Andrzej Wąsowicz: "Koledzy z Zakopanego nie mogą się z tym pogodzić"

  • 2010-04-21 23:47

Jak już oficjalnie wiadomo tegoroczne zawody Letniej Grand Prix odbędą się w Wiśle na skoczni imienia Adama Małysza. Andrzej Wąsowicz, wiceprezes PZN i dyrektor skoczni w Malince zapewnia, że Wisła stanie na wysokości zadania.

"Myślę, że mamy już odpowiednie doświadczenie. Wyzwanie jest duże, aczkolwiek wiemy co robić, by dobrze zorganizować taką imprezę. Zapraszam już dziś w imieniu Adama Małysza na te zawody. Naszemu najlepszemu skoczkowi należy się za to, co zrobił w poprzednich sezonach, w sezonie olimpijskim, to, by mógł gościć u siebie w domu wszystkich swoich przyjaciół ze skoczni. Nie wyobrażam sobie, by w Wiśle nie pojawili się najlepsi skoczkowie z Ammanem, Schlierenzauerem i Morgensternem na czele." - mówi Wąsowicz.

"Wniosek z Wisły został wysłany jako jedyny, zakopiański tam się nie pojawił. Słyszę w radio i czytam w internecie, że niektórzy koledzy z Zakopanego nie mogą się z tym faktem pogodzić, ale cóż, nam też należy się organizacja dużych imprez. Zawsze było to moim marzeniem." - wyznaje dyrektor wiślańskiej skoczni.

W Wiśle trzykrotnie do tej pory rozgrywano zawody Pucharu Kontynentalnego, dwa razy zimą i raz latem. Warto zaznaczyć, że organizacja tegorocznych zawodów Pucharu Kontynentalnego w Wiśle została bardzo wysoko oceniona przez koordynatora Pucharu Kontynentalnego, Horsta Tielmanna, który podsumowaując miniony sezon PK z dużą aprobatą wypowiadał się za temat imprezy na Malince: "To był udany sezon z kilkoma świetnie zorganizowanymi konkursami. Przede wszystkim Wisła w Polsce, Iron Mountain w USA i Brotterode w Niemczech są dobrymi przykładami. W Wiśle mamy nową skocznię, nowy stadion. Była relacja na żywo w TV, pojawił się Adam Małysz i to przyciągnęło 6.500 fanów. Było perfekcyjnie."


Adrian Dworakowski, źródło: radio90.pl/berkutschi.com
oglądalność: (8459) komentarze: (109)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    ,,Nie wyobrażam sobie, by w Wiśle nie pojawili się najlepsi skoczkowie z Ammanem, Schlierenzauerem i Morgensternem na czele." Mam podobne zdanie na ten temat ;D

  • anonim

    [...]

    Ostrzeżenie! ! !

    Jeżeli jeszcze raz wkleisz coś podobnego, to zostaniesz zbanowany!

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2010-05-02 12:10:26 ***

  • Malyszomaniak profesor
    @autor: Hohler (*-11.adsl.inetia.pl), 26 kwietnia 2010, 23:56

    To nie kwestia marudzenia a przygotowania tego nie planuje się na ostatnia chwilę. Nawet gdyby to jedną osoba będzie z głowy a cała reszta ? . Czy to tylko konkurs dla wybrańców ?

    Najlepiej jeśli było by to odpowiednio wypromowane wcześniej Kibice by się mogli przygotować oswoić zmienić plany urlopowe. Zamiast do Zakopanego np. na dwa tygodnie do Wisły czemu nie. Tylko jeśli się to tak robi to kto chce jechać z daleka w nie pewne . Nie każdy może wyskoczyć na parę godzin dni do skoczni.

  • anonim

    @ Hohler

    Szkoda, że jesteś tak ślepy, że nie widzisz, że tylko ja polemizuję na temat tych zawodów.
    Bo ja tylko siebie tu nie widzę.Mało tego teraz ty się włączasz.
    A na to drzewo to sam sobie wejdź jak się wdrapiesz i przy okazji nie zaliczysz gleby:))Powodzenia.

  • anonim

    do: Fanka

    Fanka zróbmy tak: zajadę po Ciebie gdziekolwiek mieszkasz, dam darmowe noclegi u mnie w domu(mieszkam 3 km od skoczni) i oglądniesz se skoki z loży ekstra vip(z drzewa z wysokości 15 metrów), wszystko za free, tylko prosze, przestań już marudzić :)

  • anonim

    @Dylan

    To tobie łatwiej dojechać do Wisły ale mi na ten przykład już nie.
    MUsiałabym jechać z przesiadką gdyż zawsze jeżdżę pociągiem.
    Do Zakopanego mam bezpośrednie połączenie i choć trwa sama jazda 11 godzin to o tyle jest dobrze, że wsiadam u siebie i wysiadam w Zakopanem.
    Wiele ludzi będzie mieć z tym kłopot z tego co wiem.
    I nie można mysleć tylko o sobie.
    Z tego co pisali ta kandydaura zostanie zatwierdzona jeszcze w maju jakoś pozostaje mieć jednak nadzieję, że w porę się PZN opamięta i zrezygnują.Choć wątpię.

  • kibic_malysza profesor

    Zgodzę się z @Malyszomaniakiem w tej kwestii

    "Jest wręcz wymuszeniem bez przygotowania zarówno kibiców jak i samego miejsca. "

    Też tak to odbieram, chcą zrobić w Wiśle coś na siłę. A widać, że Wisła i sama skocznia nie jest przygotowana na taką impreze. Jeśli Wisła myślałaby poważnie o rozgrywaniu LGP powinni stworzyć po prawej stronie trybuny, ale jak widać nikt poprostu nie myślał, że Wisła doczeka się takich konkursów a tu masz ci baba....

  • kibic_malysza profesor
    @Dylan

    Jeśli nie zakopianka to zawsze zostaje pociąg, coprawda 2godz dłużej ale ja nie raz jechałem właśnie pociągiem i dla mnie to większej różnicy nie miało. W końcu jedzie się do stolicy polskich tatr, więc chyba można troche poczekać. A moja podróż do Zakopanego zawsze oscyluje w granicach 10 godzin.

  • Malyszomaniak profesor
    @autor: Dylan , 26 kwietnia 2010, 18:47

    Nie musisz jechać Zakopiaką (np. Chochołów) to raz.
    Dwa nikt cię tu nie będzie odwodził co lubisz a czego nie.
    Trzy do Wisły samej nie ma takiej drogi jak to określasz autostradowej.Przed Ustroniem się ona kończy. Pamiętaj, że z wschodniej części zwykle jadą przez Szczyrk a to już inna droga.
    Cztery jeśli wolisz jeździć za granice twoja sprawa ale polscy kibice wola jechać na PŚ w Zakopanym bo to są przeżycia nie tylko związane ze skokami ale i całą oprawą oprawą artystyczną medialną i czymś co łączy nas wszystkich Polaków.

    Mam nadzieje że taka atmosferę choć w jednej dziesiątej uda się w Wiśle powtórzyć. I nie chodzi mi o to aby klonować zawody z Zakopanego tylko aby to były udane zawody. Takie których nie będzie trzeba się wstydzić.

    I pisze to po raz kolejny choć pewnie to jak rzucanie grochem o ścianę. Mnie nie chodzi o to żeby w Wiśle nie było LGP tylko nie w ten sposób i nie o takiej porze. Załatwianie coś na siłę jest nieporozumieniem . Jest wręcz wymuszeniem bez przygotowania zarówno kibiców jak i samego miejsca.

    No ale co tam jak się znajdzie jeden Dylan lub paru mu podobnych mieszkańców okolic skoczni to już impreza udana a reszta nie ważna oni przecież nikogo nie obchodzą wystarczy, że wejdzie tyle osób by się impreza zwróciła a reszta ma pecha i to ich problem.

  • Malyszomaniak profesor
    @autor: Dylan , 26 kwietnia 2010, 16:56

    Nie sądź po pozorach aby samemu tak nie być sądzonym dla mnie 3 godziny ostrego treningu na basenie nie stanowi problemu. Co drugi dzień mam treningi po 45 minut pływania pod obciążeniem (płetwy łapki) średnia 25 sekund na 25 m jak żeś jest lepszy to się pochwal.
    Nie o to chodzi czy mam siłę na taki spacerek czy ochotę powiedziałem nie mam ochoty na 6 km drałowania tam i z powrotem w takich warunkach jakie są w Wiśle a dokładniej na drodze do skoczni. Po za tym Ja to Ja a dzieciaki nie zawsze i nie każdy taka ochotę będzie miał mało tego są jeszcze starsze osoby często w Zakopanym szło na skocznie przy okazji wiele osób nie specjalnie na zawody ale przy okazji odwiedzin zakopanego. Ty jak widzę dalej swoje ja o rybach ty o grzybach. Chyba tylko czytasz to co chcesz a nie to co piszę.

  • Dylan stały bywalec

    Ja jestem zadowolony że LGP będzie w Wiśle. Do Wisły lepiej dojechać. Wisła jest znacznie czyściejsza od Zakopanego.
    Ja dopóki nie przepudują zakopianki do Zakopanego nie pojadę. Wolę jechać na PŚ do Niemiec, Czech i Austrii, tam można dojechać dużo szybciej.

  • anonim

    www.skijumping.pl/wiadomosci/7665/Fotorelacja-z-LGP-w-Zakopanem---cz2-Piatkowy-konkurs/

    @Dylan zobacz sobie zdjęcia z piątkoqego konkursu LGP w 2007 roku ile bylo ludzi.
    Im bliżej wieczora było tym więcej wiary przybywało.
    A schodzenie wówczas ze skoczni zajęło nam jakieś półtorej godziny.
    Zapewniam cię, że to tylko zdjęcia natomiast na filmie z całości konkursu dokładnie widać jak trybuny pekały w szwach.
    Tak samo było w 2006 r.

  • anonim

    @Dylan

    Tak się składa, że ja też :)
    I diokładnie w ubiegłym roku podawali ile biletów sprzedali, co prawda w domu mnie nie było bo byłam pos skocznią ale zawody sobie nagrałam i było ludzi co nie miara tyle ile mówili.
    Byłam w 2006 i 2007 roku, to było jeszcze więcej pamiętam, że stałam jak sardynka w puszce :) taki był tłok w 2006 roku wszystkie trybuny były zajęte.
    Jak oglądam sobie jeszcze raz tamte konkursy to dokładnie widać ile było ludzi górne i dolne trybuny były zajęte.
    Treaz kiedy kibice będą chcieli podziekować naszemu dwukrotnemu Vice Mistrzowi Olimpijskiemu i kibiców chciało jechać jeszcze więcej to oni robią nagle zawody gdzieś gdzie nie są w stanie przyjąć tyle ludzi.
    To granda i tyle tak się nie robi ludzi w ciula.
    3 do 5 tys wejdzie a reszta co ma zrobić ?
    Chyba, że Pan Tajner robi te zawody dla siebie, to wtedy miejsca wystarczy,

  • kibic_malysza profesor

    Latem 2007r na konkursach LGP była chyba rekordowa frekwencja ( zaraz po 24tyś w 2004r na otwarcie igelitu).
    Napewno było ponad 15tyś w sobote, w piątek troche mniej ale nie dużo.
    W roku ubiegłym na moje kibicowskie oko było gdzieś 14-15 tyś ludzi. Trybuny niebieskie były zapełnione(czyli 3,5 tyś ludzi na górnych było) + ponad 10tyś na dolnych.

  • anonim

    @dylan

    I coś jeszcze, jeżdżę do Zakopca co pól roku na skoki i wiem,iż były takie konkursy letniego GP, na których było ponad 10tys. kibiców.

  • anonim

    @dylan

    Zauważ, że ludzie jadą na skoki do Wisły, a nie trenować nordic woking- więc daruj już sobie te swoje wywody, aby pieszo pokonywać 12km w obie strony.

  • Dylan stały bywalec
    @Fanka

    Byłem na konkursach LGP w Zakopanem i więcej niż 10 tys. kibiców nie było.

  • anonim

    @Dylan

    Rok temu na sobotę sprzedano 13 tys.biletów i tyle było kibiców.
    W niedzielę dlatego, ze lało jak z cebra przyszło tylko około 3 tys.

  • Dylan stały bywalec
    @Malyszomaniak

    Ja nigdy nie widziałem aby w Wiśle restauracje były pełne.

    ,,a 6 kilosów w jedna i druga stronę nie chce mi się drałować",po tej wypowiedzi widzę że jesteś poprostu leniwy. 6 km to jest mało, trasy do nordic wokingu dla 6-7 latków są dłuższe. Po co ty jeżdzisz w góry, jeżeli nie chce ci się po nich chodzić?

  • Malyszomaniak profesor
    autor: Dylan , 26 kwietnia 2010, 15:23

    Dylan mówię ci po raz setny.
    Ty dalej swoje chodzić ja i tak samochodem jadę. A na LGP się nie wybieram chyba że z czystego obowiązku.
    Brakuje mi tam infrastruktury turystyczno gastronomicznej a 6 kilosów w jedna i druga stronę nie chce mi się drałować. Nie wspomnę, że przy takich tłumach to to co jest w Wiśle będzie pękało w szwach.
    Będąc w czasie gdy ludzi nie było aż tak sporo po prostu nie można było spokojnie gdzieś znaleźć miejsca by coś zjeść nie czekając 3 godziny.

    Ale to całkowicie POMIJAM. Mówię o sposobie w jaki to załatwiono oraz o traktowaniu kibiców .

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl