Odskocznia - pół żartem, pół serio: Ach ci twardziele czyli spadające gwiazdy

  • 2010-03-22 19:38

Na wstępie zaznaczam, że rzecz będzie o upadkach, a nie wzlotach, przedstawionych w sposób nieobiektywny, a na dodatek w krzywym zwierciadle. Osoby śmiertelnie poważne bądź też doszukujące się głębszego sensu w czytanych artykułach proszę o uprzejme zignorowanie niniejszego. Dokonawszy stosownego ostrzeżenia przechodzę do meritum.

Wolfgang LoitzlWolfgang Loitzl
fot. Natalia Konarzewska

Każdemu skoczkowi zdarza się niezgodne z przeznaczeniem użytkowanie obiektu sportowego w sytuacjach, gdy przegrywa nierówną walkę z grawitacją. Tylko nieliczni jednak potrafią, wykazując się niewiarygodną sprawnością, z wdziękiem zamienić potencjalnie groźny upadek w godny produkcji hollywoodzkich wyczyn kaskaderski.

Wysoką pozycję w moim prywatnym rankingu dokonań spadających gwiazd zajmuje Wolfgang Loitzl, który sześć lat temu stoczył się z rozbiegu podczas zawodów pucharowych w Zakopanem. Wredni polscy dziennikarze po dziś dzień wytykają mu kompromitujące potknięcie, co bezdyskusyjnie najprzystojniejsza gwiazda teamu Austria znosi z anielską cierpliwością, wykazując się wbrew opiniom prześmiewców najwyższej klasy kompetencją w oddawaniu skoków idealnych stylowo.

Odkąd niemal równie urodziwy Morgi wdarł się przebojem w rozgrywki pucharowe, nie daje mi spokoju myśl, jak też może się czuć taki duży i silny chłop z nazwiskiem Jutrzenka. Morgenstern to w dosłownym tłumaczeniu „gwiazda poranna”, zatem gwiazdorstwo należy się Morgiemu niejako z urzędu. Sensacyjny debiut w charakterze spadającej gwiazdy skoczek odnotował w 2003 roku w Kuusamo, kiedy to po wyjściu z progu wykonał malownicze salto i z impetem runął na zeskok. Miliony struchlały w oczekiwaniu na tragiczny finał, jednakże Morgi, którego motto brzmi: „no risk, no fun”, nie tylko uszedł z życiem, ale jego obrażenia sprowadziły się do złamanego… palca. Twarda sztuka.

Dokonania Morgiego bledną jednakże w obliczu wyczynów twardziela wszechczasów, jakim jest bezapelacyjnie Bjoern Einar Romoeren. Przed dwoma laty w Predazzo norweski skoczek przesunął granicę niemożliwego, nadając nowy wymiar sportom ekstremalnym. Po zgubieniu nart w powietrzu i wyrżnięciu z hukiem w bulę Bjoern Einar nie tylko o własnych siłach opuścił zeskok i pokonał przeszkodę w postaci płotu, ale na dodatek wziął udział w kolejnym konkursie. I aż dziw bierze, że nie wygrał. Superman wypada przy nim blado i może mu narty smarować.

Swoją drogą, rekord świata w długości lotu należący do Bjoerna Einara zostałby bez większego trudu pobity przez Janne Ahonena, gdyby nie chwiejność tego ostatniego spowodowana nadużyciem napojów skutecznie podnoszących nastrój. Lekceważąc telemark, Janne zakończył lot w pozycji horyzontalnej, skutkiem czego Bjoern Einar nadal pozostaje właścicielem oficjalnego rekordu. I chyba czas najwyższy na zmianę nazwiska rekordzisty na bardziej polsko brzmiące.

Spektakularne upadki gwiazd to temat fascynujący i trudny do wyczerpania. Zwracam w tym miejscu uwagę szanownych czytelników, że przytoczone tu przykłady obejmują wyłącznie upadki charakteryzujące się ciekawą dramaturgią acz w gruncie rzeczy niegroźne dla uczestników. Na koniec dochodzę do wniosku, że szczery podziw należy się tym, którzy wbrew prawu powszechnego ciążenia wzlatują wciąż na nowo, mimo lądowań nie zawsze zakończonych telemarkiem.


Ewa Gobis, źródło: Informacja własna
oglądalność: (15732) komentarze: (82)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Mam prośbe do autorki takich art.

    Proszę napisać art.o parze Hoffer-Tepes :))
    To temat tak komiczny i fajny, że napisanie tego chyba nie będzie stwarzać problemów :)
    Obserwując ich poczynania już 15-sty rok, w moim przypadku, to sytuacji komicznych, dramatycznych i oburzających nie brakuje.

  • anonim

    Ten artykuł ma odpowiedni wstęp.
    Należy chyba go z uwagą przeczytać.
    Natomiast jesli ktoś tego nie potrafi to już jego problem.
    Artykuł jest napisany z lekkim przymróżeniem oka.

  • anonim
    jaka głupota.! zaaaal

    boże! ale wy tu głupoty wypisujecie ;/

    *nie chodzi mi o komentarze,tylko o artykuł .

  • _ewa_ bywalec

    Ktoś tu chyba musiał mieć wyjątkowo zły dzień, żeby doszukać się w tekście oburzającego czepiania się nazwisk...

  • Pokrzywa początkujący

    Jak widzę, awanturka w najlepsze, lecą wyzwiska, błotem obrzucanie, pierze się sypie. Tekst humorystyczny to tekst humorystyczny, opisane upadki skończyły się szczęśliwie dobrze, nikt nie był poważnie ranny, a chyba wszyscy wtedy się martwili, jak to się skończy. Chociaż może faktycznie upadek Morgensterna trochę nie pasuje. W sumie pierwsza Odskocznia chyba najlepsza była, ale żeby się tekstem z natury, z zamierzenia niepoważnym tak emocjonować.

  • anonim

    Jak dla mnie tekst jest pisany na siłę, ma za wszelką cenę udowodnić jaka to dowcipna jest autorka naśmiewając się z rzeczy które śmieszne na pewno nie są. A pisanie, że teraz piszemy tekst z przymrużeniem oka więc można się pośmiać z najbardziej tragicznych przeżyć jest nie na miejscu.... Autorka nie opisała też upadku Adama Małysza w USA, który też okropnie wyglądał, gdy Adam na chwilę stracił przytomność i toczył się po zeskoku, jakoś nie rozśmieszył?
    To tak jakby wyśmiewać się z kogoś kto przeżył poważny wypadek samochodowy, ale skoro przeżył, nawet jeśli był poważnie ranny, to można się potem z tego pośmiać.....
    i jak ktoś tu już zauważył, upadek po skoku Ahonena nie był spowodowany jego nietrzeźwością lecz długością skoku.... Ahonen opowiadał jak to dzień wcześniej świetnie się bawili itp ale nie przesadzajmy, że aż do tego stopnia. To szukanie sensacji na siłę, dopóki Ahonen tego nie opisał, nikt nie miał pojęcia o żadnej imprezie ani alkoholu....

  • martyna początkujący

    Odnośnie Gregora powiem tak, gdy miałam jakieś 16-17 lat wydawał mi się on najwspanialszy, najcudowniejszy, najlepszy i w ogóle super. Teraz wręcz przeciwnie, tak mi działa na nerwy, że o matko...... No ale nie ważne. Myślę, że tym wszystkim fankom z czasem też przejdzie tak jak mi. Obecnie dla mnie to Polska jest na pierwszym miejscu ;))

  • Atlantyda bywalec

    Czy ktoś z Was chce skakać? Proszę o odpowiedź na numer GG 2263509 Nigdy nie jest za późno.

  • anonim
    Lista dziękujących Adasiowi za medale

    W ramach podsumowań sezonu...znalazłam wstępną listę osób, których podziękowania zostaną przekazane Mistrzowi:) Jest już od jakiegoś czasu, ale znalazłam ją dopiero dziś :)

    Może kogoś to zainteresuje. :)

    http://www.skijumping.pl/ wiadomosci/11579/ Podziekuj-Adamowi-Malyszowi- za -srebrne-medale/

    PS. Tradycyjnie trzeba usunąć spacje

  • Przemo bywalec

    Prosze was nastolatki nie piscie juz tak o tych Austryjakach bo chce mi sie na ich widok wymiotować.Już sie nie moge doczekać nastepnego sezonu która reprezentacja zdominuje przepysznych Austriaków może np.Norwegia lub Finlandia.

  • anonim
    Gina

    Jestes fajną gregora wiec sie nie dziwie ze nie zrozumialas tego tekstu:0
    Widac jestes za młoda zeby czytac ze zrozumieniem.

    kolejna fanga gregora z przedzialu wiekowego (13-17lat) haha

  • piotr186 profesor

    Akurat po zsuwaniu się loitzla po rozbiegu w zakopcu nie widzę nic groźnego - zero prędkości, stała kontrola sytuacji no chyba że by zleciał z rozbiegu ale to mało prawdopodobne było - zerowa prędkość.

    A ze straszliwego upadku Morgiego absolutnie nie powinno się wyśmiewać nawet jeśli spadł na cztery łapy i nic mu się nie stało w ogólnym rozrachunku i wcale nie startował w następnym konkursie tylko od TCS zaczął (upadek był w Kussamo - inauguracja sezonu)

  • czarnylis profesor
    Dobry tekst

    Nie wiem czego tu się czepiać. Jak zauważyła @Bea autorka już na wstępie uprzedziła, żeby artykułu nie traktować poważnie a mimo to i tak znaleźli się czytelnicy, którzy to zrobili. Nie życzę nikomu upadku, kontuzji, nawet najmniejszego uszczerbku na zdrowiu, lecz artykuł przeczytałem tak jak pani Ewa zasugerowała i szczerze się ubawiłem. Wszystkie przywołane upadki w perspektywie czasu nie zakończyły się tragicznie i traktowanie ich jak pogrzebu jest moim zdaniem przesadą.
    Autorka nie przywołała przecież najbardziej tragicznych zdarzeń ostatnich lat na skoczniach. Nie wspomniała o Jermo Ribbersie czy Janie Mazochu ( i bardzo słusznie), a wątpię by nie wiedziała.
    Odrobina dystansu nikomu nie zaszkodziła.

    @Bea
    Ostatnio brakuje mi czasu, już nawet na czytanie, ale wpadam tu jak tylko dam rady.
    Pozdrawiam serdecznie:)
    PS. Bywa czasem, że ten zgiełk zniechęca pisania :)

  • anonim
    Daminsport1

    ,,Dla mnie Schlierwnsder czy jak mu tam pozostanie zawsze cieniasem i nie wychowanym dzieciakiem"
    - Jak nauczysz się pisać poprawnie ,,Schlierenzauer" to się odezwij ;D

  • tomis stały bywalec
    fanki

    A co do fanek gregorka to najczęsciej zauważam że są to fanki a nie fani ciekawe czemu?

  • tomis stały bywalec
    kuba...rabka

    NO w 200% zgadzam się z tobą. To chyba najlepszy komentarz na tej stronie. Dzięki że w końcu wytłumaczyłeś fankom kto to jest Gregor. Bardzo Bardzo dobrze o nim naspisałeś ;)

  • underdog stały bywalec

    @Daminsport1

    "dla mnie Schlierwnsder czy jak mu tam pozostanie zawsze cieniasem i nie wychowanym dzieciakiem"

    Za to Ty jesteś książkowym przykładem osoby idealnie wychowanej, kulturalnej, elokwentnej, itd, itd. :)

  • Angelika początkujący

    Od kiedy to Wolfgang Loitzl jest najprzystojniejszy wśród Austriaków ?
    Bardzo fajny artykuł :):)

  • Ania doświadczony
    ------

    Damiansport1

    Nie wiem z czego wywnioskowałeś, żę Cieszę się z nieszczęścia Polaka, że bardziej lubię Austriaka niż Małysza i wiesz co, już nawet nie poruszam tego tematu bo widzę, że 'rozmowa' z Tobą to jak walka z wiatrakami.
    Czy Ty się wogóle zastanawiasz nad tym co piszesz? Twoje wypowiedzi są conajmniej żenujące. A z tymi "napalonymi fankami" już przesadziłeś. Wyciągnij jakieś wnioski z tego, co ludzie do Ciebie mówią, a z tego co widzę, nie tylko ja mam o Tobie złe mniemanie...


    @kuba...rabka

    Nic nie zdobył? Następny zapewne dorosły znawca skoków narciarskich;) I co ma Kamil do Schlierenzauera?

    Bylibyście dobrymi przyjaciółmi z kolegą Damianem. Naprawdę, życzę powodzenia w życiu;)

  • anonim

    Wiem, że wypadki są wpisane w tę dyscyplinę, ale i tak uważam, że wyśmiewanie się z nich jest nie fair wobec skoczków i mimo wszystko nie na miejscu.....

  • anonim

    Gina
    Alez masz rację, tylko spójrz na to z innej strony-gdyby było to zaplanowane i zabezpieczone to czy zjechanie Wolfiego po rozbiegu nie jest chciaż trochę śmieszne? Były to chwile grozy, ale upadki sa wpisane w tą dyscyplinę i jeśli nic złego się nie stało zawodnikowi, mało tego Morgi po tak tragicznie wyglądającym upadku miał tylko palec złamany i oprócz zapewne obolałego całego ciała nic mu się więcej nie stało, czyż to nie jest zadziwiające? I owszem to że w większości przypadków nic im się nie dzieje to zasługa ich umiejętności, ale oni uczą się jak upadać i często po upadku wstają o własnych siłach machają ręką i uśmiechają się. Tobie też radzę uśmiechnąć się, po to był pisany ten tekst, żeby uśmiechnąć się czytając jak to poranna gwiazda spadła łamiąc jedynie palec, podczas gdy kibice zamarli ze strachu:) albo jak Romoren gubiąc narty w powietrzu "wyrżnąl w bule z hukiem' po czym wstał i przeskoczył płotek. Jeśli nie widzisz dlaczego jest to w ten sposób napisane to przeczytaj jeszcze raz, ale jako ktoś kto nie ogląda skoków, kto nie widział tych upadków, przeczytaj i pomyśl jak ktoś inny to odbierze. A zapewne odbierze to z humorem, bo stworzy w głowie inny obraz niż ten, który my jako kibice, świadkowie tych wydarzeń mamy.
    Tak z innej strony, czy mi się zdaje czy do każdego tekstu odskoczni zawsze ktoś ma jakieś 'ale'? Mi się do tej pory podobały teksty i czekam na kolejne.

  • anonim
    passion fruit

    Kaskaderski wyczyn to jest zaplanowany i jest to ryzyko kontrolowane, nikt mi nie powie, że jest to porównywalne z lotem skoczka z prędkością ok. 90km/h kilka metrów nad zeskokiem i otrzymaniem niezaplanowanego bocznego podmuchu..... i że skoczkowie tylko dzięki swojemu opanowaniu i umiejętnościom wychodzą cało z opresji.... nie licząc strachu i bólu. więc mogę mieć swoje zdanie i się oburzać na komentowanie upadków skoczków w taki sposób.

  • anonim
    ANIA Schliri to idiota i tyle niewiele lepszy od stocha

    Tylko że na niego poszło 20 razy więcej pieniędzy, ale Kamil z roku narok jest lepszy i miejmy nadzieje że za rok pokaże Gregorkowi że też potrafi.
    A nastolatkami sięnie przejmujcie. Takie już są. Antypatriotki, jak się przespać to ty tylko z jakimś pryszczakiem chorym na pryszczyce. A tak na prawdę nie wiedzą nic o skokach. Gregor nic nie zdobył. |Kończy się jego era juz

  • anonim

    Damiansport1
    Piszesz że to tylko 'napalone fanki' sa wpatrzone w Austriaków, że GS jest niewychowanym dzieciakiem itd, ale spójrz na swoje wypowiedzi, obrażasz go na każdym kroku i tak jak 'napolone fanki' tez jesteś zapatrzony w swojego ulubieńca.

    Co do tekstu to miał być potraktowany z przymrużeniem oka i tak powinniśmy to odczytać, pomimo tego że chyba każdy wstrzymał oddech przy skoku Morgiego i z przerażeniem czekał jaki jest jego stan, tak samo jak z Romorenem. Gdy się oglądało na żywo to wyglądało strasznie, ale teraz można oglądając jeszcze raz spojrzeć na to w inny sposób-jak na kaskaderski wyczyn, niczym z filmów akcji i moim zdaniem Damian czy Gina niepotrzebnie tak się oburzają.
    Bea
    Czytając wypowiedzi innych to też mi przyszło na myśl, że o gustach się nie dyskutuje, nie wiem dlaczego niektórych dziwiło zdanie o Loitzlu. To była ocena autorki.

  • Quavertone profesor

    W tym sezonie mieliśmy jeszcze upadek Kranjca, po którym wstał i uniósł ręce w geście triumfu.

    http://www.youtube.com/watch?v=gmkv1CBmK_4

  • anonim

    Loitzl jest bardzo przystojny,ale u mnie plasuje się na drugim miejscu za Andi Koflerem:)(który w swoim zyciu zaliczył kilka upadków;))

  • Damiansport1 stały bywalec

    A pozatem to nie Schlierenzauer pokonał Małysza tylko Malysz przegrał ten medal sam , nie mam dp niego pretensji bo i tak jest geniuszem , najwiekszym w historii skoczkiem narciarskim , Bogiem narciarskim ,
    trudno zdarzyl sie dzien słabości i stało sie . To jeest sport
    taki jest sport

  • Damiansport1 stały bywalec

    dla mnie Schlierwnsder czy jak mu tam pozostanie zawsze cieniasem i nie wychowanym dzieciakiem

    tyle

  • Damiansport1 stały bywalec

    tak ciesz sie z nie szczescia Polaka ciesz

    skoro bardziej lubisz tego durnia niz Małysza to nie mam pytań

    ach te napaolone nastolatki , co widza w tym pyszałku

  • Ania doświadczony
    @Damiansport1

    Przepraszam, że piszę tutaj na inny temat ale nie mogę się powstrzymać;D
    Taki mały cytacik:
    "Schliernzuaer już nie ma szans za duza strata i pozostaje mu walka z Kranjcem i Ollim
    Schliernzauer nie ma szans na wiecej niz braz poniewaz nie realne jest to zeby Ammann lub Małysz zepsul skok"

    Heh, nie chcę nic mówić Damianku(czy jak Ci tam), ale Ttwoje teorie na temat Gregora chyba legły w gruzach;)

    A co do artykułu... napisany w zabawny sposób, chociaż nie wiem czy przykład z Morgensternem był dobry....Do tej pory ciarki mnie przechodzą jak przypomnę sobie ten moment. Uśmiech jednak wywołała u mnie sytuacja Loitzla;) Taki mały wypadek przy pracy;)

  • Daisy bywalec
    :)

    @Damiansport1
    Widze, ze jakos bardzo nie przejełes się tym, ze straciłes 2 min swojego zycia skoro wchodzisz tu po godz i nadal komentujesz ten "kompromitujący" artykuł.

  • Daisy bywalec
    :):)

    Szkoda, ze nikt nie powtorzył wyczynu Loizla:)to było fenomenalne...

  • anonim

    A artykuł w porządku. Sam pisuję na Nonsensopedii zabawne (w moim tylko mniemaniu) teksty o skokach i ten tutaj nawet mi się podoba.

  • anonim
    @autorka

    A Romoeren niedawno omal nie powtózył wyczynu Loitzla, gdy zamiatający rozbieg ześlizgnął siępo rozbiegu i wpadł "od tyłu" w Romoerena, który utrzymał się tylko dzięki temu, że chwycił się belki.

  • Damiansport1 stały bywalec

    "kiedy to po wyjściu z progu wykonał malownicze salto i z impetem runął na zeskok." - bardzo śmieszne ale to bardzo śmieszne , naprawde

    "Ale na dodatek wziął udział w kolejnym konkursie. I aż dziw bierze, że nie wygrał. Superman wypada przy nim blado i może mu narty smarować." - fajnie tak drwić z czyjegos nie szczescia?

    Artykul bezsensu - ktory nie ma zadnego celu ZADNEGO a pozatem autorka chyba sie nudzila i wykorzystala ten czas zeby smiac sie z czyjys wypadkow - szkoda tylko ze obnizyla poziom tego portalu

    takie artykuly obnizaja poziom portalu niestety i nie ma zadnego CELU
    niech ktos mi powie po co ten artykul ?
    A osobby ktore mowia ze jest fajny zwyczajnie sie podlizuja

  • anonim

    No rzeczywiście - pamiętam upadek Morgiego - to jak podejrzewali uraz kręgów szyjnych, założyli mu kołnierz ortopedyczny, zwozili na noszach bo nie mógł się ruszyć i był półprzytomny..... faktycznie niegroźny, pewnie nic go nie bolało, co tam..... marny fikołek i tyle.... można się pośmiać....

  • anonim

    Autorka tego tekstu pokazuje skoki narciarskie w krzywym zwierciadle, co jest bardzo zabawne. Nie jest to jej pierwszy artykuł, który przedstawia skoczków w takim obliczu. Gratuluję :)

  • anonim

    Myślę, że może warto by zapytać samych zawodników, czy te chwile które przeżyli walcząc o lądowanie bez szwanku powinny być traktowane z przymrużeniem oka, jako żarcik dla gawiedzi znudzonej faktem, że od wczoraj nie ma skoków..... czy na pewno wesoły Romoeren świetnie by się bawił czytając o tym jak z hukiem wyrżnął o bulę - rzeczywiście uśmiałam się.... Teraz celowo przeginam w drugą stronę, ale jak dla mnie opisywanie naprawdę niebezpiecznych sytuacji "pół żartem" jak dla mnie żartem nie jest... przykro - takie mam podejście do tego tematu....

  • Noe bywalec

    Ludzie, czytajcie ze zrozumieniem ;) Ten tekst (bo artykułem, przykro mi, nazwać tego nie można) nie jest napisany całkiem na poważnie i cała jego istota i byt polega na tym, że w wyżej wymienionych przypadkach skoczkom nic poważnego się nie stało, dlatego też sytuacje te można potraktować z przymrużeniem oka.
    Także, droga Gino, to ma być dowcip. Rozrywka. A artykuł o niesprawiedliwościach w sędziowaniu podczas konkursów można napisać swoją drogą, nie oburzaj się tak i nie bierz wszystkiego tak bardzo na poważnie - przy tak sympatycznych wspomnieniach można się uśmiechnąć.

    Co do samego tekstu, autorce gratuluję pomysłu i wykonania :)

  • bea stały bywalec
    De gustibus non est disputandum

    Artykulik zabawny, choć wzbudził we mnie mieszane odczucia (jest rzeczywiście pewien dysonans między treścią a formą). Chyba jednak "doszukuję się głębszego sensu w czytanych artykułach" :) Uczciwie jednak ostrzeżona przez autorkę - zaprzestałam szukać w tekście tego, czego tam znaleźć nie sposób, i oddałam się przyjemnemu zabijaniu czasu.

    Przytoczone sytuacje pamiętam jakoś mniej humorystycznie; i tak jak @Fance - do śmiechu mi nie było. Ale fajnie, że się coś pojawiło do czytania, bo koniec sezonu wywołał we mnie reakcję "głodu narkotycznego" :) Zaczęłam rozpaczliwie odliczać dni do LGP.

    Loitzla było mi serdecznie żal, gdy polski dziennikarz w ubiegłym sezonie "taktownie" przypomniał mu to wydarzenie, stwierdzając, że to było bardzo śmieszne. Wolfi jednak ma klasę, więc odpowiedział lakonicznie: "But not for me" (o ile dobrze pamiętam). Taki styl prowadzenia wywiadu przyprawia mnie o dreszcze.

    Cieszę się, że przywołane tu wydarzenia skończyły się dobrze, ale jednocześnie przypominają mi się te, które nie miały szczęśliwego finału - więc uśmiech jest połowiczny. Myślę choćby o Janku Mazochu.

    A co do tego, że Wolfi jest "bezdyskusyjnie najprzystojniejszą gwiazdą teamu Austria", to jak w nagłówku: o gustach się nie dyskutuje. Ale własną opinię wyrazić mi wolno: z całą sympatią dla Wolfiego... bez przesady :) Hmm... cały team to sympatyczne chłopaki :P

    I mała prywata: ktoś tu niedawno pytał, gdzie jest Czarnylis. Też mnie to gnębiło. Na szczęście pojawiłeś się i rozwiałeś nasze lęki. Właściwie domyślałam się, gdzie jesteś, Czarnylisie (z dala od zgiełku). Pozdrawiam ciepło :)

  • krytyk_skokow_narciarskich bywalec
    Janne Ahonen

    nawet jakby był trzeźwy Ahonen to by i tak nie ustał, chyba Szanowna Pani redaktor nie widziała tego skoku lub nie wie, że wtedy Janne spadł z dużej wysokości i na dodatek skracał ten skok i miałby go jeszcze ustać na wypłaszczeniu?

  • obcaa początkujący
    brawo.

    mistrzowsko napisane.
    jak dla mnie jeden z najlepszych artykułów z serii Odskocznia - pół żartem, pół serio.
    serdeczne pozdrowienia dla autorki. ;)

  • anonim

    Generalnie to nie ma się z czego śmiać - przecież te sytuacje mogły się naprawdę źle skończyć i tylko umiejętności skoczków temu zapobiegły.... Jakoś autorki nie rozśmieszył wypadek Mazocha? A i Morgi naprawdę dramatycznie leciał. No i to czepianie się nazwisk - proponuję "poczepiać" się jury puszczającemu w skandalicznych warunkach zawodników i innym nieprawidłowościom, którymi ten rok nas uraczył w obfitości.... a podśmiewać się z nazwisk - nie uchodzi...

  • doma238 początkujący

    aa bardzo fajny tekst, chyba najlepszy z cyklu ,, Odskocznia " ;d .
    Uśmiałam się sporo ;d .
    Gratuluję pomysłu :) .

  • underdog stały bywalec

    @zonk66
    "Odkąd niemal równie urodziwy Morgi...' ? ; D czy aby na pewno ? "

    Miało być żartem, to jest ;)

  • anonim
    co dzieje sie na skoczni?

    Tacy zdolni, a tacy pechowi
    ha ha ha ha ha ha

    widać skocznia nie słuzy TYLKO do skakania

  • anonim

    heh. dobre. ;]
    niektóre teksty powalające,
    faktycznie temat można by ciągnąć i ciagnąć..
    ;]

  • anonim

    Tak naprawdę to Loitzlowi pozwolili wtedy skoczyć jeszcze raz tylko dlatego, że kiedyś taką jazdę zadkiem po rozbiegu zaliczył sam... Miran Tepes. Oczywiście w czasach, gdy na skoczni reprezentował takie państwo jak Jugosławia :P

  • anonim

    Trochę nie na temat .. ale zna ktoś z was może jakiś przyzwoity, a nie drogi ośrodek w górach .. np. okolice Karpacza?

  • anonim

    Fajnie pisane, ale te wszystkie upadki to nie były zabawne ;/ Pamiętacie Tomka Pochwałę? Nieźle się wtedy poturbował to było w Planicy na kwalifikacjach albo treningu ;//

  • Maciek bywalec

    Oczywiście wkradł mi sie błąd do tytułu .. to miało być do mojej kochanej fanki austryjackich kurczaków Sarity ;)))

  • anonim

    'Odkąd niemal równie urodziwy Morgi...' ? ; D czy aby na pewno ?

  • Maciek bywalec
    Maciek

    spoko spoko, przecież wiesz że lubię żartować ;))

  • anonim

    Nietypowy był też upadek koreańczyka H.C.Choi'a w Engelbergu, ale nie pamiętam w którym to było roku.

  • anonim
    SKON

    Ci co poszą te NOTATKI niech napiszą o tych co zakończyli kariere

  • Maciek bywalec
    Sarita

    hahahh :d Sarita przecież kocha Kurczaka ... Może redakcja napisze że Kurczak jest najładniejszy?
    Saritka ładnie poprosi :d

  • anonim

    Wolfgang Loitzl - "bezdyskusyjnie najprzystojniejsza gwiazda teamu Austria"....? ;)

  • anonim

    Co do zsuwania się z rozbiegu - pamiętacie jak jakiś z technicznego teamu potknął się i zsunął strącając z belki siedzącego Romoerena? Ten jednak mocno się chwycił belki rękami i wdrapał się na belkę z powrotem, nie pamiętam tylko gdzie to miało miejsce...

    Co do artykułu, styl pisaniny bardzo się podoba, te upadki faktycznie wyglądały o wiele groźniej niż naprawdę były - więc, oczywiście nikomu ich nie życzymy ale jest coś takiego, że po upadku niektórzy zaczęli odnosić niezłe sukcesy...więc im wyszło na dobre:)

  • anonim

    Ponizej na video tylko zerwane sznurki wiazan i nawet zadnego zadrapania.........

    http://www.youtube.com/watch?v=068KdFfiThc

  • Martynika początkujący

    napisane świetnie, jak zawsze, ale uważam, że tematyka średnio pasuje do stylistyki. :)

  • fat bywalec

    Olcia_C gg: 3828090

    A ja sie wystraszyłem jak Adam wzniósł sie ponad siatki ochronne, dostał straszny podmuch. Już mysłalem ,że będzie salto ale kunszt mistrzowski pozowlił mu szczęślwie wyjść z opresji. i gwiazda nie spadła.
    Pamiętsz gdzie to było?

  • anonim
    :))

    Fajnie napisane:)
    Nie żebym się śmiała z ich nieszczęść jakie mieli zawodnicy w tamtym czasie kiedy zaliczali te upadki czy zsunięcia :)
    Bo wówczas przed TV kiedy widziałam np:salto Morgiego wcale do smiechu mi nie było, do dziś mam przed oczami jak z impetem spada na zeskok, to było potworne.
    Każdy upadek w skokach jaki widziałam rodził we mnie strach, że ten już nie wstanie.
    Ogólnie fajnie napisane.

  • Olcia_C stały bywalec

    No tak, pamiętam tę sytuację z Loitzlem;) Wystraszyłam się okropnie, ale później już śmiałam się z tego niesamowicie - bo w sumie zabawnie to wyglądało. A do dzisiaj nie wiem, jak on to zrobił! Ześliznął się z belki czy jak?;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl