Kto to są "buloklepy"?

  • 2010-03-08 16:23

Zakończone niedawno Igrzyska Olimpijskie w Vancouver były najlepszymi w historii polskich sportów zimowych. Oczywiście nie przeszkodziło to różnym dyżurnym malkontentom uprawiać w najlepsze naszego narodowego hobby - marudzenia, ględzenia, narzekania i zrzędzenia. Przed, po i w trakcie olimpiady można było przeczytać różne dramatyczne wypowiedzi na temat naszych zawodników.

Nie, nie zamierzam bronić występów zawodników, którzy zajmowali ostatnie i przedostanie miejsca. Nie zamierzam podsycać samozadowolenia działaczy którzy uważają, że do sukcesów przyczynia się zabieranie na zawody zawodnika, trenera i trzech osób towarzyszących. Nie zamierzam dołączać się do chóru osób twierdzących, że stajemy się potęgą sportów zimowych. Nie. Uważam że jak na 40 milionowy kraj w którym jakieś góry w końcu są i śnieg przez kilka miesięcy leży a lód produkować można łatwo cały rok, 6 medali to wynik wciąż poniżej potencjału. Też widzę, że godnych następców Małysza, Kowalczyk i Sikory wciąż nie ma. Też zżymam się, gdy w telewizyjnym studiu ten czy inny komentator lub gość cieszy się z 32. miejsca Stocha lub Huli i podkreśla, że „zabrakło niewiele i ważne, że ci młodzi zawodnicy kręcą się koło 30”. Ale we wszystkim należy zachować umiar, tak samo w urzędowym optymizmie jak i w krytyce.

Jak bowiem potraktować słowa dziennikarza, który pyta Adama Małysza, jak to jest ratować honor polskiej drużyny na Igrzyskach Olimpijskich? Na Igrzyskach, na których zdobywamy 40% medalowego dorobku wszechczasów? Trudne zadanie. Dlatego odniosę się do innego przypadku. Tuż przed rozpoczęciem Igrzysk w Vancouver wywiadu na temat naszych sportowców, w szczególności skoczków, udzielił polski alpejczyk, medalista MŚ i dwukrotny olimpijczyk, znakomity narciarz - Andrzej Bachleda-Curuś II.

Raczył pan Andrzej nazwać naszych skoczków (poza Adamem Małyszem - rzecz jasna) "buloklepami" i stwierdził, że się kompromitują: "Jest Małysz i nikogo poza nim. Dominuje pochwała średniactwa. Mam wrażenie, że zbyt wcześnie zakończono kwalifikacje olimpijskie dla tych młodych chłopaków. Powinni do końca walczyć, regularnie dostawać kopa w tyłek - uważa najlepszy polski alpejczyk w historii. - Poza Małyszem mamy samych buloklepów - tak ich nazywam. Klepią po tej buli i klepią, i w sumie kompromitują się, skacząc tak słabo w Pucharze Świata czy na Mistrzostwach Świata Juniorów."

Co do Pucharu Świata – zgoda. Od 10 lat wciąż czekamy na skoczka, który będzie regularnie punktował i przysporzy nam choć trochę takich emocji jak Adam Małysz. Ale Mistrzostwa Świata Juniorów?? O kim mowa? O Kamilu Stochu – dwukrotnym wicemistrzu świata juniorów w drużynie, Łukaszu Rutkowskim - dwukrotnie czwartym na tej imprezie i brązowym medaliście w drużynie, Stefanie Huli, wicemistrzu świata juniorów w drużynie. Wicemistrzem świata juniorów jest także inny polski skoczek – Maciej Kot, do tego ma dwa brązowe medale w drużynie. Faktycznie - dramatycznie słabe wyniki – jak na dłoni widać, że na tej imprezie Polacy tylko się kompromitują. No, ale bez ironii. Spróbujmy zmierzyć się z tymi śmiałymi tezami merytorycznie. Mianem buloklepów określił Bachleda-Curuś Stefana Hulę (lat 24), Kamila Stocha (lat 23) Łukasza Rutkowskiego (lat 22) i Krzysztofa Miętusa (lat 19).

Przypomnijmy najważniejsze i największe osiągnięcia alpejczyka. Ma na koncie dwa medale Mistrzostw Świata (brązowy w 1970 i srebrny w 1974). Na Igrzyskach Olimpijskich trzykrotnie zajmował miejsca w pierwszej dziesiątce. Wygrał w historii jeden konkurs Pucharu Świata i w sumie sześciokrotnie stawał na podium. W swoim najlepszym sezonie zajął szóste miejsce w klasyfikacji generalnej (w slalomie drugie, w gigancie ósme). Dodać przy tym trzeba, że „Ałuś” prócz tych wysokich miejsc ma na koncie bardzo dużo solidnych i bardzo dobrych występów – miejsc w pierwszej dziesiątce a nawet szóstce. Są to z pewnością wyniki godne pochwały i szacunku. W dodatku Bachleda-Curuś jest laureatem nagrody Fair-Play, ufundowanej przez UNESCO. W 1969 roku w zawodach w Aspen zajął czwarte miejsce, ale na własną prośbę został zdyskwalifikowany. Zawodnik wyjaśnił sędziom, w jaki sposób ominął na trasie jedną z bramek (sędzia tego nie zauważył) i powiedział, że zgodnie ze swoim sumieniem, nie zasłużył na wysoką lokatę.

Przypatrzmy się teraz z bliska karierze Andrzeja Bachledy. Urodził się w roku 1947. Swój pierwszy medal MŚ (brązowy) zdobył w 1970 roku - w wieku 23 lat. W tym samym roku pierwszy raz stanął na podium PŚ. Pierwsze i jedyne zwycięstwo przyszło w wieku 25 lat, dwa lata później był srebrny medal na MŚ w St. Moritz. Pierwsze sukcesy „Ałusia” przyszły więc w wieku, w którym są teraz Kamil Stoch i Stefan Hula. Dla porównania Kamil Stoch może się póki co pochwalić czwartym miejscem na Mistrzostwach Świata w Libercu i jednym wygranym konkursem Letniej Grand Prix (Oberhof 2007). Gdy Andrzej Bachleda był w wieku Łukasza Rutkowskiego czy Krzysztofa Miętusa późniejsze sukcesy zapewne nawet mu się nie śniły. Łukasz Rutkowski ma z kolei na koncie trzecie miejsce w Letniej Grand Prix (Zakopane 2008).

Jeśli więc w wieku Kamila Stocha miał nasz najlepszy alpejczyk porównywalne z nim osiągnięcia, to czy wypada, by nazywał go obraźliwie „buloklepem”? Jaki efekt może mieć dla młodego Łukasza Rutkowskiego tak surowa ocena z ust niewątpliwego autorytetu w sportach zimowych? Czy jest mądrym i sensownym skreślanie na samym początku światowego skakania dziewiętnastolatka Krzysztofa Miętusa? Czy skompromitowany „buloklep” ma już zakończyć karierę? Wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby w wieku dziewiętnastu lat ktoś nazwał Andrzeja Bachledę-Curusia dajmy na to „łamagą”, „beztalenciem” i stwierdził, że „tylko się kompromituje”? Co by było gdyby w wieku 22 lat bez osiągnięcia znaczących sukcesów przestano dawać mu szansę? Skutecznie zniechęcono do uprawiania narciarstwa? Odpowiedź jest prosta: nie byłoby ani medali ani żadnych podium w Pucharze Świata. Warto więc może zastanowić się chwilę, zanim wyda się publicznie tak radykalne sądy?




Stefan HulaStefan Hula
fot. Karolina Osenka
Łukasz RutkowskiŁukasz Rutkowski
fot. Anna Szczepankiewicz
Krzysztof MiętusKrzysztof Miętus
fot. Anna Szczepankiewicz

Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (26404) komentarze: (272)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • skok początkujący

    i jeszcze dołożył drugie złoto olimpijskie i kryształową kulę

  • MarcinBB redaktor
    i jeszcze

    dołoży drugie złoto na dużej :-)

  • MarcinBB redaktor
    a dziś "buloklep" Kamil Stoch

    został Mistrzem Olimpijskim miażdżąc rywali, tak jak kiedyś miażdżył ich Adam Małysz - 13 punktów przewagi nad srebrnym medalistą, dwa najdłuższe skoki zawodów, dwie "20" za drugi skok. Po 42 latach mamy znów złoty medal olimpijski polskiego skoczka.
    Ciekaw jestem, czy piszące tu poniżej osoby...
    a nie.
    W sumie nie.
    Po co?
    Nie trzeba nic więcej.

  • MarcinBB redaktor
    buloklepy 4 lata później

    Łukasz Rutkowski - bez znaczniejszych sukcesów.
    Stefan Hula i Krzysztof Miętus - podobnie, jeśli nie liczyć dwukrotnego stawania na podium Pucharu Świata w Drużynie.
    Buloklep Kamil Stoch jest natomiast Mistrzem Świata i brązowym medalistą MŚ w drużynie, trzecim zawodnikiem PŚ z sezonu 2012/2013 i aktualnym liderem cyklu, zwycięzcą 11 konkursów, 23 stawał na podium.

  • anonim
    Wojtek z Hól czyli W Szatkowsk

    Panie Szatkowski: równie dobrze moglibyśmy się wrócić do nauczyciela wf Adama w podstawówce. Lubię Szturca, ale gdzie sukcesy jego innych zawodników? Jakoś nie widzę.

    Adam miał kończyć karierę , ale miał szczęście, trafił na dwoje odpowiednich ludzi: swoją żonę i trenera Mikeszkę.

    A przełamanych skoczków z błyskiem typu Stoch, Hula i inni może pan sobie dodać do bogatej kolekcji polski skoczków wiecznie młodych, wiecznie zbierających doświadczenia na dużych imprezach, wiecznie przełamujących się i szukających błysku typu: Kowal, Skupień, Kruczek itd itd.

    Brak talentu mówi to panu coś?

    To co dla naszych skoczków (i większości sportowców) jest szczytem możliwości dla innych jest rutyną.

    Przestańcie się oszukiwać: im szybciej to sobie uświadomimy, im szybciej zmienimy mentalność z lokajów "jakoś to będzie" na mentalność zwycięzców tym lepiej.

  • anonim
    Prawdomówny

    SZturc, Szturc i jeszcze raz Szturc

    Ja uważam, i pewnie nie tylko ja, że Prawdziwym ojcem sukcesów Adama Małysza (on sam też wielokrotnie to w mojej obecności powtierdził i w mediach też) jest JAN SZTURC. Pamiętajmy o tym skromnym trenerze z Wisły, który miał wielki wkład w początki skakania Małysza. Mikeska otrzymał zawodnika ukształtowanego... bez Szturca nie byłoby medali:)

  • anonim
    Kiedy "jastrzębie" zamienią się w "orły"?

    Gratuluję Barnabie celnej uwagi (3 uwag).
    Znalezienie satysfakcjonującej odpwoeidzi jest faktycznie b. trudne. Określenie "buloklepy" Ałusia jednak jest b. niesprawiedliwe choćby w kontekście wyników Stocha (medale MŚ jun, miejsca w 10-tce, wygrana w Oberhofie), czy wobec Rutkowskiego i Huli. Z drugiej strony czekamy na to kiedy oni się przebudzą, tj. uwierzą w siebie, przełamią jednak pewne bariery psychiczne i fizyczne (każdy je ma, ale 100 procentowy sportowiec powinien je łamać) i ... będą mogli polecieć dalej. Znam od lat Kamila, wiem jak ten chłopak ciężko pracuje, stara się, a jednak trudno mu się przebić na wyższy stopień zaawansowania sportowego tj. aby być w 10 tce najlepszych, na co, przecież o tym wiem (y), ciągle go stać. Jego wyniki olimpijskie nie satysfakcjonowały. Nie dziwię się. Co na to trener Kruczek? Czy aby on potrafi wykrzesać z tych chłopaków "błysk", osobiście wątpię, ale obym się mylił.
    Kiedy więc przyjdzie przemiana? Kiedy to nastąpi? Bóg jeden wie, ale wierzę, że nastąpi i to jest najważniejsze. Mam też nadzieję, że Kamil trafi na trenera, który tak nim pokieruje jak Lepistoe Adamem.

  • Olcia_C stały bywalec

    @ Barnaba - świetne posty! Super podsumowanie całej dyskusji.

  • KiQnia początkujący
    ...

    Do: HKS, wojter2
    Przepraszam bardzo czy ja Ich porównywałam?!?!Najpierw nauczcie się czytać ze zrozumieniem a potem wyrażajcie opinie... Napisałam , ŻE JAK NA RAZIE NIE WIDAĆ NASTĘPCY ADAMA MAŁYSZA! Tam jest tak dokładnie napisane...
    A to ,że wierzyłam w Kamila Stocha to jest inny kontekst zdania... :/:/

  • Łukasz stały bywalec

    Jeśli się nie mylę, to Stoch ostatnim razem spadł na bulę w Oslo 2008. Miętus ostatnim razem spadł na bulę w Oberstdorfie 2009. A Bachleda? On co drugi skok to ląduje na buli.

  • Barnaba doświadczony
    Czy znaleźliśmy satysfakcjonującą odpowiedź ? ( 1)

    Autor publikacji , ujął się za naszymi skoczkami z iście olimpijskim przesłaniem i spokojem, zupełnie słusznie, po zakończonych ZIO. Rozgorzała dyskusja na argumenty. Marcinkowi, przy okazji dostaje się po pazurkach, za zbyt śmiałe drapanie w klawiaturę przy artykułowaniu swoich racji. Nie chodzi mi o uzasadnione rozprawianie się z użyciem przez "Ałusia", uszczypliwego i krzywdzącego określenia wobec naszych skoczków z reprezentacji narodowej. Rzecz idzie o krytyczną ocenę poziomu polskich skoków narciarskich, szerzej zaś sportów zimowych, gdyż o nich była mowa w źródłowym wywiadzie Andrzeja Bachledy - Curusia.
    W rzeczonej wypowiedzi nie podobało się mi przeniesienie osobistych animozji utytułowanego narciarza-alpejczyka sprzed prawie czterech dziesięcioleci do współczesności.
    Nie ma do niej odniesienia sytuacja , kiedy to po wygraniu krajowych przedolimpijskich eliminacji , za sprawą kontuzji Józefa Przybyły i presji dziennikarzy powołany do reprezentacji olimpijskiej zawodnik, Wojtek Fortuna, zdobywa odpowiednio w kolejności: szóste miejsce na skoczni K-70 Miyanomori oraz złoty medal na skoczni K-90 Okurayama.
    Nijako odnoszą się do klepania buli przez skoczków fakty, iż Ałuś, brązowy medalista MŚ w kombinacji z 1970 roku w Val Gardena był dziewiątym (w gigancie) i dziesiątym (w slalomie) zawodnikiem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Sapporo, a tydzień później wygrał slalom PŚ w Banff, natomiast w 1974 roku został srebrnym medalistą MŚ w kombinacji w St. Moritz .
    Mogę zrozumieć rozgoryczenie Ałusia z tego powodu bowiem Wojtek Fortuna zaraz po ZIO pierwszy i ostatni raz w życiu został Mistrzem Polski w skokach na Wielkiej Krokwi, a sposób odniesienia sukcesu podważali pokonani wicemistrzowie. Nie wiem jak to w rzeczywistości było. Prawdą niezaprzeczalną jest, iż mistrz olimpijski już nic więcej znaczącego w skokach narciarskich nie osiągnął.

  • Barnaba doświadczony
    Czy znaleźliśmy satysfakcjonującą odpowiedź ? ( 2.)

    Teraz moja osobista refleksja. Jest faktem, Pan Wojtek, biadoli jakoby był niedoceniony za sukces w Sapporo, a nawet rzekomo okradziony na skutek uszczuplenia dolarowej nagrody olimpijskiej przez samego wiceministra sportu, co ponoć nawet powaliło zamiar kupna działki w Zakopanem. Nie jest to utyskiwanie tak do końca zasadne. W PRL-u otrzymał Złoty Krzyż Zasługi - odznaczenie honorowe, ale ponadto wyróżniony był medalami związanymi z wysokimi gratyfikacjami: Zasłużony Mistrz Sportu i Złotym Medalem Za wybitne Osiągnięcia Sportowe. O innych obrywach nie wspominam. Nie jest winą ani bliźnich ani ówczesnego systemu wszak sam roztrwonił sławę .Dość dodać za tzw. całokształt w 1997 roku W. Fortuna został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, aktualnie pobiera też świadczenie dla medalistów olimpijskich niezależne od innych dochodów znane obiegowo emeryturą olimpijską, równe średniej miesięcznej krajowej płacy z ubiegłego roku. Tyle dygresji.
    Uważam, że przeniesienie przez Ałusia własnych odczuć i doznań z wyczynu Wojciecha Fortuny oraz skupienie negatywnych emocji bezpośrednio na Bogu ducha winnych młodych skoczkach, uprawiających tę dyscyplinę w zupełnie innym czasie i innych warunkach jest nie tylko nieporozumieniem sportowym lecz przede wszystkim wyrazem złej woli niszczącej nieodpowiedzialnie zasady dobrego obyczaju, których od niekwestionowanego laureata prestiżowej nagrody UNESCO należałoby oczekiwać.
    Mniemam, że w kontekście treści całego interesującego wywiadu traktującego o bolączkach polskich sportów zimowych, było to działanie zamierzone, takie wrzucenie nie małego kamyczka, ale wtoczenie dużej styropianowej makiety głazu do ogródka Apoloniusza Tajnera, będącego sygnałem do zastanowienia się nad kandydatami zdolnymi kierować inaczej w nowej kadencji Zarządu Głównego PZN, ważną nawą olimpijskiego sportu.

  • anonim
    Czy znaleźliśmy satysfakcjonującą odpowiedź ? ( 3.)

    Krytyka alpejczyka odnosząca się do poziomu sportowego skoczków spotkała się na naszym portalu z odpowiednią reakcją sympatyków skoków. Sądzę z należytym odparciem
    merytorycznym. CHWAŁA Marcinowi i uczestnikom dyskusji wspierających artykuł własnymi przemyśleniami uzbrojonymi w argumenty merytoryczne! Rzeczywiście, onetowcy zamilkli.
    Nie podzielam jednak metody spierania się z Ałusiem, przez atak na syna, Andrzeja III. Najmłodszy, mieszkający za granicą od szóstego roku życia dwukrotnie reprezentował Polskę na ZIO: Nagano - 5 miejsce w kombinacji alpejskiej; SLC -10 w slalomie specjalnym. Zrezygnował z kariery sportowej świadomie, ze względów organizacyjnych i osobistych. Oddalając się od startowych stresów skupił się na muzyce w aspekcie kompozycyjnym i wykonawczym oraz poświęcił się pasji malarstwa, co szczególnie bliskie jest dziedziczonym poza sportowymi także talentom i kultywowanym tradycjom artystycznym rodu Bachledów - Curusiów.
    Rezygnacja młodego jeszcze zawodnika Andrzeja Bachledy-Curusia III z kariery sportowej i odnalezienie się w nowej dziedzinie aktywności życiowej zasługuje na uznanie i pochwałę.
    Uważam też, ze irytacja dojrzałego i doświadczonego Ałusia powinna być zrozumiała, wszak jak sam mówi w innym fragmencie wywiadu: czasem nie można ukrywać własnych uczuć, bo wszystko staje się płaskie. Osobiście boleję, że ten stan emocjonalny dotknął najmniej winnych temu skoczków narciarskich.
    Dobrze się jednak stało, że Marcin w tytule wprost zapytał: Kto to są "buloklepy"? Ale czy znaleźliśmy satysfakcjonującą odpowiedź na postawione pytanie? Tak. Marcinowi gratuluję.
    Pozdrawiam.

  • anonim
    Wypowiedzi Pana Andrzeja

    Ostatnio wypowiedzi Andrzeja Bachledy są często niefortunne i nie należy się nimi przejmowac. Człowiek, który mówi na poważnie o tunelach przez Tatry i wypędzeniu kozic i świstaków, jest lekko nie tete. Cóż, dyscypliny zimowe mają też swojego Palikota. A świstaki go podobno wygwizdały tej zimy.

  • anonim
    skoki

    to zdne buloklepy to wspaniali skoczkowie niewiem kto tak mowi i pisze czy cokolwiek niejeden jak by siad na belke to by narobil w gacie i tyle

  • Piotr S. weteran

    Można, a nawet trzeba wytykać błędy, stawiać wymagania, wskazywać słabości, ale nie można przy tym nikogo obrażać. Obrażanie nie zwiększa wcale motywacji, może tylko zaszkodzić. Niestety, wiele osób często o tym zapomina. Poza tym nie będziemy mieli drugiego Adama bo on jest niezastąpiony, ale możemy mieć całkiem dobrych innych skoczków. Trzeba trochę cierpliwości bo to wszystko nie jest tak proste jak się wydaje. Zbyt łatwo przekreśla się sportowców. Na chłopakach nie zostawiono suchej nitki po konkursie drużynowym w Whistler, a jednak w Lahti do podium zabrakło naprawdę niewiele.

  • Kostka stały bywalec

    Fajny artykuł, pan Andrzej został wypunktowany, grunt że merytorycznie. Rzeczywiście określenia buloklepy czy nieloty to przesada. Tak źle to nie jest :D Ja cały czas liczę na przebudzenie Kamila, bo chłopak ma naprawdę potencjał.

  • anonim
    @MarcinBB

    A za starzenie się w latach 2001-05 Małysz, Ahonen i trochę Janda :-)

    Generalnie nie są to jakieś wybitne próbki do obliczeń statystycznych, bo przeciętnie w >20 zawodach dominuje 2-3 zawodników, którzy swoim wiekiem narzucają wynik za cały rok.

  • MarcinBB redaktor
    @Jawa125T

    Tak, tylko że za to obniżanie się wieku zwycięzców odpowiedzialni są właściwie tylko dwaj skoczkowie - najpierw Thomas Morgenstern a potem Gregor Schlierenzauer :-)

  • Kasia_K początkujący
    -

    Czemu ci zawodnicy cały czas są krytykowani przez to, że Małysz nie ma następcy? Oni nie skaczą na takim poziomie jak on i przez to nazywani są nieudacznikami. Osiągają niższe lokaty, takie, jakie są w zasięgu ich możliwości. Nie uważam, że ośmieszają one polskich zawodników. Stoch jest niezły, reszta przeciętna. Takie są ich zdolności i tyle. Nie zajmują miejsc ostatniej 3 czy 4 tylko są rozłożeni mniej więcej w całej tabeli. Gdyby byli tacy beznadziejni, jak piszą niektórzy, to w ogóle nie znaleźli by się w stawce PŚ, nieprawdaż? Ciekawa jestem również, jak ludzie ciągle ich krytykujący poradziliby sobie w starciu z nimi. Niech sami usiądą na belce i skaczą na takie odległości, o jakich marzą. Wyniki każdy głupi by przewidział. Ciekawe jak o sobie by wtedy mówili, gdyby tak słabo wypadli w starciu z np. Stochem, Hulą czy innymi. Pewnie spadliby z rozbiegu skoczni K-15

  • anonim

    z jednej strony masz rację że nie powinno się nazywać Buloklepami skoczków? ale Nieloty mogą być?
    Kruczek Tajner wciskają ciągle to samo że forma sama przyjdzie od lat? To my kibice pytamy się kiedy?
    Czy oni mieli by szanse pokazania się gdyby nie Adam? myślisz że dostawali by kasę na wyjazdy itp?
    Martwi mnie tylko to że jeśli Małysz skończy karierę większość rodaków przestanie oglądać skoki narciarskie, to tak jak z Kubicą w Formule1.
    W innych reprezentacjach te nieloty wy wyleciały kompletnie z reprezentacyjni. 38mln Polaków i tylko mamy 1 cud narciarski? To wina Małysza że tylko jest dobry, czy wina całego związku że skocznie są w tragicznym stanie i cały ten system jest do kitu.
    Dlatego jak widzę że Sukcesem jest druga dziesiątka Stocha, mnie to nie napawa dumą bo żeby skakał regularnie tak.

  • anonim
    Wygrywają coraz młodsi :-)

    Takie zestawienie: średni wiek zwycięzcy zawodów o PŚ w ostatnich 10 sezonach. Lata brane rocznikowo, ale jakoś to się powinno uśrednić. Do 2005 szło do góry, od tamtej pory spada:

    1999/2000: 23,3
    2000/2001 23,8
    2001/2002 25,0
    2002/2003 25,6
    2003/2004 26,3
    2004/2005 27,3
    2005/2006 26,1
    2006/2007 24,9
    2007/2008 23,1
    2008/2009 22,7

  • anonim
    przesada

    ja uważam, że nazwanie naszych młodych skoczków "buloklepami" jest nie na miejscu. Rozumiem, że ciężko im będzie dorównać Adamowi, ale przecież oni skaczą na miarę swoich możliwości i starają się wypadać jak najlepiej.......:)

  • anonim
    Wyniki Ałusia i naszych skoczków-porównanie-myśli kilka

    Dyskusja rozgorzała że hej. To dobrze:)

    Moim zdaniem Ałuś przesadził nazywając "buloklepami" naszych zawodników. Jednak w jego czasach np. w Turnieju 4 Skoczni mieliśmy bardziej wyrównany zespół i lepsze wyniki. Taka jest prawda.

    Co do jego wyników w porównaniu ze Stochem czy Rutkowskim to w wieku 23 lat Andzrej Bachleda był już narciarzem klasy światowej, zwłaszcza w slalomie i slalomie gigancie, zjazdy jeździł słabiej. W 1962 r. pojechał a MŚ FIS do Chamonix (nie wystartował), startował na MŚ w Portillo (1966), gdzie był 9. W wieku 18 lat na próbie przeodlimpijskiej w Chamrousse 3, 6 i 4 w trójkombinacji na ZIO w Grenoble (19 lat), zwycięstwa w Pucharze Tyrolu, udane starty w najtrudniejszych zawodach świata: Hahnenkammrennen w Kitzbuhel, w Val Gardenie i inne. No i dwa medale MŚ. Na każdych wiekszych zawodach był w gronie faworytów.

    Kamil Stoch był 4 na MŚ, ale na swoich 2 igrzyskach z kolei ma jednak dużo słabsze wyniki w porównaniu z Ałusiem, który był cały czas w 10-tce a liczono w Sapporo na jego medal, nie Fortuny. Z drugiej strony Andzrej odnosił największe sukcesy w trójkombinacji - wg specjalistów najłatwiejszej z konkurencji narciarstwa alpejskiego.

    Porównanie jego ze Stochem i resztą jest trudne, gdyż nie wiemy jak się skończą ich kariery (oby medalami), a w przypadku Ałusia wszystko wiemy:)

    Jażyczę Kamilowi i reszcie naszych jednego: by spełnili swoje i nasze marzenia. Bo tak jak pisze Maricn Hetnał w swoim tekście - oni potrafią!

  • strong1 weteran
    Anahilator

    Wydaje mi się,że jednak trochę nieadekwatne jest patrzenie na miejsca Bachledy III w końcowej klasyfikacji PŚ. Nie każdy jest Kjusem,Aamotem itd. ,żeby jeżdzić wszystko lub wygrywać wszystko.
    Ot Bachleda młodszy był dobry na głównych imprezach i przez 2,czy tam 3 sezony dość dobry w slalomie w PŚ,zajmował 2razy miejsca w top "25" tej konkurencji,Może być,jak na Polskę Tylko też trudno pojąć z drugiej strony epitety zwłaszcza w kierunku Stocha w tym kontekście.
    Inna sprawa,że i tak zostałem zjechany ,bo nie starałem się być w tym obiektywny:).

  • haze doświadczony
    do Jogibaby i innych odważnych inaczej

    Ludzie, opamiętajcie się. To nie jest język godny sportowca ani kibica. Określenia, jakich wy i Bachleda używacie nie licują z duchem olimpizmu, sportu fair play, a przede wszystkim ze zwykłą ludzką godnością. Siądźcie na belce! Choćby K-45...

  • MarcinBB redaktor
    @Anihilator

    Dziękuję za tak dobrą ocenę mej twórczości, pozwolę sobie przyjąć do wiadomości, że moja replika jest udana, gdyż nigdzie niczego nie gloryfikuję. Nie zaprzeczam też, że "kariera juniorska to jedynie przedsionek do prawdziwej zabawy w sport." I nie popadam w zachwyt. Sprzeciwiłem się jedynie opinii pana Bachledy, że na MŚJ nasi "się kompromitują". Jeśli w minionej dekadzie nasi przywieźli z tych imprez garść medali, w tym jeden złoty, to na pewno nie jest to kompromitacja. W moim tekście nie ma ani gloryfikacji, ani zachwytu jest jedynie przedstawienie suchych faktów w kontrze do opinii, która nie pokrywa się z rzeczywistością.
    pozdrawiam

  • anonim

    Rozemocjonowany Bachleda palnal kilka oczywistych glupot, ale takie jest moralne prawo kogos kto w sporcie siegnal nieco bardziej eksponowanych wyzyn niz okresleni przez niego mianem 'buloklepow' zawodnicy.
    Powyzsza replika piora Marcina Hetnala moglaby byc replika udana, gdyby nie ten nieszczesny zwrot w strone gloryfikowania juniorskich osiagniec. Powiedzmy sobie szczerze i w koncu zrozummy to, kariera juniorska to jedynie przedsionek do prawdziwej zabawy w sport. Zachwyt nad medalami juniorow w obliczu seniorskiej nieudolnosci wielu zawodnikow jest jak zapychanie dziur w zebie guma do zucia. Ponadto, rzeczywista wartosc juniora poznaje sie de facto w starciu z seniorami. Nie wsrod rowiesnikow. Sa tacy zawodnicy, ktorzy w dobie zdobywania medali na MSJ potrafili zajmowac wysokie lokaty w zawodach PS. Niemal rownolegle. Polskie 'orly' do tej grupy nie naleza.
    Pana Bachlede mozna byloby zaatakowac w inny sposob. Odnoszac sie do jego syna. Jesli nasze 'buloklepy' nie nadaja sie na olimpiade, to z perspektywy osiagniec w PS nadawal sie tam Bachleda-Curuś Trzeci (junior)? Jego najwiekszym osiagnieciem w historii startow w PS byla 63 lokata w klasyfikacji generalnej w sezonie 1999/2000. W pozostalych sezonach bywal poza 'setka'. Owszem jak juz znalazl sie na olimpiadzie w Nagano i Salt Lake City to zdarzaly mu sie tam niespodziewane wystrzaly, ale konia z rzedem temu kto postawilby na niego zlamanego grosza w obliczu wynikow w PS? Stoch 'buloklet' byl 4 na MS w Libercu. Zanim szanowny pan Bachleda zajmie sie krytyka polskich 'buloklepow' powiniem rozejrzec sie na wlasnym poletku. Ja sobie z jego strony takiej krytyki syna przed Nagano ani Salt Lake City nie przypominam. Stronniczosc i tyle.
    Jeszcze jednak rzecz, pisanie, ze Bachleda-Curus zyl w czasach beznadziejnych dla polskiego sportu i chwala mu za owczesne sukcesy, jest naciaganiem rzeczywistosci. Tragedia w polskim sporcie to schylek lat 70 i lata 80-te. Wtedy przestalismy sie liczyc, na przyslowiowe psy zszedl polski zuzel, pozniej polska pilke, etc. Najtrudniej polskie sporty zimowe zniosly ten okres i pierwsze lata po transformacji ustrojowej. To bylby wyczyn, wygrac wtedy jakas rywalizacje na arenie miedzynarodowej!

  • HKS profesor

    @TAMM (oleejnarbjoerndalen@gmail.com)

    Większość przez ciebie wymieniona wygrywała w konkurencjach technicznych.

    Najlepiej sytuację oddałaby średnia wieku osób które przez wszystkie lata zwyciężały.

  • anonim
    DO AUTORA

    Zastanów się pan najpierw kilka razy zanim uderzysz w klawiaturę, bo bzdury wypisujesz.

    Na tytułowe pytanie odpowiedź padła wiele razy: nie odmawiam naszym skoczkom chęci , ale kompletny brak umiejętności, talentu i woli walki i nie w nieliczących się zawodach juniorów , ale w dorosłym sporcie. Bo sport dorosły się liczy. Bo nie ma znaczenia, że było się dobrym juniorem jeśli nie jesteś dobrym seniorem.
    Buloklepy to najłagodniejsza forma określenia wyczynów naszych pseudo skoczków.

    A co do ataku "ałtora" na Bachledę: jakimś wybitnym nie był. Ino , że swoje sukcesy odnosił w głębokim PRL, gdzie tyle przeszkód należało pokonać finansowo-organizacyjnych , że i tak dużo osiągnął.Tym bardziej, że chodzi o alpejczyka i trza cały czas siedzieć w Alpach, żeby trenować.
    A dziś buloklepy mają wszystko, ale nie potrafią i taka jest różnica. Po prostu ci akurat nie nadają się do tego sportu i kropka. Może Murańka - zobaczymy.

  • TAMM profesor
    @HKS

    Podobna statystyka dla paru alpejczyków i alpejek.
    Wiek podczas pierwszego zwycięstwa.

    Janica Kostelic - 17 lat
    Renate Goetschl - 17 lat
    Anja Paerson - 17 lat
    Annemarie Moser-Proell - 17 lat (mając 17 lat odniosła 7 zwycięstw)
    Michela Figini - 18 lat
    Lisa-Marie Morerod - 18 lat
    Erika Hess - 18 lat
    Ingemar Stenmark - 18 lat
    Pirmin Zurbiggen - 18 lat
    Stephan Eberharter - 18 lat
    Gustavo Theoni - 19 lat
    Maria Riesch - 19 lat
    Phil Mahre - 19 lat
    Katja Seizinger - 19 lat
    Vreni Schneider - 20 lat
    Lindsey Vonn - 20 lat
    Marc Girardelli - 20 lat
    Kjetil Andre Aamodt - 20 lat
    Benjamin Raich - 20 lat
    Aksel Lund Svindal - 22 lata
    Marlies Schild - 22 lata
    Bode Miller - 24 lata
    Herman Maier - 24 lata
    Hanni Wenzel - 27 lat

  • strong1 weteran
    -

    Spoko panowie o Adamie też tak mówili w jego najgorszych momentach kryzysu. A pierwsze dni chwały? Z tamtej perspektywy to było już "dla niektórych dawno i brak perspektyw na znaczną,ba jakąkolwiek poprawę" "I po co na to płacić-niech kończy nielot".Prawda jest taka,że wielu,którzy odwiedza ten portal zaorałoby Małysza ,bo na tamtą chwilę był słaby.Ludzie są zmienni jak chorągiewka(wystarczy zobaczyć jakie nastroje co do skoków A.M były przed i po Vancouver) Tacy to jasnowidze za 2zł skazywali na niebyt Adama. Przypomnieli sobie,że może Małysz ma talent podczas pamiętnego TCS.
    Patrząc zresztą przez pryzmat tych tylko najgorszych lat to możnaby powiedzieć,że skoro Stoch to buloklep(a) aktualnie to Małysz to master of bulokleps swego czasu... Dobrze,że wytrwał...

  • kuba1998 doświadczony

    A wogóle czemu ten Bachleda-Curuś pisze że są buloklepami? Przecież on był narciarzem alpejskim i tak duże wie o skokach?

  • anonim

    @HKS

    Dokładnie, masz racje. Co to za porównanie? Adam już wtedy coś znaczył w Pucharowej rywalizacji!

  • anonim

    A pamiętacie takiego skoczka Mateusza Rutkowskiego? Co się teraz z nim dzieje? Chyba bule klepie na Wielkiej Krokwi przed konkursem...

  • HKS profesor

    @Ewa (*124.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    Zobacz lata 1996 i 1997 w wykonaniu Małysza i porównaj to z osiągnięciami Stocha. Chyba nie na miejscu takie porównania.

  • KiQnia początkujący
    Co racja to racja :/:/

    Taka właśnie jest prawda , że jak na razie zastępcy Adama Małysza nie widać... Chociaż poziom innych skoczków wzrósł od poprzednich lat to jadnak cieżko im powtórzyć dwa dobre skoki...
    Powiem szczerze , że bardzo wierzyłam w Kamila Stocha ale tak jakby czegoś brakowało w jego skokach. Może wiary w siebie? Lub właśnie to , że za bardzo chce dobrze skoczyć?
    Ale nie pozostaje nam nic innego jak wierzyć w naszą polską kadrę młodych skoczków! Że Ich forma wzrośnie i będą mogli rywalizować z najlepszymi drużynami Świata!

  • HKS profesor

    I jeszcze jedno. W narciarstwie alpejskim z wiekiem forma praktycznie nie spada. 32 latek w skokach powinien kończyć karierę a w narciarstwie alpejskich może mieć wtedy najlepszą formę w życiu. Przykładem jest Miller który wreszcie ma swoje złoto na IO:)

    Praktycznie wszyscy medaliści są w okolicach 30. (28-34) A w PŚ jeździ dalej Patryk Jerbyn który ma 41 lat;] Nie wiem czy Kasai do tylu dociągnie :P

  • Ewa stały bywalec

    A co gdyby powiedział to ktoś kilkanaście lat temu o Małyszu? Sam nosił się z zakończeniem kariery a po czymś takim mógłby to faktycznie zrobić. Co wtedy? Ile byśmy stracili?

  • HKS profesor

    @strong1 (strongreturn@op.pl)

    Tym razem się zgodzę:P (dziwne nie?)

    W konkurencjach technicznych jest to czasem 2/3 lata więcej a w szybkościowych 5/6. Można to porównać do wygrywania na normalnej skoczni i mamucie choć jest to chyba marne porównanie.

    Po prostu slalom można trenować wszędzie a do konkurencji szybkościowych potrzebne jest doświadczenie i lata treningów. w Polsce np nie ma gdzie zrobić trasy zjazdu. Z tego co kiedyś czytałem to można zrobić maksymalnie supergigant pań (oczywiście w PŚ)

    Sukcesy w konkurencjach technicznych widać w tym sezonie najbardziej w slalomie pań. Tam już niektóre z pań dobywają punkty PŚ ale jedyną liczącą się jest Geiger która była 4 razy w 10. W skokach jest trochę inna sytuacja.

  • anonim
    Nasi skoczkowie

    Jak nie buloklepy to może nieloty ? Oprócz Małysza rzecz jasna.

  • anonim

    Przecież w ostatnim konkursie drużynowym nasi zawodnicy mieli trzecie miejsce jeszcze przed skokiem Małysza. Spadli na czwarte po jego skoku. Więc chyba nie są tacy źli, jak o własnych siłach potrafili trzymać się podium. Poza tym ich indywidualne miejsca w PŚ są dużo wyższe niż polskich reprezentantów w większości innych dyscyplin zimowych.

  • anonim

    Nasi młodzi zawodnicy są słabi i tyle. Natomiast zgadzam się, że są to dość obraźliwe sformułowania i raczej powinniśmy być troszkę powściągliwsi.

  • MarcinBB redaktor
    @Jawa125

    Aha, myślałem, że to "@bb" to do mnie, teraz widzę, że do kogo innego.
    Jeśli chodzi o Stocha, to Skupienia już przeskoczył i ma w tej chwili na koncie takie osiągnięcia jak Mateja, a 2/3 kariery wciąż przed sobą.

  • anonim
    @MarcinBB

    Akurat te argumenty nie były do Ciebie - napisałem to bez konkretnego odniesienia do kilku fanów(fanek), które oczekują po Kamilu, że stanie się drugim Adamem, tak jak zresztą usiłowały go kreować niektóre media 2-3 lata temu.

    Cokolwiek Kamil osiągnie, będzie dla mnie miłą niespodzianką, skóry na nim dzielić nie zamierzam, chciałbym tylko żeby skakał powtarzalnie, co nijak mu do tej pory nie wychodzi. Jeśli nie zacznie, na co już czas najwyższy, nie zostanie drugim Kuettelem, pozostając drugim Skupieniem/Mateją, jakim jest w tej chwili.

  • strong1 weteran
    -

    Nie do wszystkich alpejczyków,a w szczególności slalomistów te pięć lat,oczywiście się dotyczy,chociaż rzeczywiście w narciarstwie sukcesy przychodzą póżniej ,jednak dla przeciwwagi są w skokach Loizl,czy Janda. Różnica nie wynosi jednak zasadniczo,aż pięć lat dla każdego
    Matt pierwsza wygrana -21 lat
    Raich-21 lat
    Schönfelder-23 lata-ze starszej epoki
    Hirscher-20 lat
    Svindal 23 lata
    Janka22lat
    Cuche-24 lata
    Miller 24 lata

    Tomba-19 lat
    Stenmark-18 lat

  • MarcinBB redaktor
    @Jawa125

    1.) Przytaczasz tu najwybitniejszych skoczków w historii, wiec odniesienie żadne. Ja nie mówię o geniuszach ja mówię o skoczkach których stać na dobre wyniki. Przecież jak byk wymieniłem Jandę, Loitzla i Lojekelsoeya, nie Schmitta, Nykaenena i Małysza. W swoich wypowiedziach pisałem też o Kuettelu, który jest kolejnym przykładem na poparcie tej tezy. Powtarzam: niech Stoch osiągnie w życiu tyle co Kuettel - spełni moje oczekiwania i marzenia. I uważam że go na sto stać. Ty uważasz że nie?
    2. ) Też uważam stwierdzenie "Stoch jeszcze będzie Małyszem" za absurdalne. Powiedz mi kto takie stwierdzenie rzucił, bo jest ono przeciwne do tego, co mówię ja. A może Ty też zaliczasz się do grupy osób, które opisałem w swym poście z 20:59?

  • F@n weteran

    Ja jestem pewny ze juz za rok bedziemy mieli 4, moze wiecej dobrych rownych skoczkow:
    Małysz
    Stoch
    K.Miętus
    G.Miętus
    I może podwyższą swój poziom:
    Łukasz Rutkowski
    Stefan Hula
    Moze przebudzi sie na stale:
    Rafał Śliż
    Za 2-3 lata dojdzie nam:
    Murańka
    Kubacki
    M.Kot (Może)

  • HKS profesor

    @JAwa

    Dzięki za statystykę. O to mi chodziło. W narciarstwie alpejskim trzeba dodać do tego jakieś 5 lat:)

  • anonim
    @Java

    W ostatnich latach Stoch regularnie zajmuje 30 pozycje w klasyfikacji PŚ (przy czym poprzedni sezon popsuła trochę kontuzja). W tym roku będzie nieco lepiej. Dodac należy zwycięstwo konkursu LGP i 4 miejsce na MŚ, do tego kilka konkursów zakończonych w pierwszej 10. Oczywiście nic nie jest pewne, ale moim zdaniem to jest material na skoczka, który w każdej chwili moze zacząć regularnie stawac na podium PŚ

  • strong1 weteran
    -

    Maciek Kot rzeczywiście na teraz skacze bardzo bardzo słabo na obiektach dużych. Wątpię,czy Chruścickiego będzie stać na napisanie erraty,czy też powiedzenie na wizji-tak pomyliłem się,jeśli coś się zmieni. W przypadku Wanka jest aktualnie udawanie udawanie,że "sprawa przyschła"
    Może jednak poczekamy co zrobi Hayboeck w PŚ? Bo dla Mullera(poprzedni Mistrz Świata Juniorów ten sezon nie jest wybitnie udany. Tak pamiętam,że jest tam wybitna konkurencja,ale... Zresztą porównywanie się z Austrią nie ma sensu,powstała tam maszyna do tworzenia skoczków,conajmniej przyzwoitych. Każdy ma swoją bazę,swojego trenera,najlepsze warunki.Wpompowywana jest kasa, Duża kasa. Za to już Norwegowie mają kłopoty ze znalezienie kogoś nowego,proszę zobaczyć na Gangnesa,nawet Fanemmela,który błysnął raz na początku PŚ u siebie, w jednym skoku. Vilberg kompletnie się zagubił,a Sklett skacze przeciętnie.

  • anonim
    @bb

    Ta, jasne... Weźmy takie coś: zawodnicy z największą ilością zwycięstw w PŚ i ich wiek w momencie pierwszego zwycięstwa pucharowego:

    Nykaenen 18
    Małysz 19
    Ahonen 16
    Weissflog 19
    Schlierenzauer 16
    Schmitt 20
    Felder 22 (ale Austriacy się nie liczą ;-) )
    Goldberger 21
    Widhölzl 21
    -----------
    Paru obecnie skaczących, też niezłych
    Morgenstern 17
    Amman 21
    Hautamäki 19
    Funaki 19
    Kasai 20
    Peterka 17

    Owszem, do regularnego wygrywania potrzebnego do zdobycia PŚ trzeba doświadczenia, ale bardzo rzadko ktoś zaczyna wygrywać po 20. Taki np. Zauner był świetnym skoczkiem w kombinacji, zanim przerzucili go do normalnych skoków.

    Oczywiście nie każdy musi być mistrzem, trzeba cenić solidną pracę i regularne zajmowanie podobnych lokat, ale właśnie tej regularności u żadnego z Polaków nie ma. Wolę, żeby ktoś był w 15 zawodach pomiędzy 30 a 40 (jeśli jest młody, może się wyrobi), niż jak raz będzie 9, dwa razy 19 i pięć 29, a do reszty się w ogóle nie zakwalifikuje. Reasumując twierdzenie, że Stoch jeszcze będzie Małyszem jest nieco absurdalne. Ma owszem szansę na bycie 20 skoczkiem świata (też dobrze), ale musi zacząć skakać powtarzalnie, co przez 6 lat mu nie wyszło.

  • anonim

    sorry ale z całym szacunkiem dla naszych skoczków to poza przypadkowymi wysokimi miejscami to im jest bliżej do klasy reprezentacji Kazachstanu niż Adama Małysza. A mają kase, stypendia, warunki do treningu, zwiedzają sobie świat za pieniądze podatników, nawet sponsorów mają, a to wszystko tylko dlatego że Małysz spowodował popularność tej dyscypliny. Wątpie czy Bachleda też miał takie warunki, a mimo wszystko jakiś sukces odniósł.

  • MarcinBB redaktor
    @Jawa125

    No owszem, mogę się zgodzić, że inna specyfika była kiedyś a inna jest teraz. W tym świetle dokonania tamtych skoczków rosną, Stocha maleją. Ale tak jak są podnoszone argumenty o tym, że nie można porównywać skoków i zjazdów, tak ja mógłbym złośliwie powiedzieć, że nie można porównywać skoków wtedy i teraz ;-)
    A już absolutnie nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem
    " nic nie zapowiada, żeby miał być lepszy (...) 23 lata dla skoczka to jest wiek średni, taki zawodnik już się wiele nie zmienia. ".
    Każdy skoczek i trener Ci powie, że skoki to sport nieprzewidywalny i bardzo trudno jest stwierdzić, który zawodnik nagle zacznie skakać na wysokim poziomie.
    Po raz kolejny przywołam przykłady takie jak Ljoekelsoey, Janda, Loitzl, Chedal czy Pettersen. Można je mnożyć. W Stocha wierzę. W pozostałych jakby mniej, ale mniejszą głupotą jest ściskać kciuki za reprezentantów swego kraju i mieć malutką, cichutką nadzieję, że kiedyś może niespodziewanie błysną, niż ich flekować i skreślać na wczesnym etapie. A jak nie błysną? Cóż to jest sport i odsyłam do słów Xellosa z 22:16 :-)

  • strong1 weteran
    fan

    Wiesz dlaczego ludzie(acz ja nie wiem czy można nazwać ich kibicami) wyśmiewali Wanka. Dlatego,że Chruścicki niestety jest dla kogoś tam autorytetem. On się z Niemca zawsze-odkąd pamiętam wyśmiewał.Twierdził,że Niemcy nie mają żadnych talentem,a wcieleniem tego marazmu jest Wank. Ale klops. Ale do czasu. Nie dosyć,że Werner Schuster zrobił z niego porządnej klasy skoczka ,to jeszcze vice-mistrza Olimpijskiego.
    Argument conajmniej nietrafiony. Co do samego komentarza to zawsze sądziłem,że rzucanie maczetą nie jest metodą. A może jest? Nie,chyba jednak nie,bo nie uzdrowi polskich skoków. Opisywać skutki jest łatwiej,bo wystarczy wypisać to co się widzi plus dodać do tego "pikantną interpretację" i już. Zgłębienie przyczyn wymagałoby ruszenia główą,ruszenia się z fotelika i popatrzenia jak to wygląda od strony klubów i w końcu rozmowy z jakimś psychologiem sportu.Ale to tyle pracy...

  • anonim

    Dobre określenie, trzeba zapamiętać. Możecie napisać i milion felietonów, ale prawdy nie zmienicie: Jest Adam i banda zmieniających się buloklepów.

  • anonim

    no i pytanie do wszystkich - biorąc pod uwagę bazę, tradycje, system szkolenia, ilość chłopaków uprawiających skoki - jaka powinna być realna pozycja polskich skoków w świecie? Wyższa od 5-6, czyli takiej, jakie zajmujemy w konkursach drużynowych? Wymienię 4 drużyny - Niemcy, Austria, Finlandia, Norwegia. Od której z nich mamy prawo być lepsi, patrząc na bazę i masowość dyscypliny?

  • anonim

    zgadzam się w dużej części z autorem artykułu. Popatrzmy na osiągnięcia innych skoczków, których dziś podziwiamy. Wyłączając austriaków (a właściwie tylko dwóch Austriaków), skoczkowie osiągaja dobre wyniki w wieku, którego ani Stoch, ani Hula, ani Rutkowski jeszcze nie osiągnęli ( o Miętusach nie wspomne). rośnie pokolenie skoczków, którzy są wychowankami nowego planu szkoleniowego powstałego po wielkich sukcesach Adama Małysza (wtedy przyszła popularnośc skoków i spore pieniądze). W Polsce zaczęło się w pewnej części dziać to, co w Norwegii, czy Finlandii, dzieje się od lat, bo o systemie szkolenia takim jak w Niemczech i Austrii, możemy sobie pomarzyć. No to porównajmy sie np. z Finami i Norwegami. Ilu skoczków w wieku 22,23 lat osiąga sukcesy zdecydowanie lepsze od naszych "buloklepów"? Najlepszy z nich - Muottka (22 lata) jest 54 w klasyfikacji PŚ. Jest jeszcze niewątpliwy wielki talent - Larinto (66 miejsce), a reszta to zawodnicy zdecydowanie starsi . Najwyżej sklasyfikowany jest Ahonen. Teraz Norwegia - Tom Hilde (w wieku Stocha ) jest tuż za Kamilem, a najwyżej sklasyfikowany debiutant - Stjernen (22 lata) jest 55. Dla porównania, nasi debiutanci - bracia Miętusowie sa na miejscach 42 i 63. Dodajmy jeszcze , że wielki austriacki talent - Zauner objawił się nam w wieku 25 lat. Owszem, są jeszcze takie talenty jak Peter Prevc (zobaczymy jak bedzie się rozwijał, bo w jego wieku Kamil miał podobne osiągnięcia), czy Bodmer i Wank w Niemczech, ale poczekajmy, mając na uwadze takie talenty, jak Benković, Hafele, Pauli. Szczerze pisząc bardziej mi odpowiada konsekwentny rozwój Kamila Stocha, który z każdym rokiem jest lepszy, niż eksplozja Roka Benkovica.

  • anonim
    Buloklepy

    Zgadzam się w 90% z Panem Bachledą ma rację ,skokami interesuje się 25lat i ten brak postępów w przypadku K.Stoch i innych jest widoczny,to co zrobił w 2 serii w Lahtii jest całą kwintesencją,i to nie pierwszy raz! Bo co to za postęp zajmowanie miejsc w 2 dziesiatce! Trzeba stawiać na innych ,a pozostali nich skaczą w Kontynentalnym i tam udowodnią swój talent.

  • anonim
    Bo Andzej Bachleda ma rację

    Nasi młodzi zawodnicy po osiągnięciu paru drobnych skoków (awans do 30-ki czy dwudziestki) spoczywają na laurach nie jest już lepiej tylko coraz gorzej. Bylejakość to ich przywara , której trudno się pozbyć. Po pierwszym udanym skoku można ze 100% dokładnością stawiać że drugi skok zepsują..Nie ważne że teraz mają 22,23 czy 24 lata.Tak samo będzie za rok ,dwa czy trzy lata (doskonały przykład starszych zawodników:Bachledy Marcina,Żyły i tym podobnych.Czy zmieni nastawienie do sportu Kruczek? (też byle jaki zawodnik),chciałbym żeby mu się udało chociaż mam co do niego obiekcje.Brakuje w skokach trenera z charyzmą Bogdana Wenty i zawodników z piłki ręcznej.Gdy zmienimy w naszej mentalności narodowej nastawienie do sportu i chęć osiągania sukcesów na miarę naszych życzeń będzie lepiej a nawet i bardzo dobrze.Czego życzę skoczkom ,trenerom i działaczom.

  • Anika profesor
    @fan

    A może autor celowo użył kolokwialnego "kto to są", zamiast "kim są"?
    Te zwroty mają jednak inne zabarwienie ;)

  • fan profesor

    I zmiencie nazwe tego tematu. chyba Ładniej brzmi "Kim sa buloklepy?" Polska język, trudna język..

  • fan profesor

    @strong
    Ale Chruscicki mial niestety racje.Jego slowa sie sprawadzaja, nasi poza Stochem z tej kadry A nie maja zadnych ambicji.Nie widac w nich zadnej walki, nawet po nieudanym zazwyczaj skoku smieja sie do kamery.Myslalem ze Rutkowski bedzie takim drugim zawodnikiem z jajami, na poczatku sie jeszcze lepiej zachowywal, niestety zawiodl mnie.I nie tylko mnie.A Chruscicki kiedys tez mowil ze Maciej Kot to najsłabszy medalista MŚ juniorów od lat i ten jego talent wcale nie jest taki wielki.I co nie miał racji? Gdzie sa inni teraz medalismy a gdzie jest nasz Kot? Gdzie jest ten wasz fuksiarz Wank którego tak tutaj dyletanci wysmiewali bo jak on smial wygrac z wielkim talentem Kotem.A Wank potwierdzil ze ma potencjal wiekszy od waszego pozal sie Boze talentu.I kolejni Haybeck,Muller,nawet Tochimoto maja jakeis wyniki, punktuja w PŚ a nasz Kotek? Nie.Nasz Kotek wiecznie bez formy, wiecznie cos nie tak.Nie mamy talentow, taka jest prawda,jak sie jeden sie trafi raz na kilka lat jak slepej kurzej ziarno to znowu ma słabą głowe albo wieczne kontuzje..

  • anonim
    @MarcinBB

    Wyniki są porównywalne, ponieważ w latach 50-70 często kończyło się karierę w wieku 24-26 lat (obciążenia kręgosłupa przy skokach metodą tradycyjną były dużo większe niż teraz), i raczej nikt do 10 sezonów nie dociągał. Z podanych przeze mnie: Bobak 9, Przybyła 8, Pawlusiak 7, Łąciak 5, Wala 6, W. Tajner 9. Stoch też już ma 6 sezonów za sobą i nic nie zapowiada, żeby miał być lepszy, choćby miał skakać przez następne 10. 23 lata dla skoczka to jest wiek średni, taki zawodnik już się wiele nie zmienia. Bracia Miętusy to zupełnie inna sprawa i jak będą dobrze poprowadzeni za rok-dwa przebiją Stocha, przy czym bardziej bym tu liczył na Grześka.

  • F@n weteran
    @ MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl) , 08 marca 2010, 21:11

    Dodalbym jeszcze, ze jako Pawlusiaka (zajal 5 miejsce) widze Krzysia i Grzesia Mietusa. Czyli Pawlusiak x2. Mielibysmy wtedy kilku zawodnikow, ktorzy walczyliby o najwyzsze lokaty i mielibysmy, tzn. BEDZIEMY MIELI mocna ekipe.

  • anonim
    -

    I wyjaśniła się sprawa słabych wyników naszych młodych sportowców. Jeśli się nasłuchają, że przynoszą wstyd i są "buloklepami" i "nielotami" to pewnie ich to bardzo motywuje do ciężkich treningów i startów w zawodach. Rówieśnicy sobie siedzą na fotelach przy piwku i komentują, jacy to nieudacznicy z naszej kadry, lenie z tych naszych sportowców, ale jak butelka piwa się skończy to nie chce im się iść po następną :)

    Szacunek dla naszych sportowców. Mam nadzieję, że każdy z nich zakosztuje kiedyś smaku zwycięstwa - choć pracy dużo a gwarancji nie ma.

  • F@n weteran
    @HKS (*244.chello.pl), 08 marca 2010, 20:06

    Jak jest mgla na stoku czy niewiadomo co jeszcze to kazdy moze wygrac. Ostatnio jakas alpejka ktora nigdy nie wygrala ogolnie srednia wygrala bodajze super gigant.

  • anonim
    buloklep to sympatyczne określenie

    trochę pieszczotliwe - jak patrzę na zdjęcia chłopaków, to widać, że ich cieszy to co robią - nie osiągnięcia, ale samo skakanie, podróże... no kto z Was jeździ co rok do Norwegii, Japonii.... czasem do Kanady :-)... a zarabiają pewnie też nie gorzej niż górnik czy kasjerka.
    A nieco poważniej, to nie mają psychiki zwycięzców jak Adam, Adamek, Justyna czy niegdyś Robert Korzeniowski, Nastula Paweł czy Legień Waldemar

  • strong1 weteran
    -

    No,ale cóż określenie będące przedmiotem kontrowersji podchwycił i opatrzył (i jeszcze pewnie upowszechnił) złośliwym,płytkim komentarzem na eurosport.pl, nie kto inny jak znany komentator Bogdan Chruścicki.W sumie ktoś napisze,że to dla tego faceta, nastawionego permanentnie na NIE normalne. Tylko,że oprócz budowania negatywnej aury wokół zawodników z kadryA wśród "niedzielnych kibiców",zarzucił im jeszcze tenże sprawozdawca brak ambicji,olewactwo itd.
    No,więc jak przykład idzie z góry ,a nawet komentatora nie stać na obiektywizm i trochę sympatii dla zawodników uprawiających jego ""ukochaną"" dyscyplinę to i potem odbiorcy mają skrzywione podejście,zamykające się w stwierdzeniu "sport dla elit". Tyle tylko,że nawet Adam Małysz przez dłuższy czas się do tej wąskiej elity nie zaliczał w zeszłym sezonie...No i cóż skreślić go trzeba było z PŚ-do czasu odejścia do Lepistoe?:)
    Wg.podejścia zatytułowanego jako "sport dla elit",mielibyśmy 1/3 mniej medali na MŚ w LA,no i pięć medali w Vancouver przykładowo.

  • anonim

    Cieszę się z tego, że pojawił się taki artykuł. Baaardzo brakuje takich rozsądnych i wyważonych głosów. Szczególnie w komentarzach. Ja osobiście jestem zawiedziony postawą polskich skoczków (oprócz Adama) na IO, szczególnie podczas konkursu na skoczni normalnej, jak dla mnie spisali się dużo poniżej moich oczekiwań i swoich możliwości. Nie widzę natomiast sensu w wyżywaniu się na zawodnikach czy obrażaniu ich, nie widzę sensu wypisywać tu, na forum, obraźliwych, niespecjalnie wyszukanych formą paszkwili. Nie widzę też sensu w wypowiedziach takich, jak pana Andrzeja Bachledy. A już określenie "buloklepy" dużo poniżej poziomu, którego bym oczekiwał od tego pana.

  • Barthelemew stały bywalec
    O ile Andzrejowi straszemu nic nie można zarzucic...

    o tyle jego synek to mniej osiągnął od tych chłopaków, których on sam obraża. Mam nadzieję, że jakaś osobistośc obrazi jego syna za brak sukcesów. Ciekawe jak się nasz "mistrz" poczuje... :/

  • HKS profesor

    @Julka (julianna.13@wp.pl)

    Myślisz że taki 19/21 latek tak bardzo tęskni za rodziną?:) cieeeekaweee.... też mam z pewnymi sprawami do czynienia i raczej bym tego tak nie ujął

    @Marcin

    Już rozumiem Marcin tylko Stochowi już tak na prawdę wiele czasu na pobicie Bachledy nie zostało. Nie zapowiada się żeby został wybitnym skoczkiem i to 4 miejsce na MŚ może być nie do poprawienia.

    Oczywiście Bachleda zachował się źle i nic go nie tłumaczy.

  • MarcinBB redaktor
    @Jawa125

    Ale może warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że ci zawodnicy zbierali te punkty przez całą swoją karierę a Stoch występów w TCS ma na razie 5 a przed sobą daj mu Boże pewnie z 10. Myślę, że jeszcze swój dorobek poprawi :-)
    To jest wciąż dla mnie dziwne, że zawodnicy tacy jak Stoch (we wczesnym etapie) czy Miętus (na progu kariery) są oceniani tak jakby już je zakończyli. Dlatego też porównywałem Stocha nie z całym dorobkiem Bachledy-Curusia tylko z podobnym okresem.

  • materac doświadczony

    ja bym się na miejscu pana Bachledy powstrzymał ze stosowaniem w wypowiedzi publicznej sformułowań typu "buloklep".
    a na miejscu dziennikarza z pytaniem do Małysza o ratowanie honoru polskiej drużyny.
    niemniej jednak zgadzam się szczególnie ze stwierdzeniem:
    "Uważam że jak na 40 milionowy kraj w którym jakieś góry w końcu są i śnieg przez kilka miesięcy leży a lód produkować można łatwo cały rok, 6 medali to wynik wciąż poniżej potencjału."
    porównania z takimi Niemcami nie wytrzymujemy. a przecież to kraj, jeżeli chodzi o wielkość czy położenie geograficzne, zbliżony do naszego. co prawda potencjał ludnościowy o wiele większy, ale i tak różnica w ilości zdobytych medali bije po oczach.

  • Xellos profesor
    nakłady cdn...

    a przypomniałem sobie...

    przecież trener Łukasz Kruczek to najdroższy trener w gnieździe na świecie

    Teraz się wyjaśniło, faktycznie tyle kasy idzie, że inne kraje z Kojonkowskimi i Poitnerami niech się schowają.

    A trener Celej to taki super fachowiec ceniony w całym świecie z wybitnymi osiągnięciami. Inne kraje mogą nam pozazdrościć fachowej kadry a Austria niech się od nas uczy jak szkolić młodzież.

  • MarcinBB redaktor
    @HKS

    Tu nie chodzi o to, by z dokładnością do jednego miejsca w klasyfikacji udowadniać kto był lepszym sportowcem. Chodzi o to, że gdyby pan Bachleda-Curuś był multimedalistą olimpijskim i pięciokrotnym zdobywcą Pucharu Świata, to wyrażanie się w ten sposób o dużo słabszym zawodniku byłoby wciąż mało eleganckie ale może jakoś tak bardziej zrozumiałe. Tymczasem on mówi to o np. o zawodniku stosunkowo młodym, mającym podobne osiągnięcia co on w tym wieku. I każdy z obrażonych przez alpejczyka skoczków może jeszcze w swoim życiu osiągnąć więcej niż on. Czego im serdecznie życzę. Nie aby przyćmić albo zawstydzić Andrzeja Bachledę-Curusia, którego sukcesy sportowe i postawę ogólnie zresztą szczerze podziwiam, tylko by Polska miała ich jak najwięcej.

  • anonim

    A nie przyszło wam do głowy,że Ałuś Bachleda (siedzący głęboko w naszym światku narciarskim) chce zasugerować jakiś inny problrm. Pamiętam jak ważne dla niego było sportowe prowadzenie się zawodnika.(a ówcześni nasi skoczkowie chlali i kurzyli na potęgę)

  • Xellos profesor
    nakłady...

    O jakich nakładach tutaj mowa ? Jedynym krajem z anormalnymi nakładami jest Austria.

    Jeżdżą jakimiś busami mega wypas. Wycieczki latem, szkoły etc.

    Tylko tam produkują Małyszów. Chcecie taką fabrykę, to zrobić COPY - PASTE i finał.

    A teraz mi proszę powiedzieć co z pozostałymi krajami. Czy u nich też są same buloklepy ? I czy w takim razie powinni startować...

    Co takiego mają Szwajcarzy co ? Ammana ? I co jeszcze ? Nie mają nawet drużyny by weszła do 8-mki.

    Patrzę na 10-tkę klasyfikacji PŚ i co widzę ? Połowa to Austriacy !

    Kto ma pozostałych 5:

    1 - Szwajcaria
    1- Polska
    1 - Finlandia
    1 - Norwegia
    1 - Słowenia

    O jaaaaaaaa niemożliwe...czyżby inne kraje też miały jednego super zawodnika a reszta przeciętniacy, którzy raz po raz zaskakują ? Same buloklepy. Najlepiej niech wszyscy się wycofają z rywalizacji bo wstyd startować i nie być na podium.

    A po jakiego grzyba do rywalizacji przystępują takie kraje jak Włochy, Ukraina, Kazachstan i tak nigdy nic nie osiągną więc na co po co.

    Zróbmy więc tak, albo skaczesz jak najlepszy albo wypad z tej dyscypliny, zrobić kwalifikacje dla wszystkich - żadnych PQ, 10 najlepszych z kwali startuje, 3 serie - najlepszy wygrywa. Koniec z buloklepami prawda ? Tego chcecie ?

    Ja wolę oglądać konkursy w obecnym stanie, gdzie rywalizacja trwa wystarczająco długo by nacieszyć kibica. Do tego jednak potrzeba więcej zawodników o sorry...buloklepów...

  • Julka weteran

    @HKS
    Wysunęłam takie argumenty, bo troszkę ze sportem mam do czynienia. I wiem ile czasem trzeba poświęcić, żeby otrzeć się tylko o szczyt. A to jest ciężka sztuka.
    I proszę Cię, nie da się porównać pracy informatyka ze sportowcem. Informatyk nie zostawia rodziny na 3/4 roku, itp. W zasadzie żadnego zawodu nie da się prównać. Ale trzeba też zauważyć, że niektóre zawody, oprócz dozoru pracodawcy, narażone są na upublicznienie.
    Co do podaktów? Oni też je płacą, tak jak ja czy Ty.
    Wymagać, owsze możemy. Ale warto się zastanowić, czy nasze wymagania są realne do spełnienia, czy też nie.
    Moje argumenty są jakie są. Tak uważam. Masz inne zdanie, Ok. Masz prawo.

  • anonim
    Jeszcze takie zestawienie:

    Ze względu na swój prestiż z większości zawodów T4S zachowano pełne listy wyników. Są w tym luki, ale względnie małe. Na podstawie miejsc polskich zawodników od 3 TCS 1954/55 (wtedy chyba Polacy wystąpili tam po raz pierwszy) przyznałem im punkty wg. obecnych zasad PŚ i stworzyłem taką listę wszechczasów z lat 54-79:

    1. Stanisław Bobak 396
    2. Józef Przybyła 391
    3. Tadeusz Pawlusiak 382
    4. Ryszard Witky 279
    5. Antoni Łaciak 141
    6. Piotr Wala 137
    7. Władysław Tajner 130

    i tu dopiero byłby policzony wg tych samych zasad Kamil Stoch, który ma 122 punkty PŚ zdobyte w turniejach zaliczanych do T4S.

    Wniosek - nie jest on nawet na polskie warunki jakimś geniuszem.

  • Piotr S. weteran
    @Marek (*-65.welnowiec.net)

    Takie jest zdanie pana prezesa, a wiadomo przecież ,że to, co on wygłasza, niestety, często okazuje się "pobożnymi życzeniami". Poza tym media "rozdały medal" jeszcze przed konkursem zapewne pod wpływem jego opinii. Mało kto może wytrzymać taką presję. 6-te miejsce nie było złym wynikiem tylko średnim.

  • HKS profesor

    @paulka (agata11117@o2.pl)

    A jak Stoch nic nie osiągnie to pokażesz nam swoją minę?

    @Julka (julianna.13@wp.pl)



    A jakie ma to znaczenie czy ktoś skacze czy nie? Ile oni tego życia poświęcili? Sportowiec ma tak naprawdę piękne życie bo robi to co kocha i jeszcze dostaje za to kasę i cotygodniowe wycieczki (zazwyczaj nie są wycieczkowiczami ale jednak czasem tak bywa…) dlatego śmieszy mnie ten argument że poświęcają swoje życie żeby skakać. Ktoś inny poświęca swoje życie żeby zostać informatykiem a Ci chłopcy mogą nie mieć o tym pojęcia. Ktoś inny zostaje inżynierem i też poświęca swoje życie aby inni w przyszłości mieli lepiej. Czego to oni musieli się wyrzec? Jak ja nie lubię takich argumentów… Dlaczego zwykłym chamstwem jest ocenianie sportowca który jest pracownikiem? To jest zwykły pracownik opłacany z naszych podatków. Każdy z nas daje na to swój grosz i ma prawo oceniać. Oczywiście musi zachować przy tym pewną klasę. Rozumiem że Twoim zdaniem szewc nie może oceniać inżyniera jak zawali się budynek poprzez błąd w projekcie? Przecież szewc nie zrobi lepszego projektu także jakim prawem może krytykować;) Powinien przyjąć z pokorą że cała jego rodzina mieszkająca w tym budynku przykładowo nie żyje… :/

    Oczywiście krytyka zawsze musi być konstruktywna. Bachleda zachował się trochę jak burak ale nie można znowu przechodzić na drugą stronę barykady „co on chce od naszych skoczków, przecież sam nie skacze”

    Bardo bym chciał aby nasi skoczkowie odnosili sukcesy ale po prostu zachowanie Rutkowskiego po skoku odbiło się na mojej psychice. Nie wiem ale po prostu jak myślę o naszych skoczkach po za Małyszem to widzę cieszącego się Rutkowskiego i tak się zastanawiam jaki jest jego cel? Nawet Kazachowie potrafią zachować powagę a Rutkowski się zachowuje jak ten 18 letni Kanadyjczyk który skacze sobie rekreacyjnie.

    I jedynym zarzutem do tego artykułu jest fakt że narciarstwa alpejskiego i skoków nie powinno się porównywać. TYLE!

  • anonim
    @ZKuba36

    Pożyjemy, zobaczymy :-) Życzył bym sobie, żeby progres trwał.

    A to co wyszło statystycznie to nie jest takie do końca bez sensu - mały wzrost wynikał z tego, że już mieliśmy sezony > 200 pkt (2000/01, kiedy Skupień i Mateja skakali na dzisiejszym poziomie Stocha) i nic wielkiego z tego nie wynikło. Sezonu > 300 pkt, jak 2009/10 faktycznie od 85/86 nie mieliśmy (wtedy Fijas zaliczył 3 x podium PŚ, z tego 1 wygraną i wyszło po przeliczeniu 532 pkt, razem z punktami Kowala i Malika).

    Reasumując, zobaczymy kole 25 marca 2011, czy będziemy mieli 500 pkt :-)

  • fan profesor

    System szkolenia tez sie musi zmienic.Zeby cos do przodu drgnelo.Ten caly Lotos Cup to zbyt mało.A prawdziwe talenty byly w ostatnich latach w Polsce doslownie DWA.Jeden z nich Tomasz Pochwala przez wieczne kontuzje talent zmarnowal, drugi Mateusz Rutkowski przez słabą głoweJEszcze mozna dodac Mateje ktory mimo dosc wysokich umiejetnosci nie mial tez psychiki.Jest jeden ciągle rokujący Stoch i tyle.Tak w ogole niewiem czemu Stocha w wieku 23 lat nazywaja ciagle mlodym i perspektywicznym.Dziwne ze Małysza w tym samym wieku tak nie nazywali.A odnosil wtedy juz wielkie sukcesy.Kolejna sprawa sa koligacje rodzinne.A wiec wycieczki dla nielotow ze znanym nazwiskiem i tatusiami w zwiazku (Kowale,Koty czy Tajner) ktorych woza na zawody nawet jak sa bez formy.Nie mowie tu o talencie bo nie maja go za grosz to druga juz sprawa.I na koncu wynalazki pokroju Zapotocznego, co ten czlowiek takiego osiagnal ze jezdzi teraz na Pk.. nigdy niczym sie specjalnie nie wyroznial a tu nawet PŚ zaliczył w Willingen.Z wiadomym skutkiem i bulo-przejezdzaniem.Kolejny szrot czyli Żyła, niewiem tez co w nim widzą trenerzy że jest wciaz w kadrze A.Co on osiagnal takiego.Lata jak potluczona kaczka, ni to stylu nie ma ni to techniki a teraz nawet do PK sie nie nadaje.Z doswiadczonego Sliza przynajmniej jest tam pozytek a Zyla nie dosc ze skacze katastrofalnie od lat to ciagle blokuje miejsce w kadrze A.Jesli dalej bedzie blokowanie miejsc byle jakim szrotem zamiast tych rokujacych jakos przynajmniej to bedziemy mieli taka mizerie jaka obecnie mamy.I beda sie pojawiac okreslania typu buloklepy.

  • Snoflaxe weteran

    @Jawa125
    Mam trochę inną opinię co do postępu lub braku postępu Stocha.
    Otóż w sezonie 2006/07 skakał dobrze i był to jego pierwszy sezon na 30. miejscu w PŚ.
    W kolejnym sezonie został popełniony błąd w przygotowaniach, do czego Lepistoe przyznał się, ale mimo to znów było 30. miejsce. Mimo, że jeszcze pod koniec lata Kamil skakał znakomicie zajmując w konkursach LGP 1. i 5. miejsca.
    W 2008 roku latem Kamil odniósł kontuzję, przez którą najważniejszy czas dla skoczka, jakim jest przygotowanie do sezonu zimowego nie mógł zostać przepracowany - początek sezonu był dramatyczny, ale od pewnego momentu coś drgnęło i było już dużo lepiej, na koniec sezonu w Planicy był dwukrotnie w "10".
    Początek obecnego sezonu wydawał się być przełomowym i dobrze rokował, jednak coś się sypnęło na TCS. Może jakiś błąd, może co innego, nie wiem. Ale ciągle coś mu staje na przeszkodzie w dążeniu do stabilizacji.

  • Marek stały bywalec

    Były to dobre igrzyska, ale nie dla skoczków. Mieliśmy szansę na olimpijski brąz w drużynie ( klasyfikacja konkursu indywidualnego po zsumowaniu punktów druzyn dawała nam 3. lokatę ), a wypadliśmy słabiej niż zazwyczaj. Należy się cieszyć, ze srebra Adama, z medali Kowalczyk, z medalu łyżwiarek. Ale 6 miejsce polskich skoczków, to przy obecnym stanie i nakładach PZNu na skoki - totalna porażka.

  • ZKuba36 profesor
    @Jawa125

    Niestety, to co napisałeś to g... prawda. Statystycznie można udowodnić wszystko, nawet najbardziej przeciwstawne teorie. Wszystko zależy od dobranych kryteriów do oceny zjawiska i musi być poparte wielką liczbą ocenianych zdarzeń a nie kilkunastoma przykładami skoczków.
    Jednak to co napisałem to też g,,, prawda, bo np. ze statystyki wynika, że skoro umarło już ponad 5 miliardów ludzi (mniej więcej tyle wynosi populacja pokolenia, które się zmienia co ok. 25 lat) a ja ciągle żyję to mogę z olbrzymim prawdopodobieństwem stwierdzić, że jestem ... nieśmiertelny.
    Wracają do skoczków to statystyka wykazuje, że (pomijając fenomen Adama - bo to zupełnie inna bajka, choć ciekawostką może być iż statystyka wykaże, że nigdy nie odniósł tak dużych sukcesów jak w tym roku, zdobywszy 2 srebrne medale na IO) każdy trener skoczków największe sukcesy odnosił w pierwszym roku swojej pracy a póżniej było już coraz gorzej.
    Kruczek jest pierwszym trenerem, który w drugim roku swojej pracy uzyskał lepszy wynik niż w pierwszym i liczbę punktów zwiększył o ok. 50 %. Nie chce mi się szukać zestawień @jozek_sibek, ale jak tak dalej pójdzie to statystycznie rzecz biorąc, na najbliższych IO będziemy przed Austrią. Czy faktycznie będziemy ? :-)

  • Julka weteran

    Buloklepy - obrażać jest łatwo. Ale czy ktoś stanął za nich kiedykolwiek pod skocznią, usiadł na belce i skoczył, choć połowę tego, co oni?!?!?!?! Warto się zastanowić ile ci chłopcy poświęcili swojego życia, żeby skakać. Ile musieli się wyrzec, żeby na tą olimpiadę pojechać. Byli najlepsi w kraju. Nie mamy lepszych. Od wielu sezonów, to oni są najlepsi w Polsce (oczywiście poza Małyszem, ale nie o nim mowa). Fajnie się kogoś krytykuje, wypomina się wpadki. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy tak postępują. Ludzi, którzy nigdy nie spróbowali robić tego co oni. Wtedy można mieć jakieś odniesienie, a tak ... zwykłym chamstwem jest oceniać ... I jeszcze jedno - trzeba zajść na ziemię, bo drugiego Małysza będziemy mieli za sto lat, albo wcale. Każdy z tych chłopaków ma talent, ale tylko niektórzy są diamentami, perłami - i Małysz taki jest. I tylko on z całym, szacunkiem i sympatią dla reszty.

  • anonim
    @MarcinBB

    Prędzej bracia Miętusowie. Stoch skacze szósty sezon, z czego cztery na identycznym poziomie ~160 pkt/sezon, od 19 roku życia zero progresu. Natomiast Murańka na razie to jest wielka niewiadoma. Na razie rok starszy Grześ Miętus wypada o niego o niebo lepiej - potrafi zapunktować w zagranicznych zawodach PŚ i to nie z 30 miejsca, a Klimek zajmuje ostatnie miejsca w kwalifikacjach PŚ na własnej skoczni. Dajmy mu rok-dwa, zobaczymy jak będzie skakać jak przestanie rosnąć. Póki co jednak Miętusy :-)

  • paulka doświadczony
    @Marcin BB.

    Olać ;) Niektórym nie da się takich oczywistych rzeczy wytłumaczyć. Albo jest się idiotą albo nie...

    A w ogóle, ja się tym nie przejmuje, bo wiem, że Kamil będzie stawał na podium PŚ i wtedy jestem ciakawa reakcji Bachledy. Oj chciałabym ją zobaczyć... ;)

    Ja zawsze będę bronić Kamila, bo w niego wierze. Bo to wielki polski talent, którego stać na wiele.
    i wierzę i mam nadzieję, że moje marzenie się kiedyś spełni.

  • MarcinBB redaktor
    @Krzysztof

    Ja mam nadzieję, że takie czasy kiedyś wrócą. W roli Fijasa widzę Stocha, w roli Bobaka - Murańkę. Takich sukcesów od nich oczekuję i takich się spodziewam. Myślę, że ich na to stać. Oby tylko żaden z nich nie zakończył kariery tak jak Bobak.
    Pozostali skoczkowie? Cóż. Startuje 50 wygrywa jeden. Ale chyba tylko w Polsce tak wielu śmieje się z tych 49 i ich obraża. Bachleda nigdy nie obiecywał że będzie Małyszem, więc nie mam do niego pretensji, że nim nie jest. Jak zajmuje 35 miejsce w PŚ to trzeba go skrytykować a jak staje na podium w PK to się trzeba cieszyć i mu gratulować. Takie moje zdanie.

  • Pirx stały bywalec

    DZIĘKUJĘ autorowi za ten artykuł. Od początku denerwowała mnie sprawa tego ohydnego określenia i łatwość, z jaką tyle osób je podchwyciło. Miło jest teraz przeczytać głos sprzeciwu.

  • anonim
    a propos sezonu 1979/1980 ...może te czasy powrócą

    79/80 FIS WORLD CUP SKI-JUMPING
    11th World Cup Competition

    Zakopane (POL)
    Srednia Krokiew / 90 m Hill
    K-Point : 115.0 m
    January 27th 1980 Meter Value
    Table Point
    Longest Distance
    1.4 Points/m
    102.5 m
    118.0 m
    MOBEKK, Ivar (NOR)


    --------------------------------------------------------------------------------

    Rk. Name Nation Total
    Point 1st
    (m) 2nd
    (m) WCP

    --------------------------------------------------------------------------------

    1 FIJAS, Pjotr POL 254.6 113.0 113.5 25
    2 BOBAK, Stanislaw POL 254.3 114.5 110.0 20
    3 KOBEKK, Ivar NOR 252.4 118.0 108.0 15
    4 SCHMIDT, Olaf DDR 246.0 111.0 109.0 12
    5 PAWLUSIAK, Stanislaw POL 245.4 111.0 110.0 11
    6 ABERER, Gebhard AUT 243.4 109.0 109.5 10
    7 WALLNER, Hans AUT 236.9 114.0 102.0 9
    8 WEISSPFLOG, Falko DDR 233.0 107.0 105.5 8
    9 NORDLIEN, Per Steinar NOR 226.3 115.0 98.0 7
    10 SUMI, Hansjoerg SUI 225.2 117.0 93.5 6
    11 EGLOFF, Paul SUI 222.9 5
    11 HYSEK, Josef TCH 222.9 5
    13 NORCIC, Bogdan JUG 219.3 3
    14 FELIX, Ivo TCH 218.7 2
    15 JELENSKI, Jan TCH 218.5 1

  • strong1 weteran
    -

    uściślenie:"tym samym dla kibiców skoków"(wcielałem się w postać Bachledy starszego:) )
    Kombinatorom oczywiście życzę powodzenia,wydają się mieć talent.
    Chociaż ma MŚJ zajęli niższe miejsca aniżeli Kamil Stoch i Łukasz Rutkowski. Maciek się trochę nie wpisuje w konwencję z tymi swoimi skokami na K-120.

  • strong1 weteran

    HKS
    Nadal nic nie rozumiesz chłopie właśnie o to chodzi,żeby nie dzielić się na frakcje,czy opcje,budować,a nie burzyć jak Bachleda.
    Skoro Lange był juniorem to tak jakby w skokach miał 19 lat,a to już sygnalizowało kim on może się okazać,a Ty tu się posłużyłeś wiekiem bezwzględnym tylko,żeby podważyć zasadne porównanie Stocha i starszego Bachledy,zawartego w artykule.
    Tak wiem,że trudno w tym kraju osiągnąć sukcesy w narciarstwie alpejskim.Wiem też,że Weronika Zuzulova ze Słowacji stawała na podium Pucharu Świata, a Tylko,że jak mój syn w obiektywnym odbiorze kibica narciarstwa jest tym samym co Stoch już na tym etapie kariery dla kibiców,a ja uważam,że jest tu ogromna dysproporcja,to coś jest nie tak. Bo stawiam się wyżej. Dużo wyżej i pozwalam sobie na pogardę. Wiem,że narciarzom alpejskim z tego kraju jest ciężko tylko oni liczą się ze słowami i starają się coś zrobi ,a nie rzucają talerzami.
    Skreślanie zawodników to już jest w ogóle ekhm...

  • Olcia_C stały bywalec

    @czarnylis - dokładnie. Popieram post! Jak już wcześniej zaznaczyłam, nie można oceniać ludzi u progu kariery. A sportowcy, którzy powinni wiedzieć bardzo dobrze, jak trudno jest wytrzymać presję, sami obrażają innych. Bardzo to przykre.

  • HKS profesor

    @strong1 (strongreturn@op.pl)

    Ale jakie to ma znaczenie skoro zdaniem wielu z was obie te dyscypliny są zimowe i obie indywidualne? :D

    Ja już kończę temat:) Chcecie to sobie uwielbiajcie naszych skoczków i gratulujcie Stochowi 4 miejsce w MŚ. W narciarstwie alpejskim jest dużo mniejsza szansa że wygra ktoś przypadkowy.

    Zresztą nie ostatnie bo i tak wybieracie z naszych argumentów to co wam jest na rękę:)

  • anonim
    PS

    Acha, oczywiście w moich wyliczeniach nie ma punktów Adama, który sam podchodzi pod 12000 i zepsuł by całe rozważania :-)

  • strong1 weteran
    -

    Tak HKS zapomniałeś tylko dodać,że Andre Lange był wtedy juniorem-dłuższy wiek juniora obowiązywał wtedy bobslejach. Po drugie jest on legendą porównywalną z Małyszem. Manipulacja dużo gorsza niż porównywanie dyscyplin sensu stricte o ile się nie chce popadać na siłe w skrajności.

  • anonim

    Bardzo fajny artykuł i popisuję się pod nim nogami i rękoma! Tym większe gratulacje, że obrona kogoś, kto nie zajął pierwszego miejsca w swojej dyscyplinie może spotkać się w tym narodzie z ostrą krytyką. Curuś oczywiście przesadził. Niestety ten pan nigdy nie będzie mistrzem pokroju Małysza. Ja szczerze mówiąc trzymam zawsze mocno kciuki za Stocha. Bardziej nawet niż za Małysza :) wolę 3 miejsce Stocha niż zwycięstwo Małysza. Coś czuję, że Stoch potrzebuje tylko przełamania i porządnego psychologa. Lubię ambitnych ludzi. Pozdrawiam :]

  • anonim

    W konkursie indywidualnym na skoczni k-125 w Vancouver nasi skoczkowie zajęli drużynowo 3. miejsce. Potem, w drużynówce nie poszło im już tak dobrze ale za to w ubiegłą sobotę, w Lahti, zajmując 4. miejsce nasi zawodnicy pokazali że nieudany występ w konkursie drużynowym na igrzyskach był tylko wypadkiem przy pracy.

  • HKS profesor

    @MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl)

    To może w takim razie porównaj osiągnięcia skeletonistów/saneczkarzy ze skoczkami?

    Andre Lange musi być straszliwym beztalenciem bo rozpoczął karierę mając 25 lat. Stoch jest od niego o wiele lepszy bo Lange w tym wieku nic nie osiągnął:)

    Narciarstwo alpejskie jest miej więcej pomiędzy skokami a sportami w lodowej rynnie.

    Bachleda nie wyraził się dobrze ale porównywanie ich jest moim zdaniem nie na miejscu i tyle.

  • czarnylis profesor
    Rewelacyjny artykuł !

    Świetny artykuł! Marcin napisał cudeńko. We wszystkim z Marcinem się zgadzam. Skreślanie kogoś przedwcześnie jest błędem. Nienawidzę określeń typu "buloklep", "nielot", "beztalencie" itp. Używanie tych zwrotów wobec skoczków i reprezentantów kraju jest obrazą.
    Dzięki redakcjo, że taki artykuł się ukazał i mam nadzieję iż odbije się szerokim echem nie tylko na SJ. Słowny majstersztyk Marcina Hetnała, zaprasza do dyskusji i porusza wiele problemów.
    Nikogo przed czasem skreślać nie można, ani tym bardziej obrażać. Nasza kultura upada i obraźliwe słowa z ust człowieka który coś znaczy, rażą tysiąc razy bardziej niż bełkot tysiąca anonimowych frustratów.
    Frustratów przybywa, a prawie każdy, nowy użytkownik internetu wyłapie od razu hasełka typu "buloklepy' i trochę podleczy własne kompleksy poniżając znanych ludzi.
    A. B-C. i cała zgraja anonimowych "krytyków" przez takie zagrania mogą zdołować skoczków tak skutecznie, że jeszcze z sentymentem będą wspominać obecne czasy i teraźniejsze wyniki. Skoki to nie piłka nożna gdzie kibice i trener pokrzyczą, a chłopaki będą szybciej i częściej biegać. Skoki to sport na wskroś inny i cała rzecz decyduje się w ułamku sekundy. Decyduje spokojna głowa. Jak się zepsuje wybicie, to się nie nadrobi jak w piłce nożnej. Dlatego presja, nerwy, chęć pokazania innym że się mylą, ujemnie wpływa na wynik. Nadmobilizacja usztywnia i przeszkadza, a że te plwociny "wielkich" krytyków czytają zawodnicy, to jestem pewien. Dorota Świeniewicz (złota medalistka ME, najlepsza siatkarka ME i Europy w 2005) jest tego najlepszym przykładem. Tacy ludzie jak ci od "buloklepów" ją zdołowali i zniszczyli. Czuję do nich pogardę.

    Bardzo się cieszę, że Marcin Hetnał o tym napisał. Brawo.

  • anonim
    Trochę statystyki

    Bierzemy sumy punktów zdobytych w PŚ w latach 1989/90 (jako kompletne dno, w całym sezonie nie zdobyliśmy ani punktu) do bieżącego, w którym zdobyliśmy ich już 357. Punkty z lat do 92/93 zostały przeliczone na obecny system.

    Liczymy najprostsze równanie regresji liniowej i mamy:
    y=11,929x-5,119. Pal licho ułamki, zdobywamy długofalowo co roku 12 punktów więcej.

    Aby osiągnąć poziom 1040 punktów, czyli ilości, którą uzyskaliśmy w sezonie 79/80 (przypominam, punkty są ok, są przeliczone!), jedynym, w którym zawody PŚ wygrało 2 różnych Polaków (Bobak, Fijas) musimy w tym tempie czekać jeszcze 67 lat, czyli do roku 2077.

    Jak wiadomo jest prawda, g.. prawda i statystyka, jednak coś w powyższym jest :-)

  • anonim

    @ mj (*251.neoplus.adsl.tpnet.pl

    A mnie śmieszą takie wypowiedzi jak twoje, które wnoszą zero do dyskusji.
    Zupełnie nie na temat.
    Jesli chcesz zaistnieć, to napisz coś z sensem.
    Adieu.

  • HKS profesor

    @Asia94

    Co mam niby docenić? To że mają stypendium 4 tysie miesięcznie dzięki Adamowi? Czy może to że wielu z nich nie ma żadnej ambicji ak Rutkowski i Bachleda?

    Docenić to można Słowioka i Cieślara którzy już w konkursach skoków w PK są regularnie w 10 (słowiok4,2 a Cieślar 2,7) To ich należy doceniać. Słowiok zmienił dyscyplinę i dokonał świetnego wyboru. Ma spokój od mediów a wielu się o naszych kombinatorach dowie wtedy gdy Tajner powie że to dzięki niemu osięgnęli takie sukcesy.

    No ale po co rozwijać takie dyscypliny jak kombinacje czy narciarstwo alpejskie. Lepiej poczekać aż wyrosną jakimś cudem nowe gwiady no i trzeba będzie je jakoś wydoić.

    Skoki mają zdecydowanie największy budżet a praktycznie stoją w miejscu. Trzeba być obiektywnym. Bachleda niepotrzebnie rzucił w nich gównem ale nie można też słodzić bo to 6 miejsce na IO to jest cofnięcie się w rozwoju.

  • MarcinBB redaktor
    @vegx

    W jakim sensie robię z igły widły?

    "Ponadto, wydaje mi się, że nie można porównywać skoków i narciarstwa alpejskiego. "
    W taki razie niczego z niczym nie da się porównywać :-) Nie - moim zdaniem skoki i narciarstwo alpejskie stosunkowo łatwo porównać, na pewno łatwiej niż skoki i piłkę nożną. Oba sporty są zimowe i indywidualne, organizacja jest podobna - tu i tu są Puchar, MŚ i Igrzyska. Wiadomo, że są i różnice ale podobieństwa przeważają. A z tym podkreślaniem różnic wieku, to już się strasznie rozdrabniasz. Moją myślą nie było drobiazgowe porównywanie osiagnięć obu panów. Chodzi mi o dwie rzeczy, których Andrzej Bachleda-Curuś II moim zdaniem robić nie powinien. Pierwsza to używanie obraźliwego słowa "buloklep" - szczególnie w stosunku do zawodnika, który w podobnym wieku ma podobne osiągnięcia. I druga - czego akurat alpejczyk nie zrobił dobitnie ale zrobili inni (np. młociarz Szymon Ziółkowski powiedział "nie wysyłajmy wycieczkowiczów") - skreślanie młodych skoczków na wczesnym etapie (Hula, Stoch) bądź na samym początku (Rutkowski, Miętus) kariery sportowej.

  • Asia94 bywalec
    Ja was nie rozumiem!!

    Jak na razie to rzeczywiście tylko Adamem możemy się pochwalić, ale np. Szwajcarzy też nie mają oprócz Ammanna innego mistrza, ani nawet dość dobrego skoczka. A jeśli chodzi o wasze wypowiedzi, to tak piszecie o sporcie a w taki niesportowy sposób, obrażając przy tym kogo popadnie. Np. naszych skoczków, którzy może nie są najlepsi, ale lepsi na pewno od was. Wy umiecie tylko wytykać błędy? Nigdy nic nie możecie docenić?

  • anonim
    nie wiadomo w którą stronę

    Autor najpierw stawia pod murem poski sposób widzenia sukcesów, potem się z tego wycofuje, a na końcu próbuje bronić skoczków.
    kto choć trochę myśli oglądając skoki przez ostatnie 10 lat, to zauważy, że poziom Polaków stopniowo - acz wolno - rośnie. Przerobiliśmy już kilku trenerów, metod i szkół skakania. Niestety wielkie sukcesy nie idą za naszymi zachciankami. Bo o sukces w tym sporcie trudno. Poza Austriakami męczą się cyklicznie wszyscy. Ja osobiście takich występów Polaków jak na początku sezonu, czy w Planicy rok temu nie widziałem. Nie chodzi o miejsca - ale dobre skoki. Cieszę się że choć czasem są powody do radości. Nawet Olimpiada w tym roku - skakali juz nasi nieraz o wiele gorzej, a zajmowali wyższe miejsca. Ale jak się wierzy w cuda - to potem trzeba się wyżywać na skoczkach. Ciekaw jestem jak różnego rodzaju chamskie teksty kibiców, dziennikarzyn itp. mają pomóc takiemu Rukowskiemu, który całe życie miał pod górkę ... gratuluję ...

  • anonim

    Jeżeli Kamil Stoch jest buloklepem to tylko ok. 15 zawodników z samej czołówki nim nie jest. Cieszmy się ze jest chociaż taki Stoch który z każdym rokiem powinien być coraz lepszy. Z Łukasza Rutkowskiego i Stefana Huli będą maksymalnie solidni zawodnicy wchodzący do 30 ale nic więcej. Krzyśka Miętusa nie należy przekreślać tylko musi poprawić wybicie. Grzesiek Miętus i Klimek Murańka są czołowymi, jeśli nie najlepszymi zawodnikami w swoich rocznikach i świetnie rokują na przyszłość. Trzeba też wierzyć że odrodzi się Maciek Kot, swego czasu sporo punktował w LGP, następny sezon będzie dla niego przełomowy. Szkoda że straciliśmy Mateusza Rutkowskiego, miał wielkie możliwości i dziś mógłby być w czołówce PŚ. Niestety jak to u nas nikt nie pomógł obiecującemu zawodnikowi. Ale przecież takich jak Rutkowski mamy tysiące, nieprawdaż?

  • anonim

    Jak on śmiał nazwać Stocha "buloklepem"!?

  • krwisty weteran
    Paradoks szklanki

    Z naszymi skoczkami jest teraz podobnie jak było z oceną kariery Roberta Matei.
    Paradoks szklanki w połowie pełnej, czy w połowie pustej.

    Dlatego ilu sportowców, polityków, trenerów, kibiców by się nie wypowiadało, to będą przeważały dwie frakcje. Obronna i atakująca.

    Ogólnie oceny podjąłbym się po zakończeniu karier naszych skoczków. A i tak ocena moja pewnie nie byłaby obiektywna.

  • Snoflaxe weteran

    Moim zdaniem w żadnym wypadku nie wypada nazywać jakiegokolwiek skoczka w taki sposób. Nieważne, czy się jest "alpejczykiem z porównywalnymi osiągnięciami", wybitnym specjalistą czy kimkolwiek innym. Oczywiste jest to, że każdy zawodnik stara się prezentować jak najlepiej. Nawet, jeśli komuś się nie udaje rzadziej, częściej, czy nawet przez całą karierę nie można go nazywać "buloklepem" czy używać innych chamskich sformułowań. Ci, których wielu poniżej obraża, są w gronie kilkudziesięciu najlepszych skoczków na świecie. Czy ci obrażający są dobrzy w tym co robią na tyle, żeby być w tak zaszczytnym gronie, jeśli chodzi o swoją dziedzinę? Nie sądzę.

    @grzybek (*514.cdma.centertel.pl), 08 marca 2010, 17:37
    Wygrana Uhrmanna w 2007 roku przypadkiem? Tak się składa, że skakał wtedy na bardzo wysokim poziomie, niejednokrotnie stając na podium PŚ.

    @skladak998 (*234.internetdsl.tpnet.pl), 08 marca 2010, 18:26
    Adam Małysz wygrał swoje pierwsze zawody w wieku 18 lat, to jest Twoim zdaniem późno? W historii skoków było trzynastu młodszych zwycięzców konkursów PŚ. Niepełnoletnich zwycięzców było 10 (w ostatniej dekadzie dwóch), więc to znaczy, że wszystkich innych "nic nie będzie"? Nonsens.
    Nie mogę się również zgodzić co do Schmitta, który wygrywał w wieku 20-24 lat, a więc swoją ostatnią wygraną w PŚ odniósł 8 lat temu.
    Również Ammann poza sezonem olimpijskim 2001/02 na na prawdę wysokim poziomie ustabilizował się dopiero w sezonie 2006/07 czyli mając już 25 lat.
    Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na Svena Hannawalda. Do sezonu 1996/97 sześciokrotnie był w pierwszej "30" pojedynczych zawodów PŚ, a miał wtedy 23 lata. Dopiero od kolejnego sezonu zaczął skakać na bardzo wysokim poziomie - wielokrotnie wygrywał i stawał na podium konkursów i klasyfikacji generalnej PŚ. Podobnie sytuacja miała się z Jacobsenem, Evensenem czy Pettersenem, którzy wprawdzie tak spektakularnych sukcesów jak Niemiec nie odnosili, ale i tak skakali świetnie.
    Niektórzy dziś skreślają Kotów, Zapotocznego i wielu innych młodych. Jak widać w skokach wszystko się może zdarzyć i odmienić, nawet kiedy się ma ponad 20 lat.

  • anonim

    ie. tylko ta dwójka jest młodsza od kamila z tych ktorzy w generalce sa na poczatku chce zaznaczyć, że nie działa mi caps lock, więc sorry za nie używanie wielkich liter.

    co do tematu, zgadzam się z autorem. poza tym prosze spojrzeć, że młodszych zawodników od kamila stocha wyżej obecnie od niego w klasyfikacji generalnej pś jest zaledwie dwóch. schlierenzauer, który jednak jest poza wszelką dyskusjąa, bo tacy zawodnicy jak on czy małysz to rzadkość no i jest jeszcze bodmer, który miał troche farta, potem poskakał nawet bardzo dobrze, ale obecnie skacze fatalnwyzej. ja bym go nigdy nie nazwal buloklepem, bo to zawodnik przyzwoity w skali światowej, z szansaa bycia w czołówce jesli jego rozwój w dobra strone sie skieruje (inna sprawa, ze to juz ostatni dzwonek by ten rozwój prawidłowo skierować, bo jesli robi on postepy to malutkimi kroczkami, zbyt malutkimi) co do pozostałych hmm mietusy to bardzo młode chłopaki i roznie moze z nimi byc, ale pokazują, że potrafią i moze byc z nich pociecha. rutkowski i hula nie beda raczej nigdy w stanie byc w czolowce, ale jak wykorzystaja swoje maksimum to moga zajmowc przyzwoite miejsca. jest jeszcze muranka (moim zdaniem wielka niewiadoma), m.kot (moze cos z niego bedzie) , wiec nie jest najgorzej, choc moze byc lepiej. ale bachled mowiac o nich buloklepy wyraznie ich obraził i to nie jest ani śmieszne ani smaczne.

  • WIESIEK. bywalec

    Dodam jeszcze ze jak tak patrze na tych Polskich buloklepow to widze duze podobienstwo do psychiki i podejscia do sportu jakie prezentowal przez wiele lat robert trzesibut mateja! Te miny,te oczy,ten styl wypowiedzi przed i po konkursie, ta beztroska itd.
    Przy takiej psychice,przy takim podejsciu do sportu to nawet przy wielkim talencie ktorego i tak oni nie maja ciezko jest w sporcie cokolwiek znaczacego osiagnac!

  • Asia94 bywalec

    Wy wszyscy sami się nie znacie i się tylko zachwycacie Schlierenzauerem, który może jest dobrym skoczkiem, ale nic poza tym. Zapryszczony gówniarz, i tyle! Do "fan": jeśli chodzi o sportową złość to bym się z tobą nie zgodziła, bo Schlieri to aktor. Jak mu nie wyjdzie to pokaże do kamery, że jest jeszcze chory, albo coś innego i tyle. A przecież jeśli jest taki doskonały to dlaczego wcześniej mógł wygrywać z Ammannem, o Małyszu nie wspominając, a teraz jakoś mu nie idzie?

  • paulka doświadczony

    A czy wy naprawdę myślicie, że gdyby Kamil miał takiego trenera jak Pointner, taki sztab jak Austriacy to nie odnosiłby sukcesów?
    Wiadomo, że na pewno nie byłby drugim Malyszem, bo takiego skoczka to już prawdopodobnie nigdy nie będziemy mieć, ale NA PEWNO piąłby się regularnie w góre, zajmowałby regularnie miejsca w pierwszej chociażby 15 PŚ i stawałby czasem na podium.
    Bo Kamil ma talent, wielki talent, i jestem przekonana, że i tak zobaczymy go kiedyś na podium PŚ. I mam nadzieje, że to nie raz. Że rozwinie się i pokaże na co go stać.
    Wierzę w niego i będę wierzyć.
    Mam nadzieję, że spełni się moje marzenie. I że nie tylko będziemy go widywać na podium ale że będziemy widywać 2 Polaków na jednym podium - Kamila i Adama walczących ze sobą. Bardzo bym tego chciala...

  • anonim
    @fan

    Może i trudno się nie zgodzić z Bachledą, ale ze swojej wypowiedzi powinien nie tylko "usunąć" Adama jak to zrobił ale i Kamila.

  • anonim
    @fan

    Po Krzyśku widać jak mu skok jest zły unika wtedy kamery i nie szczerzy się do niej. Owszem uśmiecha się, ale jak mu wyjdzie...

  • Asia94 bywalec

    No z tymi "buloklepami" to już przesada! W prawdzie mogłoby być lepiej jeśli chodzi o osiągnięcia, ale bez przesady. A poza tym Krzysiek Mientus ma 19 lat i może się mylę, chociaż mam nadzieję, że nie, ale wydaje mi się, że ma chłopak talent i będzie z niego dobry skoczek. Co do reszty też mam taką nadzieję:)

  • fan profesor

    Dodam jeszcze ze w Rutkowskim czy Mietusach nie widzialem jeszcze w zadnym konkursie ich sportowej zlosci, ze sie nie udalo, szczyrza sie do kamery, usmiechaja bo maja frajde gdy spadaja na bule.Tez trzeba miec jakis charakter i sportowa zlosc.Porownajcie sobie charkter Rutkowskiego do Schlierenzauera czy Morgensterna.Roznica robi wrazenie.

  • fan profesor

    Trudno sie nie zgodzic z Bachleda.Poza Stochem ktory prezentuje sredni poziom, pozostale nasze talenty sa tylko wiecznymi talentami.Poza tym to skoczkowie bez jaj, pozbawieni jakiejs dumy i walki.Bo chyba mi nikt nie powie ze Rutkowski to skoczek z jajami, ktory na treningach skakal na miejsca w polowie frugiej 10-tki a w konkursie głowka nie wytrzymala i bula.O Huli nie mowie bo to juz w ogole przeboj.Tyle szans nadostawal i zdobyl kilkanascie punktow.W konkursie tradycyjnie klapa, bo tez nie ma psychiki i jaj.A ma juz 24 lata.Podobna sprawa ma sie w kadrze mlodziezowej.Moze poza Miętusami Muranką reszta to skoczkowie o przecietnym talencie i mozliwosciach.A szrot czyli Zapotoczny,Jakub Kot (z Macieja moze jeszcze cos bedzie choc szczerze w to watpie) Piotr Zyla,Kubacki,Kłusek,Polinkiewicz,Scislowicz nie moze liczyc na nic wiecej niz tylko punkty w Fis Cupach bo nawet na PK sa zaslabi i beda zaslabi.Nie zanosi sie zeby z nich cos wiecej bylo niz przecietny szrot Celeja.Tkaie zapchajdziury.Zostawilem Zniszczola bo to niewiadoma i Byrta ktory jest raczej malowanym talentem,bo gdyby mial jaja to by w Lotosie nie skakał.

  • Piotr S. weteran

    Autor ma rację. Krytyka powinna mieć na celu wytknięcie błędu, a nie obrażanie. Nie wiem, jakie były intencje pana Bachledy, ale posunął się za daleko. Chyba w ten sposób nie powinien się wypowiadać sportowiec, któremu przyznano nagrodę "fair play" .

  • fat bywalec

    Ja może na inny temat.
    Bardzo mnie drażni pianie naszych włodarzy od sportów zimowych, pianie z zachwytu, że zdobyliśmy aż tyle medali.
    Przypominam, że zdobyły je praktycznie 2 osoby: Adaś i Justyna oraz fuks panczenistek.
    Nasze sporty zimowe leżą plackiem a panowie prezesi fruwają pod niebiosa nie zdając sobie sprawy, że poza tymi sportowcami jest dno.
    To tych panów za ich myślenie nazwałbym BULOKLEPAMI

  • anonim
    buloklepy

    bulo klepy to pewnie tacy co przyklepują bulę czyli ciągle spadają na bulę mimo to chcą skakać na dużej skoczni i robić z siebie dórnia ktory chce się zabić na twardej buli bo jak upadnie to pewnie boli co. jesli ktoś już miał coś takiego to niech powie czy to prawda że bula jest twarda?

  • anonim
    Moge się tu i teraz każdym założyć

    że żaden z tych "młodych zdolnych" nic wielkiego w skokach nie osiągnie.

  • HKS profesor

    Kluczową sprawą do porównań są nakłady na daną dysypline. Skoczkowie teraz mają praktycznie wszystko w porównaniu do innych innych dyscyplin którymi opiekuje się PZN

    Rozumiem że waszym zdaniem przygotowanie alpejczyka i skoczka to podobny wysiłek?

    Zazwyczaj broniłem skoczków ale tera zbliżam się do opini Bachledy. Prawdą jest przesadził ale wielu z was też przesadza. Mi mina Rutkowskiego bo drugim skoku w konkursie druynowym na IO wszystko wyjaśnia. Jest Małysz, jest stypendium, jest zabawa.

    Stoch ma chociaż jakąś ambicję sportową.

  • piotr186 profesor

    Andrzej Bachleda to dyletant który się na skokach nie zna, niech się zajmuje narciarstwem alpejskim.

  • WIESIEK. bywalec

    No jak kto to sa buloklepy?! Ci cdla ktorych jazda na zawody to sa wycieczki na ktorych robia zdejcia gdzie oni nie byli,i jak maja troche kasy to kupia jakies pamiatki a zawody sportowe w ich wykonaniu przewaznie polegaja na przeczyszzcaniu torow a potem ladowaniu na buli na bule! A w Polskich skokach takich talnetow - klepaczy buli czy ubijaczy buli mamy zdecydowanie więcej niż tych co klepia wypłaszczenie po długich skokach.Kto? to chyba kazdy kto nie jest slepcem i oglada skoki chciaz od paru lat ten powinien wiedziec!

  • strong1 weteran
    -

    Jak już mówiłem @JaLeb rodzina Bachledów nie jest biedna. Przecież wiesz,że wyjeżdżali na zgrupowania za granicą,pewnie za własną kasę,lecz jakoś innym wspomnianym lepiej się powiodło.Mądrzenie Bachledy gdy samemu nie dokonało się większych rzeczy na skalę światową(a innych wyzywa od buloklepów) troche mnie jednak śmieszy. Ponadto to nikomu nie pomoże. Myślisz,że ktoś przeznaczał na narty alpejskie kasę w Chorwacji i Czechach. Nie sądze. Pojawiła się koniunktóra i dopiero machina ruszyła. Warunki do treningu w polskich sportach zimowych wcale nie są nigdzie dobre choć w narciarstwie sytuacja zdaje się być najgorsza. W biathlonie niewiele lepiej. W biegach cztery ośrodki treningowe.
    A i nawet w skokach,w których się wcale nie przelewa,brak małych obiektów,biurokracja,że nie wspomnę o zamykanych skoczniach.

  • Anika profesor

    A propos młodych zdolnych.
    Olek Zniszczoł dzisiaj obchodzi 16 urodziny, a jeszcze nie dostał szansy występu nawet w PK...

  • Jarek stały bywalec

    Co do przespanego okresu Małyszomani, to się nie zgadzam. Jest wielu zdolnych, młodych skoczków.

  • asd weteran

    @Jarek

    Małysz w wieku Stocha miał już kilka wygranych zawodów PŚ. Świetny występ jak na wiek na MŚ, w dwóch konkursach świetne miejsca, 2 razy miejsce w "10" na koniec w generalce. Kilku fartów Stocha nie ma co nawet porównywać do tego póki co. Jednak Stoch potencjał ma, ale póki co nie może się przełamać. Przynajmniej zimą.

  • milat stały bywalec

    Ludzie w Polsce są dziwni. W innych państwach wspiera się młodych a u nas się ich krytykuje bo odrazu nie zaczęli wygrywać.
    Andrzej Bachleda Curuś zapewne nie interesuje się skokami ponieważ mieszka w Francji a tam skoki obecnie nie są popularne.

  • JaLeb stały bywalec
    strong1

    Czytasz co ja piszę? Mam niechęć do Stocha, bo z psychiką nie za dobrze u niego. I po raz ostatni ci mówie porównuje się zawodników z tej samej dyscypliny, bo inne nie są miarodajne.

  • Jarek stały bywalec

    Nasz ukochany Adam też zajmował odległe miejsca swego czasu, i co z niego wyrosło? Justynka to samo.
    Kamil to 4 zawodnik mistrzostw świata indywidualnie i w drużynie. To jest mało?
    Rutkowski i Hula to uczestnicy 4 drużyny mistrzostw świata. To mało?

    Adam jest jeden, Justyna jest też jedna.

    Szkoda tylko, że supertalent - brat Rutkowskiego gdzieś przepadł. Ja bym go wydobył spod ziemi.

  • JaLeb stały bywalec
    strong1

    No dobra, ostatnie słówko. Ile Polska wpompowała wtedy na narciarstwo alpejskie, ile teraz daje na skoki, biatlon czy biegi? Nieporównywalnie więcej. Nie za bardzo to ich interesowało, zresztą jak skoki w czasach Mateji i Skupnia. I jeszcze jedno gdzie ci nasi alpejczycy mają niby trenować-na Kasprowym?

  • strong1 weteran
    jaLeb

    Podałeś saneczkarstwo naturalne i lodowe i do tego się odnosiłem.Rółwnie dobrze można powiedzieć,że Twoja niechęć do Stocha uwidacznia się w wypowiedziach.Nie rozumiecie prostej rzeczy,coś takiego o Stochu mógł powiedzieć ojciec Ivicy Kostelica,choć nadal byłoby to krzywdzące i absoutnie pozbawione klasy.

  • strong1 weteran
    -

    Rzeczywiście trudno tu o obiektywiżmie mówić jak pewien zawodnik był częściej w finałach PŚ niż inny, Zresztą to tylko pokazuje bezsens stwierdzenia Bachledy,nie ma tu wielkiej różnicy poziomów,tak jak on próbuje to sztucznie kreować. Niech chociażby powie,że jego syn był ledwie "trochę lepszy od buloklepa Stocha". Proszę. Do dzieła, Panie Andrzeju!

  • JaLeb stały bywalec
    Fan

    No nie za bardzo. Utrzymywanie alpejczyka w naszym kraju sie po prostu nie opłaca-to jest za drogie. Lepiej zainwestować w paru biegaczy, biatlonistów czy skoczków. Prosty rachunek

  • JaLeb stały bywalec
    strong1

    Zaraz , zaraz podałem bobsleje i biegi-czyżby jakieś nie należały do IO. Zresztą z mojej strony to koniec dyskusji z Tobą, bo po prostu nie wiesz że dwóch różnych dyscyplin się nie porównuje.

  • F@n weteran
    @HKS

    I ma racje. Trzeba skoczkow bronic. Nie bedzie tu jakis Bachleda stosowal obrazliwych tekstow na naszych orlow. Rownie dobrze moge to samo powiedziec o narciarzach alpejskich i narciarkach.

  • strong1 weteran
    -

    Próba postawienia znaku równości pomiędzy dyscypliną rozgrywaną na IO i będącą poza ich programem,a dwoma należącymi do rodziny Olimpijskiej to zwyczajna manipulacja.

  • HKS profesor

    Strong wybiera tylko argumenty korzystne dla skoczków także o czym tu mówić.

  • anonim

    Ale on nie ma prawa mówić "buloklep" o Krzyśku czy Łukaszu oni dopiero zaczynają swoją karierę, tym bardziej Krzysiek - to jego pierwszy sezon w PŚ i nie rozumiem jak można od kogoś tak młodego tyle wymagać, żeby stawał na podium. To co zrobił w tym roku i tak wiele...
    I nie odnosi się tylko to pana Andrzeja ale i do Was wszytskich, bo jak mu coś nie wyjdzie od razu nazywany jest nielotem i łamagą...

  • Olcia_C stały bywalec

    @ Fan przybij piątkę:P dadzą radę, aby tylko trenerzy się porządnie za nich wzięli. I będzie dobrze;)

  • JaLeb stały bywalec
    Fan

    Mógłby trochę popracować jednak nad psychiką. Bo jak tak dalej będzie miał to nic nie będzie lepiej.

  • skladak998 stały bywalec
    @ F@n

    zgadzam sie... nie podalem wszystkich bo to duzo pisania... tylko kilka czystych przykladow...

  • JaLeb stały bywalec
    strong1

    Możesz mi tu nie panować. Jednak taka jest prawda. Porównuje się zawodników z tej samej konkurencji, ale widzę że niektórzy o tym nie wiedzą.

  • F@n weteran

    A szkoda ze pan Bachleda nie zauwazyl czyja to wina nienajlepszych osiagniec naszych skoczkow. Po pierwsze:
    Przespany okres Malyszomanii ( wogole inni skoczkowie byli niezauwazani )
    Po drugie - "swietny sztab szkoleniowy"
    Po trzecie - "swietny trener mlodych skoczkow pan Celej"
    Po czwarte - Prezes PZN Apoloniusz Tajner.

  • strong1 weteran
    -

    Spoko Panie JaLeb. Widzę ,że nie ma już argumentów na obronę tezy,że Stoch to cienias,a Bachleda-nie. Jak dla mnie obaj zasługują ma jakieś poszanowanie,choć Bachleda widać zapatrzony we własny ogródek. No i dobrze,gorzej ,że atakuje przy tym innych,

  • JaLeb stały bywalec

    Nie mam w sumie nic do reszty skoczków, tylko do Stocha którego kreują na nie wiadomo jakiego skoczka.

  • skladak998 stały bywalec
    panie Andrzeju ! tak nie mozna ! :/

    to jest publiczne osmieszanie i ublizenie naszym sportowcom ! rozumiem moze nie sa to jakies gwiazdy ale nazywanie ich buloklepami publicznie to przesada !

    z drugiej strony denerwuje mnie nieco sztab PZN... jak mozna nazywac zawodnika 22-24 letniego nadzieja polskich skokow... Panowie! ten wiek juz swiadczy ze zawodnicy osiagneli swoj optymalny poziom! Przeciez wystarczy popatrzec ze ostatnio sami mlodzi zawodnicy byli wielkimi zwyciezcami... mam na mysli np. Schlierenzauera, Morgensterna, Goldbergera, Peterke itd... Sa rowniez tacy co dopiero pozniej zaczeli zwyciezac, np Malysz, Janda... calkowita inna strona sa tacy co zwyciezaja w czasie calej kariery, np, Schmitt, Ahonen, Ammann...
    A talenty teraz zwyciezaja juz w wieku 16+18 lat maksymalnie... pozniej wiadomo ze nic nie bedzie z tego zawodnika..

  • JaLeb stały bywalec
    strong1

    Nie , nie porównuje się. Tak robią tylko trolle z onetu czy wp którzy porównują Kowalczyk do Małysza. Porównuje się zawodników z tej samej dyscypliny. No ale spoko porównuj sobie Dawida Kupczyka do Józefa Łuszczka, jeśli chcesz.

  • F@n weteran

    Za rok albo 2 lata bedziemy mieli mocniejsza kadre. Krzysiu i Grześ Mietus zaczna skakac rowniej, zwieksza sile odbicia bo jeszcze dorosna. Klimek Muranka tez sie juz powinien przebudzic. Kamil Stoch juz bedzie rownym skoczkiem, tu mi sie wydaje ze za rok. Lukasz Rutkowski potrzebuje innego cyklu przygotowan, bo na poczatku sezonu fatalnie, to samo sie tyczy Stefana Huli. No i nasz Adas Malysz jak bedzie skakal. Do Soczi bedzie miec druzyne na miare brazowego medalu. A za rok moze bedziemy mieli juz kilku takich punktujacych "Stochow" albo lepiej. Oby tak bylo :) A i zapomnialem o Rafale. Musi sie wziasc w garsc chlopak i skakac jak teraz w PK, a Bachleda jak w LGP. Co do Kotow to juz chyba nic z tego nie bedzie. Moze Kubacki cos osiagnie.

  • anonim
    ...

    A ten alpejczyk niech sobie o narciarstwie alpejskim mówi.Bo co tam się wyrabia?To on nie widzi.

  • strong1 weteran
    strong1

    Oczywiście,że jest remis,nawet ze wskazaniem na Kamila. Stoch już uzyskał lepsze miejsca na MŚ i już okazał się regularniejszym zawodnikiem.To,że Bachleda kiedy,niekiedy nie dojeżdżał w swojej koronnej konkurencji do mety to już nie jest moja sprawa. Bachleda za to dobrze występował na Igrzyskach,choć w zajęciu "10" miejsca w SLC pomogły mu mnożące się dziury na trasie przez co wielu dobrych zawodników wypadło.
    Nie porównuje się? Bachleda starszy właśnie to zrobił jako pierwszy.
    Buloklepy, młody Bachleda przedzjeżdżacz. Bzdura i droga donikąd,no chyba,że chęć uzyskania głosów wśród członków PZN na wybory.

  • F@n weteran
    @ Kamil N

    Ja tam wolalbym miec 4 rownych dobrych skoczkow krecocych sie w pierwszej 10 i kolo podium :)

  • anonim
    ...

    Może i są słabi i na nich narzekacie.To może rozwiązać te PZN i nie czekać na jakiegoś rodzynka.Patrzcie kiedy nie było Adama Małysza też była kompromitacja i nikt nie narzekał.Ale pojawił się nasz mistrz.I mam pewność,że dzięki tej kompromitacji polskich skoczków kiedyś znów będziemy mieli mistrza.

  • Olcia_C stały bywalec

    @ F@n - dokładnie, był na 9 pozycji, a skoczył 101,5m. Też myślałam, że swoim zwyczajem spali się po prostu, a tu proszę^^

  • F@n weteran
    @ JaLeb

    Teraz sprawdzilem dokladnie. Stoch byl po I serii 9 skaczac 99.5m, a ukonczyl je na 4 miejsce skaczac 100.5m z nota 270 pkt tracac do 3 miejsca 4.5pkt, z przewaga nad 5 miejscem (Martinem Schmittem) 1pkt.

  • strong1 weteran
    jaLeb

    Nie oddał? To jakim cudem awansował w klasyfikacji? Po pierwszej kolejce najlepsi byli Olli i Jacobsen,ale jakoś medali z Liberca za średniej skoczni nie mają...

  • Olcia_C stały bywalec

    @buł - wszystko fajnie, ale widać pod koniec Twojej wypowiedzi, że nie doczytałeś do końca;) Otóż autor artykułu wyraźnie w nim zaznacza, że nie ma drugiego Adama Małysza("też widzę, że godnych następców Małysza, Kowalczyk i Sikory nie ma" - cytat z tekstu), więc gdzie znalazłeś takie słowa, jakoby nasi mieliby być tak dobrzy jak on? Powiedział tylko, że mają szanse na pewne sukcesy, pierwszą 10 regularnie itd. Poza tym, najwidoczniej lepszych od nich nie ma, więc to oni jeżdżą na zawody.
    @JA:D - dokładnie. Nie można zawodnika rozliczać z jego kariery w wieku 22-23 lat, to byłoby moim zdaniem śmieszne. Muszę przyznać, że takie wypowiedzi jak pana Majewskiego czy właśnie pana Bachledy bardzo mnie smucą, gdyż szanuję tych ludzi, zawsze ich podziwiałam, ale sądzę, że w tym momencie nie są obiektywni; poza tym, powinni mysleć o tym, co mówią; takie wypowiedzi potem jeszcze tylko pogarszają sytuację, A dlaczego za sytuację winimy Rutkowskiego, Stocha czy Hulę? A może ktoś wreszcie spojrzałby tam, skąd właśnie przychodzą ci zawodnicy - błędy w szkoleniu i kształtowaniu tych młodych ludzi doprowadziły do takiej sytuacji, a nie oni sami.

  • JaLeb stały bywalec
    strong1

    Kpisz czy co? Sam podałeś wyniki syna Bachledy i uznajesz to za remis?
    Ewidentnie syn Bachledy wynikami bije Stocha na głowę. Zresztą tych 2 dyscyplin się nie porównuje ale ty zacząłeś.

  • F@n weteran
    @ JaLeb

    Stoch rok temu drugiego skoku nie oddal? Po I serii byl bodajze 8 i awansowal na miejsce 4! Jako jedyny (oprocz Morgensterna co sie wywalil) skoczyl w II serii powyzej 100m!

  • F@n weteran

    Poza tym nie rozumiem najezdzania na tak mlodych skoczkow. Co innego Marcin Bachleda, ma tyle lat a nic nie osiagnal. Ale i tak ja bym sie nie osmielil nazwac go nielotem czy buloklepem. Nigdy tak skoczkow nie nazywalem.

  • JaLeb stały bywalec

    Cóż wypowiedź Bachledy była w zbyt ostrym tonie ale w dużej części się zgadzam. 4 miejsce Stoch a rok temu-ok ale to była loteria, 2 skoku nie oddał... a wiadomo jak wychodzi mu 2 skok.

  • anonim
    @fanka

    Fanka Twoje wypowiedzi coraz częściej mnie śmieszą, serio, bez urazy. Mam szacunek dla starszych, ale po prostu jesteś (jest Pani) naiwna jak dziecko.

  • F@n weteran
    -

    Ten Bachleda jest idiotą. Przyczepil sie do naszych skoczkow bo nie sa tacy jak Malysz. Gdyby Malysz tak ladnie nie skakal to nawet nie mrugnalby okiem na naszych skoczkow. Szkoda ze nie przyczepi sie do wlasnej dyscypliny - narciarstwa alpejskiego, w ktorym od lat lezy wielkie smierdzace [...]. Jedynie ta jedna alpejka cos tam jezdzi, ale bez sukcesow.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2010-03-08 18:15:06 ***

  • anonim

    @Mazik

    przyklad: na olimpiadzie w ktoryms z biegow polska alpinistka bodajze rowniez curus sie nazywa stracila uwaga: '10' sekund do najlepszej vonn! PRZEPASC

    Możesz rozwinąć? Niestety to co napisałeś świadczy o Twojej niekompetencji.

  • kolesio weteran
    Skandal

    No właśnie wypowiedzi typu "buloklepy" to skandal.
    Można powiedzieć - prowokacja z polirtycznymi (wewnatrz PZNowymi) podtekstami w tle.

  • anonim

    Nigdy w żadnego Stocha ani Hulę nie wierzyłam, bo za stara jestem na to, by być taką naiwniarą :)

    Adam to samorodek, on bez warunków przygotowawczych, bez szkoleń zdobył 10 razy tyle co nasze pozostałe 'talenty' razem wzięte, mówię o wszystkich talentach łącznie z Tajnerami, Bachledami, Miętusami, Rutkowskimi, Hulami, Matejami, Skupieniami, długopolskimi, Pochwałami i wieloma innymi. Ci, którzy doszukują się 'następców mistrza' pośród tej gwardii wycieczkowiczów i stypendystów to chyba jacyś nowi kibice skoków (swoją drogą myślałam, że stypendia dostaje się za bycie najlepszym bądź wsród najlepszych, a nasze bulaki hulaki dostają za bycie w ogonie, śmieszne i smutne). Od 10 lat mamy to samo, bylo źle, jest źle i źle będzie. Za czasów Skupienia i Matei mieliśmy chociaż podium w PŚ w 2001 roku w Villach, taki sam poziom prezentują obecnie nasze młode orły buahaha:) Śmiech na sali z tych quasi skoczków.

  • anonim

    albo wezmy na przyklad Otylie. w atenach zdobyla zloto z czasem ktory nie dawal by jej nawet 7 miejsca w pekinie a to tylko roznica 4 lat i jaki OGROMNY postep! 2 lat temu ktos pobiegl w sprincie na 100m ponizej 10 sekund i swiat oszalal. teraz taki bolt czy powell czy gay bija ten rekord jedzac kanapki.

  • strong1 weteran
    @Fan

    No cóż zdaje się,że tak było-dzięki. Nie wszystko można tak na szybko usystematyzować.Natomiast to stawia w jeszcze gorszym świetle tę lekko dyletacką i wypowiadaną "pod publiczkę opinię Bachledy. "Chciał zabłysnąć i zgasł" Przynajmniej wg. mnie,choć niekoniecznie o tym wie.

  • Gamer początkujący
    racja

    To są buloklepy i nic tego nie zmieni, nawet to że zajmują jakże świetne miejsca w przedziale 15(jak dobrze pójdzie) - 40. Takich faktów nic nie zmieni.

  • anonim

    Już sam fakt, że sportowiec w taki prostacki sposób wyraża się o innych sportowcach świadczy tylko o bardzo niskim poziomie inteligencji jego samego.
    To zwyczajny "byle pleciuga " i prostak.
    Żaden sportowiec nie powinien wyrażać sie w ten sposób o innych sportowcach, którzy tak samo jak on ciężko trenują, spędzają długie godziny na skoczni i nie tylko aby do czegoś dojść w sporcie.
    U jednego przychodzi to szybciej u innych trwa to nie co dłużej.
    jest wiele takich przykładów nawet w skokach, którzy latami i cierpliwie cięzko trenowali aby w już nie tak mlodym jak na sportowca wieku wreszcie stawać na podium PŚ, takim przykładem jest Loitzl ile lat w sporcie bez konkretnych sukcesów a kiedy one nadeszły?
    Wiele jest takich przykładów ale nikt ich nie wyzywał od "buloklepów " i nie kazali kończyć kariery skoczka.
    Podobnie zachowują sie pseudokibice, którzy patrzą w TV i tylko marzą o tym aby komuś za chwilę dowalić na forum.

  • Mazik początkujący

    ale popatrzmy na rywalizacje 30 lat temu a na rywalizacje teraz.
    Wtedy kazdy mogl byc zwyciezca bo nie bylo duzej walki, zawodnicy byli na slabym poziomie wtedy latwiej bylo wygrac bo nikt az tak powaznie sportu nie traktowal. wezmy pod uwage fortune. nawet nie chcial wziasc udzialu w konkursie olimpijskim a stana na rozbiegu i wygral mistrza olimpijskiego. teraz porownajmy sobie jaki wysilek czy tez prace i przygotowanie wlozyl fortuna do zdobycia tego zlota a jaka adam malysz gdzie zdobyl 2 srebra i przeskoczyl @geniusza@ skokow jak to mowia niektorzy shlieriego. to jest przepasc jaka dzieli Fortuny przygotowania czy wysilek, a Malysza! teraz wszystko musi byc w 100% kazdy szczegol kazdy minimetr, kombinezon, wiazania trzeba miec jak najlepsze, kazdy centymetr przy wyjsciu z progu kazdy jeden kat nachylenia musi byc dopracowany do perfekcji. gdyby malysza cofnac do czasow fortuny to jakby skakal z nimi nawe w starym stylu to by ich pobil o niewyobrazalne odleglosci.. Wesmy slynnego PELLE i porownajmy go do Zidane czy Ronaldo, Pele byl najlepszy swoich czasow ale jakby dac i cofnac do jego czasow np. torresa, ronaldo, zidane, to by pele NIEISTNIAL. wiec bachleda curus jakby teraz sprobowal jezdzic na nartach oczywiscie chodzi mi o dzisiejsze czasy i nawet jakby byl w mlodym wieku, to nie kwalifikowal by sie do 50. przyklad: na olimpiadzie w ktoryms z biegow polska alpinistka bodajze rowniez curus sie nazywa stracila uwaga: '10' sekund do najlepszej vonn! PRZEPASC

  • F@n weteran
    @buł

    Nie chodzi do cholery zeby miec drugiego Malysza tylko, zeby miec kilku dobrych skoczkow, ktorzy byliby w czolowce i zeby walczyli w druzynie.

  • Malyszomaniak profesor
    @Vegx

    1) Jakie igły i jakie widły ?
    2) Po to się pisze takie artykuły by wstrząsnąć i dać popis do polemiki więc nie widzę przyczyny napisania o igle i widłach
    3) Jeśli słowa porównania które pisałeś są prawdziwe to jak ktoś taki mógł osądzać podług własnych doświadczeń i dyscypliny a przecież wybacz ale ekspertem w dziedzinie skoków to Pan ABC wel "Ałuś" nie jest co by nie mówić. Dlatego mówienie, że ktoś jest słaby lub nie w danej dziedzinie .. nawet ci którzy w niej są, są bardzo ostrożni a już jeśli chodzi o skoki często podkreślają, że w tej dziedzinie sportu nie wszystko zależy od treningu człowieka.

    Ileż to razy tłumaczono i mówiono,że trenerzy sami nie rozumieją nie wiedza dlaczego jeden skoczek wygrywa a inny nawet o tym nie pomarzy. Nie wszystko zależy od człowieka wytrenowania sprzętu. Do puki ta układanka się nie zbiegnie w całość do puki skoczek nie utrzyma swojej powtarzalności do puty Kamilowi wyjść może jeden skok a Ammann przez całe sezony wlekł się w ogonie.

    A ja trochę na przekór powiem tak : Każdy Polak chce by Polak zwyciężył ale miejsc jest na podium 3 a w dziesiątce 10 a skoczków 40-60 w konkursie. Do tego dochodzą warunki atmosferyczne fart szczęście sędziowie itd... Ktoś gra w totolotka systemami lub od czasu do czasu ale wygrywa tylko 6-stka i nie każdy ją trafia.

    Dlatego Adam Małysz jest fenomenem bo oprócz pracy umiejętności "iskry bożej" miał szczęście . Oby i naszym choć odrobina go dopisała a widać ,że już tylko tego czasem brakuje by osiągnąć naprawdę fajny wynik bo drużyna polska na podium PŚ to chyba nie codzienny wynik i nie tylko dla takich jak Polska krajów.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(2209), 2010-03-08 18:01:17 ***

  • F@n weteran
    @strong1

    Stoch 3 razy wystepowal w ostatnich zawodach, w tym chyba 2 razy w tych zawodach awansowywal do 30 ogolnej klasyfikacji PŚ. Wystepowal dlatego, ze nie bylo czasami zawodnikow. Jedynie chyba w 2006/2007 byl odrazu w 30 i nie musial liczyc na innych. Ale 30 PŚ byl trzykrotnie, dzieki, jak juz wspomnialem, temu, ze awansowal poprzez dobre starty na koniec.

  • HKS profesor

    "A z Ammana ale wielki talent...wyskoczył jak z kapelusza 8 lat temu i znikł. Po wielu latach się nagle odnalazł ponownie. Faktycznie od młodego był w czołówce jak nic..."

    Mi wystarczy jak jakiś z Polaków będzie podobnym beztalenciem jak Amman:) Niech chociaż raz wyskoczy kiedy trzeba.

    Ja niestety po cieszącym się Rutkowskim zmieniłem zdanie o skokach... Rutkowski skacząc słabiutko w drużynówce już się cieszył że Adam wywalczy mu 4 tysie miesięcznie na melanże:)

  • anonim
    Buloklepy.

    Niech się wezmą ostro do roboty i przekonają wszystkich, że nie zasługują na ten tytuł.

  • Xellos profesor
    Stoch

    jeszcze może zaskoczyć jak Loitzl i wtedy te wszystkie mendy tu po nim jeżdżące będą pisać:

    "brawo Kamil, zawsze w Ciebie wierzyłem"

    A z Ammana ale wielki talent...wyskoczył jak z kapelusza 8 lat temu i znikł. Po wielu latach się nagle odnalazł ponownie. Faktycznie od młodego był w czołówce jak nic...

    Nie każdy ma drogę jak Schlierenzauer, że przychodzi do zawodów juniorskich i od razu wygrywa wszystko.

  • JA :D doświadczony

    Hm, ciężko się z autorem tego artykułu nie zgodzić. Ludziom wydaje się, że takich Adamów czy Justyn to my mamy na pęczki. Czy tak trudno zrozumieć, że to są brylanty, absolutne fenomeny, które rodzą się raz na milion? Nie wymagajmy od naszych skoczków, żeby seryjnie wygrywali konkursy i stawali na podium. Jak wcześniej pisałam, Adam to nasz skarb narodowy i powinniśmy za to, że go mamy, Bogu dziękować. A porównywać Austrię do nas no to już gruba przesada. Gdyby Adam od początku kariery miał takie warunki do rozwoju jak Schlierenzauer czy inny Morgenstern, to w tej chwili miałby z 50 zwycięstw w Pucharze. Ale to tylko dywagacje. Jest jak jest, Adam osiągnął tak wiele dzięki swojej ogromnej pracy, dzięki temu, że ma talent i umiał się wybić. Nie oszukujmy się, daleko nam do potęg gospodarczych i jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie, nim chociaż trochę się do nich zbliżymy. No i o tym, że nie potrafimy dobrze zabrać się do szkolenia młodzieży, to chyba wina też naszej mentalności. Nie potrafimy wykorzystać tego, że ktoś z naszych odnosi sukcesy. U nas to są tylko huczne zapowiedzi, a później, jak już szum medialny ucichnie, to działacze i politycy też o wszystkim zapominają. I tak to się wszystko toczy. Niemniej jednak uważam, że należy dać szansę naszym młodym zawodnikom. Nie oszukujmy się, drugiego Adama nie będziemy mieli. Ale przyzwoitych wyników chyba możemy od nich oczekiwać. Przytoczę jeszcze tylko jeden przykład: usłyszałam niedawno w radiu wypowiedź naszego Mistrza Olimpijskiego: Tomasza Majewskiego, który stwierdził, że musimy skończyć z wysyłaniem wycieczkowiczów na Igrzyska. Chodziło mu o łyżwiarkę, która zajęła ostatnie miejsce. Z ciekawości sprawdziłam, które miejsce zajął Majewski w Atenach - osiemnaste.

  • anonim

    Bardzo dobry artykuł. Cieszę się, że ktoś poruszył ten temat.

  • anonim

    BRAWO ZA ARTYKUŁ!
    PODKREŚLAM TO CAPS LOCKIEM!

  • strong1 weteran
    -

    errata: "początku drogi", "dwa ukończone w top 30"

    Jak widać propagandowe tanie,szybko przyswajalne hasełka nadal są w modzie w tym kraju. To się liczy bardziej niż rzetelne spojrzenie na sprawę..Szkoda. A swoją drogą ciekawe,czy byłoby miłe dla Andrzeja Bachledy usłyszeć drzewiej przezwisko "przedzjeżdżacz", w stosunku do syna? Hmmm. I wcale nie jestem zadowolony z postawy Stocha i innych. Zarówno Kamila,jak i resztę stać na więcej. Ale mimo tego skoczek z Zębu na co wskazują pewne fakty i tak pokona definitywnie osiągnięciami syna Pana Bachledy.Oby jak możliwie najszybciej.

  • Angelika początkujący

    Krzysztof Miętus obchodzi dzisiaj 19 urodziny a tu taki pojazd po nim i po innych młodych skoczkach...

  • underdog stały bywalec

    Pan Andrzej Bachleda Curuś chyba po prostu nie interesuje się zbytnio skokami i nie wie kto i jak aktualnie skacze.

  • anonim
    zal mi ciebie Bachleda Curus

    Az sie prosi o komentarz

    Jestes niewątpliwie rozgoryczony swoimi "sukcesami" i próbujesz sie teraz wyładować na młodych zawodnikach Którzy sa klasa dla ciebie i nigdy im nie dorosniesz do piet

    Tyle na ten temat : mam nadzieje ze przemyslisz swoja wypowiedz i z godnascia (jesli cie na taki gest stac) przeprosisz naszych skoczkow

  • grzybek początkujący
    do hetnała

    Marcin BB

    Narciarstwo Alpejskie, to całkiem inny sport, trzeba całe życie trenować na dobre wyniki, a co ważne nie ma tam loterii.
    W skokach zaś jest, a to wiatr pomoże jednemu, a to deszcz drugiemu, a to śnieg trzeciemu. Pozaty dochodzą takie specyficzne miejscowości jak Bischofschofen, gdzie konkurs (1seria) zaczyna się w dzień a kończy w ciemnościach. Tam zdecydowanie lepiej skakać w świetle dziennym.
    W Alpejstwie wygrywają naprzemian czołowi zawodnicy.
    Wskokach niestety nie np. Urbanc - Zakopane, Youmoto - Turyn czy Urhamann - Obersdorf.
    Więc nie atakuj, tylko przyjmij te smutne, ale prawdziwe słowa z pokorą.

  • anonim

    Poza tym artykul bardzo nieprofesjonalny, porównywać wiek narciarzy alpejskich i skoczków narciarskich - to czysta amatorszczyzna. Cytuję samą Justynę Kowalczyk z tych IO - "za 4 lata będę w najlepszym wieku dla narciarza alpejskiego do wygrywania, będę mieć 30 lat" - skoczkowie w wieku 30 lat to już emeryci i z małymi wyjątkami nie mają czego szukać w tym sporcie.


    Jestem bardzo zawiedziona tym artykułem, kompletnie się nie udał.

    Pozdrawiam.

  • anonim

    pan Hetnał chyba boi się, że jak Adam odejdzie to nie bedzie z kim robic wywiadów i strona padnie tak szybko jak powstała, albo i szybciej, dlatego broni tych, nie bójmy się tego powiedzieć, beztalenci.


    Pan Hetnał nie rozumie, że w skokach są rzemieślnicy, tacy jak np Kuettel zagranicą i Stoch u nas (prezentują podobny poziom, zdarzy im się wyskok ale ich miejsce to 2 dziesiątka najwyżej), a z drugiej strony są prawdziwe TALENTY, które w nartach i na skoczni się 'urodziły' i takimi talentami są np. Simon Ammann, Adam, swego czasu był Hannawald, to byli (są) ludzie, których skakanie cieszy. Skaknie to dla nich całe życie, można to samo powiedzieć np o takim panu Stefanie Huli, który po ledwo co rozpoczętym sezonie i 3 zawodach, w których zakwaliikował się 2 razy do konkursów głównych, mówi że jest ZMĘCZONY. to jest skoczek z prawdziwego zdarzenia? to jest rzemieślnik, który ma z tego kasę i stypendium olimpijskie czy tam sportowe.

    Bardzo się dziwię, że tak szanowany redaktor szanowanej redakcji broni naszych pseudo-skoczków i co więcej, szuka pośród nich następcy wielkiego i jedynego Adama Małysza. Taki talent rodzi się raz na tysiąc lat i pogódźmy się z tym z końcu wszyscy, Adam odejdzie i nastąpi koniec zainteresowania skokami, tym serwisem również. Czas szukać innej pracy.

  • Sadzio105 doświadczony

    Bachleda-Curuś ma racje. Taki Stoch nie robi postępu od 3 lat. A największymi Buloklepami Polskich skoków są Żyła, Długopolski. Maciek Kot też po ten tytuł zmierza.

  • strong1 weteran
    Na cudze wybrzydzacie,swoje przechwalacie? Stoch vs syn Pana Bachledy

    Najważniejsze wyniki w karierze syna Pana Andrzeja Bachledy.
    Najwyższe miejsce w PŚ piąte miejsce w Wengen. Dwukrotne(o ile się nie mylę uczestnictwo w wielkim finale Pucharu Świata w slalomie specjalnym(dopuszczona zostaje zawsze czołowa "25" zawodników,jak to wynika z punktacji danej konkurencji).
    4starty na MŚ w tym dwa ukończone 2 top "30" na miejscach "20" i "26",a także w Vail na "33"
    Jeśli chodzi o IO"5" w Nagano w kombinacji i "10" w Slalomie w Salt Lake City. Debiut w PŚ-Park City 1996. Zakończenia kariery 2004 rok w wieku 29 lat.
    Kamil Stoch:wygrana LGP, najwyższe miejsce w PŚ,szóste miejsce w Val di Fiemme,dwukrotne uczestnictwo w zawodach kończących sezon w Planicy,najwyższe miejsce w cyklu "30"-dwukrotnie, W tym sezonie jest realna szansa na popraiwenie tego wyniku. 4 miejsce na MŚ w Libercu, "13" i "11" miejsce w Saporo. Najwyższe miejsce na IO 14 miejsce.
    Jak wiezimy porównanie wychodzi mniej więcej na remis,jednak Kamil Stoch zmierzył się z osiągnięciami młodego Bachledy skutecznie w relatywnie młodym wieku. Ponadto Bachleda mógł sobie pozwolić na starty w większej ilości konkurencji niż Stoch. No to jakie przezwisko,nicka,mu przypiszemy "udeptywacz trasowy?" Nie od rzeczy będzie dodać ,że choć narciarstwo alpejskie nie jest w Polsce szczególnie dotowane to jednak akurat rodzina Bachledów z tego co wiem nie należy do szczególnie biednych. Z tego co słyszałem wybitne alpejki jak szczególnie Kostelic ,a teraz Zahrobska dochodziły do wszystkiego razem z rodzicami bez szczególnej pomocy związków,zwłaszcza na początkuy drogi Czyli co,czyżby jednak zabrakło owej iskry Bożej,a może pasji,czy motywacji?
    Zresztą nie o tu chodzi ,żeby się do BachledyIII doczepić to był w sumie i tak nasz ostatni stricte zawodnik w jakiejś tam czołówce od czasu do czasu.Chodzi o to że wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma, łatwo krytykować poprzez upraszczanie,a czasem można też spojrzeć za siebie...Jednak pewnym jest,że epitety,nie pomogą ani narciarstwu alpejskiemu ani skokom.Sucho oceniać fakty i jęczeć w cięty sposób nad skutkami to ja też potrafię.

  • Angelika początkujący

    No i Adaś będzie miał jakiegoś następce ? są jakieś szanse , że znajdzie sie ktoś równie dobry jak Adam ?

  • Maciek5052 profesor

    Najłatwiej jest wyzwać od "buloklep" czy "nielotów" , ale nikt nie pomyśli co by było gdyby ? No właśnie , Niech zakończą karierę Bachleda , Hula , Śliż , Rutkowski , Miętusy , Koty . Skaczą jak skaczą ale to dzięki nim jest jak jest czyli nie najgorzej. Niektórzy z nich nadal są perspektywiczni , a z reszty wymienionych jest przynajmniej jakiś pożytek , walczą o limity itp.

  • anonim

    To się Bachleda nie popisał... prostacka wypowiedź, widać że nie interesuje się skokami a tylko poklepać głupot potrzebował publicznie...
    Brawo dla autora tego świetnego artykułu! W 100% się zgadzam

  • HKS profesor

    I dla wyjaśnienia to jest Andrzej Bachleda - Curuś II ;] żeby nie myślał nikt że III jest jakiś długowieczny:D

    Trzeba też porównać jakie nakłady idą na skoki a jakie na kombinacje. W tej drugiej moim zdaniem mamy dużo bardziej perspektywiczną reprezentacji i bardzo się cieszę że Słowiok się skupił na kombinacji! Mądra decyzja i mam nadzieje że PZN stanie na wysokości zadania.

  • Łukasz stały bywalec

    Zaraz coś mnie trafi. Do Huli, Miętusa, czy Rutkowskiego się zgodzę, że są buloklepami, ale Stoch?!?! Od 5 lat jest naszym nr 2 w drużynie. Widac, że ma potencjał. Stac go na miejsca w czołowej 10. Tylko ta kwestia psychiki...
    A od sezonu 2006/2007 Kamil Stoch regularnie punktuje i uzyskuje zawsze ponad 100 pkt w klasyfikacji generalnej, o takie wyniki Bachleda czy inny nielot może tylko pomarzyc o wynikach Stocha.

  • paulka doświadczony

    Bardzo mądry artykuł, zgadzam się z autorem.
    Kamil to wielki talent, który pokaże jeszcze na co go stać. Jestem o tym przekonana.

  • HKS profesor

    Jestem blisko opinii Bachledy. Może wypowiedział się za mocno ale jest w tym trochę prawdy. Lepsza jego opinia niż zdanie Tajnera "mamy dwa medale w skokach". Ciekawe kto zdobył te medale?;]

    Marcin się stawia po środku a ja zdecydowanie bliżej Bachledy choć w przypadku Miętusa przesadził. On jako jedyny jest dosyć młody i perspektywiczny w tym gronie.

    Druga sprawa to porównywanie narciarstwa alpejskiego do skoków to trochę KPINA! Polecam zobaczyć jacy zawodnicy w jakim wieku królują na trasach alpejskich. W narciarstwie alpejskim ogromną rolę odgrywa DOŚWIADCZENIE a w skokach już jakiś "dzieciak" obdarzony ogromnym talentem może królować. 24 letni Carlo Janka jest w opini MIĘDZYNARODOWEJ uważany za ogromny talent. A skoczek w tym wieku jest już doświadczonym zawodnikiem.

    Tak poza tym to fajny artykuł i można na ten temat podyskutować.

  • Xellos profesor
    Jak oni to buloklepy

    to kim są nasi piłkarze ? po co te stadiony, po co to euro, po co gruba kasa w ten sport

    zlikwidować tą dyscyplinę bo przy osiągnięciach nawet Mateji wypadają blado nasi kopacze, co najwyżej mogą rowy kopać

    Nasi skoczkowie aż tak słabi nie są by ich obrażać. Jest wiele dyscyplin sportu gdzie wyniki naszych sportowców są wiele gorsze.

  • vegx redaktor

    @MarcinBB
    Robisz z igły widły i nie bardzo rozumiem czemu.

    Ponadto, wydaje mi się, że nie można porównywać skoków i narciarstwa alpejskiego. Przygladnalem sie tylko statystyce na FIS - najstarszy i najmłodszy zwyciezca. Wynika z niej, że alpejczycy w pozniejszym wieku zaczynaja wygrywać (odnosic sukcesy) tzn. minimum 18 lat, podczas gdy w skokach wygrywają nawet 16-latkowie. Z drugiej strony w skokach po 30 wygrywalo bardzo niewielu, w alpejstwie jest takich multów. Pozwala mi to stwierdzic, że w przeciwienstwie do skokow, w narciarstwie alepjskim "najlepszy okres" przypada na inny wiek zawodnika. I tak dobrze, że pan Bachleda nie był panczenista... wtedy by dopiero mogło porownanie wyjsc.

  • anonim

    Tyle że teraz w skokach dobrze punktuje wielu młodych zawodników. Nie czekają kilku sezonów, tylko ostro walczą i mają wyniki.

  • Radek_239 bywalec
    HAHAH

    ja się zgadzam z bachledą mam dośc oglądanie takich występów skoczów BULOKLEPÓW bo od dziesieciu lat się ma ktoś pojawiec i sie nie pojawił i najprawdopodobniej sie nie pojawi a tacy jak Rutkowski ,Hula czy bachleda dla których szczytem marzeń jest czołowa 30 nie można innaczej nazwać.Trochę inaczej jest ze Stochem on przynajmniej jest amitny i moze kiedyś do czegoś w skokach dojdzie

  • anonim
    Kamil ma fajnego sponsora

    Wagraf - Firma Stempel oferuje pieczątki, stemple i akcesoria pieczątkarskie w szerokim zakresie
    hahahahaa

  • anonim
    Kto to są "buloklepy"?

    Kamil Stoch ,Stefan Hula,Łukasz"Jeszcze nie umiem sie wysławiać"Rutkowski,Krzysiu Miętus i Koty i reszta.........................

  • anonim
    fair play

    "Zawodnik wyjaśnił sędziom, w jaki sposób ominął na trasie jedną z bramek (sędzia tego nie zauważył) i powiedział, że zgodnie ze swoim sumieniem, nie zasłużył na wysoką lokatę."
    hehe , wyobrazacie sobie amana by cos takiego zrobił ?
    on by szczerzył zeby ze jego wiazania ok i pieknie laduje i 20-tki zasługuje
    albo szlierena co przetrzymywali go kilka minut na belce by miał tornado pod narty
    "Jestem najlepszy hihi"
    ale szlieri powiedział przynajmniej ze Adam jest fair
    bo sam nie jest do końca uczciwy

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl