W Oberstdorfie otwarto nową skocznię K-95

  • 2011-10-23 13:56

W piątek w Oberstdorfie nastąpiło oficjalne otwarcie nowej skoczni narciarskiej K-95, która zastąpiła zdemontowany w marcu, przestarzały obiekt.

Pod koniec marca 2011 r. została rozebrana wieża najazdowa. Następnie zbudowano nowy próg, cofnięty o 6.10 metra oraz umieszczony 20 cm wyżej niż wcześniejszy. Do końca lipca zamontowano nowy, drewniany najazd, obniżając kąt z 37° do 35°. We wrześniu nastąpiła instalacja nowych, połączonych torów najazdowych letnich i zimowych. Przebudowa skoczni pochłonęła 5 mln Euro.

W piątek po południu miało miejsce poświęcenie nowej skoczni HS 106, następnie rozpoczął się trening niemieckich skoczków, skoczkiń i kombinatorów. Najdłuższym skokiem popisał się specjalista od kombinacji norweskiej, Johannes Rydzek lądując na 105 metrze.

Oberstdorf jest rywalem Zakopanego w walce o Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym w 2017 roku.

Zobacz pierwsze skoki na nowej skoczni w Oberstdorfie


Adrian Dworakowski, źródło: skisprungschanzen.com
oglądalność: (11533) komentarze: (120)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Talar weteran
    gina

    Nie zmienię, bo co ma wspólnego oszukiwanie przy kombinezonach do przyznawania punktów za wiatr.?
    No jak się niby miałbym zachować gdyby się takowe dowody pojawiły .? Chyba jasne.. nawet kiedyś ci napisałem ze cię przeproszę..

    Sprawa z tym przerabianiem kombinezonów jest poważna, kary powinny być dużo cięższe i takie jest moje zdanie..

    Natomiast dlaczego uważam że doping jest najgorszym oszustwem w sporcie .? Bo wspomaga samego zawodnika i jego umiejętności, a to jest dla mnie dużo wazniejsze od sprzętu.. tylko dlatego..
    Nie będę sie już powtarzał, ale tak dla jasności uważam że to był duży skandal i wyraźny dowód na oszustwo Austriaków

  • gina profesor
    Talar

    w poprzednim poście zastrzegłeś, że oczywiście co do wiatru i NS zdania nie zmienisz. Czy ja już czytać nie potrafię? To jest cacy czy nie?
    no i niżej usprawiedliwiłeś oczywiście, że to takie małe oszustewko, nie jakiś wredny doping.
    Gorzej jeżeli za jakiś czas pojawią się dowody co do wiatru czy jakieś inne... co będzie z twoim zdaniem?

  • Emil profesor

    @Talar gina także wszędzie widzi ironie i cynizm nawet jeśli takowej nie ma :)

  • Talar weteran
    gina

    Gdzie ja piszę że to jest cacy .? Czy ty umiesz czytać ze zrozumieniem .?
    Czy wszystko musisz przekręcać .?

  • gina profesor
    Talar

    doceniam twój cynizm, aczkolwiek przypomnę, że:
    1. my jako kibice jesteśmy tylko bezsilnymi obserwatorami wydarzeń i nie kpij sobie, że mamy dostarczać jakieś dowody.
    2. Na sprawę zwrócił uwagę Mika, rzecz była łatwa do udowodnienia bo było widać różnicę w locie, poza tym były zdjęcia zawodników odpinających te naczepy. Nie wiadomo jak długo ten proceder się udawał. Jury ukarało kogokolwiek? Nie.
    3. żaden najbardziej spostrzegawczy trener nie dostrzeże innych możliwości - typu inny rodzaj materiału na kombinezon. A wiemy już, że kontrole są powiedzmy "symboliczne", przynajmniej jeśli chodzi o Austrię.
    4. Nie mówiąc o punktach za wiatr.
    5. Jeszcze się dziwisz wypowiedzi Adama o światku skoków. Przecież on to znał od podszewki.

    więc pewnie się ucieszysz, bo nie będę dostarczać ci żadnych dowodów. możesz się dalej cieszyć - Austriacy zrobili jeden szwindelek czy drugi ale generalnie jest cacy.

  • Talar weteran

    No fakt było coś z tymi paskami... to było ewidentne oszustwo i w tym przypadku wręcz powinni zdyskwalifikować Thomasa i Widhoelzla w tamtym sezonie..

    No z NS i punktami za wiatr ma to niewiele wspólnego i oczywiscie w tym względzie Gino zdania nie zmienię ( chyba ze znajdziesz równie mocny dowód jak ta sprawa), ale Austriacy z tymi kombinezonami kombinowali jak nie wiem a FIS był dla nich łaskawy aż nadto..
    Musiało to mieć dość znaczny wpływ, ze tak bardzo ryzykowali,wiec kara winna być dużo bardziej sroga..niezrozumiałe dla mnie..
    Nie było to może oszustwo takiej skali jak doping, a kombinacje z kombinezonami były w tym czasie dość powszechne, ale bez przesady..

    Gina ; już wiesz co to znaczy ''mieć dowody'' .?
    I następnym razem jak będziesz chciała cos powiedzieć na temat NS, to proszę właśnie o takie wyjaśnienia..na pewno się z tobą zgodzę ;-)

  • Boy profesor

    @gina
    Ostatnie dwa akapity tamtego artykułu to subiektywna opinia redaktora, także nie możemy traktować tego jak pewnik. Gdyby było tam napisane, że to pierwsza taka próba oszustw Austriaków, też byś uznała to za prawdę?

  • czarnylis profesor

    Przytoczony artykuł nie owija w bawełnę. I dobrze. Dla mnie to było oszustwo, ponieważ zawodnicy świadomie odpinali te paski by sprawa się nie rypła, czym zwodzili kontrolę. Ale przecież oni sobie tego nie wymyślili tylko ktoś im kazał. Cały zespół Austrii brał w tym udział.
    Ten przypadek nie miał wiele wspólnego z zasadami fair-play i zdrowym postępem w sprzęcie. Co prawda to nie jest dowodem na to, że Austriacy oszukują także dziś ale historia z 2005 roku kładzie się na nich cieniem.

    Rację miał Mika by kontrola sprzętu odbywała się w międzynarodowym gronie. Ucięło by to spekulacje i podejrzenia o stronniczość. Też jestem za tym.

  • Emil profesor

    Czy ja coś mówie na Mike? Zgłaszanie to jego święte prawo. Jeśli faktycznie zostało udowodnione że oni to stosowali wcześniej (czyli w tym przypadku turnieju czterech skoczni) należy się za to dyskwalifikacja tylko że prawo raczej nie przewiduje takiego czegoś. Dobra przyznam. Może kontrola faktycznie traktuje ich łagodniej ale kombinuje trochę każdy lub prawie każdy. Jednak kiedy Gratzera nie ma a jest pan Toermaenen to też jakoś zawsze wygrywają przynajmniej w drużynie.

  • gina profesor
    Emil

    nie wiem kto jest w zmowie, ale skoro wtedy przez ileś tam konkursów potrafili to stosować i kontrole nic nie widziały? Dopiero zauważył to jakiś trener.. to co to za kontrola?

  • gina profesor
    Emil

    przeczytaj dobrze ostatnie zdania jeszcze raz - skopiowałam je z tamtego artykułu

    Austriacy przepisy łamali już od dłuższego czasu i z premedytacją, powinny więc zostać wyciągnięte wobec nich konsekwencje - nawet w postaci dyskwalifikacji w minionych już konkursach tegorocznego PŚ i CoC - lub też w postaci poważnych kar finansowych.

    to jest artykuł z tego portalu i napisano wyraźnie, że nie chodziło o te jedne kwalifikacje (które nie są treningiem ani rozgrzewką). Rozumiem, że dalej brniesz w tej obronie dla nich, ale naprawdę spójrz na fakty. I czy Kojonkoski nie miał prawa zgłaszać takich spraw. Sam wielokrotnie nam sugerowałeś, że skoro mamy podejrzenia to powinniśmy je zgłosić..

  • Emil profesor

    A widać są tak cwani że udaję się im te oszustwa jakoś przemycić. Mi też sie cwaniactwo w sporcie nie podoba ale co robić. Na MŚ które tak zdominowali sprzęt kontrolował nie Austriak tylko Fin. On też jest w zmowie?

  • Emil profesor

    @gina. Czy Ci się naprawdę wydaje że jesteśmy ludźmi pozbawionymi pracy/szkoły/wyższej uczelni żeby cały czas odpowiadać? Kojonkoski to stary wyga. On w każdej sytuacji kiedy jest jakiejś podejrzenie nieregulaminowości będzie to zgłaszał a nóż kiedyś trafię. I trafiał na treningach i kwalifikacjach kiedy zdarzało się że Austriacy stosowali nielegalne kombinezony głównie po to by postraszyć rywali swoją gigantyczną przewagą. Tak robił nasz kulomiot Władysław Komar rzucając lżejszą kulą na rozgrzewce przez zawodami olimpijskimi ponad rekord świata by zdeprymować rywali. Ale na treningu i w kwalifikacjach jak jesteś w czołowej "10" wolno Ci wszystko.

  • gina profesor

    Przypominam ostatnie zdania tamtego artykułu
    Austriacy przepisy łamali już od dłuższego czasu i z premedytacją, powinny więc zostać wyciągnięte wobec nich konsekwencje - nawet w postaci dyskwalifikacji w minionych już konkursach tegorocznego PŚ i CoC - lub też w postaci poważnych kar finansowych.

    Jednak na to nie ma raczej co liczyć, jeśli weźmiemy pod uwagę iż czołowi działacze FIS to właśnie obywatele Austrii. Nam pozostaje mieć nadzieję iż takich nadużyć będzie coraz mniej, a Międzynarodowa Federacja Narciarska będzie wobec nich bezlitosna.

    czyli wniosek jest jeden - Austriacy zaczepy stosowali od jakiegoś czasu, ale raczej z FIS-u nikt się nie pokwapił by to wyjaśnić. A myślę, że można było przeglądnąć poprzednie konkursy i sprawdzić jak wyglądały kombinezony. I jeżeli używali wcześniej anulować wyniki tych konkursów. Sprawy właściwie nie było. Skoczków zdyskwalifikowano w tych kwalifikacjach co w końcu karą nie było.

    czy nadal co niektórzy twierdzą, że Austriacy padają ofiarą nagonki na tym forum? Jak możemy wierzyć w ich uczciwość? czy tamto zdarzenie nie pokazuje w jaki sposób podchodzą do rywalizacji? Liczy się wynik nie zasady. Jak można im ufać i wierzyć, że nie próbują dalej tylko w bardziej inteligentny sposób. I czy osoby, które tak namiętnie domagały się dowodów na ich przekręty uznają tamten fakt za dowód? Jak na razie jedynie Czarnylis postawił sprawę jasno. A gdzie Emil, HKS i inni? Myślałam, że dziś forum spuchnie od ocen, komentarzy, ale oni jak zwykle gdzieś się pochowali.

  • anonim

    @rysiek

    Był protest i publiczne nagłośnienie ponownie sprawy kombinezonów Austriaków i ponownie zrobił to Kojonkoski :
    Już to wklejałam raz cały art z konkurencji jak i wypowiedź Kojonkoskiego i nie tylko a afera wybuchła w sezonie IO w Vancouver.

    www.skijumping.pl/wiadomosci/ 13902/Lukasz-Kruczek-W-Kuusamo-wystapi-najmocniejszy-sklad/

    na godzinie 06.47, tam to wkleiłam, daję linka bo nie chce drugi raz tego tu w całości dawać.

  • anonim
    @OjciecMarek

    Nie do mnie należy wymierzanie kar. Faktem jest, że za oszustwa technologiczne jeszcze chyba nikogo w żadnej dziedzinie sportu nie zdyskwalifikowano na jakiś okres czasu "do przodu" (chyba, że znowu o czymś nie wiem - proszę o sprostowanie). Dlatego zgodziłbym się, gdyby np. udowodniono Austriakom korzystanie z oszukańczych kombinezonów we wcześniejszych konkursach, żeby anulować wyniki oszustów.
    Natomiast czym innym jest doping farmakologiczny - zjawisko patologiczne, z którym bezwzględnie należy walczyć. A w przypadku Wassiliewa zadziałała dyskwalifikacja zarówno "na zaś" (dokładnie na 2 lata od pobrania próbki), jak i wstecz (anulowano mu wyniki, jakie osiągnął od Innsbrucka do Sapporo).

  • OjciecMarek profesor
    @rysiek

    Za takie próby oszustwa wymierzyć "karę", która de facto karą nie jest?! Przecież Wasiljewa za niedozwolone środki na odchudzanie zdyskwalifikowano na półtora roku, a Morgensterna i Widhoelzla nawet nie ukarano?!

  • anonim
    @Fanka

    1. W całej wypowiedzi przedmówczyni chodziło mi tylko o wyrażenie "zaledwie 6 lat" - tak, jakby nie był to żaden wyczyn. Tymczasem ja takiego długiego okresu dominacji sobie nie przypominam.
    2. Przeczytałem artykuł, który polecił @OjciecMarek. Czego się dowiedziałem? Wybuchła afera, ale sprawy nie zbagatelizowano. Oficjalny protest zgłosił Mika Kojonkoski, FIS przyjrzał się sprawie i ukarał sprawców (co prawda Morgenstern i Widhoelzl zostali w kwalifikacjach zdyskwalifikowani, ale byli w czołowej "15" PŚ, więc nazajutrz mogli wystąpić w konkursie w regulaminowych kombinezonach). Normalne - tak powinno się załatwiać sprawy z oszustwami.
    3. Nasuwają mi się więc pytania: Dlaczego mimo tej afery dla Austriaków akurat rozpoczynał się okres dominacji? Dlaczego nikt później oficjalnie nie protestował (może z wyjątkiem Miki w Oslo w 2010 r. w kwestii pomiaru wiatru, chyba, że o czymś nie wiem - prosiłbym wtedy o jakiegoś linka), chociaż każdy patrzył (patrzy) im na ręce?
    4. Taki Morgenstern od początku kariery znajduje się w światowej czołówce. Przetrwał wszystkie zawirowania - erę superkombinezonów, erę normalnych kombinezonów, zmiany współczynnika BMI, skracanie nart, wymianę wiązań etc. Naprawdę, za każdym razem musiał oszukiwać, żeby się utrzymać w czołówce?

  • anonim

    A 6 lat to co to nie kilka lat ? czy kilkanaście...............bo moim zdaniem to kilka.
    I weź sobie poczytaj linki niżej jakie sa podane to sobie zobaczysz na czym między innimi polega ta ich dominacja i nie skończy się dopóki ponad polowa działaczy w FIS będzie narodowości Austriackiej a kontroli sprzętu będzie dokonywał też Austriak.........rozumiem, że nawet ci się nie chce niczego przeczytać na ten temat.

  • anonim
    @gina

    "Poza tym ta niby taka potęga austriacka dominuje od zaledwie kilku lat."

    Jeżeli za początek dominacji przyjmiemy sezon 2004/2005 (dwa złote medale na MŚ w Oberstdorfie), to Austriacy dominują na skoczniach już 6 lat. Pokaż mi, proszę, która reprezentacja dominowałaby tak długo? Chyba tylko Norwegia w latach 20. i 30. XX wieku. A najlepsze jest to, że końca tej dominacji wcale nie widać.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl