"Szkiełkiem, okiem i sercem": PŚ w Finlandii - podsumowanie

  • 2010-12-02 01:07

Za nami trzy konkursy Pucharu Świata. Wszystkie odbyły się w Finlandii, dwa w Kuusamo i jeden w Kuopio. Co po tych pierwszych zmaganiach najlepszych skoczków świata możemy powiedzieć?

Pssssssssssss... Tak uszło powietrze z balonu pod tytułem "Polacy światową potęgą skoków". Drużyna, która na igelicie zaskoczyła wszystkich fantastyczną formą, na śniegu zaskoczyła chyba nawet samą siebie brakiem tejże. Im większe były nadzieje i apetyty jeszcze w ostatnim tygodniu przed Kuusamo, tym mocniej odczuliśmy wszyscy ból, gdy forma naszych skoczków rozbiła się o zmrożony śnieg na bulach fińskich skoczni. Konkurs drużynowy był jeszcze niezły - piąte miejsce to wynik przyzwoity, choć apetyty były przecież większe. Ale w dwóch indywidualnych konkursach aż trzech z siedmiu skoczków zakończyło zabawę na eliminacjach a punkty jak na razie zdobyło tylko dwóch - dwukrotnie Adam Małysz i tylko raz brylujący przecież latem Kamil Stoch.

Andreas Kofler i Thomas MorgensternAndreas Kofler i Thomas Morgenstern
fot. Tadeusz Mieczyński
Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński
Łukasz KruczekŁukasz Kruczek
fot. Anna Szczepankiewicz
Daiki ItoDaiki Ito
fot. Tadeusz Mieczyński
Tom HildeTom Hilde
fot. Tadeusz Mieczyński
Simon AmmannSimon Ammann
fot. Tadeusz Mieczyński
Matti HautamaekiMatti Hautamaeki
fot. Anna Szczepankiewicz

Tu wypada się uderzyć w pierś. I ja dmuchałem w ten balonik, i ja wiele sobie obiecywałem po tegorocznej inauguracji, i ja uwierzyłem, że nasi skoczkowie wreszcie będą rywalizować z Austriakami i Norwegami jak równy z równym. Więc i ja przełykam teraz gorycz zawodu.

Ale przecież oczekiwania nie były oparte tylko na zapowiedziach trenerów czy szumnych przechwałkach zawodników. Co trzeba zrobić, żeby zawodnicy stawający na podium letnich konkursów (Stoch, Kubacki) zsunęli się już dwa miesiące później do poziomu z zeszłej zimy, albo i słabszego? Czy sztab trenerski przespał okres bezpośrednich przygotowań? Popełnił poważne błędy? A może po prostu musimy jeszcze chwilę poczekać na owoce treningów? Może to tylko jakieś opóźnienie i dobre przygotowanie zacznie procentować już wkrótce?

My mamy ból głowy a cieszą się Finowie. Ta ekipa przeżywała ostatnio kryzys. Tymczasem formę odzyskał najwyraźniej Matti Hautamaeki, do dobrego skakania wraca po zeszłorocznym załamaniu Ville Larinto. Brązowy medalista mistrzostw świata juniorów ze Szczyrbskiego Plesa odniósł swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo i wygląda w tej chwili na najsolidniejszego z Finów. I na tym polega siła tej drużyny. Mogą mieć tylko czterech skoczków w Pucharze Świata, mogą sobie wyrzucać z drużyny Olliego, Ahonen może mieć problemy ze zdobywaniem punktów. Ale Finowie zawsze mają na kogo liczyć. Zobaczymy, czy bedzie tak również na skoczniach poza granicami ich kraju. I czy Ville Larinto może być nową gwiazdą fińskich skoków, choćby na miarę Nieminena, Jusilainenena, czy młodszego z braci Hautamaeki.

Podobnie jest z Austriakami i Norwegami. Gregor Schlierenzauer czy Wolfgang Loitzl skaczą poniżej oczekiwań, ale na posterunku jest Andreas Kofler, pierwszy lider klasyfikacji generalnej w tym sezonie. Jest wciąż solidny Thomas Morgenstern. W odwodzie czai się jeszcze Manuel Fettner. Wikingowie też nie muszą narzekać choć w konkursie drużynowym odwieczni rywale z Alp nie pozostawili wątpliwości, kto jest lepszy. Ale niech Andres Jacobsen czy B.E.Romoeren podciągną się tylko trochę i wraz z Tomem Hilde, Johanem Evensenem i Andersem Bardalem będą stanowić stałe zagrożenie dla Austriaków.

Postępy, sygnalizowane latem, zrobili też Japończycy. Daiki Ito i Shohhei Tochimoto nie są może skoczkami na miarę samurajów z lat 90. ubiegłego wieku, ale potrafią poprowadzić drużynę do zwycięstw nad Polakami czy Słoweńcami. Jeśli chodzi o tych ostatnich, to wschodzącą gwiazdą jest u nich Peter Prevc, utalentowany młodzik, który może moim zdaniem sprawić tego sezonu kilka niespodzianek.

Klasą samą w sobie jest Simon Ammann. Osobiście jestem zdania, że powiedzenie "wyskoczył jak diabeł z pudełka" można śmiało zastąpić powiedzeniem "wyskoczył jak Simon Ammann". To jest facet, który ma wyjątkowe upodobanie do zaskakiwania wszystkich. Kto miał walczyć o medale olimpijskie w Salt Lake City? Małysz z Hannawaldem. Kto je zgarnął? Amman. Kto miał dominować podczas Igrzysk w Vancouver? Cudowne dziecko skoczni Gregor Schlierenzauer. Kto dominował? Amman. Kto miał być mocny w tym sezonie? Austriacy, Japończycy, Polacy. Kto po słabych skokach w treningach dwa razy staje na podium? Amman.

Po finskiej inauguracji powody do narzekania mają z pewnością Niemcy. Jeszcze 8 lat temu byli potęgą. Póki co weterani, czyli Schmitt, Uhrmann i Neumayer nie muszą się obawiać, że wypadną z drużyny. Młode wilki - Bodmer, Wank czy Freund to raczej potulne, pluszowe pieski które nie wyglądają, jakby miały zamiar wygryźć kogokolwiek. Niemieckie skoki zdają się być dziś na poziomie czeskich czy rosyjskich. U tych pierwszych nie pojawił się żaden następca Jandy, u tych drugich plany budowy silnej drużyny runęły w gruzy a kontuzja Wasiliewa i odejście Steierta były gwoździami do trumny, w której pochowano marzenia o równorzędnej rywalizacji z najlepszymi. I może trener Swiatow zapowiadać, że Karelin wkrótce będzie w czołowej piątce skoczków na świecie. W tej chwili do tego grona można typować równie dobrze Dawida Kubackiego. Z tą różnicą, że Kubacki tego lata zdobył w tej samej ilości konkursów dwa razy więcej punktów.

Jak nam się zapowiada ten sezon zimowy po pierwszych konkursach? Ciekawiej niż poprzedni. Na razie nie widać dominatora, czy dwóch dominatorów, którzy na wzór zeszłorocznych Schlierenzauera i Ammanna zdominowaliby całą zimę. Adam Małysz zaczął trochę przyczajony i z kontuzją kolana. Myślę, że się będzie rozpędzał. Orzełki Kruczka skaczą na razie słabiej, niż rok temu, ale przecież ambitny trener z Buczkowic już pokazał, że potrafi wycisnąć z nich sporo. Kolejne zawody już niedługo, bo przecież do kwalifikacji w Lillehammer zostały dwa dni.

Ku pokrzepieniu serc: początek zeszłego sezonu wyglądał trochę podobnie. Po wietrznym Kuusamo, w którym drużyna zajęła piąte miejsce a w konkursie indywidualnym nie zobaczyliśmy Adama Małysza, przyszło Lillehammer w którym nasi skoczkowie sprawili bardzo miłe niespodzianki. Może przeprowadzka z Finlandii do Norwegii i w tym roku zadziała na nich podobnie?

A więc cieszmy się drodzy kibice, bo najlepsze wciąż przed nami. Przecież nikt chyba nie powie, że dalsza część sezonu może być w wykonaniu biało-czerwonych gorsza, niż początek!

FOTORELACJA


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10392) komentarze: (90)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Wyniki konkursu drużynowego

    1.Austria ------- 1231.4 pkt
    2.Norwegia ---- 1163.4
    3.Japonia ------ 1121.3
    4.Finlandia --..- 1053.8
    5.POLSKA --...- 1029.0
    6.Słowenia --.-.- 986.0
    7.Niemcy -.--..-- 905.3
    8.Rosja -.---.-.-- 833.6
    ----------------
    9.Szwajcaria ...- 460.3
    10.Czechy ------ 364.8
    11.Włochy ------ 323.8
    12.Kazachstan - 224.9

    Miejsca Polaków w konkursie drużynowym:

    1.A.Małysz ---- 10 miejsce
    2.K. Stoch --..- 20
    3.K.Mietus --..- 21
    4.M.Bachleda - 22

    Odległości Polaków w konkursie drużynowym:

    1.A.Małysz ---- 140.0m - 148.9 oraz 132.5m - 286.0
    2.K. Stoch -...- 122.5m - 131.0 oraz 126.0m - 255.9
    3.K.Mietus -...- 134.0m - 135.9 oraz 110.5m - 244.0
    4.M.Bachleda - 125.0m - 130.4 oraz 119.0m - 243.1

    Wyniki z uwzględnieniem siły wiatru ale bez uwzględnienia różnicy belek pomiędzy poszczegónymi grupami.

    Polacy miejsca w swoich grupach

    1.A.Małysz ---- 1 miejsce przed T.Hilde i G.Schlierenzauerem
    2.K. Stoch ---- 3
    3.M.Bachleda . 7
    4.K.Mietus ---- 8

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Narodów PŚ

    Konkurs drużynowy + 2 indiwidualne

    1.Austria --,--- 400 + 245 + 161 = 806 pkt
    2.Norwegia --- 350 + 148 + -80 = 578
    3.Finlandia -,-- 250 + -88 + 183 = 521
    4.Japonia ----- 300 + -60 + -73 = 433
    5.POLSKA -,--- 200 + -29 + -40 = 269
    6.Słowenia ---- 150 + -24 + --6 = 180
    7.Niemcy ---.-- 100 + -11 + -60 = 171
    8.Szwajcaria ,-- 00 + -60 + -60 = 120
    9.Rosja ----,---- 50 + --8 + -16 = - 74
    10.Czechy ----- 00 + -36 + -14 = - 50
    11.Francja ----- 00 + -11 + -20 = - 31
    12.Włochy ----- 00 + -00 + -- 9 = -- 9

  • jozek_sibek profesor
    Klasyfikacja generalna PŚ 2010/2011

    Miejsca Polaków w PŚ 2010/2011 i zdobyte pkt

    8.A.Małysz -.-.-- 9 -- 9 -- 58 pkt
    28.K. Stoch ...- 34 - 20 .. 11
    0.M.Bachleda - 40 - 33 --- 0
    0.S.Hula ---.--- 38 - 44 --- 0
    0.K.Mietus -...- 59 - 53 --- 0
    0.K.Murańka .- 61 - 58 --- 0
    0.D.Kubacki ... 64 - 57 --- 0

  • jozek_sibek profesor
    Moje podsumowanie

    Polacy w PŚ 2010/2011

    Miejsca Polaków w "30" konkursów PŚ

    09 miejsce - A.Małysz ---- 28.11.2010 - Kuusamo
    09 miejsce - A.Małysz ---- 01.12.2010 - Kuopio
    20 miejsce - K.Stoch ----- 01.12.2010 - Kuopio


    Miejsca Polaków poza "30" konkursów PŚ

    33 miejsce - M.Bachleda - 01.12.2010 - Kuopio
    34 miejsce - K.Stoch ----- 28.11.2010 - Kuusamo
    38 miejsce - S.Hula --.--.- 28.11.2010 - Kuusamo
    40 miejsce - M.Bachleda - 28.11.2010 - Kuusamo
    44 miejsce - S.Hula --.--.- 01.12.2010 - Kuopio
    ---------------
    53 miejsce - K.Miętus ---- 01.12.2010 - Kuopio
    57 miejsce - D.Kubacki -- 01.12.2010 - Kuopio
    58 miejsce - K.Murańka .. 01.12.2010 - Kuopio
    59 miejsce - K.Miętus ---- 28.11.2010 - Kuusamo
    61 miejsce - K.Murańka .. 28.11.2010 - Kuusamo
    64 miejsce - D.Kubacki -- 28.11.2010 - Kuusamo

  • strong1 weteran
    -

    @Marcin BB
    To dobrze, bo gdyby nie ten dłuuugi wąs to sytuacja przedstawiałaby się tak. Liczba zdobytych w PŚ punktów w konkursach fińskich: Czechy 50- Polska 11. Liczba awansów do finału 4-1.
    Na szczęście nasz Henryk Moustachy wciąga całe towarzystwo jednym wąsem:).
    Wniosek z tego prosty i niektórym znany, poprawa nastąpi, jak wąs przez każdego Polaka będzie posiadany:).

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    BJJ
    @A kiedy mamy podsumowywać trzy pierwsze konkursy jak nie po trzech pierwszych konkursach? :-)
    @strong1
    W tym tekście nie wywyższałem Polaków ponad Czechów, Czechów stawiałem na jednym poziomie z Niemcami, Rosjanami. I myślę że po fińskich konkursach jesteśmy tylko nawet nie o krótki pysk, nawet nie o nos, ale o zaledwie wąs przed nimi.
    Wiadomo, czyj wąs ;-)

  • anonim
    KICHA

    ja też zrobiłem podsumowanie
    ponieważ już w pierwszym konkursie niezbyt mogłem uwieżyć
    w potężne skoki austriaków z wiatrem w plecy
    później się okazało że kicha z lampkami i nie wiadomo kiedy kto i jak ten wiatr mierzy
    i tu przeliczenie ilość pkt za skok na 1m
    (wiem że inne belki , ale brane jest pod uwagę po kilku zawodników)

    Austria 1,076278497
    Norwegia 1,043298969
    Japonia 1,015863142
    Szwajcaria 0,999015748
    Polska 0,993070105
    Włochy 0,990438247
    Finlandia 0,98699258
    Czechy 0,983399602
    Rosja 0,966269841
    Słowenia 0,963113146
    Niemcy 0,919715302

    odstają tylko niemcy na- i norwegia na+ reszta drużyn prawie równo
    poza austria która za 100 m dostaję około 8pkt więcej
    no wygląda że tylko im wiatr przeszkadzał

    podobna sytuacja w drugim konkursie

    Austria 0,888069565
    Szwajcaria 0,876734694
    Francja 0,852173913
    Japonia 0,849217639
    Finlandia 0,834314981
    Norwegia 0,833933162
    Rosja 0,829289617
    Polska 0,822720695
    Niemcy 0,816434407
    Słowenia 0,801488095
    Włochy 0,800291971
    Czechy 0,741552511
    Bułgaria 0,666037736

    czychy bułgaria na- szwajcaria na+ odstają
    i znów austriacy niesamowicie przeszkadzający wiatr

    czy nikt tego nie widzi , liczb się nie oszuka

    drugi konkurs , już mogli trenerzy puszczać zawodników
    i trochę mniej tego plusa dla austrii
    I NIE BYŁO WYGRANEJ , ANI NAWET PODIUM
    ale przecież można kombinować z belkami

    DLACZEGO PO OFICJALNYM TRENINGU TO NIE TRENERZY USTALAJĄ
    Z KTÓREJ BELKI MA SKAKAĆ ICH ZAWODNIK?
    TEPES I HOFER ZABIJĄ TEN SPORT

  • tomis stały bywalec

    Ja się cieszę,że Hautamaeki znakomicie jak na razie się spisuje, a co do naszych to co to dużo mówić czyli...standardowy występ to znaczy, że jak zawsze Małysz najlepszy potem Stoch a następnie to już różnie.Zawsze tak jest

  • czarnylis profesor

    Fajny felieton. Przyjemnie się go czytało. Autor "uderzył się w pierś", a nie każdy ma tyle odwagi cywilnej, żeby to zrobić.

    Przed sezonem nic nie zapowiadało kontynuacji letniej dominacji naszych zawodników na światowych skoczniach, i wielokrotnie tu na forum, zwracałem na to uwagę. Lato latem, ale zima rządzi się swoimi prawami. Dwa inne światy.
    Lecz z drugiej strony też nic nie zapowiadało falstartu Polaków. Owszem, trener Kruczek mówił o słabszych skokach Dawida Kubackiego, ale ogólnie dyspozycję zawodników oceniał na plus. Chociaż trzeba pamiętać, że podkreślał iż nie było porównania z innymi reprezentacjami i nie wiedział jak na ich tle skaczą nasi. Okazało się, że jednak blado. W Finlandii Polacy skakali słabo i to jest fakt niezbity. Jednak ja nadal jestem dobrej myśli. Przed sezonem mówiłem, że to może być najlepsza zima w historii dla naszej kadry i nadal tak myślę.
    Marcin wspomniał o Niemcach. Tak jak my mogą czuć spory niedosyt, ale myślę, że podobnie jak my pomału się rozpędzą.

    Teraz żarcik. Skoro nie możemy wygrywać zimą, to wyspecjalizujmy się na stałe w skokach letnich ;)
    Będziemy mieć polski turniej w lecie, to dobra forma naszych w tym okresie się przyda :)

    A poważnie. Chyba za bardzo popadamy z jednej skrajności w drugą. W lecie ochy i achy, tony lukru, a teraz po trzech konkursach leją się hektolitry lodowatej wody, nie zawsze merytorycznej krytyki.

    Małe OT
    Brawo LECH ! :)
    Nie mogłem zasnąć do 2 po meczu i rano chciałem zabić budzik, ale było warto :)

  • anonim
    Mentalność Polaków

    Obsrewując wypowiedzi co poniektórych to nie wiem czy śmiać sie czy jest raczej nad czym zapłakać. Otóż niektórzy po prostu uwielbiają nadawać na zawodników z kraju innego niż Polska i zawsze znajdą jakiś sposób aby ich oczernić. Czy Adam byłby dumny z takich kibiców którzy Jego nosiliby na rękach a innych podeptali nogami? Czy zauważyliście u naszego Mistrza jakieś oznaki wrogości w stosunku do innych? ja Go odbieram jako człowieka, który potrafi przyznać że są lepsi od niego i im szczerze pogratulować. Rozumiem że żyjemy w Polsce i jest to cześcią narodowego patriotyzmu, że kibicujemy zawodnikom z naszego kraju, ale jeśli przegrają to nie doszukujmy się w tych co byli lepsi jakiejś formy oszustwa, po prostu są w lepszej formie, bardziej udał im się skok lub wykorzystali lepiej wiatr. Nie rozumiem nadawania na Simona, który zawsze potrafił zaskoczyć swoją świetną formą w momencie kulminacyjnym więc nie powinno być to nowością. Nie tak dawno Gregor był wrogiem nr 1 i wszelki nie taki uśmiech wzrok czy gest był momentalnie wychwytywany i komentowany, teraz gdy odsunał się na drugi plan swoją niechęć przerzuciliście na "Wiewiórka".Radzę się zastanowić dwa razy zanim kogoś obrazicie bo szkoda żeby ktoś tylko czytał jakieś bzdury na forum zamiast komentarzy z jakimiś ciekawymi uwagami. Pozdrawiam:)

  • JPW2 weteran
    Fanka

    Heh .....a czego Ty się spodziewałaś:) ? To normalne ... takie jest życie wybitnego sportowca.

  • anonim

    Też czekam na jakiś wywiad z Hannu Lepistoe ze strony skijumping, ale chyba nikt nie zna niemieckiego.
    Czy nie można po prosić tam jakiegoś tłumacza ?
    Bardzo bym chciała posłuchać Adama trenera na tym portalu co mówi na temat swego zawodnika.

  • anonim

    @: Daerdin (*117.dzialdowo.vectranet.pl)

    I w tym wypadku zgadzam się z tobą.
    Dopóki sam tego nie powie i nie zwoła w tym celu konferencji prasowej bo zapewne tak to będzie, nic na ten temat nam a tym bardziej dziennikarzom / niektórym/ którym zalezy na rozgłosie, nie wiadomo i nie powinno si e na ten temat ponownie dywagować, to go tylko rozprasza, bo co wywiad to jakiś dziennikarz zadaje w kółko to samo pytanie, Adam to dementuje ale inny to podchwyca, dopowiada kolejne zdanie i karuzela w kółko się kręci i artykuły się sprzedają bo dziś nazwisko Małysz jest bardzo "sprzedajne ".
    Daleko nie szukając tutaj dyskusja trwa na ten temat zamiast dać mu święty spokój co sezon skoków trwa to dyskusja na temat końca jego kariery, nie wiem czy jemu samemu nie było by przykro, że kibice na to czekają, bo to tak wygląda .
    Ja nie czekam, będzie co ma być.Skacze jeszcze i niech to trwa.

  • Minnie bywalec

    Nie widzę niczego złego czy niestosownego w EWENTUALNYCH (jeśli to prawda) planach związanych z rajdami. Niech sobie Adam jeździ i realizuje swoje pasje, ma do tego pełne prawo, jest (już przecież na ten moment) sportowcem spełnionym (choć chciałabym, aby znów zaczął wygrywać).

    Mam wielką prośbę do ekipy Skijumping: zróbcie jakiś wywiad z Hannu.

  • krwisty weteran

    Łukasz po tym lecie dostał u mnie duży kredyt zaufania. Wierzę, że to początkowe problemy i z konkursu na konkurs będzie małymi kroczkami szło ku lepszemu. Potem jakieś spokojne treningi i forma, przynajmniej dwóch z Kruczkowych chłopaków może podskoczyć.

  • Lenka1830 stały bywalec

    Marcinie, bardzo przyjemnie czyta się twoje teksty i dziś kolejny jak zwykle świetny :)

  • Anika profesor

    Friday 3 December 2010

    16.00 Ski Jumping, HS 138, Official Training (2 rounds)
    18.00 Ski Jumping HS 138, Qualification

    Saturday 4 December 2010
    15.00 Ski Jumping HS 138, Trial round
    16.00 Ski Jumping HS 138, First round followed by Final round and Prize Ceremony

    Sunday 5 December 2010

    12.30 Ski Jumping HS 138, Qualification
    14.00 Ski Jumping HS 138 First round followed by Final round and Prize Ceremony

  • benito bywalec
    Adam Małysz

    W programie Eurosportu była audycja z Małyszem,w której to Małysz stwierdził że na 99% w następnej Olimpiadzie nie wystąpi.A szkoda.

  • Anika profesor
    @Alina88

    Wrzuć to na SJ, proszę :)

  • huncwotka doświadczony

    Bardzo fajny tekst :) Niestety Polacy zawiedli na całej linii, miejmy nadzieję, że jakimś cudem się rozkręcą w trakcie sezonu. Co do Ammanna to nie mam pojęcia jak on to robi, ale to jest niesamowite :D Może po prostu na treningi nie potrafi się wystarczająco zmobilizować :]

    Redaktor napisał, że nie ma wyraźnego dominatora a topowa 2 z poprzedniego sezonu, nie zachwyca, w każdym razie nie Schlierenzauer. Ale rok temu Ammann zaczął sezon od dwóch 12 miejsc... :D

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl