Stefan Hula: "Uwierzyć, że się da"

  • 2012-01-03 21:55

Poza Kamilem Stochem, który zwyciężył w kwalifikacjach do konkursu TCS w Innsbrucku awansowali także Maciej Kot oraz Stefan Hula.

Sztuka ta nie udała się naszemu debiutantowi Aleksandrowi Zniszczołowi. Skoczek z Wisły wie jednak nad czym należy popracować. "Można powiedzieć, że jestem zadowolony z jednego skoku tutaj na Bergisel. Natomiast w dwóch następnych to wszystko nie poszło tak jak miało być. Nie skupiałem się na tym na jakiej skaczę skoczni, tylko na tym aby dobrze dojechać i swobodnie skoczyć. Udało to się, ale tylko częściowo i to w jednym skoku..."
Zniszczoł nie odczuwa presji, jaka wytworzyła się wokół niego po udanych startach w Pucharze Kontynentalnym. "Ta presja specjalnie mi nie przeszkadzała. Na Turnieju skacze się inaczej, z niższych belek i jest trudniej ale trzeba sobie z tym radzić. Akurat teraz wynikły dodatkowo pewne błędy, które zdarzały mi się już w lecie i to nie jest tak jak ma być. Forma w porównaniu do Pucharu Kontynentalnego jest o połowę gorsza. Chciałbym jednak dotrwać do końca Turnieju, potem przydałby się jakiś spokojny trening"- mówił po kwalifikacjach Olek Zniszczoł.

"Wykonałem dziś bardzo mały krok do przodu" - cieszył się po kwalifikacjach Stefan Hula - "Ale do dobrego skakania jednak jeszcze brakuje. Pogubiłem się w pozycji dojazdowej, od początku Turnieju nie mogłem odnaleźć dobrego czucia na rozbiegu. Skoki były przez to bardzo złe. Po konkursie w Garmisch popracowaliśmy jednak nad tym na sucho, podczas imitacji. Dziś pierwsze skoki nie były udane bo testowałem coś z wiązaniami, ale w kwalifikacjach wróciłem do starego systemu i najazd oraz skok były dobre. Dodatkowo gdyby nie pewien błąd w powietrzu wyciągnąłbym jeszcze dalej. To był taki skok na przełamanie i po to by uwierzyć, że się da. Wierzę, że jutro będą jeszcze lepsze te skoki" powiedział Stefan Hula.

Co na temat systemu KO, którym rozgrywany jest Turniej Czterech Skoczni sądzi skoczek ze Szczyrku? "System KO jest ciekawy, zawsze jednak trzeba skakać na swoim najlepszym poziomie. Fajne jest to, że nigdy się nie wie na kogo się trafi. Tak jest tylko na Turnieju, więc dlaczego nie?" - dodał Hula.

Maciej Kot ze skoku na skok skacze coraz lepiej. Dobry skok w kwalifikacjach sprawił, że jutro zmierzy się z Austriakiem Davidem Unterbergerem, jest więc spora szansa na zwycięstwo w tej parze. "Skok w kwalifikacjach był bardzo dobry, z resztą już te w treningach były one niezłe. Czuje się coraz lepiej, na tej skoczni skacze mi się naprawdę dobrze. Powoli te skoki zaczynają przypominać te z sezonu letniego. Czekam na punkty, to był cel na tę zimę aby punktować systematycznie, a jak na razie tego brakuje. Liczę jednak na to, że tutaj się przełamię. Już w Garmisch mało brakowało. Jestem dobrej myśli przed tym konkursem" - cieszy się Kot.

Do samego końca nie było pewne czy Kot czy Byrt wystartuje w Turnieju. Ostatecznie Maciek poprawił swoją formę i został włączony do składu. "Miałem równe szanse startu w Turnieju razem z Tomkiem Byrtem, jednak decyzja zapadła po PK w Engelbergu gdzie Tomek skakał słabo, a mi skakało się już naprawdę dobrze. Zmieniłem przede wszystkim pozycję w locie, już nie jest tak agresywna, bardziej szanuję wysokość, a to pozwala mi dalej odlecieć" - mówi Maciej Kot.

Od początku Turnieju Polacy skaczą w nowych kombinezonach, okazuje się że było z nimi trochę problemu. "Miałem problem z nowym kombinezonem, nie wiem czy był źle uszyty, ale tuż za progiem wykrzywiało mnie i to skracało mój skok. Zostało to już naprawione i skacze mi się w tym kombinezonie dużo lepiej. Nie wszyscy są jednak przekonani do tych kombinezonów. W Wiśle kiedy je otrzymaliśmy byliśmy zadowoleni, że na Turniej jedziemy z nowymi, a później okazało się że są problemy i musimy nad nimi popracować. Teraz są już w miarę dobre, ale mogłoby być lepiej. Nie wszyscy skaczą w nowych kombinezonach, widzę że Piotrek nie może się przekonać. Jeśli zawodnik dostaje nowy kombinezon, to powinien czuć różnicę i od razu wiedzieć że to właśnie w nim chce skakać. A tutaj jednak tego nie widać" - tłumaczył sprawę kombinezonów Maciek Kot.

Stefan HulaStefan Hula
fot. Tadeusz Mieczyński
Aleksander ZniszczołAleksander Zniszczoł
fot. Tadeusz Mieczyński

Natalia Konarzewska&Tadeusz Mieczyński, źródło: informacja własna
oglądalność: (8697) komentarze: (38)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Biedni ci zawodnicy,chcieliby a nie mogą,co na to Mruczek.

    Ten ma problemy z dojazdem,ten z koncentracją inny z siłą wybicia,a jeszcze inny jest zadowolony (ale tylko on sam) że jest na końcu stawki.Co na to trenerzyna Mruczek,ano jak widać po występach NIC.W dalszym ciągu skupia sie na Stochu a ten raz dobrze drugi raz beznadziejnie i tak w koło Macieju.Pan Mordziasty też szęśliwy z tego co jest a nam kibicom pozostaję czerwienić się ze wstydu po skaczącym dziadostwie.Ciekawe jak jeszcze długo?Widocznie ta dyscyplina dąży do stanu z lat dziewiędziesiątych i to nieuchronnie.Przykre ale prawdziwe.

  • LessLove1000 początkujący

    Ech, Hula powinien jeszcze poćwiczyć nim znowu postanowi brać udział w zawodach. Przydałaby mu się przerwa na treningi. Ale i tak trzymam za niego kciuki i za wszystkich chłopaków ;) Pokażcie im żebyśmy mieli się kim chwalić !

  • anonim
    Hula

    Jeśli dojrzały zawodnik taki jak Stefan Hula mówi że potrzebuje uwierzyć, że się uda (sic!) to chyba najwyższy czas na wakacje na skoczni w Szczyrku. Do odwołania.

  • bunny weteran
    @sakala

    To jest oczywiste co mówisz, ale od czego Polacy mają trenera? W optymalnej formie Zniszczoł czy Byrt mogą spokojnie powalczyć o medal, a jeśli nie będą w stanie, to niestety będzie porażka trenera.
    Btw. Byrta w poprzednim sezonie nie widziałeś w gronie faworytów? :D Ja uważam, że jednak loteria była spora, o czym świadczą choćby późniejsze skoki w drużynie czy w innych zawodach.
    Co do konkursu drużynowego, to oczywiste że u nas nie jest łatwo, ale zakładam, że przynajmniej tych 4 będzie w miarę niezłej formie, a wówczas powinno być dobrze.

  • M_B profesor
    @sakala

    ja akurat rok temu nie wymieniałem faworytów za bardzo, jedynie o Nurmsalu pisałem, że może włączyć się do walki o medale, w co wcale nie tak dużo osób wierzyło ;), ale jednak zdobył ten brąz wtedy :).

  • sakala weteran
    @bunny

    No ale to też pokazuje jak jest ze zmiennością dyspozycji u juniorów i w kontekście konkursu drużynowego znaczenie będzie miała szerokość kadr. U nas, z 5 których mamy do wyboru, czterech musi skakać dobrze.

  • sakala weteran
    @bunny

    A co do medalu indywidualnego to Zniszczoł i Byrt np. żeby o niego powalczyć muszą być w swojej najwyższej formie, a nie tej jaką prezentują teraz. To co oglądaliśmy ostatnio, w skrajnym przypadku, może nie wystarczyć do miejsca w ,,10''. W zeszłym sezonie medale też już były porozdawane, a jak się skończyło to pamiętamy. Bez znaczenia jest fakt, że wiało - nieskromnie powiem, że w szerokiej czołówce byli niemal sami skoczkowie, których wymieniałem (i @pepeleusz) jako faworytów. ;)

  • bunny weteran
    @sakala

    No tak, tylko J.Maylaender był w tym konkursie wyżej jak zwycięzca obu AC w Ramsau, S.Kraft. Oczywiście Niemcy będą mieli solidną ekipę, ale myślę że nie powinni się włączyć do walki o podium.

  • sakala weteran
    @bunny

    Ale np. Wellinger, Herrmann, Kamienski, Loeffler Bradatsch czy Geiger w AC w Ramsau zajmowali wysokie miejsca skacząc lepiej od 13. w Engelbergu J.Maylaendera. Atutem Niemców jest szeroki skład, z którego można wybrać 4-5 skoczków w wysokiej formie. Ci niemieccy juniorzy, którzy skakali w COC (jak choćby J.Maylaender, Leyhe czy Wangler) w ogóle mogą nie pojechać na mistrzostwa świata. Chyba że na siłę wepchną starszych kosztem młodszych.

  • bunny weteran
    @zur555

    Porażką trenera będzie nie tylko brak drużyny na podium, ale także brak indywidualnego medalu, nawet przy założeniu że Zografski i Prevc nie odpuszczą.

    @sakala
    Niemców to chyba ze względu na historię wymieniłeś, bo prezentują się obecnie słabo i bardzo bym się zdziwił, gdyby jednak powalczyli o medal.

  • anonim
    Prawda o polskich "skokach"

    Niestety, z przykrością trzeba stwierdzić, że nie ma czegoś takiego jak polskie skoki. Przez lata nie było żadnego systemu szkolenia i niema. Nie mieliśmy trenerów (Polaków), którzy znaliby się na skokach i nie mamy. Kruczek nie ma zielonego pojęcia o skokach. (Przed TCS zapowiadał czterech Polaków w klasyfikacji końcowej - to dowód, że facet o skokach nie ma zielonego pojęcia). W Polsce czasami pojedynczy zawodnik dobrze skacze, ale zespołu nigdy nie było i nie widać, żeby był. To że jakiś zawodnik czasami dobrze skacze to bardziej efekt jego talentu i samozaparcia, niż systemu szkolenia. System szkolenia polega na tym, że ma się szeroką (co najmniej kilku) grupę zawodników. U nas najwyżej można liczyć na jednego czasami na dwóch (Żyła już dołącza do buloklepów). A zabieranie Huli na zawody jest totalną głupotą.

  • anonim

    Tak Kot stanie na wysokości zadania że znów jego trzesące sie nogi dadzą zwycięstwo temu Austriakowi.Pewnie zapomni sie tym razem odbić:-)
    Austriak nawet jakby skoczył słabiutko, to Kot pewnie albo sie wywali albo go zdyskwalifikują.Tak juz ten gościu ma.

    Najbadziej sie napalam na pojedynek Stocha z Koflerem, oj to będzie dopiero walka!

  • acka weteran

    Do Krecika.

    Skoro zawodnik sam narzeka, że na TCS trochę mu nisko, to sam sugeruje, że zwykle mu nikt tak belek nie ustawia. A zatem choćby nawyki motoryczne ma ustawione pod inną długośc i prędkość najazdu. I w konkursie z trudem się odnajduje.

  • sakala weteran
    @M_B

    Te 3 drużyny to oczywiście faworyci, ale nie można lekceważyć Niemców i przede wszystkim Norwegów, którzy bardzo dobrze wypadają na tle kadrowiczów w Norges Cup. Wszystko będzie zależeć od formy poszczególnych zawodników na mistrzostwach.

  • M_B profesor
    @sakala

    Co do Dezmana to o nim zapomniałem, on rzeczywiście jest mocny w COC nawet, Justin... no można powiedzieć, że też całkiem dobry, zobaczymy jak to będzie na MŚJ, choć innego podium w drużynie niż (kolejność dowolna) - Słowenia, Polska i Austria (ci chyba jednak na 3 miejscu) sobie za bardzo nie wyobrażam na ten moment.

  • sakala weteran
    @M_B

    A Dezman i Justin to słabi są ? Na ten moment Słoweńcy (i to bez P.Prevca) w rywalizacji z nami w drużynie są faworytami chociaż przypuszczam, że do MŚ się to zmieni.

  • M_B profesor

    Będzie i porażka, bo podium to oni powinni wywalczyć bez większego wysiłku, szczególnie patrząc na to, że w innych reprezentacjach też nie ma nadzwyczaj mocnych juniorów, w Austrii Kraft i Mueller w Innsbrucku pokazali, że ich forma wielka nie jest, również nadzwyczajnie w Kontynentalu nie błyszczeli, u Słoweńców wątpię w start Petera Prevca na MŚJ, a Hvala raczej sam drużyny nie pociągnie, bo roczniki 96 Lenzisek czy jak go się piszę i Cene Prevc raczej jeszcze aż tak mocno liczyć się nie będą , ale i niekoniecznie taki skład u nas będzie, do walki o miejsce w drużynie może się jeszcze Bartek Kłusek włączyć, wszystko zależy od ich formy w tym czasie, ale ogólnie 5-tka która tam pojedzie jest pewna raczej.

  • zur555 weteran
    flyer

    Według mnei brak Polaków na podium w MSJ w składzie Byrt,Muranka, Zniszczoł i G.Mietus będzie porażka Roberta. Według mnie oni są głównymi faworytami do złota.

  • anonim
    @Karp

    Trochę za mocno porównujesz, Wank i Freund są ur. w 1988, jak byli na podium mieli rocznikowo 22 i 23 lata. Freitag i Bodmer są z 1991, pierwszy miał w Lillehammer na podium 20, drugi w Kuusamo 19 i się szybko pogorszył, do dziś nie może odbudować formy. Dajmy Olkowi i Klimkowi dożyć dwudziestki, od czasów wygrywających nastolatków Morgensterna i Schlierenzauera nie było od wielu sezonów nikogo w podobnym wieku na podium i wcale nie życzę tego naszym w 2 najbliższych latach. Możliwe jest podium w MŚJ szczególnie w drużynie, w których do końca wieku juniora będą mogli startować jeszcze 3 razy. A ile Stoch czekał na pierwsze pudło PŚ (nie licząc LGP) w Zakopanem miał prawie 24 lata.

  • CranberryZest bywalec

    Myślę, że Maciek spokojnie dostanie się do 30stki.
    Liczę na podium Kamila, bo widać, że jest w stanie powalczyć z najlepszymi!
    A Stefan niech wejdzie do 30stki jako szczęśliwy przegrany :D

  • Karp profesor

    ten sam problem z wprowadzaniem do kadry młodych przeżywali nie tak dawno Niemcy i proszę... Freitag, Freund, Wank i Bodmer- każdy z nich stawał juz na pudle pś

  • anonim
    dziwna sprawa

    Przypomniało mi się jak to w tamtym roku na początku sezonu zimowego wzięto na PŚ Klimka Murańkę , chopak młodziutki dopiero co skończył 16 lat i niestety nie poradził sobie z tą presją , bo poprostu był młodziutki.wyśmiewano i szkalowano go na wszystkie możliwe sposoby na tym portalu.Dziś sytuacja jest podobna z Olkiem Zniszczołem, mniej więcej zajmuje takie same miejsca co i Klimek w tamtym roku ,tylko że taka jest między nimi różnica że Klimek wtedy miał 16lat i 2 miesiące a Olek ma w tej chwili18lat bez 2-wóch miesięcy . daje się tu zauważyć że nikt go tu nie gani , wszyscy mówią tylko że jeszcze młody i ma czas. Więc pytam czy Klimek nie miał wtedy czasu.wcale nie mam zamiaru obstawać za Klimkiem ani ganić Olka, ale myslę że trzeba być obiektywny i sprawiedliwy. Wspomne tu jeszcze o Maćku Kocie , ten chopak dostaje szanse w startach w Pś już od 3-ch lat i dopiero teraz coś tam zaczyna przebłyskiwać mając 20 lat.Myślę więc że trzeba by było dawać szanse częściej tym chłopakom a nie wozić tylko jednych , mam nadzieje że juz w tym roku podziękują panu Kruczkowi a nowy trener będzie traktował wszystkich jednakowo.

  • acka weteran

    I już dzięki Olkowi wydała się cała tajemnica, dlaczego na treningach jest świetnie, a w konkursach cieniutko. Na treningach trener zawiesza belkę jak najwyżej, czeka cierpliwie, aż wiaterek będzie o.k, minutę,dwie, dziesięć. A w zawodach obowiązuje regulamin, belkę ustala jury i efekt jest natychmiastowy.
    Uwierzę w świetne treningi Polaków, jak Kruczek udowodni, że nasi skakali z tej belki, którą zwykle ustawia się pod czołówkę PS. Muszą skakać z jak najniższej belki, inaczej nigdy nie ustawią się motorycznie i mentalnie na poziom PS. Gdy sezon ruszy, trening powinien już być maksymalnym przybliżeniem warunków panujących na zawodach, by zawodnicy byli w stanie wbić sobie je w psychikę i umieć reagować, gdy walka idzie o punkty i miejsca.

  • Karp profesor

    nie wiem czy Simi jest w słabej formie... jest w trochę słabszej, ale z każdy konkursem widzę u niego wzrost i może się liczyć na MŚ

  • Janusz J. stały bywalec
    -

    Maciek powinien spokojnie wygrać z Unterbergerem, jeżeli nie zepsuje skoku. Natomiast Stefan Hula, który jest w parze z Ammanem, pomimo słabej formy Szwajcara, jeżeli wygra to chyba tylko fartem, tak jak Piotrek z Kobayashim w Gappa.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl