na nasze", to już jest :) Nie będę się powtarzać. Pozdrawiam.

  • strong return doświadczony
    Jak Adam mówi,że jest całkiem nieżle to znaczy,że...chyba jest lepiej:)

    Pamiętam jak wygrał w Harrahovie w 2004r. to powiedział,że jego skoki nie były dziś bardzo dobre,ale nie przeszkodziło mu to ostatecznie zwyciężyć z gościem,który pokonał go dwa tygodnie wcześniej o 80pkt-Jann Ahonenem.Biorąc,więc poprawkę na skromność Adama to na trzy tygodnie przed sezonem widać jest dobrze.
    Aczkolwiek wszyscy wiemy jakie zdradliwe są skoki i jak mały niuans potrafi wywracać wszystko do góry nogami,więc zobaczymy jak to będzie-zwłaszcza w lutym.

  • strong return doświadczony
    @bea

    Otóż absolutnie się mylisz-większość ludzi w tym kraju przerzuca się z dyscypliny na dyscyplinę i nie jest ważne: pływanie,biegi, byle wygrał Polak,bo to jest dowód,że Polak lepszy od "Ruskiego" i "Niemola".
    Zaręczam,że przy Kowalczyk nie zostałaby 1/16 ludzi,którzy teraz na nią liczą gdyby jej kariera tak lawiinowo się nie rozwinęła. I o to jej chodzi.
    Jak będzie gorzej szło to zostanie przy niej trener i rodzina oraz grupa prawdziwych kibiców " wyposażonych" w dobre chęc. Jak to mówią "sukces ma wielu ojców,a porażka jest sierotą".Przykładem tego zjawiska w pewnej skali jest to,że o 2mln ludzi wzrosło zainteresowanie skokami w TVP ubiegłej zimy,porównując wyniki oglądalności z Ga-Pa i z Planicy.Oczywiście głównie ze względu na to,że Adam złapał formę.
    Naprawdą jestem ciekaw porównania ilu ludzi oglądało drugi,trzeci PŚ w życiu Justyny,a ile MŚ w Libercu w jej wykonaniu?

  • strong return doświadczony
    -

    @MarcinBB i pawel F1
    Trudno się z tym nie zgodzić,bo tak właśnie jest. Sportowiec startuje dla kraju dodatkowo,ale medal jest jego i tylko jego,a ja mam się jako kibic tylko prawo cieszyć bardziej lub mniej z tego osiągnięcia. Tak,więc mnie personalnie NIGDZIE nie rerezentuje.Reprezentować naród to może prezydent,powiedzmy,
    Ona powiedziała tylko,że nie czuje się odpowiedzialna za "kibicowskie aspiracje",ponieważ nikt nie wie jak wygląda jej trening,przygotowanie itd.Ano i jak się nie zna tak podstawowych szczegółów to na OBCĄ osobę nie ma się prawa nakładać presji,bo i w imię czego? Zawodowy sportowiec nie może otrzymać żadnej pomocy od kibica oprócz wsparcia mailowego w razie poważnej kontuzji i tyle.
    Przecież Justyna powiedziała,że dziękuje kibicom za trzymanie kciuków.I tyle

  • anonim

    Czytałam ten wywiad w całości i faktycznie Adam wspomina, ze był w Austrii jakoby się z kimś porównywał, przynajmniej tak to zrozumiałam, może miał sposobność skakać z Austriakami ? Oni jeszcze do tego Egiptu nie polecieli chyba !
    Ale bardzo też jestem ciekawa co tam robił !

    http://www.rp.pl/artykul/75669,387745_Skoki_to_wciaz_moj_swiat.html

  • anonim

    bea
    Znakomicie napisane.

  • anonim

    Ten wywiad jest na stronie "Rzepy" - warto przeczytać.

  • pawelf1 profesor
    @MarcinBB

    Bardzo podoba mi się to co napisałeś o wypowiedzi Justyny Kowalczyk . Popieram to w 100%. Szanuję , podziwiam i popieram też JUSTYNĘ BRAWO!
    Ale w innej sprawie. Przeczytałemdzisiaj na onecie wywiad z ADAMEM MAŁYSZEM .
    . NASZ MISTRZ powiedział coś bardzo intrygującego , a mianowicie :
    "" Chciałem znać odpowiedź na pytanie w jakim punkcie jestem i pojechałem do Austrii. Teraz już wiem, że jest całkiem nieźle"""
    Niestety nic więcej o tym wyjeżdzie nie ma , a jest to bardzo ciekawe . Co ON tam robił ? Porównywał swoją aktualną formę do innych czy co?
    MOŻE by ktoś z portalu powęszył PROSZĘ!

  • bea stały bywalec
    Szanowny Panie Redaktorze

    Oczekiwania wobec sportowców, którzy swoją formą stwarzają nadzieję na dobre wyniki, będą zawsze - czy to się komuś podoba czy nie. Pytający nie użył nawet słowa "oczekiwania", ale "nadzieje", a te były, są i będą - taka jest natura ludzka, wolno nam marzyć, to pozwala czasem przetrwać ciężkie chwile - sportowiec ma SWOJE medale (jak się Pan wyraził), a my NASZE marzenia. W nadziejach nie ma nic złego. Czy to jest ciężar? To zależy. Głównie od tego, jak te nadzieje są wyrażane.

    Nie utożsamiam się z opisanym przez Pana przypadkiem (piwko - nie przepadam, zarost - nie posiadam, brudny podkoszulek - nie używam), dlatego nie będę zagłębiać się w wyjaśnianie, jaka jest różnica pomiędzy kibolem (czy mówiąc wprost: oszołomem) a kibicem.

    Nie mam też w zwyczaju na nikogo "wylewać pomyj" , a i tu zdarzały się wołające o pomstę do nieba komentarze - to też - niestety - natura ludzka (nad czym również głęboko ubolewam).

    Nie jest moją intencją (a śmiem przypuszczać - również wielu innych kibiców) naruszanie czyjejś prywatności czy zawłaszczanie sukcesów. Nie ma żadnej wątpliwości, że wybitni sportowcy okupują sukcesy żmudnym treningiem, rezygnacją z wielu rzeczy, ryzykiem, kontuzjami itd. Ale czy to są tylko i wyłącznie ICH MEDALE? W jakimś sensie nie tylko - śmiem twierdzić. Oczywiście - oni je wywalczyli (i ich nazwiska zostaną zapisane w annałach, oni zainkasują ewentualne nagrody pieniężne, na nich spłynie splendor - w pełni zasłużony). Ale gdyby nie było tych, którzy chcą tej rywalizacji się przyglądać, cała duszą wzlatując (biegnąc, płynąc, skacząc) wraz z podziwianymi przez siebie zawodnikami, którzy chcą ich wysiłek oklaskiwać, nagradzać - rozgrywania jakichkolwiek konkursów, mistrzostw, olimpiad nie miałoby racji bytu. Sportowiec wybrał ścieżkę, na której chce doskonalić swoją sprawność w wybranej konkurencji i ukazywać ją innym, którzy to docenią i również (tak czy inaczej) nagrodzą. Gdyby nikt tego widzieć, przeżywać nie chciał - płaszczyzna rywalizacji by nie istniała, a jego ścieżka prowadziłaby donikąd.

    I jeszcze jedno - z całym szacunkiem dla pani Justyny i innych, równie dzielnych górali - nie tylko "hardzi górale" zdobywają medale. I z hardością (przy zrozumieniu różnych bolączek związanych ze sławą i sukcesem) bym jednak nie przesadzała.

    Mimo wszystko czekam na olimpiadę Z NADZIEJĄ :)

  • MarcinBB redaktor
    Justyna - brawa za odwage

    Mam wrażenie, że jej wypowiedź nie została chyba do końca zrozumiana. Czy Justyna powiedziała "mam kibiców w d..."?
    Nie. Ona tylko broni się przed nakładaniem na jej barki jakiegoś absurdalnego ciężaru. "Na pani barkach będą spoczywały nadzieje milionów Polaków podczas olimpijskiego startu. Czy ma pani tego świadomość?"
    Co to za pytanie? To trochę jakby powiedzieć "Jak Pani nie zdobędzie medalu cała Polska będzie się za Panią wstydzić".
    Wcale się nie dziwię jej słowom po tym wszystkim co dziś dzieje się w sporcie. Siedzi jeden ebok z drugi na fotelu przed tiwikiem w kapciach, bamboch mu wystaje spod poplamionego podkoszulka, w ręku browar, na podbródku czterodniowy zarost. Jak Małysz/Kowalczyk/Jędrzejczak/Gołota/Kubica/Radwańska wygrywa, to jest taki dumny jakby sam ten medal wybiegał/wyskakakał/wypocił etc. A jak nie ma medalu to dawaj do internetu i kubły pomyj na sportowca. Zobaczcie co stało się z Dorotą Świeniewicz.
    Te słowa Justyny są sprzeciwem wobec zawłaszczania sportowców, odbierania im życia prywatnego. Niechby spróbował taki autografu nie dać, zdjęcia na ulicy razem odmówić. Nikogo nie obchodzi że sportowiec spieszy się do dentysty, musi odebrać dziecko z przedszkola ma zaraz spotkanie ze sponsorem albo po prostu musi ciężko trenować. Wielu traktuje go jak swoją własność.
    Jak nasi piłkarze wygrają mecz, kibice mówią "wygraliŚMY". Jak wtopa, to "ONI PRZEGRALI CIENIASY JEDNE".
    To jest jej życie, jej ciężki pot, jej zdrowie, jej zrąbany kręgosłup. I to będzie jej medal. Reprezentuje Polskę - tak to prawda. Ale to nie daje nikomu prawa obciążać jej jakąś dodatkową presją która może zawodnika wręcz sparaliżować. Kibic to ktoś, kto dopinguje, ściska kciuki, wysyła pozytywne wibracje. Ktoś kto mówi "nie zawiedź mnie bo będę zły" to żadne kibic. To frustrat. zrozum jeden z drugim, że NIE MASZ ZADNEGO PRAWA DO SUKCESU SPORTOWCA. TO JEGO ZYCIE I JEGO MEDAL. Chcesz mieć medal na własność - to go wywalcz.
    Justyna docenia kibiców. Powiedziała "dziękuję wszystkim za wsparcie, ale nie nakładajcie na mnie zbyt dużej presji, dajcie mi luz psychiczny". Każdy sportowiec coś takiego chciałby kibicom powiedzieć, nie każdy ma odwagę, są tacy co potrafią zrobić to dyplomatyczniej. Justyna to harda góralka. Gdyby taką nie była, nie zdobywała by medali. Prawdę też wali szczerze i prosto z mostu bez fałszywej skromności i podlizywania się kibicom. I ja ją za to cenię.

  • bea stały bywalec
    Trochę szacunku...

    Cenię Justynę Kowalczyk i cieszyłam się jej sukcesem, ale muszę przyznać, że ta wypowiedź (nawet jeśli wyrwana z kontekstu) jest po prostu niegrzeczna (nie pierwszy to raz pani Justyna w wywiadach bywa - nazwijmy to - "szorstka"). Mnie osobiście tym nie zachwyca.

    Jasna rzecz, że trenuje się i walczy głównie dla siebie i najbliższych, a i kibice różni bywają, ale wypadałoby docenić tych, którzy którzy życzą jej sukcesu, dopingują - nawet gdyby to było w przysłowiowej Koziej Wólce. Tym bardziej, gdy reprezentuje nas na arenie międzynarodowej. Fakt - nikt za nią nie trenuje, nie biega, nie doznaje kontuzji - ale to dotyczy wszystkich zawodników - taki już "podział ról" między sportowca i kibica :) i jakoś inni to kibicowskie wsparcie sobie jednak cenią. A gdyby nikt nie chciał jej (i innych) oglądać, byłoby chyba krucho. Więc... trochę szacunku dla "oglądaczy" i "wspieraczy".

    Z całkiem innej beczki: serdeczne gratulacje dla Wolfiego Loitzla, który został sportowcem roku :)

  • Malyszomaniak profesor
    Temat jest o IO

    Więc nie widzę 90% postów nie na temat poza tym i twoim.
    ROCO.S

  • Malyszomaniak profesor
    @ Fanka TAMM

    Możliwe że to wyjęte z kontekstu i brak w tym i jak zostało zadane pytanie jak została podana odpowiedź oraz szerszego kontekstu. Możliwe że ta wypowiedź może budzić kontrowersje i brak zrozumienia ale ja rozumie o co Justynie chodziło. I wiem dlaczego tak a nie inaczej się wypowiedziała. A przynajmniej mam wrażenie że wiem.

  • anonim

    @TAMM

    Muszę przyznać, że masz rację.
    Justynka nie co się zagalopowała w swym stwierdzeniu.

  • anonim
    tak sie zastanawiam

    przeciez 90% postow jest nie na temat :P O jakis pierdolach ludziska piszecie i lamiecie regulamin a rumburaki nie reaguja.

  • TAMM profesor

    W ogóle sport uprawia się dla siebie.
    Ale jeśli jest się reprezentantem kraju, w naszym przypadku Polski, to startuje się dla kibiców - Narodu, obywateli swojego państwa.
    Nie mozna mówić, że startuje się dla siebie i swojego najbliższego otoczenia.
    Reprezentowanie kraju, "zobowiązuje".

  • TAMM profesor

    "Miliony Polaków nie mają zrąbanego kręgosłupa, Achillesów, kolan. Będę biegała tam dla siebie, dla mojego trenera i dla mojej drużyny, a kibicom dziękuję za wielkie wsparcie, ale to jest moje życie."

    A jak ktoś ma zrąbany kręgosłup itd. to się nie wlicza do tych milionów Polaków? ;)

    A tak bardziej poważnie.
    Justyna ma trochę racji.
    Ale na IO startuje się dla swojego państwa, a nie dla siebie.
    A państwo, to też te miliony niestyranych Polaków. ;)

  • anonim

    Trudno jest odpowiedzieć na takie pytanie, jakie dziennikarz zadał Justynie. Jeśli sukces sportowca ma jakąś dziwną ,,moc'' ludzi uszczęśliwiać, to ma niestety też taką samą ,,moc'' ich unieszczęśliwiać w przypadku porażki. To zależy w czym i kim ludzie pokładają nadzieję, ale to temat dla socjologów. Adam, kiedy otwierał galerię trofeów w Wiśle, tłumaczył, że naciskali na niego niektórzy kibice, którzy twierdzili, że umożliwienie im obejrzenia pucharów i medali jest jego obowiązkiem, gdyż bez nich (kibiców) nie byłoby w ogóle zawodów i tych trofeów.

  • Snoflaxe weteran
    @autor: kibic_malysza , 03 listopada 2009, 22:16

    Talent jest pojęciem względnym, nie da się dokładnie określić, zmierzyć. Ujawnia się w różnym czasie (o ile w ogóle się ujawnia).
    Nie można na dzień dzisiejszy zakładać, który skoczek (nie odnoszący wcześniej jakichś spektakularnych sukcesów) ma talent bądź nie.
    Np. Loitzl przez ponad 10 lat był zawodnikiem znanym, dość równym jednak jego wyniki nie wprawiały w zachwyt. I co? Po dwunastu latach od debiutu wygrał w wielkim stylu Turniej Czterech Skoczni, zdobył tytuł mistrza świata oraz zajął trzecie miejsce w końcowej klasyfikacji sezonu.
    Pettersen: Przed sezonem 2002/03 był zupełnie nieznany, a miał wtedy prawie 23 lata, nie rokował żadnych nadziei na przyszłość. Każdy by powiedział "beztalencie". I co? Dwa świetne sezony, zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni i kilka wygranych w PŚ. Czwarte i dziesiąte miejsce w klasyfikacji końcowej. (Pomijam oczywiście to w jak słabej jest formie od paru lat).
    Bardzo podobnie z Jacobsenem. Przykładów jest więcej.
    Dlatego skreślanie kogoś, ponieważ nie miał sukcesów jest niepoważne. Tak jak w każdym sezonie, zapewne również i w tym zobaczymy w światowych skokach nową twarz, która włączy się do walki o najwyższe trofea. W poprzednich sezonach byli to np. Evensen, Larinto, Jacobsen, Schlierenzauer itd.

  • kibic_malysza profesor
    @strong return

    Widzę że Bozia dała ci pewien dar który nie każdy ma, otóż ty potrafisz z czyjegoś zdania odtworzyć swoją wersję, która nijak się ma do tego co np. ja chciałem powiedzieć.

  • anonim

    W sportowych faktach jest jeszcze jeden wywiad z Justynką, jak ona to zrobiła, trenuje i obroniła pracę magisterską na 5 !

  • anonim

    Nie dziwię się, ze Justynka tak powiedziała, naprawdę ale spełnić oczekiwania milionów Polaków to graniczy z cudem i gdyby miała myśleć tylko o tym to nic z tego by nie wyszło.Rzadko, który sportowiec odważy się powiedzieć takie słowa choćby z tego względu aby się nie narazić kibicom ale ona się odważyła.I za to jej chwała.
    To samo dotyczy Adama z tym, że gdyby on cos podobnego powiedział to dopiero by było, tak by się na nim wieszali, ze pewnie zostałby wdeptany w ziemię, a że to spokojny człowiek to może co najwyżej sobie to pomyśleć ale on też bardzo nie lubi tych oczekiwań bo to jest tak, że czuje potem iż ma jakiś dług wobec kibiców i coś musi mówił o tym w programie Majewskiego.
    Jadąc na IO sportowiec musi mieć głowę wolną od tego typu spraw wtedy może coś z tego wyjść natomiast jak będzie myśleć o tym, ze tam w Polsce są miliony, które czekają na medal to nic z tego.
    Justyna zrobi wszystko aby się przygotować zarówno fizycznie i psychicznie tego ja jestem pewna i pobiegnie po medal, po to tam jedzie ale nie można już dziś wywierać na niej presji bo to nie potrzebne jej.

  • strong return doświadczony
    -

    Ja wiem,że niektórzy kibice lubią jak się sportowcy do nich łaszą i adorują ich,bo lubią mieć poczucie,że są w illuzji "małymi współautorami" potencjalnego sukcesu,ale tak nie jest. Oczywistym jest,że nikt nie skoczy za Adama,a za Justynę nie pobiegnie.Uważam,że mówienie prawdy w tych przepełmionych pustą gadką czasach jest godne podkreślenia.Jest tak jak powiedziała.

  • Maciek5052 profesor

    No cóż Justynka powiedziała samą prawdę , zgadzam się z nią:) Przynajmniej Ona jest w 100% szczera , a nie jak co niektórzy.

  • anonim
    @A

    http://sport.onet.pl/0,1248888,2071758,,kowalczyk_naprawde_sie_jej_boje,wiadomosc.html
    Wywiad z Kowalczyk

  • anonim
    @ ja

    Skąd to wytrzasną(ę)łe(a)ś?!

  • anonim
    Kowalczyk o presji związanej z IO

    Na pani barkach będą spoczywały nadzieje milionów Polaków podczas olimpijskiego startu. Czy ma pani tego świadomość?

    - Miliony Polaków nie mają zrąbanego kręgosłupa, Achillesów, kolan. Będę biegała tam dla siebie, dla mojego trenera i dla mojej drużyny, a kibicom dziękuję za wielkie wsparcie, ale to jest moje życie.
    Tej pani już podziękujemy!

  • TAMM profesor

    Jak dla mnie jest na razie jeden "pewniak" do medalu(ów) na IO. ;)
    Oczywiście Bjoerndalen.
    Mógłbym się założyć o dostęp do Internetu, że przywiezie przynajmniej 1 krążek. ;)
    Jak będzie w takiej formie jak na MŚ, to powinien całkowicie zdominować rywalizację.

  • anonim

    @Fanka
    ale Ty cieta na Austrię, no trochę długo się utrzymują na szczycie, tylko pozazdrościć, ale trzeba im przyznać, że to zgrana drużyna, która wzajamnie się uzupełnia i nie raz biłam im brawo, bo na to zasłużyli. Ciekawa jestem jak długo jeszcze pociągną i czy powoli będą spadać z wysoka, czy runą z hukiem. Oj ciekawa jestem tego ich tajemniczego "przepisu" na udane "ciasto":D

  • anonim

    Tyle lat czekam na sukcesy naszych (drużynowo) że wiem jedno-zawsze jest bliżej niz dalej:) a końcówka ubiegłego sezonu natchneła mnie nadzieją. Lecz jakoś nie mogę wierzyć w to, że będzie to w tym sezonie, na najważniejszej imprezie, a jeśli nie na tych IO to nasi do nastepnych będą musieli jeszcze duużo więcej pracować, bo raczej bez naszego mistrza wystąpią. Więc lepiej żeby na tych IO coś się wydarzyło(przytrafiło) po naszej myśli:D (nic nie sugeruje)

  • anonim
    100 dni

    do ZIO.

  • anonim
    skoki

    27 już nedługo...:)

  • anonim

    Ta informacja byla wczoraj na onecie. A konferencja prasowa też była wczoraj.

  • anonim
    Żródło interia.pl

    Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner ocenił, że ekipa skoczków jest dobrze przygotowana do olimpijskiego sezonu. Jego zdaniem Adam Małysz skacze bardzo dobrze. Wyeliminował błędy, które popełniał w poprzednim sezonie.

    Na sto dni przed igrzyskami Vancouver 2010, prezes przypomniał, że kryteria olimpijskie spełniło już sześciu skoczków i sztafeta biegaczek. Szanse mają jeszcze alpejki oraz Karolina Rimen (skicross), Janusz Krężelok, Maciej Kreczmer i Mariusz Michałek (biegi).

    Tajner zakłada, że biegi będą jedną z najmocniejszych konkurencji reprezentowanych przez polską ekipę w igrzyskach.

    W dobrych nastrojach są biegaczki. "Poprzedni sezon dodał mi skrzydeł i pewności siebie. Do tego przystępuję ze zdwojoną motywacją" - powiedziała Sylwia Jaśkowiec.

    "Tata się nie wtrąca, ufa tak, jak ja trenerowi" - mówiła Paulina Maciaszek, pytana o rady swojego ojca. "Myślę, że i sztafeta, i starty indywidualne, są dla mnie wielką adrenaliną" - przyznała Kornelia Marek.

    Janusz Krężelok planuje po Vancouver zakończyć karierę. "Trudno powiedzieć czy te igrzyska będą dla mnie najlepsze. Chciałoby się, żeby każde kolejne były lepsze od poprzednich. Zeszły sezon był nieudany, bo choroba pokrzyżowała mi plany startów w mistrzostwach świata".
    ...............................
    Nie wiem czy to jest to samo czy inna wypowiedż Prezesa.Ale to co, cos więcej tu gada mamy 6 -ciu skoczków już spełniających kryteria IO.

  • anonim

    @jaa

    Nie masz pojęcia jakbym się cieszyła gdyby nasi zawodnicy przywieżli drużynowo jakikolwiek medal:)
    I już mi obojętnie komu by dokopali:) ale najbardziej uradował by mnie widok jak nasi stoją na podium a Austria wcale :)
    Wszystko w sporcie jest możliwe.Wiem, że jestem okrutna:) ale już mam dość tej ich dominacji czas na zmiany :)

  • Malyszomaniak profesor
    ZEGAR TYKA 1 2 3 4

    27 Listopad dzisiaj 4 listopada czyli zostało 23 dni


    23 dni do rozpoczęcia PŚ

  • anonim
    @ jaa :D

    Albo Norwegom. Szczególnie, jeśli wystąpią w takim składzie, jak w Libercu.

  • anonim
    eh marzenie

    oo tak! Wszystko jest możliwe, zwłaszcza na wielkich imprezach takich jak IO, o tym już się nie raz przekonaliśmy.
    @Fanka jakie miłe byłoby to zaskoczenie gdy nasi utarli nosa Austriakom(nic do nich nie mam żeby nie było:D)

  • max81 bywalec

    Wyobraz sobie kibicu_malysza ze ja ogladam skoki od 89 gdzies roku bedac jeszcze wtedy malym smarkiem co chodzil do podstawowki i zawsze wierzylem w te nasze talenty nawet gdy zawodzily.A czy nasza druzyna ostatnio nie pokazala tego ze warto na nia stawiac? Wspomniana Planica to tylko potwierdza.Trzeba sie pogodzic z faktem ze mlodzi skoczkowie skacza na duzo wyzszym poziomie niz wowczas Tajnery,Sliwki,Pochwaly,Gwozdzie,Mlynarczyki Sitarze czy Dlugopolskie.Naprawde jesli chodzi o druzyne moga sprawic niespodzianke, nie mowie tu o miejscu medalowym ale o miejscu w czolowce jak najbardziej.I cieszy to ze nie tylko Małysz i Sikora sie bedzie liczyl na IO jak to ostatnio w przeszlosci bywalo..

  • F@n weteran
    @kibic_małysza

    Powiem ci jedno, wszystko jest mozliwe, nawet ostatnie miejsce Gregora...I wygrana Huli :)

  • strong return doświadczony
    kibic_małysza

    Skąd wiem co uważasz w pewnych sprawach? Stąd,piszesz przecież do mnie:
    "Jeśli dla ciebie nasza cała kadra skoczków i biegaczy to wielkie talenty to życzę przyjemnego oglądania Igrzysk w tv" oraz "chesz to wierz w te nasze polskie talenty, oni napewno ci to wynagrodzą to twoje czekanie na sukces, a napewno będzie to na IO 2010"
    Czyli to znaczy,że Ty w nich nie wierzysz i nie będziesz ich prawdopodobnie oglądał,ponieważ Twoim zdaniem talentu nie mają.Żebyś ich oglądał muszą osiągać jakieś wybitne wyniki.

    Zresztą skoczkowie pokazali parę całkiem fajnych występów w LGP-i to różni.Nie rozumiem jak można tego nie widzieć.Rzecz jasna ogromnie dużo zależy od odpowiedniości systemu przygotowań Kruczka.Tym niemniej przy odpowiednim przygotowaniu są w stanie osiągać wyniki w drugiej dziesiątce/trzeciej dziesiątce na IO..Stocha zaś stać nawet na pierwszą dziesiątkę. Limity na zimę z niczego się nie wzięły,podobnie jak tytuły młodzieżowej Mistrzyni Świata w biegach Sylwii Jaśkowiec.

  • kibic_malysza profesor

    @strong return

    A skąd ty wiesz co ja myślę i jak ja postrzegam różne sprawy, więc nie pisz tego czego nie napisałem. Myślisz, że ja to bym nie chciał żebyśmy mieli drużynę taką jak mają teraz austriacy? to jest tylko marzenie i niespełnione marzenie. Mamy nadal w skokach Małysza i tylko na niego można zawsze liczyć i się nie zawieść.

  • strong return doświadczony
    @kibic-małysza

    Niestety,jesteś jednym z wieelu kibiców sukcesu i tylko sukcesu w tym kraju.Tymczasem,żeby coś mieć to wypada wpierw zainwestować.Może zresztą tylko dla jednej osoby. W każdym razie tylko tak może się to udać.Widać nie do końca to rozumiesz,bo w dalszym ciągu mam wrażenie,że takiego Sikorę to byś już dawno zmusił do rezygnacji z kariery,tak jak i pozostałych zawodników w biathlonie,(podczas gdy niektóre z zawodniczek zrobiły postępy). O tym,że talent potrafi skrywać się latami świadczy przykład np. Jandy(na krótko,ale chyba zainwestowanie w Bajca to była dobra decyzja?)
    Poza tym nie napisałem,że Stoch jest faworytem do medalu,bo według mnie również nie jest-co pisałem,ale porównywanie w tym względzie było nie było czwartego skoczka z Liberca i tych którzy do Vancouver na pewno nie pojadą uważam za nieporozumienie, Zwłaszcza,że sport tylko i wyłącznie na medalach się nie kończy. Miejsca w okolicach dziesiątki,piętnastki również są Ok.

  • kibic_malysza profesor

    @strong return

    Chcesz to wierz w te nasze polskie talenty, oni napewno ci to wynagrodzą to twoje czekanie na sukces, a napewno będzie to na IO 2010. Przejrzyj na oczy i zastanów się czy ty naprawde widzisz np.Stocha na podium IO?!

  • strong return doświadczony
    @megss

    Owszem kibic_małysza dał takie same szanse na medal podczas IO prawie,że emerytowanemu skoczkowi oraz Stochowi,który kilka naprawdę dobrych występów ma już poza sobą. To jest właśnie bzdurą świadczącą o tym,że dla niego jest tylko Małysz,a reszta to dno(lepsze lub gorsze). Może i było ostro,ale wkurza mnie gadanie typu:oni są beznadziejni,oni nic nie osiągną,szkoda na nich kasy a potem oczekiwanie sukcesów.

  • strong return doświadczony
    -

    Owszem Sylwia Jaśkowiec ma talent i to jak sądzę spory.
    Jeszcze jedno Adam nie uratował podium w Planicy.Konkurs skończył się po jednej serii to raz,a dwa i tak nasi daliby radę utrzymać lokatę na podium.
    Poza wszystkim to jeszcze nie słyszałem "o dobrym mierniku do talentu sportowca" zanim on się nie uaktywni,ale to nic.

  • Gall stały bywalec

    Nie zdziwiłbym się, jakby nie było żadnego medalu, czego oczywiście naszym sportowcom nie życzę. Ale im bardziej nadmuchuje się balon, tym bardziej spektakularnie on pęka. Jednak głęboko w sercu wierzę w jeden, szczególny medal dla pewnego naszego zawodnika, a kibicować będę wszystkim :)

  • anonim

    do : strong return
    Trochę przesadziłeś przypisując kibicowi_malysza, to czego wcale nie napisał.
    A ekipa na IO będzie mniejsza niż bywało .

  • strong return doświadczony
    Porównanie Stoch vs T Tajner,czyli muhaha(właściwie to mało śmieszne)

    Przytoczmy wybrane występy Tomisława Tajnera na arenie międzynarodowej w poprzednim sezonie- "11" i "18" miejsce na Uniwersjadzie w Harbinie, gdzie miejsca na podium zdobywali zawodnicy z pogranicza miejsc "40-45" w PŚ(przy odrobinie szczęścia) na ową chwile,czyli poprzedni sezon zimowy.Łatwo wysnuć stąd wniosek,że syn Prezesa w PZN w pierwszych lepszych zawodach PŚ wyprzedziłby w porywach dwóch zawodników.
    "Niejaki" Kamil Stoch w sposób kiedy nie kiedy szczęśliwy-ale jednak,wyprzedził w podobnym chronologicznie czasie ponad siedemdziesięciu konkurentów z najmocniniejszych "skokowo" krajów i zajął czwarte miejsce na MŚ w Libercu.I o to okazuje się,że niektórzy potrafią zrównywać i utożsamiać dwa powyższe osiągnięcia.Przysięgam,że chyba nic mnie już nie zdziwi...
    Osobiście jestem niezwykle daleki od typowania Stocha do medalu na IO(przedtem wypadałoby "w obiekywnym konkursie PŚ stanąć raz,czy dwa na podium),ale doprawdy zanim się coś palnie to czasem wypadałoby to przemyśleć i zachować umiar,a nie równać wszystko do ziemi szóstej klasy bonitacyjnej.

  • kibic_malysza profesor

    @strong return

    Zawodnik obojętnie czy biegacz czy skoczek musi mieć TALENT, jesli tego nie ma to nie będzie zdobywał najwyższych laurek. Jeśli dla ciebie nasza cała kadra skoczków i biegaczy to wielkie talenty to życzę przyjemnego oglądania Igrzysk w tv. Trzeba patrzeć realnie a nie tak jak by się chciało.Małysz owszem, miał cregres formy i to kilka razy ale wspomnij też o tym, że jako młodziutki skoczek potrafił wygrać zawody PŚ w Oslo 1997 i być kilka razy na podium w tych latach.

  • strong return doświadczony
    Czy można wszystko zagazować,zniszczyć,zdeptać i liczyć na zmartwychwstanie?

    No jak widać na przykładzie takiego @kibica małysza owszem można.Nie warto wysyłać tzw."wycieczkowiczów" na PŚ.Sikora ,Kowalczyk(przez krótki relatywnie czas) i Małysz byli owymi "darmozjadami","pijawami",żywiącymi się z podatków odprowadzanych z przychodów, wypracowywanych ciężką krwawicą przez takiego @kibica małysza.
    Cała trójka powinna już przecież "dać sobie dawno siana" ze sportem,gdyż panowie A.M i T.S to owszem mieli talent,ale w pewnym momencie,nie tylko przestali się rozwijać,ale poczynili wyrażny regres i nic nie wskazywało na to,aby mogło być lepiej-stan odpowiednio na lata 98-99 oraz końcówka lat 90-tych-2004r(chyba) w przypadku Tomasza Sikory.
    A biegów? A biegów to oprócz chlubnych incydentów nigdy nie mieliśmy i "mieć nie będziemy"-szkoda na to wszystko kasy na to "niemoty". No i ponarzekać też można,coś mniej więcej w ten deseń: "O Jezu,no c... ku.a,takie Czechy to hokeistów mają,biegaczy,czasem biathlonistów i Jandę,a u nas co jest u nas nic nie ma i nic nie będzie."
    Właśnie tak byłoby gdyby Justyna nie miała tyle samozaparcia,a reszta trochę szczęscia do ludzi.Po to warto łożyć ,żeby Małysz był fenomenem,Kowalczykowa królową nart,a Sikora najlepszym biathlonistą w PŚ(nie licząc ciężkiego przypadka z Norwegii).

  • anonim

    Jest pewien postęp w skokach, młode pokolenie skoczków próbuje dołączyć do Adama. Przecież było tak, że w Planicy skakał tylko Adam, bo reszta kadry była tak "zmęczona" sezonem, że na te ostatnie zawody w ogóle nie jechała.

  • pawelf1 profesor
    @mdomon

    Tajner mówi zarówno o 6 szansach na medale w konkurencjach "podległych PZN jak i o 6 skoczkach którzy mają kwalifikacje (t -o zdaje się 2 różne wywiady czy wypowiedzi)
    Z tymi kwalifikacjami to ciekawa sprawa , mamy różne sprzeczne informacje . Zgodnie z logiką skoro drużyna wywalczyła kwalifikacje na MŚ to 6 zawodników (4 +2 rezerwowych ) jedzie na igrzyska .i czwórka z nich może starować w konkursach indywidualnych.(chyba o tym mówi Tajner). Z kolei POLSKI KOMITET OLIMPIJSKI twierdzi że potrzebne są też kwalifikacje indywidualne.Przydało by się wyjaśnienie tej różnicy -- to PROŚBA do redakcji portalu.
    Zasady tych kwalifikacji to
    -- dobre miejsce na ostatnich MŚ (tu kwalifikacje ma Stoch)
    lub
    --2 miejsca w pierwszej 20 w PŚ w tym sezonie
    lub
    --1 miejsce w pierwszej 20 w PŚ w zeszłym sezonie i 1 w tym
    Dla Małysza to bułka z bananem he he ,zobaczymy co z innymi skoczkami.

  • kibic_malysza profesor

    Pamiętam i Villach 2001, gdzie nasza kadra z Kruczkiem i Mateją wraz z Adamem wywalczyli 3 miejsce.
    Pewnie, że ważne są skoki wszystkich zawodników ale w decydujących fragmentach pojedynku o podium nasi pozostali zawsze coś knocą i tak też było w Planicy, o ile pamiętam to skok Huli mógł nas pozbawić podium(gdyby Adam skoczył nie wystarczająco daleko).

  • Snoflaxe weteran
    @kibic_malysza

    Pamiętasz drużynówkę w Planicy w 2002 roku? Gdy Małysz skakał znakomicie, a reszta naszych spadała na bulę? Oprócz Roberta Mateji, który raz skoczył ok 160m.
    Wtedy nie wyratował nawet miejsca w ósemce, bo się nie dało.

    Konkursy drużynowe charakteryzują się tym, że aby zająć dobre miejsce nie wystarczy mieć jednego dobrego zawodnika. To chyba oczywiste. Obserwujesz i chyba czegoś nie dostrzegłeś :)

  • Snoflaxe weteran

    W tym roku w Planicy nasi od początku skakali znakomicie i świetne skoki treningowe wszyscy powtórzyli w konkursie. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy nie potrafią się pogodzić z tym, że polskie skoki to nie jest już tylko Adam Małysz.

  • Snoflaxe weteran
    @kibic_malysza

    Pamiętasz drużynówkę w Planicy w 2002 roku? Gdy Małysz skakał znakomicie, a reszta naszych spadała na bulę? Oprócz Roberta Mateji, który raz skoczył ok 160m.
    Wtedy Adam nie wyratował nawet miejsca w ósemce, bo się nie dało.

    Konkursy drużynowe charakteryzują się tym, że aby zająć dobre miejsce nie wystarczy mieć jednego dobrego zawodnika. To chyba oczywiste. Obserwujesz i chyba czegoś nie dostrzegłeś :)

  • kibic_malysza profesor

    Choć muszę przyznać, że ostatni wybryk w Planicy mnie miło zaskoczył, ale zasługa w tym znowu oczywiście Adama...bo to on musiał wyratować to podium.

  • kibic_malysza profesor

    @max81

    Tak dla twojej wiadomości podam tylko, że skoki narciarskie obserwuje od 10 lat i na podstawie tego można stwierdzić poziom naszych pozostałych "orłów" i rzekome ich szanse na medal. My w Polsce zawsze mieliśmy tylko Małysza i tak już zostanie, drużyny póki co nie zbudowaliśmy.

  • anonim
    marcin

    bachleda zdobędzie medal sam tak mówił !

  • anonim

    Zajrzyj na onet /mowa jest o 6-ciu, którzy spełnili kryteria, a nie o szansach na medale/.

  • anonim
    OLIMPIADA

    Do olimpiady jeszcze dużo czasu nikt nie może teraz przewidziec kto będzie w formie wiadomo faworci to małysz,sikora i kowalczyk ale ja licze na stocha i na naszą drużynę w skokach narciarskich.

  • mdomon początkujący

    Nie spełniło 6 osób kryteria tylko tyle jest szans na medale ogólnie z wszystkich dyscyplin

  • anonim

    Prezes Tajner powiedział,że kryterium olimpijskie spełniło 6 -ciu skoczków./art. na onecie/.

  • mdomon początkujący

    Slyszalem w wiadomosciach ze malysz ma dopiero wywalczyc kwalifikacje do igrzysk. Na czym to polega co musi zrobic?

  • max81 bywalec

    @kibic_malysza
    Benkovicowi tez nikt szans nie dawal.Wiec daruj sobie te debilne porownania do Tonia czy Muranki.Z reszta ty kibicujesz tylko Małyszowi a reszte skoczkow traktujesz jako wycieczkowiczow wiec w sumie spodziewalem sie takiej wypowiedzi.

  • anonim
    Skarb kibica

    Czy "PS" planuje 24 listopada wydać choćby 8-stronicowy Skarb kibica skoków narciarskich 2009/10 ?

  • malyszomanka12 stały bywalec

    Nikt nie może wiedziec co będzie za 3 miesiące.
    Ale czy to źle że Apoloniusz Tajner jest optymistą? To chyba dobrze. Szanse Justyny Kowalczyk i Adama Małysza na IO są bardzo duże, może dla Stocha to jeszcze za wcześnie ale on jeszcze ma pare olimpiad przed sobą i jeśli nie na tej to może na następnej zdobędzie medal.

    Na tej Olimpiadzie to będzie super jak on będzie w pierwszej 10. ;))

  • sledzik16 weteran

    Ciekawe jak w drużynie wypadniemy

  • anonim
    @kibic_malysza

    Każdego trzeba brać pod uwagę. Nigdy nie wiadomo, co się zdarzy...

  • paulka doświadczony

    "Kto wie, czy Stoch takiej niespodzianki nie sprawi? To jest zadownik zdolny do czegoś takiego. To, że w tej chwili nie skacze jakoś wybitnie, wcale mnie nie martwi. Wprost przeciwnie. Dla mnie to jest zapowiedź dobrej dyspozycji zimą. "
    Zgadzam się w 100%
    Bedę trzymać za niego kciuki tak mocno, jak to tylko mozliwe :)
    Pamiętam jeszcze jaką radość nam sprawil 4 miejscem na MŚ :) To było świetne.

  • kibic_malysza profesor

    Jeżeli zakładacie, że Stoch czy Rutkowski ma jakieś szanse na medal IO - To weźcie jeszcze pod uwagę Klimka Murańkę i Tomisława Tajnera.

  • max81 bywalec

    O wielkich naszych nadziejach na zloto wszystko juz zostalo tu wspomniane.Nie mozna zapominac tez o Sylwii Jaskowiec, ona moze sprawic tez mila niespodzianke.Co do skokow to licze na niespodzianke, moze Lukasz Rutkowski moze Stoch, zbyt wczesnie jeszcze na takie typowanie.Choc moze ktorys z nich bedzie takim "Benkovicem" i zaskoczy.Licze tez na druzyne.

  • anonim
    kibic stocha

    Ja myśle że w skokach mamy szanse na 4 medale stoch i małysz na średniej małysz na dużej i dyrużynówka

  • markos7207 bywalec

    Jeszcze raz.
    To nie jest gdybanie, typowanie, "dzielenie skóry na niedzwiedziu" itp. a tylko i wyłącznie przedsezonowa ocena medalowych szans Polaków. Nikt tu medali nie rozdziela bo to zrobią sami sportowcy na obiektach w Vancouver i okolicach.
    Normalną sprawą jest że im będzie bliżej igrzysk tym te oceny będą ewoluować w jedną bądż drugą stronę zależnie od formy i dokonań naszych faworytów w zawodach PŚ.

  • kibic_malysza profesor

    Na realną ocenę poszczególnych zawodników przyjdzie czas w trakcie sezonu, co z tego, że teraz możemy mówić, że faworytem jest Schlieren, Adam czy ktoś inny. Z tymi typowaniami ostrożnie.

  • markos7207 bywalec

    To nie gdybanie tylko realna ocena.

  • kibic_malysza profesor

    Teraz sobie możemy gdybać, a może ten a może tamten. Jeszcze sezon się nie rozpoczął a już o szansach mowa, poczekajmy chociaż do grudnia z tym kto będzie liczył się na Olimpiadzie.

  • markos7207 bywalec
    Szanse to jeszcze nie medale

    Jest taki sportowy, nieoficjalny przelicznik: masz 3 szanse medalowe, zdobywasz 1 medal.
    W skokach mamy 2 szanse i obie ma Adam, bo na razie za wcześnie jeszcze na walkę o medal w drużynie, tak sądzę ale niespodzianka mile widziana. Stawiam że Adam jeden medal przywiezie z Kanady i naprawdę nieważne jakiego koloru choć życzę mu aby był to taki którego jeszcze nie ma w kolekcji. W biegach Justyna rzeczywiście ma trzy medalowe szanse i choć trasy w Whistler do najtrudniejszych nie należą to sądzę że 2 medale(a może nawet 3) zdobędzie i że jeden z nich będzie złoty. Największą szansę na zwycięstwo ma Kowalczyk już na początku rywalizacji biegaczek na dystansie 10 km "łyżwą" bo tu nie będą się liczyć umiejętności sprinterskie na finiszu tylko kto rzeczywiście jest najmocniejszy, choć grożne będą Kalla, Norweżki- młode Juhaug i Kristoffersen oraz doświadczona Steira oraz Saarinen plus powracająca Smigun. Drugi medal Justyna powinna wywalczyć w biegu na 30 km klasykiem ale pod warunkiem że nie dobiegnie do mety duża grupa zawodniczek bo wtedy szanse naszej faworytki znacznie maleją, podobnie rzecz ma się w biegu pościgowym ze zmianą nart(duathlonem jak kto woli). Sztafeta to niestety nierealne aby był medal, a w sprincie Justyna zapowiadała że nie wystąpi, nie wiadomo jeszcze co z teamsprintem alu tu o medalu też nie ma co marzyć podobnie jak w rywalizacji panów choć może Krężelok będzie miał dzień konia. Tak więc Tajner całkiem realnie wyliczył szanse ale to nadal; są tylko szanse...
    Tomek Sikora to temat na zupełnie inną opowięść ale przynajmniej jeden medal widzę na jego szyi, a może nawet dwa, to zależy jak będzie strzelał i na ile Król Ole pozwoli.

  • anonim
    skoki

    osobiscie wolalbym brazowy medal druzynowo w skokach anizleli zloto indywidualnie Malysza, chlopaki moze by
    przelamali kompleks Adama i nareszcie moglibysmy mowic o polskich skokach. Rzeczywiscie Sikora ma szanse
    ale wszystko pokaze przyszlosc. Pozostaje nam tylko trzymac kciuki. Justynka jest pewniakiem, bo nie tylko umie biegac ale i myslec i w ogole jest poukladana.

  • kamka weteran

    kto zdobędzi etn zdobedzie nie powiniem wyrozniac kogos i ten o nikim zpaomniec

  • Maciek5052 profesor

    Wiem że nie podlega ale wspomnieć mógł:) a co do naszych Biathlonistek to liczę na Weronikę Nowakowską:)

  • Maciek5052 profesor
    Vancouver

    Mhm moim zdaniem do zdobycia choć jednego medalu najpewniejsza jest Justyna Kowalczyk , ostatni sezon to była jej życiowa forma i wątpię żeby w tym tak ważnym sezonie ją od tak straciła:) Adaś pokazał nie raz że jest wielki i że potrafi sporo namieszać na najważniejszych imprezach więc też jest szansa:) Natomiast wielką niewiadomą dla mnie jest Tomcio Sikora , ma już swoje lata ale im starszy tym lepiej mu idzie więc zobaczymy:) Trzeba trzymać kciuki i mocno dopingować naszych:)!

  • anonim
    @ ptaku

    Odpowiedź masz tu: cyt. "podopieczni mojego związku mogą z Vancouver wywieźć sześc medali".
    Tomasz Sikora jest biathlonistą, a to inny związek sportowy, chociaż częścią tej dyscypliny są biegi narciarskie.

  • nanu początkujący
    @ptaku

    gdyż Tomek Sikora nie podlega pod Polski Zwiazek Narciarski ktorego Pan Apoloniusz jest prezesem:) tylko pod zwiazek biathlonu :)

    swoja droga bylam ostatnio na konferencji z Tomkiem Sikora i ma sie bardzo dobrze, podobnie jak dziewczyny. Tomek mowi ze caly czas trenuje pod trasy w Vancouver, zdecydowanie liczy na medal i szczerze mu tego zycze.

  • Maciek5052 profesor

    Mhm a czemu nasz szanowny prezes nie wspomniał o Tomaszu Sikorze? :(:(:(

  • bea stały bywalec

    Myślę, że kluczowe jest tu właściwe zrozumienie słowa "szansa" (prawdopodobieństwo, sposobność, możliwość). Jeśli zastanawiamy się, czy mamy "duże szanse", a więc czy jest "duże" prawdopodobieństwo, że przywieziemy z Vancouver worek medali (w tym te najcenniejsze) - odpowiedź brzmi: nie. Ale jeśli używając słowa "szansa", mamy na myśli to, że istnieje w ogóle taka możliwość - to moim zdaniem istnieje. Więc może zamiast dzielić włos na czworo trzymajmy po prostu kciuki, żeby nasi reprezentanci potrafili wypracować i utrzymać formę właśnie na ten czas, żeby ich praca i wola walki pozwalała im przekroczyć w Kanadzie samych siebie.

    Realnie oceniając, rzeczywiście drużyna ma małe szanse się znaleźć powyżej czwartego miejsca. Ale "małe" to nie znaczy "żadne". Kamila też bym nie skreślała, choć z jego formą różnie bywa - bywała niespodziewanie dobra, by już za chwilę oklapnąć. Jednak nie budując nadmiernych oczekiwań (a potem nie miażdżąc krytyką za ich niespełnienie), pozostawmy sobie odrobinę gorącej wiary, że wszystko się może zdarzyć i w sporcie - i to jest piękne - często zdarzają się niespodzianki.

    Oczywiście nie chodzi mi tu o "mistrzów" przypadkowych, którym pomogły czynniki zewnętrzne. Byłabym jednak ostrożna w ocenie tej przypadkowości - nie każdy jest wybitny, nie każdy utrzymuje długo super formę, a jednak czasem zwyżki formy przychodzą we właściwym czasie (będąc też owocem wytężonej pracy) i choć nie trwają długo, dają zwycięstwo. I takie zwycięstwo niekoniecznie musi być mniej warte.

    W skokach zmagania olimpijskie nie zawsze wygywają faworyci. Dobrze wiemy, że to dyscyplina momentami dość loteryjna. Pozostaje więc mieć nadzieję, że ktokolwiek uplasuje się na tych upragnionych medalowych pozycjach, stanie się to ze względu na rzeczywiste piękno skoków i niezłomną wolę walki, a nie z powodu jakichś machinacji (drżę na myśl o zastosownaniu do rywalizacji olimpijskiej nowego systemu). Niech więc wygra najlepszy, najdzielniejszy, wzlatujący do gwiazd!

    Rany, już tylko 101 dni (lada chwila zamieni się to w liczbę dwucyfrową). I to jest pięknie.

  • materac doświadczony

    jeśli chodzi o drużynówkę to obawiam się że maksymalnie uda nam się zdobyć 4-te miejsce (aczkolwiek może jakaś NIESPODZIANKA będzie ;)). ale że Austriaków ktoś w końcu pokona to uważam za prawdopodobne, w końcu nic nie trwa wiecznie, a więc ich panowanie drużynowe także. myślę że Finowie lub Norwegowie (albo i ci, i ci-choć zdecydowanie wolę Norwegów) mogą ich wygryźć w tym sezonie.

  • anonim

    F@n zgadzam sie z Toba bo temu chlopakowi sie cos w koncu nalezy..alke nie zgodze się z tym, że jest mocny psychicznie...bo to najnormalniej w swiecie "nerwus" :))

  • F@n weteran
    @bulka z serem

    Stoch ma szanse na medal, bo:
    po pierwsze, w ostatnich sezonach skakal dobrze w lecie a slabiej w zimie i w drugiej polowie sezonu bardzo dobrze
    po drugie, na MŚ w Libercu tez na niego nikt nie stawial i zajal 4 miejsce
    po trzecie, jest mocniejszy psychicznie i moim zdaniem pokaze na co go stac
    po czwarte, juz wygrywal konkursy PŚ ( w LGP )

    Musze jeszcze dodac, ze na medal maja szanse skoczkowie druzynowo, mamy mocniejsza druzyne i w Planicy bylo ostatnio drugie miejsce.

  • anonim

    23 dni :)
    Kwalifikacje to już rozpoczęcie :)

  • Malyszomaniak profesor
    ZEGAR TYKA 1 2 3 4

    27 Listopad dzisiaj 3 listopada czyli zostało 24 dni


    24 dni do rozpoczęcia PŚ

  • anonim

    Prezes optymistą i ja zresztą też:)
    Dziś mozna tylko rozważać sobie, przypuszczać kto zdobędzie medale na IO, wszystko zależy od formy zawodników w tych konkretnych dniach nie tylko fizycznej ale i psychicznej to będzie walka psychologiczna kto kogo wykończy ten wygra:)
    A ja jako wieczna optymistka mam dobre przeczucia i powtórzę coś co pisałam nie tak dawno w skokach mamy szansę na 3 medale natomiast jak będzie okaże się wszystko zależy również od warunków i czy będzie nowy system czy stary bo tego jeszcze nie wiadomo i szacowne jury jak zawsze wtrąci swoje trzy grosze aby przypadkowo za daleko nie skakali tak jak na próbie przed olimpijskiej oni już na to nie pozwolą.
    Nasi skoczkowie to nie ci, którzy jeszcze dwa lata temu drużynowo nie mogli dostać się do finału w PŚ, to zupełnie inni zawodnicy, mentalnie mocniejsi, fizycznie i odporniejsi na stres tak, że oni mogą zrobić nam miłą niespodziankę to inni chłopcy tak jak Kamil on też nagle zaskakuje jak na MŚ w Libercu.
    Czy inni są do pokonania ? uważam, że każdego można pokonać nawet wszechmocnych Austriaków wszystko zależy od przygotowania psychicznego między innymi a u nich coś za szwankowało w minionym sezonie no, ale póki co PŚ za 23 dni :)

  • anonim

    Ja wcale nie jestem "za". Ale on ma w sobie coś takiego, że niespodziankę może sprawić. Tak samo pomyślałem kiedyś o Ammannie i wiadomo jak bylo.

  • anonim
    @ Megss (7:17)

    Wypluj to słowo (znaczy nazwisko)! Chyba, że zrobi taką niespodziankę, jak Sklett podczas piątkowych kwalifikacji do LGP w Zakopanem. W takim przypadku jestem za!

  • anonim

    O Sikorze, Tajner nie wspomina tylko dlatego, że to inny związek sportowy. Gdy mówi o szansach Polaków w ogóle, to oczywiście Tomka Sikorę wymienia.

  • anonim

    Niespodzianką na IO może być Evensen.

  • fff doświadczony

    Przepraszam. Chodziło o to że my i Słowenia mieliśmy gorszy sezon 2008/2009 :)

  • fff doświadczony

    Myślę ze jeśli chodzi o drużynówkę, silni jak nigdy będą Finowie (no może nie jak nigdy :)), a Niemcy nie mają nawet szans na walkę o ósemkę. Ta reprezentacja dokonuje regresu nie progresu, jak Słoweńcy czy my. Nasza i ich reprezentacja miały kiepski sezon 09/10, natomiast Niemcy wyraźnie idą po równi pochyłej. Mistrz świata juniorów Wank skacze słabiutko i okazjonalnie. Czasem lepiej skoczy Schmitt czy Neumayer, ale to już weterani. Kiedy oni odejdą będzie po Niemcach. Medale? Ja myślę że 3-4. Nie zapominajmy o Tomaszu Sikorze. Będzie zmotywowany jak nigdy. To przecież prawdopodobnie jego ostatnia olimpiada w życiu. Jak Małysza.

  • vegx redaktor

    6 szans, ale jak będą 3 medale to już będzie naprawde niezle. Co do Justyny sie nie wypowiadam, ale wierze, że jest w stanie przywieźć 1-2 krążki, niekoniecznie złote, ale na pewno na medalowe miejsca zdoła sie przygotować.
    Co do skoczków, medal Stocha byłby sensacją niczym podwójne złoto Ammanna w SLC. Kamil niestety do tej pory nie pokazał cudów na skoczni, skacze dobrze, ociera sie o czołówce, ale nie ma szans żeby w równych (podkreslam - równych) warunkach przeskoczył bedacych w formie Schlierenzauera, Małysza, Ahonena i innych skoczków tego kalibru. Wiec tu bym cudów nie oczekiwał.
    Jeśli chodzi o konkurs skoków, to:
    Jeśli nowy system wejdzie na IO, to na skoczni normalnej (jeszcze przy lekkim tylnim wietrze) Adam złoto powinien zdobyc bez wiekszych problemów.
    Na skoczni duzej (a ta w Vancouver to prawie mały mamut jak sie okazuje) faworytem będzie raczej Gregor, Olli, Jacobsen i... Ahonen. Aczkolwiek jeśli Adam będzie w formie to na pewno włączy sie tu do walki o medal.
    Mam tylko ogromna nadzieje, ze chocby te konkursy mialyby byc przekładane po 2 razy, to odbedą się w sprawiedliwych warunkach.
    W konkursie druzynowym Austriacy powinni stoczyc ostry bój o zwyciestwo z odbudowującymi się Norwegami oraz Finami, którzy odzyskali Ahonena czyli b.mocny punkt zespolu. Poza podium spodziewam sie Niemców, Japończyków i Rosjan, ale to wlasnie te druzyny moga wykorzystać potkniecia 3 dominujacych zespolow. Dalej Polacy i Słowenia, które tak samo jak w/w druzyny moga aspirować do miejsc tuż poza podium w przypadku błędów konkurencji. Niestety obawiam sie, że w czołowej 8 zabraknie miejsca dla Czechów, Francuzów, Włochów, Szwajcarów i Koreańczyków, a także innych mniej ważnych zespołów...

  • anonim
    a ja nie licze na medal

    Małysza :)

  • JPW2 weteran

    Mysle, ze 8 medali ogolnie na calych IO to byla by calkiem fajna sprawa.......w tym ze 4 zlote........ wedlug klasyfikacji z Turynu no to bylaby 10 pozycja:)

  • TAMM profesor

    Mamy 3 sportowców z realnymi szansami na medale.
    Oczywiście Adam Małysz, Tomasz SIkora i Justyna Kowalczyk.
    Medale reszty zawodników będą albo sukcesami albo (częściej) "niespodziankami".
    Mam nadzieję na 3 medale.
    A liczę na chociaż jeden. ;)
    Wymarzona sytuacja, to 10 medali, w tym przynajmniej 4 złote. ;)
    Ale nie mo co ukrywać, to raczej nierealne.
    Choć czasem marzenia się spełniają. ;)

  • anonim

    Adam na pudle stawał już teraz w LGP, a jego forma będzie rosła.

    Z tym przymierzaniem Stocha do medalu to jakieś niepotrzebne emocje ludźmi kierują, od kiedy okrzyknięto go ,,następcą Małysza'', czy to coś złego jeśli za kilka sezonów Kamil okaże się drugim najlepszym polskim skoczkiem w historii PŚ ? Może już ma taka niewdzięczną rolę bycia ,,tym drugim'', ale przecież punktowane miejsca w PŚ i w ''30'' generalki to w naszych skokach nieczęsty wyczyn. Czy mamy drużynę, to się okaże dopiero w konkursach PŚ, luty i marzec ostatniego sezonu były optymistyczne. Wszystkie nacje szczyt formy szykują na Olimpiadę.

    W wypowiedzi Apoloniusza zastanawia pominięcie Tomasza Sikory, skoro dyscyplina, którą uprawia nie aż tak bardzo różni się od tej, w której startuje często wspominana przez Prezesa Justyna Kowalczyk. Sikora też jest kandydatem do złota, a i do srebra tym bardziej. Optymizm nad potencjałem Stocha to już wieczny punkt w wypowiedziach Prezesa, nie wiadomo tylko czy i komu potrzebny.

  • anonim
    Gwoli ścisłości

    "uważam że podopieczni mojego związku mogą z Vancouver wywieźć sześc medali."
    I ma rację.
    Biathlon nie podlega pod PZN, więc prezes A. Tajner nie czuje się kompetentny do przewidywania szans medalowych sportowców zrzeszonych w innym związku.
    Istnieje Polski Związek Biathlonu, którego prezesem jest Zbigniew Waśkiewicz.

  • Alina88 doświadczony
    @kibic_małysza

    No nie wiem, czy na wycieczkę jadą, bo według nowych zasad w Vancouver indywidualnie wystapią tylko jeśli uda im się 2 razy być w pierwszej "16" PŚ do tego czasu.

  • strong return doświadczony
    @narciarz

    Zobaczymy co z Sylwią...Ja mimo wszystko liczę na Justynę na 30km. W sezonie 2006/07 Adam co prawda był w czołówce w grudniu,ale z wygranymi wypalił dopiero w styczniu.

  • strong return doświadczony
    Niedoprecyzowany tytuł,czy Tajner patrzący "na różowo" na swoje poletk

    "Sześć szans medalowych w Vancouver".Problem w tym,że sportów zimowych nie powinno się utożsamiać jedynie z narciarstwem klasycznym! A biathlon?
    Z całym szacunkiem dla polskich skoczków potencjał "na papierze"(uwzględniając na zasadzie porównania poprzednie sezony zimowe czołowych ekip) większy potencjał mają:Austriacy,Finowie i Norwegowie. Jakby nie było Sikorę stać na medale,jeśli poskłada wszystko "do kupy".
    Nasi skoczkowie z kolei zrobili dotychczas dwa wyniki uprawniające ich w jakimś stopniu do myślenia o medalu na wielkiej imprezie. To jeszcze za mało,aby realnie myśleć o medalach. A jeszcze przed nami w kolejce do wykorzystania potknięć głównych faworytów są Niemcy.Rzecz jasna Rosjanie to wielka niewiadoma.W Japończyków już nie wierzę.
    Dalej-jeśli Adam nie dostanie migreny,nie zachoruje,a będzie dysponował formą z Saporo medal na skoczni normalnej powinien mieć,natomiast co się stanie na dużej skoczni to jest zagadka,I tutaj odsyłam do stojącego na kosmicznym poziomie konkursu w Obersdorfie na K-125m,gdzie liczył się każdy detal.
    Dla Justyny trasy w Kanadzie są wyjątkowo niekorzystne.I dziewczyna cały czas to podkreśla.Wspomina,że jak je zobaczyła to się popłakała i co więcej ostatnio stwierdziła,że zbyt dużych szans dla siebie nie widzi. No cóż Justyna nie zjeżdża najlepiej technicznie,a ponadto brakuje jej kilogramów,co nie jest zawsze dobre:).
    Reasumując trudno powiedzieć ile mamy tak naprawdę szans Nikogo nie przekreślam,nie wykluczam,że Adam Polskę wyprowadzi przed Austrię w klasyfikacji medalowej:) tylko sprowadzam Pana Tajnera na ziemię, Przyda mu się.

  • czarnylis profesor
    Prezes się nie zmienił :)

    Apoloniusz Tajner, niepoprawny optymista, człowiek, który zawsze opowiadał jak jest dobrze, kiedy w rzeczywistości było fatalnie, znów wziął się za bajkopisarstwo? Możliwe, że niekoniecznie. Prezes mówi o sześciu szansach medalowych i... ma rację. Oczywiście trzeba być optymistą by widzieć trzy razy Justynę na podium, dwa razy Adama indywidualnie i raz w drużynie, na dodatek jeszcze Kamila w roli czarnego konia, lecz szanse medalowe wymienione przez Apoloniusza Tajnera są na tą chwilę całkiem realne. Wiadomo, że kiedy rozpoczną się zimowe zmagania, trzeba będzie zweryfikować oczekiwania na plus albo minus, ale teraz 2 listopada wydaje się iż mamy sześć szans medalowych i to nie jest fantastyka, a jest jeszcze Tomek Sikora, który gdy ma dzień może pokusić się o medal. Tak, wiem że to mało realne, ale marzyć nikt mi nie zabroni :)

  • kibic_malysza profesor

    Na wielkich imprezach przeważnie wyskakują skoczkowie z dobra formą, przykładów jest wiele np. Rok Benkovic - nie wiadomo skąd nagle złapał taką forme do tej pory, Tommy Ingebrigtsen w Predazzo 2003, Harri Olli w Sapporo też był zaskoczeniem ale teraz już nie jest, albo chociażby japończycy w Predazzo 2003 - Hideharu Miyahira.

  • materac doświadczony

    no co, w końcu w Libercu Stoch medal prawie zdobył ;)
    ale tak poważnie to zgodzę z się z Tajnerem że niespodzianka jakaś będzie, nawet mimo wprowadzonych zmian.

  • anonim

    ja mysle ze wyjedzemy z vancuver bez zadnego medalu z igrzyski bedzie jak zawsze moze za cztery lata a za cztery lata to samo

  • narciarz początkujący

    jakbys Polo znal sie troszke na sporcie zimowym to bys wiedzial ze:
    primo - trasy w kanadzie absolutnie nie pasuja Justynie - ja widze moze 1 medal i to bardzo ostroznie i to Sylwi Jaskowiec
    secundo - w skokach jak to w skokach, szukuje sie niespodzianka, ale Adasko ma szanse jak bedzie w super formie i jak bedzie w grudniu wygrywal, jezeli nie bedzie na pudle to raczej trudno liczyc aby w okresie olimpiady eksplodowal forma.

  • Jaswer bywalec
    alfons6669

    nikt nie ma tu zamiaru skazywać Stocha na porażkę... jakby mu się jakoś udało wszyscy byliby zadowoleni... ale takie gadanie że może "uda mu się " wywalczyć medal trochę irytuje...

  • kibic_malysza profesor

    W tym sezonie będzie liczyć się tylko forma, na szczęście nie ma co liczyć bo jak dostanie sie wiatr pod narty to za dużo odejmą, także lepiej leciutko z tyłu.

  • anonim

    @alfons6669


    jakoś przez 10 lat, a w zasadzie przez 50 oprócz jednego Adasia nikt nam nie wyskoczył a Olimpiad mieliśmy wiele, nie licz na cuda :]

  • Snoflaxe weteran

    Dlaczego Stoch nie? Jak możecie 3 miesiące przed igrzyskami skazywać kogoś na porażkę? Wszystko się może zdarzyć, wielu nieznanych lub znanych ale na dzień dzisiejszych słabych zawodników może wybuchnąć z formą w trakcie sezonu. W każdym sezonie jest ktoś nowy w ścisłej czołówce, który walczy o najwyższe laury.

  • anonim

    @kibic_malysza

    na wycieczkę to może nie, ale po co to gadanie o medalach albo o niespodziankach, czy ktoś jeszcze pamięta, że Kuettel na przykład w ubieglym sezonie został MŚ przez farta? Chyba nie, a o skoczkach będących na szczycie przez długi czas pamięta się naprawdę długo, dlatego mnie osobiście, jako wieloletnią fankę skoków, irytuje takie gadanie, że "ktoryś może sprawić niespodziankę". nawet jeśli to pytam, co z tego? raz mu się uda i potem znów dno. tylko krzywdę tym chłopakom wyrządzają, bo rozbudzają nadzieję narodu, które zazwyczaj kończą się bolesnym upadkiem z wysoka...na bulę :)

  • Jaswer bywalec

    ja może takim optymistą jak Tajner nie jestem ale prawdą jest fakt że nasza drużyna ma szanse na medal :D Indywidualnie rzeczywiście możemy liczyć tylko na Małysza i naszą Justynę... Lubie Stocha bez urazy ale jego niespodzianki z reguły bywają negatywne a nie pozytywne :D Wole być pozytywnie zaskoczony po olimpiadzie niż rozżalony o stracone szanse...

  • Dorothy bywalec

    oj Boże...on jak coś powie, to jak kulą w płot.... ;|

  • kibic_malysza profesor

    @bulka z serem

    Reszta leci na wycieczke do Ameryki Północnej, a poważnie mówiąc tak obiektywnie to Stochy nie mają szans na medal...

  • anonim

    buahaha Apollo marzyciel! Adam i Justyna ok, zgodzę się, ale po co robi ludziom sieczke z mózgu i gada głupoty o Stochu albo innych, bądzmy realistami. Nasi skoczkowie powinni się wziąć za porządne skakanie i o Olimpiadzie myśleć w ostaniej kolejności, wolałabym widzieć ich regularnie na miejscach w pierwszej 5tce PŚ niż gdyby jeden z nich zrobił psikusa i zdobył medal przez cud. Wszyscy wiemy, jak to sie zazwyczaj konczy - Fortuna etc. Adaś, jasne, leci po medal, ale reszta? Za wysokie cele sobie stawiacie chłopaki a Tajner to w ogóle bajkopisarz :) Pozdrawiam!

  • kibic_malysza profesor

    Cała Polska znów liczy na Adama Małysza :]

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl