Nie będzie konkursów Pucharu Świata na skoczni normalnej?

  • 2011-04-26 12:27

Nie będzie konkursów Pucharu Świata na skoczni normalnej? Dlaczego? - takie pytania zadają sobie chyba wszyscy fani skoków narciarskich od czasu publikacji wstępnego kalendarza na sezon 2011/2012.

"Pewne logistyczne i organizacyjne aspekty utrudniają przebieg konkursów na skoczni normalnej" - zdradza Walter Hofer. "Utrudnienia te są zazwyczaj spowodowane położeniem normalnych skoczni zaraz obok dużych. Wówczas trzeba włożyć o wiele więcej wysiłku w przygotowanie takiego obiektu"- dodaje. Hofer podkreśla jednak, że istnieje 5 skoczni, usytuowanych w innym miejscu niż skocznie duże. W Austrii jest ich aż 3 - w Ramsau, Villach i Seefeld. Nasuwa się więc pytanie, co zaoferuje FIS zamiast skoczni normalnych.

Alternatywą w tym sezonie ma stać się Sapporo. Od tego sezonu do dyspozycji będzie także Midstubakken w Oslo. "Bylibyśmy chętni przeprowadzić tam dwa konkursy, jednak Norweski Związek Narciarski wyszedł z propozycją przeniesienia go do Trondheim" - powiedział Walter Hofer w wywiadzie dla skijumping.de.

Dyrektor Pucharu Świata zapewnia jednocześnie, że będzie się starał zapobiec sytuacji, by w zimie na skoczni normalnej oddawano skoki wyłącznie podczas Mistrzostw Świata czy Igrzysk Olimpijskich. "Usprawnienie systemu tak, by można było przeprowadzać konkursy na skoczniach normalnych jest cały czas w naszym zamiarze. Skoro w letnim Grand Prix mamy zaplanowanych kilka takich zawodów, to i w zimie powinno być to możliwe."


Magdalena Wojas, źródło: skijumping.de
oglądalność: (12146) komentarze: (183)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Luthor weteran

    Z tymi mamutami to raczej wina punktów za belkę, a nie za wiatr. Później rodzą się takie absurdy, że na starcie zawodnik ma +20, +30 pkt.

  • Boy profesor

    Wiadomo, że im większa skoczni tym ten przelicznik będzie się mniej sprawdzał. Na przykład na mamutach jest on wręcz absurdalny, gdyż zawodnik skaczący przykładowo 210 metrów przegrywa z tym, który skoczył 190 metrów. To już jest zaprzeczenie całej idei skoków.

  • HKS profesor

    @Mizugawa

    A to ciekawe. W kombinacji właśnie na małych skoczniach się to sprawdza i nikt nie narzeka. Właśnie ten przelicznik jest na małe skocznie.

  • Boy profesor

    Każde miejsce na podium jest nagradzanie jakimś pucharem czy czymś podobnym, zdarza się też, że najlepsza szóstka zawodów otrzyma jakieś trofeum, wtedy najlepsi zawodnicy z jednego sezonu zgarniają kilkadziesiąt rzeczy, które trzeba gdzieś schować ;)

  • Antek doświadczony
    @Boy

    Myślę, że większość trzyma w domach. Np. Schlierenzauer wiem, że ma na ścianie wywieszone i oprawione w szkło koszulki startowe. Pewnie mają jakieś specjalne gablotki, szafki

  • anonim

    @Antek

    Ta na górze, to też jest za klasyfikację w lotach, za drugie miejsce, kiedyś przyznawano puchary, za 1 i 2 miejsce.
    W sezonie 2000/2001, Adam w tej klasyfikacji zajął drugie miejsce tak wynika z karteczki, która leży pod nią:) wiem, ze na tym zdjęciu jej nie widać ale tak jest tam napisane:)
    Ta na dole, to jest za pierwsze miejsce klasyfikacji lotów 06/07.
    Ogólnie to w tej galerii jak się wejdzie to można dostać oczopląsu:) tyle tego wszystkiego jest i nie wiadomo na co patrzeć, jedno przychodzi do głowy, czy to wszystko za sprawą jednego człowieka ?
    No ale tak jest:)

  • Luthor weteran

    @Boy
    Tak rzeczywiście jest, że konkurs MŚ tak jak konkurs PŚ jest uzależniony często od tych samych losowych czynników, tyle że stawka jest znacznie wyższa. Dlatego dobrym rozwiązaniem byłoby przeprowadzanie czteroseryjnych konkursów o MŚ i mistrzostwo olimpijskie, tak jak na MŚ w lotach. Raz, że byłoby to pewne urozmaicenie i odróżniałoby to zawody MŚ i IO od zwykłych konkursów PŚ. I dwa, zredukowałoby praktycznie do zera możliwość przypadkowego zwycięstwa. Wzrosłaby jeszcze bardziej ranga tych imprez - nie byłoby żadnych wątpliwości, że wygrał najlepszy. Warto by się nad tym zastanowić, bo skoro zwycięzca ma zostać najlepszym zawodnikiem świata, to niech ta ranga będzie jak najwyższa.

    @Antek
    Ammann czy Morgenstern nie są lotnikami. Są generalnie trzy grupy skoczków: lotnicy - mogą nawet być w słabej formie i nic nie pokazywać na skoczniach dużych, ale na lotach zawsze się odrodzą (Kranjec, Koch, Schlierenzauer); antylotnicy - w jakiej by formie nie byli, na lotach i tak nie będą się liczyć w walce o zwycięstwo czy nawet choćby o podium, miejsce w dziesiątce to już dla nich ogromny sukces (właśnie Loitzl, Janda); trzecia grupa to pozostali - mogą latać jak lotnicy tylko wtedy, gdy są w superformie - do tej grupy należy właśnie Ammann (przykład - Planica 2010), Morgenstern (Planica 2011, Harrachov 2008, 2011) i nasz Adam Małysz (Harrachov 2001, Planica 2003, 2007). A co do Loitzla, to trzeba przyznać, że i tak w ostatnim czasie w lotach zrobił postępy, całkiem ładnie poczynał sobie na ostatnich MŚwL i w tym roku w Harrachovie.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Konkursy PŚ nie powinny być rozgrywane na skoczniach "normalnych", średnich i małych. Jeżeli ktoś ma problemy ze skoczniami dużymi to może z powodzeniem skakać w PK.
    Co to za przyjemność oglądać konkursy, w których 10 skoczków ląduje w tym samym miejscu a kolejność zależy wyłącznie od nie zawsze uczciwych sędziów?
    Jedyne emocje to wymyślanie odpowiednich przekleństw na sędziów.

  • bozenka92 doświadczony
    nieważnekto

    Proszę ciebie, Olimpiada jest raz na 4lata, a przez pozostałe lata co? Gdyby olimpiada była aż taka na maxa prestiżowa jak twierdzisz, a PŚ to dodatek, to nie startowali by w nim, tylko systematycznie, przez 4 lata szykowali się po Olimpiadę (no ewentualnie jeszcze MŚ). Ale wiadomo jednak, że z PŚ nie zrezygnują - nie tylko dlatego, że trzeba z czegoś żyć, ale dlatego, że każdy skoczek chce mieć w swoim dorobku Kryształową Kulę, która odzwierciedla jego prawdziwą formę i zasługi:) Olimpiada jest bardzo prestiżowa, ale nie popadajmy w jakieś skrajności. Zgadzam się z tym, że była bardziej ważna jak nie było PŚ. dzięki właśnie PŚ możemy oglądać piękne zmagania przez 4 miesiące. Igrzyska czy Mistrzostwa są dużo ważniejsze w takich dyscyplinach np jak pływanie. Jakoś w tej dyscyplinie sportu jak i wielu innych, w swoim życiu zdarzyło mi się oglądać tylko Igrzyska i Mistrzostwa, nic więcej. A skoki to cały, piękny spektakl, a nie tylko pojedyncze imprezy:)

  • Boy profesor

    Jeśli mamy wybierać najlepszego skoczka sezonu to oczywiście musimy brać pod uwagę najlepszego zawodnika klasyfikacji generalnej PŚ, bo przecież biorąc pod uwagę Mistrzostwa Świata albo Igrzyska Olimpijskie to gdyby np. w 2007 roku te zawody były w Zakopanem to Mistrzem Świata zostałby Rok Urbanc, a gdyby w 2008 w Pragelato to Mistrzem zostałby Fumihisa Yumoto. Andreas Kuettel też był przypadkowym Mistrzem Świata, więc wiadomą sprawą jest to, że każdy zdobywca Kryształowej Kuli musi być ceniony o wiele wyżej od Szwajcara, który raz został Mistrzem Świata.

  • Boy profesor

    @Daerdin
    W elitarnych skokach do zdobycia jest pięć tytułów: Olimpiada, MŚ, MŚ w lotach, Puchar Świata i TCS. Jeśli dany zawodnik zdobył każde z nich to można powiedzieć, że jest skoczkiem spełnionym, bo wygrał wszystko co było do wygrania w skokach. Nie ma co brać pod uwagę Turnieju Skandynawskiego, bo np. raz jest rozgrywany, a następnym razem go nie ma. Znowu zrobią jakiś inny cykl zawodów i przecież niektórzy z racji zakończenia kariery nie będą mogli tego wygrać. A LGP jest rozgrywane od 1994 roku, czyli w ogóle nie bierzemy tego pod uwagę. Jeśli cokolwiek możemy dodać to MŚ Juniorów.

  • anonim
    @Luthor

    Nie mogę się zgodzić z klasyfikacją Luthora. Olimpiada jest zdecydowanie najbardziej prestiżowa ze wszystkich wielkich imprez i medale olimpijskie są zawsze najbardziej respektowane, nieważne jaka konkurencja, letnia czy zimowa itp.

    Twoja klasyfikacja jest opartą wyłącznie na obiektywizmie. Niestety prestiż ma większe znaczenie jeśli mówimy o "wadze" danych medali. Cokolwiek by powiedzieć, właśnie głównie dlatego MŚ w lotach nie sa aż tak ważne, a zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni daje o wiele więcej.

    Być może Twoja klasyfikacja byłaby możliwa do ustalenia najwybitniejszych skoczków. Ale na pewno nie najbardziej utytułowanych. Zresztą, nie, przecież skoczkowie przygotowują się specjalnie i wkładają wszystkie swoje siły, żeby jak najlepiej wystąpić właśnie na olimpiadzie, więc medale świadczą o wielkości. Musza świadczyć.

  • Antek doświadczony
    @Luthor

    Z lotami masz rację, ale powoli zaciera się ta granica. Loitzl ostatnio w lotach radzi sobie całkiem nieźle, a Ammann z Morgensternem latają grubo ponad 230 metrów, choć jeszcze niedawno nikt nie powiedziałby, że są lotnikami.

  • Luthor weteran
    @nieważnekto

    Też zaliczyłbym Ammanna do najwybitniejszych (jest wg mnie 5. skoczkiem w historii), ale nie przeceniałbym roli olimpiady. Ona miała największe znaczenie dawniej, gdy nie było PŚ i najlepsi skoczkowie spotykali się stosunkowo rzadko. Wraz z pojawieniem się PŚ jej rola zaczęła systematycznie maleć. Moja subiektywna hierarchia imprez:

    1. Puchar Świata (na kulę jednak trzeba pracować cały rok, to nie są dwa skoki na cztery lata)
    2. MŚ (stawiam je ponad igrzyskami, bo obywają się częściej, co czyni je bardziej obiektywnymi; zdarzają się oczywiście mistrzowie z kapelusza, ale jak ktoś ma parę MŚ to jest naprawdę skoczkiem wybitnym)
    3. IO
    4. TCS (prestiż i jednak to, że trzeba oddać te 8 bardzo dobrych skoków)
    5. MŚwL (najniżej, bo loty to jednak zawody elitarne, jakby inna dyscyplina, niektórzy zawodnicy stoją na z góry uprzywilejowanej pozycji, a tacy skoczkowie jak Loitzl czy Janda choćby byli w życiowej formie nigdy by nie mieli szans tego wygrać)

  • Antek doświadczony
    @Fanka (fanka4@onet.pl)

    I to tylko garstka tych pucharów i medali. Możliwe, że na górze to jest Kryształowa Kula za konkursy na dużych skoczniach, którą Adam zdobył w sezonie 2000/01.

  • anonim
    @Luthor

    No ok, ale nie można umniejszać jego sukcesu przez to, że nie zdobył małej KK. Jaka to różnica, czy ją przyznawano, czy nie, był najlepszy w tej klasyfikacji i w niczym nie ustępuje tym, którzy mają małe KK w swojej kolekcji (no chyba, że mają ich więcej;)).

  • bozenka92 doświadczony

    @ nieważnekto

    Że w skokach olimpiada jest najważniejsza, to nie do końca jest tak. Olimpiada jest celem każdego, to fakt, ale najbardziej istotna jest ona w konkurencjach, niekoniecznie zimowych, w których zawodnicy tylko i wyłącznie cały czas przygotowywują się na pojedyncze imprezy MŚ i Olimpiada właśnie. Skoki m.in mają Puchar Świata, TCS itd i te rzeczy również są dość istotnym celem dla skoczków, tak samo jak Olimpijski medal. Oczywiście olimpiada jest super ważna w skokach, ale nie umniejszajmy PŚ i innym zawodom:)

  • Luthor weteran

    I jeszcze ważna różnica: Puchar KOP wręcza Międzynarodowy Związek Lotów Narciarskich, a małą KK FIS.

    Adam Małysz dwukrotnie zdobył Puchar KOP - w sezonach 2002/03 i 2006/07. Pucharu świata w lotach nigdy nie zdobył (najbliżej był w 2001 r., kiedy przegrał z M. Schmittem o 5 pkt.). Wygrał nieoficjalną klasyfikację lotów w 2007r., ale w sezonach 2001/02-2007/08 mała KK nie była przyznawana.

  • anonim

    Bez dwóch zdań zaliczyłbym Ammanna do najwybitniejszych.

    Kto wie, czy to nie on jest tym najbardziej utytułowanym w historii. To jest b a r d z o ryzykowne stwierdzenie, ale dla przykładu spójrzcie na klasyfikację medalistów olimpijskich: kraj, który ma jedno jedyne złoto, zawsze będzie przed krajem, który ma 50 razy srebro i 60 razy brąz. W skokach mimo wszystko olimpiada jest najważniejsza.

    Osobiście się nie zgadzam z takim podejściem, ale ma to sens.

    Do wybitnych dodałbym też Hannawalda, dla mnie to on był największym stylistą wszech czasów. To jest czysto subiektywne, bo Funaki w niczym mu nie ustępował. Można dodać też Peterkę, nawet pomimo jego upadku formy.

  • Luthor weteran

    Puchar KOP jest znacznie starszy od małej KK i jest wręczany od sezonu 1971/72, a więc jeszcze sporo lat przed istnieniem PŚ. Różni się zasadami. W Pucharze KOP dodawane są punkty z wszystkich konkursów tak jak w TCS, natomiast mała KK ma taką samą punktację jak normalny PŚ (1 - 100 pkt., 2- 80 etc. etc.).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl