Kamil Stoch: "Zawody były dość zwariowane"

  • 2013-01-20 20:35

Kamil Stoch, mimo że nie udało mu się zająć miejsca na podium, może być zadowolony z wyjazdu do Japonii. Oba konkursy kończył w czołówce i awansował w klasyfikacji końcowej o jedno miejsce.

"Te zawody były dość zwariowane" - żartował polski skoczek. "Nie tylko pod względem pogody, ale też chyba pod względem skoków jakie oddawali poszczególni zawodnicy" - wyjaśnił.

"Moje występy oceniam dobrze. Nie oddawałem tutaj najlepszych skoków toteż mogę być zadowolony z wyników jakie osiągnąłem w Sapporo. Nie potrafię do końca stwierdzić czy było to powodem zmiany strefy czasowej, czy zmiennością warunków atmosferycznych jakie panowały na skoczni. Skakanie nie było łatwe, zmienny wiatr i padający śnieg przysparzały nam sporo kłopotów. Trzeba było się mocno natrudzić żeby sprostać wymaganiom jakie rzuciła nam Matka Natura" - dodał Stoch.

"Ogólnie mój występ jak i całej drużyny oceniam na plus. Wciąż utrzymujemy wysoki poziom i walczymy o dobre lokaty. Cieszę się, że po tych zawodach awansowałem w klasyfikacji generalnej. Teraz należy tylko utrzymywać tę dobrą dyspozycję i walczyć dalej" - zakończył.


Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10427) komentarze: (89)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Emil profesor

    @aves Skoki są dyscypliną strasznie nie wymierną. Nie można nawet porównywać jakości skoków oddawanych dzień po dniu, bo a nuż wiatr się zmieni, czy nawet temperatura i ciśnienie co też ma wpływ a co dopiero na przestrzeni lat. Ale patrząc na styl większości zawodników jeszcze 10 lat temu pojawia się na mojej twarzy uśmiech. Przecież to było zupełnie inne skakanie niż teraz, inaczej ten styl V wyglądał. I przy takim skakaniu kiedy technika po zmianie stylu z klasyka na V-ke była jeszcze w powijakach, każdy kto wprowadził do swojego skakania coś nowego, mógł ten sport zdominować. A im dalej w las tym ciężej o nowości i postęp.

  • anonim
    @sobu

    No dobra ale porównywanie Gregora ze swoim obecnym sprzętem do jakiegokolwiek skoczka sprzed 10 lat ze sprzetem z tamtych czasów nie ma sensu, bo tu jest wielka przepaść w technologii ;)

    Na pewno coś w tym jest, że współczesne metody treningu są o wiele bardziej skuteczne niż dawniej. Tylko czy takie porównywanie ma sens? Adam czy też Janne trenowali w sposób najlepiej im znany na ich czasy i miażdżyli resztę. To wcale nie oznacza, że poziom był niższy. Teraz właśnie brakuje postaci, które by wyraźnie liderowały. Bo pomimo zwycięstw niektórych zawodników, w ogóle nie czuć aby robili to z łatwością, taką dominacją. Ot raz ten skoczy dobrze a raz ten. Czy to oznacza, że poziom wielu zawodników jest wysoki? Według mnie właśnie wręcz odwrotnie. W obecnym sezonie brak wyraźnego dominatora.

    Kibicuję Polakom i zawsze trzymam za nich kciuki. Za każdego. Szczerze jednak myślę, że np Kamil ma formę teraz co najwyżej dość dobrą, a jest na 6 miejscu w klasyfikacji generalnej i brakuje mu nie dużo do miejsca 5, na którym jest Koffler. Ten to zresztą obniżył loty niemiłosiernie. Jacobsen zapowiadał, że może zdominować ten sezon. Tymczasem i on zagubił błysk.

  • sobu bywalec

    Alves

    Powód jest jeden główny. Styl trenowania. Gdyby Gregor został przeniesiony z ostatnich lat do 2001 z jego sprzętem, trenerami, psychologami i całą ekipą to miałby 100% zwycięstw w sezonie. Gdyby taki Małysz miał wtedy choć połowę z ludzi opiekujących się Gregorem, gdyby miał dobrego psychologa a nie jak np. Ahonnen skakał po pijaku niekiedy to Ci skoczkowie mieli by jakieś +30 podiów czy zwycięstw. Poziom idzie górę z sezonu na sezon, a co cieszy? Że w tym odnajdują się Polacy.

  • Emil profesor

    @aves. Ja nie wątpie. Ja jestem pewny. I to nie wynika z genialności Gregora i słabości Małysza. To tak samo jakby porównywać Pawła Korzeniowskiego i Rafała Szukałe, dwóch polskich mistrzów świata na 200 m motylkowym. Ich tytuły dzieliło 11 lat i ładnych kilka sekund w czasie na korzyść Korzeniowskiego. Gdyby TERAZ Ahonen czy Małysz mieli te 23 lata i trenowali tak jak Gregor to by mogli z nim regularnie wygrywać, ale gdyby Gregora cofnąć o 10 lat, lub ich przenieść z 2001 r żywnie, to raczej byliby bez szans.

  • anonim
    @sobu

    Całkowicie się z Tobą nie zgadzam, skąd niby takie wnioski? Podaj jakieś dowody. Wątpię, aby np taki "Szlirencałer" miał jakąkolwiek szanse w starciu z Małyszem czy też Ahonenem na topie.

  • sobu bywalec

    autor: aves gg: 7187111, 20 stycznia 2013, 22:12

    Powrót do Małyszomanii? Chcesz aby poziom był tak słaby jak wtedy? Gdyby teraz miał startować Hannavald, Schmitt (z tam tą formą), Małysz, Ahonnen, Hautamaeki, to wygraliby może 2-3 imprezy w sezonie. Teraz poziom się wyrównał, podniósł. Z resztą wtedy był w Polsce tylko Małysz i nikt więcej. teraz mamy 5 zawodników w drugich seriach

  • anonim

    http://www.vikersund.no/2013/01/21/meget-bra-v%C3%A6rmelding/
    dobre prognozy na Vikersund, czyli zawody beda podobne do tych z 2011, troche szkoda moze na poczatku przy wysokiej belce i dużych minusach jakis Kot walnąłby 220m lub wiecej

  • anonim
    sylwetka MSad

    Trollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje. Osoby uprawiające trollowanie nazywane są trollami.
    Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty[1][2], która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.
    Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie[3], w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie.

  • anonim

    Ze tez wam sie chce uprawiac dyskusje z tym trollem MSad przeciez od dawna on musi sie leczyc kiedys mieszal z blotem Malysza jako rocos, potem zmienil sie na FAnka-Stoch a teraz miesza z blotem Kamila jak MSad.Troll ma swoje racje i jego musi byc na wierzchu i zeby tysiac ludzi mu tlumaczylo ze jest inaczej to troll i tak bedzie pisal swoje.Tak jak przylepil sie do Piotra Zyly to tez trolling jes wstanie pisac po 15 razy to samo zdanie zeby wszyscy go widzieli typowy troll o paranoicznym profilu.

  • anonim

    ness (*186.szczecin.mm.pl), 20 stycznia 2013, 20:48
    trzeba byc jeszcze nachylonym czyli zrobić garba w locie, to zobacz planice 2011 Stocha tam juz w miare sie położył

  • anonim
    @aves

    Sam sobie odpowiadasz i odpisujesz mi w 3 postach, jakieś objawy choroby? Schizofrenia?

    Gościu, sam mnie pierwszy zaatakowałeś, zamiast normalnie odpowiedzieć. Starasz się mi wmówić, że chciałbym aby skoczkowie mieli identyczne kombinezony co do kroju, a później się wielce dziwisz, iż nie mam ochoty z tobą dyskutować.

    Idź lepiej sobie pogadać z Kubicą ^_^ sajonara

  • MSad_ profesor
    Człowiecze zwany aves

    Po co komu Lepistoe i wydatkowane na niego pieniadze jak trenerzy klubowi ktorych to wychowankow inspekcjonuje dziadek przymieraja głodem.
    Czy nie lepiej Dac kase trenerowi a potem go inspekcjonowac?
    Bala bala bala pogadał Lepistoe a ubustwo zostalo..

    Dobranoc i nie pij wiecej szaleju.

  • jamm początkujący

    a więc kranjec to dla mnie faworyt poniwaz to lotnik ma forme
    oczywiście niewiadomo w jakiej formie jest gregor ale myśle ze powalczy
    równiez koch zawsze dobry lotnik
    norwedzy na pewną będą mocni szczególnie vice mśl velta i fanemel
    licze na dobry występ kamila i piotrka widać ze styl kamila i piotrka jest dobry na tą skocznie bo lęcą płasko
    i jeszcze jan matura nie jest to moze lotnik ale w takiej formie wszystko jest mozliwe

  • MSad_ profesor
    autor: Emil (*221.internetdsl.tpnet.pl), 20 stycznia 2013, 23:35

    To nie powinien startowac bo to zgrazalo jego bezpieczenstwu. Z pewnoscia z hamowaniem mial problem bo to tez idealnie musi byc dopasowane nie mowiac samej kierownicy i rozmieszczeniu przyciskow. Jesli mi jeszcze powiesz ,ze jeden byl praworeczny a drugi leworeczny to uwierze w ta bajke :)
    Masz jakis artykul o tym bo nie chce mi sie wierzyc.

  • Emil profesor

    @MSad No owszem jest jak mówisz, tylko w F1 nie ma wymogu regulaminowego by dostosować ściśle kokpit do wymiarów kierowcy. W skokach takie są. Wurz wtedy "odziedziczył" samochód po dużo mniejszym Montoyi co nie mógł wystartować.

  • anonim
    @Emil

    Przecież nikt tutaj nie mówi o identycznych kombinezonach, bo to jest fizycznie niemożliwe. Chodzi o ujednolicenie producenta i materiałów. Niektórzy tutaj idą od razu myślami do F1, jakby można było porównywać sport w którym liczy się w 95% technika ze skokami narciarskimi, gdzie nadal najwięcej do powiedzenia ma zawodnik. Sprzęt sam nie skoczy.

    Dyskusji z oświeconym nie polecam, on wie wszystko najlepiej, zawsze ma racje i na wszystko najchętniej by ponarzekał. To mu Hannu w Szczyrku nie pasuje, to Stoch przestał być fighterem... Jakby prześledzić całą resztę jego teorii to klękajcie narody.

  • MSad_ profesor
    autor: Emil (*221.internetdsl.tpnet.pl), 20 stycznia 2013, 22:59

    Moim drugim sportem hobby jest F1. Bylem i na Wegrzech i na Hokenheimring w strefie VIP w stajni Saubera w 2008 roku. Rozmawialem krotko to krotko z Kubica z Kielenem. Bylem w PIT STOPIE Kubicy . Jest czysciej niz w gabinecie stomatologicznym Wypytalem wszystko co mnie interesowało Bylem tam sobota i niedziela. Jak chcesz moge Ci czapeczke saubera wysłac wydana na ta impreze mam 2.
    Mysle ,ze lepiej sie orientuje od Ciebie w sprawach technicznych F1

    W takie bajki, ze Wurz prowadził swojego McLarena na Imoli praktycznie jedną ręką bo kokpit był za ciasny nie wierz.

  • MSad_ profesor
    autor: Emil (*221.internetdsl.tpnet.pl), 20 stycznia 2013, 22:47

    Mylisz się kolego Bolidy dla kierowców F1 sa idywidualnie dopasowywane moze bardziej dopasowane niz kombinezony skoczków. Schumacher nie przejechałby bolidem Kubicy metra i odwrotnie..
    Moze lepiej zajmij sie skokami bo na F1 to sie mało znasz. :P

  • Emil profesor
    @MSad

    Tylko że kombinezon musi być dostosowany idealnie do gabarytów a kokpit samochodu tylko taki duży by zawodnik pokroju Webbera, Kubicy czy wcześniej Wurza się do niego zmieścił.

  • Emil profesor

    Kamil ożenił się w sierpniu 2010. Jak skakał tego lata przypominać nie muszę :P Z kolei Bardal za pewne o swoim ojcostwie dowiedział się jakoś w listopadzie 2011. Co było potem nie muszę mówić :P

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl