Okiem Samozwańczego Autorytetu: Wskaźnik Ukojenia

  • 2012-11-26 01:07

Każdy zapalony fan skoków wie, że miłość do ukochanej dyscyplina bywa trudna. Tak, z kibicowaniem może być jak z małżeństwem. Kocha się, nienawidzi, zrywa z fotela w euforii, lub ciska pilotem w ekran. Wystaje się na skoczni długie godziny, jak pod balkonem ukochanej, odmrażając pięty a czasem gorzko płacze, czy ciska obelgi. Pytanie brzmi – ile można znieść?

Pisarz Ian Fleming ustami jednego z bohaterów swoich nowel – gubernatora Bahamów – stwierdził, że związek się rozpada, gdy wskaźnik ukojenia spada do zera. Cóż to jest ten wskaźnik ukojenia? To minimum nawet już nie namiętności, ale współczucia, czułości, szacunku – ogółu ciepłych uczuć, które człowiek może mieć dla drugiego człowieka, dzieki czemu ten drugi czuje się kochany.

Boję się, że dla niektórych kibiców ten właśnie wskaźnik dla ulubionej dyscypliny spadł do zera w ten weekend. I nie zasiądą już przed telewizorami za tydzień. No bo ile razy można po obiecujących skokach w lecie przeżywać gorycz porażki w listopadzie? Który to już raz przystępujemy do zimowej inauguracji z nadziejami, oczekiwaniami i apetytem, by obejść się smakiem?

12 punktów uciułanych wspólnie przez Maćka Kota, Krzyśka Miętusa i Kamila Stocha. W ciągu ostatnich 10 lat tylko raz Polacy wypadli słabiej na inauguracji. W sezonie 2009/2010 Kamil Stoch i Łukasz Rutkowski wywieźli z Kuusamo razem 10 punktów. Tyle, że wtedy odbył się tylko jeden konkurs indywidualny. Statystycznie więc nawet tamta inauguracja wypadła lepiej.

Co dalej? Znów zacznie się szukanie formy. Na znalezienie owej, oraz brakujących ponoć do niej pięciu metrów, trener Łukasz Kruczek dał sobie dwa dni czasu. Na moje samozwańczo autorytarne oko, to do satysfakcjonujących wyników brakło tych metrów co najmniej ze dwa razy tyle. No ale dobre na początek będzie i pięć metrów więcej w każdym skoku. Krok po kroczku – oby do przodu.

Thomas MorgensternThomas Morgenstern
fot. Tadeusz Mieczyński
Łukasz KruczekŁukasz Kruczek
fot. Tadeusz Mieczyński
Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas WellingerAndreas Wellinger
fot. Horst Nilgen

W piątek po raz pierwszy w historii Pucharu Świata w skokach narciarskich wystąpiło ciekawe zwierzę. Zwało się konkurs mieszany. Mieszane też mieli na ten temat kibice uczucia. Coś jak mikst w tenisie. Ale tenis to sport co nieco od skoków odległy – ortograficznie, klimatycznie i kolorystycznie. Czy w jakiejkolwiek innej narciarskiej lub chociaż zimowej dyscyplinie jest coś takiego? Curlingu, czyli szachów na lodzie nie liczę. Wszelkie dyscypliny z użyciem czajnika uważam za nieszkodliwe hobby, nie sport...

Konkurs się jednak odbył i trzeba przyznać, że przepaść między skokami mężczyzn a kobiet zaczyna się zmniejszać. W przypadku takich ekip jak Japonia czy Słowenia, różnice były niewielkie bądź żadne, a w przypadku Włoch, Stanów Zjednoczonych, Francji czy Kanady, dziewczyny były Sprite’m a panowie pragnieniem. Wśród ekip trzęsących jednak światowymi skokami, faceci nadal jednak rządzą i dzielą a dziewczynom jeszcze wiele do ich poziomu brakuje. Czyli na przykład u nas... Ha. Ha.

Ciekawostki jednak ciekawostkami, marketing marketingiem, a my na razie wrócmy do Pucharu Świata panów. Rzućmy okiem na klasyfikację generalną. W czołówce mamy – po staremu – Austriaków, Norwegów i Niemców. Na dokładkę po jednym Słoweńcu i jednym Ammannie. Czyli nuda, panie, nic się nie dzieje. A, zaraz momencik. Bo ten jeden Niemiec to wcale nie Freitag, tylko niejaki Andreas Wellinger. W debiucie w Pucharze Świata zająć piąte miejsce – a to number! A ledwo zeszłej zimy debiutował w Pucharze Kontynentalnym. Jest chłopak niemal równy rok młodszy od naszego Klemensa Murańki. Gdzie jest dziś Murańka? No dobra, nie bądźmy złośliwi, ma zaległości treningowe związane z chorobą oczu. Klimek, głowa do góry, trenuj pilnie i bierz przykład z młodszego kolegi, prosimy!

Tyle w temacie „Lillehammer” bo umówmy się, że chcielibyśmy już o tym weekendzie zapomnieć. Za tydzień Kuusamo. Podobno przestawienie w kalendarzu tych dwóch imprez ma mieć kolosalnie pozotywny wpływ na warunki pogodowe. Znaczy się – w Kuusamo tydzień później niż zwykle ma nie wiać. Taaa, jasne. W takim razie ogłaszam, że oprócz braku wiatru w Kuusamo jeszcze dwie rzeczy sa pewne. Podmuchy i ruchy. Powietrza, rzecz jasna.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12166) komentarze: (151)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Xellos profesor
    @piotr186

    Jakie nagrania ? Mówię o rozmowie telefonicznej Kruczka z Tajnerem, telefonem komórkowym. Jacy ludzie są do tego potrzebni ? Piszesz, że moja "teoria spiskowa" nie ma sensu, ale tego nie potrafisz zaargumentować w żaden sposób. Nadal nie napisałeś, w czym problem by Kruczek gadał z Tajnerem przez telefon komórkowy. Gadasz o jakiś ludziach TVP i nagraniach :D

  • MarcinBB redaktor
    @kierownik kotlowni

    @MarcinBB
    "Uczepiłeś się tego Huli, a nie w tym sens przykładów, które podałem. Pytałeś w felietonie "ile razy można po obiecujących skokach w lecie przeżywać gorycz porażki w listopadzie?". No więc właśnie wiele razy można."
    Ok, rozumiem o co Ci biega. Zgadzam się, że można. Ja mogę, Ty możesz, wielu może. Ale wielu też w końcu straci cierpliwość. Właśnie dlatego, że od lat te inauguracje są takie słabe, wbrew wcześniejszemu podbijaniu bębenka. I dlatego napisałem "Boję się, że dla niektórych kibiców" a nie "Boję się że dla nas wszystkich". Chodzi mi o to, że zainteresowanie skokami będzie spadać - również z powodu takich fatalnych inauguracji sezonu.
    "ocenianie punktów Małysza jako sukcesów polskiej jest co najmniej dyskusyjne."
    Aha. No to powiedz w takim razie na konto którego Twoim zdaniem kraju je zapisać. Ja tam mam wrażenie, że wystawiał go POLSKI Związek Narciarski, ale może mi się z Austrią pomyliło, bo podobne kolory. Skoki to nie piłka nożna, w kadrze nie ma 28-30 facetów, z których zawsze w meczu wystawia się jedenastu czy czternastu z rezerwowymi. Kadry są kilkuosobowe i czasem jest tak jak w Polsce w erze Małysza czy w Szwajcarii w erze Ammana (choć był i Kuettel) - że praktycznie jest jeden i jakieś tło. Ale ten ktoś jeden to nie jest jakiś bezpaństwowiec. Mamy do cholery 4 Kryształowe Kule i 48 wygranych konkursów PŚ. A że z tego 4 kule i 39 konkursów wygrał nam jeden facet? Ale on Polak do licha z Piastowego rodu i gniazda u źródeł Wisły. Nie ma kraju "Małysz". Choć niektórzy pewnie żartują, że Małysz podobnie jak Chuck Norris jest galaktyką :-) Szwajcaria nie jest potęgą ale jest silna właśnie Ammanem. Też czasem w felietonach żartuję, "Finlandia w Pucharze Narodów przegrywa na razie z Ammannem" ale to w końcu są tylko żarty.
    Podobnie jest z Happonenem. Nie traktuj wszystkiego co piszę tak śmiertelnie poważnie. Wypuść z siebie trochę powietrza. :-) Formułą tego cyklu żart. Ja nie uważam, że facet się nie nadaje. Żartobliwie spuentowałem jego podatność na kontuzje - ot tyle. Prywatnie mi go strasznie szkoda, mógłby wiele osiągnąć, talent i potencjał na miarę Harri Olli albo i większy.

  • piotr186 profesor
    Xellos

    Tylko ze nagrania dla TVP i rozmowy dla skijumping.pl robią ci sami ludzie. Nie wiemy kiedy była przeprowadzona rozmowa z Kruczkiem, Ale twoja teoria spiskowa nie ma sensu.

  • Xellos profesor
    no teraz to pojechałeś po bandzie

    Zagubiłeś się kompletnie w dyskusji. Temat dotyczył rozmowy redaktora skijumping.pl z Kruczkiem. Ta rozmowa nie była w tym samym czasie co rozmowa w studio TVP. LOL ! Tajner w studio powiedział o 5 metrach, które brakuje. Kruczek w rozmowie telefonicznej w studio o tym nie mówił. Mówił o tym dużo później podczas rozmowy ze skijumping.pl. Pytam więc po raz kolejny, co stoi na przeszkodzie by Kruczek rozmawiał z Tajnerem przez telefon, pomiędzy wydarzeniami w studio, a rozmową ze skijumping.pl. Naprawdę tego nie rozumiesz czy udajesz ?

  • piotr186 profesor
    xellos

    Nie wiem o czym ty mówisz, Pytają Tajnera w studiu, a rozmowę z Kruczkiem prowadzą niemal w tym samym momencie, Tajner był wtedy jeszcze na wizji to kiedy miał czas rozmawiać z Kruczkiem?

    Jak na razie ty tworzysz tu największe teorie spiskowe że rzekomo Kruczek uzgadnia swoje wypowiedzi z Tajnerem.

  • Xellos profesor
    mały apel

    niech redaktor skijumping przy następnym wywiadzie zapyta o ten magiczny sprzęt do połączeń z TVP samego Kruczka :D

  • Xellos profesor
    @piotr186

    Nadal mnie zadziwiasz :) O jakim sprzęcie mówisz :D To nie Kryminalne zagadki Miami. Tylko zwykły telefon komórkowy. Naprawdę uważasz, że Kruczek ma przy sobie jakiś specjalny magiczny sprzęt do połączeń z TVP ?...to ja wymiękam

    jedna teoria spiskowa goni kolejną

  • MSad_ profesor
    Majc na uwadze bezpiecznstwo zawodnikow

    Jury ma obowiazek nie zezwalac zawodnikom skakac gdy wiatr jest 3m/s i wiekszy. 3m/s to usredniona wartosc wiec bardzo duża

  • Luk profesor

    Wiecie co? Patrzę sobie tak na prognozę dla okolic Kuusamo i według niej będzie brak opadów, temperatura około minus 10 stopni, a wiatr średnio 3m/s z tyłu skoczni (wiatr będzie wiał ze wschodu a zauważyłem właśnie na satelicie że skocznia Ruka jest skierowana ze wschodu na zachód). Czyli nie będzie problemów z rozgrywaniem zawodów? No chyba, że jury jest tak tępe że nie pozwoli skakać skoczkom przy wietrze 3m/s.

  • anonim
    @Kuba

    eurosport.onet.pl/zimowe/skoki/ lukasz-kruczek-kamil-to-taki-zawodnik-ktory-zawsze,1,5316872,wiadomosc.html

  • Bartek5035 bywalec
    TheMrSkiBar

    trening Stocha w Lillehammer
    http://youtu.be/7EV1qIFPjKw

  • Krecik doświadczony

    http://sport.tvp.pl/skoki/puchar-swiata/aktualnosci/lukasz-kruczek-problemy-wydaja-sie-rozwiazane/ 9237690/kamil-stoch-trenuje-w-lillehammer/9238223

    Wreszcie dobry skok, mam nadzieję że z takiej belki jak w PŚ (usunąć spację)

  • Marek stały bywalec

    http://sport.tvp.pl/skoki/puchar-swiata/aktualnosci/lukasz-kruczek-problemy- wydaja-sie-rozwiazane/9237690

  • pepeleusz profesor
    @matt

    z dziecmi- nadal wiele talentów. wg stanu na maj 2012 w rocznikach 1994-2004 zajeli w mojej klasyfikacji narodów juniorskich 4 miejsce z 11012 pkt. mając sześciiu zwodników w czołowych trójkach roczników. Polska była piąta z 7465 pkt.
    W lato kilku już mocno zawiodlo ale to tylko kilka miesięcy, a postępu zrobił np starszy aalto(95)
    A co z pieniedzmi na dalsze szkolemnie. no cóż może ich zmarnują. ale Ahonen chyba sam załatwi wszystko co najlepsze dla Mico.
    W lato wielki postęp zrobił nadto kombinator Karhumaa(2000) będąc prawie najlepszy w skokach biegał tak, że Jarzabek (który teraz coraz słabiej biega-może i dobrze dla skoków) nigdy nie biegał. Zrobił się wielkim potworem kombinacji dzieci.

  • Xellos profesor
    @piotr186

    Nadal nie rozumiem Twojej logiki :)

    Skoro ze studia TVP połączyli się z Kruczkiem od razu po zakończeniu transmisji czyli kiedy był na skoczni. To czemu chwilę później tak samo nie mógł się połączyć Tajner. Czy od strony Kruczka do łączenia się ze studiem TVP a do łączenia się osobiście z Tajnerem potrzebne jest inne urządzenie ?

  • anonim
    A ja i tak kocham skoki...

    A ja i tak kocham skoki...
    Będę cierpieć, ale kochać nadal, nawet, jeśli do trzydziestki nie wskoczy żaden Polak.
    Gorzej już być nie może, więc teraz tylko kilogram dobrej roboty trenera, po pół kilograma dobrej roboty psychologa, fizjologa, serwismenów, itp, dwa kilogramy ciężkiej roboty zawodników i szczypta wiary i nadziei rzeszy bez reszty oddanych kibiców :) i oby do przodu!

  • melisabolt początkujący

    hahahah a czego mysmy sie w sumie spodziewali.... ja już dawno przestalam wierzyc, ze z naszej kadry miozna cos zrobic... no ale stoch to mnie rozczarowal... chociaz nigdy za nim nie przepadalam, kochani radze! Znajdzie sobie inny team, ktoremu mozecie kibicowac :D ja np. kocham prawie wszystkich skoczkow i zawsze sie ciesze jak na podium stanie ktos kto nie jest austriakiem :D

  • Kierownik_kotlowni bywalec

    @MarcinBB
    Uczepiłeś się tego Huli, a nie w tym sens przykładów, które podałem. Pytałeś w felietonie "ile razy można po obiecujących skokach w lecie przeżywać gorycz porażki w listopadzie?". No więc właśnie wiele razy można. Bo nasi latami już przyzwyczaili nas do tego. Trzymać się matematyki jak pijany płotu oczywiście możesz, ale ocenianie punktów Małysza jako sukcesów polskiej kadry jest co najmniej dyskusyjne. W takim wypadku trzeba stwierdzić, że i kadra Szwajcarii to ścisła światowa czołówka.
    Słówko jeszcze o Happonenie. Tak jak felieton pochwaliłem, tak ten koment o Finie zganię, bo w moim odczuciu to mocno krzywdzące, co o nim napisałeś.
    Vikersund'11: https://www.youtube.com/watch?v=aDzF8FPRKNg&feature=related
    Czy tak kończy 240-metrowy lot "facet o kościach i chrząstkach z kryształu i mięśniach z ciepłej plasteliny"? I ustał to już w trakcie ciągnących się zdrowotnych perypetii.
    To, co się stało w niedzielę to efekt ciągle nie odbudowanej należycie lewej nogi. A ta pierwsza, koszmarna kontuzja, która zapoczątkowała cały ciąg nieszczęść wcale nie wynikała z "kryształu w chrząstkach", tylko z pęknięcia buta i elementu wiązania podczas próby lądowania bardzo dalekiego skoku.

  • pepeleusz profesor
    @Irek

    a może Maatta? Przecież dwa lata temu sygnalizował taki potencjał, że wydawalo sie teraz będzie zdolny wygrywać. A może on sie przełamie akurat tej zimy po kryzysie?
    A co do lata to istnieje reguła, ale nie chodzi przecież o przewidywalnośc 100 % lecz ok 70 % i dotyczy głownie tzw letnich wyskoków średniaków (bo np gwiazdy potrafią wygrywać latem bez superformy, a dzieci nieraz błyszcza wskutek naturalnego rozwoju kontynuowanego dalej)

  • piotr186 profesor
    pavel

    Jak będzie po sezonie to zobaczymy, jak nie będzie postępu to oczywiste trzeba będzie myśleć nad poważnymi zmianami, problem w tym że skoki to specyficzny sport i za wielu dobrych trenerów nie ma...

  • Irek początkujący
    Finowie

    a co do finów to jezeli ktoś z czwórki asikainen niemi larinto lub koivuranta ( o ile wyleczy kontuzje) nie zrobi jakiegoś sukcesu to będzie coraz gorzej bo w Finlandii to teraz wszyscy raczej przerzucając sie na biegi narciarskie lub biathlon zwłaszcza przy sukcesach kaisy makarainen

  • anonim
    skakanie latem

    Moim zdaniem nie ma reguły czy trzeba odpuszczac lato czy nie jezeli ktos jest dobry to jest dobry np taki neumayer skakał prawie całe lato poleciał nawet do japoni tam dostał kontuzji i dalej skacze dobrze

  • Krecik doświadczony
    Tajemniczy Kruczek!

    "Nadal siedzimy i analizujemy to, co funkcjonuje nie tak. Jednak powoli odpowiednie wnioski wyciągamy i jesteśmy gotowi do pracy. NIESTETY NIC WIĘCEJ NIE POWIEM do momentu sprawdzenia wszystkiego w praktyce "

    "Wprowadzimy pewne korekty sprzętowe i będziemy obserwować efekty na treningu"

    Kruczek coś na zasadzie "wiem, ale nie powiem!" Czekam na te korekty sprzętowe.. Ale obawiam się że kombinowanie ze sprzętem może się skończyć jeszcze gorzej niż jest teraz.

    Chociaż ciągle liczę na to, że w Kuusamo będzie tak, jak być powinno (czyt. "5" w drużynie, indywidualnie Stoch przynajmniej w tej "15", poza tym 2-3 w "30"

  • sakala weteran

    @MarcinBB
    Równie dobrze może być tak, że kolejne kontuzje są konsekwencją tej pierwszej, najpoważniejszej.

    @M_B, @korus

    To już jest tragedia dla fińskich skoków, ale mogli temu zapobiec gdyby nie stali się w pewnym momencie nr 1 na świecie w marnowaniu talentów. Nawet mówiąc tylko o tych wciąż jeszcze skaczących. J.Maeaettae i Saapunki wspólnie ze Zniszczołem i Murańką stanowili kiedyś czwórkę największych, równorzędnych mniej więcej talentów w swoim roczniku. Rok młodszy świetnie zapowiadający się M.Ylipulli też notuje ciągły regres, a wydawać by się mogło, że jest to skoczek przynajmniej pokroju Wellingera.
    Obyśmy nie popełnili podobnego błędu, bo brak pewnej ciągłości w szkoleniu może przynieść takie właśnie, nagłe,rezultaty.

  • Pavel profesor
    @ piotr186

    Wiadomo, że nikt Kruczka w trakcie sezonu nie chce wywalać, bo to już za późno, ale po sezonie trzeba coś zmienić bo stoimy w miejscu. Zawodnicy ze sporym talentem, są marnowani, Kubacki bije kolejne rekordy w startach bez punktów.

    Potrzeba powiewu świeżości i fachowca zza granicy.

  • Emil profesor

    @piotr186 Przypomnę że na początku sezonu 2008/2009 też wszystko było w porządku tylko nie wiedzieć czemu nie było odległości. To jest bliźniacza sytuacja, nawet wypowiedzi Adama z 2008 i Kamila z tego roku brzmią identycznie. Wprawdzie potem jakoś się udało dojść do niezłej formy, tylko teraz już tak cacy jeśli chodzi o podejście kibiców nie będzie. Na pewno powtórka z 2009 r nie będzie żadnym sukcesem i żadnym argumentem za szkoleniowcem. Mamy iść do przodu a nie cofać się czy stać w miejscu. Ja też liczę na postęp w Kuusamo, że Krzysiek, Kamil i Maciek powalczą o II dziesiątce ale będzie o to strasznie ciężko.

  • piotr186 profesor
    Emil

    No i oczywiste żaden plan nie zakładał, Na razie trzeba zachować spokój i tyle a nie skracać Kruczka o głowę.. To nie jest jednak sytuacja z sezonu 2007/2008 czy 2008/2009 gdzie Polacy na początku sezonu byli całkiem rozregulowani. Ja wierzę ze już w Kuusamo będzie w miarę przyzwoicie.

  • Emil profesor

    @piotr186 Żaden a to żaden plan szkoleniowy nie powinien zakładać tak tragicznego początku. Nawet gdyby każdy z naszych był 10 miejsc wyżej to dalej było by bardzo słabo. Ba nawet 15 miejsc wyżej to cały czas słaby wynik.

  • anonim

    Witam, czy nie orientuje się ktoś kiedy/czy w ogóle w tym sezonie wróci Daiki Ito? Przed Lillehammer liczyłem po jego świetnej końcówce tamtego sezonu na fajny występ i postraszenie czołówki a tu taki psikus...

  • anonim

    Skład Finów na Kuusamo
    Janne Happonen (raczej nie wystartuje..)
    Sami Niemi
    Olli Muotka
    Lauri Asikainen
    Ville Larinto
    Jarrko Maatta
    Ossi Pekka Valta
    Mika Kulmala

  • anonim

    Z Finami lipa straszna. Szkoda mi Happonena jak nie wiem, to pechowiec dopiero...niech wraca jak najszybciej. Wie ktoś może kiedy Koivuranta wróci? Bo prognozy chyba zbyt optymistyczne nie były. Oby Asikainen kilka punktów złapał, bo potencjał jako taki na punktowanie w ogonach chyba jest.

    Z innej belki- nie wiem czy się nie mylę,ale wydaje mi się, że możemy mieć w tym sezonie sytuację, kiedy obydwóch gigantów z Austrii jest jednocześnie w dużej formie. Do tej pory jak kojarzę Schliernezauer i Morgenstern rzadko kiedy jednocześnie byli w swietnej formie (kojarzę jedynie MŚ Oslo 2011).

  • MarcinBB redaktor
    ten Happonen

    to pechowy chłopak jest...
    Był u nas taki piłkarz Jacek Bąk. Boniek mówił o nim, że wystarczy przy nim otworzyć lodówkę i facet łapie przeziębienie.
    Happonen, jako facet facet o kościach i chrząstkach z kryształu i mięśniach z ciepłej plasteliny, powinien wziąć się za szachy lub brydża, nie skakanie...

  • MarcinBB redaktor
    odp.2

    @pavel
    W ten poziom szczegółu nie wchodzę. Wystarczy mi konkluzja, że zespół mieszany (tenisista + tenisistka) rywalizują z drugim takim samym zespołem. A na skoczni dwóch skoczków i dwie skoczkinie rywalizują przeciw takim samym zespołom. Jak tu nie ma analogii, to nie wiem co to jest analogia, albo mylę ją z antologią, albo analizą albo Anastazją :-)
    @skoczek 12
    Na pewno jest wielu takich kibiców jak Ty i to jest bardzo fajne, ale jest też wielu takich, którzy patrzą na skoki tylko i wyłącznie przez pryzmat wyników naszych i mają do tego pełne prawo i to też jest na swój sposób fajne.

  • M_B profesor
    @sakala

    Czyli finowie są totalnie rozwaleni, 2 najlepszych skoczków wypadło u nich z gry i to na dość sporą część sezonu.

  • sakala weteran
    Happonen

    Wstępna diagnoza: uraz łąkotki, co oznaczałoby przerwę od 5 do 6 tygodni. Podczas jutrzejszego zabiegu chirurgicznego okaże się czy kontuzja nie jest poważniejsza.

  • Luthor weteran
    @M_B

    Skocznia w Lillehammer zawsze była dla naszych przyjazna, więc jeśli na niej skaczą fatalnie, to nie ma co liczyć, że w Kuusamo będzie lepiej. Powiem więcej, tam może być jeszcze większa kompromitacja. Ruka to mała lotnia, tam bez aerodynamicznej sylwetki w locie ani rusz. Nasze kłody (poza Miętusem) mogą mieć tam poważny problem z przejściem kwalifikacji.

    Polacy w Lillehammer w ostatnich latach:

    2009/10:
    5 grudnia - 3. Małysz, 20. Stoch, 21. Miętus, 27. Bachleda
    6 grudnia - 7. Stoch, 8. Małysz, 12. Miętus, 15. Bachleda
    12 marca - 3. Małysz, 10. Stoch

    2010/11:
    4 grudnia - 5. Małysz, 22. Stoch, 29. Hula
    5 grudnia - 9. Małysz, 16. Stoch

    2011/12:
    3 grudnia (HS100) - 3. Stoch, 11. Żyła, 19. Kot
    4 grudnia (HS138) - 7. Żyła

    Lysgardsbakken to jedna z tych skoczni, na których nasi czują się najlepiej, więc tym bardziej ich wyniki z ostatniego weekendu bezlitośnie obnażają ich prawdziwą dyspozycję.

  • piotr186 profesor
    skoczek12

    To prawd,a są na tym forum ludzie w tym i ja którzy "siedzą" w skokach już więcej niż pół życia i na pewno z powodu jednego nie udanego weekendu Polaków nie przestaną oglądać i kibicować skokom.

  • skoczek12 bywalec
    @kibic

    Artykuł całkiem niezły, ale denerwuje mnie patrzenie na ten "wskaźnik ukojenia" skokami przez pryzmat wyników Polaków. Ja w zeszłym sezonie, i przez LGP byłem tym sportem wręcz znudzony, a po tych konkursach w Lillehammer znów tak jakby w mojej duszy skoki przywróciły się do życia. Ten weekend wg mnie był świetny i jak warunki nie przeszkodzą (hehe, naiwniak ze mnie) w Kuusamo, konkurs tam może być jeszcze lepszy.
    Wracając do patrzenia przez pryzmat wyników Polaków, to ja na pewno tak nie patrzę, bo tak na prawdę jak ktoś tutaj dobrze napisał mógłbym przestać oglądać tę dyscyplinę po 26 marca zeszłego roku. Gdy "zakochiwałem" się w tej dyscyplinie (jestem dość młody więc ~2002 rok) to tak na prawdę był Adam... i długo długo nic, a i tak z zapałem oglądałem skoki. Teraz jest długo długo nic, tylko, że bez Adama, ale przecież polubiłem nie jednego skoczka tylko przez to całą dyscyplinę, przyzwyczaiłem się do zimowych weekendów ze skokami i już tak zostało. Paru zawodnikom poza Polakami też kibicuje, a i wynikami polskich zawodników jakoś się nie martwię. Nie zdziwię się jeśli będzie to kompletnie nieudany sezon. Po prostu uwielbiam śledzić skoki, bo mają swój jedyny niepowtarzalny klimat, którego notabene trochę w ostatnich latach ubyło (a może mi się wydaje, bo jestem starszy? ;) ), ale i tak jest świetnie.

  • Luthor weteran
    @Muffin

    Jest raczej odwrotnie. Skocznia w Kuusamo jest dużo gorsza dla Kamila i reszty naszych skoczków niż Lillehammer. W Kuusamo Stoch tylko raz, w poprzednim sezonie wypadł dobrze, ale wtedy był w formie. Natomiast w poprzednich latach albo nie wchodził do II serii, albo zajmował miejsca w ogonie "30". A jak pozostali nasi zawodnicy radzili sobie dotychczas na Ruce nie będę już wspominał, bo szkoda gadać... Żadnej poprawy w kolejny weekend nie będzie. Szansę na niezły występ ma tylko Miętus, bo jego lotny styl pasuje do tej skoczni. Może Kot jakieś punkty uciuła. Reszta raczej bez szans.

  • TAMM profesor
    >>Boy , 26 listopada 2012, 17:21

    Ostatnimi czasy za rzadko bywam, więc moderacja nie jest aż tak widoczna, ale czasem coś Się dla dobra SJ zrobi. ^^

  • M_B profesor
    @Muffin

    Skocznia w Lillehammer nigdy dla Stocha nie leżała? Na normalnej rok temu był 3, a na dużej 3 lata temu 7, więc bez przesady z tym nie leżeniem dla niego tej skoczni... Ruka to mu dopiero nie leży, tam poza ubiegłorocznym konkursem notował prawie same wtopy.

  • anonim
    ...

    Słabość Polaków na początku sezonu jest spowodowana słabym przygotowaniem. Styl Stoch nigdy mi się nie podobał, zawsze wyciągał metry, jego skoki przypominają trochę skoki Hannawalda. Skocznia w Lillechamer jest skocznią wymagającą, tam trzeba mocno się wybić, jednak Stoch mocno nie potrafi, zresztą ta skocznia nigdy mu nie leżała. Uważam, że Stoch w Kussamo skoczy do pierwszej "20" nawet pierwsza dziesiątka jest możliwa, jednak uważam, że przyszły konkurs zakończy w okolicach 14 miejsca. Jednak prawdziwym sprawdzianem dla Polaków będzie konkurs drużynowy, jeżeli Żyła da z siebie więcej Stoch będzie skoczy przyzwoicie, a reszta w okolicach punktu K, to sądzę, że 6 miejsce jest do zdobycia, ale łatwo nie będzie, jestem tego pewny. Ciekawie się zapowiada pojedynek Norwegów z Austriakami, sam stawiam na tych pierwszych po bardzo zaciętej walce. Uważam, że w Kussamo w konkursie indywidualnym powalczą, Schlierenzauer, Kofler, Jacobsen i reszta czołówki PŚ, jednak moim faworytem jest Jacobsen i Fannemel (możliwe, że źle napisałem nazwisko tego skoczka), oprócz Polaków, również im kibicuję, ale zwycięstwa życzę Ammanowi bo dawno go nie widziałem na najwyższym stopniu podium.

  • gina profesor
    piotr186

    nie wiem, czy ma największe sukcesy, ale wiem, że ma na pewno najlepsze warunki, stabilność finansową i troskę prezesa Tajnera. Poza tym dostali mu się zawodnicy utalentowani i wyselekcjonowani, którzy wyrośli na fali sukcesów Adama Małysza.

  • anonim

    Nie wydaje mi się, żeby Kruczek kasował wielką kasę na tym trenowaniu. Jestem również pewien że Stoeckl kasuje w Norwegii jakies 5x tyle.

    A u nas to wiadomo jak jest z pieniędzmi...

  • TAMM profesor

    Mieszany konkurs drużynowy
    Belka bazowa: 12.
    Dwa skoki:
    M. Andrea Morassi --....-- 98,7 pkt
    M. Anders Johnson -......- 98,4 pkt
    K. Evelyn Insam ---...---- 92,5 pkt
    K. Sara Takanashi --....-- 89,0 pkt
    Jeden skok:
    K. Sara Takanashi ------.----- 100,0 m - 52,1 pkt
    M. Anders Johnson ------.------ 84,0 m - 50,9 pkt
    M. MacKenzie Boyd-Clowes --- 81,5 m - 50,6 pkt
    M. Anders Johnson -----.------- 83,5 m - 47,5 pkt
    M. Matjaz Pungertar ----...----- 82,0 m - 47,5 pkt
    M. Peter Frenette -----..-------- 83,0 m - 47,2 pkt
    K. Evelyn Insam -------------- 101,5 m - 46,6 pkt
    K. Evelyn Insam -------------- 102,5 m - 45,9 pkt
    K. Daniela Iraschko -----..----- 98,5 m - 43,6 pkt
    M. Ronan Lamy Chappuis -....- 80,0 m - 43,1 pkt
    M. Andrea Morassi -----....----- 84,0 m - 41,5 pkt
    K. Maren Lundby -------..----- 101,5 m - 41,0 pkt
    K. Anette Sagen -------..------- 97,5 m - 39,9 pkt
    K. Sarah Hendrickson ---...---- 96,5 m - 38,4 pkt
    K. Sara Takanashi -----....----- 92,0 m - 36,9 pkt
    M. Peter Prevc --------..-------- 76,5 m - 34,7 pkt

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(438), 2012-11-26 17:02:53 ***

  • Anonimowy Anonim doświadczony
    Hjehjehjehjehje...

    1. Prezes Apoloniusz Tajner od lat wciska w mediach na siłę bajkę, że polskie skoki idą ku dobremu. Mamy bardzo zdolną młodzież, która za kilka lat będzie odnosić sukcesy i zdobywać medale na największych imprezach typu MŚ i IO.

    > no i stoimy w miejscu: nie było medali w Turynie, Vancouver, Oslo i nie będzie pewnie w tym roku jak i następnym ;-)

    2. Polscy skoczkowie co rok na początku sezonu nie są jeszcze oswojeni ze skocznią. Mają stres, brak im "oskakania" i rywalizacji z najlepszymi. Należy nie przejmować się słabymi wynikami w pierwszych konkursach.

    > a czy inni są "oskakani"?

    3. Prezes często rozmawia z trenerem Kruczkiem. Znamy błędy i pracujemy nad ich naprawą. Niedługo powinno to już skutkować wzrostem formy.

    > i tak zawsze jest jak jest, a jeśli któremuś ze skoczków wyjdzie kilka lepszych skoków pod rząd - "lepszych", czyli takich dających miejsce 31-35 od razu mowa jest o dużym postępie, bo przecież było blisko... ręce opadają

    4. Mamy świetną bazę treningową. Posiadamy kompleks Skalite, skocznie w Zakopanem i nowy obiekt w Wiśle.

    > owszem - mamy Skalite, ale kompleks Średniej Krokwi woła o pomstę do nieba, podobnie mniejsze skocznie w Wiśle. Kompletnie olewa się rozwój skoków w miejscach, gdzie mogłyby prężnie się rozwijać: Dolny Śląsk i Podkarpacie (olany Orlinek i olewane Zakucie).

    5. Po zepsutych, kompromitujących na tle innych nacji skokach nasi skoczkowie (może prócz Kamila i Maćka) z uśmiechem na twarzy machają do kamery.
    Czy to mentalność godna sportowca? Czy zapominają o swoim bardzo dużym potencjale, który pokazali już nie raz w sezonie letnim?

  • Talar weteran
    korus

    To mówisz, że realistycznie rzecz biorąc z Włochami może być ciężko .? ;)
    Ale co tam, chłopy potrenują trocha, to Amerykańce zostaną daleko w tyle .. heja hej jupi ka jej! A jak się lepiej poprawi, to się nawet Włochów wyprzedzi ;-)

  • anonim

    Ja wierzę że będzie lepiej mogą być nawet małe kroczki najpierw 5 m więcej potem 10 i na mistrzostwach świata przyjdzie właściwa forma bo przecież tyle miesięcy treningów musi dać efekt trzeba mieć nadzieję że nasi skoczkowie jeszcze pokażą na co ich stać ja czekam z niecierpliwością na kolejny konkurs w mroźnym Kuusamo tam jest tak pięknie jak w bajce kraina śniegu marzy mi się taka zima w Polsce!

  • korus doświadczony

    Z czasem pewnie przegonimy USA i Włochy, reprezentacje które dorobiły się na mix-ie. Będąc jednak realistą Włochy też nie są słabe, Colloredo ostatnio popisuje się dobrymi skokami.

  • korus doświadczony

    Wiecie co jest najgorsze?

    Rosja ma fajnie skaczącego Korniłowa (chociaż w drugiej serii wczoraj się nie popisał).

    Finlandia ma teraz naprawdę dobrze skaczącego Happonena (pech się jednak uwziął na tegoż zawodnika - na fb skijumping.pl pisano, że upadek był niegroźny, ale z tego co wiem to został odwieziony do szpitala).

    W Bułgarii Zografski nabił sam tyle punktów w jednym konkursie, ile my nabiliśmy trzema zawodnikami w dwóch.

    Ze Szwajcarią też będzie na razie trudno walczyć, bo Ammann nie śpi...

    Czechy - średnio, ale mają bardzo dobrze skaczącego Hlavę i chyba na razie tyle wystarczy żebyśmy ich nie dogonili.

    Tak więc niestety musimy się w miarę szybko pozbierać, bo inaczej będzie bardzo cienko. Mieliśmy się włączyć do walki z Japonią i Słowenią, cóż, bardzo słabo to wyszło i teraz przez długi czas nie powinno to być naszym priorytetem. Trzeba w spokoju odzyskiwać formę, bo chyba nie ma innego wyjścia...

  • Talar weteran
    starysceptyk

    No tak.. każda drużyna miała kiedyś swój kryzys, ale prędzej, czy później wychodziła na prostą ( z tym, że Austria kryzysu to juz ho ho nie miała:).. Zaś z polską drużyną jest inaczej - dołek zaczyna się co roku w listopadzie, znaczy dołek - .. DÓŁ z którego w cierpieniach i męczarniach wydostajemy się pod koniec sezonu.. w lecie za to DOŁÓW żadnych nie ma, są same szczyty, wzniesienia i o jakiej przypadkowości ty mówisz .? Czyż oświecenie nie jest piękną epoką .? ;-)
    Ja się trzymam tego, że wszystko ma swoje przyczyny

  • OjciecMarek profesor
    @starysceptyk

    Janda nie wyskoczył ot tak - zaczął skakać dobrze dopiero wtedy, gdy pieczę nad czeską kadrą przejął Bajc, u Słoweńców rządził przypadek, dopóki trenerem kadry B w 2010 nie został Janus, któr,y ku szczęściu słoweńskiego narciarstwa klasycznego, rok później awansował na stanowisko głównego szkoleniowca, problemy Norwegów odeszły niczym ręką odjął, gdy Ludviga Zajca zastąpił na stanowisku Mika Kojonkoski, a gdy uznany Fin wraz ze swoimi podopiecznymi zaczęli popadać w rutynę, Stoeckl tchnął w Wikingów nowe życie, u Niemców marazm trwał do zatrudnienia Schustera. Być może to wszystko przypadek, albo każdy z powyższych przykładów ma inne wytłumaczenie, niż osoba trenera, ale czy to naprawdę powód, aby siedzieć z założonymi rękami i czekać, aż wszystko "samo się naprawi"?

  • Xellos profesor
    @piotr186

    Generalnie można rzec, jesteś obrońcą Kruczka. Tylko zauważ, że ludzi irytują konkretne rzeczy a nie ogólnie jakieś hejterowanie czy jak tam się to mówi ;)

    Konkrety, raz - stwierdzenie, iż technicznie wszyscy oddają poprawne skoki...

    Dwa, stwierdzenie, że brakuje 5 m ...

    I jeszcze Ci odpowiem, bo z innego artykułu czytałem Twoją odpowiedź do mnie. Dlaczego uważasz, że Kruczek nie mógł ustalić z Tajnerem tego 5 metrów ? Pierwszy raz to usłyszeliśmy od Tajnera w studio. Potem w studio na żywo gadali z Kruczkiem telefonicznie. Nie pamiętam już czy to 5 m padło przed czy po tej rozmowie, nie ważne. Tak czy siak, studio się kończy, Tajner znika nam z oczu. Proszę wytłumacz mi co za problem by po zakończeniu programu TV, Tajner połączył się z Kruczkiem prywatnie sam na sam ? Wywiad dla skijumping był przecież dużo później.

  • starysceptyk doświadczony

    Setki wpisów, chyba ani jeden ? nie przedstawił takiego scenariusza.
    Kruczek odchodzi, nowym trenerem zostaje - nieważne kto.
    I co ? i nie ma poprawy, a nawet jest gorzej.
    Bo potencjał sie wyczerpał. Tak jak przez lata nie mieli sukcesów Czesi, a potem wyskoczył Janda, Słoweńcy, a teraz zaczyna się ich dobry okres. Nawet taka potęga jak Finowie wpadli w dołek. W kryzysie byli też Niemcy, a większość chyba pamięta kompromitującą formę Norwegów.
    Jak Adam kończył skakanie to było wiele wpisów o końcu polskich skoków, ale jakoś tego nikt nie potrakatował poważnie.
    Jesteśmy wszyscy dziećmi Oświecenia, czyli błednie myślimy, że wszystko można wyjaśnić, przygotować, naprawić.
    A świat nie jest taki racjonalny, dalej mnóstwo w nim przypadku, zbiegu okoliczności, pecha i szczęścia.
    Żeby funkcja trenera reprezentacji Polski nie była jak greckie obligacje państwowe.

  • anonim

    No tak najlepiej wymienić najmłodszego Kłuska a zostawić Kubackiego. Gdzie tu sens? Kubacki już swój limit wyczerpał ile on będzie jeszcze skakał? Punktów chyba nigdy nie zdobędzie a z Kłuska może coś być.

    Dawid Kubacki out to klasyczny nielot, wczoraj nawet z takimi warunkami (kapitalny wiatr pod narty) a ten ląduje jak najgorsza ciamajda nie dość że krótko to jeszcze ledwo to ustał.


    Dać Stefana Hulę na Kuusamo i zobaczycie że tego Kubackiego zmiecie ze skoczni. Może punktów nie będzie ale spokojnie będzie przeskakiwał tego letniego misrza w formie o kilka metrów.

  • Boy profesor

    Swoją drogą skoro Kruczek potrafił przewidzieć, że Kłusek będzie naszym najsłabszym ogniwem w Lillehammer i na Kuusamo już nie pojedzie to znaczy że zna się na rzeczy i jest w stanie ocenić kto jest w formie i w jakiej. Musiał więc wiedzieć, że Polacy skaczą fatalnie i w Lillehammer będzie klapa. Pozostaje tylko pytanie dlaczego wmawiał, że jesteśmy dobrze przygotowani i będziemy walczyć o dobre lokaty? Najwyraźniej liczył na cud. Ale po takich zapowiedziach krytyka jest jeszcze bardziej wzmożona. Bo gdyby oznajmił, że nasi muszą się jeszcze oskakać i na to potrzeba kilka tygodni to wtedy dostałby co najwyżej połowę tego szamba na własne barki.

  • TAMM profesor
    Wersja druga

    Piątkowe skoki - treningi kobiet i kwalifikacja mężczyzn.
    Licząc bez not za styl.
    Belka bazowa: 12.
    Najlepszy skok z treningów kobiet:
    Coline Mattel --....-- 99,5 m - 41,1 pkt
    To lepszy skok, niż oddało w kwalifikacjach 4 skoczków.
    Matthew Rowley -..- 75,0 m - 39,8 pkt
    Anders Johnson ---- 73,5 m - 34,0 pkt
    Aleksiej Korolow --- 72,5 m - 29,0 pkt
    Jernej Damjan -....- 61,5 m - 18,3 pkt

    Jeśli chodzi o sobotnie skoki, to Sara Takanashi nieznacznie przegrała z ostatnim w konkursie Samim Niemim.
    Belka bazowa: 9.
    Peter Frenette -..- 88,0 m - 53,1 pkt
    Sami Niemi ---.--- 82,5 m - 40,6 pkt
    Sara Takanashi -- 98,0 m - 38,9 pkt

  • Boy profesor

    @piotr186
    Tak, Maciek wywalczył to 25. miejsce. Naprawdę dobrymi, solidnymi skokami...
    Tak naprawdę to on po tak znakomitym lecie, gdzie wygrywał zarówno na skoczni dużej jak i normalnej, a wiadomo że lepiej czuje się na mniejszych, powinien z zamkniętymi oczyma skakać na miarę czołowej '10'. W Hinzenbach niecałe dwa miesiące temu nie miał z tym problemu, poradził sobie nawet w trudnych warunkach i wygrał z Freundem, który teraz dokładał mu po 8 metrów w jednym skoku na tak małym obiekcie.
    A Krzysiek Miętus lato miał fatalne, oddał bodaj tylko jeden dobry skok konkursowy i to w Hakubie. Miał spore problemy, a teraz skacze solidnie na treningach i w kwalifikacjach i potrafił zapunktować na skoczni dużej jako jedyny nasz zawodnik.
    Niecałe dwa miesiące temu Kot dołożyłby Miętusowi co najmniej 10 metrów na każdej skoczni, a teraz to się odwróciło, z tym że forma tego lepszego i tak wystarcza tylko na trzecią dziesiątkę.

  • anonim

    Mam pytanie bardzo ważne dla mnie.
    Gdzie mogę obejrzeć archiwalne konkursy pś?
    Takie z przed kilku-kilkunastu lat?
    Będę wdzięczny za odpowiedz

  • Krecik doświadczony

    "SkokiPolska: Jakie teraz plany ma polska kadra, czy skład na Kuusamo pozostanie bez zmian?

    Łukasz Kruczek: Skład na Kuusamo będzie bez Bartka Kłuska. Reszta bez zmian. Możliwosci zawodników się nie zmieniły."

    Czyli skład na drużynówkę będzie pewnie taki:
    Kot, Stoch, Kubacki, Miętus

  • skokib doświadczony
    Start w Sochi

    Ciekawe czy jeśli w Kuusamo będzie klapa to czy Polacy odpuszczą start w Krasnej Polanie(jeśli wogóle te zawody dojdą do skutku) Bo jeśli te konkursy jakimś cudem doszłyby do skutku to uważam, że w ramach próby przedolimpijskiej nasi powinni wystartować.

  • TheWolf doświadczony
    pepeleusz

    niech chociaż stoch się pozbiera, dużo nie ma szkoda go jeśli nie powiedzie się ja mam nadzieje że się powiedzie to niech szuka szybko trenera własnego jak wale o tym cały czas sezon stracony nie jest, Stoch ja się pozbiera to niech czadu daje a po sezonie kruczek niech [...]
    ----
    od moderatora:
    Wyrażaj się.

  • pepeleusz profesor

    wiele da sie przewidzieć w sporcie ale nie wszystko i nigdy na 100 %. Taki Stoch może np w tym sezonie jeszcze wielokrotnie wygrywać, może kręcić sie koło 10, a może spaśc do poziomu Malysza z sezonu Nagano.
    Jeżeli nastąpi mało prawdopodobna ale nie niemozliwqa katastrofa Stocha (np jeśli do polskich konkursów włacznie poprzestanie na 1 pkt) to Tajner zapewne zwolnil by Kruczka od ręki, choć pewnie następcą byłby Mateja(chyba z zaplecza ktoś błyśnie, no nie?).
    Tajner chyba niejest jakkimś wielkim przyjacielem Kruczka- kto wysiudał Kruczka ze składu na MS w Lahti, w sytuacji gdy forma Kruczka to był nr 4 w Polsce?

  • pepeleusz profesor

    Kruczek wiele elementów czerpie z Lepistoe.
    To Lepistoe jest fanem dużo startować- to on prowadzil do pierwszych letnich wyskokow Kota i Stocha (których nie przełożyli na zimę) pozwalajac na letnie szczyty.
    To Lepistoe super obrobił wybrany przez siebie do kadry A niby wielki talent Kamila Kowala. To przy nim zginąl sportowo Zyła.
    To co było dobre z Malyszem niekoniecznie słuzylo innym. Oczywiście potencjał kadrowy był duzo słabszy niż teraz i nie mozna porywaywac wynikow, ale mimo wszystko...
    Kruczka trzeba zwolnić jak najszybciej ze szkodą dla tego sezonu ale z pozytkiem dla IO,aby nowy trener mógł dobrze poznać podopiecznych zanim rozpocznie przygotowania do kolejnego sezonu.

  • Pavel profesor
    @Kibic66

    Ilość w 55 WRL, daje max. 6 miejsce, plus 1 można wywalczyć w PK.

  • M_B profesor

    Lepistoe ze Stocha zrobił skoczka na 30-stkę generalki Pucharu Świata i doprowadził do zwycięstwa w LGP, a gdyby nie błąd w przygotowaniach w jego 2 sezonie to może i w PŚ Kamil by szybciej zabłysnął, więc bez przesady z tym że Hannu nie przyczynił się do rozwoju Stocha, jestem ciekawy czy Kruczek by go doprowadził do formy sprzed sezonu czy dwóch jakby musiał go objąć po Kuttinie tuż.....

  • anonim

    Czy mógłby ktoś podać zasady ustalania kwot startowych? Czy to są te które obowiązują od 2005?

  • TheWolf doświadczony
    piotr186

    to prawda ale on miał bardziej psychiczne problemy a nie z formą teraz ma to opanowane a po za tym mówili że główny problemem to że nie ma polskiego systemu szkoleniowego który do dziś nie powstał myśli że Norwegowie czy Austriacy trenują tylko narodowi trenują ich jeszcze klubowi lub ich własnych z programem trenera kadry jak i również własnym.

  • Pavel profesor
    @piotr186

    Dokładnie tylko sporo młodszego i zapewne oni też mają spory wkład w jego obecne wyniki. Lepistoe doprowadził go np. do pierwszej wygranej w LGP.

  • TheWolf doświadczony
    peter

    to nie możliwe gdyż po pierwsze lepistoe jest na emeryturze i ciężko było by go powołać na trenera nasze kadry, po drugie kruczek dalej będzie siedział bo dopóki tajner siedzi nie zanosi się bo nie musi mu płacić dużej kwoty, na niego więc możemy pomarzyć jak mówiłem tylko Kamil może od niego uciec szukając własnego trenera zagranicznego.

  • Pavel profesor
    @piotr186

    A Małysz to nie Polak? Odlicz wyniki Stocha to też ci zostanie wielkie zero.

    Ty naprawdę myślisz, że dla skoczków z taki talentem jak Kot, Kubacki, Miętus, czy nawet Hula, wyniki jakię osiągają pod wodzą Kruczka to jest jakiś sukces? Dla mnie to porażka.

  • Pavel profesor

    Na serio 5 lat to strasznie długo. Nawet Kojonkoski po zbyt długiej pracy w jednym miejscu przestał odnosić sukcesy. Wkrada się rutyna, marazm, zawodnicy przestają wierzyć w trenera. Przychodzi nowy trener i Norwegowie wygrywają prawie wszystko co było do wygrania - KK, 2 msc. w lotach i pewnie Bardal mógłby powalczyć w T4S, jakby był rozgrywany w normalnych warunkach.

    W naszej kadrze też najwyższa pora na zmiany. Jak opisałem niżej każdy sezon Kruczka przebiega wg. tego samego schematu, nie widac szans na zmianę tego i chyba najwyższa pora, aby przed sezonem olimpijskim coś zmienić.

  • anonim
    Kruczek i spółka

    Znajdzie się kilkanaście ekspertów, którzy teraz będą krytykować, a kiedy będzie lepiej to będą mówić, że jest genialnie .Nie lubię takich kibiców. No cóż pierwszy i drugi konkurs nie wyszedł,ale to tylko początek sezonu. Ktoś powie,że to wina trenerów. Hmm a może to nie jest wina trenerów tylko skoczkowie nie potrafią się skupić.Skoki nie były złe wszyscy się kwalifikują,a może to ich przerasta. Trener to taki menadżer.On tylko ustala kto ma skakać w kadrze A,a kto nie. W sumie to właśnie jest najważniejsza kwestia. Kruczek nie powinien trenować tylko wybierać skoczków.Niech wybiorą jakiegoś zagranicznego trenera który będzie trenował. Pamiętajcie,że tylko 10% wkładu jest trenera,a resztę robi skoczek narciarski.

    Kruczka nie trzeba zwalniać
    Po pierwsze On może być menadżerem.
    Po drugie niech zatrudnią Hannu Lepistoe.On powinien być wtedy kiedy nie są w stanie pomóc i jest nagła potrzeba.
    Po trzecie wiadomo,że teraz znajdą się znawcy i najlepiej każdego zwolnić.Małysz też miał słabe sezony. A może Stoch będzie miał taki sezon,że będzie plasował się tylko w 10 ?...Przecież już miał takie sezony,że początek był kiepski,a potem wygrał 3 razy.

  • piotr186 profesor
    gina

    Horngaher nie był trenerem kadry A, a Lepsitoe zostawił po sobie zgliszcza, a sukces umiał osiągnąć tylko z Adamem Małyszem...

  • skokib doświadczony
    Kruczek

    Zgadzam się, że Kruczek pracuje z kadrą już za długo. I gdyby inny trener miał wyniki takie co on to już dawno pan Tajner by mu podziękował. Ale, że to Kruczek, wiernie oddany Tajnerowi to tkwimy ciągle w tym samym. A nawet cofamy się. Jest to przykre, że nie wykorzystujemy tego co dał polskim skokom Adam Małysz tylko dlatego, że panu Tajnerowi jest wygodnie trzymać Kruczka. I obawiam się, że taki układ będzie trwał dalej, do Sochi a może nawet dłużej. Nawet jeśli w Sochi będzie klapa to i tak się nic nie zmieni. Bo Kruczek jest zbyt pewny siebie i nie będzie miał poczucia winy i sam nie odejdzie a Tajner jeśli będzie prezesem to go go nie zwolni bo po prostu tak mu jest wygodnie. No i zwalniać trenera XXI wieku to już w ogóle byłoby nieporozumienie.

  • gina profesor
    piotr186

    no właśnie. I wszyscy są zaniepokojeni, czy to tylko taki początek, czy dłuższa niemoc. Stoch jest w kwiecie wieku. Kiedy ma być w czołówce, jeśli nie teraz? A nie wszedł do trzydziestki.

  • gina profesor
    piotr186

    Horngaher też był z zagranicy. I Lepisto z Adamem...

  • Pavel profesor
    @piotr186

    Kuttin w tamtym czasie, dopiero uczył się fachu, a jego obecne zdolności możemy podziwiać chociażby na przykładzie Morgensterna.

  • piotr186 profesor
    pavel

    Świeża krew w postaci trenera z zagranicy? To już było (Heinz Kuttin) skutki - opłakane... Jedyną sensowną (i mało ryzykowną opcją) byłoby zatrudnienie Miki Kojonkowskiego, ale on póki co do trenerki nie wróci...

  • gina profesor
    piotr186

    Tak, Kot zajął z Polaków najwyższe miejsce. I uważasz, że to jest dobre miejsce i wszyscy powinni bić brawo? Niestety taka jest kolej rzeczy. Każdy, kto pracuje odpowiada przed pracodawcą za wywiązywanie się z obowiązków. A trener ma tak niewdzięczną rolę, że jeszcze weryfikują jego pracę kibice. Ale obejmując kadrę o tym wiedział i na to się godził. I dotyczy to wszystkich trenerów, nie tylko od skoków.

  • Pavel profesor
    @piotr186

    Dlaczego Mateja ma zostać trenerem kadry A? Świetnie wychodzi mu praca z młodzieżą i tam powinien zostać, a trenerem kadry A, powinien zostać fachowiec zza granicy.

    Nasi mają talent, tylko brakuje im tego ostatecznego szlifu, a jak widać Kruczek sobie z tym kompletnie nie radzi. Pracuje zdecydowanie za długo, tkwimy się cały czas w tym samym marazmie.

    Początek fatalny, przebłysk w Engelbergu, wtopa na T4S, dobre zawody w Polsce i Niemczech, kryzys na IO/MŚ/MŚwL, odbudowa na drużynówce w Lahti i w końcu dobra Planica, która zamazuje obraz naszej kadry. Następnie zaczynamy kolejny cykl, wspaniałe lato, słaby początek itd.

    Potrzeba świeżej krwi, trenera z zewnątrz, bo obecnie marnuje najlepsze pokolenie zawodników jakie miały chyba polskie skoki w historii.

  • piotr186 profesor
    fan

    Mateja to z dużym prawdopodobieństwem przyszły następca Kruczka na stanowisku trenera kadry A,ale hejterzy będą jechać po Mateji tak samo jeśli nie gorzej niż po Kruczku...

  • piotr186 profesor
    Emil

    Przy tylnych wiatrach to mogą się okazać ciekawe rzeczy, na przykład kto ma kombinezon-latawiec.. Na razie możemy powiedzieć że beneficjentami wiatru pod narty (w nowych kombinezonach) są Austriacy co nie dziwi i Norwegowie (swoja drogą ciekawe jak będą oni skakać gdy zawody odbędą się już poza ich skocznią i krajem).

    Co do Polaków to przynajmniej nie są zupełnie rozregulowani dobre i tyle. A Kruczka oceniaj po sezonie... A nie praktycznie przed nim.

  • piotr186 profesor

    Widac ze autor artykułu nie odrobił zadania domowego. Skoro nie wie ze miksty są tez rozgrywane w biathlonie i to od dość dawna, ich prestiż jest taki jak prestiż mikstów w skokach czyli żaden, tym niemniej trzeba o tym pamiętać.

    Ciekawa jest tez sprawa z datami inauguracja sezonu (W Kuusamo):

    01/02 23-24 listopada
    02/03 29-30.11
    03/04 28-30.11
    04/05 27-28.11
    05/06 25-26.11
    06/07 24-25.11
    07/08 30.11-01.12
    08/09 28-29.11
    09/10 27-28.11
    10/11 27-28.11
    11/12 26-27.11

    Czy można wiec mówiąc że zawody w Kuusamo odbędą się o tydzień później? możną ale zależy do którego sezonu się odniesiemy , w sezonie 2007/2008 zawody dobyły się w zasadzie w tym samym terminie co będą w tym roku ,a problemy z wiatrem tez były.

  • Emil profesor

    Ja czekam na jakiś konkurs przy stabilnym dość mocnym tylnym wietrze. Kruczek cały czas gadał o tych tylnych wiatrach jak to MŚ mają być przy nich rozgrywane, jak to większość konkursów PŚ jest w takich warunkach rozgrywanych i jak to oni trenują i się szykują pod taki wiatr. W Kuusamo już się wg prognoz może nadarzyć taka okazja. Jak znowu będzie mimo tego tak jak w Lillehammer można powiedzieć śmiało. "Łukasz skończ już...|

  • fan profesor

    A moze by tak duet trenerski: Mateja Tajner?
    Tajner czyli doswiadczenie trenerskie i Mateja odnoszacy sukcesy z juniorami.Tak Apoloniusz Tajner na trenera, bo lepszego rozwiazania chyba obecnie nie widac.To ze Mateja jest o niebo lepszy od Kruczka wiadomo od dawna.Sadza po tym wyniki jego juniorow, rok temu bylo potwierdzenie, Zniszczol chocby przygotowany przez Mateje jak latal w Zakopanem, wszyscy widzieli.A jak spadal za Kruczka tez wszyscy widzieli.W TCS pod skrzydlami Kruczka coraz gorzej skakal.A Apoloniusz Tajner bylby doradca Matei.Uwazam ze miejsce Tajnera jest na stolku trenerskim a nie w studiu TVP.Dzielilby funkcje prezesa i trenera kadry.Bo kto lepszy? Jan Szturc chyba nie bardzo chcialby byc trenerem.

  • Boy profesor

    W Lillehammer tylko Miętus pokazywał dobrą lotną sylwetkę i tylko od odlatywał. Oczywiście jest dobrze z tego znany, ale zmiany dotyczące kombinezonów na początku bardzo mocno w niego trafiły, a jak widać potrafił się pozbierać. I w przekroju pierwszego weekendu to on był najlepszym polskim zawodnikiem. Co do innych to wygląda to tak jakby skakali na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Przez swoje ułożenie w locie lecąc osiągają mniejszą prędkość przelotową od innych przez co ich skoki są znacznie krótsze od reszty stawki, mimo że warunki mają tak samo korzystne.

  • anonim

    A moze to szansa dla Matei i Malysza zeby zastapic Kruczka na stanowisku trenera?
    Jak tak dalej bedzie, nikt w Polsce nie bedzie ogladal tych nielotow. Malysz byl by magnesen dla kibicow, nawet jako trener .

  • anonim

    W biegach narciarskich miksty były już na przełomie wieków :) potem je dopiero zarzucono wprowadzając sztafetę sprinterską. W biathlonie rozgrywane są stale, w narciarstwie alpejskim w ramach rywalizacji drużynowej podobnie, tak samo jak w saneczkarstwie. Skoki były więc pod tym względem niemalże na końcu :]

  • Boy profesor

    Ale czy Polacy przy obecnej technice skoku są w stanie w Kuusamo skakać powyżej 130 m, czy nawet ok. 135 m? Nie wydaje mi się. Przy tym co obecnie prezentują to mogą spadać grubo przed punktem K, bo ta skocznia jest bardzo lotna, taki mały mamut. Na niej fińscy juniorzy skaczą po 150 m, a kiedyś podobno jeden doleciał nawet do 160 m, co nie jest wcale dziwnie, biorąc pod uwagę, że nawet Larinto w PŚ na treningu z niskiej belki osiągnął 150,5 m.

  • czarnylis profesor

    Brakuje 5 metrów mówi Kruczek - a Autorytet poprawia - chyba 10. I to właśnie ta liczba jest bliższa prawdy. Kamilowi brakuje nawet więcej niż 10 metrów. Forma naszych skoczków jest bardziej toporna niż forma w odlewni i kto się łudzi, że w Kuusamo będzie lepiej, ten się może rozczarować po raz kolejny. Tego się po prostu nie da naprawić tak szybko. Oczywiście, jak to w Kuusamo możemy mieć loterię i któryś z naszych wyciągnie pełny los. Chyba wolałbym, żeby do tego nie doszło, bo znów zacznie się mydlenie oczu i odwracanie uwagi od sedna problemów.
    Kruczek wygląda na człowieka, który mówi "wiem co zrobić" a myśli "Jezu, co ja teraz zrobię?". Bezradność. Po raz kolejny.
    Po raz kolejny letni, szeroki uśmiech Łukasza Kruczka zmienił się w grymas strachu. Trener ma prawo się bać, ponieważ Apoloniusz jest już chyba bliski utraty cierpliwości.

    Do T4S nie należy spodziewać gruntownej poprawy, chyba że do głosu dojdą podopieczni Roberta Matei. Na początku sezonu pozostało nam już liczyć na drugą część sezonu, z T4S i polskimi konkursami. Czyli standard od kiedy Kruczek przejął kadrę. Z reguły podczas drugiej części sezonu pozostanie nam liczyć na trzecią z MŚ w roli głównej. Po MŚ nasi przebudzą się z letargu i kto wie może nawet zaczną pod koniec mocno punktować, a w Planicy ktoś nawet walnie życiówkę. Łukasz powie, że sezon zakończyliśmy optymistycznie, zapowie zmiany w przygotowaniach letnich, po czym za rok o tej porze, znów przeżyjemy deja vu.
    Może by wreszcie przerwać to błędne koło, zanim Polacy odwrócą się od skoków i zmarnowane zostaną zupełnie efekty Małyszomanii.
    Ja już w umiejętności trenerskie Kruczka nie wierzę. Nie wierzę, że kiedykolwiek będzie w stanie zbudować silną drużynę. Miał na to 5 lat. Pięć lat w niemal cieplarnianych warunkach, podczas których nie brakowało kadrom ptasiego mleka. Skoro przez lat się nie udało, to już się nie uda.

  • Emil profesor

    A w konkursie mieszanym. W obu seriach łącznie Insam i Takanashi wygrały z Johnsonem. Jedna o 0,6 druga o 0,1 pkt :) I można też odjąć noty za styl bo wiadomo że Panie za dłuższe skoki miały je lepsze.

  • anonim
    @MarcinBB

    Pepeluszowi chodziło pewnie o to, że zawodniczka w mikscie tenisowym np. odbija piłkę posłaną przez faceta i odwrotnie, czyli można powiedzieć, że fizycznie rywalizują ze sobą. W skokach sytuacja by;aby analogiczna gdyby wszyscy zawodnicy, czyli kobiety i mężczyźni jechali z tej samej belki.

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    @MarekBB - dziękuję za przykład :-)
    @pepeleusz
    Analogia do tenisowego miksta jest chyba oczywista. Czy mógłbyś wyjaśnić stwierdzenie "W mikstach naprawdę rywalizują kobiety z męzczyznami"? Bo trudno się z tym zgodzić. A jeśli w skokach te wyniki całkowicie według Ciebie odrębnych serii się sumuje, to chyba jednak wychodzi nam rywalizacja i chyba jednak nie są takie calkowicie odrębne. Za inne przykłady również dziękuję :-)
    W kwestii zmiejszania przepaści - pamiętaj, że za różnicę belkową mamy kompensację. Tak, wiem, że ona może nie być do końca miarodajna. Ale ostatecznie w tym sporcie obecnie decyduje liczba punków - takie są zasady, bardziej miarodajnej metody oceniania poszczególnych zawodników po prostu nie ma. Skoro pewna liczba pań miała więcej punktów od pewnej liczby panów, to znaczy że przepaść się zmniejsza.
    @TAMM
    dziękuję za skrupulatne wyliczenia. Ale jeśli faktycznie wyniki są wzięte z dwóch różnych dni, to Emil ma rację.
    @kierownik kotłowni
    Konsekwetnie sprzeciwiam się poglądowi, że Adam Małysz jest Chińczykiem, Brazylijczykiem, czy Marsjaninem. Był polskim skoczkiem i nie zamierzam jego wyników oceniać indywidualnie, zliczam je na konto Polski. Konsekwetnie trzymam się zasady, że o tym, czy konkurs był udany, czy nieudany w sensie sportowym decydują lokaty i punkty. Huli podwiało w jednoseryjnym konkursie - prywatnie masz oczywiście prawo czuć niesmak i uznać konkurs za niebyły. Ja mam prawo trzymać się oficjalnych wyników jak pijany płota. :-) Hula wywiózł z Kuusamo 22 punkty i to jest więcej niż 12. Bo o klasyfikacji generalnej decydują punkty a wiatr jest częścią tej gry i choć próbuje się go kompensować - zawsze nią będzie.
    @Mithtandir - konkretne uwagi o paniach to kiedyś prywatnie, przy piwku ;-)

  • anonim
    z TVP.pl

    Nadal siedzimy i analizujemy to, co funkcjonuje nie tak. Jednak powoli odpowiednie wnioski wyciągamy i jesteśmy gotowi do pracy. Niestety nic więcej nie powiem do momentu sprawdzenia wszystkiego w praktyce – mówi Łukasz Kruczek.

    – Zawiodły inne kwestie niż jakieś konkretne błędy. Skoki zawodników od strony technicznej nie były tak złe, by nie zapunktować w zawodach. Jedynie w przypadku skoku konkursowego duży błąd popełnił Maciek Kot. Wprowadzimy pewne korekty sprzętowe i będziemy obserwować efekty na treningu – poinformował trener kadry.

    Wielu kibiców liczyło na dobry start Kamila Stocha. Lider reprezentacji zawiódł oczekiwania. W niedzielnym konkursie nie zakwalifikował się nawet do drugiej serii, kończąc zawody na 36. miejscu.

    – Główny problem Kamila jest w locie. Brakuje mu prędkości. Zbyt wcześnie dochodzi do efektu "przeciągnięcia" i zawodnik musi lądować. Brakuje niewiele, ale to "niewiele" to właśnie te kilka metrów, by rywalizować o dobre pozycje – uważa Kruczek.

  • Emil profesor

    I z kim by Adam trenował? Lepistoe nie ma siły a to jedyny trener z którym Adam mógłby dojść do formy. Adam z Kruczkiem + wiek + 2 lata przerwy nawet jeśli by z nim zrobił cały cykl treningowy kończyło by się skokami ala Stoch jak nie gorszymi.

  • anonim

    pavel (*252.net.pulawy.pl), 26 listopada 2012, 08:38
    tylko Kruczek mowil ze te 2cm to praktycznie zadna rożnica i się tym zasugerowałem. Tylko sie to u nas skończyło ze 40letni Kasai nas masakruje. Kranjec jest potezny ale na mamutach, gdyby zostało 0cm to miałby bardzo cięzko po drugie wczoraj były minusowe wiatry

  • anonim

    Witam "Samozwańcze oko " :)
    Na 100% sezon skoków narciarskich rozpoczęty :)
    Miło się czyta.

  • Emil profesor

    @TAMM Przeliczanie belek między tymi dwoma dniami w Lillehammer sensu nie ma. Głownie z powodu tego że w sobotę nie padało, było chłodniej przez co tory były bardziej zmrożone i dzięki temu większe prędkości, oraz im niższa temperatura tym wyższa gęstość powietrza przez co lepsze noszenie przez co nie można tych dwóch dni porównywać. Po porównaniu wiatru belek Hula byłby 2 po 1 serii 1 konkursu na mamucie w Harrachovie 2011 ze swoim skokiem z 2 serii 2 konkursu. :)

  • anonim
    @dm

    Pisałeś to tydzień temu, a wtedy już poszerzone były od 1.5mies., a więc nie wyzywaj od buloklepów, zawodników, którzy zdobyli w swojej karierze więcej niż cała nasza obecna kadra razem wzięta.

  • anonim

    Stoch zablokowany ostatnia szansa to Kuusamo i Soczi.
    Jeżeli się nie odblokuje psychicznie a nie mówiąc już o chyba słabym przygotowaniu fizycznym z tą zapowiedzią, że będzie
    w trójce Pucharu Świata chyba przesadził - w skokach nic nie jest pewne.

  • kolesio weteran

    W tym roku jednak może myć nowy syndrom, coś czego jeszcze nie było, czyli wtopa sprzętowa. Jeżeli rzeczywiście jest problem z kombinezonami i da się szybko dostarczyć nowe to pół biedy. Ale jak to się mogło stać...
    Poza tym coś co powtarzam na tym forum od 10 lat - serwis, smarowanie... U nac to cały czas albo nic (serwis produenta np Fischera), albo coś na kształt ochotniczej drużyny harcerzy...

  • Kierownik_kotlowni bywalec

    Dobry tekst. Serio. To pisałem ja, trener II klasy. Odnośnie do pytania przewodniego, to myślę, że wprost przeciwnie - wskaźnik nie spadł do zera, a znieść można wiele. Na przykład jajko, czekając na inaugurację lepszą od tej. Bo tak sobie na szybkiego przejrzałem pożółkłe już nieco notatki z tych naszych pucharowych premier w ostatnim 6-leciu i jaki się obraz wyłania? Ano taki:

    2006/07 - Kuusamo: 12.Hula w rwanym, jednoseryjnym konkursie. Umówmy się... ;) 32.Żyła, 34.Małysz, 44.Stoch. Kuusamo II odwołane. W Lillehammer: 12.Małysz, 29.Hula, 40.Stoch

    2007/08 - Kuusamo: wiekopomne 11. miejsce w drużynie. Za Czechami, Francją, Rosją i Szwajcarią. Po ciężkim boju wygrana z Kazachstanem. Kuusamo II: 16.Adam, 44.Żyła.

    2008/09 - Kuusamo: 14.Adam, 29.Bachleda, 48.Stoch. Kuusamo II: 7. miejsce w drużynie (na 9 ekip). Z Adamem w składzie wygraliśmy o 0,8 pkt z Japonią B i - tym razem już wyraźniej - z Ukrainą. Przy czym Stoch przegrał z Łazarowyczem, a Hula i z Łazarowyczem, i z Boszczukiem. Na szczęście Szumbarec z Weredziukiem negocjowali akurat letni wyjazd na budowę pobliskiego domu. Trondheim: Adam 29. Stoch 46.

    2009/10 - Kuusamo: 5. miejsce w drużynie (złośliwi dodadzą, że za Rosją i ciut przed Szwajcarią). Kuusamo II: Stoch 24. Rutkowski 28. Bachleda 33. Miętus 43.

    2010/11 - Kuusamo: ponownie 5. miejsce w drużynie. Całkiem dobre. Kuusamo II: 9.Małysz, 34.Stoch, 38.Hula. Kuopio: 9.Małysz 20.Stoch, 33.Bachleda, 44.Hula

    2011/12 - To już pamiętamy. W drużynówce 7. miejsce na 10 ekip oraz świetne 4. miejsce Stocha w konkursie indywidualnym. 19.Żyła.

    Pomijając może ten ostatni, "stochowy" rok, wszystkie poprzednie edycje to były praktycznie takie same katusze jak teraz. Punkty robił Adam, co pięknie zacierało obraz nędzy. Teraz nie ma Adama, Stochowi powtórka sprzed roku się nie udała, pozostała nędza.
    Smuci, że są w lesie, że Stoch aż tak głęboko, ale specjalnie zaskoczony nie jestem. W Kuusamo spodziewam się, że będzie ciut słabiej. Im ta skocznia pasuje jak PSL-owi reforma KRUS-u. Ciekawie będzie dopiero za tydzień. Tajner to już typowy pragmatyk-koniunkturalista, widzi co się dzieje i nie będzie miał skrupułów. A jeśli poświęci Kruczka, sezon MŚ z głowy.

  • TAMM profesor
    >>pepeleusz (*187.neoplus.adsl.tpnet.pl), 26 listopada 2012, 01:42

    Belka bazowa: 12.
    Licząc bez not za styl.
    Najlepszy skok z konkursu kobiet:
    Sara Takanashi -----....------ 98,0 m - 53,3 pkt
    To lepszy skok, niż oddało w kwalifikacjach 13 skoczków.
    Dodatkowo jeden zawodnik uzyskał taką samą notę.
    Yuta Watase ---------.-------- 86,0 m - 53,3 pkt
    Bartłomiej Kłusek -----.------ 85,0 m - 53,2 pkt
    Lauri Asikainen ------..------- 84,0 m - 52,8 pkt
    Jakub Janda ------------------ 84,5 m - 52,6 pkt
    Ronan Lamy Chappuis --...-- 86,0 m - 52,2 pkt
    Roman Koudelka -----..------ 85,0 m - 49,0 pkt
    Borek Sedlak --------..------- 82,5 m - 46,7 pkt
    Dmitrij Wasiljew -----...------ 80,0 m - 44,5 pkt
    Andrea Morassi ------...------ 77,5 m - 44,2 pkt
    Vincent Descombes Sevoie - 80,0 m - 42,8 pkt
    Matthew Rowley ------..------ 75,0 m - 39,8 pkt
    Anders Johnson -------------- 73,5 m - 34,0 pkt
    Aleksiej Korolow ------------- 72,5 m - 29,0 pkt
    Jernej Damjan ------....------ 61,5 m - 18,3 pkt

  • anonim
    hmmm

    Czyli co jednak brakuje Adama, az boję się pomysleć,że to tylko on,że po nim nic nie zostało, gdzie ta młodzież napędzona Małyszomanią?

  • pepeleusz profesor

    Jest coś takiego nie tylko w biathlonie ale też w saneczkarstwie od dawna i od czasu do czasu w narciarstwie alpejskim.
    A analogii do tenisowego miksta nie ma żadnej. W mikstach naprawdę rywalizują kobiety z męzczyznami. A takie coś jak konkurs mieszany to nie jest rywalizacja róznych płci- tu sie tylko sumuje wyniki całkowicie róznych odrębnych serii. To zupełnie co innego. A wniosek o zmniejszaniu przepaści miedzy kobietami i męzczyznami? czy ktoś przeliczył punkty? Chyba zadna kobieta nie wygrała z zadnym mężczyzną(no może był jeden wyjątek) po doliczeniu belek.

  • vegx redaktor

    Ja jestem Marcinie bardzo ukojony tym weekendem. Poza tym, ze druzynowka byla dluga i nudna, to jednak konkursy indywidualne mezczyzn staly na wysokim poziomie i w dodatku byly bardzo sprawiedliwe. Gdyby wystepy Polakow mialy dawac mi ukojenie to przestalbym sledzic ten sport 26 marca 2011 roku. Po prostu nie oczekuje wiele po naszych orłach, wiec tez zawiedziony nie jestem. Milo sie patrzy natomiast na rywalizacje najlepszych.
    Zaskoczeniem weekendu byl obok Wellingera byl Anders Jacobsen, ktory wrocil do rywalizacji w swietnej formie. Zaskakuje takze Kasai, bo choc fajerwerkow nikt sie po nim nie spodziewa, to Japonczyk po slabym zeszlym sezonie wydaje sie przezywac kolejna (ktora to juz?) mlodosc.

  • MarekBB bywalec
    miksty w sportach zimowych

    Bardzo ładnie napisane. Jedno ale...: odpowiem na pytanie zawarte w tekście dotyczące "miksta"< czy w jakiejkolwiek innej narciarskiej czy zimowej dyscyplinie jest cos takiego? Otóż jest - w biathlonie :) Działacze od skoków nie są tu pierwsi. Za niedługo doczekamy sie pewnie mieszanych sztafet w biegach narciarskich....

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl