Adam Małysz: "Człowiek, który nie stawia sobie wyzwań, jest niespełniony"

  • 2011-09-08 20:53

Adam Małysz udzielił ciekawego i bardzo obszernego wywiadu dla Newsweeka, w którym opowiada o swojej obecnej dyscyplinie, życiu prywatnym, ale także o latach spędzonych na skoczniach narciarskich. Poniżej prezentujemy fragmenty tej rozmowy.

O wrażeniach z konkursów lotów narciarskich:

- Kiedy pierwszy raz znalazłem się na mamuciej skoczni, to powiedziałem sobie: chłopie, co ty tu robisz? Trzeba się bać, chociaż trochę. Wie pani, że skoczek nie leci, tylko opada? Ale czasem leciałem. Choć wedle wszystkich praw fizyki i aerodynamiki człowiek nie jest w stanie odlecieć. A jednak się udaje. Kilka sekund można szybować, trzeba do tego wielkiej prędkości i należy odpowiednio ułożyć ciało.

- Kiedy skakałem, nie mogłem się za bardzo koncentrować na samochodach. Nie dlatego, że mógłbym sobie zrobić krzywdę, tylko ze względu na brak czasu. Zresztą teraz myślę, że skakanie jest dużo bardziej niebezpieczne niż rajdy. Przecież na skoczniach mamucich lądowałem z prędkością 140-150 kilometrów na godzinę. Bez żadnej ochrony – tylko kask i narty.

O kryzysie formy:

- Wielu sportowcom po porażkach trudno się podnieść. Wtedy pojawiają się „życzliwi”, którzy mówią: jesteś do kitu, nic z ciebie nie będzie, daj sobie spokój z tym sportem. Potrafią zranić, wytrącić z równowagi. Na treningi przychodzili różni ludzie i dogadywali. Chcieli się popisać przed swoimi dziewczynami, że można mi dowalić. Miałem kryzys, ale gęby im się zamykały, kiedy słyszeli: „Wiem, że biję po buli, że nic ze mnie nie będzie, ale póki mam satysfakcję i zarabiam na tym sporcie, to będę skakał”. I goście wymiękali.

- Pamiętam, jak pojechałem na igrzyska do Nagano, gdzie rok wcześniej wygrałem konkurs przedolimpijski. Byłem faworytem. Ale miałem duży dołek. Po prostu fizycznie byłem w kiepskiej formie, nie miałem sił. W mediach pojawiły się informacje, że wszystko przez to, że się ożeniłem. I zaczęto mnie porównywać do niemieckich skoczków, którzy zaczęli osiągać gorsze wyniki po ślubie. Nawet przeliczano, że po ślubie zawodnik skacze 10 metrów mniej, a po narodzinach dziecka nawet 20!

O rajdzie Dakar:

- To jest 15 dni ekstremalnej jazdy po 700-800 kilometrów dziennie. Tu chodzi o osiąganie celów. W skokach też tak było. Stawiałem sobie cel, ciężko pracowałem i próbowałem go osiągać. Człowiek, który nie stawia sobie wyzwań, jest niespełniony. Widzę, że wielu ludzi ma dość monotonii życia, nie lubią tego, co robią. Ja zawsze lubiłem. Często ludzie pytali mnie, po co dalej skaczę, skoro prawie wszystko zdobyłem. Wielu sportowców kończy karierę po wielkim sukcesie, bo już nic więcej nie może osiągnąć. Ja znajdowałem sobie kolejny cel, nie chciałem rezygnować.

Cały wywiad


Adrian Dworakowski, źródło: Newsweek
oglądalność: (10443) komentarze: (118)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • krwisty weteran

    @Malyszomaniak Dwóch ton żelastwa nie mają w czasie wypadku wokół siebie także motocykliści i jak z tego wychodzą? Ja tam wolę w czasie dzwonu mieć te 2 tony klatki. ;-)
    @nieważnekto
    Nie myl pojęć, pracować ciężko, to dla każdego sportowca inna sprawa. Widocznie, tak ciężko jak Małysz, nie pracował żaden polski skoczek. Ciężar treningu, to nie tylko przerzucone kilogramy (to można bez liku), czy ilość skoków, podskoków, imitacji.
    Ciężar treningu to odpowiedzialność, systematyczność, wyrzeczenia poza treningowe i zrozumienie istoty wysiłku, obranie celu i ślepe dążenie do niego. Determinacja - a talent, to dryg i iskierka dająca tylko parę procent tego czegoś, psychika i siła. Wystarczy go (talent) wydobyć i wzmocnić postawą życiową.

    Co do jego wagi ciała, jakby chciał znowu skakać, to uwierzcie mi, zrzuciłby te parę kilo w trymiga.
    Ja także pogodziłem się od razu z decyzją Adama o zakończeniu kariery. Dlaczego? Bo rozumiałem ile wysiłku go to kosztowało. Ba, ten wysiłek mogłem oglądać, tak jak Granda, wiele razy na własne oczy.
    Czego nie zaponę w Adamie jako człowieku? Najbardziej podejścia do ludzi, kibiców.
    Kiedyś o tym pisałem, ale się powtórzę.
    Załatwiałem kiedyś stare kombinezony od R. Metei dla młodych skoczków,. Przyjeżdżam na trening, zagaduję Roberta, pytam czy przywiózł, a tu wyskakuje z samochodu Adam i wali bez ogródek: "Chcesz kombinezony? To czemu mi wcześniej mi nie mówiłeś, mam parę, to chętnie dam". - no i dał, podzielił się, pomógł młodym skoczkom, bez mojej prośby (nie śmiałem mu głowy zawracać), bez pytania, klęczenia, proszenia. Sam z siebie dał, od serca, dla ludzi, młodych sportowców, kibiców, ot tak, po prostu po ludzku. Jak myślicie ile teraz na aukcji kosztowałby jeden jego kombinezon z podpisem w środku?
    Taki jest Adam....
    Iza też, jak się do kogoś przekona, to jest kontaktowa i otwarta, wesoła i z takim charakterkiem góralskim, bliskim memu sercu. Fajna rodzina, a ich decyzje prywatne, niech będą tylko dla nich dobre, nie dla mediów i "życzliwych" ludzi. ...

  • granda6 doświadczony
    Dlaczego?

    Dlaczego jest ciągle niezrozumiała dla mnie agresja i żal do Adama za zakończenie kariery. Czy nie zasłużył na traktowanie go z szacunkiem? Niestety zauważyłem że "nieważnekto" chciałby żeby Adam swoje życie ustawił według niego. Na szczęście Adam jest osobą potrafiącą samemu zadecydować jak pokierowac swoje życie i wychodzi mu to uważam bardzo dobrze. Oczywiście "nieważnekto" nie jest tu osamotniony w swoich niemiłych wypowiedziach na temat Mistrza. Ja oczywiście jestem jak najbardziej dumny że mogłem podziwiać skoki naszego wspaniałego sportowca który jest wzorem wielu zawodników naszego( i nie tylko) kraju. Więc nie wnikając co do życia prywatnego (bo to za przeproszeniem powinno niektóre osoby tu g...no obchodzić) Adam jest szanowaną osobą i dzięki niemu wiele krajów podziwiało nasz naród podczas oglądania transmisji z Zakopanego jaka jest w Polsce wielka solidarność. Czy zamiast powspominać te wszystkie wygrane zawody i zdobyte medale i te wyjazdy na zawody ciesząc się atmosferą kibicowania musicie tu przypominać jakieś brudy? Po co? Czy wam ktoś wypomina czemu i kiedy pojechaliście na wakacje?Jakaś paranoja! Ja kibicują mu nadal i czytam większość artykułów na temat Adama. I fajnie że znalazł nowe wyzwanie jakim są rajdy. A my mamy nadal Kadrę skoczków i cieszmy się z tych zawodników których mamy. Co ciekawe Ja i Fanka pogodziliśmy się z tym że Adam zakończył karierę skoczka i nadal mu kibicujemy! A nie jeden zrobił by z nas fanatyków. Więc jak nazwać kogoś kto się z tym nie pogodził i wypomina mu stare jakieś pieczki ciągle drąży.

  • Boy profesor

    Może niepotrzebnie wrzucałem na swoje konto na YouTube ten kontrowersyjny filmik z Małyszem? ;-) Bo gdyby nie to, mało kto by dziś o nim pamiętał, a tak jednak jest ciągle przytaczany ;-)

  • anonim
    .

    i co ma mnie boleć to że nie jesteś kibicem Małysza tylko jakiegoś niemca np śmieszne.

  • anonim
    @dffdfd

    Brawo Sherlocku, boli cie, ze nie masz żadnych kontrargumentów? :D Jeśli nie ma racji, to podaj swoje argumenty, a nie rzucasz jakis tam slogan i jestes zadowolony.

  • anonim
    .

    Zauważyłem że wiele wypowiedzi pana HKS i emila jest przeciwko Adamowi. to dziwne

  • starysceptyk doświadczony

    Megss
    Nie podoba mi się określenie plotkarz, wolę amator-psycholog, znawca ludzkiej natury.
    Marynarze - oczywiście, marynarz domator, to jak gorzki cukier. Inne wymienione zawody to różnie.

  • Talar weteran

    A już jako skoczka ( sportowca) Adama szanuje i docenia każdy,kto ma dobrze w głowie i myślę, że tu nie ma nawet o czym dyskutować ;-)

  • Talar weteran
    starysceptyk

    to co napisałeś w punkcie 3. . to niestety prawda.. czasy są teraz bezwzględne, wszystko ma swoje plusy i minusy.. ludzie sławni ( w tym Adam) muszą sobie radzić z tym, że wielu ludzi będzie chciało wiedzieć o nim wszystko. .mam nadzieję,że Adam po tylu latach daje sobie z tym radę. . ale z drugiej strony Adam jest już tak jakby żywa legendą.. wiele pokoleń będzie go wspominać . .kto by tak nie chciał .? :)

  • anonim

    @starysceptyk
    Faceci to więksi plotkarze niż baby - potwierdzasz tę opinię.
    Idąc twoim tokiem rozumowania trzeba by przyjąć,że wszyscy skoczkowie , trenerzy ,rajdowcy, marynarze,żołnierze zawodowi, politycy i kto tam jeszcze ma zawód wymagający pobytu poza domem - nie lubią swoich rodzin. Zastanów się trochę. Jedni mają naturę widza a inni tworzą widowisko i nie ma co na siłę doszukiwać się innych motywacji.

  • anonim
    @Fanka

    Jestem ciekaw, jak wygląda ta znajomość z Adamem niektórych użytkowników, tj. czy poznali go już jako fani, czy w jakichś innych okolicznościach. Jeśli były to inne okoliczności, czyli np. znają się od dawna, włącznie z "zakulisowymi" sprawami, to nie mam nic tutaj do gadania. Inna sprawa, jeśli poznali go jako jego fani czy też fani skoków itd. Spójrz, na upartego osoba, która dostała od niego autograf, zrobiła z nim zdjęcie i zamieniła parę słów, też może powiedzieć, że zna go osobiście. Poza tym nawet przyjaciele Adama mogą być nieobiektywni w jego ocenie.

    Nawet jeśli nie zabiega o tę popularność, to widać znaczną różnicę w jego podejściu do mediów teraz i, dajmy na to, 10 lat temu. Ja tam jestem zdania, że jednak celowo rozreklamował swój benefis na taką skalę, to tylko jeden z przykładów. Nie wiadomo, na ile była to zasługa sponsorów, ale on się nie sprzeciwiał w każdym razie.

    Co do dementowania plotek, to jego sprawa. Wiele z nich było po prostu tak niedorzecznych, że aż szkoda było na nie czasu. Piszesz o tamtej dziennikarce... moim zdaniem potraktował ją źle i jego zachowanie było po prostu nie na miejscu... ale już nie chcę się o tym rozwodzić. Nie krytykuję go za bycie celebrytą, a jedynie stwierdzam fakt. Sam nie mam mu tego za złe, że robi pewne rzeczy dla pieniędzy (choć fakt faktem, nie do końca mi się to podoba), ale po co temu zaprzeczać i wysuwać inne motywy?

    Może brzmi to śmiesznie, ale - teoretycznie - umowa ustna JEST ważna w większości przypadków. Ale nie o to mi chodzi, nawet jeśli nie miał pewnej gwarancji, mógł powiedzieć, że rozważa podjęcie takiej a takiej decyzji, zamiast mydlić oczy, że zamierza pozostać przy skokach. To go nie usprawiedliwia, jak dla mnie było to po prostu nie w porządku. Myślę, że skończę póki co ten temat, bo swoje zdanie wyraziłem i chyba nie mam już nic do dodania.

  • Talar weteran
    starysceptyk

    no tak. .wyjaśnienie bardzo dobre:) oczywiście można się teraz ciebie czepiać o nachalność i podejrzliwość:) oczywiście nie mam takiego zamiaru i rozumiem twoje spojrzenie na tę sprawę..

  • starysceptyk doświadczony
    -

    Talar
    1. Jestem facetem i znam facetów, takich z 3 żoną też, a moja szczera i uczciwa twarz sprawia że wielu się mi zwierza.
    2. Pomyślałem o tym jak tylko usłyszałem o poskokowych planach Adama. Cytat z Agaty Christie " - Pani, panno Marple zawsze posądza ludzi o to co najgorsze - I dlatego najczęściej mam rację"
    3. Adam jest osobą bardzo popularną, zdobył sławę i pieniądze. A za takie rzeczy się płaci. M. in tym że tacy jak ja interesują się, co?, gdzie?, kiedy? dlaczego?
    4. Swoją opinię starałem się napisać wstrzemięźliwie. Zresztą to nic strasznego, sytuacja spotykana dość często.
    5. Właśnie takie wyjaśnienie jak moje jest najbardziej oczywiste, zgodne z ludzką naturą, często spotkane u bardzo aktywnych, odnoszących sukcesy mężczyzn (u kobiet też).
    6. Absolutnie i w niczym to nie zmienia mojego podziwa dla Adama, który przez tyle lat był miodem dla mego serca. Właściwie nie powinno mnie to obchodzić "co komu do domu jak chałupa nie jego". Ale nie mogłem się powstrzymać i nie napisać, gdy zaczęła się, nie pierwsza, dyskusja co ten Adam teraz wyczynia ?

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(12), 2011-09-30 23:48:23 ***

  • Talar weteran
    starysceptyk

    Przepraszam, że się wtrącam ale nie wiem jak wpadłeś na ten pomysł ;-) musiałeś strasznie dużo w życiu doświadczyć tego typu przypadków. .
    Jest dużo prostszych wyjaśnień decyzji Adama, co nie znaczy że to dobra decyzja i nie trzeba tak kombinować. . poza tym nie wymagajmy od Adama żeby się nam spowiadał ze wszystkiego.. każdy człowiek sam decyduje o swoim losie i ja osobiście nie chciałbym aby inni podważali wszystkie moje wybory i próbowali je zmieniać.. albo czepiali się wszystkiego w czym może się kiedyś pomyliłem. .

  • anonim

    @starysceptyk

    No jasne i dlatego pojechał z rodzina w lipcu na wczasy :)) dlatego, ze od nich ucieka czego do dziś nie mogą mu niektórzy zapomnieć, że nie pojawił się na LGP w Wiśle, więcej czasu ma teraz dla rodziny, więcej czasu spędza z żoną, rajdy są 3, 4 razy do roku, trening trwa kilka kilkanaście godzin w zależności gdzie i wraca.W skokach nie było go praktycznie przez cały rok a na wczasy jeździł w kwietniu, bez porównania.
    Adam ucieka z domu :))) mam nadzieję, ze jego żona tego nie przeczyta ale ona raczej już przyzwyczajona do takich opinii :)

  • anonim

    @nieważnekto

    Owszem masz prawo wyrażać swoje zdanie i niech tak zostanie ale nie dziw się, że ktoś je podważa, bo ty po protu nie znasz Adama jako człowieka a tylko z telewizora, są jednak i tutaj ludzie, którzy znają go osobiście i nie tylko z zawodów.
    Mnie jako kibica nie rozczarował nigdy i niczym wręcz przeciwnie jestem mu wdzięczna za wiele lat tak wspaniałej kariery i to w jaki sposób przyczynił się do rozwoju tej dyscypliny u nas w kraju.
    Mylisz się co do tego, że to on zabiega aby być w mediach większych głupot /sory/ nie czytałam, to media zabiegały wiecznie o wywiady i rozmowy nie odwrotnie i chwała im za to bo gdyby nie oni często nie wiedzielibyśmy mnóstwo interesujących spraw, sam często musiał też dementować plotki i pomówienia jakie miały miejsce na jego temat jak te, że jest skłócony z Hannu, które sam prostował w czasie jednego z konkursów PŚ uważasz, że to w porządku, że często go pomawiali nie znajac faktów ? rozwodzili z żoną z dziesięć już razy a on potem musiał coś prostować ? I bardzo często odmawiał dziennikarzom wywiadów, nie przyjmował i nie przyjmuje wszystkich propozycji bo jest na takiej pozycji, że może sobie sam wybrać to co chce.A jak nawet zdarzyło się, że odmawiał wywiadu dziennikarce, która była nachalna i nie chciał żartujac sobie z niej, to na drugi dzień jechali po nim jak po psie, że Małysz chce aby uszanowac jego pracę a nie szanuje pracy innych tak pisali!
    I na koniec nie mógł wczesniej kibicom ani mediom przekazać informacji co będzie robił po zakończeniu kariery bo nie miał jeszcze ani uzgodnionych ani gwarancji na piśmie nowych umów ze sponsorami wiązała go umowa ustna, ale dopóki jest nie pisana jest nie ważna.
    Przed 26 marca nie miał gwarancji czy zostaną przy nim wszyscy jego sponsorzy, uzyskał je dopiero kiedy je podpisał po zakończonym sezonie i wtedy oficjalnie powiedział co będzie robił.Oczywiście przecieki były ale nie oficjalne.Do typowego celebryty to mu daleko jest nadal sportowcem a jesli takim jest to media sie nim nadal interesują, ja nie widziałam, żeby miał mikrofon w ręce i latał za dziennikarze aby robili z nim wywiady, to Adam byl i jest wciąz zapraszany ale wybiera sobie to co sam chce i wielu osobom odmawia.
    Ludzie, którzy tak długo skaczą w tym sporcie czyli do 40stki robią to dlatego, że nie mają innego pomysłu na swoje życie, Adam miał.

  • starysceptyk doświadczony

    Jak zeszliśmy na ten temat...Napiszę coś bardzo niepoprawnego. Mam takie podejrzenie już od jakiegoś czasu. Tłumaczą mnie: zaawansowany wiek = doświadczenie życiowe (tego nie można kupić ani się nauczyć) oraz brak złudzenia co do natury ludzkiej.

    Jak facet ma zawód, że przez 3/5 roku nie ma go w domu i zawód zmienia (tu: kończy karierę), że teraz może być w domu przez 24 na 24 godzin, a on zaraz zajmuje się czymś co zabiera tyle samo czasu (jak nie więcej) i znowu przez większość roku w domu go nie będzie, to co mam ja sądzić....Tylko jedno, on dom, żonę, dziecko, może kocha ale za bardzo nie lubi. Bo wbrew pozorom można kogoś kochać ale wcele tej osoby nie lubić.
    Wiem że mogą się na mnie posypać gromy i słusznie, bo nie mam dowodów. Ale jako człowiek z pewnym doświadczeniem, który znał kupę takich mężów, jedynie tak zachowanie naszego bohatera potrafię wytłumaczyć.
    Nasz Adam po prostu ucieka z domu. Nie insynuuję nić nagannego, po prostu w domu, w kapciach, przed telewizorem, przy żonie i córce strasznie się nudzi.

  • anonim

    @Megss - to było tylko takie moje luźne przypuszczenie, nic więcej. Chyba wszyscy tutaj by chcieli, żeby zdobył złoto olimpijskie, a jego brak jednak musi ciążyć przy porównaniach z innymi skoczkami. Ale teraz już szansa na to jest zerowa.

  • starysceptyk doświadczony

    Boy
    No to mamy całkowicie odmienne podejście do tych spraw, wynikające prawdopodobnie z różnych charakterów, temperamentów, doświadczeń.
    Ja Adama rozumiem, bo na jego miejscu postompiłbym tak samo.
    Co do Kasai, Ahonena, Schmitta, może mam za wysoko umieszczone poczucie wstydu, ale zdania nie zmieniam.

  • anonim

    @Malyszomaniak
    No to pojechałeś mi nie źle, :) wiem, że to pół żartem pół serio ale porównywać mnie do fanatyka ? daj spokój gdybym tak było to w momencie ogłoszenia przez Adama o zakończeniu kariery w Oslo, poleciała bym tam i padła przed nim , pochlastała sobie żyły i błagała aby tego nie robił :)) na końcu gdyby się jednak upierał to zabrali by mnie do pewnego zakładu z gumowymi ścianami :)) haha
    Ja po prostu pogodziłam się z jego decyzją bo jestem jego kibicem i takim pozostanę nawet jak się kiedyś przerzuci na nurkowanie :))
    Bardzo wiele mu zawdzięczam jako kibic i doceniam go pod każdym względem jako jedyna chyba z tego forum pogodziłam się już dawno z tym, że zakończył karierę w bardzo dobrym dla siebie momencie karierę skoczka narciarskiego. Owszem skakać można i do 50-tki ale jego byle jakość nie interesowało oraz przeciętność też, nie.
    Zna swoją wartość i wartość swojego nazwiska jakie latami sobie sam wyrobił i teraz może wybierać co chce robić oraz jak zarabiać nikt od niego nic już nie wymaga.A ja mu nadal kibicuję ale myślę, że to nie problem prawda ?
    Też jestem bardzo ciekawa czy kibice dziś, którzy nagle się obudzili i kibicują Kamilowi za kilka następnych lat pozostaną przy nim lub w momentach jakiegoś kryzysu.Nie sztuką jest kibicować komuś jak wygrywa ale wielką sztuką jest kibicować jeśli ktoś ma problem lub oficjalnie ogłasza koniec kariery.

  • Boy profesor

    @starysceptyk
    Oglądanie takich zawodników jak Kasai, Schmitt czy Ahonen w jakiejkolwiek formie by byli jest wielką frajdą dla kibica skoków narciarskich. Nawet jak im nie idzie, to człowiek wie co zrobili dla skoków, ile osiągnęli i że zawsze kiedyś mogą nas jeszcze zaskoczyć. Bardzo podoba mi się to, że niektórzy jednak kontynuują swoje kariery, pomimo braku szans na powtórzenie swoich najlepszych wyników. Nie jestem zwolennikiem kończenia karier przez zawodników. Wolę żeby ci zawodnicy nabijali na swoje konto jak najwięcej punktów. W tym LGP w Hakubie punkty zdobył prawie 40 letni Akira Higashi i to jest coś fantastycznego. Dużo lepiej ogląda się znanych od tylu lat zawodników aniżeli młode nowe twarze, które może pokazują kilka razy pazur, ale potem szybko znikają i najczęściej szybko kończą kariery.

  • anonim

    Któryś z trenerów kiedyś powiedział, że talent to dopiero 10% przyszłego sukcesu. Dlatego pewnie Adam na pierwszym miejscu postawił ciężką pracę na treningach
    @nieważnekto
    Skąd Ci przyszło do głowy,że Adam robi sobie tylko przerwę od skakania,
    by wrócić na Soczi:)).

  • anonim
    @małyszomaniak

    "Tylko że nie miałeś Adamie 2 ton żelastwa na sobie ani w około siebie :) i to cholernie niebezpiecznego co np. świadczy wypadek Kubicy. ;)"

    No rzeczywiście nie porównujesz.

  • Malyszomaniak profesor
    @pavel

    "porównywać rajdów do skoków, co z reszta ty zrobiłeś."
    Nie ja to zrobiłem kolego bo Adam Małysz :) mijasz sie delikatnie mówiąc z prawdą ;).

    "Każdy przypadek nalezy ropatrywac indywidualnie, a nie na podstawie uproszczonego modelu. "
    Noż to właśnie napisałem a ty zdaje się piszesz sam ze sobą skoro powtarzasz moje tezy :). heheh.

  • anonim

    @nieważnekto
    Małysz nie jest celebrytą,to nie on zabiegał o popularność,tylko ludzie to spowodowali.Reklamy nie są niezliczone.Gdyby Adam przyjął każdą propozycje to zapewne nie miałby czasu na skakanie.W reklamach nie zawsze występuje się dla popularności.Po prostu wystepuję się,bo tylko ktoś głupi by odmówił,lub zbyt bogaty.A samochody to pasja Adama.Dla skoków już zrobił wystarczająco wiele,był motorem napedowym dla tej dyscypliny,nie tylko w Polsce.Trenerka go nie interesowała nigdy.Był za dobrym skoczkiem by zostać trenerem:)

  • anonim
    kibole i kibice oraz kibice tylko sukcesow

    Bo tacy sa od pokolen i od lat nawet tu na tym forum ale sa i tacy ci na dobre i na zle ktorzy gdziekolwiek ich idol bedzie i cokolwiek bedzie robil pozostana przy nim i beda mu kibicowac. Podziwiac trzeba tu forumowa fanke ktora poszla by za swoim idolem w ogien to sie nazywa prawdziwe kibicowanie ! Zobaczymy czy tak dzis wychwalany Stoch bedzie tak wielbiony przez tych samych za 10 kat !

  • HKS profesor

    @starysceptyk

    A większość użytkowników tego portalu nie może znieść kulturalnych i treściwych spisów nieważnekto, tym bardziej że często ma dużo racji i nikogo nie atakuje (no chyba, że następuje cenzura). Jakoś to trzeba przeżyć;) Już nie będę się rozwodził na drażliwie tematy bo się zacznie draka, ale np. zgadzam się, że mówienie o "braku talentu" u Małysza to dosyć śmieszna sprawa. Skoki to nie jest dyscyplina rzemieślnicza i praca bez talentu nic nie da. To już prędzej o Kowalczyk czy jakiś kolarzach można powiedzieć, że to ciężka praca, aczkolwiek i tak trzeba mieć predyspozycję do danego sportu.

    @Malyszomaniak

    Przejmujesz się komentarzami tzw. Plebsu czyli "Bachleda król buli" czy "Mateja kapitan grwaitacja"? Wiadomo, że jak sport jest popularny, to przychodzi hołota i atakuje każdego kto "kompromituje się za ich pieniądze".

  • anonim
    @małyszomaniak

    I znów robisz błąd, czyli upraszczasz model, podajesz 2 ciała i tu zgoda cięższe będzie miało większą energie kinetyczną, a co za tym idzie skutki będą gorsze.

    Prawda jest taka, ze sportowe samochody sa tak konstruowane, aby jak najbardziej zminimalizować skutki ewentualnego wypadku i tu masa jest rekompensowana wlasnie tymi zabezpieczeniami, oczywiście nie am co porównywać rajdów do skoków, co z reszta ty zrobiłeś.

    Wszystko tu zależy od prozaicznego farta, Kubicy go zabrakło, bo na 100 takich wypadków z 90 pewnie wyszedł by bez szwanku, a tu trafiła mu sie trefna barierka i po zabawie. A porównaj ten wypadek do tego z Kanady, który wyglądał dużo groźniej, a skutki miał niewielkie.

    Może oglądałeś w tym roku Giro, tam kolarz upadl i nistety poniósł śmierć, mimo niewielkiej masy i energii kinetycznej, ale pech polegał na tym, ze upadl na twarz.

    Każdy przypadek nalezy ropatrywac indywidualnie, a nie na podstawie uproszczonego modelu.

  • Malyszomaniak profesor
    @Fanka

    "Ludzie nie mogą zrozumieć, że wiele lat poświęcił swego życia skokom narciarskim i chce od tego odpocząc,"
    Ale innym pozwolisz od niego odpocząć czy mają być fanatykami i nie będzie im wolno.
    Bo jeśli tak to liczyć to hmmm trochę nie ten kierunek w sporcie jak na ten portal ;) heheh. Trzeba założyć w takim razie portal nie skijumping a malyszozycie.pl lub zacząć pisać na portalu związanym ze sportem samochodowym.
    I mówię to bardzo spokojnie nie chcąc kogoś urażać czy być przeciwko komuś ale uważam że fanatyzm jest początkiem tego co najgorsze bo zwykle prowadzi do braku szerszego spojrzenia i dystansowania się od zbytniej nadgorliwości. A podobno "nadgorliwość jest gorsza od hitleryzmu" takie przysłowie. ;) To tak pół żartem i pół serio. Jak w pewnym filmie. Trochę więcej dystansu adwersarze. Więcej luzu mniej ataków trochę też innego spojrzenia.

  • Malyszomaniak profesor
    @ pavel (*252.net.pulawy.pl), 09 września 2011, 08:46

    Pojeździj sportowo samochodem :) i zauważ Co innego walnąć w przeszkodę a co innego walnąć w ziemię. Chodzi o Fizykę Walnąć 40 km na godzinę w drzewo równa się np. 60 wylądować na ziemi.

    Dwie tony razy przyspieszenia to nie to samo co 70 kg razy przyspieszenie.

    Fizyka jest dalej fizyką.

    Po za tym wszystko jest niebezpieczne. I Pisanie że to bardziej a to bardziej jest trochę na wyrost. Bo zginąć można nawet na ławce.

    A Pewien Grek powiedział dajcie mi punkt podparcia a podniosę ziemię. Co inaczej mówiąc znaczy wystarczy jedynie odpowiedni sposób zdarzenie by zginąć. A wyliczanie prawdopodobieństwa jest nie na miejscu. Licząc statystyki też jest to trochę fałszujące.
    Np. Ilość wypadków na zawodach samochodowych a w skokach narciarskich. To tak jak np. liczyć rachunki z wypadkami samochodowymi i samolotowymi. Każdy przypadek jest indywidualny. Zarówno w samochodzie jak i na skoczni można zginąć.
    Można też wyliczyć statystykę Wypadki w zawodach samochodowych z których pasażerowie wyszli żywi i wypadki na skoczni z których skoczkowie wyszli żywi itd. itp. To trochę bez sensu porównywanie.

    Dlatego zauważam ,że te 2 tony żelastwa to nie to samo co na skoczni. Z jednej strony ochrona z drugiej masa. A już słyszałem że Porhe Cayene nie waży 2 Tony ;) no może sportowe waży Tonę :).

    Siak czy owak uważam za porównywanie niebezpieczeństwa za trochę chybione.

  • anonim
    @małyszomaniak

    "Tylko że nie miałeś Adamie 2 ton żelastwa na sobie ani w około siebie :) i to cholernie niebezpiecznego co np. świadczy wypadek Kubicy. ;)"

    Rozwaliłeś mnie tym, na serio. Weź walnij jak Kubica, tylko bez żelastwa, w metalowa barierka z prędkością 100km/h, ciekawe co z ciebie zostanie :D To żelastwo uratowało mu życie, następnym razem trochę pomyśl...

  • anonim

    Adam nigdy nie wróci do skakania już to po pierwsze a ci, którzy nadal nie mogą się pogodzić z jego zakończeniem kariery jako skoczka mają cho..... y problem ale ze sobą i swoimi odczuciami, Adam takiego problemu nie miał i widać nie ma.
    Po drugie nikt nie dał by mu żadnej gwarancji, że w następnym sezonie nie odniósł by jakiejś poważniejszej kontuzji, które już go nękały i w ten oto sposób musiał by zejść ze sceny ja takiego Małysza, który pląta się gdzieś daleko za czołówką widzieć bym nie chciała i on sam też tego nie chciał, za to chciał zawsze zakończyć skoki z klasą i to zrobił, nie wielu sportowców stać na to aby powiedzieć koniec w odpowiednim momencie kiedy kończy się skoki na podium klasyfikacji generalnej, do tego potrzeba przysłowiowych "jaj".
    Ten wywiad jest bardzo ciekawy wskazuje jakim jest człowiekiem i jakim jest sportowcem, a że jest sportowcem nadal i to czynnym to nie ulega wątpliwości śledzę jego poczynania na bieżąco, bo tak jak byłam jego kibicem w skokach tak pozostałam z Adamem teraz kiedy uprawia nowy sport i muszę powiedzieć, że radzi sobie doskonale słuchając wywiadu z jego pilotem, doświadczonym można się sporo dowiedzieć, że Adam jak w skokach jest ambitny i stawia cobie cele, piekielnie pracowity i sam narzuca tępo nieraz treningu i gdyby nie pękł w samochodzie w rajdzie Hungarian Baja drążek kierownicy a potem nie nawaliło przy tym sprzęgło być może zaliczył by już swoje pierwsze podium w klasie T2 bo dwóch dniach prowadził w w klasyfikacji łącznej przesunął się na 10 pozycję. Jak na debiutanta i to najmłodszego wynik na prawdę dobry.
    Ludzie nie mogą zrozumieć, że wiele lat poświęcił swego życia skokom narciarskim i chce od tego odpocząc, zając się czymś innym, taki sportowiec ma wiele mozliwości i wybrał najlepszą dla siebie, nie musi zadowalać już nikogo na około i świecić swoją twarzą, wizerunkiem na skoczni bo tak się komuś chce, może teraz robić to na co ma ochotę i przy tym dobrze zarabiać.I tam akurat w rajdach terenowych nie ma żadnych nagród finansowych za podium, są tylko puchary, nic więcej, jesli ktoś ma sponsorów jak Adam to od nich zarabia.
    Założę się, że ci którzy tak mu nie mogą darować tego, że zakończył karierę skoczka sami by chcieli mieć takich sponsorów ale cóż, nie dała Bozia każdemu talentu do sportu, chęci, zapału i morderczej pracy, nic samo nie przychodzi.Adam to człowiek, który dokładnie wie czego chce a ja mu życzę powodzenia i wszystkiego dobrego w tym co robi.

  • Malyszomaniak profesor
    Komentarze

    "ielu sportowców kończy karierę po wielkim sukcesie, bo już nic więcej nie może osiągnąć. Ja znajdowałem sobie kolejny cel, nie chciałem rezygnować."
    Chmmm szkoda że zabrakło już celów w skokach no cóż jest nowy :) i mam nadzieje tez zdobyty . Bo Adam to zdobywca i mam nadzieje,że i ten cel zdobędzie czego mu życzę.

  • Malyszomaniak profesor
    Komentarze.

    "Wtedy pojawiają się „życzliwi”, którzy mówią: jesteś do kitu, nic z ciebie nie będzie, daj sobie spokój z tym sportem."

    Tak Tu na portalu mamy takich życzliwych którzy skaczą jak jest dobrze a jak źle to zaraz zjada i będą dołować i wyszydzać. Wystarczy sięgnąć do archiwum popatrzeć na komentarze o Adamie albo o Matei.

  • Malyszomaniak profesor
    Chmmmm

    "Przecież na skoczniach mamucich lądowałem z prędkością 140-150 kilometrów na godzinę. Bez żadnej ochrony – tylko kask i narty."
    Tylko że nie miałeś Adamie 2 ton żelastwa na sobie ani w około siebie :) i to cholernie niebezpiecznego co np. świadczy wypadek Kubicy. ;)

  • nina stały bywalec
    Małysz

    Artykuł świetny,z którego widac jak wspaniałym człowiekiem jest nasz MISTRZ, któremu po świetnej karierze nie przewróciło się w głowie.Panie Adamie -dużo zdrowia i takich sukcesów jak w skokach,trzymam kciuki.

  • starysceptyk doświadczony

    nieważnekto
    Widzę, że nie możesz darować Adamowi zakończenia kariery.
    Fakt, mógłby jeszcze poskakać 1-2 sezony. Ale z drugiej strony....
    Co czułeś jak ostatnio widziałeś Ahonena, Kasai, Schmitta, ja jeszcze pamiętam ostatnie sezony Sakali.
    Jakie to frustrujące i wręcz żenujące, kiedy wspaniały niegdyś skoczek ma problemy z zakwalifikowaniem sie do konkursu albo do drugiej serii.
    Co by się działo na tym i innych forach, gdyby coś takiego spotkało Małysza. Adam ma po prostu dużo szacunku do samego siebie i zawsze mówił, że chce skończyć karierę w wysokiej formie a nie jako buloklep.

  • anonim

    No, ale muszę też - w sumie dla formalności, bo o tym każdy wie - dodać, że zawsze będę szanował to, co zrobił dla skoków w Polsce i jakim był skoczkiem, choćby nie wiadomo co zrobił po skończeniu kariery. Bo nie spodziewam się, żeby kiedykolwiek stoczył się na dno jak Nykaenen.

  • anonim

    Widzę, że reszta wywiadu tradycyjna: hymny pochwalne na cześć Lepistoe, oświadczenia, że "woda sodowa mu do głowy nie uderzyła" i że chce pomagać i coś robić dla polskich skoków (choć na razie nie bardzo się do tego kwapi). Nic nowego, panie Adamie.

  • anonim

    Małysz to już typowy celebryta, biorąc pod uwage niezliczone reklamy z jego wizerunkiem, rozdmuchany benefis i typowo marketingowe działania. Zresztą, już dawno nim był.

    Absolutnie się nie zgodzę z jego definicją talentu, jest cała masa skoczków, którzy ciężko trenują latami z wieloma wyrzeczeniami... i co? I zero sukcesów, utknęli w przeciętności albo i w trzeciej lidze skoków. Trzeba Małyszowi przyznać, że włożył w ten sport bardzo wiele sił, ale po prostu bez odpowiedniego talentu nie byłby w stanie przykładowo wygrać konkursów Pucharu Świata w tak młodym wieku.

    Kiedy skończył karierę, myślałem, że to taki trik, coby odwrócić uwagę rywali przed Soczi i wrócić na sezon olimpijski. Zacząłem wątplić, gdy zaczął się zarzekać. Teraz już jestem pewien, że nie wróci, nawet jeśli jego nagła miłość do rajdów okaże się nieodwzajemniona. Jeśli były skoczek przybiera na wadze w tak krótkim czasie, oznacza to jego definitywne rozstanie z tym sportem.

  • anonim
    :)

    A to ciekawe wielu Niemieckich skoczków po ślubie skakało słabiej a Polacy skakali lepiej dziwne. Np Stoch nabrał już pewności siebie

  • Anika profesor
    Z tego samego wywiadu:

    @Major_Kuprich

    Adam Małysz: Hannu Lepistö, którego uważam za najlepszego trenera świata, powiedział: "Adam, nigdy nie zrób tego błędu, że mówisz, że kończysz ze skakaniem, a potem ni z tego ni z owego znowu zaczynasz."
    Newsweek: A nie chciałby pan być trenerem?
    Adam Małysz: To strasznie ciężki zawód i niewdzięczny. Mogę doradzać jako wolny strzelec albo pracować z młodzieżą. Chciałbym pomagać, uczyć.

  • Major_Kuprich profesor
    Powrót!

    Małysz wróci! Napewno ! Adam zatęskni do skoków ! I da nam jeszcze tyle radości wierze w to... bardzo :(

  • anonim

    Adam to dla Mnie wzor! i NAJWIBITNIEJSZY sportowiec w Polsce! ale juz skoczkiem nie jest tylko CELEBRYTA.

  • adam712 początkujący

    Pigwa
    Jak by nie Adam Małysz do by w Polsce wogule skoków nie było , ani tej strony , pozatym może to kogoś interesuje co się dzieje z naszym mistrzem np. mnie.

  • anonim

    Dzięki za wspanialy wywiad.Zawsze będzie Pan moim idolem ,i wzorem Polaka ,skromnym człowiekiem , jak dużo ludzi powinno brać z Pana przykład .Spelnienia marzeń ,bo bez nich życie byłoby nic nie warte.

  • Anika profesor
    Z tego samego wywiadu:

    "Kiedy tylko słyszę, jak ludzie mówią, że mam talent, to się w głowę pukam. U mnie talent to była ciężka harówa dzień w dzień. I masa wyrzeczeń. Poza tym predyspozycje: trzeba mieć mięśnie odpowiednie do skoków, no i trzeba być szczupłym."

  • fan Małysza stały bywalec

    Zawsze Adam Małysz będzie dla mnie najlepszym skoczkiem wszechczasów. Mówcie co chcecie ale ten gość urodził się w kraju w którym nie było i nie ma nadal systemu szkolenia!Więc nie wiem jaki sens jest go porównywać z Nyykanenem, Morgensternem czy Schlierenzauerem.

  • anonim
    ..

    podziwiam dwie cechy w sród ludzi... tylch którzy nie rzucają słów na wiatr i tych którzy walczą o swoje marzenia... adam ma to i to.... pamiętam te piękne chwile które sprawaił NAM polakom....
    NAZAWSZE

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl