Szkiełkiem, okiem i sercem: "Pierwsze loty za płoty"

  • 2011-01-10 01:07

Tegoroczny kalendarz obfituje w loty. Na pierwszy ogień poszedł Harrachov a czekają nas jeszcze emocje w Oberstdorfie, Vikersund i tradycyjnie na zakończenie sezonu w Planicy. Cóż nam przyniosły pierwsze zmagania z granicą 200 metrów?

Morgi jest do pokonania, nie tylko w zupełnych loteriach typu Engelberg czy Garmisch-Partenkirchen. Po Tomie Hilde w Bishofshofen, udowodnił to w sobotę Martin Koch, który jako pierwszy upolował sobie w tym roku mamuta i to nie byle jakiego bo harrachovskiego Czortka. Inna sprawa, że pokonać Morgiego nadal jest piekielnie trudno. Z Czech wywozi 180 punktów i wciąż powiększa swą pokaźną przewagę nad całą resztą stawki.

Tymczasem, niepostrzeżenie, stuknęła nam połówka pucharowego sezonu. Dopiero styczeń, najważniejsza, długa impreza wciąż przed nami. Jak i jeszcze ponad trzy miesiące radochy. Ale za nami już 13 z 26 pucharowych konkursów, choć od inauguracji w Kuusamo nie minęły nawet dwa księżyce. To już nie w kij smarkał. Do ugrania zostało tylko tyle, co zostało ugrane. Póki co pierwsze loty za płoty, pierwsze koty też. Znaczy jeden - Jakub Kot wskoczył do składu na PŚ i być może tam zostanie. Zacznijmy więc podsumowanie po naszej stronie płotu.

Adam Małysz, licząc od swojego ostatniego zwycięstwa w Planicy w 2007 roku, w sobotę po raz czternasty stanął na podium. Złożyło się na to osiem drugich i sześć trzecich miejsc, a zwycięstwa wciąż brak. Nie piszę tego broń Boże, by Mistrzowi cokolwiek wypominać. Tylko by pokazać, że pełne szczęście jest tak blisko, a jakby Orła z Wisły dzieliła od niego jakaś niewidzialna bariera. Gdyby choć połowa tych miejsc na podium to były zwycięstwa – a do takich proporcji przyzwyczaił nas Mistrz na początku tego millenium - rekord Nykaenena chwiałby się już w posadach. A tak – zdaje się być wciąż daleko.

Nie oszukujmy się, kochani. Ktoś taki jak Adam, nie ściga się tak naprawdę w tej chwili ani z Morgensternem, ani z Koflerem, ani z Ammannem, ani z Hautamaekim. On ściga się w tej chwili z legendą. A raczej jego legenda ściga się z legendą tamtego. Tamtego, który był tak genialny na skoczni, jak zagubiony w późniejszym życiu. I może nam Mistrz tłumaczyć, że chodzi o „dwa równe skoki”, że w głowie ma wizualizację najbliższego wybicia i telemarku. Ale to są tylko środki do celu. Cel jest jasny. Jeśli taka legenda jak Małysz zwarła szyki z taka legendą jak Hannu Lepistö, to tylko po to, by na czele listy pucharowej nie widniało już nazwisko tego, co swoje puchary przepił.

Nie lubię w tych felietonach prorokować, raczej podsumowuję. Ale nie boję się głośno tego powiedzieć: głęboko wierzę, że jesteśmy o krok (skok?) od eksplozji formy superskoczka. Zerknijmy wstecz. Najgorsze od początku sezonu miejsce to czternaste. Tylko dwa razy poza najlepszą dziesiątką. Minęła właśnie połówka, a Adam już pięć razy stawał na podium. Dla skoczka takiego formatu to nie może być szczyt możliwości. Zresztą ten szczyt dla Małysza zawsze przypadał w drugiej części sezonu. Więc to musi być faza pod tytułem „przyczajony orzeł, ukryty smok”. Dalej będzie tylko lepiej. A lepiej – wiadomo jak jest. Jak już wiślanin złapie formę na wygrywanie, rzadko kończy się na trzech w sezonie. Dlatego Hannu Lepistö jest spokojny jak zawsze.

Łukasz Kruczek za to nadal ma ból głowy a panadol ktoś złośliwie schował. To, że Stefan Hula znów zdobył punkty w słabo obsadzonych konkursach, nie powinno uśpić niczyjej czujności. Owszem, cieszą jego solidne skoki, szczególnie w drugich seriach. Ale gdy w Niemczech lub na MŚ w Norwegii na belce usiądzie znów większa ilość skoczków sklasyfikowanych wyżej od niego w rankingu, o dobre miejsca może być trudniej. Na razie cieszmy się z jego punktów. On sam z pewnością czuje się tymi konkursami podbudowany i być może taka dawka pewności siebie pomoże mu regularnie punktować? Natomiast to, że Jakub Kot wyprzedził w kwalifikacjach dwóch etatowych kadrowiczów, pokazuje, że może warto jednak przewietrzyć skład i rozejrzeć się za zmiennikami. Bo forma Marcina Bachledy i Dawida Kubackiego spadła, jak oni sami z progu harrachovskiego mamuta. Choć trudno uwierzyć, że o zmienników będzie łatwo. Bo w Pucharze Kontynentalnym najlepszych Polaków trzeba szukać w trzeciej, czwartej i piątej dziesiątce klasyfikacji generalnej. Leją nas tam wszyscy, z Jankesem Peterem Frenette łącznie.

Natomiast w Pucharze Narodów, dzięki postawie Małysza, Stocha i Huli wygląda to jeszcze nieźle, powiększyliśmy przewagę nad Niemcami do 131 pkt. Ale co ciekawsze, do okupującej trzecią pozycję Finlandii, tracimy już tylko 184 punkty, wobec chociażby 322 punktów przed Turniejem Czterech Skoczni, czy 311 po Turnieju. Co się dziwić, Finowie mają dramat. Po kontuzji Larinto przyszedł koszmarny spadek formy Hautamaeki. Jeśli Olli się spręży, to wygoniony z drużyny parias może przemienić się w witanego triumfalnie zbawcę. Jest to zawodnik tak nieobliczalny, że kto wie. Ale na razie zupełnie, ale zupełnie na to nie wygląda. Olli, zesłany do Pucharu Kontynentalnego raczej się nie przemęcza, zajmował do tej pory miejsca 14, 32, 37 i 25...

Niemcy pojechali na mamuta w składzie trochę rezerwowym. Freund, Hocke, Uhrmann i Bodmer, czyli najlepsi poza Neumayerem, odpoczywali. Ale do Japonii lecą. Co chodzi po głowie Schusterowi? Może ta czwórka potrzebowała pilnie odpoczynku po TCS, ale nie chcą tracić aż czterech konkursów? Póki co austriacki trener naszych zachodnich sąsiadów ma zagwozdkę jeszcze gorszą od polskiego kolegi. A wymagania wyższe. Tymczasem droga do medali w Olso wydaje się dłuższa i trudniejsza niż zeskokiem i rozbiegiem Certaka pod górę. Brak drużyny, brak lidera. W klasyfikacji generalnej PŚ przed najlepszym Niemcem jest nie tylko pięciu Austriaków i czterech Norwegów. Jest też dwóch Finów, dwóch Polaków, Szwajcar, Rosjanin i Japończyk. Ci dwaj ostatni zresztą odpuścili sobie loty a Neumayer ich nie dogonił. "Nas nie dogoniat'" nucił sobie pewnie pod nosem Karelin oglądając zawody w telewizji. Ito nic nie nucił, był wtedy na skoczni i sumiennie trenował - jestem pewien.

Czesi po raz pierwszy od prawie pół dekady mają swojego reprezentanta na podium PŚ. 5 marca 2006 roku drugie miejsce w Lahti zajął późniejszy zdobywca Pucharu Jakub Janda. Od tej pory aż do wczoraj była posucha. Dzięki temu podium zresztą Czesi przeskoczyli Rosjan w Pucharze Narodów. Byli na 10., są na 9. Ten wielki skok Romana Koudelki to mały kroczek dla czeskich skoków narciarskich. Czy jak to było.

08.01.2011 - Podium w Harrachovie08.01.2011 - Podium w Harrachovie
fot. Tadeusz Mieczyński
09.01.2011 - podium konkursu09.01.2011 - podium konkursu
fot. Anna Szczepankiewicz
Thomas MorgensternThomas Morgenstern
fot. FIS
Simon AmmannSimon Ammann
fot. Tadeusz Mieczyński
Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński
Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan HulaStefan Hula
fot. Anna Szczepankiewicz
Werner SchusterWerner Schuster
fot. Tadeusz Mieczyński
Matti HautamaekiMatti Hautamaeki
fot. Karolina Osenka
Martin KochMartin Koch
fot. Anna Szczepankiewicz
Pekka NiemelaPekka Niemela
fot. Tadeusz Mieczyński

Jak półmetek, to półmetek. Czas na półpodsumowania, półwnioski i półklasyfikacje. Felieton będzie długi, zaszalejmy i powitajmy w naszym poczcie zwycięzców Martina Kocha. To już szósty zawodnik, któremu udało się wygrać konkurs tej zimy.

Poczet Zwycięzców
LpZawodnikkrajilośćw PŚ
1. Thomas Morgenstern Austria 7 1.
2. Andreas Kofler Austria 2 3.
3. Ville Larinto Finlandia 1 8.
3. Simon Ammann Szwajcaria 1 2.
3. Tom Hilde Norwegia 1 6.
3. Martin Koch Austria 1 7.

A teraz popatrzmy kto i ile razy stawał dotychczas na podium:

Podium 2010/2011 13/26
LpZawodnikkraj[1][2][3]w PŚ
1. Thomas Morgenstern Austria 7 4 0 1.
2. Andreas Kofler Austria 2 1 1 3.
3. Simon Amman Szwajcaria 1 1 3 2.
4. Ville Larinto Finlandia 1 1 0 8.
5. Tom Hilde Norwegia 1 0 2 6.
6. Martin Koch Austria 1 0 0 7.
7. Adam Małysz Polska 0 2 3 4.
8. Matti Hautamaeki Finlandia 0 2 1 5.
9. J.R. Evensen Norwegia 0 1 0 10.
9. Paweł Karelin Rosja 0 1 0 12.
11. Wolfgang Loitzl Austria 0 0 1 9.
11. Manuel Fettner Austria 0 0 1 11.
11. Roman Koudelka Czechy 0 0 1 21.

Co ciekawe, w trzynastu indywidualnych konkursach PŚ na podium stawało trzynastu różnych zawodników.

No i nasza tradycyjna tabelka czołówki. Przed lotami:

KLASYFIKACJA GENERALNA
LpZawodnikkrajpktstrata 1strata 2
1 Thomas Morgenstern Austria 903 0 0
2 Andreas Kofler Austria 621 282 282
3 Simon Amman Szwajcaria 561 342 60
4 Matti Hautamaeki Finlandia 485 418 76
5 Adam Małysz Polska 480 423 5
6 Tom Hilde Norwegia 386 517 94
7 Ville Larinto Finlandia 342 561 44
8 Manuel Fettner Austria 279 624 63
9 Wolfgang Loitzl Austria 256 647 23
10 Martin Koch Austria 249 654 7

... i po lotach:

KLASYFIKACJA GENERALNA
LpZawodnikkrajpktstrata 1strata 2
1 Thomas Morgenstern Austria 1083 0 0
2 Simon Amman Szwajcaria 681 402 402
3 Andreas Kofler Austria 621 462 60
4 Adam Małysz Polska 590 493 31
5 Matti Hautamaeki Finlandia 495 588 95
6 Tom Hilde Norwegia 458 625 37
7 Martin Koch Austria 378 705 80
8 Ville Larinto Finlandia 342 741 36
9 Wolfgang Loitzl Austria 323 760 19
10 Johan Remen Evensen Norwegia 281 802 42

Z Harrachova Morgi wywiózł 180 pkt, Koch 129, Ammann 120, Małysz 110. Najwięcej stracili oczywiście nieobecni Kofler oraz Fettner, który wypadł z "10". Sporo stracił też Hautamaeki, który zarobił tylko 10 pkt.

Tyle o Harrachovie. Teraz będą skoki w Sapporo, pierwszy raz od kilku lat z przyzwoitą obsadą, choć nie do końca jeszcze wiemy kto jedzie a kto nie jedzie. Wiele niewiadomych przed nami, ale dwie rzeczy są pewne: sushi i haiku. Pożegnam się więc grzecznie w dwóch pokrewnych, jak się okazuje, sobie językach: "sajonara", czyli po naszemu "nara".


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (14923) komentarze: (289)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Ranking WRL

    Stan na 9.01.2011

    1.Austria ------ 8 zawodników - 0 - w stosunku na koniec III periodu
    2.Niemcy ------ 7 - spadek o - 1
    2.POLSKA ----- 7 - spadek o - 1
    4.Norwegia -.-- 6
    4.Czechy ------ 6
    4.Finlandia -.--- 6 - awans o - 1
    6.Japonia --.--- 5
    8.Słowenia -.-.- 4 - awans o - 1
    9.Rosja ---.--.-- 2
    9.Francja -.--.-- 2
    11.Szwajcaria - 1
    11.Bułgaria -...- 1

    Miejsca w "55" rankingu:

    1.Austria ------ 01,04,08,10,12,15,22,52
    2.Niemcy --,--- 14,16,24,38,40,43,49
    2.POLSKA ----- 02,07,21,33,41,47,54
    4.Norwegia -,.- 05,11,13,19,23,42
    4.Czechy --.--- 30,31,34,36,48,51
    4.Finlandia ---- 09,18,28,29,44,52
    7.Japonia --,-.- 06,27,32,35,37
    8.Słowenia ---- 20,26,50,55
    9.Rosja -------- 17,39
    9.Francja ------ 25,46
    11.Szwajcaria . 03
    12.Bułgaria -.-- 45

  • jozek_sibek profesor
    Ranking WRL - stan na 9.01.2011

    Polacy w rankingu WRL - po 13 konkursach PŚ 2010/2011:

    2.A.Małysz -.-- 1490 pkt
    7.K.Stoch ------ 770
    21.D.Kubacki -- 348
    33.S.Hula ------ 189
    41.M.Kot ------- 124
    47.R.Sliż -------- 95
    54.K.Mietus ----- 65
    ---------------
    72.M.Bachleda .- 26
    74.Ł.Rutkowski - 22
    75.G.Mietus --.-- 20

  • jozek_sibek profesor
    Klasyfikacja generalna PŚ 2010/2011

    Miejsca Polaków w PŚ 2010/2011 i zdobyte pkt

    4.A.Małysz -.--.- 09 - 09 - 05 - 09 - 14 - 02 - 03 - 11 - 03 - 02 - 10 - 03 - 04 - 590 pkt
    15.K. Stoch .-..- 34 - 20 - 22 - 16 - 09 - 12 - 09 - 25 - 08 - 21 - 15 - 16 - 14 - 212
    33.S.Hula ---.--- 38 - 44 - 29 - 47 - 53 - 36 - 07 - 35 - 45 - 43 - 34 - 21 - 18 - 061
    57.M.Bachleda - 40 - 33 - 35 - 39 - 45 - 25 - 51 - 41 - 51 - 51 - 53 - 46 - 00 - 006
    00.D.Kubacki ... 64 - 57 - 53 - 44 - 51 - 52 - 32 - 40 - 40 - 48 - 43 - 47 - 00 - 000
    00.K.Mietus -...- 59 - 53 - 57 - 54 - 52 - 45 - 39 - 63 - 64 - 00 - 00 - 00 - 00 - 000
    00.K.Murańka .- 61 - 58 - 60 - 52 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 000
    00.R.Śliż ---.-.-- 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 55 - 47 - 00 - 00 - 000
    00.J.Kot --.-.-.-- 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 00 - 33 - 34 - 000

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Narodów po konkursach lotów w Harrachovie

    Konkurs drużynowy + 13 indiwidualne

    1.Austria -- 400+245+161+216+229+301+224+232+270+064+241+249+279+204 =3315
    2.Norwegia-350+148+080+231+169+071+106+042+049+085+119+197+109+111 =1867
    3.Finlandia- 250+088+183+068+120+081+105+076+085+088+050+020+021+018 =1253
    4.POLSKA - 200+029+040+056+044+047+108+125+030+092+090+042+085+081 =1069
    5.Niemcy -- 100+011+060+022+044+033+037+119+136+113+085+103+030+045 = 938
    6.Japonia -- 300+060+073+055+027+059+053+009+028+019+010+000+006+000 = 699
    7.Szwajcar- 000+060+060+040+060+040+029+022+059+100+050+050+040+080 = 681
    8.Słowenja- 150+024+006+003+000+012+000+018+040+028+030+045+071+062 = 489
    9.Czechy -.-000+036+014+005+018+037+023+006+001+014+019+008+071+101 = 353
    10.Rosja --- 050+008+016+006+009+036+027+056+000+081+024+001+005+005 = 324
    11.Francja - 000+011+020+016+000+000+000+000+014+024+000+005+000+000 = 090
    12.Bułgaria. 000+000+000+000+000+003+000+008+015+012+000+000+000+000 = 038
    13.Włochy - 000+000+009+000+000+000+007+002+000+000+000+000+004+010 = 032
    14.Korea -.- 000+000+000+000+000+002+000+003+000+000+000+000+000+000 = 005
    15.Szwecja. 000+000+000+000+000+000+000+000+000+000+000+000+000+001 = 001

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Narodów

    II konkurs lotów narciarskich w Harrachovie

    1.Austria -..-.- 01,05,09,13,24,28 - 204 pkt
    2.Norwegia -.- 07,08,12,16,25 -..-- 111
    3.Czechy --.-- 03,10,20,27 --.----.- 101
    4.Polska ------ 04,14,18 ------------- 81
    5.Szwajcaria - 02 -------------------- 80
    6.Słowenia --- 06,17,23 ------------- 62
    7.Niemcy -.--- 11,19,22 ------------- 45
    8.Finlandia --- 15,29 ----.------------ 18
    9.Włochy ----- 21 -------------------- 10
    10.Rosja -.--.- 26 --------------------- 5
    11.Szwecja ..- 30 --------------------- 1

    Wczoraj A.Małysz 3 i Polska 3,dzisiaj A.Małysz 4 i Polska na 4 miejscu.

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Narodów

    I konkurs lotów narciarskich w Harrachovie

    1.Austria --.-.- 01,02,05,08,12 - 279 pkt
    2.Norwegia --- 07,08,13,17,24 - 109
    3.Polska ------ 03,16,21 -----.---- 85
    4.Czechy --.-- 10,11,19,22 -.--.-- 71
    4.Słowenia --- 04,15,26 ---------- 71
    6.Szwajcaria - 06 ----------------- 40
    7.Niemcy ----- 14,20,30 ---------- 30
    8.Finlandia -.-- 18,23 ------------- 21
    9.Japonia -.--- 25 ------------------ 6
    10.Rosja ------ 28,29 -------------- 5
    11.Włochy ---- 27 ------------------ 4

    A.Małysz 3 miejsce i Polska również na 3 miejscu.

  • jozek_sibek profesor
    Polacy w PŚ 2010/2011 - Harrachov (loty)

    Zajete miejsca i pkt - sobota + niedziela:

    1.A.Małysz ---- 03 - 04 - 110 pkt
    2.K.Stoch ----- 16 - 14 -- 33
    3.S.Hula -.-.-.- 21 - 18 -- 23
    4.J.Kot -------- 33

  • jozek_sibek profesor
    Moje podsumowanie

    Polacy w konkursach lotów narciarskich w Harrachovie:

    Miejsca Polaków w "30" konkursów:

    03 miejsce - A.Małysz ---- 08.01.2011 - Harrachov
    04 miejsce - A.Małysz ---- 09.01.2011 - Harrachov
    14 miejsce - K.Stoch ----- 09.01.2011 - Harrachov
    16 miejsce - K.Stoch ----- 08.01.2011 - Harrachov
    18 miejsce - S.Hula --.--.- 09.01.2011 - Harrachov
    21 miejsce - S.Hula --.--.- 08.01.2011 - Harrachov

    Miejsca Polaków poza "30" konkursów PŚ

    33 miejsce - J.Kot -------- 08.01.2011 - Harrachov
    34 miejsce - J.Kot -------- 09.01.2011 - Harrachov
    46 miejsce - M.Bachleda - 08.01.2011 - Harrachov (odp. w kwal)
    47 miejsce - D.Kubacki -- 08.01.2011 - Harrachov (loty (odp. w kwal)

  • anonim

    A ku ku :)))
    Jeszcze tutaj piszecie ?
    Jaki to ma sens:)

    @Marcin wyszperałam cos jeszcze .
    W skrócie, w Zurychu, w 2009 roku jakoś latem, zaprezentowano zaproszonym przedstawicielom poszczególnych związków, grafikę jaka miała się ukazywać podczas skoku każdego skoczka, był tam Pan Nadarkiewicz, który nam to potem dokładnie relacjonował.
    Na owej grafice był przedstawiony, pomiar wiatru, kierunek itd... punkty na wstepie za belkę oraz ogolne punkty po skoku skoczka, to wszystko razem miało być pokazywane na ekranach telewizorów dla kibiców.
    Mam linka jakby co do tego:)
    Zapytaj Hoffera, skoro wszyscy zaakceptowali ową grafikę i pomysł jako badzo dobry, dlaczego nadal nie pokazują graficznie przy każdym kierunku wiatru.
    Zasugeruj też może, że dobrze by było aby dla najlpeszej dziesiątki ustawili belkę tak aby jej już nie ruszlai do samego końca.
    Niech zrobią ją niżej jak będzie taka potrzeba, od zawodnika który rozpoczyna 10-tkę..........wtedy niby będzie jakoś normalniej bo teraz ruszają ją, nawet tej dziesiątce.
    Pozdr.

  • MarcinBB redaktor
    @Fanka

    To może ustalmy, o czym my mówimy? Bo mi się wydawało, że o SYSTEMIE REKOMPENSATY PUNKTOWEJ ZA WIATR, który obowiązuje obecnie.
    Tymczasem Ty dajesz mi link do propozycji Hofera, by ZAWODNICY SAMI MOGLI DECYDOWAĆ O BELCE. Czegoś takiego nigdy nie wprowadzono. Wprowadzono na jakiś czas możliwość, by o belce decydowali trenerzy. Ale jak sama zwróciłaś mi uwagę, to już nie obowiązuje.

    "Dziś czytam, ze zalezy im aby jednak wygrywał ten co skoczy najdalej ale ma się to nijak do tych przepisów a kiedyś mówił, że to krótszy skok może dac prowadzenie w konkursie."

    Nie. Zawsze chodziło o to, by wygrywał ten, co skoczy najdalej. W tej wypowiedzi chodzi o to, by wszyscy zawodnicy skupili się bezpiecznych skokach do punktu HS, zamiast za wszelką cenę skoczyć jak najdalej, tam gdzie, lądowanie jest już niebezpieczne dla zawodnika. A ten kto skoczy najdalej, wygrywa.
    Przykład: toczy się konkurs, skoki są dajmy na to z 10 belki (dzieki czemu zawodnicy nawet najsłabsi doskakują niedaleko punktu K i konkurs nie jest nudny) Konkurs się toczy zawodnicy skaczą i dajmy na to ktoś tam skoczył już tylko pięć metrów krócej niż punkt HS. Trener, czy też zawodnik kalkuluje, skoro taki a taki skoczył z tej belki tyle, to ja mogę lądować już na płaskim. No to trener obniża belkę. Skaczą coraz lepsi i wygrywa ten, kto skoczył metr poza punkt HS. A nie jedenaście metrów poza punkt HS narażając się na kontuzję. Tak ja rozumiem te wypowiedź i nie widzę tu żadnej sprzeczności z zasadą, że wygrywa ten, co skoczył najdalej.

    Ogólnie - w obu przypadkach Walter Hofer nie mówi o systemie naliczania punktów za wiatr tylko systemie zmiany belek bez przerywania konkursu.

    Co do reszty naprawdę oboje wyrażailiśmy już swoje zdanie na ten temat i nie sensu w koło Macieju pisać tego samego. Ja tak czy siak żadnych podejrzeń o oszustwa i manipulacje nie mam bo skład jury jest zmienny i międzynarodowy, trenerzy mają podgląd, wszystko jest pod kontrolą. Nadal nie mam zamiaru każdego posiadacza siekiery oskarżać o morderstwo. Niech sobie rąbią drewno i palą nim w kominku, bo choć odwilż, to wciąż jeszcze zima :-)

    PS Lista pytań do Waltera Hofera wciąż mi się wydłuża. ;-)

  • anonim

    A tu o zjeździe w Zurrychu.........została tam zaprezentowana grafika komputerowa jaką my kibice mielismy widzieć. dziś nie widzimy tgeo co tam im prezentowali czyli siły i kierunku wiatru:

    www.skijumping.pl/wiadomosci/ 10906/Wyzsza-matematyka-obliczy-note-zawodnika/

    Warto przy okazji spytać Waltera, dlaczego coś co prezentowali dawno temu dziś nie pokazują.

  • anonim

    www.skijumping.pl/wiadomosci/10693/FIS-podaje-szczegoly-nowych-zasad/

  • anonim

    www.skijumping.pl/ wiadomosci/ 10545/PZN-przeciwny-zmianom-proponowanym-przez-FIS/

    www.skijumping.pl/ wiadomosci/ 10558/Kongres-w-Dubrovniku-FIS-przetestuje-nowy- sposob-przeprowadzania-zawodow/

  • anonim

    Chyba jednak warto wracać do "korzeni "
    Bede podawac linki, abyście się zapoznawali z tym od samego początku, bo taka polemika słowna nie ma sensu:)

    www.skijumping.pl/wiadomosci/ 10575/ Hofer-o-nowych-przepisach-W-teorii-funkcjonuje-to-bardzo-dobrze/

  • czarnylis profesor
    @Fanka

    Dla mnie to jest czytelne. Byłem już na konkursach z NS także pod skoczniami i nie było problemu, mimo że w Wiśle nie miałem widoku na żadną tablice z wynikami. Miałem jednak na tyle szczęścia, że te konkursy był w stabilnych warunkach i wiatr nie mieszał tak jak w Harrachovie. Już za tydzień z haczkiem będę się kolejny raz przekonać jak wygląda czytelność konkursów w wersji bezpośredniej :)
    Na pewno moimi doświadczeniami się z Tobą podzielę.

    Napisałaś że trzeba zlikwidować NS bo inaczej zawsze będą pretensje do jury. I tylko do tego fragmentu się odniosłem. Nie chciałem Cię cytować. W odpowiedzi pokazałem, że pretensje zawsze były. Tu nic się zmieni. Z NS, bez NS pretensje będą zawsze.

    Natomiast pomysł z sondą świetny. Może redakcja zabawi się w OBOP i zrobi taką sondę tu na portalu, i wśród skoczków przy okazji święta w Zakopanem. Tylko, żeby nie sfałszowali wyników ;)

  • anonim

    Kolejny ciekawy link :

    www.skijumping.pl/ wiadomosci/ 10510/Walter-Hofer-Nie-mamy-jeszcze-odpowiedzi-na-wszystkie-pytania/

    @Lisku ty czytaj to co podaję a potem pisz :)

    Owszem były spekulacje i podejrzenia ale wszystko było bardziej czytelne dla kibica szczególnie tych pod skocznią. A teraz co wiesz ?
    Figę.............patrzysz i czekasz aż ukażą się te śmieszne cyferki:)

    W powyższym art, Hoffer bardzo tłumaczył, że jeśli nie znajdzie to poparcia wśród kibiców to to nie zastosują.
    I znajduje dziś NS poparcie ? Chyba tylko garstki na tym forum ale jakby zrobić sondę na ten temat, daję swoją głowę, że wszyscy chcą starych zasad. Z Zawodnikami włącznie.
    Słuchaj nie chce ci się czytać to nie czyta ale mnie to bardzo interesuje i szukam wszelkich informacji na ten temat jak Hoffer mówił o tym kiedyś a jak mówi dziś i ani mu się śni wycofywać z tego, nawet gdyby wybuchła bomba atomowa na zeskoku :)))
    Nie ma sensu już tutaj pisać bo zaraz i tak wpadniemy do podziemia jest nowy art na ten temat wiec moze tam ?
    Warto też podpierać się art. z sprzed dwóch lat.
    Za nim to było w fazie projektu.

  • czarnylis profesor
    @Fanka

    A w starym systemie nie było spekulacji? Nie było podejrzeń wobec jury? Nikt nie narzekał na pracę Tepesa? Nikt nie narzekał na Hofera? Nikt nie dyskutował o warunkach i absolutnie nikt nie dochodził jaki dany skoczek miał warunki? Jako, że nie było punktów +/- nikt nie zgadywał jaki wiatr miał dany zawodnik, a to po chorągiewce trenera, a to po jego minie, a to porównując zawodnika do sąsiadów z listy startowej, a to gestach samego zawodnika? Wszystko było cacy.
    Czyli jak? Wystarczy zlikwidować NS i te wszystkie spekulacje znikną?
    Bo przynajmniej tak wynika z Twoich słów.

    Pamiętasz jaka była nagonka tu na Adama, że wciąż się usprawiedliwia warunkami? Teraz widać jak na dłoni iż rzeczywiście ma pecha do wiatru. Zniknął punkty +/- zacznie się znowu gdybanko i niedowierzanie oraz fałszywe oszczerstwa.

  • Barnaba doświadczony
    @czarnylis (I)

    Nie ukrywam, iż z braku pomysłu no nowe ujęcie chciałoby się napisać pisarskie starych problemów merytorycznych odkrywanych, raczej odgrzewanych, na nowo wyłączyłem się świadomie z udziału w sporach na naszym forum , w zakresie których wcześniej wypowiadałem się nawet konkretnie.
    Nie skanuję własnych wypowiedzi, chociaż gdzieś tam w zakamarkach wyeksploatowanej już pamięci snują się uschematyzowane motywy, zwroty i argumenty, a tych niepodobna wyeliminować, jednak samokontrola wstrzymuje mnie przed wprzęgnięciem się w kreowany na forum styl: to samo, o tym samym, ale inaczej, oby tylko moja racja była na wierzchu.
    Niektórzy w argumentowaniu nawet popełniają grzech śmiertelny niweczący merytorycznie każdą dyskusje uznając, iż prawda także może leżeć pośrodku. NIGDY. Prawda jest albo jej nie ma. Chyba, że ktoś grubiańsko żartuje, przytacza jej nieprzyzwoite brzmienie.
    Wilka ciągnie do lasu, symbolicznie w Bieszczady, przeto powodowany sentymentem, osobiście wywiodłem lisa - bez pejoratywnych odniesień - nie z kurnika lecz z kniei problemów. Do szczegółów powracać nie zamierzam, swoje racje przedstawialiśmy w minionym sezonie, tocząc namiętną wieloaspektową dyskusję. Wspierał mnie nawet pewien forumowicz, który po roku moją podobną wypowiedź opatrzoną inną ksywką totalnie zdeprecjonował, a nawet ośmieszył, utwierdzając mnie w przeświadczeniu, iż w przypadku pojmowania prawdy w wulgarnym określeniu nie powinno się przecież do tej pseudo-wartości odnosić.
    Jednak do rzeczy. Moją intencją, Artku, jest zmiana Twojej zbyt subiektywnej oceny jakoby , przywołuję :co do NS nasze poglądy się różniły, zresztą nie pierwszy raz się różniły. NIE!,

  • Barnaba doświadczony
    @czarnylis (II)

    Stanowczo NIE!. One nie są rozbieżne co do zamysłu i kierunku innowacji lecz dotyczą położenia akcentów na sposób i tempo realizacji projektu i mocne wyartykułowanie przeze mnie zastrzeżenia braku starań o działania korekcyjnego już na etapie projektowania przedsięwzięcia. Ty pozostajesz wierny konwencji sławienia walorów w kategorii aksjomatów znamionujących postulaty i oczywistość, jak na przykład: BARDZIEJ sprawiedliwy, SPRAWIEDLIWSZY.
    Ja pomykam do celu, wąska ścieżka, dyskretnie niosąc na garbie doświadczenie z realizacji kilku programów teoretycznych i praktycznych w zbliżonym modelowo obszarze tematycznym.
    Skoro mowa o sprawiedliwości - sprawiedliwie odnotowuję, jesteś konstruktywnie krytyczny do NS, a to jest Twój wielki atut, dlatego z Tobą mi po drodze!
    Natomiast, nie składając publicznie wyznania wiary w NS, ani na jotę nie negowałem potrzeby zmian i zastąpienia starego systemu nowym rozwiązaniem. Zgadzam się z Tobą żaden system nie jest doskonały, przynajmniej na początku, ale projekt tego , już na starcie obciążony był ewidentnymi brakami, nie dającymi możliwości osiągnięcia założonego celu. O tym krytycznie pisałem przed rokiem, to sprawiedliwie, sadzę - odnotowałem poniżej: Nie mogę ukryć mojej awersji do używania znaczenia bardziej sprawiedliwy system. Z odpowiedzialnością za taką ocenę napiszę chyba sprawiedliwie: FIS nie zrobił jeszcze nic, a niewiele na pewno, aby wdrażany SN uczynić satysfakcjonującym systemem sprawiedliwym.
    Nawet W. Hofer w wywiadzie dla naszego portalu nie ma czym się pochwalić, tłumaczy sprawy i broni sytemu w sposób niezrozumiały i nieprzekonujący.
    Dziękuję Ci, Artku, za dostrzeżenie istoty moich rozważań nad systemem, który - chociaż wcześniej tego frywolnego odniesienia chciałem uniknąć, napiszę: nie ma niezbędnego dla jego potencji sprawczej odpowiednio ukształtowanych jąder. Właśnie o nich stanowiła znaczna cześć mojego postu. Pozdrawiam serdecznie.

  • anonim

    Na koniec życzę wszystkim dobrej nocy :)
    Bo ja już nie wyrabiam a rano nikt za mnie czterech liter do pracy nie podniesie:)
    Poczytam dokładniej wszystko jutro dziś już nie daję rady, wysiadam:)
    Dobranoc wam :)

  • anonim

    @Marcin

    Ja już bardziej jaśniej pisać nie potrafię.
    Nie wiem może nauczę się specjalnie dla ciebie chińskiego ? :)))
    Ale bardziej nie potrafię wyrazić to co widzę.
    Ty mówisz, że nie wiesz z jakiego powodu przetrzymywali Hilde na górze skoczni, może to, może tamto...... itd.
    Wypowiedź Adama Małysza po przed ostatnim konkursie była jasnym przekazem a przypomnę tobie ją " Zrobią wszystko aby Morgenstern wygrał "
    I robili co mogli, przetrzymywali Hilde na górze taki długo jak się dało, obniżyli najazd aby wytracil prędkość, ale nic z tego, Hilde w tym dniu był najlepszy.
    Prawo obniżania belek mieli trenerzy przy pierwszych testach latem, nie bylo to w całym cyklu LGP, ale w niektórych konkursach, nie wierzę,ze tego nie pamiętasz :) W następnym etapie testów zabrano im ten przywilej.
    Doszliśmy do absurdu, bo musiała bym powtarzać to co już napisałam na ten temat.
    Marcin ja jestem bacznym obserwatorem, kibicem i mogę pisać o tym co widzę i w czym mam wątpliwości, ty nie musisz, twoje prawo, ty widzisz tak a ja widze tak itd..........
    Dziś nikt nie ma wpływu oprócz nadal Tepesa na skok, bo trener owszem moze zdjąc zawodnika, ale jest to też ograniczone.
    W Harrachovie Kojonkoski ze złosci o mało nie spadł z platformy trenerskiej tak wymachiwał rękoma w stronę Tepesa, widac było dlaczego.
    Skoro system oblicza absurdalnie punkty, nie wiadomo za co, nie wiadomo gdzie i komu dmucha ten wiatr, bo my tego nie widzimy to niech system startuje zawodnika a drugi system oblicza pkt za styl.
    Jak technika to technika do końca :))
    Prawdę mowiąc nie chce mi się już na ten temat pisać.Chciałabym powrotu starego dopóki nie wymyślą coś mądrzejszego, bo wszędzie czy to w inżynierii czy w jakich innych badaniach, cokolwiek się wprowadza to testy trwają latami.
    Jesli nie chcesz abym tutaj dłużej pisała nałóż na mnie bana :)) mam inne zdanie i na szczęście nie tylko ja, więc pisać co zauważę będę :)
    Pozdr.

    @2006
    My nie mamy w czym się zgadzać,

    @Lisku
    Ciesze się z Tobą, że doszła miłej lektury.

  • MarcinBB redaktor
    @2006

    Ja czasami odnoszę wrażenie, że to członek sztabu wyborczego jakiejś partii przychodzi tu robić sobie wprawki do dyskusji w telewizji. Podkreślam jednak, nie tłumaczę niczego ginie. Tłumaczę to postronnym obserwatorom.
    Niestety - są ludzie, (no może dzieci) którzy przeczytawszy ten fragment kiwnęliby głowami "No tak, dane to coś, co jest prawdziwe. Tak nazywamy informacje które są potwierdzone, gina ma rację"
    Sam czasami się zastanawiam, czy zniżając się do tłumaczenia takich rzeczy nie robię z siebie imbecyla.
    Ale wyjaśniłem też - jak działa ten mechanizm i dlaczego się jednak zniżam. Nie wystarczy jedynie mieć rację. Trzeba to ładnie i obrazowo umieć wszystkim przekazać.
    Niestety, coraz więcej ludzi, którzy nie mają racji ale potrafią innym udowodnić, że jak najbardziej - mają.
    Albo gina jest jakimś absolutnym mistrzem manipulacji, który dla samej zabawy pozwala nam myśleć, że jesteśmy od niego (niej) mądrzejsi i zaśmiewa się z nas w kułak. :-)
    Może jakiś profesor psychologii, bądź socjologii? Albo jakiś doktorant przeprowadza długofalowy eksperyment na użytkownikach Internetu? :-)
    pozdrawiam

  • MarcinBB redaktor
    gina 3

    I tak właśnie wygląda dyskusja z Tobą, dlatego właśnie jest stratą czasu i dlatego ja nie zamierzam tego więcej robić. Bo tracę czas na prostowanie moich własnych słów, dla postronnego obserwatora
    oczywistych, które Ty jednak zakłamujesz, pomijasz ich znaczenie, nadając im inne. Przy okazji pomijając najważniejsze zarzuty. Bądź więc łaskawa nie pisać już do mnie personalnie, bo Ty wtedy tracisz czas.
    Zamiast tego, zadzwoń do pewnej partii politycznej która też karmi Polaków opowieściami o przeróżnych spiskach zawiązywanych z każdej strony. Tam z otwartymi ramionami przywitają kogoś, kto ma doświadczenie w tłumaczeniu że ktoś, kto coś powiedział, tak naprawdę powiedział coś zupełnie innego, wręcz przeciwnego. Że ktoś, kto podaje merytoryczne argumenty, tak naprawdę manipuluje a w ogóle to na pewno ma złe zamiary. A także dlaczego mogą się uważać za zwycięzcę kolejnych już, piątych z rzędu wyborów. A ich główni oponenci za przegranych.
    W każdym z tych zagadnień masz świetne doświadczenie.

    Tak, pozwoliłem sobie na łagodną wycieczkę osobistą pod Twoim adresem pamiętaj jednak, że sama się o to prosiłaś. Sama mnie prowokowałaś, bym napisał dlaczego nie chcę z Tobą dyskutować i Ty - podobnie jak ja, w każdym poście opisujesz mą osobę i piszesz na mój temat (nieprawdziwe zresztą) opinie. Po raz ostatni wciągnęłaś mnie w wymianę zdań. Od tej pory nie zamierzam się do Ciebie jako dyskutant na tym forum zwracać.
    Mogą co najwyżej - jak już wspominałem prostować niektóre słowa płynące z Twej klawiatury.

  • MarcinBB redaktor
    @gina 2

    "Wychodzimy z różnych założeń - ja, że patrzę na ten
    sport taki jaki jest, Ty że jest w nim wszystko cacy,
    a jeżeli ktoś ma inne zdanie i nie chce go zmienić to
    jest be i już się nie bawimy."

    No i znów wkładasz mi w usta słowa których nie wypowiedziałem i przypisujesz mi poglądy, których nie głoszę. Ja piszę wyraźnie, że system jest niedopracowany, niedoskonały i czasem więcej z niego
    kłopoty niż pożytku. A Ty piszesz, że ja twierdzę "że wszystko jest cacy". Piszesz też, że nie bawię się z kimś kto twierdzi inaczej. A ja bardzo lubię się bawić z tymi co twierdzą inaczej i robię to nieustannie, czego dowody choćby na tej stronie od dołu do góry. Przecież z kimś kto myśli tak samo, nie da się dyskutować. Bo o czym? A z kim nie lubię się bawić? Też wyraźnie napisałem, ale Ty znów kłamliwie mnie opisujesz.

    "To powiedz Polakom, że zorganizujemy IO ina skokach będzie 6 tysięcy ludzi - pewnie się ucieszą... Kanada to inna specyfika, uważasz, że poziom popularności skoków w Kanadzie i Polsce jest identyczny?"

    Kolejna Twoja markowa zagrywka. Mogę argument odbić 5 razy a Ty do niego wrócisz jak bumerang by próbować go "ugryźć" z innej strony. I oczywiście przy okazji znów przeinaczać moje słowa.

    Pisałem o tym, że skoki w ramach IO da się przeprowadzić nawet i na Malince, byleby rozbudować trybuny do 10 tys. Ty powiedziałaś, że nie ma szans, by MKOl się na to zgodził i nam przyznał organizację, bo trybuny za małe, zawsze na skoczni jest co najmniej kilkadziesiąt tysiecy miejsc. Wtedy Ci podałem przykład, że MKOl przyznał Igrzyska w Kanadzie choć skocznia w Whistler ma tylko 6. tys, więc to nie problem. A Ty swoje że jak my zorganizujemy na 6 tys. to ludzie nie będą zadowoleni.
    1. To nie ludzie decydują, tylko MKOl.
    2. Pisałem, że Malinkę trzeba rozbudować do minimum. 10. tys. a nie że zrobić konkurs dla 6 tys.

  • anonim

    @MarcinBB

    Ja Cię podziwiam za cierpliwość w dyskusji z @giną. Jak tak czytam, co wypisuje, to się zastanawiam czy ona sobie po prostu - pisząc kolokwialnie - nie robi jaj. Bo jakoś ciężko mi uwierzyć, że można z pełną powagą tak pisać (cytuję tak pierwszą z brzegu złotą myśl):

    -----"Poza tym będąc dziennikarzem i osobą bardziej doświadczoną w pisaniu wytłumacz mi co to znaczy - nieprawdziwe dane? Naprawdę nie rozumiem. Dane to dane? Jak mogą być nieprawdziwe?-----

    Po prostu nie wiem, czy jeszcze wypada się z tego śmiać, czy to już by była z mojej strony znieczulica....

  • czarnylis profesor

    @Barnaba
    Witaj serdecznie. Dobrze móc znów poczytać wypowiedzi podpisane Twoim nickiem. Jednak, drogi Staszku co do NS nasze poglądy się różnią. Zresztą nie pierwszy raz się różnią, ale to absolutnie nie przeszkadza nam darzyć się wzajemną sympatią , a dyskusje na sporne tematy nie przypominają histerycznej kłótni.
    Jak słusznie zauważył @2006 w poprzednim systemie też nikt nie przejmował się indywidualnymi cechami danych skoczków. Od tego mamy normy i przepisy dotyczące sprzętu i to one uwzględniają cechy fizyczne zawodników, czyli ich wagę oraz wymiary, i sam o tym pisałeś, więc nie ma potrzeby by jeszcze te wartości uwzględniał jakikolwiek system, czy to stary, czy nowy.
    Nigdy nie twierdziłem, że system jest idealny, ale za to twierdziłem iż nigdy taki nie będzie. NS jest drogą przejściową, prowadzącą do ukrycia skoczni pod dachami i tylko zawody w lodówkach zapewnią nam pełną sprawiedliwość. Moim zdaniem w sporcie procent przypadku (pecha lub szczęścia jak kto woli) w wynikach powinien zostać zredukowany na tyle, na ile się da. Póki co skoki narciarskie to sport na świeżym powietrzu i ze względu na swą specyfikę silnie narażony na kaprysy matki natury. Styl V jeszcze bardziej uzależnił wyniki od warunków, a powrót do stylu równoległego nie wchodzi w grę. Coś trzeba robić by ograniczyć rosyjską ruletkę. Powstał NS i choć nie spełnił on moich oczekiwań w 100% to jednak poprawił sytuację. Wybacz, ale nadal jestem zdania że NS jest sprawiedliwszy niż system poprzedni.
    Rzeczywiście palce Tepesa nadal mają spore znaczenie. Myślałem, że w tym temacie będzie lepiej i członki Słoweńca stracą na znaczeniu, ale tak się nie stało. Przeliczniki nie oddają strat, a pomiary powinny być przeprowadzane w co najmniej kilkunastu punktach. Boli mnie to, że NS nie ewoluuje. Mam wrażenie, że nie jest ulepszany, a przecież powinien bo jest co poprawiać. Dlatego cieszę się, że @MarcinBB szykuje się do rozmowy z Hoferem na ten temat. Żywię nadzieję iż nie zapomni zapytać kto pracuje przy systemie, kto go udoskonala i kiedy wejdą w życie poprawki. Denerwuje mnie także brak wskazań wiatru na skoczni. Czasem się pojawia więc to żaden problem techniczny. Raczej decyzyjny. Mimo tych usterek nie chciałbym powrotu do starego systemu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    @MarcinBB
    Dyskusje z @giną wyglądają dokładnie tak jak opisałeś. Przekonałem się o tym na własnej skórze.

    @Fanka
    Książka przyszła :)
    Nareszcie!

  • gina profesor
    MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl)

    i jeszcze jedno

    tak napisałeś
    forum jest po to, by każdy głosił swoje poglądy. Ale jeśli ktoś po prostu kłamie, to kłamstwo mu się wytyka i prostuje. Miej swoje zdanie na każdy temat. Ale jeśli informujesz ludzi, że aby zorganizować Igrzyska Olimpijskie, trzeba mieć skocznię na kilkadziesiat tysięcy ludzi (a w Vancouver była na 6. tys.) to to nie jest żaden pogląd. To jest nieprawda.

    To powiedz Polakom, że zorganizujemy IO ina skokach będzie 6 tysięcy ludzi - pewnie się ucieszą... Kanada to inna specyfika, uważasz, że poziom popularności skoków w Kanadzie i Polsce jest identyczny?

  • MarcinBB redaktor
    ta mi jeszcze przyszło do głowy cz.2

    Tak dla ciekawości. W Ga-pa i Innsbrucku - czyli miejscach gdzie Małysz stawał na podium, w składzie jury nie było Polaka. W Oberstdorfie, gdzie według jednych Małysza skrzywdzono, a inni przypominają, że gdyby nie NS i dodatnie punkty Polak nawet nie wszedł by do drugiej serii, a sam Małysz przyznał, że popełnił błąd - w jury był Polak, Jan Kowal. Jan Kowal był też w B-fen, gdzie podobno też miało miejsce oszustwo i też wycelowane w Małysza i Małysz zajął 10. miejsce.
    Czy zatem ktoś wprost ośmieli się oskarżyć Jana Kowala o uczestniczenie w spisku przeciw Małyszowi? Ja uważam taki zarzut za absurdalny. A może został w jakiś sposób usunięty z procesu decyzyjnego? I nie protestował? Taki pomysł też uważam za absurdalny i obraźliwy dla Kowala.

    Dlatego też uważam, że NS nie jest stosowany jako narzedzie oszustwa. Nie jest to - jak niektórzy mi zarzucają "zamydlenie oczu" ani naiwna wiara w ludzką uczciwość. Choć to prawda, że taki jestem ze na nikogo nie patrzę na dzień dobry wilkiem. I zgóry zakładam dobra wolę i uczciwośc czlowieka, zmieniam zdanie dopiero po wyraźnych sygnałach, że coś nie gra.
    Uważam że system jest uczciwy ze względu na międzynarodową i liczną kontrolę nad tym systemem.
    Twierdzenie "oni wszyscy są w spisku" uważam za nierealne.

    piotr i Fanka przypominali przypadek z Oslo - gdy nota została zmieniona po proteście trenera Miki Kojonkoskiego. To kolejny dowód na to, że nad systemem mają też kontrolę trenerzy. Wszyscy patrzą w ten sam ekranik na platformie. Skoro raz zdarzył się wypadek jakiegoś błednego dopisania punktów, ale jeden z trenerów to wychwycił, zaprotestował i błąd został naprawiony, to uważam, że nad systemem jest wystarczająco szeroka kontrola. To mi zupełności wystarczy.
    @Fanka
    P.S.
    Ja Cię właśnie wręcz proszę, żebyś wypowiadała się jasno i twardo nie kwieciście i bez owijania w bawełnę. Bo moim zdaniem właśnie tak niejasno z bawełną i kwiatkami się wypowiadasz. Trudniej mi cię odczytać niż np. piotr186 czy ginę. Więc zawsze jasno "tak oszukali", "nie, nie oszukali".
    zamiast: no czuje nosem, bo sport jest taki, no sami widzieliśmy, myślę że jest to dobre narzędzie.

  • MarcinBB redaktor
    tak mi jeszcze przyszło do głowy

    "że ten system stał się narzędzie bardzo dobrym w ręku jury i samego Hoffera do wypaczania wyników i manipulowania nimi tym samym"
    Jak już wspomniałem, posiadanie narzędzia, to jeszcze nie dowód na to, że się popełniło przestępstwo. Potrzebne są dowody a przede wszystkim potrzebna jest zbrodnia i potrzebna jest ofiara :-) W Bischofshofen nawet nie ma ofiary, bo niby kto ma nią być? Hilde, który wygrał zawody i wskoczył na podium TCS? Hilde, który w drugim skoku dostał +3,8 punkta z wiatr? (A Morgi -0,3). Hilde wygrał różnicą, 1,6 pkt. Gdyby tylko chciano manipulować, Morgiemu "dano by" np. +0,3 a Hildemu "dano by" +1,9. I już Morgi ma zwycięstwo.

    "system stał się narzędzie bardzo dobrym w ręku jury i samego Hoffera do wypaczania wyników i manipulowania nimi tym samym"

    Tylko wariat twierdziłby, że taki system potencjalnie (!) nie jest bardzo dobrym narzędziem manipulacji. Oczywiście że jest.

    Kzy system, który ingeruje w czysty wynik sportowy (długośc skoku) jest takim narzedziem. Noty sędziowskie też. Ale o noty jestem spokojny, pięciu sędziów oceniających styl gdzie każdy pochodzi z innego kraju a dwie skrajne noty się odrzuca to świetne rozwiązanie. Kto miałby manipulować? Dajmy na to Japończyk, Austriak, Niemiec, Polak i Koreańczyk wspólnie ustalają że sędziują na rzecz Morgiego, a na szkodę Schmitta, Małysza i Ito? Więc i w sprawie zasadniczego jury, tego w składzie którego jest dyrektor PŚ i jego asystent też jestem spokojny. Ono też jest zawsze międzynarodowe - do sprawdzenia w protokołach.
    W składzie tego jury, oprócz Waltera Hofera, Mirana Tepesa i Seppa Gratzera, reprezentujących FIS, jest zawsze szef zawodów - czyli przedstawiciel kraju, w którym odbywa się konkurs - członek miejscowego komitetu organizacyjnego. Zawsze może on bronić interesów gospodarzy.
    Pozostali dwaj członkowie jury są zmienni z zawodów na zawody, zawsze z dwóch różnych krajów i z tego co wiem, z dwóch innych niż gospodarz.
    Dlaczego więc mieli by spiskować na rzecz Austriaków a przeciw własnym krajom i przeciw rodzimym skoczkom, federacjom?

  • gina profesor
    MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl)

    Dziwne - domagasz się rzeczowej dyskusji a sam piszesz o mnie tak:

    Ty doskonale wiesz, że trawa jest różowa a ja jestem wariatem i niech tak zostanie.
    Przekonywanie Cię do czegokolwiek to robota równie sensowna co łapanie wiatru siatką na motyle, jedyne co zamierzam robić, to prostować nieprawdziwe informacje, które piszesz, byś nie mąciła ludziom w głowach. Nie traktuj tego jako zachęty do polemiki, bo zasadniczo nie jest to adresowane do Ciebie.

    i kto tu kogo obraża - chyba zgłoszę to do moderacji :)

    uściślając - nie odnosiłam się do tekstu TVP, lecz do wywiadu (dokładniej materiał filmowy). I użyłam wdzięcznego słowa - "redakcja", nie "wyście"

    Cały Twój tekst jest piękny, wzniosły i szlachetny - niestety na poziomie ogólników. O jakie moje kłamstwa dokładniej Ci chodzi....
    naginam fakty? Pewnie tak, ale Ty też to robisz - przykład:
    piszesz do Fanki mniej więcej tak - skąd może wiedzieć o co chodziło sędziom w przypadku Hilde - nikt nie siedzi w ich głowie...ale o dziwo - wiesz co Adam Małysz chciał powiedzieć mówiąc o Austriakach. Lub zakładasz, że wiesz? Czyż nie?

    Twój tekst jest długi, ale niestety mało konkretny .
    Kolejny kawałek_

    Nie gina, uznaję takie dyskusje w której adwersarze traktują się poważnie i darzą szacunkiem. Co przejawia się tym, że nie manipulują wypowiedziami, nie przytaczają nieprawdziwych danych, nie piszą oczywistych bzdur i odpowiadaja na argumenty dyskutanta.
    I jak mam na to odpowiedzieć - może jakieś konkrety - jakie nieprawdziwe dane napisałam. Poza tym będąc dziennikarzem i osobą bardziej doświadczoną w pisaniu wytłumacz mi co to znaczy - nieprawdziwe dane? Naprawdę nie rozumiem. Dane to dane? Jak mogą być nieprawdziwe?
    No i jeszcze podaj jakąś moją oczywistą bzdurę, a na argumenty zawsze odpowiadam. Jakie argumenty pominęłam milczeniem?

    Wychodzimy z różnych założeń - ja, że patrzę na ten sport taki jaki jest, Ty że jest w nim wszystko cacy, a jeżeli ktoś ma inne zdanie i nie chce go zmienić to jest be i już się nie bawimy.
    Na koniec jeszcze jedno -

  • Keberis początkujący

    @Marcin
    Jeśli uznasz za stosowne, to spytaj przy okazji:
    1. czy będzie kiedyś pokazywany wiatr przy każdym skoku (to o czym napisała Fanka, że miało być)
    2. czy pojawi się w relacji live tabelka na punkty za belkę/wiatr. Wydaje się proste do zrobienia i znacznie ułatwiłoby śledzenie wyników.

  • MarcinBB redaktor
    @Fanka cz2

    Daltego też prosze nie pisz "Spytasz pewnie skoro to przez pewnego Austriaka to wprowadzili," bo raczej nie z powodu jednego Austriaka, raczej własnie rozgłosni telewizyjnych, bo TV to kasa.
    Gdzie i kiedy zabrano trenerom decyzje o belkach?
    Dla nie to jakaś nowość. W dodatku trenerzy po dyskwalifikacji Małysza w Klingenthal dostali do reki kolejne narzędzie - mogą nie puścić zawodnika nawet gdy MT zapali zielone światło, jesli uznają, że warunki sa niebezpieczne.
    "A więc skoro jest niedoskonały powinni go znieść i wrócić do starego, wypróbowanego kto skacze dalej ten wygrywa, to proste jak drut."
    Dla mnie nie. Wolę jednak chodzić w dziurawych butach, niż boso. Szczególnie po żwirze :-) Skoro jest niedoskonały, to powinni udoskonalić. Pyanie jest zasadnicze: czy nawet niedoskonały system jest ulepszeniem w stusunku do starego, czy pogorszył sprawę? Moim zdaniem polepszył, ale zabić się za to nie dam. W Zakopanem postaram się zebrać na ten temat jak największą liczbę opinii - nie tylko Adam, ale każdego skoczka i trenera, jaki się nawinie :-)
    Listę pytań odnośnie NS maiłem już od jakiegoś czasu, poszerzam ją teraz o kolejne uwagi i ma nadzieję, że uda mi się namówić Waltera Hofera lub kogoś innego kompetentnego w tym temacie na wywiad a on znajdzie na to czas.

  • anonim

    @Fanka
    Miło mi, jest jakiś "konsensus". Czyli oboje nie wiemy, czy Koudelka by wygrał w niedzielę. Wcześniej dość jasno to jego wskazywałaś na zwycieżcę, a Morgensterna na zwycieżcę niezasłużonego. To mi się nie podobało.

  • MarcinBB redaktor
    @gina

    nie wiem czy mylisz odnośnie mnie świadomie, czy "przypadkiem".

    Nie wiem o co Ci terach chodzi, ale jeśli "mylę" to albo świadomie albo przypadkiem. Nie "przypadkiem." Twoje ciągłe sugerowanie mojej złej woli bądź moich manipulacji względem Ciebie jest nieeleganckie i irytujące.

  • MarcinBB redaktor
    gina cz.2

    Teraz rzucasz tym niby pytaniem kolejne oskarżenie i zmuszasz mnie, bym się ustosunkował. Ustosunkuję się więc:

    Po pierwsze - nie "wyście". Jeśli chodzi o artykuły na tym portalu, to jeśli nie jest napisane, że autorów jest dwóch, to zawsze jest jeden i każdy redaktor się podpisuje imieniem i nazwiskiem. Jeśli chodzi o artykuł "http://www.skijumping.pl/
    wiadomosci/12678/Adam-Malysz-Musze-robic-swoje/" - już go znalazłem, który zawiera wypowiedź Adama Małysza po zawodach w Innsbrucku - to autorem jest Paweł Guzik. Napisz więc proszę do niego maila i spytaj czym się kierował tworząc Twój tekst.
    Po drugie - nie podoba mi się Twoje stawianie sprawy. Artykuł Pawła i tekst na TVP nie są identyczne. Są rozbieżności w różnych miejscach. Ale Ty kwitujesz sprawę "krótkim" 'wycieliście z materiału te słowa'.
    I tak jest zawsze - zawsze interpretujesz wszystko z jak największą szkodą dla rozmówce już w pytaniach pzremycając odpowiedzi. Dlatego kilka osób już nie ma ochoty z Tobą rozmawiać.
    Po trzecie - słowa Adama można intepretować na kilka sposóbów (oczywiście Ty masz tylko jedną, jedynie słuszną intepretację i każdego, kto ma inne zdanie uważasz za manipulatora, by za chwilę twierdzić że to inni cokolwiek narzucają i zabraniają Ci mieć własne zdanie). Ja słowa "Będzie ciężko, ale nigdy nie mów nigdy. Przy takich warunkach różnie to bywa. To austriacka skocznia, zrobią wszystko, żeby Thomas wygrał. Ja życzę mu powodzenia" intepretuję tak, że
    mówiąc "Austriacy" Adam ma na myśli ekipę: trenera, serwismenów a także kibiców, którzy będą głośno dopingować Morgiego. Z takiego punktu widzenia, zamieszczenie czy pominięcie tych słów nie ma żadnego znaczenia. Z Twojego punktu widzenia jest to zapewne dowód na to, że Adam też wie, że dojdzie do oszustwa i sugeruje to publiczności a Paweł to ocenzurował, bo uczestniczymy w austriackim spisku przeciw Małyszowi.
    Przeciw naszemu idolowi, dla którego w ogóle tworzymy ten portal a ja osobiscie dzięki Adamowi w ogóle zdecydowałem się na dziennikarstwo sportowe, bo miałem inne plany.
    Chwała Bogu, że Adam (jak przynajmniej twierdzi) nie czyta w Internecie na swój temat (chyba, że mu coś podetkną) bo włosy by mu stawały dęba na głowie, gdy wiedział, jak odbierane i interpretowane są takie lub inne jego słowa.

  • MarcinBB redaktor
    gina cz. 1

    Nie gina, uznaję takie dyskusje w której adwersarze traktują się poważnie i darzą szacunkiem. Co przejawia się tym, że nie manipulują wypowiedziami, nie przytaczają nieprawdziwych danych, nie piszą oczywistych bzdur i odpowiadaja na argumenty dyskutanta.
    Nie jest dyskusją sytuacja w której argumenty przeciwnika się pomija milczeniem a wyciągane kolejne, zupełnie nieprzystające do sytuacji. Ani taka, że argumenty przeinaczsz, lub traktujesz cząstowko. Ty nagminnie przeinaczasz moje (i innych ludzi) słowa lub bezczelnie wsadzasz w usta zdania, których nie napisałem i imputujesz mi poglądy których nie głoszę. Niby kierujac wypowiedź do innych ptzylepiasz ludziom łatki i etykietki. Każdy, kto nie wierzy w Twoje "dowody" przeciw Austriakom staje się automatycznie austriakofilem a w domyśle nie lubi Polaków. Dlatego dyskusję z Tobą uważam za stratę czasu.
    Dyskutuję na tym forum od 2005 roku, napisałem pewnie z 3000 komentarzy, wdawałem się w niezliczone dyskusje i rzadko kiedy dochodziło do sytuacji w których ostatecznie nie dochodziłem z kimś do wspólnych wniosków; lub nie rozstawaliśmy sie z kimś w atmosferze szacunku. Mówię tu o poważnych ludziach a nie forumowych trollach których jedyną opinią było "Stoch jest nielotem i niech kończy karierę". Owszem z takimi osobami dyskusja kończyła się tak jak i z Tobą. Ale nawet jak kiedyś pokłóciłem się z Fanką, również bywalczynią forum od lat - to potrafiliśmy się pogodzić i dojśc do wniosku, że potrafimy uszanować nawzajem własne zdanie. Teraz się zgadzamy, lub nawzajem nie zaczepiamy, lub tylko z rzadka czasem wsadzamy małą szpilę ;-) Ale mam szacunek dla jej miłości do sportu i do ogromnych pozytywnych emocji, który w moim mniemaniu przesłaniają jej czasem zdrowy rozsądek. Taka już rola serca, że głowę obraca na wszystkie strony. Jeśli Fanka czasem podejrzewa innych o niecne zachowania wobec Mistrza, to nie z nienawiści dla innych tylko z miłości do Adama a to się chwali. I ja i ona potrafimy się przyznać do błędu i przeprosić za to czy tamto i nieraz tak było.

    Forum jest po to, by każdy głosił swoje poglądy. Ale jeśli ktoś po prostu kłamie, to kłamstwo mu się wytyka i prostuje. Miej swoje zdanie na każdy temat. Ale jeśli informujesz ludzi, że aby zorganizować Igrzyska Olimpijskie, trzeba mieć skocznię na kilkadziesiat tysięcy ludzi (a w Vancouver była na 6. tys.) to to nie jest żaden pogląd. To jest nieprawda.

  • anonim

    @2006

    Nie ważne już jest to co ja uważam a co nie i kto by skoczył dalej, z której belki itd................bo tego się nigdy oboje nie dowiemy.
    Może tak a może nie.Prawa fizyki nie mają nic do rzeczy jak pokazał i udowodnił to Adam w swej karierze, zawsze jeżdził z niską prędkością a skakał najdalej.Liczy się siła i kato wybicia i i idealne ułożenie ciała w powietrzu.
    Co do ostaniego zdania w twym poscie, wiesz, nie wnikam już w to, czy to ty byłeś czy nie ty, posty były opatrzone twoim nickiem a skoro tak dokładnie wiesz co w nich było i czytałeś to znaczy, ze tam zaglądasz.
    To słowo jedno to były moje prywatne dane osobowe z portalu NK.
    Chodzi o nazwisko rodowe, a ja nikomu nie dałam na to zgody aby je ujawniał gdzieś indziej tym bardziej prywatnemu użytkownikowi.
    Wiec zostawmy ten temat.

  • anonim

    @Barnaba
    Też wolałbym dowiedzieć się czegoś wiecej, co myślisz o NS, bo samo: "było źle a po wprowadzeniu NS jest jeszcze gorzej" mi nie wystarcza, wybacz to makbryczne uogólnienie , ale ja nie mogę znaleźć odpowiedzi na to czy chcesz, aby brnąć w NS (przy czym u mnie skrót NS oznacza "nowy system") tzn udoskonalać go czy zlikwidować? Ja jako pełen obaw, wątpliwosci i zastrzeżeń do NS jestem zwolennikiem pierwszej opcji.
    Nie rozumiem w jakim kontekście wprowadzasz kwestię pomijania wartości fizyczno-biologicznej zawodnika w NS, czy w starym systemie było uwzględniana?
    Pozdrawiam serdecznie.

  • anonim
    cz 2

    Adam na początku wypowiadał się przychylnie ku temu ale im dalej w las to................ wiesz tzn im dłużej go testowali tym jego zdanie się zmieniało i powtarza, ze jest niedoskonały, itd....sam ci to wymieni.
    Spytasz pewnie skoro to przez pewnego Austriaka to wprowadzili, to gdzie tu manipulacje ? Otóż, po tak długim czasie stosowania go, wszyscy zobaczyli w tym jury jakie mają anrzędzie w ręku i jak można czasami zagrać aby ustawić wynik. I o zgrozo nie robią nic aby to udoskonalić, nadal stosują pomimo już krytycznych wypowiedzi wielu skoczków i samych trenerów.
    Powtórzę się ale to nic :) Mieliśmy mieć podgląd na wiatr przy każdym zawodniku, NIE mamy, zabrano przywilej trenerom decydowania o belkach, tym samym to ludzie nadal kierują skokami.
    Ten co zapala światło, decuduje o tym kto w jakich warunkach ma jechać.
    A więc skoro jest niedoskonały powinni go znieść i wrócić do starego, wypróbowanego kto skacze dalej ten wygrywa, to proste jak drut.
    Marcin ty lepiej zapytaj samego Hoffera, kto nad tym pracował? czym
    się kierowali ? i jakie mieli tytuły naukowe bo żaden wybitny nawet naukowiec nie jest wstanie wymyślić takiej bzdury, naraził by swoją reputację na śmieszność a tego żaden by chyba nie chciał.
    Przegladając wszelkie artykuły na ten temat wszędzie napotykam, że brali udział w tym Hoffer i działacze FIS.
    Na pytanie Szczęsnego kto to wymyślił, Hoffer odparł .... "Otrzymaliśmy gotowe formułki i przeliczniki a my je tylko zastosowaliśmy "
    I bedą stosowac to tak długo dopóki znowu jakiś trener nie popuka Hoffera w głowę horągiewką, a tak już zrobił pewnego razu Hannu Lepistoe.

  • anonim
    cz1

    @Marcinie

    Skoro myslimy podobnie o NS, to właściwie o co w tym wszystkim chodzi ? Bo ja już sama nie rozumiem.
    Tyle, że ja nigdy nie użyłam słowa "oszuści " tego nie znajdziesz w moich wypowiedziach ale stwierdzam i z tego się nie wycofam jak rak :), że ten system stał się narzędzie bardzo dobrym w ręku jury i samego Hoffera do wypaczania wyników i manipulowania nimi tym samym,,,, przecież już widzieliśmy na własne oczy co chcieli zrobić z Hilde a to tylko jeden przykład, jest ich więcej, jak ten zapis niżej gdzie tam link do protokołu FIS, iż pkt za wiatr sa tam zapisane inne a my widzieliśmy inne.
    Czyż to nie nazwya się manipulacja i robienie z kibiców głupców ?
    Widzisz różnica między nami jest taka, że ja tak kwieciście słó i zdań nie będę ubierać, piszę wprost tak jak ja to widzę i czuję i odbieram.
    Jako kibic mogę tak pisać, ba, nawet mam prawo pisać co budzi moje wątpliwości, prawda ?
    Co do samej idei powstania NS było o tym też, o ile pamiętam powstał on przez Austriaka, Gregora S, który jednak wkurzył swoim zachowaniem Hohhera, jak się pukał po głowie kiedy go puścili w wiatrem pod narty, już zapomniałam gdzie to było,,,, ale pamiętam nagłówki w gazetach i na różych stronach, Hoffer zapowiedział, że będą zmiany w tym zakresie.........jaikie ? jeszcze wtedy sam tego nie powiedział.............po jakimś czasie wpadli na genialny pomysł okiełznania wiatry przez jakieś smieszne przleiczniki, zmiany belek, rekompensaty punktowe za zmianę itd............tyle, że na początku testowania NS, to trener mógł decydowac o zmianie belki, bylo to latem podczas LGP, / pierwsze testy/ później zabrali ten przywilej i tylko jury ma do tego prawo i tak jest do dziś.
    Pamiętam też, ze NS powstaje dlatego bo stacje telewizyjne się domagały aby nie przedłużać w nieskończonośc transmisji telewizyjnych, po to i ja uważam, ze tylko po to go stworzyli, nie dla dobra zawodników bo oni są najmniej wazni w tym wszystkim, ale chodzi o czas...

  • anonim

    @Fanka
    Tak, większość obaw, wątpliwości i zastrzeżeń co do NS wypowiadanych tu nawet przez najbardziej zagorząłych ekstremistów jest mi bardzo bliska. Zresztą pisałem o tym nie raz. Więc o co mi chodzi? Nie podoba mi sie sposób argumentacji. Jeśli na początku stawiasz tezę - Adam nie wygrywa przez NS - to ja nic do tego nie mam, gorzej jesli twierdzisz, ze masz na to twarde dowody i przesyłasz m.in. link ze skokiem Adama z zawodów w Harrachovie z 2001 roku, gdzie Adam został zrewidowany przez Hofera, równie dobrze mogłabyś przesłać link z jakimś odcinkiem "Klanu", bo oba maja taką samą wartość dowodową :)
    Ktoś inny twierdzi, że Adama skrzywdzono w Engelbergu i że nie powinien był się godzić na to, by skakać przed Morgim, może to zwykłe przejęzyczenie, ale użycie zwrotu "godzić sie na coś" pasowałoby wtedy, gdyby Adamowi zaproponowano lub zasugerowano skakanie przed Thomasem - zacytowałem zatem wypowiedź Adama, w której mówi o tym, że propozycja skoku przd Morgim wyszła od niego.
    Możesz uważać, że Koudelka powinien był wygrać niedzielny konkurs przed Morgim, ale porównujac jedynie długości ich skoku bez podania belek, to już naciaganie faktów. Czort wie moze i by z tej niższej belki skoczył dalej tyle, że piszesz w ten sposób jakbyś wiedziała, że tak byłoby na pewno - co wiecej - że wiedziało o tym jury, które tak a nie inaczej ustawiało belki w konkursie. Tyle, że Morgi wygrał w tym sezonie w konkursach z wiatrami, bez wiatrów, z ustawianą nizej belką dla czołowki i wtedy, gdy belkami nie szarżowano.
    A można było pozostać na zeszłorocznym konkursie w Oslo... Uwierz mi, że można krytykować NS bez owijania w bawełnę, zachowując jednocześnie "zdroworozsądkowy" dystans...
    P.S. Nie mam wpływu na to, kto i co pisze posługując się moim nickiem, na konkurencji widziałem jeden wpis kogoś, kto posłużył się moim nickiem, ale zawierał jedynie jedno niezrozumiałe słowo. Tych wpisów obrażających Ciebie nie widziałem. Nie będę się wysilał na rejestrację nicka - liczę na intuicje forumowiczów.

  • gina profesor
    MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl)

    nie wiem czy mylisz odnośnie mnie świadomie, czy "przypadkiem". Redakcja nie usunęła żadnego fragmentu wypowiedzi Adama Małysza dotyczącej NS, lecz fragment, w którym Adam mówi mniej więcej tak - Zdaję sobie sprawę, że konkurs (biszo)jest w Austrii i że Austriacy zrobią wszystko by Morgi wygrał. Czego zresztą Adam Morgiemu życzył. Była to wypowiedź po konkursie w insbrucku i jest nagrana na stronach TVP, na tym portalu ukazała się w wersji - bez wyżej podanego zdania. Nie wiem, może się czepiam, może to przeoczenie?

  • MarcinBB redaktor
    @krwisty

    Często tak bywa. Ale zauważ, że trudno znaleźć prawdę pośrodku dwóch skrajnych stwierdzeń:
    - NS został wymyślony po to, by było sprawiedliwiej
    - NS został wymyślony po to, by było można oszukiwać

    No chyba że masz coś trochę innego na myśli. Albo że pomysłodawcy stwierdzili: stwórzmy taki system, który generalnie sprawi, że będzie lepiej (odłóżmy teraz na bok rozważania czy to się udało) ale da nam też możliwość manipulacji, jeśli uznamy, że manipulacja będzie nam kiedyś potrzebna. Tylko że to lekko schizofreniczne, bo albo ktoś jest uczciwy, albo nie.

  • MarcinBB redaktor
    cz.2

    Aplogetów NS na tej stronie chyba jeszcze nie spotkałem.Choć mam wrażenie że za takiego uważa mnie powyższa trójka, tylko dlatego, że nie widzę "oczywistych dowodów oszustwa".
    Natomiast jeśli chodzi o pytanie skierowane do Adama Małysza, to nie rozumiem, dlaczego miałbym go nie zdawać i zdumiewa mnie, że taką mi dajesz radę. Oczywiscie że zapytam, co na ten temat aktualnie myśli i ten dylemat rozstrzygnę definitywnie, by nie dawać
    podstaw do wątpliwośći. Póki co, niczego nie będę gwarantował, ani obiecywał, nie będę stawiał swojej emerytury tylko wkleję wypowiedź samego Mistrza na ten temat:

    http://sport.interia.pl/news/
    adam-malysz-nowy-system-
    oceniania-jest-sprawiedliwszy,1397927

    i jeszcze:

    http://www.sport.pl/celebrities/
    1,83528,6954575,Adam_Malysz__
    Nowy_system_nie_jest_glupi.html

    pousuwać entery

    Sam zresztą na własne uszy słyszałem jego wypowiedzi
    na ten temat. Zawsze mówił, że jest niedopracowany i niedskonały, ale lepiej że jest, niż go nie ma. Wypowiedzi są dość leciwe, bo z sierpnia i listopada 2009. Krytycznie na temat jego niedoróbek wypowiadał się ostatnio często. Jeśli na podstawie ostatnich doświadczeń zmienił zdanie, to czego ma zresztą pełne prawo, to spytam go w Zakopanem co aktualnie o tym sądzi. To chyba najlepszy sposób, by choć ta sprawa była jasna.

  • piotr186 profesor

    Rajcę mają Gina,fanka także Barnaba.

    Dobrze że są tacy ludzie którym FIS i Hofer nie zamydli oczu jak ci których powyżej wymieniłem oraz moja skromna osoba....

    Argumenty zostały podane, dowody również. Tu nie w całej szerokości co prawda bo rożnych miejscach mila to miejsce już wielokrotnie w dyskusjach wcześniej. Ale są.

    No cóż to że niekorzyść wola udawać że czarne jest białe to ich sprawa. To właśnie na ich naiwności (choć nie zawsze świadomie) są budowane oszustwa i przekręty Hofera. ..

  • Barnaba doświadczony
    Po męsku: widzę ogromne braki (II)

    Od początku założenia wykonawcze NS były niewystarczające. Mam na uwadze pokrycie każdej skoczni stosownie do jej warunków indywidualnych siatką punktów pomiarowych, wcale nie kilku, tylko kilkuset jak przykładowo przy pomiarze odległości co 0,5m. Rzecz dotyczy przede wszystkim braku elektronicznego opomiarowania przestrzeni skoczni w strefie od progu do linii HS, przynależnej ocenie sędziowskiej
    i operowaniu umiejętności wyczynowych skoczków. W tym zakresie FIS nie dokonał żadnych poprawek,
    a karuzela PŚ kręci się w rytmie NS.
    System, nadal uwzględnia tylko kilka punktów, to jest od progu do linii K oraz dwa podstawowe kierunki wiatru, pokrętnie zwanych: w plecy i pod narty, co nie odpowiada założonej sytuacji wszak w rzeczywistości na dużej, a mamuciej skoczni zwłaszcza , wiatr może operować z każdego kierunku zarówno pod narty jak
    i na narty.
    Występuje przecież destrukcyjne oddziaływanie nieokiełznanych w punkty NS bocznych ruchów powietrza pod różnymi kątami, czy skośnych - a więc wszystkich pozostałych uderzających także i to wcale nie w plecy i pod fetyszowane narty, lecz w sylwetkę skaczącego zawodnika, którego w tych parametrach NS absolutnie nie rozpoznaje.
    W konstrukcji myślowej dotyczącej NS trzeba wytknąć przede wszystkim błąd materialny rozumowania. Obiektem lecącym, czy skaczącym jest zawodnik o określonych wartościach psychicznych, duchowych
    i parametrach fizycznych posługujący się narzędziem sportowym zwanym nartami i certyfikowaną garderobą sportową. Tutaj wystąpiło szczególne odhumanizowanie systemu. Jakoś NS pomija wartości fizyczno-biologiczne zawodnika, chociaż ten uwzględniany jest przy określaniu kombinezonów i nart jakże istotnych dla uzyskiwania wyników. To w zestawieniu z NS nie stanowi harmonii, a raczej dysonans merytoryczny.
    Wielkie szczęście, iż dziennikarze i dyskutanci dostrzegają ten pierwiastek ludzki oraz umiejętności sportowe skoczków, ale jury podporządkowujące przebieg konkursu telewizyjnej ramówce i w wielu przypadkach przypieczętowuje ten fakt zmianą, nawet wielokrotnie, położenia belki startowej. A przecież długość rozbiegu ma wpływ na przyrost prędkości początkowej na odcinku od belki do progu, a skrócony czas utrudnia możliwość przyjęcia sylwetki do wybicia z progu.

  • Barnaba doświadczony
    Po męsku: widzę ogromne braki (III)

    Nie mam kompetencji do odpowiedzi na pytania : czy orzekane z góry punkty dodatnie lub ujemne, co jest możliwe, odpowiadają sprawiedliwie wartościom przeliczeniowym na metry odległości?; czy w tym zakresie , każda skocznia jest jednostkowo standaryzowana?; czy w ogóle cały NS jest koherentny? Gołym okiem, bez szkiełka widać, iż ten komponent wprowadzonej innowacji też jest dziurawy. Na to jako sympatycy skoków nie mamy wpływu. W tym miejscu moje ukłony dla Zbyszka czyli @ZKuby, za natrętne przypominanie, iż trzeba trenować najazdy z najniżej położonych belek startowych.

    Skoro, panuje moda na ukazywanie sprawiedliwego aspektu NS w kategorii bardziej sprawiedliwy,
    a @MarcinBB, postanowił zapytać osobiście Mistrza Wielkiego Adama, który system mu bardziej odpowiada, ja apeluję: Marcinku, nie pytaj! Adaś już o tym mówił. Nawet mogę u notariusza złożyć przybliżoną treść ewentualnej wypowiedzi, pod zastaw mojej emerytury. Ujawniam: przegram, jeśli Adaś stwierdzi kategorycznie NIE!.
    Nie mogę ukryć mojej awersji do używania znaczenia bardziej sprawiedliwy system.
    Z odpowiedzialnością za taką ocenę napiszę chyba sprawiedliwie: FIS nie zrobił jeszcze nic, a niewiele na pewno, aby wdrażany SN uczynić satysfakcjonującym systemem sprawiedliwym.
    Na zakończenie, zupełnie po męsku, chciałbym podkreślić, iż każdej wartości możemy przypisać w dyskusji wieloraki zakres pojęciowy, niekiedy odmienny od rzeczywistości. Jako reprezentant jeszcze wojennych roczników urodzenia zachowałem w pamięci anegdotę dostrzegającą pozytywne wartości nawet w makabrycznych okolicznościach. Dotyczyła ona potencjalnych skutków działania przeciwpiechotnej miny drewnianej, zwanej potocznie miną humanitarną. Owy humanizm polegał na przeświadczeniu, iż jeśli mina ta urwie obie nogi, nie urwie chłopu męskości.
    Tego przez szkiełko nie widziałem, natomiast na własne uszy słyszałem. Dlatego w sprawie uwag do wątpliwej sprawiedliwości systemu i powodowanych komplikacji murem stoję za @Fanką. Pozdrawiam także Kolegów skrywających się pod wymienionymi w tekście nickami, z którymi zawsze mi po drodze.

  • gina profesor
    MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl

    Rozumiem, że uznajesz tylko takie dyskusje, w których jedna z osób uznaje całkowicie racje tej drugiej osoby. I osobą zmieniającą pogląd nie jesteś Ty. Każdy, kto ma inne zdanie nie nadaje się do dyskusji. Czyli forum jest po to, by wszyscy jednym głosem pisali to samo, pod z góry ustaloną tezę. No niestety tak nie ma. Trudno, że nie potraficie się pogodzić z tym, że ktoś może mieć inne zdanie.
    Pisałeś o mnie dużo, ale nadal nie dowiedziałam się dlaczego z pewnego tekstu Adama Małysza usunęliście fragment dotyczący konkursu w Biszo?

  • kojot83 doświadczony

    Co do Loitzla to można stwierdzić,że to taki nasz Kamil Stoch-kręcił się zawsze koło 10-20 miejsca- czasami bywało gorzej-tudzież zapunktował parę razy w pierwszej 10-tce-z 2 razy stanął na podium i tak w kółko macieju-aż w końcu jego forma wybuchła i poszedł zdecydowanie do przodu-czy to naturalna kolej rzecz,dobry trening,specjalne przygotowanie,odblokowanie psychiczne czy jakieś cuda niewidy trudno powiedzieć.A co do sezonu 2008/2009 był to sezon strasznie dziwny ponieważ do wygrania KK wystarczyły 4 zwycięstwa,6 drugich miejsc i 3 trzecie miejsca.

  • gina profesor
    grid

    Rutkowski jest pokazany jako przykład tego, że zwycięstwo w MŚ juniorów nie oznacza jakiegoś nadzwyczajnego sukcesu, bo równie dobrze może być pierwszym i ostatnim sukcesem.
    Cały czas próbujesz mydlić oczy porównując osiągnięcia Loizla i osiągnięciami Kutela, czy innych skoczków co jest bez sensu gdyż każdy z nich miał inną bazę treningową, dostęp do sprzętu itp.... wiadomo, jak wyglądały skoki w Szwajcarii przed sukcesami Ammana czy Kutela. Z drugiej strony chętnie podajecie, ze austriacka szkoła trenerska jest najlepsza, że gimnazja, baza, itp.... Więc ja dalej twierdzę, że w związku z tym fakt iż Loizl zajmował będąc w kwiecie wieku miejsce w PŚ w okolicach 30-tki za żaden sukces i na pewno obiektywnie patrząc nie jest to miejsce w czołówce. Dla porównania obecnie 30-ty jest niejaki Rune Velta....

  • anonim

    @gina
    Podałem, żeby jak napisałem porównać jego juniorskie osiągi do osiągów Kuettela, który o ile się nie mylę ma brąz z MŚJ. Jest to jakiś tam sukces juniorski, ale chyba nie należy tego traktowac jako 'wielki sukces' podobnie jak jednego miejsca w 10 PŚ. I nie wiem po co był tu przyklad Rutkowskiego, MŚJ był tez Ahonen... A miejsce w pojedynczym konkursie PŚ w 10 miał tez Urbanc (i to było nawet 1 miejsce jak z pewnością pamiętasz). Jedno miejsce w 10 (Kuettel mając 16, Loitzl 17 lat) też o niczym nie świadczy. Tym niemniej dla 16-17-latków jest to sukces. Taki jak złoty medal w MSJ.

  • anonim

    @Davidson

    Mam wszystkie książki i albumy, które ukazały się dotąd o Mistrzu.
    "Adam Małysz-Moje życie
    "Od Marusarza do Małysza"
    "Album o skokach narciarskich "
    i najnowsza jaka ikazała się w tym roku " Droga przez pasję" .....to często z niej czerpię ostatnio wiadomości gdzie jest opisana droga Adama Małysza w tym sporcie ale ta druga strona medalu tego sportu jakiej my nie znamy.
    Często to ona jest obecnie moim źródłem informacji.
    Są tam wypwiedzi Adama, Tajnera , i innych opowiadają jaką Adam przebył drogę od słynnego roku 2000 kiedy praktycznie zaczęła się jego Droga na szczyt.......
    Nie wiem czy jeszcze jest jakas fajna lektura, jak się ukaze to ją zdobędę.
    Oprócz tych lektur mam wszystkie nagrania jego skoków, wypwiedzi , wywiadów jakie były w TVP i na eurosporcie, wiadomosci sportowe, afery w PZN, itd.............w każdej chwili mogę sobie coś sptawdzić co i kto oraz kiedy mówił :)
    Od tego sezonu nagywam całe konkursy........kiedyś to będzie prawdziwa pamiątka i zbiór naszego Mistrza:)

  • kojot83 doświadczony

    Powiedzmy to sobie wprost kto najwięcej zawsze koło dupki robi skoczką i jątrzy i wyciąga wnioski takie jakie mu wygodne.A jest to szanowny hmmmmmmm komentator,redaktor,sprawozdawca....no hmmmm kim on właściwie jest ten pan Hellerowaty Bartoszowaty.Nawet po Adamiw widać jak mu ten ktosiek działa na nerwy,a Adam skwitował to dosadnie ,że rozumem to on raczej nie myśli a ........ hehe.Właśnie.

  • anonim

    @Davidson

    A czytałeś wypowiedź Hannu pod linkiem, który podałam ? tam się wypowiada na cały temat jak i mówi, że w nocy będzie oglądał konkurs i wspierał Adama jako jego trener.

    @2006

    Nie naciągam faktów staram się pisac tak jak to widzę, przy czym nie jednokrotnie podaję linki do tego co mówię.Nie wszystko jest przejrzyste i przeźroczyste w tym sporcie mało tego od pewnego czasu porobiło się mocno wszystko zagmatwane i z ich strony naciągane i nie można nie widzieć jak jury stara się w wielu przypadkach ustawić wyniki / np Hilde i osttani konkurs TCS / ...próbowali jak mogli aby nie wygrał, ale ten okazał się bardziej odporny niż im sie wydawało.
    A jesli przecież sam uważasz, że nie wszystko do końca jest takie czytelne to o co u licha właściwie chodzi ? o to, że ja o tym pisze wprost a ty będziesz owijał w bawelnę ?
    Pisze jak jest i co widzę............a przez tyle lat naczytałam się tutaj tyle bzdurnych komentarzy użytkowników bez imiennych, anonimowych, że włosy dęba stawały, wulgarnych, bez podstawnie, oskarżajacych Hannu Lepistoe, że jest głupcem bo doprowadził Adama na tydzień przed PŚ do kontuzji, że taka kontuzje leczy się dwa miesiące, że Adam zostanie wycofany z TCS itd, itp itd ..............są w archwium, te komentarze naszych forumowych ortopedów,,,,,,,,,, ja uważam, ze tego typu komentarze to gorsze niż jakaś zaraza lub nalot szarańczy.
    Pisze o faktach, często podajac linki np jak ten film gdzie Hoffer w 2001 roku w Harrachovie po skoku Adama kazał rozpiąc mu kombinezon i rewidował go rękoma patrząc co ma po bokach ........ to jest naciąganie faktu ? .... Pisz sobie co chcesz, a ja będe pisać swoje nie musisz się ze mną zgadzać, a ja z tobą tyle.
    Z resztą od jakiegos czasu mam awersję na twój nick, nie wiem czy wiesz ale na konkurencyjnym portalu ktoś pod twoim identycznym nickiem pisał o mnie okropne rzeczy, były tam usuwane ale po jakims czasie znów pisał, @2006 taki był nick, nie wnikam czy to ty, czy to nie ty byłeś... więc zostawmy się w spokoju ok ?

  • anonim

    @Fanka
    Nie, nie czuję się urażony, jakoś mi specjalnie nie zależy, żeby wszyscy mieli takie samo zdanie jak ja, bo i po co to mi? Nie zamierzam nikomu zabraniać pisania na forum. Zawsze pisałem, że forum jest dla wszystkich.
    Również dla Ciebie @Fanko i chyba zdajesz sobie sprawę z tego, bo przecież na forum jesteś już bardzo długo. Na tyle długo, żeby wiedzieć, że jak się napisze bzdurę, naciągnie lub pominie fakty, tak by pasowały pod jakąś tezę, to parę osób na tym forum (między innymi ja) to wyprostuje. Nie wiem jak inni, ale ja na to reaguję nie z sympatii lub asympatii do jednego czy drugiego skoczka, forumowicza lub takiej czy innej federacji skokowej, ale ze zwykłego poczucia przyzwoitości i dbałości o poziom tego forum. To czy akurat to, co w danej chwili pisze dotrze do Ciebie jest dla mnie sprawą drugorzędną (przecież wypowiedzi na forum czytają inni), po prostu adresując jakiś tekst do konkretnej osoby bardziej chodzi mi o wskazanie wypowiedzi czy problemu, do którego sie odnoszę i w której widzę jakiś nielogiczny ciąg myśli, kłamstwo lub naciąganie faktów, więc nie traktuj wszystkiego co piszę do Ciebie jako atak na Twoją osobę.

  • Davidson początkujący
    m.hetnal@skijumping.pl

    Zdaje sie, że Ci Panowie z TVP, obecnie tak szczerze się podpisujący, że są przyjaciólmi Adama Małysza, kiedyś zrobili niezły przekręt w temacie książki "Adam Małysz: moje życie". Choć sami twierdzą, że też grosza nie dostali...

    Sam takową posiadam, i przykro mi, że Małysz, jak twierdzi, nie dostał za nią złamanej złotówki.... Bo jest warta co najmniej tyle co za nią niedawno zapłaciłem, czyli 6 zł.....

    A na okładce 5 x więcej.....

    Ciekawe ilu FANÓW Mistrza, wypowiadających się tu na forum ją posiada ?

  • Davidson początkujący
    Fanka

    Co do decyzji Hannu, że z powodu wieku, co jak najbardziej szanuję i rozumiem, nie poleci do Japonii - to wszystko jasne.

    Ale naprawdę zaczynają się takie lekkie smaczki, troszkę takie dogryzanie sobie między wierszami.

    Jak dla mnie Lepistoe też mógł to gładko powiedzieć, że np. "omówiliśmy z Adamem całą strategię, jako podstarzały Pan będę ściskał kciuki za Adama, wszystko wiec co ma robić i to zrobi"...

    Jednak wypowiedział się zgoła inaczej, dało się bardziej zrozumieć, że bez Sapporo Małysz i tak wyrwie KK (tutaj istotnie bym zwalił na wiek pewne kwestie) a Japonia to takie widzi-misię Mistrza...

    No dobra zobaczymy co z tego wyjdzie....

  • gina profesor
    Grid

    Ja naprawdę nie rozumiem - nie pdoawałeś MŚ juniorów jako sukcesu?

    autor: Grid (*231.ds.gumed.edu.pl), 11 stycznia 2011, 17:56
    -
    @gina
    Tak, jesteś nieomylna a nade wszystko obiektywna. Świetne egzemplum! Tak, Kuettel to nie Loitzl, u niego pierwsze przebłyski były w wieku 16 lat - miejsca w 10 PŚ... A Loitzl za czasów juniorskich był słaby mimo tego wyimaginowanego przez nas - ślepych i głupich - szkolenia Austriaków, które jest wymówką na niewyimaginowane przez Ciebie oszustwa tychże. Także dla przypomnienia:

    Wolfgang Loitzl - mistrz świata juniorów, pierwsze miejsce w 10 PŚ, Predazzo 1997. Miał wtedy 17 lat.

    Polakom gratulujemy subiektywizmu i przeinaczania faktów.

  • anonim
    @Davidson

    sport.tvp.pl/skoki/ puchar-swiata/ aktualnosci/lepistoe-malysz-chcial-wystapic-w-japonii/3787679

    Tutaj masz wypowiedź Hannu co do wyjazdu Adama.

  • MarcinBB redaktor
    jak już jesteśmy przy tym temacie

    to mam wrażenie, że moi szanowni koledzy z TVP zachowują się trochę jak strażacy-amatorzy, co to podpalą, by za chwilę zgasić a przy okazji szumu narobić.
    Kto wychwycił z wypowiedzi Adama akurat ten fragmencik o tym że Hannu nie jest taktykiem i na jego podstawie zbudował materiał, że chyba jest jakiś konflikt? Redakcja sportowa TVP. I kto już dwa dni później przeprowadził krótki wywiad z Adamem by zapewnić, że żadnego konfliktu nie ma? Redakcja sportowa TVP.
    Nie wiem, może Sebastian Szczęsny przytakujący Adamowi oburzającemu się na dziennikarzy nie miał nic wspólnego z materiałem, który wkurzył Adama i sam był zirytowany na swoich redakcyjnych kolegów, którzy rozdmuchali słowa Małysza, które padły przecież w rozmowie z nim samym? Aczkolwiek byłoby to dziwne.
    No cóż, nie znam dokładnie praktyk w TVP.

  • anonim

    @2006

    NIczego nie skwituję jak to napisałeś ale staram się zawsze w jak najbardziej czytelny spsób odpowiadać.
    Miała się tutaj toczyć dyskusja to się toczyła i nadal widze toczy.
    Nikogo nie obraziłam swoimi poglądami i tym co napisałam chyba, ze ty czujesz się urażony bo się z tobą nie zgadzam.
    Więc napisze krótko bo nie ma sensu się powtarzać, wszystko co napisałam dotychczas o NS i tego co widzę i widziałam na przestrzeni ostatnich 10-ciu lat, a które w ewidentny sposób działania grona ludzi sterujacymi skokami, pozbawiały naszego zawodnika pierwszych miejsc lub lepszych warunków do skoku podtrzymuję i wszystko co zauważę bede o tym pisać ani ty ani nikt inny mi tego nie zabroni.
    Skwitowałam cię ? wydaje mi się, że odpwoeidź jest prosta i czytelna.

  • anonim

    @Davidson

    Też czytałam to na różnych stronach dziś i na TVP.
    I natychmiast przypomina mi się wywiad z Adamem podczas osttaniego konkursu jak prostował słowa pewnego dziennikarza, który wywołał burzę jakoby powstał konflikt na lini Hannu-Adam,
    Tytuł tego wywiadu był " Nie dam się skłócić z Hannu " warto więc sobie to przypomnieć za nim znowu wybuchnie kolehna afera , której nie ma.
    Myślę, ze słowa jakie Adam wypowidział " że owy dziennikarz nie myslał chyba głową a czym innym " komuś bardzo dopiekło i tak dziś znowu czytam tytuł na stronie TVP pt " Hannu zostawił Adama"........
    Adam też prosił aby bardziej słuchać zawodnika i tego co on mówi a nie jakiegoś dziennikarza.
    Hannu tam nie jedzie bo źle znosi tak dalekie podróże a przecieaz to już nie mlodzieniaszek, musi być w pełni formy, bo Adam go potrzebuje w brew wszelkim opiniom.

  • Davidson początkujący
    Co do wyjazdu Małysza do Sapporo

    Zastanawia mnie czy to znowu nagonka mediów czy tylko moje wrażenie, ale jakoś jednak coraz mniej porozumienia między Mistrzem a Trenerem.

    Dzisiaj Lepistoe się wypowiada, że on jest przeciwny wyjazdowi Małysza do Sapporo, ale jak tak chce to niech tam sobie leci.

    I nie jest to jakoś przeinaczone, poczytałem to na kilku serwisach...

    Można to chyba było łagodniej ubrać w słowa, teraz to wychodzi na taką małą zemstę, że skoro Małysz powiedział, że trener jest złym taktykiem, to sobie trener posiedzi w kapciach przed telewizorem a jego zawodnik niech tam sam cuduje, skoro chce....

    Nie zamierzam tu nic prognozować, ale te małe gierki podjazdowe do niczego dobrego nie posłużą...

  • strong1 weteran
    -

    @2006
    Były takie "zwierzaki"-owszem.
    A Thurnbichler był w sobotę słabym skoczkiem, jak ktoś się oburzył, że ze swoimi odległościami był za nisko w klasyfikacji konkursu i "obniżone belki wgniotły go w dół"-może był, może nie, ale nie o to chodzi. Bo przecież w następnym konkursie Stefan faktycznie zaprezentował się dużo gorzej, a maks jego umjętności na dziś i wczoraj to top "10" w PŚ. I to Austriak etatowy zwycięzca z PK, a w PŚ się nie potrafi przebić.
    "No ,ale co Pan zrobisz-nic Pan nie zrobisz".
    Oczywiście swojego negatywnego nastawienia do NS w obecnej formie nie zmieniłem i nie zmienię-i z tym też nic nie zrobisz, autor podsumowania-także nie:) Ok, ja też na razie spadam, do następnego napisania. Pozdro.

  • anonim

    @strong1
    Ja widzę jeszcze większe fetysze, kto pamięta dziś Bastiana Kaltenboecka, czy Balthasara Schnaidera? taki świetny system szkolenia a oni nie zrobili jakiejś oszałamiającej kariery - @gina z pewnościa ich nie pamięta, pamieta za to Loitzla, bo jemu udało sie zrobić karierę, ale @ginie sie nie podoba, że w tak poźnym okresie kariery miał szczyt formy, bo wg niej w tak dobrym systemie szkolenia wszyscy powinni wygrywać od najmłodszych lat, jak choćby Gregor. Choć w tym sezonie Gregor coś bez formy, pewnie też coś knuje...

  • strong1 weteran
    -

    W Fettnerze to jest dopiero jakiś "fetysz" w tym sezonie.
    W Zaunerze też-ale jakby w drugą stronę0 zwłaszcza porównując łatwość jego przejścia do skoków z Koivurantą.

  • anonim

    gina
    'przykład "wielkości" skoczka sugerując się MŚ Juniorów'? Kiedy? Po prostu jeśli Kuettel na poziomie juniorów miał niby to więcej sukcesów niz Loitzl to dowiedziałaś się że nie, czy przyjęłaś do swojej świadomości - inna sprawa.

    Tak, razi mnie umniejszanie osiągnięć Austriaków. Tak samo jak przesadzanie z ich oceną in plus - drażnią mnie teksty, że Schlierenzauer to skoczek kalibru Małysza czy Ahonena, bo póki co osiągnął porownywalną ilość sukcesów do przytoczonego w Twoim przykładzie "średniaka" Loitzla.

    Podobnie Loitzl w każdym aspekcie kariery jest lepszym skoczkiem niż Kuettel. Mniej przypadkowe MŚ (chyba, że Austriacy oszukiwali w Libercu...), wygrany TCS i stabilna forma przez wiele sezonów. To o czym rozmawiamy.

  • Keberis początkujący
    @gina

    Mnie osobiście drażni, jeśli ktoś zarzuca jakiemukolwiek skoczkowi oszustwa i nie ma na to żadnych dowodów.
    O, przepraszam! Przecież jest dowód! Loitzl najpierw był przeciętnym skoczkiem, a potem zajął 3 miejsce w PŚ. Toż to jest niepodważalne!

  • anonim

    @gina
    Uczepiłaś się Loitzla - ludzie przedstawiaja Tobie, ze to prawie zawsze był dobry skoczek poza praktycznie jednym sezonem, Ty, że to dziwne, że w kraju o tak dobrym systemie szkolenia powinien być cały czas w czubie. Niby dlaczego? System szkolenie nie skacze, skacze człowiek. Loitzl mógł mieć gorsze momenty w karierze, mógł też w pewnej chwili skakać lepiej, może w pewnej chwili zacząć skakać znów gorzej. Nie kumam, co w tym dziwnego. Podobne przyklady kariery podal Ci już @MarcinBB

  • anonim

    http:// sport.onet.pl/zimowe/ skoki/lepistoe-nie-wiem-czy-malysz-dobrze-postepuje,1,4102545,wiadomosc.html

  • gina profesor
    MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl)

    A doczytałeś czemu pisałam o Rutkowskim? Bo podano przykład "wielkości" skoczka sugerując się MŚ Juniorów... a dla mnie to żaden dowód, co pokazuje przykład wyżej wymienionego...

    i naprawdę nie rozumiem, dlaczego tak drażni niektórych umniejszanie osiągnięć Austriaków? Niedociągnięcia, nieprawidłowości w konkursach tak nie rażą?

  • anonim

    @pawelf

    hehehe :)))) ty też nic nie zrozumiałeś :))))) heheheh
    I ile razy mam pisać, ze nie użyłam słowa " spisek" wiec proszę mnie nie porównywać do tego grona.
    Niektóre sprawy to nie "spiski" ale fakty czego wy nie jesteście wstanie zobaczyć bo za bardzo się śmiejecie i macie łzy w oczach ze śmiechu :))))

  • anonim

    @Marcinie

    206 komentarz masz teraz :)
    O wszystkim co pisałam niżej od samego dołu a co zauważam w tym sporcie i nie tylko w tym ale to nie na tę stronę, powiem krótko, podtrzymuję wszystko i nadal będę bacznie obserwować jesli coś zauważę to napiszę.
    Nie można lekceważyć choćby takiej sprawy jak to, ze punkty były dla nasz widzów inne a w protokole FIS jak juz ktoś podał, zapisane są inne.
    Jak to nazwać ?
    Musiała bym ogólnie stracić wzrok :) aby nic nie widzieć ale tak jak już wspomniałam trochę widziałam i zauważam pewne sprawy.
    Również pozdrawiam:)

  • pawelf1 profesor
    @czarnylis

    HE HE nic a nic nie zrozumiałeś Czarnylisie z tymi belkami ....)))))). Zaraz ci wytłumacze "logike" spiskowców ....... Jeżeli ktoś skoczy daleko przed Adamem i obniżą belkę to Adam traci a w odwrotnej sytuacji gdy Adam skoczy daleko i po nim obniżą belkę to Adam ......... też traci.....))))))) he he he ........Tak czy inaczej Adam zawsze traci ...He He He He

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    @gina
    Podobnie jak reszta redakcji nie mam na to czasu i nie zajmuję się moderacją. Jak mi się akurat nawinie pod rękę wulgaryzm albo reklama, to kasuję. Obecnie na forum jest kilkunastu moderatorów, wszyscy rekrutują się spośród wieloletnich użytkowników. Robią co mogą, a że śmieci jest coraz więcej, to i roboty mają coraz więcej.
    Tak czy owak zostałaś upomniana, by nie wylewać żali na moderatorów publicznie, by zgodnie z regulaminem nie pisać do nich na forum, tylko na pocztę.
    Co do reszty - już pisałem Ci nie raz - dyskusję na jakikolwiek temat z Tobą uważam za stratę czasu. Ty doskonale wiesz, że trawa jest różowa a ja jestem wariatem i niech tak zostanie. Przykład dyskusji z Tobą jest poniżej - twierdzisz że Loitzla i Kuettela nie da się porównać, ktoś Ci udowadnia że jak najbardziej, to Ty... o Rutkowskim. Przypadki takie jak Loitzl (który już w sezonie 2000/2001 zajął siódme miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ, dwa lata wcześniej dwunaste i wielokrotnie bywał w pierwszej dziesiątce, stając nawet na podium) można mnożyć w nieskończoność ale Ty doskonale wiesz, że one wszystkie to są "co innego", a Loitzl jest Austriakiem, więc to dowód oszustwa. Przekonywanie Cię do czegokolwiek to robota równie sensowna co łapanie wiatru siatką na motyle, jedyne co zamierzam robić, to prostować nieprawdziwe informacje, które piszesz, byś nie mąciła ludziom w głowach. Nie traktuj tego jako zachęty do polemiki, bo zasadniczo nie jest to adresowane do Ciebie.
    Tymczasem zachęcam wszystkich do samodzielnego porównania przebiegu kariery wymienionych skoczków: Loitzl, Pettersen, Ljoekelsoey, Janda, Chedal.
    @Fanka
    Warto się zastanowić czasem, czemu ktoś jest wyśmiewany. A raczej co jest wyśmiewane. Bo na przykład ja nigdy nie wyśmiewam kogoś tylko coś. Najchętniej absurdy.
    pozdrawiam :-)

  • gina profesor
    Jeszcze jedna obserwacja

    Bardzo pociesznie wygląda obserwowanie reakcji pana P. w czasie konkursu. Generalnie trenerzy różnie przeżywają porażki swoich zawodników, temu panu towarzyszy zawsze dziwna agresja. Nawet jak jest zadowolony. Te wymachy rąk, wybuchy złości. Widać, że spokojny Lepisto lubi stać z dala od tego trenera. Może boi się, że niechcący pan P. machnie za mocno, lub nie skontroluje kierunku machania. O dziwo, pan H., który często towarzyszy panu P. podczas skoków również usuwa się dyskretnie podczas napadów złości? Też się boi przypadkowego urazu ;)?

  • gina profesor
    grid

    No i nie możemy porównywać Loizla z Kuttelem, bo jeden to Austriak z najlepszym systemem szkolenia, a drugi to Szwajcar, a tam skoki takiego zaplecza nie miały.

  • gina profesor
    grid

    I tu się różnimy - zapytajmy fachowców - czy jeżeli ktoś zajął 7 miejsce, a potem 28, 60! czy nawet 18-te to uważasz, że nie miał zapaści, spadku formy? naprawdę to 28 miejsce to dobry wynik? No i nie zapominajmy, że cały czas bierzemy pod uwagę najlepszy system szkolenia.

  • anonim

    @czarnylis

    A jednak nic nie zrozumiałeś.
    Tyle w temacie.
    Ale niżej ktoś lepiej kapnął niż ty :))
    Odnoszę wrażenie, ze czasami trzeba ci wszystko tłumaczyć jak małemu dziecku:)
    Słowo po słowie, zdanie po zdaniu, ...........a wystarczy, ze pomyślisz.

  • anonim

    co do 1997r to ja się pytam - co robił znakomity i najlepszy system szkolenia w Austrii, że tyle lat marnował taki talent? Dlaczego potem miał taką zapaść?

    Kpisz?

    Miejsca Kuettela w KG PŚ:

    # sezon 1995/1996: 32.
    # sezon 1998/1999: 69.
    # sezon 1999/2000: 57.
    # sezon 2000/2001: 48.
    # sezon 2001/2002: 30.
    # sezon 2002/2003: 60.
    # sezon 2003/2004: 23.

    Zapaść widoczna gołym okiem w latach 1999-2003 z wyjątkiem sezonu 2002.

    Loitzl
    * sezon 1997/1998: 31.
    * sezon 1998/1999: 12.
    * sezon 1999/2000: 22.
    * sezon 2000/2001: 7.
    * sezon 2001/2002: 29.
    * sezon 2002/2003: 60.
    * sezon 2003/2004: 28.
    * sezon 2004/2005: 18.
    * sezon 2005/2006: 29.
    * sezon 2006/2007: 13.
    * sezon 2007/2008: 10.
    * sezon 2008/2009: 3.
    * sezon 2009/2010: 6.
    Przez CAŁĄ karierę JEDEN sezon tej zapaści (za zapaść przyjmuję miejsca ponizej 30 w generalce). Poza tym cała kariera równo oprócz błysku w 1 sezonie. Ogólnie zawodnik solidny i dobry przez całą sportową karierę, świadczy o tym 5 druzynowych złotych medali MŚ. Także najpierw wskaż mi tę zapaść, a potem pytaj o przyczyny.

  • gina profesor
    pawelf1

    nie rozumiem o co chodzi z Norwegami ? Akurat tutaj nawet Czarnylis się zgodził... przed Kojonkoskim mieli marnego trenera. Nie wiesz, co może zrobić trener i sztab? Zobacz co się stało, gdy przyszedł Tajner i spółka z formą Adama!
    A przecież Austriacy ponoć cały czas mają najlepsze szkolenie. Uważam, że to woła o pomstę do nieba, że takiego Loizla nie umieli wytrenować przez tyle lat ;)

  • gina profesor
    Grid

    To ja przypomnę, że MŚ Juniorów był niejaki Mateusz Rutkowski, czy to oznacza sukcesy w gronie seniorów? Śmiem twierdzić, że osiągnięcie 10 miejsca w PŚ jest nieporównywalne z MŚ Juniorów. to zupełnie inne kategorie występów.
    co do 1997r to ja się pytam - co robił znakomity i najlepszy system szkolenia w Austrii, że tyle lat marnował taki talent? Dlaczego potem miał taką zapaść? Jeden dobry sezon, a potem miejsca 30-te, 60-te?

  • anonim

    @gina
    Tak, jesteś nieomylna a nade wszystko obiektywna. Świetne egzemplum! Tak, Kuettel to nie Loitzl, u niego pierwsze przebłyski były w wieku 16 lat - miejsca w 10 PŚ... A Loitzl za czasów juniorskich był słaby mimo tego wyimaginowanego przez nas - ślepych i głupich - szkolenia Austriaków, które jest wymówką na niewyimaginowane przez Ciebie oszustwa tychże. Także dla przypomnienia:

    Wolfgang Loitzl - mistrz świata juniorów, pierwsze miejsce w 10 PŚ, Predazzo 1997. Miał wtedy 17 lat.

    Polakom gratulujemy subiektywizmu i przeinaczania faktów.

  • Keberis początkujący
    @ Damian375

    Technika skoczka nie powinna mieć wpływu na to jak zmiana belki wpływa na jego skok. Tzn jeśli weźmiemy skoczka x i y to niemożliwe jest, żeby skoczkowi x bardziej opłacało się skakać z niższych belek a y z wysokich. Spróbuję to udowodnić :)
    1.Załóżmy, że taka sytuacja ma miejsce ( tzn. skoczek x będzie sobie radził lepiej jeśli belka zostanie tuz przed nim obnizona, a skoczek y odwrotnie)
    2. Weźmy dodatkowo skoczka z
    3. Jeśli wszyscy skaczą z belki nr 10 to mają takie same szanse (belka nie ma wpływu na to który skoczy lepiej)- jest to oczywiste
    4. Wyobraźmy sobie, że skoczek z skoczył daleko i obniżono belkę na 9.
    5. Zgodnie z założeniem 1. skoczek x powinien zyskać, a skoczek y stracić
    6. Jeśli x jest w lepszej sytuacji niż z, a z w lepszej sytuacji niż y to x jest w lepszej sytuacji niż y.
    7. Oznacza to, że skoczek x i y mają inne szanse, mimo że skaczą z tej samej belki. Jest to sprzeczne z pkt. 3

    Wybaczcie mi :). Jutro mam kolokwium z logiki i znalazłem sposób, żeby poćwiczyć i dalej myśleć o skokach :)

  • pepeleusz profesor

    Punkty za belkę opierają się na założeniu rekompensaty pełnej. Raz zmiana belki może pomoc, raz zaszkodzić, a raz być absolutnie neutralna - zależy od wiatru i innych okoliczności.Generalnie nie można powiedzieć, że obniżenie jest dla czołówki korzystne lub niekorzystne. W nowym systemie należało by oczekiwać zawężenia zakresu dopuszczalności zmiany belki i określenia przejrzystych kryteriów kiedy taka zmiana wyjątkowo jest dopuszczalna lub obowiązkowa.

  • Keberis początkujący
    @Damian375

    nie sądzę. Kiedy po skoku Kocha obniżono belkę to wszyscy twierdzili, że Adam na tym stracił. Więc jeśli to on skoczy daleko i po nim obniżą to chyba zyska, prawda? No chyba, że Austriacy skaczą lepiej po każdej zmianie belki, ale z moją logiką to się kłuci...

  • pawelf1 profesor
    gina , 11 stycznia 2011, 16:25

    Robisz bokami ..ten argument o Nowegach ..chyba ty tylko go rozumiesz .
    A co do Loizla ,no coż nie wypadł z nikąd . Od razu przypomniał mi się pierwszy SUPER sezon Adama i zajrzałem do wyników w paru konkursach począwszy od Park City gdzie Loizl był 2 , a potem była Hakuba i miejsce 11 , Saporo miejsca 2 i 16 no i Wilingen i miejsca 5 i 7 . ............. Wystarczy dadać że sezon skończył na siódmym miejscu w generalce ...........
    Chciałbym paru takich '"słabych " zawodników w polskiej kadrze ...........

  • Damian375 stały bywalec
    Myślę, że

    Fance chodzi o to, że Adam skoczy 142 metry i będzie prowadził, po czym dla Morgensterna obniżą belkę i wtedy da mu prowadzenie skok na 136,5 metra. Na przykład.

  • kojot83 doświadczony

    W sporcie tak naprawdę nie ma już "czystych"-każdy orze jak może i kombinuje jak koń pod górkę.Jedni pierniczą trzy po trzy,drudzy prowokują a prawdziwych pasjonatów sportu jakby coraz,coraz mniej.Dlatego apeluję o spokój i pokój :P -śpieszmy się kochać Adama-bo takich jak On już prawie nie ma.Ave :)

  • czarnylis profesor
    @Fanka

    Nie zauważyłaś, bo jak zwykle nie czytasz wszystkiego co inni piszą :)

    Pisałaś, że przez obniżoną belkę Adam może stracić medal. Tylko, że belkę jak już to obniża się dla czołówki, dla tych najlepszych, więc to właśnie ta grupa skoczków jest najbardziej narażona na obniżenie belki. Myślę, że Adam o tym świetnie wie, a mimo to chce jechać w czołówce bo tak jest korzystniej więc chyba nie podziela Twoich obaw.
    Faktem jest, że dla czołówki, zwłaszcza na mistrzowskich imprezach bardziej dba się o warunki.

  • anonim

    @Marcinie

    Nie zauwazyłam czegoś niżej.................

    Też cię lubię :)
    A jak przycisniesz Hoffera i wyciśniesz ważne kwestie to wezmę cię na barana :)))

  • czarnylis profesor
    @gina

    "Na koniec refleksja - naprawdę tak Cię bolą wątpliwości pod adresem Austriaków?"

    Nie. Ale za to śmieszą.
    No cóż, trudno. Jedni mogą mieć wzloty i upadki, i jest to normalne, a inni już nie bo to podejrzane. Więc twierdzisz, że Pointner nie ma żadnego wpływu na formę swoich podopiecznych, tylko ich trenerzy klubowi. Brawo. Świetny wniosek.

  • anonim

    @ czarnylis

    Jak zwykle nie czytasz wszystkiego co piszę i co pisałam od samego dołu.
    Więc całą dyskusję uważam juza zbędną.
    Na temat obniżenia belki według NS też napisał gdzieś niżej i dlaczego Adamowi zalezy aby jechać jak najblizej czołówki.
    Niech się inni z tobą męczą teraz :)
    Ja temat zakończyłam.

    @Marcinku
    "Nie wiem co to są te "pewne sprawy" które masz na myśli, ale to co widzę - opisuję. Aczkolwiek pewnie niejeden już i tak uważa, że też siedzę w kieszeni u Tajnera, Hofera, czy że siedziałem w kieszeni nu byłego dyrektora COS Łagosza :-) I generalnie każdego, kto ma kieszeń :-)
    Cóż, taka karma...
    ......................
    Jesli to zdanie tyczy się i mnie to ja tak nie uważam.
    Widzę, po zanczkach, ze żartowałeś:)
    W jednym wpisie napisałeś mi "Ależ piszmy, nie ma to jak zdrowa i gorąca dyskusja świetny artykuł powinien skłaniać do dyskusji "

    No więc zaczęłąm pisać i pisac ale widzę, ze to ma się nijak do zdrowej dyskusji, mało tego, ci, którzy podejmują dyskusję na kontrowersyjne tematy są wyśmiewani w różny sposób a ja jeszcze raz powtarzam, nie odemnie wyszło jakieś słowo "spisek" bo to nie ma nic wspólnego z tym co się dzieje obecnie w tym sporcie.
    Jesli będziesz miał taką okazję aby porozmawiać z Hofferem na temat nowego systemu tym lepiej chętnie poczytam, spytaj dokładnie kto nad tym pracował, bo wszędzie gdzie natrafiam na art.na ten temat jest jedno stwierdzenie Hoffer i działacze zaden inny "naukowiec" czy specjalista nie brał w tym udziału.
    Moze ty z niego wydusisz odpwiedzi na konkretne pytania i oby Hoffer się nie wściekł :) bo do takiej rozmowy szykuje się też Szczęsny :)
    Zapytaj też dlaczgeo nie pokazują nam grafiki na ekranach TV przy każdym zawodniku.
    To na tyle
    Dziekuję za miłą rozmowę.

  • gina profesor

    Co do Norwegów sam sobie przeczysz najpierw piszesz, ze nie było tam "zaoranego pola" by po chwili przyznać, że poprzedni trener sobie nie radził...
    Przykłąd Małysza jest bezsensowny, Małysz jest zawodnikiem legendą o fantastycznych możliwościach i osiągnięciach, normalne, że w tym sporcie są wzloty i upadki i to, że się poprawia jest normalne. Mnie dziwi to, że zawodnik w najlepszej szkole na świecie przez szereg lat skacze jedynie na poziomie 20-30 miejsca w PŚ i nagle po 10 latach startów jest trzeci? Dlaczego wcześniej nie potrafiono tego zmienić skoro - Poitner według niektórych to tylko rodzaj koordynatora. że praca odbywa się w klubie?
    Co do olimpiady - pomysł Austriaków z dyskwalifikacją Ammana był sam w sobie na tyle szalony, że nikt rozsądny nie mógł go poprzeć - zwłaszcza w takich zawodach gdzie oczy świata są zwrócone na rywalizację.
    Na koniec refleksja - naprawdę tak Cię bolą wątpliwości pod adresem Austriaków?

  • pepeleusz profesor

    Żeby w sposób uzasadniony zarzucać manipulacje co do puszczania/wstrzymywania skoczków na belce, to trzeba było by mieć takie same dane co do wiatru jak ma Tepes i znać ustalenia korytarza.
    Żeby w sposób uzasadniony zarzucać manipulację w podawanym po skoku współczynniku wiatrowym, to należało by co najmniej obserwować wszystkie pomiary przez cały czas lotu, a nie tylko to co mignie ewentualnie tuż przed skokiem. A kwestia bocznych wiatrów pozostaje właściwie niewyjaśniona.
    To co nawet mówią trenerzy lub zawodnicy jest zazwyczaj niemożliwe do zweryfikowania i jest to poglad tylko jednej strony.
    Co nie znaczy, że wszystko musi być w pełni uczciwe i sprawiedliwe, ale gdzie tak jest? To jednak nie powód do niczym nie popartych insynuacji.
    A innym przykładem późnego skoczka jest Evensen, który dopiero w wieku 21 lat zadebiutował w fis cupie i kontynentalnym

  • gina profesor
    MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl)

    Skoro uważasz, że już usunąłeś wpisy obelżywe to wejdź do artykułu - Alex Pointner - rodzina jest najważniejsza. Nie będę ich tu wklejać.
    Piszę dużo, ale jakoś nie przypominam sobie, bym kogoś obrzucała epitetami.
    Co do Kuttela to się pozwolę nie zgodzić. On już mając 16 lat zajmował miejsca w I dziesiątce, sporadycznie, ale jednak. Potem mając 23 lata był 6-ty na IO. No i od wieku 25 lat był w ścisłej czołówce. Loizl jednak zrobił to mając kilka lat więcej, no i nie zapominajmy, że austriacka szkoła i szkolenie są najlepsze na świecie i jakoś wcześniej nie mogli go wyszkolić. Z kolei Szwajcarzy jako skoczkowie wcześniej nie odgrywali większej roli. Zmienił to Berni Schedler. O przypadku skoczków norweskich pisałam. Przypadek Jandy jest podobny do Adama - przyjście innego trenera. Nie mozemy porównywać sytuacji treningowej Polakó, Czechów do Austriaków. Wielokrotnie przekonujecie, że skoczkowie z tego kraju świetnie skaczą bo jest tam cały system szkolenia, gimnazja sportowe itp. To ja się pytam co z Loizlem? Dlaczego tak późno dobrze skacze, dlaczego przez szereg lat zatrudniali trenerów z zagranicy? Dlaczego przez szereg lat pod koniec XX wieku skakali kiepsko? Dlaczego spektakularnie przegrali w Predazzo, I Salt Lake City?

  • czarnylis profesor
    @gina

    "Słowa oszustwo nie użyłam, zadałam pytania. Nie wiem, co zrobili, czy to jest uczciwe, czy nie. Wiem, że skądsiś się to wzięło."

    Nie wiesz co zrobili, ale wiesz, że coś zrobili. Nie wiesz czy to było uczciwe, ale sugerujesz, że nie było. Faktycznie logiczne.


    "Mogę zrozumieć, że pojawia się młody nowy skoczek i świetnie skacze, typu Morgi, Gregor, ale dziwi mnie, że wyniki bardzo mocno poprawili Loizl, Koch, nawet Turnbichler wtedy świetnie skakał..."

    Czyli jak? Starsi już nie mogą poprawić formy bo to budzi Twoje wątpliwości co do uczciwości? Ciekawe... dobrze, że Adam Małysz tego nie czyta.


    O Norwegach i Kojonkoskim piszesz tak-
    "Nie wiem, czy to było uczciwe, czy nie, na pewno działał w zgodzie z przepisami.."

    Pomijając fakt, że znowu piszesz "nie wiem, ale wiem", to co niezgodnego z przepisami jest u Austriaków, że jedni cacy a drudzy be?


    "To nie jest tak, że przed Poitnerem była pustynia w ich skokach i zaorane pole."
    A w Norwegii było zaorane pole? Tam pewnie skocznie pobudowali 10 lat temu i nie było żadnego dobrego trenera oraz tradycji w tym sporcie, a skoki wcale nie są ich sportem narodowym i to nie oni je wymyślili...
    Faktycznie pustynia i zaorane pole.

    Jedynie z czym się mogę zgodzić to Twoje wytłumaczenie wybuchu Norwegów po przyjściu Miki. On ich rzeczywiście odchudził i zmienił ich technikę, a wcześniejszy trener sobie z tym nie poradził. Tylko jak to się ma do Austriaków? Oni nie mogli zacząć skakać lepiej poprzez zmianę metod treningowych? Od razu trzeba zakładać, że skaczą lepiej bo oszukują?

    I co z tymi rozjuszonymi sędziami na olimpiadzie? Austriak sprawdza legalność sprzętu i dał swoim pstryczka w nos nie dyskwalifikując Ammanna? Do tej pory sprawdzanie sprzętu przez Seppa Gratzera było argumentem za szachrajstwami Austriaków, a teraz piszesz, że stanął przeciwko nim. To jak to w końcu jest?

  • KamiLoSsKi doświadczony

    Ahh, widzę, że forum dalej "oblewane" spiskiem :) Ludzie przestańcie wreszcie, ileż można?

  • MarcinBB redaktor

    Ten wątek też już zasłużył swą zawartością na przeklejenie tej tfurczości :-)

    Oszukańcy i złodzieje!
    Ślepy widzi co się dzieje:

    Berlin, Moskwa i Bruksela
    (Hofer też tam się udziela)

    Norwegowie nam Justysię
    wciąż kantują - widzi mi się

    Austriacy i Germanie
    mszczą się za to na Adamie

    bo nasz Orzeł pięknie skakał
    więc tam kibic każdy płakał

    Wymyślili więc uszuści
    system co to nie dopuści

    żeby Polak był radosny
    i tak będzie już do wiosny!

    Wciśnij guzik i punkciki
    dają Autom fest wyniki

    Inny przycisk i już Orzeł
    ma minusa i nie może

    wygrać nigdy w swej karierze.
    Ale ja w to nie uwierze!

    ja przejrzałem tych szachrajów!
    z Austrii oraz innych krajów

    I wiem swoje, że bez tego
    Morgi byłby cieniem Jego.

    Krzyczmy wraz! (Let's all shout!)
    "System won!" "Hofer out!"

    A jak już przegonimy wszystkich Austriaków,
    to nasi będą latać dalej od ptaków :-D

  • pawelf1 profesor
    MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl)

    Przydałby się (oj jak bardzo ) też czat z Adamem Małyszem . Spytało by się o parę rzeczy ....
    Wogóle trochę się dziwie że nie spytacie Adama o te i ine sprawy niżej poruszane . Interesuje mnie zwłaszcza odpowiedz na dwa pytania , Skoro wie o "spisku " ( tak twierdzą nasi spiskowcy) czemu siedzi cicho......)))))))))) No i oczywiście po co uprawia jeszcze skoki skoro i tak szans na wygrywanie już nie ma . Ja oczywiście tak nie sądzę ale jeżeli teorie spiskowe które właściwie opanowały ten portal są choćby w połowie są prawdziwe .. to ...............))))))))))

  • MarcinBB redaktor
    @gina

    Loitzl nie jest jedynym przykładem skoczka, który nagle zaczął skakać świetne, choć przez długi czas skakał tak sobie. Ba, u niego akurat nagła poprawa nie była tak drastyczna (bo zawsze był dość solidny) jak u niektórych Norwegów po przyjściu Miki Kojonkoski (Pettersen, Ljoekelsoey), Andreeasa Kuettela ze Szwajcarii, Jakuba Jandy z Czech czy Manu Chedala z Francji.
    Tysiąc razy przytaczałem te nazwiska głównie w dyskusjach pod tytułem "ten czy tamten skoczek ma już x lat i nic nie osiągnął, czas na emeryturę".
    Jeśli historia Loitzla jest dla Ciebie sygnałem że coś jest nie fair, to tamte tym bardziej powinny.
    Tymczasem od wielu lat trenerzy, dziennikarze i sami skoczkowie powtarzają "nigdy nie wiadomo, dlaczego ten czy inny skoczek zaczyna nagle skakać świetnie. Czasem to zbieg kilku różnych okoliczności".

  • MarcinBB redaktor
    @Fanka

    Aha sorry dopiero teraz przeczytałem.
    Postaram się znaleźć czas by w Zakopanem porozmawiać z Hoferem lub innym przedstawicielem FIS o nowym systemie. Do tego naprawdę nie trzeba żadnej odwagi. I proszę, tylko proszę, przestań tworzyć taką atmosferę, jakby nazajutrz po próbie rozmowy z Hoferem ktoś miał mnie wypchnąć z okna na dziesiątym piętrze :-)
    I proszę, nie pisz takich rzeczy że być obiektywnym to znaczy "pisać tylko dobrze" bo to jest zaprzeczeniem obiektywizmu.
    "ale nie chce mi się wierzyć, ze pewnych spraw nie widzisz."
    Nie wiem co to są te "pewne sprawy" które masz na myśli, ale to co widzę - opisuję. Aczkolwiek pewnie niejeden już i tak uważa, że też siedzę w kieszeni u Tajnera, Hofera, czy że siedziałem w kieszeni nu byłego dyrektora COS Łagosza :-) I generalnie każdego, kto ma kieszeń :-)
    Cóż, taka karma...

    Gdybym ja wiedział, jakie demony wywołam niewinnym zdaje się zdaniem o "niewidzialnej barierze"...

  • gina profesor
    MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl)

    No właśnie chyba można dyskutować, a nie obrzucać epitetami jak robią to niektórzy fani austriaccy. Ja zawsze odnoszę się do poglądów osób nie do nich samych. I nie pozwalam sobie na określenia typu - jest ktoś żałosny, które to padają pod moim adresem i moderator tego nie widzi. Nie mówię o innych gorszych.
    ------------
    od moderatora:
    Przestańcie ciągle mieć do nas pretensje!
    Robimy co możemy. Post który obraża Ciebie już został zmoderowany.
    Robicie z tej strony coraz większy chlew, coraz bardziej obrzucacie się wyzwiskami i coraz bardziej narzekacie na nas, że nie wyrabiamy ze wszystkim. Dowalajcie nam jeszcze więcej roboty...

  • gina profesor

    Przypomnę jeszcze słowa Adama Małysza po konkursie w Insbrucku wypowiedziane dla TVP, że Austriacy zrobią wszystko, by wygrał Morgi w ostatnim konkursie? Pamiętacie tę wypowiedź. Bo ją obcięliście o to jedno zdanie. No bo jak taki Adam Małysz może tak powiedzieć? W końcu co on wie o skokach?

  • gina profesor
    Czarnylis

    Słowa oszustwo nie użyłam, zadałam pytania. Nie wiem, co zrobili, czy to jest uczciwe, czy nie. Wiem, że skądsiś się to wzięło. Mogę zrozumieć, że pojawia się młody nowy skoczek i świetnie skacze, typu Morgi, Gregor, ale dziwi mnie, że wyniki bardzo mocno poprawili Loizl, Koch, nawet Turnbichler wtedy świetnie skakał...
    A co do Norwegów - tam zadziały dwie rzeczy - świetny trener po beznadziejnym. Drużyna norweska miała potencjał, co widział Kojonkoski i dlatego zgodził się być ich trenerem. Druga rzecz to odchudzanie - pamiętasz jak ich odchudził? To po ich sukcesach zaczęły się zmieniać przepisy odnośnie wagi. Petersen musiał sporo przytyć i dalekie loty się skończyły. Nie wiem, czy to było uczciwe, czy nie, na pewno działał w zgodzie z przepisami..
    Więc nie zapominaj jakie był wyjściowe sytuacje przed przyjściem Pointnera i Kojonkoskiego, Sam wiele razy wychwalałeś austriacki system szkolenia... To nie jest tak, że przed Poitnerem była pustynia w ich skokach i zaorane pole.

  • anonim
    Moje kilka groszy do artykułu:

    1. grosz: Tabelka "Podium 2010/2011 13/26"
    Czy mógłbyś, Marcinie, wstawić przed ostatnią kolumną kolumnę pn. "Suma podiów"?
    2. grosz: Choć dystans do ilości zwycięstw Mattiego nadal się nie zmniejsza, to jednak dzięki tym 2. i 3. miejscom pomniejsza się przewaga Ahonena w łącznej ilości podiów, a brakuje Adamowi ich już tylko 20. Potrzebny jest kolejny sezon startów, by wyprzedzić Janne.
    3. grosz: Forma Hautamaekiego wyraźnie osłabła po wieczorze sylwestrowym... ;)
    4. grosz: Za płoty nikt nie był w stanie się przedostać z powodu siatek chroniących przed wiatrem. ;)
    5. grosz: Pisząc "Olli" należałoby jednak uzupełniać o "Harri" lub "Muotka".
    6. grosz: Finowie też mają taką cechę, że sprężają się na konkurs drużynowy i skaczą lepiej niż w indywidualnych. Nie można ich lekceważyć.
    7. grosz: Naszym zawodnikom zaś zdarza się na odwrót: tak bardzo w drużynówce się starają, by nie zawieść kolegów, że psują skok.

  • MarcinBB redaktor

    @Zwieżak
    Niektórzy już dawno poruszają się wyłącznie w oparach absurdu, tak gęstych, że nawet nie wiadomo w którym kierunku leży odległa granica zdrowego rozsądku.
    I nie ma sensu dyskutować z ludźmi święcie przekonanymi, że trawa jest różowa a wszyscy którzy mają w tym temacie wątpliwości są wariatami lub sami należąc do spisku :-)
    @Droga Faneczko
    Można nie wierzyć, ale ja i tak Cię lubię.
    Niech tak zostanie ;-)

  • czarnylis profesor
    @gina

    I jeszcze jakbyś mogła odpisać na moje wcześniejsze pytanie.
    Sugerujesz, że Austriacy nagle wybuchli po przyjściu Pointnera dzięki oszustwom, tak?
    Więc jak to jest z Norwegami? Dużo mniej znany skoczek od Loitza, Sigurd Pettersen po przyjściu Kojonkoskiego nagle zaczął świetnie skakać, tak jak cała kadra norweska? Czy oni także oszukują?
    To są jak najbardziej analogiczne i bliźniacze sytuacje. Skoro jednych posądzasz, to drugich chyba też wypada, prawda?

  • czarnylis profesor
    @gina

    Skąd wiem? @Piotr mi powiedział. Chyba nie będziesz podważać jego zdania?

    Sędziowie się wściekli? @Piotr powiedział, że legalność sprzętu sprawdza jeden Austriak. Na swoich się wściekł? To co, pokłócili się przy śniadaniu? Wyjaśnij mi to proszę.

  • gina profesor

    A swoją drogą, to sędziowie na igrzyskach to się chyba musieli wściec, jak nagle Austriacy zaczęli "sędziować" i domagali się dyskwalifikacji Ammana. To tak, jakby pośrednio zarzucono im niekompetencje, bo przecież to oni są zobligowani do pilnowania sprzętu. Aż tu nagle... wiązania. Dodam jeszcze, że jak Kowalczyk zaczęła sędziować pod kątem dopingu, to sędziowie zaczęli się jej przyglądać sokolim okiem. Ale Austriakom jakoś to uszło na sucho...
    Fajny był program przełamując fale z Gregorem wyemitowany krótko przed sezonem, Austriak dostał w nim jako niespodziankę wiązanie od Ammana z pytaniem jakich wiązań będzie używał...

  • czarnylis profesor
    @Piotr

    Aha, no teraz już wiem jak było. Dzięki. A mógłbyś mi jeszcze na to pytanie odpowiedzieć bo chyba przeoczyłeś.
    Skoro NS od początku był stworzony przez Austriaka dla Austriaków, to dlaczego się bali?

  • piotr186 profesor
    czarnylis

    Pamiętam taki konkurs PŚ gdzie wszyscy Norwegowie zostali zdyskwalifikowani za kombinezony

    Nie ma w tym nic dziwno skoro jedni kombinowali (Austriacy) to inni też zaczynają kombinować. Prawo domina tu działa.

  • czarnylis profesor
    @Kojot83

    Wpadliśmy na to samo :)
    Tu się nikt nie kłóci. Zadaję pytania bo jestem głodny wiedzy, a dyskusja na najwyższym poziomie :)

  • piotr186 profesor
    czarnylis

    W seoznie 2006/2007 nie było przeliczników za watr. I jak już pisałem - skoki to jednka sport nie przewidywalny czasami.

    Możesz przecież napisać ze mogli zdyskwalifikować Jabosena i cześć pieśni. No tak ale taka dyskwalifikacja byłaby szeroko komentowana a Kojnkowski to ma jednak więcej odwagi na mówienie pewnych rzeczy niż Kruczke czy Tajner. Nie dałoby by się więc cicho zrobić dyskwalifikacji żeby Schliernezuer wygrał.

    Jak widmo nim nie było sytemu naginanie warunków (sytuacji) pod danych skoczków było trudniejsze niż teraz z NS.

  • czarnylis profesor
    @gina

    A czemu tak późno zaczął dobrze skakać Petersen i dlaczego Norwegowie nagle ożyli jak przyszedł Kojonkoski?
    Czy to znaczy, że Norwegowie też biorą udział w oszustwach?

  • kojot83 doświadczony

    Tak naparwdę to każdy z was ma po części rację-kasa+kasa+kasa+naciski=sukces objętnie jakim sposobami.
    Póty nikt głośno o tym nie powie-nie przedstawi dowodów,nie skończy kariery i nie napiszę książki ''Fucking Polak" póty niczego się nie dowiemy.Bo tam gdzie są grube pieniądze jest ciche przyzwolenie na nie wiedzę i ślepote rzeczną.
    Gina-masz trochę racji z tymi austriakami wyciągniętymi z wroka....ale to samo można powiedzieć o Norwegach póki nie było Kojonkowskiego-przecież oni to był długi ogon stawki.Pozdro 600 i przestańcie się ludziska kłócić-wszyscy macie po częsci racje i basta hehe.

  • gina profesor
    Czarnylis

    Jakie bliźniacze? Wszyscy wiemy, jak wyglądał trening Adama Przed sztabem Tajnera. Zaś wiele osób tutaj ciągle tłumaczy wyższość szkoły austriackiej, ich system szkolenia, zaplecze. Uważasz, że można porównać te sprawy w Polsce i w Austrii? Zwłaszcza w okresie "wczesnego Małysza"? Skoro tam jest taki super system i szkoły czemu Loizl zaczął dobrze skakać tak późno?

  • czarnylis profesor

    @autor: . (*186.neoplus.adsl.tpnet.pl)
    Z czegoś trzeba żyć :)

    @gina
    No właśnie. Co my możemy o tym wiedzieć...

    @Piotr
    Zadali sobie tyle trudy by przenieść konkurs w dzień urodzin Gregora, a nie byli w stanie wepchnąć go choć na podium by feta była okazała? Są przecież belki, czekanie na warunki i punkciki +/- czyli maszynki do oszustw a Hofer posiada władzę absolutną nad tym wszystkim. Gdyby chciał, to by Eddiego Edwarsda umieścił na podium. Przecież cały czas upycha swoi słabo skaczących rodaków, a tu tyle przygotowań z urodzinami i nic się nie dało zrobić? Dlaczego?

  • piotr186 profesor

    Na poziom jedynowładztwa w Austriaków w PŚ (ale juz nie na IO stad ta zręcznie wyciszona sprawa wiązań Ammana) nich świadczy fakt że w seoznie 2006/2007przesunieto ostatni konkurs TCS z hist i tradycyjnej daty 6 stycznia na 7 stycznia tylko po to żeby te zawody wypadły w urodziny Gregora Schlierenzauera. Malo to być połączone z fetą ze zwycięstwa Gregora w TCS co jak wiadomo nie nastąpiło (ach, chwała ze skok są jednak nieprzewidywalne). Widać że jak Austriacy chcą to potrafią prawie wszystko. Ale zmiana terminu konursu nie kaleczyła interesu prezydenta FIS a ciągniecie sprawy wiązań Ammana już tak.

  • czarnylis profesor
    @Piotr

    Skoro NS od początku był stworzony przez Austriaka dla Austriaków, to dlaczego się bali?

    Rozumiem, że we władzach FIS są tylko sami Szwajcarzy? Nie ma tam w ogóle innych nacji mogących wpływać na wyniki?

  • anonim

    Boże czy wy nie widzicie, że Czarnylis jest opłacany przez federację austriacką i Hoffera, aby szerzył dobry wizerunek austriaków i fisu...gosh

  • czarnylis profesor
    @gina

    Analogiczna sytuacja. Adam Małysz skakał jako nastolatek bardzo dobrze, ale potem były bardzo chude lata gdy nie kwalifikował się nawet do konkursu. Ale przyszedł Apoloniusz Tajner i nagle wszystko się zmieniło. Adam zaczął bić resztę świata na głowę. Czy tu też widzisz podejrzenia? Wszak sytuacje bliźniacze.

  • gina profesor
    Czarnylis

    nie ugrali, bo to nie było jakieś ciche ustawienie belki, czy punkty za wiatr. Anulowanie medalu wiązałoby się ze skandalem międzynarodowym. W końcu Szwajcarzy też swoich ludzi tam mają. A po drugie, to może usadzono ich i siedzieli cicho, bo ktoś zapowiedział, że może na światło dzienne wystawione zostaną inne sprawy? Co my możemy o tym wiedzieć? Ile lat w Polsce była korupcja w piłce nożnej zanim ją ruszono?

  • piotr186 profesor
    czarnylis

    tłumaczyłem ci te austriacko-szwajcarskie subtelnosci i układy kiedyś. Nie chce się powtarzać ale przypomnę tylko ze prezydentem FIS jest Szwajcar

    Austriacy byli początkowo przeciwni ponieważ bali się że nie będzie działał na ich korzyść co był prawda biorąc pod uwagę pierwszą fazę testów jaką było LGP 2009. i drugą czyli końcówka sezonu 2009/2010.

    Hofer obiecał związkowi austriackiemu że nie ucierpią na systemie a nawet więcej, zyskają na nim dlatego w 20010 roku wprowadzono go już bez problemu. Jak można zauważyć obecnej zimy system działa tylko i wyłącznie (nie licząc rzadkich przypadków gdy jakaś inna nacja skorzystała) na korzyść Austriaków a w szczególności Morgensterna w tym seoznie bo on akurat jest najlepszy z Austriaków. .

  • gina profesor

    Można na Austriaków patrzeć tak czy siak, ja popatrzyłąm na ich wyniki. I tak mi wyszło, że ostatni tytuł MŚ przed obecną generacją to zdobył chyba Kuttin w 1991roku, strasznie dawno, co nie? w międzyczasie był jakieś brązy na IO. Oczywiście były złote w drużynie, ale to inna sprawa mieć 4 równych zawodników. Niby w drużynówce złoto zdobywali, ale żaden wybitny nie byłna tyle, by wygrać indywidualnie. Ani Goldi, Holwarth, Widhoelz. Co prawda Holwarth miał dwa srebrne na IO w młodym wieku ale to też dosyć dawno. Tu trzeba dodać, że jeżeli skoczkowie z Austrii mieli osiągać sukcesy to już robili to w młodym wieku - Goldi miał chyba 20 lat gdy wygrał PŚ. Generalnie początek XXI to dość nędzny pod względem indywidualnym czas dla skockzów z Austrii.
    Nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienia się wszystko po przyjściu Pointnera. Pojawiają się młodzi zdolni, ale ożywa Loizl - przez wiele lat totalny średniak - prześledźcie jego wynik iw PŚ - dopiero mając 28 lat zajmuje w nim 3 miejsce. rok wcześniej 10-te. Gdy był w "kwiecie wieku" zajmował odpowiednio -
    # sezon 2001/2002: 29.
    # sezon 2002/2003: 60.
    # sezon 2003/2004: 28.
    # sezon 2004/2005: 18.
    # sezon 2005/2006: 29.
    # sezon 2006/2007: 13.
    więc zwyczajnie dziwi, dlaczego mając tak dobre zaplecze w austriackim systemie te lata były dla niego takie kiepskie? Co się zmieniło? Formalnie nic - Poitner jest - jak wiele osób tutaj pisze, tylko pewnego rodzaju koordynatorem, a właściwa praca treningowa to klub. Czyli przeprowadzono rewolucję w klubach? Jakoś o tym nikt nie pisze... Gdy się więc popatrzy w perspektywie lat na ich reprezentację, to owszem zawsze byli w czołówce, zwłaszcza w drużynie (choć były miejsca złe - Predazzo, czy IO w USA gdzie nie mieli medalu). Ale indywidualnie nie mieli skoczków na miarę Nykenena, Weisfloga, czy Małysza.

  • czarnylis profesor
    @Kojot83

    Racja. Jestem tego samego zdania by "góra" była z krajów neutralnych. Też chciałbym zmian w kierownictwie, bo obecna kadra siedzi już w tym o wiele za długo. Raczej nie ma szans by dyrektorem został np. Brazylijczyk bo pojęcia o skokach nikt tam nie ma, ale mógłby być nim Francuz, Włoch, czy Amerykanin. A może Apoloniusz Tajner?

  • czarnylis profesor
    @gina

    Zgadza się. To Austriacy zakwestionowali legalność ammannowych wiązań i ku mojej wielkiej radości nic nie ugrali.
    Czekaj, czekaj. Ale skoro Austriacy robią co chcą i rządzą w skokach to dlaczego nic nie ugrali? Czyżby nie byli tak wszechmocni?

  • czarnylis profesor
    @Piotr

    Pomijam wszystkie bzdury, które napisałeś na mój temat, typu sympatyk Austriaków i propagator dopingu oraz oszustw. Nie będę tego prostował bo nie ma sensu. Ty i tak wiesz lepiej.

    Piszesz, że NS został stworzony przez Austriaka i dla Austriaków. To dlaczego jedyną federacją która była przeciwna wprowadzeniu NS była federacja austriacka?
    Wszystkie inne krajowe związki się zgodziły.

  • gina profesor
    Czarnylis

    Nieśmiało nadmienię iż o oszustwo "wiązaniowe" oskarżyli Ammana nie nasi kibice, ale słynny z czystych zagrań sztab austriacki przygotowując konferencję prasową i dziesiątki stron memoriału... my jako kibice mogliśmy się tylko do tego ustosunkować.. w ten czy inny sposób.

  • kojot83 doświadczony

    A mnie zastanawia też jedna rzecz-czemu do cholery nie wezmą do oceniania skoków,jury , na dyrektora technicznego osób nie związanych z wielkiemi nacjami tej dyscypliny-i to przez tyle lat.Przecież wtedy wszelki wątpliwości byłyby rozwiane i nie byłoby tych niepotzrebnych dywagacji.
    I nie piszę tego będąc naiwnym lecz lekko ironicznym.

  • piotr186 profesor
    czarnylis

    Bywały i takie sytuacje..

    A twoje zaślepienie Hoferem i wiarą w utopię należy brać tylko uśmiechem. Przez takich ludzi jak ty ślepo oddanych (choć mimowolnie) "oficjalnym" czynnikom za tuszowano wiele oszustw, po co nagrania, wywiady i protokoły FIS. Ty przecież lepiej wiesz od wszystkich że sport jest uczciwy. Ale ty nie raz dałeś wyraz sympatii do Austriaków. Ich kombinezony z korkiem w kolanach nie zniknęły - nagięto tylko przepisy (i kombinezony) w innym miejscu (paski które dociskają kombinezon po skoku co pozwala przejść kontrolę która i tak przeprowadza Austriak jednoosobowo nie kontrolowany przez nikogo)

    Skoro uważasz że uczciwe jest to że podczas konkursu Hofer stoi sobie wśród austriackiego sztabu to znaczy ze sankcjonujesz wszystkie oszustwa w sporcie. Także doping.

    T odo ciebie najwłaściwsze byłoby pytanie czemu oglądasz skok narciarskie czy inne sporty skoro doskonale wiesz o oszustwach i co więcej sankcjonujesz je i uważasz za coś normalnego?

    Ja sobie odpuściłem oglądanie biegów narciarskich bo tam nikt nie ma wątpliwości co do szprycowania się Norweżek (Marit Bjoeregen zwłaszcza) czy dyskwalifikowaniu Justyny Kowalczyk za wszystko co się da. A innych zawodniczek za analogiczne przewinienia nie...

    Ponieważ skoki narciarskie są bardziej nieprzewidywalną konkurencją niż belki narciarskie wierze ze pogoda i Adam Małysz zgraja czasami na nosie Hoferowi i Adam Małysz wygra jeszcze nie raz.

    Niestety sukcesy Morgensterna są w tym seoznie niewiele warte a szkoda bo jego poprzednie zwycięstwo w PŚ było zasłużone i nie potrzebował aż takiego wspomagania jak teraz. Gdyby Hofer nie żonglował belka i przed skokami Morgensterna to zapewne Morgi wygrałby dużo mniej konkursów. Niestety ale to Morgenstern jest największym beneficjentem sytemu. Co nie jest dziwne ani zaskakujące biorąc pod uwagę ze system został wprowadzony przez Austriaka (Hofer) z powodu Austriaka (Schlierenzuer) i dla Austriaków (Pointner) .

    A więc żyj sobie w tym swoim utopijnym świecie, Ja się śmieje z tego twojego bezgranicznego niemalże zaufania do Hofera i spółki austriackiej.

  • kojot83 doświadczony

    Czarnylis-ie
    Ale mnie o to chodzi-chodzi mi o jedną rzecz którą sam potwierdziłeś.
    Wydaje mi się,że w tym sporcie więcej jest kombinatorów i lekkich krętaczy niż zdrowych talentów.A nie którzy jak pie... sędzia z Norwegi-i jego noty wachające się od 16,5 do 17,5 dla Adama to już kurna skandal z lekka.A nasi komentatorzy już o tym mówią full czasu i nikt z tym nic nie zrobi.Mi nie chodzi o machlojki i doszukiwanie się Bóg wie czego-tylko o to aby była sprawiedliwośc dla każdego-niech wszyscy skaczą z najniższej belki albo z tej samej-i lądują na płaskim-ale niech skaczą-bo to ma być wiarygodny sport a nie czysta czarna matematyka.Mnie to boli że tak naprawdę wymienił bym 3-4 zawodników wybitnych dla których liczy się tylko skakanie ,a dla innych zwycięstwo za wszelką cenę.
    A co Fanki-to w sumie dobrze,że jest tu taka osoba która czasami otwiera nam z lekka oczy i pozwala spojrzeć z innej perspektywy na pewne sprawy.....które nawet mnie dają czasami do myślenia.I zawsze stoi murem za Adamem-to przykład wiernego kibica i tak trzymać.A jak sam pamiętasz nie brakowało tu paru idiotów-nie mówię o typowych dzieciach "neo" tylko forumowicz-ów-a który piep.... takie rzeczy o Adamie i jego życiu osobistym że człowiekowi się nóż w kieszenie otwierał-i nawet on po czasie dał sobie z lekka spokój bo mu Fanka pięty przypiekała.Pozdro

  • anonim
    To nie spisek, ale absurd

    Wątek spisku niebezpiecznie zbliża się do absurdu, ale może to i dobrze. Bo o ile w spisek FIS proaustriacki nie wierzę (choć nagłe wzloty i upadki budzą pewne wątpliwości), o tylke absurdem jest system, który wprowadzono. Dotychczas nigdzie nie zetknąłem się, w jaki sposób ten system ustalono, a więc:
    - kto i na jakiej podstawie określił przelicznik wiatru, czy taki przelicznik ma jakiekolekwiek oparcie w nauce, czy został po prostu przyjęty "na oko",
    - w jaki sposób ustalone zostało na poszczególnych skoczniach, ile punktów "kosztuje" zmiana belki, bo jest ona różna dla różnych skoczni i znowu czy to czyjeś "widzimisię", czy może zostało stwierdzone naukowo, ile daje większa prędkosć;
    Chcę jedynie zauważyć, że przecież dla każdego zawodnika może być to różny wpływ wiatru, prędkości najazdu.
    Dla mnie to dążenie do wyrównywania szans jest bez sensu, bo przecież wiatr od zawsze towarzyszył skoczkom a najlepsi byli zawsze najlepszymi. Podobał mi się dlatego komentarz rzucony mimochodem przez panów Wyrzykowskikego i Jarońskiego, że w takim razie i w biathlonie powinna następować korekta przy strzelaniu. Dodawajmy więc też albo odejmujmy sekundy sprinterom w zależności od toru, po którym biegną (ważne np na 200 czy 400m), pływakom, gdy płyną bliżej brzegu itd.
    Skoki wiele straciły po wprowadzeniu niejasnego i zupełnie nieptrzebnego systemu. I tak przecież wiatr w dużym stopniu decyduje o wynikach (vide pierwszy konkurs w Harrachovie i skoki Kocha, Morassiego, czy skoki Koudelki w drugim konkursie).

  • czarnylis profesor

    @Fanka
    I znowu przeczysz sama sobie. Adam straci medal bo obniżą belkę czołówce, ale jednocześnie chcesz by Adam skakał w czołówce. To co, obniżą belkę tylko Adamowi i po jego skoku podwyższą? Sam Adam chce być jak najwyżej i skakać jak najpóźniej. Chyba nie dlatego żeby było mu trudniej zdobyć medal, tylko na odwrót.
    Skoro się obawiasz, że skakanie w czołówce jest gwoździem do trumny to napisz do Adama żeby do MŚ już nigdzie nie startował. Spadnie w klasyfikacji, belki mu nie obniżą i medal jak w banku.

    Nie zabraniam nikomu tworzyć teorii spiskowych, więc Ty nie zabraniaj mi myśleć po swojemu i z tych teorii się śmiać.

  • anonim

    @czarnylis

    I odwrotnie tyczy się to Was czyli ciebie i tych "nie spiskowców" nazywaj sobie to jak chcesz ja tego tak nie nazywam.
    Rozmowa z ludźmi, którzy widzą tylko białe nie widzą spraw, które co raz bardziej są widoczne, to prawda, to jak bicie głową w mur, gorzej, beton.
    A jak jest już rozmowa na argumenty i przytaczane przykłady to odpowiedzi brak.
    Słowo "spisek" nie wyszedł odemnie.
    Nie ma to jak śmiech i fajerwerki na cześć NS i Tepesa i Hoffera zobaczymy czy będzie ci do śmiechu kiedy na MŚ w Oslo , Adam straci medal przez głupie obniżenie choćby belki czołówce lub samej końcówce. Ale jak znam życie i twórczość na tym forum nic nie widzących pewnie jeszcze wystrzelisz racę w powietrze na ich cześć :)))
    Między innymi to dlatego Adam jedzie na drugi koniec świata w tym tygodniu po punkty, aby na MŚ jechać jak w najściślejszej czołówce bo doskonale wie, że wtedy jest mniejsza szansa na wariactwa belkowe i Tepes bardziej uważa na warunki.
    Miłego dnia:)

  • kojot83 doświadczony

    Z tymi teoriami spiskowymi to moje zdanie znacie-ten sport od dawna nie jest czysty-a zaczeło się jak nieznany skoczek Adam Małysz zacząl nnagle wygrywac-nie wiadomo czemu.Zaraz to różni specjaliści zaczeli podejrzewać,że nie wiadomo co tam wymyślił-pamiętna bułka z bananem hahaha.Pamiętacie jak Schmit zaczął kombinować z nartami i kombinezonami myśląc,że tu tkwi problem jego krótszych skoków od Adama-niestety nie pomogło-forma Adma to była forma talentu i basta.Ale Austriacy nie mogąc dogonić ani Adama ani innych wpadli na genialny pomysł-i nikt mi tego nie zaneguje!-a mianowicie postanowili osuzkać konkurencję i przepisy-pamiętne latawce z krokiem kończącym się na kolanie-nagle to wszyscy zaczeli wybitnie skakać-Florian Liegl stał się z dnia na dzień fenomenem skoków i tak dalej i tak dalej-jednak po sprzeciwie i proteście innych nacji po sezonie zabroniono im używać tych strojów i wszystko wróciło do normy.Oni zawsze kombinowali i będą kombinować a góra imw tym i pieniądze potężnych sponsorów umożliwiają-chociaż Morgi i Schlirenzauer to talenty czystej wody i bez tego mogliby również odnosić sukcesy.A Adaśkowi radzę wrócić do bułki z bananem niech się inni domyślają hehe.

  • czarnylis profesor
    @2006

    Masz rację. Bez spiskowców byłoby tu nudno. Co prawda dyskusja (może za wielkie słowo) z nimi to jak bicie głową w mur (przerabiałem), ale wnoszą oni na forum swą twórczością, garść niezłego humoru i powiew literackiej fantazji.
    Powiem w ten sposób. Niegdyś okropnie denerwował mnie B. Chruścicki z Eurosportu. Nie mogłem słuchać tego komentatora, a wiadomo, że TVP nie transmituje kwalifikacji i chcąc nie chcąc byłem na niego skazany. Jednakoż, gdy przestałem pana Bogdana brać na poważnie i zacząłem traktować jego komentarz jak dobry skecz kabaretowy, to nawet gościa polubiłem i teraz częściej oglądam na ES niż w TVP. Nie dość, że skoki to jeszcze ubaw po pachy. Podobnie ze spiskowcami. Dobrze, że piszą. dają tyle radości, a jak stara maksyma głosi - śmiech to zdrowie!

  • anonim

    Lepistoe nie leci do Japonii

    Jak powszechnie wiadomo, Adam Małysz zdecydował się wystartować w najbliższych zawodach Pucharu Świata w Japonii. Skoczek z Wisły chce gonić Austriaków i Simona Ammanna, jednak jak informuje "Przegląd Sportowy" Hannu Lepistoe nie jest przekonany do pomysłu Małysza i do Japonii się nie wybiera.

    Małysz zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji łącznej Pucharu Świata. Dzięki dobrym występom na mamuciej skoczni w Harrachovie ( 3. i 4. miejsce) jego strata do trzeciego Andreasa Koflera zmalała do 31 punktów. Ammann wyprzedza Polaka o 91 oczek. Tylko strata do Morgensterna wydaje się na dzień dzisiejszy nie do odrobienia, bo wynosi aż 493 punkty.

    - Jestem w stabilnej formie i chcę gonić czołową trójkę - zapowiada najlepszy polski skoczek. - Prawdą jest jednak, że Hannu nie był przekonany do tego pomysłu.

    - Fin nie będzie towarzyszył Małyszowi, ponieważ źle znosi długie podróże - dodaje prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.

    Do Japonii nie wybiera się także Łukasz Kruczek, który będzie w tym czasie przygotowywał naszych reprezentantów do konkursów w Zakopanem. W Sapporo wystartuje obok Małysza czwórka naszych zawodników: Maciej Kot, Jakub Kot, Rafał Śliż oraz Piotr Żyła. Opiekunem ich będzie Robert Mateja.

    - Ja tak naprawdę nie myślę teraz o kolejnej Kryształowej Kuli. Najważniejsze dla mnie są mistrzostwa w Oslo - potwierdził swoje wcześniejsze wypowiedzi Małysz.

    /wp.pl

  • Snoflaxe weteran

    Nie wgłębiałem się dokładnie w dyskusję, która tu rozgorzała, więc jeśli się powtarzam, to przepraszam. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych i ciągłego doszukiwania się niesprawiedliwości, ale proszę zwrócić uwagę na wiatr chociażby w skoku Koflera z Ga-Pa (http://www.youtube.com/watch?v=MWGD4-M-uc4). 0:24-0:40 widzimy pomiar wiatru, u góry co najmniej 2-3 m/s, a na dole około 1-2. Dostał za wiatr 4,6 pkt. Przelicznik wynosił nam 9,36 pkt. za 1 m/s. Więc jakim cudem uśredniona wartość tych pomiarów to niecałe 0,5 na sekundę w plecy? Podczas oglądania transmisji z noworocznego konkursu podobne nieścisłości można było zauważyć kilkukrotnie.

  • anonim

    Widzę, że pomimo twardych dowodów i argumentów to od wczoraj nic a nic nie zrozumieliście drodzy Panowie, @2006 i @Marcin... wciąz sądzicie, że wszystko jest czyste i zgodne z regułami fair play, nie mam zamiaru was już z tego błędu dalej wyprowadzać, mało tego, z dowodów Wam przedstawianych robicie sobie przysłowiowe "jaja " nie mam zamiaru was drodzy dalej przekonywać do czegokolwiek, oglądajcie dalej ten piękny sport i dalej uważajcie, że wszystko jest ok.
    Nie mam zamiaru dalej Was wyprowadzać z tej "piaskownicy"gdzie foremki jakimi się bawicie są mocno zadrapane i po pękane.
    Mam też nadzieję, ze nie zabronicie innym otwierać szerzej oczu na oczywiste sprawy.
    Pozdrawiam

  • anonim

    @MarcinBB
    Witam w piaskownicy! Pożyczysz mi foremki? W zamian mogę się podzielić grabkami. Co prawda nie rozumiem, co do mnie piszesz, ale bardzo mi się podoba to co napisałeś :)

    A tak na poważnie, to sam poddawałem niegdyś na tym forum pod wątpliwość uczciwość systemu (mimo, że jestem i byłem jego zwolennikiem). Może nie system, ale ludzi którzy nim zarządzają. Poddawałem w wątpliwość, ale nie forowałem uporczywie tezy, że tak na pewno jest. Mimo wszystko przechodzi mnie gęsia skórka na myśl, że gdzieś tam swoimi słowami mogłem dołożyć cegiełkę do tego forumowego szaleństwa jakie mamy od paru tygodni (przynajmniej, wtedy jak mam czas żeby zerkać na forum). Muszę bardziej uważać na to, co pisze.
    To sie pewnie skończy jak Adam zacznie wygrywać, albo zacznie skakać na tak słabym poziomie, że nie będzie się liczyć w walce o zwycięstwa w konkursach. Zdecydowanie wolałbym ten pierwszy wariant.
    Pozdrawiam :)

  • Damian375 stały bywalec
    Hola, hola

    O jakim ustawianiu konkursów mówimy, skoro Morgenstern obecnie skacze najdalej, z tych belek co Jego najgroźniejsi rywale (treningi i zawody [nie zawsze, ale dosyć często]), więc na razie nie można nic powiedzieć.

    Rozumiem gdyby Adam czy Simon skakali ciągle o 2-3 metry dalej od Thomasa, a On ciągle miałby zwycięstwa tylko dzięki punktom, to tak moglibyśmy się przyczepić.

    Adama czas też przyjdzie, musimy tylko zaufać Adamowi jak i Hannu.

    Noty za styl : Adam też kiedyś dostawał 19,5, a nawet 20. Tylko tutaj jest to co napisał Marcin w swoim felietonie...
    Jeżeli Adam zacznie wygrywać na nowo, to jestem o tym przekonany, że zobaczymy i u niego 58,5

  • MarcinBB redaktor
    @2006

    Nie kłóć się z logiką i twardymi dowodami ;-). Skoro Hofer w 2001 roku osobiście przeprowadzał rewizję Małysza, to tylko człowiek z rozumu obrany będzie twierdził, że Morgiemu w 2010 naprawdę zepsuł się zamek. Przecież wszystkie element układanki same wskakują na swoje miejsce ;-) Link do filmiku masz - Hofer jak byk, Małysz też chyba niepodrobiony, "youtube" pisze, no to jak można jeszcze wierzyć, że system nie służy oszustwu?
    Ponadto są protokoły z zawodów. Spiskowcy są tak bezczelni, że nawet je upublicznili na fisski.com. A tam wszystko czarno na białym.
    No i jeszcze linki do wypowiedzi. Nie wiem jakich ale słowo "wypowiedź" brzmi wystarczająco poważnie.
    A i bez tego wszystko jest jasne i oczywiste. Wszyscy spiskują przeciw Małyszowi a na korzyść Morgiego. Z Małyszem włącznie resztą. Wystarczającym dowodem jest to, że Morgi wygrywa a Adam nie. A drugim dowodem na oszustwa jest to, że wokół Adama kręcą się znani oszuści.
    A skąd wiadomo, że oszuści? Tylko głupi pyta! A jak ich nazwać, skoro biorą udział w oszustwie?

    Skoro nie mamy żadnych twardych dowodów na to, że system jest fair, to system jest zmanipulowany jak amen w pacierzu. Bo jak powiedział kiedyś pewien znany polityk "im bardziej nie ma dowodów przestępstwa, tym większe prawdopodobieństwo, że ono zaszło" ;-)
    I tego należy się trzymać.
    howgh!

  • piotr186 profesor
    2006

    Szkoła to za wysokie progi dla ciebie. Przepraszam że się pomyliłem. Przedszkole i piaskownica to twoje miejsce do którego pasujesz.

  • piotr186 profesor
    2006

    Pomysłów Hoferowi nie brakuje - Vide Bischofshofen i Tom Hilde, W Harrachovie machlojki z żonglowaniem belkami i oczywiście wyczekiwane na najlepsze warunki dla Morgensterna a Adama puszczanie w najgorszych jakie nawiną się pod rękę Tepesowi. Zawyżone Noty za styl to już tradycja więc nawet szkoda przypominać.

    Korony argument na uczciwość sytemu to to że punkty przyznaje komputer ale przecież ten komputer programuje CZŁOWIEK i ten człowiek tez kontroluje ten komputer

    I jeszcze jedno - zarówno komentarzy jaki oczywiście Trenerzy mają podgląd na wiatr, ale co z tego jak nie wiedzą w jaki sposób się uśrednia wyniki wiatru?

    Pytacie się czemu oglądamy ten sport jakim są skoki narciarskie bo go KOCHAMY. a tak w ogóle to skoki są na tyle nie przewidywanym sportem (pogoda) że nie zawsze i nie wszystko da się ustawić i oszukać choć Hofer z Tepesem maja tak dopracowane techniki drukowania konkursów że rzadko są zaskakiwani wynikami. No i nie zaswze Hofer ma interes aby konkursy ustawiać. Tak więc pewna niewielka część konusów (przy systemie jeszcze mniejsza niż kiedyś) jest uczciwa i wymyka się z pod kalkulacji Hofera i kliki austriackiej

  • anonim

    @piotr186
    Ja proponuję popracować nad kulturą i logicznym myśleniem. Fakt, wyższa szkoła jazdy, ale nie zniechęcaj się. Trzymam kciuki za Ciebie :)

  • piotr186 profesor

    Tak po za tym niewiara czasami przesłania trzeźwe myślenie -ja,fanka oraz Gina przytaczamy tu i dużo wcześniej na rożnych dyskusjach twarde dowody w postaci nagrań,linków z wypowiedziami, z protokołami z FIS-u. A jednak i tak lepiej wyśmiać. A Hofer zaciera ręce ze kolejna machlojka przeszła nie zauważona. przez łatwowiernych kibiców...

  • piotr186 profesor
    2006

    Polecam powrót do pierwszej klasy szkoły podstawowej (ew. drugiej klasy) i przerobienie tematu pod tytułem "czytanie ze zrozumieniem". Wtedy możemy podyskutować. Jak na razie nie rozumiesz tego co jest napisane

  • Antek doświadczony
    @Wilk94 ,

    Masz rację, ale weź pod uwagę jedno - wiatr jest uśredniany. W związku z tym, jeśli skoczek ma silnie w plecy po wyjściu z progu i ląduje na buli, a koło 185 metra ma pod narty to się to uśrednia. Dlatego uważam, że powinny się liczyć pomiary wiatru do miejsca lądowania skoczka. Bo co komu z wiatru pod narty w punkcie K, jak tam nie doleci?

  • kojot83 doświadczony

    krwisty
    Wiesz takie zaowdyn to zapewne będą ale na koncesji Red Bull tournametn jak już w innych sportach bywa i zatracą swój urok-ja bym nie chciał krytych skoczni-to zabije ten sport -chodź ostatnio i tak jest coraz gorzej...a razem ze Schmitem,Ahonnenem,Małyszem odejdzie pewna epoka sentymentu i naturalności tego czym są skoki.

  • anonim

    http://www.youtube.com/watch?v=RpMG7Mau9FM&feature=related


    Link do folmu ze skoku Adama z 2001 roku, prosze obejrzeć do samego końca...........Adam przechodzi rewizję a robi ją osobiście Hoffer.
    Co tam szuka?

  • Wilk94 stały bywalec

    nie mamy pewności czy ten system działa fair ale to czasem gołym okiem widać jak ten system działa. W Harrachowie winy na Hofera nie możemy zwalić ponieważ o ile mi wiadomo to go tan nie było, wszystkim zajmował się Tepes - "marionetka" Hofera. Ale znowu system nawet się sprawdza ale czas tak te punkty przyznają że robi się pomiędzy zawodnikami taka przepaść[...] Czasem są punkty przyznawane tak że gościu dostaje -13,1 i skacze 211m a drugiemu przyznaje się (mimo że gołym okiem widać jak go przyciąga do ziemi i nie mówie że jest gorszym skoczkiem) +6,5 i ląduje na buli, punkty te nie rekompensują odległość itp. to był tylko przykład,

    W tamtym wpisie się pomyliłem, myślałem o czymś innym a napisałem co innego.

  • Wilk94 stały bywalec
    Marcin, Fanka itp.

    Panie Marcinie, Fanka ma racje ten system jest trochę moim zdaniem manipulowany, my nie mamy pewności czy ten system działa fair ale to czasem gołym okiem widać jak ten system działa. W Harrachowie winy na Hofera nie możemy zwalić ponieważ o ile mi wiadomo to go tan nie było, wszystkim zajmował się Tepes - "marionetka" Hofera. Ale znowu system nawet się sprawdza ale czas tak te punkty przyznają że robi się pomiędzy zawodnikami taka przepaść[...] Czasem są punkty przyznawane tak że gościu dostaje -13,1 i skacze 211m a drugiemu przyznaje się (mimo że gołym okiem widać jak go przyciąga do ziemi i nie mówie że jest gorszym skoczkiem) - 15,9 i ląduje na buli, to był tylko przykład, ale w Harrachowie był podobny...

  • anonim

    @Marcin

    Nie przekrecaj moich słów :)) Nigdzie nie napisałam, ze z góry zakładam wszędzie oszustwo.
    Natomiast zbyt dużo oglądam nie tylko skoki ale i inne dyscypliny nie od dziś i mam oczy, uszy i potrafię czytać jak i wciciągać odpowiednie wnioski.
    Wiesz, gdybym przyszła na świat wczoraj to pewnie nie wiedziała bym o niczym ale żyjąc pół wieku na tym świecie wie się sporo.
    Pytasz dlaczego oglądam skoki ? skoro z góry wiadomo, że i tak oszukają ?
    Otóż oglądam ten sport bo pokochałam tę dyscyplinę dzieki Adamowi Małyszowi oglądam ten sport i widzę jak przez wiele lat ten człowiek tylko i wyłącznie uczciwą, ciężką pracą potrafił dojść tam gdzie jest i zostać jednym z najwybitniejszych skoczków w historii co najcenniejsze Polskim skoczkiem.Na tle jego osoby i z jego strony widzę zero szachrajstwa, zero kombinacji, zero oszukiwania u niego liczy się tylko i wyłącznie ciężka praca i walka fair play i choć on ma tak czyste podejście do tego co robi, inni to wykorzystują, patrzę na ten sport bo lubię ale mam oczy i przy okazji dużo widzę niesprawiedliwości w tym sporcie.A na przestrzeni ostatnich 10-ciu lata wiele razy Tepes jak i sam Hoffer zachowywali się w stosunku do niego nie elegancko, to i tak łagodne słowo, wobec rewwizji jaką zrobił mi Hoffer w Harrachovie w 2001 roku zaraz po skoku, tuż po przejsciu przez bramkę, Hoffer go zatrzymał i kazał rozpiąć kombinezon, włożył mu swoje łapska pod kombinezon i patrzył co ma po bokach, jak myślisz czego tam szukał ?
    Ten film był na YT i nadal tam jest.
    Oglądam ten sport i pasjonuje się nim nadal ale nie znaczy to, że nic nie widzę i na wszystko się zgadzam.Bo obecnie ten sport zmierza w złym kierunku a raczej ludzie co nim kierują.
    Jak już będzie rozmawiał z Adamem to spytaj ile kontroli antydopingowych on przechodzi w ciągu roku ?
    I niech tobie opowie dokładniej jak wygląda druga strona medalu tego sportu.
    Podejrzewam, ze nie będzie moglo to być opublikowane bo jest nadal czynnym sporotwcem.
    Ja po prostu inaczej postrzegam "uczciwość " pewnych osób w tym sporcie i są na to dowody, ty zkładasz z góry, że wszystko jest OK i uczciwe i niech tak zostanie :)
    @piotr
    Dzieki za te linki nie widziałam tego..........kolejny przykład "uczciwości" systemu.

  • krwisty weteran

    Ja jestem uparty jak osioł i powiem swoim zwyczajem. Do jasnej ciasnej....budować kryte skocznie. NATYCHMIAST! Aavasaksa, Avasaksa, będzie jazda to na maksa... ;-)

  • pawelf1 profesor
    Trochę sobie poczytałem ....

    Nie chcę się kłócić o NS czy o spiski .Nie uważam żeby spotr był krystalicznie czysty , Ale zadziwiają mnie poglądy Piora186 i Fanki . Zadziwia mnie najbardziej brak w tym jakiejkolwiek konsewkwencji w ich postępowaniu. Skoro władza Hofera jest tak duża ,skoro wszysko jest ustawione ,
    to poco Wy oglądacie skoki . Czemu wierzycie w przyszłe sukcesy Adama , Przecież jezeli to w co wierzycie choćby w połowie jest prawdą to Małysz nie ma najmniejszej szansy by cokolwiek wygrać. Na co wy czekacie ? Na cud?
    I jeszcze jedno zdanie o NS. Sam uważam że Ns jest niedoskonały , ale według mnie prawdziwy problem jest w rosnącym w ostatnich latach uzależnieniu skoków od wiatru , tu należy coś zrobić i system po prostu nie będzie potrzebny ........

  • kojot83 doświadczony

    czarnylis-ku
    Oby ,oby i jesze raz oby-oby nie ostatni,oby znów za rok i kolejny i oby to był przełomowy moment dla Adasia i reszty Naszych.Ja to się boje tak jak mówie jednego-że mnie górole będą polewać-ja nie będę odmawiać-i jedyne co zapamiętam to to,że pomyliłem Morgiego z Adamem,zaczełem go ściskać i dziękować i takie tam :P.

  • czarnylis profesor
    @Kojot83

    Hahaha to raczej niemiła sytuacja, ale po pewnym czasie można się z tego śmiać i wspominać z sentymentem :)
    Kto wie, może się tam spotkamy :)
    A czy to będzie pożegnanie mistrza to nie wie nikt, ale może tak być. Dlatego zrobiłem wszystko by być w Zakopanem, mimo rożnych trudności. Jednak miejmy nadzieję, że w przyszłym roku pojedziemy do Zakopanego z tego samego powodu. A w następnym roku z tego samego powodu itd... itd... :)

  • xxx doświadczony

    Jak zaglada tu ktoś z dużej grupy z Jaworzna ,która stała zawsze w sektorze C tuż przy barierce z flagą a na niej nazwa miasta to niech się odezwie.:)

  • piotr186 profesor
    kojot83

    Co prawda to prawda:) Adam Małysz jednak czasami przesadza z ta rycerskością:) Zwykle ta przesada wychodziła mu na dobre to prawda, ale w Engelbergu przegrał zwycięstwo w konkursie, miał się za nic w świecie nie zgadzać na skakanie przed Morgensternem skoro powinien skakać po nim.

  • kojot83 doświadczony

    piotr186
    Brawo kolego-trzeba powiedzieć to otwarcie-kiedy weszła komercha do sportu-prawdziwych dżentelmenów sportu coraz mniej-a przekręt goni przekręt.......a Adaśko pozostał chyba jedynym z nielicznych nieskazitelnych prawych ,rycerskich zawodników tego sportu...trochę mnie poniosło hehe ale taka prawda bynajmniej dla mnie.

  • piotr186 profesor

    A oto link ze skokiem Fettnera z Oslo 2010 skoczył 136,5 metra i dostał co widac na tym nagraniu 1,3 pkt za wiatr

    http://www.youtube.com/watch?v=3tj1_CjALe8&feature=related

    To link do protokołu ze strony FIS z konkursu Oslo 2010:

    http://www.fis-ski.com/pdf/2010/JP/3051/2010JP3051RL.pdf

    wg. niego Fettner za swój skok (136,5 metra) dostał za wiatr aż -12,2 pkt.

    Nie ma jaskrawszego przykładu na manipulacje Hofera

  • kojot83 doświadczony

    czarnylis-ku hahaha dobre pytanie na które ci od razu odpowiem.
    Jak do tej pory Zakopane kojarzy mi się z "rozwolnieniem" po zbyt dużej ilości zjedzonych mini pączków w czekoladzie kupionych w pawilonie pod skocznią jakieś hmmmm 7-8 lat temu :D:D:D.
    Do tej pory jeździłem na Repre w noge i siateczkę, na piłce ręcznej też byłem-ale nigdy nie dane mi było podziękować mojemu Mistrzowi za te wszystkie lata na skoczni.W końcu teraz mam okazję.I miejmy nadzięję zapamiętam to do końca życia....raczej na pewno.Pozdrawiam.

  • piotr186 profesor
    MarcinBB

    Widać lepiej pewnych rzeczy "nie pamiętać" aby potem udawać że wszystko jest w porządku....

    Ja tam swojego stanowiska i poglądów w kwestiach skoków i kwestiach Schlierenzauera,Morgensterna,Ammana i oszustw w skokach nie zmienię. I generalnie to moje i nie tylko moje zdanie i go nie zmienię.

    Założę się ze można znaleźć skok Fettnera z drugiej serii konkursu w Oslo i ile dostał początkowo punktów za wiatr a potem można zajrzeć na stronę FIS i zobaczyć ile punktów dostał w protokole. Za chwilę poszukam jak znajdę to dam link.

    Czy Kojonkowski powiedział co do tych punktów tego nie wiem. tak mówi Fanka.

  • czarnylis profesor
    @Kojot83

    "Pieśń o małym rycerzu" pasuje lepiej niż Wilki :)
    Sam jestem zdania, że Adam to Wołodyjowski naszych czasów. Tyle i aż tyle, bo to porównanie mówi samo za siebie. To taki nasz mały-wielki rycerz.
    Jednak Zakopane (nie z Adamem) kojarzy mi się z takim kawałkiem "We are the fr(i)eds". Usłyszałem to pierwszy raz w Zakopanem, gdy pojechałem pierwszy raz i tak mi zostało. To dziwne bo absolutnie nie jestem zwolennikiem tego typu muzyki. Lecz puszczali to wtedy na okrągło, a ja byłem w siódmym niebie mogąc uczestniczyć w tym sportowym święcie. W końcu mi ten kawałek wkręcili hehehe. W transmisji z Harrachova słyszałem, że też leciało. Tu masz link.
    http://www.youtube.com/watch?v=w8o7hhjNaFM
    Zakopane kojarzy mi się też z "Białą Armią" Bajmu i "We Will Rock You" Queenu i "Jaki tu spokój" oraz "nananana ooo mari..."- czy coś tam :)
    Cóż, Kojocie zobaczymy z czym skojarzy się Tobie :)

  • MarcinBB redaktor

    @Fanka
    Moim zdaniem trochę to dziwne zakładać z góry zawsze i wszędzie oszustwo. Ale cóż - każdy ma swoje podejście do życia.
    Powiedz mi tylko w takim razie po co w ogóle oglądasz skoki, skoro z góry wiadomo, że i tak oszukają? Żeby zobaczyć, że może tym razem oszustwo się jakoś dziwnie nie uda? Albo cudownie wyjdzie na jaw? :-)
    Nie sądzę, że Adam zmienił zdanie na temat skuteczności nowego systemu ale nie o tym mowa, mowa o tym, czy uważa go za lepszy czy gorszy od starego. W każdym razie spytam.
    Natomiast opisywanych przez Was z piotrem186 zdarzeń nie pamiętam, ale jeśli miały miejsce, to tylko dowodzi tego, że system mogą weryfikować trenerzy! Skoro Pointner czy tam Kojonkoski widział jaki był wiatr i zobaczył, że jego zawodnik miał złe punkty i zrobił awanturę i błąd naprawiono, to znaczy że każdy trener wliczając Kruczka też może zrobić to samo, gdyby były jakieś szachrajstwa czy błędy. Czemu podajecie to na poparcie tezy, że szachrajstwa są, to już zupełnie nie rozumiem...
    @Wilk
    Golce są cool ;-)
    @piotrze....

    nie. Nie dam się wciągnąć. pozdrawiam :-)

  • pepeleusz profesor

    Tym co uważają, że system jest niedobry dla Małysza i odbiera mu sukcesy, należy przypomnieć, że gdyby nie system to do końca nie mogli byśmy emocjonować się jego walką o podium w TCS, bo odpadł by po I serii w Obestdorfie.
    @kojot - teza że belka nie miała wpływu na prędkośc najazdową Morgensterna jest porażająca, ale brakiem logiki.

  • piotr186 profesor
    MarcinBB

    Nie chce mi się teraz odgrzebywać archiwum - ale wiem ze Adam dokładnie powiedział że chciałby powrotu do starego sytemu ale to chyba nie możliwe zęby FIS zrezygnował z tego sytemu" to prawie dokładny cytat Adama Małysza.

    Co do tej uczuciowość w sporcie - jako kibic sportu wszelakiego a w szczególności Skoków narciarskich a potem piłki nożnej to także nie zakładam że wszystko jest nieuczciwe iz góry ustawione. Nie da się przewidzieć czy akurat dzisiaj sędzia będzie drukował mecz czy nie (to zn. jak kibic nie mogę) W skokach jest jeszcze trudniej - nie zawsze da się przewidzieć przed konusem (a w zasadzie nigdy) jaki wiatr będzie akurat przy danym skoczku jak będzie skakał czy inne okoliczności. Ale naginanie tego co się trafi jest nagminne, co widać dobitnie.

    A symulowanie zepsucia zamka przez Morgensterna jest znamienne -ze Hofer z Pointnerem posuną się do wszytko żeby Adam Małysz nie wygrywał.

  • anonim

    @Marcin

    Poprawiłam to, napisałam, ze się kropnęłąm z tym sezonem ale wasz cudowny jakiś nie widzialny system tej strony połknął mi to razem z linkami jakie podałąm do stron:))))
    I nie chciało mi się drugi raz tego pisac już.
    Z resztą jak widze nie ma sensu cie do czegokolwiek przekonywać skoro zakładasz z góry uczciwośc w sporcie.
    A przecież jest wiele dowodów na to, ze tak nie jest i nie tylko w skokach.
    Nie wspominajac o dopingu w sporcie.
    Tylko uczciwi sportowcy stosują się do zasady fair play za takiego uważam między innymi Adama, on nigdy nie oszukiwał na niczym go nigdy nie złapali.
    Dziś rządzi w sportach wyczynowych kasa i to duża kasa ale to już inny temat.
    Adam wielokrotnie się wypowiadał na temat NS, i za każdym razem mówił, ze jest niesprawiedliwy a kompensacha za niekorzystne warunki nie oddaje tego co dzieje sie podczas lotu. Wątpię aby zmienił zdanie.

  • anonim

    www.sports.pl/Sporty-zimowe/ Zakopane-gotowe-na-Puchar-Swiata,artykul,96657,1,300.html

  • czarnylis profesor
    @HKS

    Zawsze można poprosić by ktoś trąbił do góry. Ja tak właśnie sobie trąbie. Nigdy komuś do ucha. Te trąbki już wpisały się w zakopiańskie konkursy i bez nich czegoś by brakowało. Tak, jakby Adam nie stanął na starcie... no może trochę przesadziłem, ale to znak rozpoznawczy Zakopanego i niech zostanie. Niemcy mają swoje "siiiiiiiiiii" ale my też mamy coś wyjątkowego i niespotykanego. Właśnie te trąbki, które było słychać także w dwóch ostatnich konkursach w Czechach, gdzie naszych była większość.
    Jeśli już tak bardzo nie lubisz jak ktoś trąbi tuż obok, to można kupić bilety na miejsca siedzące, albo po prostu na trybunie stanąć tam gdzie nie będzie sąsiada z trąbką.

  • fan Małysza stały bywalec

    Adam Małysz do 3go Koflera traci 31 punktów,do Ammanna prawie 100 a do Morgensterna prawie 500.Uważam,że Koflera Adam prędzej czy później połknie.Z Ammannem będzie ciężko.Ammann to po prostu Ammann.Od 3 sezonów trzyma bardzo wysoką formę.Jeśli chodzi o Morgensterna,to przy jego obecnej formie jest to chyba raczej niemożliwe.Z jednej strony ma wybitną formę,z drugiej strony jury robi wszystko aby wygrał.(zawyżane noty za styl,punkty za wiatr z kosmosu).
    Myślę,że Adama stać na miejsce w pierwszej ,,3"klasyfikacji Pucharu Świata.Nie zapominajmy,że do końca zostało jeszcze 13 konkursów,a więc miejmy nadzieję,że Adam będzie stawał jeszcze na podium i może wygra jakiś konkurs w Pucharze Świata.
    Chociaż tak naprawdę,najważniejsze są MŚ w Oslo.

  • anonim

    "To wspaniałe, że fani z Polski wciąż licznie pojawiają się na zawodach. W Harrachovie czułem się jak w Zakopanem. Dla mnie doping kibiców pozostaje szalenie ważny. Z takim wsparciem startuje się zupełnie inaczej. Wtedy czuje się większy luz. Ten występ był dla mnie przedsmakiem tego, co będzie się działo za niecałe dwa tygodnie pod Tatrami. Tam to dopiero będzie fajna atmosfera." mówił Adam Małysz

    Więcej w Przeglądzie Sportowym.
    www.sports.pl/ Sporty-zimowe/ Malysz-3-i-4-w-Harrachovie,artykul,96584,1,300.html

  • MarcinBB redaktor
    @Bohema

    Nie cierpię tej piosenki a jej tekst zupełnie mi nie pasuje do skoków.

    "Od tego trzeba zacząć rzecz
    Lecę bo zgubiłem się
    Niewiele pamiętam" ? To niby ma być o Małyszu?

    "Lecę, bo chcę" - no jeszcze.
    "Lecę, bo życie jest złe" ?

    "Niewiele pamiętam
    Upadam byle gdzie" ?

    "Boisz się, więc będzie tak
    Słabe życie słaba śmierć" ?

    To ma być atmosfera radosnego, sportowego święta?
    Ja wiem, że komuś może się kojarzyć z zwycięstwami w Zakopanem, bo wtedy leciała, ale "lece bo chce" to za mało i mi ogólnie całość nie pasuje do skoków.

  • kojot83 doświadczony

    Wiecie co może to kurna głupie jest -ale mi się teraz taki walnięty pomysł zrodził-od tak po prostu.Jak będą skakali nasi to okrzyk na maxa i co tam tylko się da-a jak będą skakać inni to wszyscy wyciągamy gazety i udajemy że czytamy i skoki nas nie obchodzą hahahahha to byłaby zagwozdka dla pozostałych nacji o co "kaman". :D:D:D

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    o rany kojot, skoro mu się nie obniżyła to chwała serwismenowi co narty smarował, albo brawa dla Morgiego że przyjął idealna pozycję. Punkty za friko, to tak jakby ktoś po prostu skakał dalej a Ty byś mówił, że ma "odległość za friko". Punkty się przyznaje za wysokość najazdu a że jeden z niższego potrafi pojechać szybciej niż inny? To może w sprintach dawać jakieś "karne sekundy" tym, co potrafią szybciej zareagować na wystrzał startera a bonus dla tych co zaśpią na starcie? Żeby było sprawiedliwiej? :-)
    @Wako
    Nie wiem czy zarządza komputer, człowiek jest być może gdzieś tam po drodze potrzebny ale jeśli mnie pytasz, czy podejrzewam, że system jest używany do oszukiwania, to moja odpowiedź brzmi twardo: nie.
    Taki jestem, póki nie mam powodów, w sporcie zakładam uczciwość. Inaczej bym wyłączył telewizor, zapomniał o skokach i poszedł na baru oglądać jak grają w rzutki.
    @piotr
    Wydaje mi się, że mówisz nieprawdę. W kazdym razie niedługo będzie okazja sprawdzić - osobiście spytam Adama o to, czy woli nowy system czy stary.
    @Fanka
    Możesz mi powiedzieć jakim cudem nastąpiła sytuacja którą opisujesz w sezonie 2006/2007, skoro wtedy o punktach za wiatr nikomu nawet się nie śniło. Pomysł padł latem 2009, pierwszy raz nowy system testowano w niektórych konkursach zeszłej zimy czyli w sezonie 2009/10. A na stałe obowiązuje dopiero od lata 2010.

    A zdanie "Jury daruje jednym warunki dobre a innym złe" jest oczywiste i prawdziwe. Nawet gdyby stawali na głowie, to równe warunki są niemożliwe, chyba że jest zupełna cisza, albo jakby rozgrywać zawody 10 dni, ale też nic nie jest pewne, bo warunki się czasem zmieniają niespodziewania jak zawodnik jest na rozbiegu. Natomiast przy starym systemie skutek tego był zazwyczaj dużo gorszy, dziś jest zniwelowany.
    Oczywiscie ci, którzy sądzą, że nowy system to jedno wielkie szachrajstwo, mają swoje zdanie :-)

  • Wilk94 stały bywalec
    macius1232

    Ja nie wiem jak zrobić, nigdy nie byłem w zakopanym na zawodach, ogólnie jeżdżę w Tatry i tyle..., moim zdaniem trzeba się popytać redakcji może oni coś powiedzą bo ja się nie znam, ale było by fajnie zrobić coś takiego dla Adasia.

  • macius1232 początkujący
    re

    HKS dla mnie akurat traby to coś pięknego

    i jak ktos nizej napisal To juz jest tradycjaa!

    Do zobaczenia w Zakopanym

  • HKS profesor

    @czarnylis

    Kartoniada to na każdej imprezie świetny pomysł dający świetny efekt. Nie wymaga wielkich nakładów (dla jakiejś firmy z logiem to na pewno małe koszty) i wymaga tylko chęci. No ale skoro nigdy nie było to i teraz nie będzie praktykowane.

    Trąbki to zaś najgorsze co może być. Co najwyżej można zostać przez nie obślinionym a jak stoisz obok kogoś kto trąbi przy każdym zawodniku to wychodzisz później głuchy. Dużo bardziej mi się podoba niemiecki okrzyk podczas lotu swoich zawodników. Tam jeśli trąby są to chyba w mniejszości (nie byłem).

  • JPW2 weteran

    Fajne podsumowanie ;)
    Ja mam dobre wrażenie po tych konkursach. Można doliczać "wielkich" nieobecnych i to, iż Stefan by nie wszedł do 2 serii w obu konkursach, a Kamil byłby niżej. Lecz czy to ma sens ? Przecież nie można od razu stwierdzić, że wszyscy z nich NA PEWNO skoczyli by dalej i zajęli wyższe miejsca. Kolejność byłaby inna, być może inne warunki co szczególnie przydałoby się Kamilowi w pierwszym konkursie. Poza tym ich po prostu NIE BYŁO, a miejsca zajmowane przez naszych to fakt dokonany. Gdybanie nie ma większej przyszłości i nic nie przynosi.
    Generalnie są być może w tym "zalążki" przełomu, który być może nastąpi już niedługo. Oczywiście nie chcę przewidywać kiedy, gdzie i czy w ogóle. Tylko widać, że jest nieźle .........

  • macius1232 początkujący

    Do Wilk

    Słuchaj jade po raz kolejny do Zakopanego i myśle ze to jest fajne co piszesz tylko komu to przekazać np Piosenka Golców
    albo krzyczenie LEEEĆ.

    Myśle ze jedyenie było by cirezko trzymac bialo czerwone kartki jak Adam lei bo to saza duzo emocji kazdy by wystawiał recedo gory i mozna by bylo sobie nawzajem zasłaniać

  • gina profesor
    Co do szybkości rozbiegu

    Adam nawet w swojej formie "kosmicznej" jeździł wolniej. Im cięższy zawodnik, tym działa na niego większa siła ciążenia podczas zjazdu. Poczytajcie o grawitacji. Smary same nie jadą - liczy się przede wszystkim masa.

  • Wilk94 stały bywalec
    Antek

    "1. Sam byłbym za tym, aby podczas lotu szczególnie Polaków mniej używać trąb a krzyczeć LEEEEEEEEEEEEEEĆ!
    2. Kibice z górnych sektorów mogliby zaopatrzyć się w jakieś białe kartki, a kibice z dolnych w czerwone i w ten sposób podczas skoku Polaków, a szczególnie Adama wyszłaby piękna biało-czerwona flaga
    3. No i dla mnie chyba najważniejsze: podczas skoków Adama "Bohema" Wilików! Niech powróci magiczny 2005"".

    POPIERAM! Szanowna redakcjo to z tymi kartkami to sper moim zdaniem pomysł.

    Co do punktu 3 to dałbym ja akurat Golców i piosenkę (zwycięstwo) stworzoną specjalnie dla Adama, dodać trzeba że Adam Golców lubi :): http://www.youtube.com/watch?v=6QE91y9X3A4

  • piotr186 profesor

    I jeszcze jedno - musimy sobie uświadomić że z wiadomych względów Adam nie mówi wszystkiego co się dzieje wokół skoków a o czym on dobrze wie. A więc musimy mieć świadomość ze to co mówi Adam Małysz (czyli i tak dużo) to tylko wierzchołek góry lodowej

  • Konrad stały bywalec

    Mam tylko nadzieję że sezon ten nie będzie sezonem straconych szans a był nim wcześniej sezon za czasów Kuttina. Niby wtedy Polak był w dobrej formie, wygrał 4 konkursy, był w czołówce ale przegrał minimalnie z Morgim 3 miejsce w turnieju 4 skoczni, nie miał medalu na MŚ to jeszcze zajął 4 miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Oby przynajmniej Polak był 3 w Pucharze Świata bo byłoby szkoda.

  • piotr186 profesor
    Fanka

    Fanko to Było wprawdzie Oslo ale 2009/2010 czyli zeszły sezon:) i to był Austriak Manuel Fettner który najpierw za skok na 1bodaj 36 metrów dostał +17 punktów a potem mu jednak nie dodano a odjęto te punkty bo wiadomo ze skakał z wiatrem pod narty. Później tłumaczono się "błędem w systemie" ale ja uważam że Hofer testował możliwość manipulacji co mu do końca nie wyszło bo gdyby Fettnerowi utrzymano plusowe punkty to wylądowałby na podium. teraz Hofer i austriacka spółka (+Tepes) oszukują bardziej subtelnie (no po za Bischofshofen gdzie kombinowali całkowite jawnie i widocznie dla każdego)

    Hofer testował w zeszłym seoznie równe możliwości - pokazywanie kibicom wiatru i nie pokazywanie ale widocznie stwierdził (co nie dziwi po Kuopio z zeszłego sezonu) że lepiej wiatru nie pokazywać to "ustawianie" wyników Idze łatwiej

    Co do zamku Morgensterna to mam takie zdanie jak Fanka powiem więcej - dla mnie wymowne były obrazki jak pokazywali Hofera który sobie spokojnie stoi sobie wśród austriackiego sztabu i dyskutuje z Pointnerem o przebiegu konkursu. Nic dziwnego że padli na pomysł z zamkiem Morgensterna.

    Do przemyślenia jeszcze dodam że Morgenstern nie wygrał żadnego konkursu w tym seoznie (nie licząc sławetnego Englebergu rzecz jasna) jeśli nie prowadził po pierwszej serii (Kuopio,trzeci Engelberg,Bischofshofen , pierwszy Harrachov)

    Nic dziwnego że Pointer z Hoferem uznali że lepiej żeby Morgenstern skakał ostatni bo inaczej nie wygrałby.

    A system służy tylko i wyłącznie p oto zęby forować Austriaków a tym seoznie w szczególności Morgensterna (bo Schlierenzuer i słaby i po kontuzji jest)

  • czarnylis profesor

    @Antek
    Kartki mogliby dawać przy wejściu na sektor. Na pewno znalazłby się sponsor tego przedsięwzięcia gdyby mógł na tych kartkach umieścić malutkie logo swojej firmy. Pomysł choć nie nowy, to jednak nigdy nie stosowany na Wielkiej Krokwi i moim zdaniem efekt mógłby być świetny. Może redakcja temat podchwyci, to i małe logo SJ na karteczkach dołożą :)
    a Włodek powie komu takowy efekt zawdzięczamy. W końcu i tak już kiedyś cytował @Matyldę.
    Co do muzyki, to z roku na rok jest gorzej. Przynajmniej dla mnie. Kiedyś więcej było polskiego i nie tylko polskiego rocka, a teraz prowadzący podążają w kierunku disco-polo. Dawniej były nawet małe koncerty na scenie, a ostatnio wystąpił gość naśladujący Michela Jacksona. Nie powiem, poszło mu nieźle ale podróba pozostanie podróbą.
    Zobaczymy co będzie w tym roku, a ja życzę sobie tych samych ochroniarzy na moim sektorze co w tamtym. Naprawdę równe chłopaki. Nie traktowali kibica jak potencjalnego terrorystę i jeszcze pomogli flagę rozłożyć. Na ochronę w Wiśle, w lecie też złego słowa nie powiem. W przerwie i w pośpiechu wyszedłem poza teren skoczni bez pieczątki, a mimo to po krótkim tłumaczeniu zostałem wpuszczony.
    Trąbki są już stałym elementem, może nawet już małą tradycją polskich konkursów i byłbym za tym by tak pozostało. Zasada prosta. Kto ma trąbę, trąbi. Kto nie ma, krzyczy leeeeeć.

    @Kojot
    Rozpędzać się też trzeba umieć :)
    Z reguły ci sami zawodnicy w swojej wysokiej formie zjeżdżają szybciej niż bez niej. To też element sztuki skokowej. Skoro Morgi jedzie szybciej od Adama z niższej belki to tym bardziej zrobi to z tej samej. Chyba, że w rozbiegu ukryte są mikro łapki i Hofer ma możliwość hamowania zawodników ;)
    Jeśli tak, to chyba BER mu podpadł ostatnio hehehe

  • piotr186 profesor

    I jeszcze jedno -czuję że Adamowi do przełamania jest potrzebne to zwycięstwo już kilkakrotnie w ostatnich dwóch sezonach był blisko. Ale zawsze czegoś brakowało albo Hofer zadbał żeby Adam nie wygrał (jak ostatnio w Engelbergu). Pamiętam że to samo było jak Adam miał 28 wygranych że trochę trwało nim wygrał ten 29 raz a potem to poszło gładko:) . sadze ze jeśli Adam wygra ten pierwszy raz to się 9dblokuje i zacznie wygrywać seryjnie. Ale nie wiadomo czy Hofer na to pozwoli...

  • anonim

    Do końca nie zarządza tym systemem komputer.
    I tu też mozna podac przykład owego sezonu 2006/07, i znowu Oslo, nie pamiętam jak się nazywał ten zawodnik ale to było chyba Fin, skoczył i zabrano mu punkty za doskonały wiatr poczym Mika zrobił awanturę bo widział co innego i w kilka minut szybko to poprawili na plus.
    I co ? można szybko wynik zmienić ręcznie ? można
    Przytoczę też słowa Roberta Mateji z ksiażki "Droga przez pasję " który jest w sztabie Adama stwierdza in wyrażnie " Jury daruje jednym warunki dobre a innym złe " ..........wydaje mi się, ze tylko ludzie, którzy bezpośrenio są przy tym sporcie i jakoby bezpośrednio w nim uczestniczą wiedzą o tym najlepiej jak to jest.
    My jako kibice widzimy to co chcą abyśmy widzieli, czyli mało co.
    Miały być widoczne na ekranie przy każdym zawodniku tabelki z pomiarami wiatru jaki jest aktualnie przy zawodniku i co mamy to ? nie mamy.
    Owszem pokazują to tylko w wypadku kiedy jest jajakś wymusozna przerwa złymi warunkami, wtedy to widzimy, w pozostałych przypadkach nie widzimy nic.
    Za dużo byśmy wiedzieli i za bardzo byśmy wszystko zrozumieli.

    @kojot
    Tak, Szczęsny na monitorze to widzi dlatego nam szybko jak się da przekazuje to, oni to widzą, my nie.

  • piotr186 profesor

    Fanka ma całkowita rację. Adam nigdy nie wypowiadał się ze nowy ułomny system jest lepszy do starego - więcej nie raz wypowiadał się ze chciałby powrotu od starego sytemu i zapewne nie tylko on.

  • piotr186 profesor
    kojot83

    Jeżeli komentatorzy są na zawodach a nie komentują ze studia w Warszawie co zdarza się wcale nie tak żadko to mają podgląd na wiatr My kibice niestety takiego podglądu nie mamy.

  • kojot83 doświadczony

    I jeszcze jedno-zastanawia mnie czemu Szczęsny podczas skoku każdego skoczka mówił nam jakie ma warunki i aktualnie ile ten wiatr wynosi-czyli co mam rozumieć ,że komentatorzy mają wgląd w te przeliczniki podczas lotu-a nam widzom dopiero pokazywane jest po skoku zawodnika.Jeżeli tak-to można byłoby zrobić jakiś reportaż na ten temat-albo się temu przypatrzeć czy to co widzi komentator zgadza się z tym co jest na ekranie -jakby tak Szczęsnego albo Hellera podkorcić to pewnie by coś tam wywęszyli :D

  • kojot83 doświadczony

    MarcinBB-a zauważyliście-że prędkości Morgiego na mamucie w Harrachovie mimo obniżenia belek prawie wcale się nie różniły-były w zasadzie identyczne.To tak jakby to że obniżyli mu rozbieg nie miało żadnego wpływu na na jego prędkośc a punkty były za friko hehe

  • Wako doświadczony
    MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl)

    A wierzysz tak na 100% że tym nowym systemem od początku do końca zarządza komputer?
    Tylko tak szczerze :)
    Ja mam jednak małe wątpliwości :)

  • MarcinBB redaktor
    @kojot83

    Różnice punktowe między belkami są obliczone teoretycznie tak, że powinny niwelować ich różnice. Jak ktoś skoczy 140 metrów a kolejny z belki niżej 136 metrów to raczej nie wygra, bo kompensacja punktowa będzie za słaba (4 metry to 7,2 pkt) a za jedną belkę na skoczniach dużych jest chyba od 3,5 do 4,2 punkta, a na normalnych jeszcze mniej, w zależności od konkretnej skoczni, bo każda ma swój własny przelicznik.
    Oczywiście każdy system ingerujący w skoki zawodników może potencjalnie wypaczyć konkurs. Trudno precyzyjnie sprawdzić, czy te przeliczniki są idealne. Sam jestem ciekaw, jak je robiono. Na mój chłopski rozum, powinni byli wziąć jednego skoczka który z każdej belki oddawał po 20 skoków a wszystko tego samego dnia, w tej samej pogodzie no i żeby wciąż miał ten sam power w nogach i zawsze wybijał się tak samo i nie popełniał większych błędów. I wyliczyć średnią :-)
    Myślę że robili to raczej na komputerach. W takiej dyscyplinie nigdy nic nie będzie idealnie, po prostu się nie da.

  • Wako doświadczony
    77antek@wp.pl

    Wtedy było 2 razy
    A teraz będzie 3 razy :)
    Ale nie zapeszajmy. Z tą flagą to dobry pomysł.
    Kurcze tylko ja już będę w takim miejscu że co najwyżej mogę za "drzewiec" się przebrać :) i będę machał całą flagą...

  • rozaldinho@op.pl stały bywalec

    Adam musi skakać po co najmniej 1 metr dalej od rywali w każdej serii w miare podobnych warunkach i jego notach za styl... Przy każdym skoku traci od 1.5do nawet 3 pkt za styl do Morgiego. ZA CO?
    Nie rozumiem tego sędziowania.. Panowie jury często uwzględniają chyba odległość uzyskaną przez skoczka, a powinni tylko brać pod uwagę technikę lotu oraz lądowanie.. Czy to 115 czy 145 to noty powinny być podobne...

  • MarcinBB redaktor
    @Fanka

    Nie, nie kłamał. Banałem powtarzanym 1000 razy, również przez samego Adama, przez wielu trenerów, skoczków, dziennikarzy i kibiców przeze mnie też, jest to, że system jest NIEDOSKONAŁY i czasem przeszkadza, a nie pomaga. Jednak zdecydowana większość sądzi, a sam Adam też wielokrotnie o tym mówił, że jest LEPSZY NIŻ BRAK SYSTEMU. Także konkursy które przytaczasz, mogłyby się skończyć dla Adama lepiej, gdyby był w nich stosowany system, lub skończyłyby się gorzej, gdyby go nie było.
    Na temat słynnego już "zamkowego spisku" to swoje zdanie wyraziłem raz, mogę tylko je powtórzyć: skoro system służy do szachrajstwa, to żadne robienie w konia nie jest potrzebne, czy Morgi skacze pierwszy, przedostatni czy ostatni, po prostu dostaje "lepsze cyferki" i tyle. Poza tym skakanie jako ostatni nie daje żadnej przewagi i nie ma po co się o to starać. Chyba, że wystarczy wiedzieć, ile skoczył poprzednik, żeby go pokonać. Cholera, czemu odległości skoków nie rosną dokładnie o metr z każdym jednym kolejnym skokiem? Czemu nie zawsze wygrywa ten, co skacze ostatni? :-)
    Nie droga Faneczko, to się kompletnie kupy nie trzyma ;-)

  • Antek doświadczony
    ZAKOPANE

    Zbliża się weekend z Pucharem Świata w Zakopanem. Być może ostatnie pucharowe zawody Małysza na Wielkiej Krokwi. A poza tym po 6 latach Adam znów może stanąć na podium albo nawet wygrać w Stolicy Polskich Tatr. W związku z tym chciałbym, aby wielu użytkowników za pomocą redakcji mogło przekazać pewne postulaty spikerom prowadzącym zawody.

    1. Sam byłbym za tym, aby podczas lotu szczególnie Polaków mniej używać trąb a krzyczeć LEEEEEEEEEEEEEEĆ!
    2. Kibice z górnych sektorów mogliby zaopatrzyć się w jakieś białe kartki, a kibice z dolnych w czerwone i w ten sposób podczas skoku Polaków, a szczególnie Adama wyszłaby piękna biało-czerwona flaga
    3. No i dla mnie chyba najważniejsze: podczas skoków Adama "Bohema" Wilików! Niech powróci magiczny 2005

  • kojot83 doświadczony

    MarcinBB-a ja zadam ci jedno pytanko.Nie chodzi mi np. o Adama ale powiedzmy o takiego Mattiego,Hildego,Kocha.Powiedzmy że chłopaki będą mieli dyspozycję dnia na MŚ-a Adam,Morgi,Amman będą także w dobrej dyspozycji ale tylko czysto teoretycznej nie na wygrywanie z tej samej belki.I np. na skoczni w Oslo któryś z tej trójki skacze non toper pod 140m-a trójka gigantów z Adamem na czele nie może przekroczyć 135m.mimo dobrej formy.Zaczynają się MŚ -leci konkurs dochodzi do próby Hautamekiego i wali 140m w normalnych warunkach-niestety jury boi się że pozstała trójka przeskoczy skocznię-a oni mają dyspozycję dnia co najwyżej na 136m.-i co obniżają im belke -zarówno Adam,Morgi i Adam skaczą po te 136m i wyprzedzają Mattiego-w drugiej serii to samo-Matti koło 140-belka w dół tamci koło 137 i wygrywają z nim.TO ja się pytam-jaką pewność ma jury ,że Adam,Morgi,Amman z tej samej belki co Matti dolecieliby do tego 140m.......?I moim zdaniem jest to wypaczanie konkursów-nigdy nie ma pewności,że dany zawodnik nie wypali w danym dniu,a np.Adam będzie każdego dnia z tej samej belki co Morgi skakał 2m dalej-ale np. jak skoczy koło 140m to jury dla zasady obniży belke dla Ammana i Morgiego i tamci skoczą góra 137 i wygrają.Ten system moim zdaniem nie daje szans na wygraną dla skoczków z poza ścisłej czołówki-a np.dla takiego Adama,Mattiego,Hildego,Kocha wygrana w konkursie skacząc blisko rekordu skoczni albo bardzo daleko jest też mało realna-ponieważ belka zostanie zaraz opuszczona i wystarczy skoczyć 2m bliżej żeby prowadzić-a przecież nie ma żadnej pewności,że Amman albo Morgi z tej samej belki co reszta skoczą dalej-kto to zagwarantuje-to jest moim zdaniem niesprawiedliwe i wypaczające konkurs.

  • Emil profesor

    Jak nie ma na co zwalić to się zwala na system... Adam w Engelbergu skakał dalej od Morgiego mając 1 skok z niższej belki. To pierwsza sytuacja gdzie Adam skakał dalej od rywali a przegrał konkurs. Druga sytuacja to z Oslo. W Oslo Adam otrzymał w pierwszej fazie mocny podmuch z boku. Na pewno potem nie miał w plecy bo gdyby tak było to z tak niskiej belki skoczył by góra 105 metrów. Potem złapał ten wiatr pod narty co mimo strasznego wyhamowania lotu po tym uderzeniu z boku zaniósł go na 127 metr. I jeszcze potem Amman skacze z niższej belki więc też tego nie wolno porównywać Potem druga seria. Adam skacze 13 od końca. Ma świetne warunki i oddaje daleki skok. Po nim totalna cisza. Wiatr od -1 do +1 Skoczkowie spadają jak zestrzelone kaczki. Czy gdyby nie było systemu i Adam byłby 9 po 1 serii (nie byłby wyżej bez systemu) i trafił na warunki 9 skoczka skoczył by tyle by odrobić strate do Ammana? Czyli 10 metrów dalej (bez liczenia wiatru przypominam) Aha zapominam że bez systemu pewnie ten konkurs by sie nie odbył i nie mielibyśmy kolejnego podium Adama.

  • kojot83 doświadczony

    Powtórzę swoją prośbę raz jeszcze.Czy mógłbys ktoś z forumowiczów(zapalonych statystyków) zliczyć ile było konkursów od ostatniej wygranej Adama Małysza-gdzie nasz mistrz miał lepszy drugki skok od pierwszego.Przyznam szczerzę-że jestem za leniwy żeby samemu poszperać w fisowskich statystkach i ładnie bym prosił ludziom oddanym pasji czysto statystycznej o jakieś mini zestawienie-albo poadanie suchych liczb.Z góry dziękuje.

  • Wilk94 stały bywalec
    Szkiełkiem, okiem i sercem: "Pierwsze loty za płoty"

    Dwa słowa i więcej nie trzeba mówić: ŚWIETNY artykuł

  • anonim
    cz.2

    Nie wspomnę tu już Kuusamo ubiegły sezon, kiedy Adama póścił w takich warunkach, ze Adama zdmuchnęło a Tepes go przepraszał przy śniadaniu, nie wwspomne /w jednak/ Willingen gdzie był przetrzynywany w obu seriach do 43 i 44 sekundy, wiele, wiele by na ten temat mówić i pisać ale to nie tylko ,los pozbawiał Adama zwycięstw ale jury.
    Znowu wspomnę tutaj tegoroczny Engelberg, wiem, wiem, powtarzam się ale tam Morgen bezczelnie odebrał Adamowi zwycięstwo, pokazując mu jak to szybko wyskoczył mu zamek, po czym jeszcze szybciej go włożył na miejsce, Adam jeszcze nie zdązył skoczyć to ten już stał i narty zapinał.Czy Adam był "ślepy " ? nie ..........zbyt skoncentrowany na sobie i swoich skokach aby trzeźwo mysleć ale ewidentnie Morgen zrobił go w konia i zdania nie zmienię.Co zyskał ? czas i lepsze warunki.
    Wszyscy w tym środowisku znają charakter i usposobienie Adama, on zawsze gra fair play i oni to wiedzą, szkoda tylko, że niektórzy to wykorzystują.
    Co do przeliczników też zdania nie zmienię, sam Adam jak i już inni zawodnicy oraz trenerzy krytycznie wypowiadają się na ten temat nigdy pkt dodatnie nie z rekompenusją strat za niekorzystny wiatr.
    Pole do manewu jury ma teraz bardzo duże.
    Weźmy taką sytuację MŚ w Oslo : wiem dlaczego Adam chce jechać jak najblizej czołówki bo wtedy Tepes czeka z warunkami trochę im będzie blieżej Morgena tym większe prawdopodobieństwo, ze nie zmienią belek, ale weźmy taką sytuację....... Adam skacze najdalej, jego skok wynosi go na prowadzenie, po czym przed skokiem Morgena jury obnoża belkę, za co na wstepie ma bonusy plus nie koneicznie daleki ale dobry stylowo skok wyprowadza go na prowadzenie.
    Ale takie manewry już oglądalismy tego sezonu z szarżowaniem belkami.
    A może być ich jeszcze więcej, założe się, ze większa część zawodników i trenerów chciała by powrotu starego systemu ale tu chodzi głównie o czas antenowy, sponsorzy naciskali aby zawody się nie przedłużały więc wymyślili coś tak absurdalnego i jednocześnie dajace narzędzie do rąk jury manipulowania wynikami.
    Sebastian Szczęsny rozmawiał w Engerbergu z Hofferem na ten temat, konkretnie pytał kto brał udział w tworzeniu tego systemu, niestety, odpowiedział, że otrzymali gotowe przeliczniki i oni je tylko stosują, na pytanie czy brali w tych pracach udział jacyś naukowcy, Hoffer ominął ten temat i koniec było dyskusji.
    Spróbuje jeszcze raz ten temat poruszyć podczas PŚ w Zakopanem.

  • anonim
    Cz.1

    W tym roku już Adam by wygrał jak już gdzieś wspomniałam, nie wiem gdzie to było bo tyle na ten temat pisałam, że sama się zaplątałam :))
    Ale już działał nowy system, podam przykład i @Marcinie, ponieważ jakiś czas temu napisałeś mi, że obrażam Adama bo sądzę, ze był ślepy :) jakoś tak to brzmiało, nie pamietam więc przepraszam, ze nie przytoczę dokładnie słów, to ja przytoczę jego po konkursie w lutym tego roku w Oslo ........ Adam po IO ma formą nadal na wygrywanie, i wygrał by, w pierwszej serii został puszczony z wiatrem w plecy, a swiadczą o tym Adama słowa w wywiadzie po konkursie, tak więc po pierwszej serii kiedy skoczył zabrali mu aż minus 17 pkt, jakoby miał bardzo dobey wiatr, po konkursie Adam powiedział " Nie wiem dlaczego zabrano mi tyle punktów cały czes czułem, że wiatr mam w plecy "
    Wieć co ? wtedy kłamał ?
    W drugiej serii już póścili go w sprzyjających warunkach i poleciał, na 3 miejsce, niestety dla kiibica i pewnie jego tylko trzecie, bo wygrał by gdyby w pierwszej serii Teepes nie zrobił mi znowu psikusa.

  • Dominikf początkujący

    A co do tych nieszczęsnych przeliczników, to ostatnie konkursy pokazują, że za wiele nie pomagają, a wywołują dużo kontrowersji. Wg mnie skoro tak Hoffer juz ich bardzo pragnie to zdecydowanie powinno być tak, że dla pierwszej 10 belka niezmienna, koniecznie. Głównym argumentem za odejściem tej matematyki, myślę jest ten, że baaardzo rzadko się zdarza , żeby wiatr byl tylko przedni, albo tylko tylni. Zazwyczaj wieje z boku, a te "sprawiedliwe maszyny" już tego nie odczytają i bywało nie raz, że zawodnik skacząc w fatalnych kręcących warunkach miał punkty odejmowane, bo gdzieś na samym dole lekko mu pod narty dmuchnęło, jak już i tak nie mógł nic zrobić...

  • anonim
    Wywiad z Łukaszem K. 9 lutego 2009 r.

    Sebastian Parfjanowicz: Dzień dobry, panie trenerze!
    Łukasz Kruczek: Witam wszystkich.
    S.P.: Co pan powie o występie Adama Małysza?
    Łukasz Kruczek: Adam oddał przyzwoite skoki. Kibice mówili, że w drugim skoczył gorzej od Ukraińca, Oleksandra Łazarowicza, ale to nieprawda, bo skoczył tyle samo. Nie było więc tak źle. A cztery punkty za 27 miejsce zawsze przydadzą się w klasyfikacji generalnej. Ogólnie jestem zadowolony.
    S.P.: A co pan powie o występie pozostałych naszych skoczków?
    Łukasz Kruczek: No niestety Kamil i Stefek mieli fatalne warunki, więc nie winię ich za to, że oddali słabe skoki. To była wina warunków i źle przygotowanej skoczni.
    S.P.: Zapomniał pan o Rafale Śliżu.
    Łukasz Kruczek: Nie zapomniałem. Nie wspomniałem o nim, albowiem wciąż nie traktujemy go jako skoczka, który może pojechać do Liberca na mistrzostwa. Wzięliśmy go tutaj jako zapchajdziurę, gdyż reszta naszych dobrych skoczków zdobywała w Zakopanem punkty do rankingu Pucharu Kontynentalnego, więc z braku laku wzięliśmy Śliża. Krótko: Wyniki Śliża mnie nie obchodzą!
    S.P.: Ale Śliż zajął dobre 18 miejsce, a w drugiej serii skoczył 135,5 metra.
    Łukasz Kruczek: Miał dobre warunki, za dobre. Nawet Łazarowicz skoczył 124,5 metra, a przeskakiwanie Ukraińców o ponad 10 metrów powinno być normą dla naszych skoczków.
    S.P.: Ale przed chwilą mówił pan, że jest zadowolony z tego, że Małysz skoczył tyle samo co Ukrainiec.
    Łukasz Kruczek: Przepraszam...
    (Łukasz Kruczek spuszcza głowę i pospiesznie odchodzi bez pożegnania)
    S.P.: Tyle trener naszej kadry - Łukasz Kruczek

  • anonim
    Jeden z portalii o Łukaszu K.

    W końcu gdy w Polskim Związku Narciarskim skończyły się pieniądze, Apoloniusz Tajner zdecydował się powierzyć kadrę serwis manowi Kruczkowi – komuś bez doświadczenia, wiedzy i talentu, ale za to z pasją, werwą i najważniejsze - komuś kto będzie dokładał do posady z własnej kieszeni! Żeby jednak wiedzy i doświadczenia nie zabrakło, jego asystentem został nie kto inny jak.. Robert Mateja. Mówi się, że to właśnie on odpowiada za trening techniczny skoczków. Przez lato 2008 kadra ciągnęła jeszcze na resztkach treningu Lepistoe, ale gdy efekt wygasł rozpoczął się początek degrengolady w polskich skokach. Mianowicie zarówno w Pucharze Świata jak i w Kontynentalu Polacy zajmowali miejsca poza czołową 40 czy 50... A nasz Mistrz Adaś zajmował miejsca w trzeciej dziesiątce... Ale powrócił Hannu Lepistoe (oficjalnie tylko do Małysza, ale w praktyce wiemy jak jest) i polscy skoczkowie jak za dotknięciem magicznej różdżki zaczęli dobrze skakać. I oczywiście cały sukces spadł na barki Łukasza.Za czasów aystentury Łukasz Kruczek otrzymał oficjalny tytuł Najlepszego Drugiego Trenera Świata. Albowiem to właśnie jego dziennikarze pytali o wszystko w związku z kadrą skoczków, a Kruczek potrafił udzielić kilkuminutowych odpowiedzi, z których zupełnie nic nie wynikało. Mało tego, odpowiedzi zawsze były schematyczne i tendencyjne

  • Dominikf początkujący

    Zawody w Harrachovie uważam za bardzo dobre dla Adama, pokazał że nasz "orzeł jest już przyczajony" i czekam tylko na ten jeden, czy dwa skoki które spowodują przełom. Myślałem, że te 137m w Engelbergu już nim było, ale to jeszcze nie to. To tylko kwestia czasu, a coś mi mówi, że ten przełom będzie za 2 tyg :) Małysz wygrywał trzykrotnie (w czasie weekendu) w Planicy (choc nie uważam go za wybitnego lotnika, mimo tych statystyk przywołanych przez MarcinaBB), to dlaczegóż nie mógłby powtórzyć tego u siebie? :) Ale czekajmy czekajmy, wszystko w swoim czasie. Ogólnie to jestem spokojny, jedyne co mnie nie pokoi to spora już przewaga Morgensterna nad Adamem i zanikające szanse na Kryształową Kulę, która wg mnie jest najcenniejszą zdobyczą dla skoczków.
    Kamil już wskoczył na pozom pierwszej 20, poniżej którego nie schodzi. Cel na drugą część sezonu to zadomowienie się w 10 i jakieś podium dla motywacji ;) następny sezon to myślę walka z najlepszymi, bo na pewno go stać. Czekam więc niecierpliwie z optymizmem na święto - ZAKOPANE :)

  • FAN ADAMA MAŁYSZA stały bywalec
    zwycięstwa, których nie było

    Poszukując "straconych" (wiem, że to okropne słowo) szans Małysza, warto jeszcze pokusić się o jedną ciekawostkę.

    Być może nie wszyscy wiedzą/pamiętają, że wśród 38 zwycięstw Polaka trzy pochodzą z jednoseryjnych konkursów. Ktoś może powiedzieć "dużo". I tak, i nie. To tyle, ile wśród 18 zwycięstw Ammanna i o jedno mniej niż wśród 36 zwycięstw Ahonena (Janne 4 razy wygrywał w pierwszej i ostatniej zarazem serii).

    Poza konkursami, w których Małysz nie wygrał z powodu not (np. Ga-Pa 2001, loty w Oberstdorfie 2001 czy Engelberg 2002), Orzeł z Wisły mógł odnieść kilka dodatkowych pucharowych tryumfów, gdyby... konkursy zakończono po pierwszej serii.

    A oto przykłady czterech takich potencjalnych zwycięstw:
    - 6 stycznia 1997 roku – Małysz prowadził po 1 serii o 0.1 nad Peterką. Ostatecznie zajął 2. miejsce, wygrał Dieter Thoma;
    - 11 stycznia 1997 roku – Małysz prowadził po 1 serii o 1.9 punktu nad Thomą. Ostatecznie zajął 3. miejsce, wygrał Peterka;
    - 22 marca 2003 roku – Małysz prowadził po 1 serii o 14.1 punktu nad Hautamaekim. Ostatecznie 2. miejsce, wygrał Matti;
    - 18 grudnia 2010 roku – Małysz prowadził po 1 serii o 0.4 punktu nad Morgensternem. Ostatecznie 2. miejsce, wygrał Morgi.

    Czy to dowodzi pecha Małysza? Raczej nie. To bardziej dowód na to, jak bliskie do pobicia i zarazem dalekie do osiągnięcia są... rekordy. Kiedy Włodzimierz Szaranowicz na antenie TVP 1 krzyknął w marcu 2007 roku słynne "pilnuj się fantastyczny Finie", skrzywiłem się. Więcej już tego zdania komentator nie powtórzył. Niestety, nie miał okazji.

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    @Karol 1207
    Kalendarz Małyszowi ewidentnie sprzyja. Jest dużo mamutów. Małysz, to drugi najwybitniejszy lotnik po Schlierenzauerze (6 zwycięstw na mamutach w PŚ a razedm 13 razy na podium) a Gregor jest w słabszej formie. Zresztą weekend na mamucie w Harrachovie był najlepszy w tym sezonie (3 i 4 miejsce).

    @JerzJerzy, czarnylis, FAM, strong - wasze posty przeczytałem z ciekawością, z każdego coś dla siebie wyniosłem. Dziękuję.
    A swoje wiem. A raczej czuję. Nie okiem i szkiełkiem, a sercem ;-)

    Przepraszam za liczne błędy, tak to jest jak ciężko zagrypiony zmaga się z matematyką.

  • anonim
    -

    ja myślę, że nie ma co tego roztrząsać, kiedy nie było przeliczników nikt o tym nie mówił, skakało się 'kto dalej, ten wygrywa', i było dobrze, co nie dla każdego oznacza sprawiedliwie, nikt nie bral pod uwage wiatru itp., nowy system nigdy nie bedzie idealny, bo nie da sie wyliczyc idealnie wiatru w kazdym miejscu na skoczni, jezeli na buli wieje w plecy a na dole pod narty to juz w ogole nie ma sensu, czesto system kogos krzywdzi, ale dzieki niemu takze niektorym skoczkom rekompensuje zle warunki. choc ja osobiscie go nie popieram.nigdy nie bedzie dobrze.

  • piotr186 profesor
    Damiansport1

    Morgenstern i Kofler jadą do Japonii (chyba). Morgenstern na pewno a Kofler pewne tez skoro opuścił Harrachov.

  • Damiansport1 stały bywalec

    Zarazykuje i powiem - ze jesli Morgi i Kofler nie poleca do Japonii
    to Małysz wygra 5 konkursow pod rzad bo w Sapporo nie bedzie mial problemow jak on wgyra konkurs to dostaje takiego gazu ze zaliczy hat tricka w Zakopanem i beda 3 wygrane od Nykenena!

    PS: mysle ze Jesli Adam w tym sezonie przekorczy 40 wygranych to w przyszlym moze juz dogonic Mattiego

  • Fanka_Ammanna doświadczony

    Artykuł naprawdę świetny i dobrze odsumowuje dotyczasową częśc sezonu. Głęboko wierzę, że Adamowi uda się wygrac jeszcze w tym sezonie. Niesty ja nie będę mogłą komentowa na naszym wspaniałam forum (chyba, że tak okazyjnie jak dziś) i pojawie sie pewnie na nowo za jakies dwa tygodnie. Mam nadzieję, że zdąże przed zako, bo chciała bym wiedzie naprawdę wszysto co wtedy dzieje się na skoczni.

  • strong1 weteran
    -

    Zgadzam się z @FAM-em, szanse na dogonienie Nykanena-owszem były, ale zostały zaprzepaszczone i za Kuttina i za Lepistoe, a póżniej Kruczka, więc nie uważam, aby oczekiwania co do tego miały jakieś szczególnie odbicie w rzeczywistości. Tym bardziej, że w wieku 30lat, choćby nikt dominatorem w skokach nie był i jakaś musi być tego przyczyna, prawda? A kto miał po "30" tyle podiów co Adam? Pytanie retoryczne, I dlaczego akurat Małysz w tym wieku miałby rozkładać na łopatki osiągnięciami innych-też wybitnych zawodników-jeszcze bardziej?
    Można tu mówić o paradoksie, ale największe szanse na wygrane Adam miał w sezonie 2008/2009-dwa razy w Planicy i w Kuopio, gdzie zwyciężył Okabe. W zeszłym sezonie w Lillehammer i jakby się bardzo przyczepić not sędziowskich i popuścić wodzę wyobraźni to w Lahti, ale to już raczej tak na siłę. A w tym sezonie? W praktyce opcja na wygraną była w drugim konkursie w Engelbergu. Życzmy więc Adamowi "40" wygranych. Pamiętając, że Morgiego i Ammanna musi zdecydowanie przeskoczyć, albo przelecieć-bez podtekstów.
    By próbować dogonić i wyprzedzić Nykanena Adam, musiałby zaliczyć bowiem-kolejny taki sezon jak ten-i to przy założeniu, że pojawi się Wielki Błysk. A czy się pojawi-nie wiem. Zobaczymy-nie nastawiam się ,jednak cztery wygrane dałyby przeskok w PŚ zapewne przed Ammanna, a to jest kuszące. Jest jednak jeszcze przykładowo Gregorek , a wygrywać chce każdy. Trzecie miejsce w PŚ by mnie zadowoliło-nie ukrywam. Jednak co do samego wyjazdu do Saporo, tego czym on jest podyktowany i walki w tym sezonie o każdy cel-mam swoją teorię, w którą nie będę się wgłębiał, bo mnie @ Fanka zbije.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2011-01-10 15:58:35 ***

  • czarnylis profesor
    cz.5

    W kontekście drużyny na MŚ zapomniałem o Łukaszu Rutkowskim. To jest potencjalny kadrowicz, lecz na razie wiemy, że z forma było kiepsko, a teraz nowych wiadomości nie ma. Jednak Ruta w dobrej formie to uzupełnienie składu. Tylko, żeby ta forma przyszła. Wypatruje jej u naszych zawodników tak samo jak mrozu i śniegu w Zakopanem.

  • czarnylis profesor
    cz.4

    Biorąc pod uwagę w jakich warunkach przeprowadzono konkursy w Harrachovie, to cud że odbyły się wszystkie cztery serie i w danych konkursach wygrali najlepsi, a w czołówce byli wszyscy co na to zasłużyli. Myślę, że tak się stało dzięki NS. Chodzi mi o możliwość zmiany belek. Gdyby nie to mielibyśmy w najlepszym wypadku jedną serię z długimi przerwami i belką nr.3 od początku, i 85% skoków poniżej 160-tego metra. Dopiero wtedy byłoby złorzeczenie, pretensje i żale, a tak pełne konkursy oraz wiele długich skoków poza 200 metr, a także poza rekord skoczni. Co prawda Simonowi nikt rekordu nie zapisze, bo skok był podparty, ale takie loty w "nieskończoność" ogląda się z przyjemnością. Pretensje o belkę mam tylko w jednym przypadku i chodzi mi o roszadę po skoku Kocha w pierwszym konkursie. Austriak jest klasycznym przykładem lotnika i trafił na bardzo dobre warunki, które bezbłędnie wykorzystał. Zmiana belki byłaby uzasadniona gdyby te warunki pozostały, ale znów powiało z tyłu i czub tabeli już nie mógł odlecieć.
    Natomiast przeliczniki NS były psu na budę gdy któryś dostał mocne podmuchy w plecy. Co z tych punktów, skoro bula i pa pa? Tu jest jeszcze wiele pracy by system był sprawiedliwszy. Co prawda jest bardziej sprawiedliwy od starego, ale nie tak jakbym chciał.
    Możemy psioczyć, narzekać i ubliżać jury, ale trzeba zdać sobie sprawę jak trudną robotę mieli w ten weekend. Rozmiar skoczni, zmienność i nieprzewidywalność wiatru sprawiały, że każda decyzja była trudna i ryzykowna, a to jury odpowiada za bezpieczeństwo zawodników. Jestem ciekawy ilu krzykaczy z tego forum sprawdziłoby się na stanowisku Tepesa? Ale krytykowanie z ciepłego fotela po fakcie jest sporo łatwiejsze niż dyrygowanie ruchem na wietrznym mamucie, a klawiatura wszystko przyjmie.
    Wiem, że teraz Japonia, lecz ja już żyję Zakopanem i ciśnie mi się jedno na usta - zimo! Wróć!

  • czarnylis profesor
    cz.3

    Niestety forma reszty kadrowiczów to płaska sinusoida i to o bardzo umiarkowanych wartościach. Raz wychylił się Diabełek i to wszystko. Teraz nie tyle stracił formę co rywale poszli do przodu, a do tego Marcin Bachleda skacze w kratkę, co nie pomaga w uzyskiwaniu dobrych wyników. Jakub Kot wstydu w Harrachovie nie przyniósł, lecz ciężko mi sobie wyobrazić by zdobył pucharowe punkty w normalnie obsadzonych i obiektywnych zawodach. Jest to jakaś propozycja na czwartego do brydża, ale tylko z powodu braku lepszej alternatywy. Dawid Kubacki jakoś nie może wrócić do formy z lata. Oby wrócił, bo jest potrzebny. Rafał Śliż to chyba najbardziej chimeryczny nasz skoczek. Można się po nim spodziewać dobrego wyniku, albo zaliczenia buli i niestety to drugie ostatnio przeważa. Uważam, że to go skreśla z listy kandydatów do drużyny. Co mamy dalej? Piotrek Żyła? To trzeba go już odesłać do Jana Szturca, bo treningi z kadrą mu nie służą. Zresztą chyba żadnemu zawodnikowi pod patronatem Adama Celeja nie służą. Młodzieżówka skacze bardzo słabo. Po sezonie Apoloniusz Tajner będzie się musiał zastanowić, czy aby nie warto zmienić szkoleniowców w kadrze młodzieżowej. Moim zdaniem tam aż się prosi o ruchy personalne.

  • czarnylis profesor
    cz.2

    Stefan Hula zaliczył w Harrachovie dobry występ i już można powiedzieć, że to jego najlepszy sezon w historii choć to dopiero połowa rywalizacji, a do zgarnięcia jeszcze medal(e) MŚ w drużynie. Stefan ma jednak to do siebie, że oprócz skoków bardzo dobrych, potrafi oddać skok słabszy, jednak ten słabszy też reprezentuje przyzwoity poziom i Stefan Hula zjeżdżający po zeskoku już od buli jest rzadkim widokiem. Wyjątkiem jest występ, bodajże w Kuusamo, ale wtedy pokazał świetną klasę ratując się przed upadkiem. Stefan jest jednak 99% kandydatem do drużyny, a ta stoi przed szansą wywalczenia pierwszego, historycznego medalu. Między innymi dlatego, że konkurencja w tym roku także nie powala. Co prawda Austria i chyba Norwegia są poza zasięgiem, ale z resztą możemy powalczyć i to skutecznie. Kadra fińska jest w rozsypce. Gdyby był Larinto to może... ale go nie ma i nie będzie. Niemcy mają wyrównany i szeroki skład, ale żadnej jasnej gwiazdy i tam nie ma kto nadrobić gdy któryś zawali. Japończycy i Czesi podobnie, choć Samuraje w drużynówkach potrafią się sprężyć i zawsze są groźni. Nigdy nie wiadomo, kiedy zaskoczą Słoweńcy. Robert Kranjec jednak z reguły uzyskuje najlepszą formę pod koniec sezonu i oni też mogą się liczyć. Lecz oprócz Austrii i Norwegii pozostali są najbardziej w naszym zasięgu.
    Tylko warunek jest jeden. Musimy mieć czwartego na poziomie Stefanka, a tu póki co wakat.

  • czarnylis profesor
    cz.1

    Abstrahując od tego, iż obsada lotów w Czechach była nieco okrojona, to jednak zawody w Harrachovie zaliczam na plus. Cieszy podium Adama lecz nasz mistrz już zdążył nas w tym sezonie do pudeł przyzwyczaić i z pełną radością oraz euforycznym zawodzeniem czekam na tę wisienkę na torcie, czyli pierwsze od 2007 roku zwycięstwo. Prawdę mówiąc, gdy sezon 2006/07 kończył się potrójną victorią Adama nie przypuszczałem, że na następne zwycięstwo przyjdzie nam tak długo i cierpliwie czekać. Co prawda nie wiadomo, czy w ogóle się doczekamy, ale ja, wierny kibic Małysza nie mam złudzeń iż ta chwila w tym sezonie nastąpi. Byłoby świetnie by Adam wygrał w Sapporo, wracając tam po latach, ale byłoby jeszcze lepiej gdyby wisienka na torcie zawisła w Zakopanem, przy szalonej polskiej publiczności w towarzystwie morza biało-czerwonych flag. Co tam jedna wisienka. Niech będą trzy wisienki! Marzę o tym by będąc pod Wielką Krokwią usłyszeć Mazurka odśpiewanego przez 21 tyś. ludzi, a nawet zobaczyć łezkę wzruszenia w oczach mistrza. To byłoby piękne, powrót Króla na tron tam, gdzie jest on uwielbiany.
    Jednak póki co należy trzymać kciuki za matkę naturę, by w przyszłym tygodniu do Polski lub chociaż w góry wróciła zima. By śniegu było pod dostatkiem, by wiatr ucichł i pozwolił rozegrać wszystkie trzy konkursy, i by te konkursy nie zostały przez niego wypaczone, a jak już to na korzyść naszych. Od tego mamy ściany, żeby czasem pomagały :)
    Nie martwię się także o formę Kamila. On też, podobnie jak Adam, czeka na przełamanie. Adam wygląda zwycięstwa - Kamil miejsca na podium. Jednak obecnie bez małej pomocy opatrzności będzie mu trudno. Nie mówię, że Kamil nie poprawi formy do Zakopanego. Po to odpuszcza sobie lot do Japonii, by się wyleczyć i spróbować podnieść dyspozycję. Jednak do tej pory, choć Kamil skacze dobrze to podium było daleko i tak naprawdę poza jego zasięgiem. Ale być może tylko do weekendu w Zakopanem. Czołówka leci do Sapporo i na pewno będzie bardziej zmęczona wielogodzinną podróżą i zmianą stref czasowych, niż Kamil po spokojnym treningu u siebie za miedzą. Gdyby udało mu się wskoczyć na podium będę równie szczęśliwy, co z adamowego zwycięstwa.

  • JerzJerzy bywalec

    Nie radzę się nastawiać na 5 kryształową kulę, raczej na miejsca 2-3. Morgenstern ma blisko 600 punktów przewagi, zostało 13 konkursów i strata jest nie do odrobienia. Austriak to nie Jacobsen, to jest wyższa klasa i i już rutyniarz i jego forma jeszcze nie opadnie, prędzej czy później na pewno, ale jeszcze nie, podejrzewam że dopiero po Zakopanem zobaczymy u niego jakiś większy regres.

    Teoretycznie co prawda wszystko jest możliwe, ale Małysz nagle zaraz musiałby eksplodować a Thomas skakać znacznie gorzej.

  • meg bywalec
    do redakcji

    Sorry, że zupełnie nie na temat ale czy ktoś z Was mógłby sie dowiedzieć co z Edim Federerem? Na początku sezonu pisaliście, że jest poważnie chory czy obecnie jest już lepiej?

  • motylek_ja weteran
    Wspaniały felieton i mądre słowa!Brawa dla autora!

    "(...)Nie oszukujmy się, kochani. Ktoś taki jak Adam, nie ściga się tak naprawdę w tej chwili ani z Morgensternem, ani z Koflerem, ani z Ammannem, ani z Hautamaekim. On ściga się w tej chwili z legendą. A raczej jego legenda ściga się z legendą tamtego. Tamtego, który był tak genialny na skoczni, jak zagubiony w późniejszym życiu. I może nam Mistrz tłumaczyć, że chodzi o „dwa równe skoki”, że w głowie ma wizualizację najbliższego wybicia i telemarku. Ale to są tylko środki do celu. Cel jest jasny. Jeśli taka legenda jak Małysz zwarła szyki z taka legendą jak Hannu Lepistö, to tylko po to, by na czele listy pucharowej nie widniało już nazwisko tego, co swoje puchary przepił.(...)"

  • anonim

    jeżeli Morgenstern poleci do Sapporo to Adam Małysz może zapomnieć o KK ponieważ 500 punktów w 13 konkursach jest niemożliwe żeby je odrobić przy takiej formie Morgiego Adam żeby wygrać KK musiałby zacząć wygrywać od Sapporo co będzie trudne. Adam powalczy w tym sezonie o drugie miejsce:):) ale wciąż liczę,ze Morgi jednak nie poleci do Sapporo tylko Kofler:)

  • fan profesor

    @marek77
    Kruczek wcale nie byl zlym skoczkiem to raz a drugie to ze umiejetnosci skokowe wcale nie musza przykladac sie w umiejetnosci trenerskie.

    Kruczek dobrym skoczkiem i tez odnosil sukcesy.Byl wielokrotnym mistrzem Uniwersjady, skakał zupelnie przyzwoicie w konkursach druzynowych a i w PŚ notował dobre występy.On był zupełnie dobrym skoczkiem.Tylko jakby był trenerem tak dobrym jakim był skoczkiem to wszyscy byli by szczesliwi..

  • pepeleusz profesor

    Nowy system nie jest p-ko Małyszowi.On przez te 4 lata miał gdzieś 6 realnych szans na zwycięstwo i to, że nie udało się to ani razu to przede wszystkim brak szczęscia (że jemu nie zawialo ciut lepiej, że zwycięzcy nie zawiało ciut gorzej, że zwycięzca znów idealnie trafił w próg itp, a przecież nie każdy skok np obecnego Morgensterna jest idealny).
    Nowy system dobry dla Austriaków? - po konkursie w Kuopio (kwestia belki na koniec I serii ) raczej go nie chwalili. A że wielu z nich dobrze sobie radzi na wietrze z tyłu(a rekompensata straty wg nowego systemu jest tylko częściowa!), to kto innym zabrania
    A kolejna eksplozja Małysza w drugiej części sezonu? Oby znowu tak było, ale jak to ktoś mawiał ,,nie uprzedzajmy faktów" bo nie zawsze historia się powtarza i może być też spadek formy.

  • Karol1207 początkujący

    Ten kalendarz obecnego PŚ dla Adama Małysza może nie okazać się szczęśliwy ;/ Dużo zawodów w lotach,niedługo MŚ w Oslo a później tylko 1 ind. w Lahti i Planica. Więc może być ciężko nawet stanąć na podium w końcowej generalce PŚ . Ale jeszcze wszystko przed nami. Adamowi na pewno brakuje zwycięstwa. I to jest fakt. Gdyby wygrał w Saporro choć raz, uskrzydlony zwycięstwem leci do Stolicy Tatr i być może od tego wszystko się zacznie ? Ta wielka forma,ten błysk. I być może Adamowi brakuje właśnie wygranej,aby się odblokować psychicznie ?

  • MarcinBB redaktor
    @Fanka

    Ależ piszmy. Nie ma to jak zdrowa, gorąca dyskusja po artykułem. Świetny artykuł powinien skłaniać do dyskusji, inaczej nie jest świetny, jest nudny, jest do niczego.
    Ja też mam swoją teorie na temat przeliczników. A Twoje odgaduję tak:
    Jeśli przeliczniki są tylko po to, by wygrywał Austriak (czyli nie wygrywał Adam) to tak długo jak będą, Adam nie wygra. Jak wiemy z doświadczenia, przeliczniki za wiatr i belkę pozwalały już na dodanie lub odjęcie ponad 20p pkt. za skok. Czyli jednemu można dać, dla równego rachunku, +20 a innemu -20. Co oznacza szachrajstwo na skalę 40 punktów, czyli 22 metrów. Skoro "do lutego wszystko się poukłada" to albo zlikwidują system, albo (biorąc jeszcze pod uwagę noty za styl) Adam będzie lał Morgiego (Koflera, Fettnera, Schlierego, Loitzla) w każdym skoku o jakieś 25 metrów, tak? :-)
    Fajnie by było, życzę mu jak najlepiej, napisałem, że już za chwilę jego forma wystrzeli, ale tylko raz w karierze wygrał o ponad 40 pkt.
    Chyba, że źle zgaduję i masz jeszcze jakąś inną teorię.

    P.S. Przeliczniki zaczęto wprowadzać do wybranych konkursów rok temu. A Adam zimą nie wygrał od prawie czterech lat, choć stawał na podium w każdym, prócz jednego sezonu.
    Przeliczniki były już we wszystkich konkursach latem. I Adam wygrał w LGP 3 razy.
    Ja bym szukał bariery (barier) gdzie indziej.

  • Wako doświadczony
    marek77 (*102.neoplus.adsl.tpnet.pl), 10 stycznia 2011, 12:29

    To nie jest prawda żeby być dobrym trenerem trzeba było być super skoczkiem kiedyś.
    Podam przykład ,chociaż z innej dyscypliny.
    Nie tak dawno Zbigniew Boniek osiągnął w piłce prawie wszystko.
    Piszę prawie ,bo w reprezentacji co prawda mistrzostwa świata nie było ale było III miejsce na MŚ.
    Natomiast w piłce klubowej sięgnął po najwyższe tytuły.
    Jednak już jako trener nie poradził sobie nawet w klubie.

  • anonim

    @Marcin

    Nie wiem czy do lutego go zlikwidują, wątpię bardzo ja mam swoją teorię na ten temat ale już tutaj pod tak świetnym podsumowaniem o tym pisac nie będę :)
    Jak i to po co ten system powstał, bo to widać i nie trzeba do tego "tęgich " głów:)

    @Marek
    Piszesz pogonić Kruczka a nie łaska tak zaczekać do końca seozonu ? I ewentualnie potem go pogonić ?Sezon trwa.
    Kojonkoski u nas ? Śnisz chyba, nie o to chodzi aby wywalić znowu trenera kadry A i zatrudnić nowego na to stanowisko a co niby takiego robi Kojonkoski ? albo Pointner ?
    Oni nie robią prawie nic, są selekcjonerami a zawodnicy trenują w klubach ze swoimi trenerami klubowymi tak jest w Austrii i Norwegii, trener kadry jest selekcjonerem, wybiera aktualnie najbardziej zawodników w formie i jazda na PŚ.
    Spotykają się razem tylko na jakimś zgrupowaniu, dwa razy do roku i to wszystko.
    Morgenstern, Gregor, Loitzl, Koch czołowi zawodnicy trenują zupełnie oddzielnie, z trenerami klubowymi i po cóż nam taki Kojon ? Żeby pensję brał za nic?
    Dopóki nie nastąpią u nas zmiany niżej bo to tam się wszystko zaczyna tak długo będziemy się borykać z kłopotami.

  • Radek weteran

    Żeby Adam miał jakies szanse na 5KK to tak od zakopanego musi zaczac odrabiac punkty do Morgena bo na razie je traci. Po MS w Oslo jus tylko 1 konkurs indywidualny w Lahti i dwa w Planicy.

  • Arko początkujący
    Dobry artykuł

    W końcu widzę mądry artykuł bogaty w fakty i napisany z sercem przez inteligentnego człowieka...to rzadkość.

    A co do trenerów...żeby być dobrym trenerem, to nie trzeba w przeszłości dobrze skakać, ale mieć inteligencję, wiedzę jak trenować skoczków, pomysły i systematycznie, oraz konsekwentnie to wszystko wdrażać.
    Kruczkowi niektórych cech dobrego trenera brakuje...ale chyba wszyscy wiemy jak u nas jest - Tajner rządzi wszystkim, a Kruczek, jak to się mówi, "mierny, ale wierny" - chyba tylko dlatego jest trenerem, bo nie podskoczy Tajnerowi i będzie się z nim zgadzał.

  • widz bywalec

    marek77
    buahahaha Stoch i Hula na półmetku mają juz wiecej punktow niz kiedykolwiek zdobyli przez caly sezon! W Pucharze Narodow chyba jeszcze nigdy zima nie bylismy tak wysoko. A ty ze "totalna porazka".
    Powiedzialbym gdzie widze "totalną porażke" ale nie bede złośliwy...

  • RosyjscyKombinatorzyNorwescy bywalec
    złoto

    Sprawa oczywista od pięciu lat.Adam ma chęć na zwycięstwa w PŚ ale jak każdy zawodnik (mistrz przede wszystkim) w głowie siedzi mu też puchar i mistrzostwo świata.
    Coś czuję jednak, że złoto olimpijskie najbardziej tkwi w głowie...a więc do zobaczenia w Soczi.

  • anonim
    MArek 77

    Do Marek 77:Owszem,Kojonkowskiego który też całą karierę szlifował bule bo skoczkiem był złym,co ma jedno do drugiego?

  • anonim
    Pogonić Kruczka!

    Obecny sezon w wykonaniu naszych skoczków to totalna porażka! Gdyby w Harrachowie konkursy byly mocniej obsadzone to Hula by punktów nie zdobyl i o tym warto pamiętać. Ale trudno się temu dziwić. Panowie Kruczek, Mateja czy Klimowski przez calą swoją karierę klepali bulę więc jak mogą nauczyć skoczków dalekiego skakania? Najwyższy czas rozgonić to towarzystwo wzajemnej adoracji i zatrudnić trenera najwyższej klasy! Po sezonie wolny będzie Kojonkoski. Może warto spróbować?

  • JerzJerzy bywalec

    PS. Taka ciekawostka. Adam ma najlepszą połówkę sezonu od czasów tego olimpijskiego 2001/2002, wówczas po 13 konkursach miał na koncie 1024 punkty, obecnie ma ich na koncie 590, w sezonie 2002/2003 po 13 konkursach miał ich 572.

  • JerzJerzy bywalec

    No to ja znalazłem także błąd. - Simon Ammann stawał na podium nie sześcio... a pięciokrotnie, raz był pierwszy, raz drugi i trzy razy trzeci.

  • MarcinBB redaktor
    @Fanka

    Do lutego zlikwidują system?

  • Wako doświadczony

    Podoba mi się to podsumowanie, takie jak się to mówi "z jajeczkiem" :)))

  • przemo1923 początkujący
    -

    ja jestem głęboko przekonany, że Adam zdobędzie MŚ :) tradycji musi się stać za dość od 2003 r (i co 4 lata) :D

  • anonim

    Od zwycięstwa Adama nie dzieli jakas niewodoczna bariera ale bardzo widoczny system, który wprowadziłi od początku tego sezonu.
    I te śmieszne przeliczniki za wiatr.
    To go dzieli od 1 miejsca.
    Bo choć w jednym konkursie w Engelbergu Adam łącznie skoczył dalej od Morgena z tej samej belki to i tak nie wygrał.
    Obojętnie jakby na to nie patrzeć obecnie na ten sezon Adam mająć 33 lata wciąz udowadnia, ze można skakac na wysokim poziomie i stawać na podium PŚ i z tego się cieszę.
    Jednak w dalszej części sezonu pokaże tak na prawdę na co go stać a stać go na wiele więcej tego jestem pewna.
    Dobrze zaczyna się spisywac Kamil mimo choroby skakał super na mamucie, jest już blisko czołowej dziesiątki, jak dobrze pójdzie to sezon może zakończyć w pierwszej dziesiatce a po drodze jeszcze MŚ i kto wie co tam może się zdarzyć a ponieważ sa one w Oslo, to będzie prawie jak w Zakopanem, tysiace ludzi naszych rodaków przybedą tłumnie dopingować naszych i Orła z Wisły i tu jesteśmy na plus:)
    Stefek zaczyna łapać formę i potrzeba jeszcze nam tego czwartego.
    Myslę, że do lutego jakoś wszystko się uloży.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl