Okiem Samozwańczego Autorytetu: Czterej Pancerni i Kruczek, czyli dramat w trzech aktach

  • 2013-03-04 01:07

Życie pisze scenariusze, których nie wymyśliliby nawet najbardziej kreatywni pisarze, scenarzyści i filozofowie. Kto w grudniu zeszłego roku postawiłby pieniądze na to, że z najważniejszej imprezy sezonu wywieziemy dwa medale, w tym jeden złoty?

Tak przy okazji, ciekaw jestem co mówią teraz ci, którzy niecałe trzy miesiące temu chcieli zwalniać Łukasza Kruczka. I ciekawe, co by było, gdyby taka decyzja zapadła. Skoczkowie mieli nosa, że po skandynawskich konkursach potwierdzili kredyt zaufania dla sztabu szkoleniowego. Bodajże po raz pierwszy, od kiedy kadrę przejął Łukasz Kruczek, zawodnicy gremialnie i idealnie trafili z formą na najważniejszą imprezę zimy. Ale jak już trafili, to z jakim efektem!

Polacy z brązowymi medalami MŚPolacy z brązowymi medalami MŚ
fot. Tadeusz Mieczyński
Polacy z brązowymi medalami MŚPolacy z brązowymi medalami MŚ
fot. Tadeusz Mieczyński
Anders BardalAnders Bardal
fot. Sarah Braunias
Peter PrevcPeter Prevc
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński
Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Horst Nilgen
Sarah HendricksonSarah Hendrickson
fot. Tadeusz Mieczyński
Jacqueline SeifriedsbergerJacqueline Seifriedsberger
fot. Tadeusz Mieczyński
02.03.2013 - Austria na podium02.03.2013 - Austria na podium
fot. Tadeusz Mieczyński
Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński
Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński
Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński
Łukasz KruczekŁukasz Kruczek
fot. Tadeusz Mieczyński
Tabela medalowa MŚ w Predazzo
Lpkrajzłotosrebrobrązrazem
1. Austria 1 2 1 4
2. Japonia 1 1 0 2
3. Norwegia 1 0 1 2
3. Polska 1 0 1 2
5. Stany Zjednoczone 1 0 0 1
6. Niemcy 0 1 1 2
6. Słowenia 0 1 1 2


Tak to na trzecim miejscu, czyli również na podium tabeli medalowej, zakończyli zmagania w Predazzo nasi skoczkowie. Nasi Czterej Pancerni, jak pozwolił sobie ich nazwać dziennikarz TVP Marek Rudziński a ja pozwoliłem sobie skraść to określenie, bo bardzo mi się spodobało.

Przy okazji pytam się Was drodzy czytelnicy, skoro już nasi są pancerni, to który jest który? Ja myślę, że Maciek to Grigorij: brunet (choć bez wąsa) a Piotrek mieszka w Ustroniu jak Gustlik, (choć urodził się w Cieszynie). Kamil to już rozważny lider jak Olgierd. Czyli Dawid to Janek - młody blondyn. Zgadza się. Ciekawe, czy z czegoś strzela...

Czasy mamy zatem historyczne – widzieliśmy na żywo papieża Polaka, upadek komuny, wymyślenie Mistrzostw Świata w Air Guitar, sukcesy Adama Małysza, wybór pierwszego ciemnoskórego prezydenta USA; na naszych oczach sondy kosmiczne opuszczają Układ Słoneczny, rozkłada się Ameryka a Chińczycy wodują lotniskowce, oglądaliśmy jak Baumgartner bije rekord Kittingera, Schlierenzauer bije rekord Nykänena, Saleta bije Gołotę, deszcz meteorów spada na Syberii, w PŚ i na MŚ pojawia się mikst, papież abdykuje, Stoch zdobywa mistrzostwo świata, polska drużyna zdobywa pierwszy w historii medal, Anna Przybylska przefarbowała się na blond a ja odkryłem, co to jest banoffi...

To były trochę dziwne Mistrzostwa. Dziwne i zarazem ciekawe. Lista faworytów naprawdę była długa. Zaczęło się od konkursu kobiet, w którym małą niespodziankę zrobiła Amerykanka Sarah Hendrickson i wyprzedziła Japonkę Sarę Takanashi, która wygrała cztery ostatnie konkursy PŚ i zapewniła już sobie kryształową kulę. Brąz zgarnęła Austriaczka Jacqueline Seifriedsberger. Był też - po raz pierwszy w historii - konkurs mieszany. Tu triumfowała Japonia przed Austrią i Niemcami. W żadnych z tych konkursów nie mieliśmy swoich przedstawicieli, bo w kwestii skoków kobiet przespaliśmy ostatnią dekadę i jesteśmy sto lat za takimi skokowymi potęgami jak... Holandia. Której to reprezentantka Wendy Vuik nie ma może na razie szans ma medal dużej imprezy, ale w PŚ punktuje dość regularnie.

Skupmy się więc na zawodach panów. Zaczęło się jak u Hitchcocka - najpierw małe trzęsienie ziemi a potem napięcie stale rosło. Choć właściwie to było na odwrót - najpierw napięcie rosło. Kamil Stoch, który nieźle skakał w treningach znokautował rywali w serii próbnej. Potem był świetny skok w pierwszej serii. Druga lokata, srebrny medal niemal w kieszeni a i złoty nie wydawał się nieosiągalny, bo przecież wyprzedzający go o niecałe trzy punkty Bardal to nie jest skoczek, którego przy odrobinie szczęścia nie można by pokonać.

Ale potem nastąpiło trzęsienie ziemi. Zbyt krótki skok, w dodatku ze słabym lądowaniem i spadek na ósmą pozycję. Frajerska porażka. Można by filozoficznie powiedzieć: taki jest sport, takie jest życie. Co powiedział sobie sam po tym konkursie Kamil? Nie wiemy, ale być może ta porażka była potrzebna, by Kamil naprawdę nauczył się wygrywać? Może powiedział sobie to samo, co mówił do siebie Adam Małysz w Sapporo w 2007? Tam, gdzie w pierwszym konkursie Orzeł z Wisły znalazł się tuż za podium, choć skakał świetnie w treningach i znokautował w kwalifikacjach?

Akt pierwszy dramatu okazał się nawozem pod przyszły sukces. Nigdy nie zapomnimy tego pięknego wieczoru w Dolomitach. Ta sama skocznia, na której 10 lat wcześniej Adam Małysz przypieczętował swą dominację początku pierwszej dekady XXI wieku. Ta sama skocznia, na której Kamil odniósł przed rokiem swoje piąte i jak do tej pory ostatnie zwycięstwo w Pucharze Świata. Skocznia, która lubi Polaków. Już w pierwszej serii piękny, daleki skok i rywale wyraźnie z tyłu. Tylko czy historia się nie powtórzy? Czy presja wyniku, presja utrzymania prowadzenia, presja bycia "następcą Małysza" i powtórzenia jego wyczynu, presja zwykłej rywalizacji sportowej - czy znów go nie przygniecie?

Nie przygniotła. Siła nośna nart, moc wybicia i hart ducha hardego górala z Zębu okazały się zwycięskie w walce z presją, grawitacją i własnymi słabościami. Choć przecież w każdym z nas zadrżało serce gdy Kamil lądował na niebieskiej linii. "A może jednak troszkę za?" pytała nieśmiało przycupnięta na prawym ramieniu nadzieja. "A jednak chyba troszkę przed" szeptał do lewego ucha pesymizm. Nadzieja miała rację. Na ekranach wyświetliła się jedynka a hardy góral mógł sobie pozwolić na chwilę słabości i paść w ręce kolegów z drużyny.

Potem chyba scenarzyści się schlali albo postanowili poeksperymentować, bo akt trzeci był mieszaniną kryminału, horroru, thrillera i komedii pomyłek. Tak kuriozalny błąd nie powinien się zdarzyć na tak ważnej imprezie. Nawet prezydent FIS skrytykował zbyt skomplikowany system oceniania skoczków wymyślony przecież przez własnego zięcia. Przez całą drugą serię oglądaliśmy zafałszowany obraz sytuacji. Trzeba jednak przyznać, że emocji nie brakowało. Był to konkurs stojący na wysokim poziomie. Rywalizacja między naszymi skoczkami a Japończykami była pasjonująca, choć wyglądało na to, że jest to rywalizacja o czwarte miejsce. Ale Kamil Stoch przeniósł ją na wyższy poziom. Potwierdził klasę, oddając najlepsze skoki konkursu i walnie przyczyniając się do pierwszego w historii medalu drużynowego.

Choć wydawało się to niemożliwe, na wyższy poziom stresu przeniósł z kolei ten konkurs Lukasz Kruczek, obniżając Kamilowi rozbieg na 17. belkę. 17.??? Jak to zobaczyłem, to bałem się, że Kamil zaora nartami bulę. Tymczasem Kamil pożeglował w powietrzu, jakby to była 27.belka. 130 metrów! Nikt już się nie odważył na taki krok, Freitag, Jacobsen i Schlierenzauer poszli z belki 18. I tylko Jacobsen wylądował dalej niż Stoch, ale notę i tak miał gorszą. Ukłony dla Stocha, ukłony dla Kruczka. Ukłony należą się oczywiście wszystkim czterem zawodnikom (i całej ekipie) - rzeczywiście, jak podkreślano po konkursie - dali z siebie wszystko To wszystko to było o włos za Niemcami i sporo jednak za mało na Austriaków.

W kwestii Austriaków - jak już jestem szczerze znudzony ich dominacją i życzyłem, żeby wylądowali bez medalu na tej imprezie, to po tym konkursie oddałem im po prostu ukłon do ziemi. Morgenstern oddaje jeden z najlepszych skoków konkursu i z paroksyzmem bólu przeszywającym twarz łapie się za kolano. Manuel Fettner za to lądowanie na jednej narcie powinien dostać "20" od wszystkich sędziów i jeszcze dodatkowo powinni dorzucić coś sędziowie od jazdy figurowej na lodzie. Powiedzmy sobie wprost - upadek Fettnera przed linią oznaczałby dla Austriaków brak medalu, bo sędziowie odjęliby mu 18-21 punktów a Austriacy wygrali czternastoma.

No ale cóż, widać że od lądowania Christiania Nagillera w Kulm Rakuszanie intensywnie trenowali ten element, a że mieli aż 10 lat, to w końcu doprowadzili sztukę do perfekcji. Teraz mają 10 lat by trenować dojazd na prawej narcie, gdy wypnie się lewa. Swoją drogą, przybył jeszcze jeden powód, by mniej nie lubić Austriaków. Gdyby nie Thomas Morgenstern, medalu być może by nie było. Thomas już zażartował, że chce w zamian polski paszport. Może bez przesady, ale jakby tak honorowe obywatelstwo Pcimia? Względnie razem Nowego Targu, Zębu, Limanowej i Cieszyna? Dorzućmy do tego Wisłę i Zakopane i Thomas powinien być usatysfakcjonowany.

A tak przy okazji retrospekcji - oto co pisałem 15 grudnia zeszłego roku, gdy w niedzielnym konkursie w Engelbergu Kamil Stoch zajął drugie miejsce za Andreasem Koflerem. "Czy styl Kamila Stocha jest brzydszy niż Andreasa Koflera? Moim zdaniem co najmniej taki sam, jeśli nie lepszy. Czy konie, pardon, sędziowie mnie słyszą? Po raz trzeci w tym roku kalendarzowym a po raz drugi tej zimy różnica między zwycięzcą a tym drugim wyniosła 0,1 punktu. A to dopiero dwunasty taki przypadek w historii Pucharu Świata! Do Koflera uśmiechnął się los. A przecież on w na Igrzyskach w Turynie przegrał o tyle samo złoty złoty medal z Thomasem Morgensternem. Czy Stochowi też kiedyś los wynagrodzi tego sobotniego pecha? Jeśli w Val di Fiemme, to ja nie mam nic przeciwko."

No i los wynagrodził - nie tylko Kamilowi i nie kosztem Austrii, tylko Norwegii. Ale pomyślcie sobie -
jak my się chcieliśmy ciąć czerstwą bułką o 0,8 pkt, to co mają powiedzieć Norwegowie? Przegrali medal drużynowy o 3,7 pkt. To też nie jest dużo. Już cieszyli się ze srebra a o tym, że zostaną z niczym dowiedzieli się gdy już prawie wdrapywali się na podium, ale ich nie wpuszczono... Skoro poprzednio Jacobsen znielubił skoki na ponad pół roku bez jakiegoś wyraźnego powodu, to co zrobi tym razem?

Ale to już norweski problem. My nie mamy problemu, mamy medale i na tę okoliczność możemy sobie robić takie tabelki jak ta:

Polscy medaliści Mistrzostw Świata
zawodnikrokmiejscezłotosrebrobrązrazem
Stanisław Marusarz 1938 Lahti 0 1 0 1
Antoni Łaciak 1962 Zakopane 0 1 0 1
Stanisław Gąsienica Daniel 1970 Szczyrbskie Jezioro 0 0 1 1
Wojciech Fortuna* 1972 Sapporo 1 0 0 1
Adam Małysz 2001 Lahti 1 1 0 2
Adam Małysz 2003 Predazzo 2 0 0 2
Adam Małysz 2007 Sapporo 1 0 0 1
Adam Małysz 2011 Oslo 0 0 1 1
Kamil Stoch 2013 Predazzo 1 0 1** 2
Maciej Kot 2013 Predazzo 0 0 1** 1
Dawid Kubacki 2013 Predazzo 0 0 1** 1
Piotr Żyła 2013 Predazzo 0 0 1** 1

* - tytuł mistrza świata zdobyty na Igrzyskach Olimpijskich (Do roku 1980 każdy medalista Igrzysk Olimpijskich zostawał automatycznie medalistą Mistrzostw Świata. Co było trochę niepoważne, gdyż Mistrzostwa Świata były rozgrywane już od 1925 roku. Choć na początku nie nazywano ich Mistrzostwami Świata, tylko Mistrzostwami FIS)
** - medal drużynowy

No ok, Norwegowie mogą sobie taką tabelkę zrobić dużo większą, a z Predazzo wywożą tyle samo skokowych medali co i my, ale właśnie dlatego nasze są cenniejsze. Tak, takie są nieubłagane prawa rynku. Jak coś jest rzadkie to jest cenne. Jak czegoś jest na kopy, to się tym gardzi. Dlatego kobiety nie noszą na koliach, kolczykach i pierścionkach żwirku a brylantów nie sypie się kotom do kuwety. Sorry Maciek, tak mi się skojarzyło.

Kończy się więc bardzo dla nas udany czempionat w Dolinie Płomieni, już za tydzień wraca Puchar Świata, w którym Gregor Schlierenzauer nie zapewnił sobie jeszcze - odwrotnie niż Sarah Takanashi - zwycięstwa. Niestety, Kamil Stoch nie ma już nawet matematycznych szans na Kulę. Te matematyczne, czy raczej iluzoryczne szanse mają jeszcze Bardal i Jacobsen. Zostały też nam dwa konkursy drużynowe i jestem ciekaw, czy naszym Orłom uda się jeszcze stanąć a podium. Będzie się działo. Dodam na koniec, zgadzając się z Kamilem, że tylko dwie rzeczy są pewne - śmierć i podatki.

Cytat zupełnie nie na temat:
„To już jest koniec tej groteski. Autobus życia jednak dalej jedzie. Będę pamiętał Cię do grobowej deski, dziewczyno bez zęba na przedzie”.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (23763) komentarze: (289)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor

    Bardzo dobry news, oby tak dalej.

  • newryn stały bywalec
    Od anonimowego uzytkownika internetu..

    Żeby to jakoś podsumować, napiszę tak: nie jestem koniunkturalistą i uważam, że Kruczkowi należała się przez te lata spora i słuszna krytyka, natomiast odetchnąłem z ulgą, że po tych kilku latach operacji na żywym organizmie wreszcie się czegoś nauczył, a może skorzystał, że kilka nacji ma słabe w tym roku wyniki.. Osobiście wolę to pierwsze, bo to co minęło już nikt nie wróci, choć pozostanę przy zdaniu, że powinien zaczynać jako trener klubowy i tam się najpierw wykazać.
    Po drugie: PANIE MARCINIE -życzę sukcesów w pisaniu nic nie znaczących artykułów dla małej grupki anonimowych użytkowników internetu na tym portalu! ;)

  • MarcinBB redaktor
    @newryn

    Naprawdę uważasz, że dobre wyniki wzięły się stąd, że sztab szkoleniowy zabrał się do roboty w wyniku krytyki kilku anonimowych, kryjących się pod nickami w Internecie kibiców?
    Ja uważam, że po prostu dlatego, że nie było wyników. Jak nie ma wyników, to zaczynają znikać sponsorzy, kasa płynie coraz mniejszym strumieniem. Można też zakładać, że to zwykła sportowa ambicja zawodników i trenerów.
    Ale krytyki w Internecie bym w to nie mieszał...

  • czarnylis profesor
    @newrym

    W listopadzie i grudniu krytyka się należała, ale z perspektywy tego co stało się później doszedłem do wniosku, że ta krytyka z mojej strony tak do końca konstruktywna nie była. Pisałem, że trener znowu nie przygotował kadrowiczów do sezonu, a okazało się, że jednak przygotował, a problem leżał nie w przygotowaniu fizycznym i technicznym, tylko w sprzęcie.
    Kiedy Kruczek wyjaśniał, że poprawią sprzęt i będzie dobrze, to mu nie wierzyłem, krytykowałem dalej i za to przepraszam.
    Uważam teraz iż z tą krytyką trochę przegiąłem. Było za ostro i zwyczajnie nie miałem racji.

    Jak już zauważyłeś należę do tych osób, które potrafią przyznać się do błędów.

    Gdyby w grudniu pod naporem opinii publicznej zwolniono Łukasza Kruczka czy cieszylibyśmy się teraz z medali?
    Moim zdaniem nie, a niewiele brakło.

  • newryn stały bywalec
    czarnylis

    Cieszy mnie, że należysz do grupy ludzi, która potrafi przyznać się do błędu, ale zastanawiam się czy aby nie popadasz w jakieś skrajności i huśtawki nastrojów. Krytyka i w dodatku słuszna w tym przypadku, Twoja jak i innych spowodowała, że ktoś wreszcie wziął się za rzetelną analizę, jak również potrząsnął zawodnikami, do których być może wreszcie dotarło, że dobre układy nie muszą trwać wiecznie. Jeżeli więc bijesz się teraz w piersi, to zaczynam podejrzewać, że nie była to konstruktywna krytyka, tylko zwykłe bicie piany, za które jak najbardziej przyjmę i ja przeprosiny. Ja raczej należę do grupy, która nie przeprasza, bo nie ma za co, jak również cieszymy się, że wreszcie są po latach oczekiwane wyniki. Powód do jakiegoś optymizmu jest, ale oby nie było tak, że na tych kilku medalach grupa ludzi będzie się wozić tak jak kiedyś na Małyszu, czego nam wszystkim serdecznie nie życzę..

  • czarnylis profesor
    Myliłem się co do Łukasza Kruczka

    Na początku sezonu krytykowałem Łukasza Kruczka i stanowczo twierdziłem, że konieczna jest zmiana na stanowisku trenera kadry A.

    Z perspektywy czasu jaki minął od grudnia muszę stwierdzić jedno.

    MYLIŁEM SIĘ.

    BIJĘ SIĘ W PIERŚ I PRZYZNAJĘ SIĘ DO BŁĘDU, A ZA KRYTYKĘ, ŁUKASZA KRUCZKA SZCZERZE PRZEPRASZAM.

    PRZEPRASZAM TEŻ ZA TO, ŻE STRACIŁEM WIARĘ W JEGO UMIEJĘTNOŚCI.

    Okazało się, że trener szybko opanował początkowy kryzys i dobrze przygotował zawodników do imprezy docelowej.
    Medale mówią same za siebie, zwłaszcza, że zdobyte zasłużenie, bez żadnego fuksa.
    Tym samym Łukasz Kruczek wypracował sobie u mnie duży kredyt zaufania i nie widzę powodu by go zwalniać.
    Jego zawodnicy zrobili postęp i to się z powietrza nie wzięło.

    Jeszcze jedno.
    RACJĘ MIELI CI KTÓRZY APELOWALI O SPOKÓJ, A KTÓRYCH NIE POSŁUCHAŁEM.

  • mar100 bywalec
    Gregorio

    Nikt nie pisze, że polscy kadrowicze to beztalencia. Mamy jednak mniej zawodników, klubów, trenerów, gorszą infrastrukturę i w ogóle mniejsze możliwości od potentatów. Dla przykładu kiedy mieliśmy w kraju masę klubów, I, II, III ligę hokejową to byliśmy w szóstce najlepszych krajów na świecie. Obecnie zostało parę klubów i jesteśmy gdzieś w czterdziestce, choć bywali u nas pojedynczy dobrzy hokeiści (Czerkawski). Niestety w skokach też bywało w Polsce lepiej (kluby i skocznie przed 80 rokiem), a kadrowicze rodzili się nie tylko w Zakopanem i Wiśle.

  • dervish profesor
    Gregorio

    Nie chciałem nikomu dowalać, ale przyznaję, mimo woli przy dużej chęci mozna znaleźć w tym porównaniu do Beniowskiego jakiś przytyk :).
    Ale czy tylko przytyk? W sumie nie ma się o co obrażac bo to postac chwalebna, był królem a że został w końcu zjedzony przez swoich poddanych ....

    A tak na prawdę to nie miałem zadnych złych zamiarów, po prostu wyszła moja niewiedza, Bronisław Malinowski przede wszystkim kojarzy mi się z naszym wybitnym średniodystansowcem, zdobywcą złotego medalu olimpijskiego na 3 Km przez przeszkody. Może gdybyś dodał drugie imię antropologa to by ten mój post z Beniowskim nie powstał.

    Na prawdę nic złego nie miałem na myśli. Ale obiektywnie rzecz biorąc, Beniowski bardziej pasuje do Twojej sytuacji, bo to nie ty badasz i opisujesz dzikusów tylko oni chcą tu Ciebie pozreć. :D :D :D

  • adii95 początkujący
    Val di Fiemme na demotywatorach

    http://demotywatory.pl/4069945/Polskie-emocje-na-skoczniach-w-Val-di-Fiemme

    Proszę pomóżcie by te przepiękne momenty z Val di Fiemme znalazły się na stronie głównej serwisu Demotywatory poprzez głosowanie na MOCNE

    DZIĘKUJĘ

  • Gregorio bywalec
    @dervish

    Chciałeś dowalić oponentowi i wykazać jego niewiedzę i kompletnie Ci to nie wyszło.

    Chodziło mi oczywiście o Malinowskiego. Jako antropolog i etnolog zajmował się badaniami "w terenie". Przebywał przecież wśród tubylców na niektórych wyspach Pacyfiku przez dłuższy czas i jestem przekonany, że czuł się tak samo jak ja po przeczytaniu komentarzy niektórych użytkowników. Takie całkowicie nowe doświadczenie.

  • dervish profesor
    Hmm Gregorio po zasięgnięciu opinii u wujka G...

    Jednak Malinowski ma wiele wspólnego z dzikimi ale do Twojego przykładu jednak bardziej nadaje się Beniowski ;)

  • anonim

    A jednak głupole i tępaki nie potrafią cieszyć się z medali i muszą swoje frustracje wyrzucić na tym szanownym portalu a nie np. na onecie a szkoda dla skoków. Nauczyli się pisać, trochę czytać ale z czytaniem ze zrozumieniem i logicznym myśleniem ni w ząb. Dla dobra skoków szkoda, że takie komentarze są dopuszczane, które mogą przecież czytać również skoczkowie. Jednak w dyskusji do poziomu głupoli nie warto zniżać się.

  • Gregorio bywalec

    Widzę, że nie brakuje w komentarzach zwykłych, pustych, zakompleksionych internetowych pętaków, którzy nie odróżniają dyskusji z pewną grupą użytkowników od krytyki i którzy za coś nobilitującego poczytują sobie zwyzywanie innego użytkownika.

    Ci przytępawi hejterzy nie potrafią nawet czytać ze zrozumieniem - można w jednym poście napisać "w tej chwili raczej każdy jest nastawiony do pracy trenera w najgorszym przypadku neutralnie", co przecież oznacza również, że i autor posta nie jest do Kruczka nastawiony negatywnie, a jednak przytępawy hejter i tak uzna to za krytykę.

    Tępy, bezmózgi hejter nie odróżni również krytyki tezy "Kruczek jest dobrym trenerem", z którą przecież osoba "wysilająca się na długie elaboraty" nie polemizuje i z którą się w tej chwili zgadza, od krytyki tezy "Kruczek jest nie tylko dobrym trenerem, ale też najlepszym trenerem na świecie, a poza tym polscy kadrowicze to beztalencia i Kruczek dokonał cudu robiąc z nich przyzwoitych skoczków", z którą trzeba polemizować i osoba "wysilająca się na długie elaboraty" robi to posiłkując się obiektywnymi faktami, bo tak trzeba.

    Dlatego osoby "wysilające się na długie elaboraty" nie zwykły dyskutować z internetowymi pętakami - tylko czasem, gdy mają dobry humor, zdarza im się napisać idealną charakterystykę hejtera, taką jak ten post.

    Psy szczekają, karawana jedzie dalej.

  • anonim

    Widzę, że nadal nie brakuje głupoli krytykujących Kruczka pomimo wspaniałych wyników. Wysilają się nawet na długie elaboraty a tych którzy oceniają medale za sukces są skłonni krytykować dla samej krytyki i trwaniu w swojej głupocie. Do takich osobników nic nie dotrze i nie warto zniżać się do Ich poziomu i z Nimi dyskutować.

  • EmiI profesor

    @Pytajnik Tu Cie zagnę. Tak 4 miejsca w Vancouver i nawet w podium w Planicy to w dużej a może nawet w większej niż połowa zasługa Kruczka, Małysz był perfekcyjnie przygotowany fizycznie do sezonu, właściwie na wygrywanie. Tylko Kruczek za nic w świecie nie potrafił go ułożyć technicznie. Lepistoe potrafił. Gdyby Małysz był źle przygotowany fizycznie to nawet Lepistoe by nic nie zdziałał.

  • M_B profesor

    Tak samo jak Lepistoe zepsuł sezon 2007/2008 i to też fakty, więc nie wiem gdzie ty tutaj widzisz doczepkę do Kruczka, bo fakt, że z Małyszem mu nie wyszło i przez to krótko z nim pracował to niestety bywa.

  • M_B profesor
    @Pytajnik

    Nie, chyba nie rozumiesz o czym piszę i robisz przyczepkę bez powodu.

    Zwalanie tego, że Małysz nie był w formie na medal w Libercu na Lepistoe jest nie na miejscu, szczególnie, że Lepistoe dopiero w Styczniu objął wtedy z powrotem Małysza i to w bardzo słabej formie, przez co nie zdążył go odbudować na MŚ. Więc zwalanie tego na Lepistoe, że Małysz tam nie błyszczał jest bez sensu. I mówie tutaj tylko w kontekście Małysza.

  • M_B profesor
    @nieznany

    Z tym zwalaniem winy na Lepistoe w Libercu to lepiej odpuść, bo wtedy to on musiał naprawiać akurat to, co Kruczek sknocił w Małyszu podczas przygotowań, więc bez przesady.

    I nie żebym atakował Kruczka w tym wypadku, ale takie są fakty.

  • EmiI profesor
    @dervish

    @dervish Ciężko żeby młody facet wraz ze wzrostem doświadczenia był coraz gorszy. Rozumiem że ktoś w wieku Lepistoe może być z roku na rok coraz gorszym trenerem ale w przypadku Kruczka cofanie by skutkowało tym żeby nie wiedział jak zrobić imitacje czy rozgrzewkę :P

  • nieznany weteran
    @pepeleusz

    "Ani Kot ani Kubacki nadal nie sa lepsi niż ostatnim latem, a Kubacki przez 3,5 roku ani na chwilę nie wzniósł się na poziom prezentowany latem 2010".
    Lato nie jest i nigdy nie bylo wyznacznikiem poziomu skoczka. Co to znaczy forma prezentowana latem? To czas przeznaczony na trening i przygotowanie sie do zimy. LGP to tylko urozmaicenie treningow i nieco zabawy dla widzow.
    Nie jest tez prawda, ze dopiero pierwszy raz Kruczek trafil z forma na impreze docelowa. Na MS w Libercu szczyt formy w sezonie mial Stoch (4. miejsce na normalnej). Podopieczni Kruczka dobrze (Hula bardzo dobrze) skakali w druzynowce. Bylby medal, ale sprawe zawalil Malysz, ktory byl wtedy trenowany przez Lepisto.

  • Xellos profesor
    @newryn

    no po tylu latach błędów, Kruczek w końcu czegoś się nauczył...

    ale uważają, że Kruczek to trener od MŚ hehehe i przez to jest najlepszy

    a że poprzednie lata była klapa to już zapomnieli

    I to śmieszne porównywanie do Lepistoe czy Kutina. Przecież tamci nie mieli aż tyle lat by się wykazać. Od razu byli wywalani przez Tajnera jak nie szło, a Kruczek dostał mega kredyt zaufania mimo że nie szło.

  • anonim
    skoki to taki specyficzny sport ze bardzo trudno trafic z forma

    to nie podnoszenie ciezarow czy chociazby lekkoatletyka gdzie jest duzo latwiej,w skokach czesto tak bywa ze nawet trenerzy ani zawodnicy nie wiedza do kocna czemu ktos nagle zaczyna super skakac albo obnizac loty i dodatkowo w skokach bardzo trudno utrzymywac sie w czolowce przez lata ,niektorzy bardzo dobrzy skoczkowie ktorych mozna uznawac za gwiazdy tego sportu mieli tylko 2-5 lat dobrej formy a pozniej duza zapasc dlatego tymbardziej trzeba docieniac klase naszego adama ktory medale wielkich imprez zdobywal a latach 2001-2011 a miejsca na podium 1995-2011 ale to legenda i fenomen

  • EmiI profesor

    @Pytajnik Generalnie się zgadzam. Jednak w wielu sportach (co do skoków pewności nie mam) ta się tak pokierować formą zawodnika by jej szczyt przypadł w określonym czasie. Dlatego najlepsi sprinterzy najlepsze czasy uzyskują na docelowym imprezach i to w finale, a pomiędzy imprezami biegają o 0,1-0,3 sekundy wolniej.

  • Pytajnik stały bywalec
    Ile jeszcze można tkwić w archaicznym myśleniu?

    Że IO czy MŚ są najważniejsze?Z jakiego powodu?Bo trzeba trafić z formą?To trafianie z formą to jest mit.Podobno Austriacy trenerzy są geniuszami.To czemu Schlierenzauer ma drugi raz z rzędu dołek formy na imprezie docelowej?Ammann-niby super forma w 2002.A z czego ta super forma wynikała.Ze szczęśliwego zbiegu okoliczności.Ahonen-jest gorszy od Bystoela bo nie ma medalu IO?Bzdura.Ten prestiż IO wynika tylko z tego,że mają piękne tradycje.Bo poza tym czym się różnią od zwykłego konkursu.W czym jest gorszy Freund,który wygrał w Kuusamo od zwycięzcy Predazzo?Chyba tylko w tym,że szczytowa forma przypadła na inny okres sezonu.Dlatego najlepiej postawe skoczka w sezonie oddaje generalka PŚ.

  • anonim
    Kuba

    ale bzdury piszesz,moge sie zgodzic tylko z jednym ze IO mimo wszystko sa najwazniejsze tak bylo jest i bedzie ale jak mozna cenic wyzej fuankiego i morgiego od malysza?fuanki ktory mial mocne tylko 3-4 sezony a potem zupelnie przepadl a malysz medale ms,Io od 2001 do 2011,morgenstern tez mysle stoi na dzien dzisiejszy nizej od malysza malysza,

  • anonim
    Ważność

    Zrozumcie do ch.lery, że Amman jest skoczkiem lepszym od Małysza i Ahonena a gorszym może tylko od Nykanena. Facet zdobył 2 złota w 2 IO, trafił idealnie z formą i zmasakrował konkurencję. Ponadto w kolekcji nie ma tylko TCS a wszysko inne WYGRAŁ a jest różnica między ZWYCIĘSTWEM a miejscem medalowym. Dlatego cenię wyżej Ammana, Funakiego, Morgiego, Weissfloga, Nykanena bo oni WYGRYWALI najważniejsze imprezy od Ahonena czy Małysza, którzy na MŚL czy IO grali ważne ale nie najważniejsze role. Poza tym najważniejszymi zawodami są właśnie IO a te Amman wygrywał 4 razy, potem są MŚ, następnie MŚL, Puchar Świata w generalce i TCS.

  • Pirx stały bywalec
    @Emil

    Prawda, ale według mnie duży odstęp czasu i tak musi zrobić swoje. Po pierwsze dlatego, że znacznie łatwiej docenić osiągnięcia zawodnika którego się widziało niż który jest tylko nazwiskiem w rubryce. A po drugie, niezależnie od obecnego postępu technologicznego, skoki za kilkadziesiąt lat będą inne. Inne niż teraz i pewnie inne niż sobie wyobrażamy. Może na przykład wszystkie konkursy rozgrywane będą na hali, zupełnie innym stylem lotu, z jednakowym sprzętem dla wszystkich zawodników, bez (zbędnego już) systemu kompensacji za wiatr i belkę. Widzowi przyzwyczajonemu do takich konkursów może być trudno traktować poważnie zdobycze dzisiejszych mistrzów, z wyjątkiem tych najwybitniejszych, którzy zasłużą na ich szacunek samą ilością swoich osiągnięć.

  • nieznany weteran
    @ EmiI

    Owszem, mogloby sie zdarzyc, ze ktorys z trenerow moglby tak postapic. Jednak nie sadze, ze w Austrii pracuja sami dyletanci i nikt nie dostrzeglby tak wielkiego talentu. W koncu sa konkursy skokow dla chlopcow w kazdym wieku. Nawet, gdyby przez kogos zostal odrzucony, to zglosiliby sie inni chetni do trenowania go. Dla pasjonatow tego sportu, szlifowanie takiego diamenciku, to czysta przyjemnosc.

  • nieznany weteran

    Osiagniecia najlepszych zawodnikow, moim zdaniem, mozna porownac, sumujac indywidualne trofea.
    Trofea to: Mistrzostwo Olimpijskie, Mistrzostwo Swiata, Krysztalowa Kula, Mistrzostwo Swiata w Lotach, Turniej Czterech Skoczni.
    Nykaenen ma 11 trofeow, Malysz 9, Ahonen 8.5, a Fortuna 1.
    Z obecnie skaczacych najlepszy jest Ammann - 7 trofeow, Schlierenzauer ma 5 (szosty juz prawie w kieszeni), Morgenstern 5.

  • EmiI profesor

    @nieznany. No tak, tylko że kilkuletni czy nawet kilkunastoletni Małysz miał tak podłe warunki fizyczne (skoczek musi być drobny ale Adam był aż do przesady) że inni trenerzy w tych czasach twierdzili że się zupełnie do sportu nie nadaje. I ciekawe czy gdyby jego trenerem nie był wujek jak to by się potoczyło. Czy inni trener w tym austriacki nie powiedziałby "chłopcze to nie jest dobry pomysł skakać?"

  • anonim
    @Emil

    No racja. Ale weź pod uwagę, że dla przeciętnej osoby, która nie siedzi w skokach, jedno złoto IO faktycznie bije wszystko, co nie jest dwoma złotami. Dobrym punktem odniesienia były telewizyjne komentarze po zakończeniu kariery Małysza. Nie nazwali go mistrzem świata, zdobywcą pucharu świata, zwycięzcą TCS-u, tylko medalistą olimpijskim!

    A i nie można całkowicie przekreślać Bystoela czy Fortuny. Wszak oni osiągnęli coś, czego nigdy nie był w stanie zrobić na przykład Ahonen - osiągnęli absolutny szczyt formy na igrzyskach olimpijskich.

  • nieznany weteran
    @Xellos

    "w skokach Austriackich, Małysz mógłby przepaść, bo za młodu wystrzelili by inni i by do składu się nie dostał. A to że inni potem by już w dorosłości nie skakali jako wybitni to inny temat. Czyli to że jest 1000 chętnych nic nie znaczy, taki Małysz mógłby mieć gorszy dzień wypaść gorzej od 100 innych i zeszedł by na dalszy plan nieodkryty."
    Rozumowanie paranoika.
    Malysz, wyszkolony na ugorze, w warunkach polowych, mozna powiedziec, w swoim debiutanckim sezonie 94/95 miescilby sie w skladach na PS we wszystkich druzynach (chyba tylko w Niemczech nie zawsze lapalby sie do skladu). Na MS w Thunder Bay mialby miejsce w kazdej reprezentacji, z Austria wlacznie (notabene nie Austria byla wtedy najlepsza druzynowo). Osiagnal ten poziom, mimo ze mial tak marne warunki do rozwoju. Trzeba sie urwac z choinki, by twierdzic ze majac warunki porownywalne do najlepszych w tamtych czasach, przepadlby w przecietnosci.

  • EmiI profesor

    @nieważnekto Owszem złoto olimpijskie jest w skokach najważniejsze. Ale na pewno nie jest tak że jedno złoto bije wszystko co nie jest dwoma złotami. Ammann to jest przykład zawodnika którego od biedy można uznać za skoczka nr 2 w historii po Nykanenie. Ale już Bysteoel, Fortuna czy inne wynalazki to już inna skala.

  • anonim

    Nie mam tylko czasu na dłuższą odpowiedź, ale powiem (napiszę) tylko jedno. Gdybyśmy mieli kilku multimedalistów olimpijskich bez większych osiągnięć w innych zawodach, to 95% tych wszystkich komentarzy w stylu "oooch, ależ olimpiada to tylko jeden loteryjny konkurs" nigdy by nie powstało. Takie herezje pojawiają się tylko dlatego, że Małysz i póki co Stoch mają osiągnięcia na innych polach, a Fortuna był raczej przypadkową postacią i patrząc na jego późniejsze losy, trudno go darzyć jakąkolwiek sympatią.

    @Emil - golf to golf. Jest jeszcze przykładowo futbol czy boks. Nie zmienia to jednak faktu, że złoto olimpijskie to najcenniejsze trofeum dla większości dyscyplin i nikt przy zdrowych zmysłach nie odważy się tego kwestionować. Skoki są jedną z nich.

  • Pirx stały bywalec
    @nieważnekto

    Podejrzewam, że takie opinie biorą się z własnego doświadczenia. Za 150-200 lat obecne czasy będą już tylko martwą statystyką, ciekawostką dla kilku zafascynowanych historyków. Widzowie z tamtych czasów nie będą mieli żadnego odniesienia i żadnych więzów emocjonalnych z obecnymi zawodami, tak jak nas zupełnie nic nie łączy z pionierami skoków narciarskich i ich kilkunastometrowymi rekordami.

    Najważniejsze są żywe wspomnienia, a te zależą od preferencji poszczególnych widzów. Niektórzy pamiętają Nykaenena i Weissfloga i cenią ich osiągnięcia ponad wszystko, inni upodobali sobie Goldbergera czy Peterkę, jeszcze inni Małysza, Schlierenzauera, Ammanna, wszyscy dlatego, że ich widzieli, polubili i pamiętają. Osobiście przyznaję, że triumfy Ammanna na Igrzyskach zrobiły na mnie wielkie wrażenie, ale złoto olimpijskie zdobył też Bystoel. Jego zwycięstwo nie ma jednak dla mnie żadnego emocjonalnego znaczenia, nie mam związanych z nim przyjemnych wspomnień. Mówiąc brutalnie wprost, mam je gdzieś. Znacznie lepiej wspominam choćby, pierwszy przykład z brzegu, serię zwycięstw Hautamaekiego, albo występy Kocha i Kranjca na lotach.

    Podejrzewam, że wiele osób spogląda na Twój komentarz i myśli sobie "skąd biorą się takie dziwne opinie, że pojedynczy medal na Igrzyskach ma być ważniejszy niż (tu wpisz ulubione osiągnięcie ulubionego skoczka)?".

  • newryn stały bywalec
    nieważnekto

    Nie nie nie i jeszcze raz NIE! :D
    To w ogóle nie jest opinia, tylko stwierdzenie faktu, że pamiętam bardziej zwycięzców Pucharu Świata i ich całościowy dorobek, a nie zwycięzców pojedynczych konkursów, jakimi bez wątpienia są MŚ, czy konkursy olimpijskie. Zgodzę się jednak, że sami zawodnicy mogą mieć inne zdanie na ten temat, gdyż postrzegają medale jako potwierdzenie swojej ciężkiej pracy -to tylko kwestia kolejnego punktu widzenia na te same rzeczy..

  • EmiI profesor

    @nieważnekto. Gdy się zapytasz kogokolwiek o nazwisko golfisty ich zdaniem najlepszego w historii, pojawią się nazwiska takie jak Woods czy Snead a mistrzów olimpijskich z początku wieku nikt zna. Chociaż Ammann to jednostka wybitna i na pewno będzie zapamiętany, tu wątpliwości nie ma.
    Właśnie golf wraca na igrzyska. Jak ktoś mi powie że jakiś facio co zdobędzie być może fuksem złoty medal co nie nigdy nie był w top 50 rankingu, jest lepszy historyczne od Woodsa, Elsa czy McIlroya to zabije go śmiechem. Będę się mu śmiał prosto w oczy przez 5 minut.

  • anonim
    @newryn

    "ale czy ktoś będzie pamiętał bardziej Ammana że zdobył tam złoto, niż Adama za całokształt, czy Ahonena? -wątpię.."

    Tak, tak, tak, tak i jeszcze raz TAK.

    Pojęcia nie mam, skąd się w ogóle biorą takie opinie. Nikt z nas tego się nigdy nie dowie, ale wcale bym się nie zdziwił, gdyby za jakieś 150-200 lat skoki ponownie stałyby się sportem niszowym, a każdy zapytany o nazwisko skoczka wymieniałby Wojciecha Fortunę. Co najwyżej kilku znawców powiedziałoby, że był kiedyś Małysz, był naprawdę dobry, ale złota IO nie zdobył.

    Po cichu liczę, że uda się to także Kamilowi, ale nie ma co zapeszać ;) Tym bardziej że na olimpiadzie jest zawsze trudniej, chociaż z obecną formą można by było na niego liczyć.

  • newryn stały bywalec
    dervish

    Gregor przegrał sromotnie? Zapytaj innych zawodników, czy by nie chcieli jego "przegranych" wyników w tych mistrzostwach. Można i chciał by wygrać wszystko, ale nawet on dobrze wie, jak wiele czynników składa się na sukces. Kamil przekonał się o tym w pierwszym konkursie, Adam na olimpiadzie, ale czy ktoś będzie pamiętał bardziej Ammana że zdobył tam złoto, niż Adama za całokształt, czy Ahonena? -wątpię..
    A w ogóle to denerwujące są ciągłe insynuacje: ten nie wygrał wszystkiego, to znaczy że przegrał sromotnie, inny coś wygrał po latach, to mamy wygrana wojnę -a może niektórym nie chodzi o to co się wygrało, a co przegrało, tylko KOGO to dotyczy?

  • anonim

    Jeszcze jedno - nie mogłem tego odpuścić.

    Schlierenzauer jest już PRZED Ahonenem i co do tego nie ma żadnej dyskusji. Nie jest to żadna opinia, tylko fakt.

    Schlierenzauer ma dwa medale olimpijskie, a Ahonen żadnego. W sumie to już wystarczy i cała reszta nie ma znaczenia. Ale zawsze można dodać, że Gregor ma rekordową liczbę wygranych konkursów PŚ i gromi Fina również w lotach.

  • anonim
    @pietrek94

    To jest akurat oczywiste. Fanatycy Małysza przeważnie nie lubią Stocha, a lubią Żyłę. Zazwyczaj nawet nie potrafią uargumentować swojej niechęci do Kamila, a jeśli już, to zwykle twierdzą, że Kamil za mało mówi o Małyszu i nie wychwala go pod niebiosa w każdej możliwej sytuacji. Jakby to zawdzięczał swoje sukcesy nie Kruczkowi, ale Małyszowi...

    Natomiast Żyła to swój chłop - wiślanin, podobna osobowość do Małysza, podobne wykształcenie, nawet podobny głos, podobne podejście do treningów itp. Jak tu go nie kochać?

    Właśnie dlatego profil Piotrka ma większą liczbę fanów.

  • pietrek94 stały bywalec

    Nie uważacie że to trochę dziwne że profil Piotrka Żyły na facebooku lubi więcej osób niż Kamila? Co jak co ale Kamil to jest klasa wyżej i dziwi mnie częściowa niechęć "kibiców" do niego. Tak samo głupie komentarze typu "szkoda że to nie Żyła wygrał medal tylko Stoch" To są już szczyty "patriotyzmu". Tak samo głupie jest wypominanie słabych skoków Stocha (które de facto są i tak na najwyższym poziomie z naszych) i kompletna ignorancja wyników innych. Czy to że Kamil osiąga najlepsze wyniki ma robić z niego drugiego Małysza na którym niezależnie od skoków innych mamy ciągle polegać? Może czas podwyższyć wymagania wobec innych zawodników a nie koncentrować się na jednym. Boję się że po złotym medalu uwaga skupi się tylko na Kamilu.

  • dervish profesor
    newryn

    nigdy nie powiem, że Adam niczego nie osiągnął.
    Adam gdy był na szczycie wygrywał zarówno MŚ jak i Puchary Św.
    Oczywiście jest kwestią punktu widzenia który tryumf jest ważniejszy PŚ czy złoto w MŚ. Nie ma wątpliwości, ze najwyżej w hierarchii sukcesów stoi wiktoria olimpijska.

    Posługując się przyjętym w naszej wymianie zdań żargonem wojennym, w sezonie olimpijskim o wyniku wojny przesądza olimpijskie złoto.
    Co do pozostałych sezonów to sa różne miarki, Dla jednych bardziej wartościowe sa sukcesy w PŚ dla innych w MŚ.
    Adam pod tym względem jest neutralny. Brylował na obydwu wymienionych sukcesach więc jeżeli powiem, ze dla mnie wazniejsze od Złotej kuli są złote medale MŚ to na pewno nie umniejszę chwały Adamowi.
    W większości sportów sukces w PŚ jest traktowany mniej prestiżowo niz sukces w imprezie docelowej jaką są MŚ.
    Tak jest na przykład w biegach narciarskich. Justyna zdobędzie w tym sezonie PŚ ale nikt nie ma watpliwości, że mimo zwycięstwa w TDS i w PŚ to nie ona jest najlepszą biegaczka na świecie tylko Bjoergen. Można powiedzieć, ze Justyna wygrała ważne bitwy ale wojnę z Bjoergen przegrała.

    Podobnie z Gregorem. Dokonał w tym sezonie, rzeczy niebywałej, pobił rekord Nykanena, zdobędzie PŚ ale MŚ przegrał sromotnie bo nie zdobył złotego medalu indywidualnie. Mimo zlota w drużynie jest wielkim przegranym tych mistrzostw.
    Jeszcze wracając do Adama. To tylko moje zdanie ale o ile pojedyncze zwycięstwo w PŚ nie jest czymś wiekopomnym o tyle seria Kryształowych Kul które zdobył Małysz jest sukcesem który trudno przecenić. Takiej sztuki nie dokonał nikt. To jest sukces na miarę zdobycia złota olimpijskiego a może nawet większy i dlatego Adam jest jednym z najlepszych skoczków w historii.

  • newryn stały bywalec
    dervish

    Można by to podsumować tak: Ci, którzy widzą ten sukces jako wygrana wojnę niech się cieszą. Ja i zapewne jakaś grupa też się cieszymy: z wygranej bitwy, z osiągnięcia tego, co już dawno powinno mieć miejsce..
    Nie bardzo rozumiem aluzji do Gregora -to tak jak byś rzekł, że Adam niczego nie osiągnął, bo nie zdobył złotego medalu olimpijskiego, choć wcześniej wygrał PŚ?
    Jak masz problem z obiektywizmem, to spójrz na to z drugiej strony.

  • dervish profesor
    newryn

    Jednak z wypowiedzi Kamila wynika, że to przede wszystkim Kruczek jest ojcem sukcesu.

    Nie zgodzę się że to tylko wygrana bitwa.
    Bitwy to wygrywali w tym sezonie Matura, Welinger, Hvala i inni.
    Kruczek wygrał wojnę. Po drodze stoczył kilka udanych bitew, a na początku zaliczył klęskę nie ze swojej winy, bo to "dowództwo" przysłało mu wybrakowaną amunicję :).

    Mozna nawet powiedzieć, że to Gregor po całej serii błyskotliwych zwycięskich potyczek w końcu jednak w bitwie decydującej o losach wojny poniósł porażkę :). Na szczęście ma czym osłodzić jej gorycz.. W jego sytuacji Kryształowa Kula jawi się niczym Puchar Pocieszenia.

  • newryn stały bywalec
    Ja chciałem zwalniać Kruczka..

    i nie mam zamiaru się tego wstydzić, jak i krytyki, którą wygłaszałem w poprzednich, jak i na początku tego sezonu.
    Nie widzę natomiast żadnej sprzeczności w tym, żeby pogratulować za sukcesy na mistrzostwach chłopakom i Kruczkowi, że jednak przed mistrzostwami wykonał naprawdę kilka niezłych ruchów, co doprowadziło do efektu jaki mamy.
    Być może właśnie dlatego, że nastąpiła wreszcie frontalna krytyka Kruczka, nagle znalazły się porządniejsze kombinezony i sesje prostujące formę zawodników, po raz pierwszy podjęto rozmowy w których rozważano, że cały ten zastały układ może się rozlecieć. Zimny prysznic podziałał -do tego doszła przeciętna forma faworytów, a nade wszystko odpalił Kamil, bo On był kluczem do całego sukcesu.
    Oczywiście nie odbiera to splendoru naszym, ale bądźmy szczerzy -tak jak tutaj wspomniano, są to medale nieco.. niespodziewane, bo patrząc nawet na rozkład sił w PŚ, to w żaden sposób nie wynikała z niego taka waga medalowa jaka wyszła..
    Więc cieszmy się tym co mamy, życząc sobie, abysmy nie byli tylko specjalistami od wygranych pojedynczych bitew, zamiast zwycięstwa w wojnie, do czego nam niestety nadal daleko, a argumentacja, że "jest lepiej" niestety mnie nie przekonuje -jak na tyle lat pracy, nakładów, talentów (w tym zmarnowanych), to osiągnęliśmy dopiero absolutne minimum jeżeli chodzi o drużynę, nie mówiąc już o tym, że taki wynik jest spóźniony o co najmniej 3 lata.. i na szczęście mamy Stocha, ale w tym przypadku talent zwykle broni się sam, o ile pozwala mu się normalnie rozwinąć.. Skądś to znamy -prawda? Jakoś Tajner nigdy nie został uznany oficjalnym "ojcem" sukcesu Adama, ale przynajmniej nie przeszkadzał i zapewnił to co nie przekraczało zakresu jego wiedzy -gdyby był ktoś inny, być może Adam już dawno by pobił rekord Nykaenena...

  • _ewa_ bywalec

    @MsIndependent

    Doceniam pracę, talent, umiejętności etc. redakcji tego portalu. Bynajmniej nie mam potrzeby zakładać konkurencyjnego - ani nie mam ku temu predyspozycji, ani czasu, ani ochoty. Twój argument to trochę jak na forach Filmwebu "Jeśli krytykujesz film, to sam nakręć lepszy".

    Oczekuję natomiast w tekstach dziennikarzy (profesjonalnych czy amatorów) poprawności językowej, szacunku dla ojczystego języka i dla czytelników.

    Chociaż chyba już mniej mnie zasmucają błędy samych dziennikarzy niż komentarze typu "ale o co chodzi, przecież to sport, a nie polonistyka, po co pisać poprawnie". Najwyraźniej bylejakość stała się ostatnio dla niektórych wzorcem, do którego należy równać.

    Jeśli ktoś sprawdza się w komentarzach sportowych, a trudności sprawia mu poprawność językowa, wystarczy swoje teksty dawać komuś przed opublikowaniem do sprawdzenia.

    @Trochę się rozpędziłaś z tymi przecinkami

    Jest potrzebny. Ostatnio w mailach i SMS-ach coraz częściej pisze się "cześć Kasia" czy "sorry Aniu" i może już zacząć się wydawać, że to zapis najzupełniej normalny, ale jeszcze 10 lat temu oczywiste było pisanie "cześć, Maćku", "sorry, Maciek".

  • Xellos profesor
    nie baw się dziecko w psychologa

    tylko dyskutuj o skokach

    Niczego nie odszczekuje i niczego się nie wstydzę. To jest jasne i oczywiste dla tych co już są dorośli czytają ze zrozumieniem. A Ty ochłoń.

    Jesteś już nudny jak flaki z olejem tymi zaczepkami personalnymi w moim kierunku. Ale jak dorośniesz to Ci przejdzie, większości przechodzi, tego Ci życzę.

  • dervish profesor
    Xellos

    W przeciwieństwie do Ciebie nie muszę niczego odszczekiwać ani wstydzić się swoich słów.

    Pokaż mi chociaż jedną dobrą opinię którą wygłosiłem w przeszłości na temat Kruczka i naszej kadry która się nie sprawdziła?

    Twoich "konstuktywnych" krytyk było duzo, krytykowąłeś wszystko i w praktyce okaząło się, ze nie miałeś racji w zdecydowanej większości przypadków. Ty nie postępujesz jak kibic, któremu na sercu dobro własnej drużyny i który jest z nią na dobre i na złe. Twoje działania podobne sa do działań opozycyjnego polityka, dla którego nie jest ważne dobro reprezentacji tylko przejecie władzy. Działasz w myśl zasady im gorzej tym lepiej, bo wtedy zwolnią Kruczka zatrudnią kogoś z zagranicy i wyjdzie na Twoje.

  • Xellos profesor
    co to ma za znaczenie jak mnie nazwiesz ?

    Ciebie raz dwa idzie określić, bezkrytyczny potakiwacz Tajnerowo-Kruczkowy. Może Cie nawet wynajęli byś tu słodził.

    Cokolwiek się nie działo i było źle to chwaliłeś. Nic nie wnosisz tym do dyskusji. O wiele bardziej cenie sobie ludzi co mają coś do powiedzenia. A już zupełnie się ośmieszać twierdząc, że to najlepszy trener w skokach a kiedy argumentujesz dlaczego, podajesz TYLKO jedną imprezę tegorocznych MŚ, mimo że inni trenerzy mają takich imprez znaczących i osiągnięć o wiele wiele więcej łącznie z ważniejszą imprezą czyli Olimpiadą ! Tak więc włącz sobie wikipedię i poczytaj jakie osiągnięcia mają inni ze swoimi zawodnikami.

  • EmiI profesor

    @dervish Gwoli ścisłości (pomijąc to czy Kruczek jest najlepszym sportowym trenerem w Polsce i skokowym na świecie czy nie). W Austrii skoki trenuje owszem kilka razy więcej dzieci niż w Polsce, tylko że w wieku seniora czy nawet juniora starszego czyli sport wyczynowy zostaje podobna ilość zawodników. Ponieważ wsparciem są objęci tylko najlepsi, a pozostali muszą sobie i w Polsce i w Austrii znaleźć inne zajęcie. Czyli z grona powiedzmy 5000 zawodników w Austrii w wieku 18+ w skokach zostaje powiedzmy 30-40 a w Polsce z grona 400-500 tez zostaje w tym samym przedziale wiekowym 30-40.

  • dervish profesor
    Xellos

    autor: Xellos , 04 marca 2013, 23:26
    dervish
    ooooooooooo to teraz zmieniłeś już na trenera W POLSCE

    wcześniej twierdziłeś, że to najlepszy trener w skokach...

    jak to fajnie zmieniać wersję gdy nie ma się argumentów
    ------------------------------------------------------------------------------
    Jedno nie przeczy drugiemu i obydwa laury sa siebie warte mówię o tytule TRENERA ROKU W POLSCE (wszechdyscyplin) i Najlepszego Trenera Świata w skokach. :)

    Poza tym , źle się wyraziłeem o tobie więc maleńkie sprostowanie. Nie jesteś dyżurnym krytykantem tylko dyżurnym sceptykiem. Lepiej brzmi?

    Co do Twojej teorii dużych liczb i przełożenia jej na związek jakościowo/ilosciowy jezeli chodzi o wynajdywanie talentów to to jest dopiero Bzdura przez duże B.

    Pozdrawiam :)

  • Xellos profesor
    dervish

    ooooooooooo to teraz zmieniłeś już na trenera W POLSCE

    wcześniej twierdziłeś, że to najlepszy trener w skokach...

    jak to fajnie zmieniać wersję gdy nie ma się argumentów

    Nie wmawiaj teraz historii o potencjale, co chwile zmieniasz wersje. Doskonale wiem co czytałem, że nasi zawodnicy ci co skaczą są z jakimś gorszym potencjałem niż u konkurencji. Nie potrzeba tysięcy chętnych by znaleźć najlepszych, jeżeli od razu zgłaszają się najlepsi. A Ty tworzysz teraz teorie spiskowe, że jak u nas będzie 1000 chętnych, to nagle znajdzie się ktoś kto rozłoży Stocha na łopatki. Nie. By pokonać Stocha to już są geniusze jak Małysz.

    I jak ktoś tu kiedyś słusznie napisał, w skokach Austriackich, Małysz mógłby przepaść, bo za młodu wystrzelili by inni i by do składu się nie dostał. A to że inni potem by już w dorosłości nie skakali jako wybitni to inny temat. Czyli to że jest 1000 chętnych nic nie znaczy, taki Małysz mógłby mieć gorszy dzień wypaść gorzej od 100 innych i zeszedł by na dalszy plan nieodkryty.

    Nie ma żadnej reguły na odkrywanie perełek. Dużo w tym przypadku, więc przestań bredzić że ilość daje jakość.

  • Stinger profesor
    korus

    Pewnie inaczej to by u nich wyglądało gdyby nie kontuzje Happonena i Koivuranty. Ten sezon mają stracony ale na następny niech się biorą za treningi bo skoczków co mogą być wysoko w PŚ mają tylko teraz trzeba to wszystko poukładać i posklejać co jest nie łatwe do zrealizowania.

    Asikainen tak na prawdę pierwszy sezon w PŚ, ma nieco gorszy ten pierwszy sezon od pierwszego Koivuranty ale w drugim już może być lepiej a wtedy mogą Finowie tylko zyskać.

  • Stinger profesor
    dejw

    No właśnie zauważyłem, praktycznie po zakończeniu kariery przez Chedala tak jakby zapomnieli że drużynówki jeszcze istnieją.

    Pewnie masz racje i Finowie krajówkę wystawią w Kuopio ale myślę że więcej jak 4 przy dobrych wiatrach do konkursu nie wejdzie. 4 to i tak będzie dużo patrząc na ich formę ... staram się zawyżać jak mogę bo nie mogę już patrzeć na te ich wyniki, może znajomość skoczni im coś pomoże.

    Asikainen, Larinto, Muotka i Koivuranta chyba tylko oni mogą wejść do konkursu, Heiskanen? No nawet jeżeli on też to kosztem w/w kolegi aniżeli kogoś innego. O punkty to może bić się jeden z nich ale żaden w formie nie jest więc to im nie grozi.

  • korus doświadczony

    Też jestem ciekaw ile wejdzie Finów do drugiej serii, bo teraz to naprawdę są w tragicznej formie, jeszcze w Kuusamo jakoś to wyglądało, ale teraz wszyscy prezentują ten sam niski poziom. Najwyżej w generalce Asikainen mający 50 punktów... Myślałem, że ten sezon będą mieli lepszy niż poprzedni, ale to chyba szczególnie dzięki Happonenowi... A ten znowu złapał kontuzję i lipa krótko mówiąc. Nawet Włosi ich przeskakują.

  • MarcinBB redaktor
    @MsIndenpendent

    Akurat dziennikarstwa sportowego to ja się uczyłem od Tadka i nie wydaje mi się, bym był w czymkolwiek od niego lepszy. Czemu tak rzadko bywam na konkursach? Ano - jak się mieszka w Irlandii, to na każdą skocznię ma się daleko ;-)
    Co do uwag _ewy_ - stanę w jej obronie. Portal miłośników czy nie - nikt nie zdjął ze mnie obowiązku pisania poprawną polszczyzną. Z interpunkcją zawsze miałem problemy a dzięki jej uwagom łatwiej mi dbać o poprawność.

  • dervish profesor
    Xellos

    Nik nie ubliza naszym skoczkom. Nie wmawiaj prawdziwym kibicom takich rzeczy. Jako dyzurny krytykant nie jestes w tym wiarygodny.

    Nie udawaj, ze nie wiesz o co chodzi z tym potencjałem.
    U nas uprawia ten sport raptem kilkudziesięciu zawodników,
    w Austrii, Norwegii czy Niemczech kilka tysięcy. Statystyczne prawa mówią że łatwiej znaleźć wybitnie utalentowanego osobnika w większej populacji niż w mniejszej. Poza tym dochodzi zaplecze i budżety nieporównywalnie większe niz w Polsce. Dlatego tym większy sukces naszej kadry, ze była w stanie walczyć jak równy z równym z takimi gigantami.

    I nie mów, ze Kruczek to bohater jednej imprezy. To jest bohater całego sezonu. Cały sezon w wykonaniu naszej kadry był bardzo dobry i równy (poza początkiem który okazał się klapą z przyczyn materiałowych a nie sportowych).

    Czy Ci się to podoba czy nie Kruczek jest w tej chwili najpoważniejszym kandydatem do tytułu Trenera Roku w Polsce. A mamy tyle dyscyplin sportowych...

  • jozek_sibek profesor
    @pawel96

    Przy konkursie drużynowym,4 zawodników mają prawo wystawić wszystkie kraje,które wystawiają zawodników w konkursie drużynowym.
    Teraz jest nietypowa sytuacja.
    Finowie wystawili kwotę krajową w Kuusamo i wystawią w Kuopio i tak to zawsze bywało.
    Tym razem może i zadziała przepis ,,drużynóka i 4 zawodników indywidualnie,,?

    W kazdym badż razie nie przypominam sobie takiej sytuacji {kraje,które organizowały konkursy PŚ (kokursy indywidualne i drużynowe miały limit mniejszy niż 4) i sytuacja wyglądała tak jak teraz}.

  • anonim
    skoki Kamila Stocha

    Na mistrzostwach warto zauważyć, ze Kamil na 6 skoków tylko jeden zepsuł. To niewiele, choć kosztowało to brakiem jednego medalu. Ale złoto to jednak złoto. Ja wolę złoto na dużej skoczni niż dwa brązy. A złoto i brąz w drużynówce to niebywały wyczyn. skoki wygrały, a biegi nie przegrały - choć tylko srebro (ale przy obecnej dyspozycji Kowalczyk to można powiedzieć, że aż srebro.... choć zasłużone)....... brawo dla całego sztabu polskiego narciarstwa.....idziemy do przodu.... brawo

  • Toyminator profesor
    hmm

    Sobu ...Murańka ,Zniszczoł i Ziobro byli w tym sezonie w 30, Biegun zresztą też(w słabiej obsadzonym konkursie ,ale świetnie się spisał. Także nie pisz że byliby w 5-6 dziesiątce.... Równie dobrze Hula tak może skakać. Ktoś może dobrze skakać w PK a słabo w PŚ ,I ktoś może słabo skakać w PK a dobrze w PŚ .

    I nie zdziwiłbym się gdyby w Lahti czy też w Kuopio było mało zawodników. Bo tam zawsze są fatalne zawody ,które mogą się nie odbyć.

  • anonim

    a Ewa się urwała z drzewa?
    To jest portal prowadzony przez miłośników tej dyscypliny, którzy odwalają tę całą robotę (czasami niewdzięczną) nie tylko dla siebie, ale przede wszystkich albo raczej AŻ dla was - wielkich kibiców, a Ty mu wypominasz błędy? A może jest dyslektykiem lub cokolwiek, i co? - specjalnie z dedykacją dla Ciebie chłopaki mają pod newsami to zaznaczać? Jeśli źle Ci się czyta to załóż sobie własny portal o skokach i prowadź go PROFESJONALNIE.
    And then I'd say - good luck lady.

  • anonim

    @Marcin
    A tak z innej beczki, to dlaczego tak rzadko trudzisz się w dziennikarstwie na konkursach? Kurczaczek nie chcę obrażać kolegi "po fachu" Mr Tadzia, ale on nie ma tego czegoś, dzięki czemu wywiadów się tak dobrze słucha. I te Twoje pytania też są różnorodne i dobrze skrojone, a ten to się non stop powtarza :P

  • sobu bywalec

    Chcecie juniorów w PŚ tylko ja mam pytanie. Kto jest na tyle gorszy żeby wylecieć z 6 zawodników? Miętus? Do końca walczył o miejsce w drużynie. Hula? Niech jakiś junior skoczy lepiej od niego to cofnę te słowa. Nasi juniorzy nie mają potencjału Stocha żeby od 18 roku życia skakać w PŚ i się kwalifikować do 30 oni muszą skakać w PK żeby czegoś się nauczyć bo w PŚ są w 5 i 6 dziesiątce...

  • anonim

    http://www.youtube.com/watch?v=1CBGSVP_BAU na poprawę humoru w sam raz :) oglądajcie! :)

  • pawel96 profesor
    jozek_sibek

    A czasem nie ma drużynówki w Lahti?
    Bo jak w jeden weekend jest drużynówka i konkurs indywidualny to bez względu na limity każdy kraj może wystawić 4 zawodników do kwalifikacji konkursu indywidualnego.

  • MarcinBB redaktor
    _ewa_

    Dziękuję. Całe życie człowiek się uczy.

  • Toyminator profesor
    I

    Tak po za tym sądzę ,że w następnym sezonie Finowie będą lepiej skakać(może za sprawą Ahonena) A za dwa lata będą skakać jeszcze lepiej ,i kto wie może ktoś będzie nawet wygrywać.

  • jozek_sibek profesor
    @Pitrasek

    Pisałeś,że na Lahti 6+3.

    Podejżewałem wczesniej,ale teraz wydaje się oczywiste,że:
    W czasie konkursów PŚ w Lahti odbywają się zawody PK w Oslo i tam wystarują zawodnicy Finlandi,a grupę krajową wykorzystają w konkursach PŚ w Kuopio (12.03.2013).

    Skoro tak,to w Lahti mogą wystawic tylko 3 zawodników a podałeś 4!

  • korus doświadczony
    Wszystkie skoki Polaków z konkursu drużynowego (HD)

    http://www.youtube.com/watch?v=vTRli-xmLE0

  • Xellos profesor
    @haze23

    Nic nikomu nie obiecałem. Wskaż moje posty.

    Napisałem, że po drużynówce zobaczymy jak Kruczek przygotował kadrę na te MŚ. I gratuluję mu, na tą jedną imprezę mu się udało, jest sukces.

    A teraz zrozum, że określenie "najlepszy trener" , w ogóle określenie "najlepszy" odnosi się do pewnego okresu czasowego a nie jednych zawodów. To może Rok Urbanc to najlepszy skoczek bo raz wygrał zawody ?

    Rozumowanie niektórych jest porażające. I te wasze ciągłe ubliżanie naszym zawodnikom, że mają gorszy potencjał niż rywale, że Kruczek zrobił skoczków z niczego i dlatego jest najlepszy. Jesteście paskudni po prostu. Potencjał w naszych zawodnikach jest taki sam jak w Austriackich czy Niemieckich. U nas się nie rodzą gorsze dzieci. I sukces Kruczka w niczym nie jest lepszy niż sukces Poitnera czy Schustera. U nas też idzie kasa na ten sport, są sponsorzy, jest sprzęt, zawodnicy poza początkiem sezonu ciągle powtarzają że sprzęt mają najlepszy, taki sam jak najlepsi rywale. Jest sprzęt, jest kasa, jest wielkie zainteresowanie mediów, mają gdzie trenować, są skocznie. I Kruczek nie ukręcił bata z g...tylko nasi nie są w niczym gorsi niż konkurencja i na reszcie zaczęli coś skakać jak konkurencja. A potencjał na takie skakanie mają od dawna, i wielu z nich pokazywało to za młodu wygrywając z rywalami w seriach dla dzieci i juniorów. Ale jak Mateja będzie wiecznie przygotowywał wszystkich na MŚJ, to tak potem tak to wygląda, że nasi juniorzy walczyli z innymi juniorami na MŚJ, a potem ci inni juniorzy idą do PŚ i tam skaczą i punktują a u nas nic więcej nie pokazują. To tylko kwestia przygotowania zawodników, bo potencjał w tych chłopakach jest taki sam jak u rywali skoro bez problemu rywalizowali w młodzikach.

  • jozek_sibek profesor
    @Pawka

    Ranking WRL - stan na 4.03.2013 (koniec VI periodu).

    Ilość zawodników w ,,55,, rankingu WRL - klasyfikacja po 21 kokonkursach PŚ:

    1.Niemcy -.-.-.- 9
    2.Austria ---.--- 8 - spadek o 1 zawodników w stosunku na koniec V periodu
    3.Norwegia ---- 7
    3.Japonia ------ 7
    5.Słowenia -.-.- 6
    5.POLSKA -.-.-- 6 - awans o 1 zawodnika
    7.Czechy -.-.-.- 3
    7.Rosja -.-.--.-- 3
    9.Szwajcaria ... 2
    10.Bułgaria ---- 1
    10.Włochy -....- 1
    10.Finlandia ...- 1
    10.Francja ----- 1

    0 zawodnik w rankingu WRL - 2 zawodników w PŚ
    1 zawodnik w rankingu WRL - 3 zawodników w PŚ
    2 zawodników w rankingu WRL - 4 zawodników w PŚ
    3 zawodników w rankingu WRL - 4 zawodników w PŚ
    4 zawodników w rankingu WRL - 4 zawodników w PŚ
    5 zawodników w rankingu WRL - 5 zawodników w PŚ
    6 zawodników w rankingu WRL - 6 zawodników w PŚ
    7 i wiecej zawodników w ,, 55, rankingu WRL - 6 zawodników w PŚ

    Na VII period dodatkowe miejsce w PŚ zdobyły kraje:Słowenia,Norwegia i Niemcy.

  • Pitrasek stały bywalec
    @Ojciec

    Ja wiem czy jest w lepszej formie niż Kofler. Wg. mnie to Kofler jest teraz w lepszej formie. Chociaż Koch pewnie coś potrenował i może ma lepszą dyspozycję.

  • jozek_sibek profesor
    @Pawka

    Piszemy na ten temat setki razy ..... i co?
    Czytać proszę komentarze innych i wszystko jasne.
    Naprawdę troszkę swojej inicjatywy i .......

  • anonim

    http://www.tvn24.pl/sport,4/wiwaty- muzyka-i-tort-warto-bylo-zdobyc-dla-was-wszystkich-medal,309720.html

  • anonim

    Witam :)
    Wie ktoś może ilu skoczków możemy wystawić na PŚ w Lahti ?

  • Pitrasek stały bywalec
    Czołówka listy premii na MŚ w Val di Fiemme:

    1. Marit Bjoergen (Norwegia, biegi; medale: 4-1-0) - 50 400 euro
    2. Therese Johaug (Norwegia, bieg; 2-1-1) - 29 200
    3. Petter Northug (Norwegia, biegi; 2-1-0) - 27 550
    4. Kamil Stoch (Polska, skoki; 1-0-1) - 26 250
    5. Gregor Schlierenzauer (Austria, skoki; 1-2-0) - 26 100
    6. Jason Lamy Chappuis (Francja, kombinacja norweska; 3-0-1) - 24 100
    7. Peter Prevc (Słowenia, skoki; 0-1-1) - 23 500

    Więcej na Onecie.

  • _ewa_ bywalec

    "ciekaw jestem[,] co mówią teraz ci"
    "jak pozwolił sobie ich nazwać dziennikarz TVP Marek Rudziński[,] a ja pozwoliłem sobie skraść to określenie"
    "pytam się Was[,] drodzy czytelnicy"
    "rozkłada się Ameryka[,] a Chińczycy wodują lotniskowce"
    "Anna Przybylska przefarbowała się na blond[,] a ja odkryłem"
    "najpierw małe trzęsienie ziemi[,] a potem napięcie stale rosło"
    "Kamil Stoch, który nieźle skakał w treningach[,] znokautował rywali w serii próbnej"
    "srebrny medal niemal w kieszeni[,] a i złoty nie wydawał się nieosiągalny"
    "w każdym z nas zadrżało serce[,] gdy Kamil lądował"
    "Na ekranach wyświetliła się jedynka[,] a hardy góral mógł sobie pozwolić"
    "bo sędziowie odjęliby mu 18-21 punktów[,] a Austriacy wygrali czternastoma"
    "widać[,] że od lądowania"
    "Teraz mają 10 lat[,] by trenować"
    "już cieszyli się ze srebra[,] a o tym, że zostaną z niczym[,] dowiedzieli się[,] gdy już prawie wdrapywali się na podium,"
    "Jak coś jest rzadkie[,] to jest cenne"
    "Dlatego kobiety nie noszą na koliach, kolczykach i pierścionkach żwirku[,] a brylantów nie sypie się kotom do kuwety"
    "Sorry[,] Maciek"
    "czy naszym Orłom uda się jeszcze stanąć [n]a podium"

    Proszę bardzo, darmowa korekta językowa kolejnego niechlujnego tekstu Marcina Hetnała.

  • ... doświadczony
    the wolf

    Dziwne że jak wcześnjiejsi prezydenci (nie prezydenci?) fotografowali się z Małyszem i zapraszli go do siebie to jakoś ci nie przeszkadzało teraz masz jakis problem? I po co takie głupie polityczne przytyki na forum skoków skoro jak powiedział Kamil fakt że prezydent do niego zadzwonił złożyć gratulacje by ,lo czymś niesamowitym? Dalczego ludzie tacy jak chcą pozbawiać sportowców nobilitacji jako Polaków tylko dlatego że maja inne poglady polityczne niz oni sami? A co takiego złego ci zrobił obecny prezydent(nie prezydent?)że tak na niego plujesz ? Nic ale cóż nie mozesz dzisiaj pojeździć po skoczkach Kruczku to dawaj a to Tusk a to Komorowski a przeciez na całym świecie zawsze tak jest że MIstrz Świata czy IO spotyka sie z obecnie urzedującymi głowami państwa i nigdzie nikt nie ględzi o poprawie wizerunku podlizywaniu się grzaniu w świeltesławy sportowca jedynie kiedy taki premier czy prezydent nie doceni osiągnięć tak by sie stało!
    Świetny teskt troche z przymrużeniem oka ale naprawde ogarnął całosc tematu MŚ w Predazzo!

  • haze23 doświadczony
    Xellos, Kuba i inni (wy już wiecie, którzy...)

    Obiecaliście zamilknąć, gdy będzie medal, później obiecaliście zamilknąć, gdy będzie w drużynówce, co teraz, do jasnej Anielki, musi zrobić Kruczek z ekipą? Nauczyć skakać worek kartofli? Czy wy nie widzicie, że stoicie na środku placu goli i weseli?

  • outdoor doświadczony

    Austriacy na podium -

    Morgi - Ej, może powiemy Polakom, że powinni być też przed Niemcami?
    Shliri - Ta, może od razu się przyznajmy, że powinni dzisiaj wygrać. Już i tak żeś pojechał z tymi Norwegami, żyć nam teraz nie dadzą, Walter robi dla nas takie wałki, a ty się wychylasz. Oni i tak się cieszą, to ich pierwszy medal w historii, jeszcze brakuje żeby zaczęli rozkminiać jak to jest, że w całym konkursie skoczyli o 1,5 m więcej od nas i ani razu nam nie zagrozili.
    Morgi - No dobra już dobra, ale nie mów, Norwegowie to już za grubo pojechali, w sumie skoczyli 4,5 m krócej od Japończyków.
    Shliri - No racja, niepotrzebnie wciągnęliśmy tych debilów w nasz system, kantować trzeba z umiarem.

  • sarahhendricksonfan początkujący
    Top

    Najlepsi moim zdaniem na tych MS ( skoki)

    1. Kamil Stoch (fantastyczne skoki Polaka, konkurs na dużej indywidualny i drużynowy perfekcyjny.)
    2. Sarah Hendrickson ( kobiecy odpowiednik Kamila, niesamowita bomba na tych MŚ, którą potwiedziła w kon. mieszanym, niestety nie przełożyło się to na rezultaty jej kolegów z drużyny)
    3. Anders Bardal ( dominacja na normalnej i dobre skoki w reszcie konkursów)

    A waszym zdaniem ? :) Go Sarah ;)

  • ness stały bywalec

    Ośmielę się powiedzieć, że gdyby nie Kamil nie byłoby medalu w drużynie (i nie chodzi mi o jego skoki w konkursie!). "Jeśli on odejdzie to ja też" brzmiało na początku sezonu jak słowa rozkapryszonego chłopczyka. Ale to był przejaw zaufania i przekonania w umiejętności Kruczka. Skoro lider ufał, to reszta instynktownie też. Chłopcy po Engelbergu zobaczyli, że skoro Kamil jest w stanie walczyć, to oni również. Wierzyli, że coś może z tego wyjść i nie było jakichś chorych sytuacji w kadrze, bo gdyby były, brąz nadal pozostałby tylko marzeniem. Kruczek to ryzykant, farciarz, ale przede wszystkim, jak się teraz okazało, bardzo dobry trener. Brawo i wielkie dzięki całej drużynie za emocje i dumę :)

  • marro profesor
    @LOL

    http://www.fis-ski.com/pdf/2013/JP/3804/2013JP3804RL.pdf

  • Xellos profesor
    z tym frajerem to przesada

    idź sam redaktorku skocz chociaż tyle co ta frajerska porażka

    nawet przy tym słabym skoku Stoch był wyżej niż pozostali nasi zawodnicy to oni to niby co ? dopiero porażki


    Ogólnie Kruczek wychodzi obronną ręką ale nie da się czytać gościa o nicku dervish co zrobił z niego najlepszego trenera świata odnosząc się tylko do JEDNEJ imprezy. I jego argumenty odnoszą się tylko do tych mistrzostw i do NICZEGO poza nimi. Brawo Panie dervish :) Propaganda jak za Gebelsa.

  • Luthor weteran
    @TheWolf

    Wielka Brytania ma konstytucję, ale jest to konstytucja nie formalna (jak nasza), ale tzw. materialna, na którą składa się szereg aktów prawnych (m. in. Wielka Karta Swobód), zwyczajów i precendensów (specyfika anglosaskiego systemu "common law").

  • smile8 początkujący

    Tekst fajny i ciekawy:) Jednego tylko nie rozumiem, co pan autor miał na myśli pisząc "frajerska porażka"...kogo się nazywa frajerem i dlaczego.. ale to nie ważne... ja nadal nie mogę uwierzyć w to co się stało,ten cały miniony tydzień był najpiękniejszym czasem ;)

  • TheWolf doświadczony
    MIRABELKE

    bo dzisiejsza telewizja fascynują się tylko pierdołami, że policja świnki nie potrafiła złapać, że to tamto, a o przyjeździe nic nie wspomnieli czekałem do 16:00 że telewizja to pokaże a oni, każdy chyba wie co pokazywali, gdyby stoch zdobyły nawet złoty medal IO, to i tak będą puszczać pierdoły.

  • anonim

    haha @pytajnik musiał byś calkowicie zmienic swoj styl i uzywanie takich samych zwrotow w tym co piszesz wystepujesz tu tak ze jak @Mirabelka.
    Az dziwne ze mozna tu miec tyle kont choc regulamin tego zabrania potem mamy tu wysyp takich samych trolli .Jestes juz nawet nie smieszny jestes zalosny.

  • Luthor weteran
    @Michał

    Moim zdaniem Gregor jest póki co za Ahonenem. Jeśli chodzi o Kryształowe Kule jest między nimi remis (liczę ten PŚ już jako wygrany). Ale Ahonen ma 2 MŚ, a Gregor 1. W dodatku na korzyść Fina działa też więcej wygranych TCS-ów. Oczywiście jeśli Schlierenzauer za rok zdobędzie złoto na IO, będzie można uznać, że przegonił Ahonena.

  • BJJ doświadczony
    @MarcinBB

    Fantastyczny felieton, Marcinie. Tak mi się podoba, że nawet przymknęłam oko na interpunkcję :). Oczywiście przepraszam za tę małą złośliwostkę. Felieton na medal - i to wcale nie brązowy :). Pozdrowienia!

  • Michał doświadczony

    Nie wiem, dlaczego uważacie, że Schlierenzauer ma mniejsze osiągnięcia od Ahonena.

    Moim zdaniem nie ma jeszcze osiągnięć na miarę Nykanena, Małysza i Ammanna, ale pozostałych zawodników bije na pewno.

    Piszecie, że Gregor zawodzi na największych imprezach. A co powiecie o Ahonenie, który nie ma żadnego medalu IO?

  • marro profesor
    Szef Fis o sedziach

    To jednak nie jedyne zmiany, jakie mają zostać poddane dyskusji na konferencji FIS. Kasper chce póść o krok dalej i zrezygnować z sędziów oceniających styl skoków.

    "- Mam nadzieję, że po trzydziestu latach uda nam się w końcu zrezygnować z sędziów. Póki co wszystko zmierza w tym kierunku. Żeby nie wprowadzać jednak całkowitej rewolucji w ciągu jednego sezonu myślimy o zrezygnowaniu z trzech lub czterech sędziów. Jeden lub dwóch arbitrów potrafi w zupełności stwierdzić, czy zawodnik lądował z telemarkiem, czy nie. Musimy jak najszybciej pozbyć się kabaretu, który w ostatnich sezonach towarzyszy skokom narciarskim - dodał na zakończenie Kasper."

    Sciągnąłem cytat z konkurencyjnej strony, szef FISu widzi to co przecietny kibic, że sedziowie nie zawsze dobrze oceniają, w artkykule jest także o dopracowaniu systemu przeliczników, który w obecnej formie nie do konca jest obiektywny.

  • anonim

    Gregor na K-95 mogl ABSOLUTNIE MAKSYMALNIE stracic badz zyskac 4pkt (po 2 belki w obu seriach po 1 pkt za belke (totalny max wplyw). Jakby stracil na tym zabiegu 4 pkt to i tak po dodaniu straconych pkt by przegral z Bardalem, jakby zyskal swoim zabiegiem 4 pkt to i tak bylby przed Prevcem po odjeciu zyskanych punktow. Tak wiec mozna powiedziec, ze decyzja byla neutralna.

  • anonim
    : majrix

    a nie w 1 ani w 2 przypadku nie masz racji,kamil na ms byl w wielkiej formie,trzeba bylo tak zaryzykowac i wyszlo to bardzo dobrze a co do ladowania to nie zawsze udaje sie idelanie,co do gregora to jeszcze wieksze bzdury piszesz,on tu nie byl w swojej najwyzszej formie i jak na niego skakal bardzo przecietnie co potwierdzil tez konkurs druzynowy wiec na zloto absolutnie nie zasluzyl i nie mial szans

  • 1234567890 początkujący
    TheWolf

    Weź się obudź człowieczku, gdybyś ty zdobył medal to jako pierwszy byś poleciał do premiera żeby się chwalić tym i nie pisz głupot bo premier jaki jest taki jest ale lepszych nie ma. Każdy następny to kompletny deb.il.

  • anonim

    Uważam że przez moim zdaniem bezsensowną zmianę belki dla Stocha Kruczek prawie postradał medal dla Polski. Nie dość że to był krótszy skok niż mógby być to i przez walkę do końca Kamila lądowanie było takie, że koniec końców nota za styl była o 2 punkty niższa niż w pierwszej serii, a przecież ta z pierwszej serii też nie była incydentem, bo podobnie dobre miał w konkursie indywidualnym. Uważam że Kamil mógłby skoczyć bez problemu te 134 metry, co już bez noty za styl, która mogłaby być większa dało by koniec końców większy zysk niż za obniżanie belki.
    Nawiasem mówiąc uważam także że przez te BIB-y Pointer pozbawił zwycięstwa Śliniego na normalnej skoczni, choć akurat w tym wypadku to i dobrze :)

  • Konrad stały bywalec

    Jeśli chodzi o Gregora, to można w pewien sposób określać go już legendą ale tylko w ten sposób, że jak na tak młody wiek jego osiągnięcia są kapitalne. Ale to jeszcze nie TA leganda na miarę Małysza czy innych

    Przewidując jego przyszłe osiągnięcia i jakie ma osiągniecia obecnie, wszystko wskazuje na to że główną domeną Austriaka będą zwycięstwa w PŚ a tym samym częste bycie w końcowej trójce klasyfikacji, podia czy wygrane w TCS, oraz loty. Tak więc najbardziej mi pod tym względem przypomina Ahonena i jeśli będzie skakał tak regularnie dobrze jak dotychczas to dorówna i pewnie takze pobije osiągnięcia Fin. Wtedy będzie pośród legendarnych skoczków

  • gina profesor

    Owszem Gregor nawygrywał (zwłaszcza ostatnio) konkursów o włos, gdzie decydowały noty, czy jakieś punkty za wiatr. Po prostu z wyrównanej ostatnio i szerokiej czołówki ma większego fuksa i jest lepiej oceniany, jak to Austriak.

  • anonim
    gregor juz jest legenda bez wzgledu na to czy sie go lubi czy nie

    takiej formy on nie umial utrzymywac zaden skoczek(praktycznie caly czas miejsca 1-8),nawet ahonen ktory pod tym wzgledem sie swietnie prezentowal,2 medale IO,3 medale ms w tym jeden zloty,zwyciestwo w tcs,2 KK,2 medale ms w lotach w tym jedno zloto i niektorzy z forum twierdza ze nie zasluguje na miano legendy?owszem o pojedeyncze zwyciestwa w ps jest troche latwiej niz kilkanascie lat temu(wiecej konkursow) ale nie piszcie takich glupot ze wiekszosc dzieki przelicznikom moze z 5 dzieki temu ale to i tak nie wiele zmienia,ja byl sie bardziej dopatrywal troche nizszego poziomu niz 5-15 laty temu bo mimo ze poziom bardzo wyrownany to jednak mniej jest wielkich indywidualnosci

  • denis13 doświadczony

    Legendą to można nazywać jak się zdobywa 8-10 złotych medali indywidualnie w MŚ, 4 złote medale IO indywidualnie, 4 KK i 4 zwycięstwa TCS. Największą legendą jest dla mnie Nykaenen. Pamiętajmy że Fin zakończył karierę w wieku zaledwie 27 lat, więc miał dość krótką karierę. Największą domeną Gregorka to na razie zwycięstwa w pojedynczych konkursach PŚ, a to pikuś przy złotych medalach najważniejszych imprez

  • polka bywalec
    Janek w serialu mocno awansował i był głównym bohaterem.

    Dawid Kubacki udowodnił,że umie skakać Aby zdjąć z Kamila Stocha trochę presji to przydałoby się może z kogoś innego np Dawida zrobić "drugiego Małysza " jeśli już taki ma się pojawić. Każdy skoczek jest niepowtarzalny ale Dawid mi najbardziej przypomina Małysza - jest trochę podobny z urody, taki opanowany, poważny, religijny i jeszcze młody, przyszłość przed nim a na temat jego talentu tylko trenerzy mogą się wypowiedzieć, ja nie potrafię.Przed nimi olimpiada -jeśli jednemu się nie powiedzie, niech drugi z kadry zdobędzie medal tak jak jest u Norwegów - kto tam psioczy na Bardala po mniej udanym skoku skoro jest Jacobsen na podium?Norwegia przegrała konkurs drużynowy z Polakami ale ma bardziej uniwersalną i doświadczoną drużynę. U nas trzeba jeszcze nad tym popracować.
    Cieszę się z sukcesów Polaków - to są można teraz podkreślić tak patriotycznie polskie skoki -polski trener i skoczkowie a Kamil osiągnął sukces chociaż chyba nie ma osobnego sztabu trenerskiego - to też trzeba docenić. Wydaje mi się też ale może się mylę, że chyba nie będzie chciał w przyszłości ścigać się o prymat wśród najdoskonalszych skoczków wszech czasów jak Gregor, czy Adam tylko podobnie jak trener Kruczek zajmie się szkoleniem albo czymś takim, bo przecież studiuje .W tym sporcie tak się to wszystko zmienia,że trudno coś sądzić na pewno.On sam mówi,że dalej będzie sobą.
    Cały czas podtrzymuje popularność tego sportu w Polsce po odejściu wielkiego mistrza tak,że jak przyjdą następni mistrzowie np z obecnych juniorów nie będzie trzeba stawiać wszystkiego od nowa na nogi.

  • M_B profesor
    @gina

    Czy się nam to podoba, czy nie to Gregor już jest legendą : 2 x KK (bo w tym sezonie już niemal na pewno zdobył) + 3 x 2 miejsce w generalce, MŚwL + srebro jeszcze na MŚwL, MŚ + 2 srebrne jeszcze na MŚ, 2 x TCS, 2 brązowe medale olimpijskie wystarczy, by sklasyfikować go jako jedną z legend. A tutaj piszę tylko i wyłącznie o indywidualnych osiągnięciach.

  • Alina88 doświadczony
    @MarcinBB

    Żyła urodził się w szpitalu w Cieszynie, mieszkał w Ustroniu, ale teraz ma dom w Wiśle :)

  • Pavel profesor

    Można się tu sprzeczać, ale prawda jest taka, że Schlierenzauer jest legendą skoków, abstrahuje do tego czy powinien sam się tak nazywać czy też nie.

    Ma dopiero 23 lata, 48 wygranych w PŚ, zapewne 2KK, tytuł mistrza świata i mistrza świata w lotach, 2 medale IO, a o złotach w drużynie nawet nie wspomnę. Pomijam to jaki ma charakter, ale za 20 lat każdy fan skoków narciarskich będzie go wymieniał na równi z Małyszem, Ahonenem czy Nykanenem.

    Nie jestem jego jakimś wielkim fanem, ale fakty są jakie są. Ma przed sobą jeszcze dobre 10 lat kariery i może wyśrubować wszystkie rekordy.

  • gina profesor
    Bjern

    Tego wywiadu nie oglądałam, ale chyba powtórzył to niemieckich gazet, bo można znaleźć kilka tytułów niemieckich, które to podają. Gdyby podała to jedna gazeta, typu niektóre nasze tabloidy, to można by myśleć, że wyssali to z palca...

  • MrDamaz23 początkujący

    Ja myślę , że dla Rutkowskiego jest już za późno na powrót. Za dużo zmian nastąpiło w skokach. Kombinezony itp a jak wiemy miał spore problemy z nadwagą.Być może coś robi w tym kierunku bo z tego co mówił Łukasz tak jest. Ale po tych wszystkich wybrykach itp jego powrót do kadry jest raczej przesądzony. Nie ma raczej szans na to , żeby odnalazł się w tym wszystkim i zaczął osiągać takie wyniki które pozwoliły by mu na powrót do kadry A.

  • korus doświadczony

    Ciekawi mnie w jakiej formie będzie teraz Kamil w Lahti. Oby w zwycięskiej. Mnie osobiście również bardzo zadziwił ten ostatni skok z 17. belki (najniższa belka z jakiej startował zawodnik w tym konkursie). 130m! W tym sezonie panował taki mit, że Kamil z obniżonej belki nie może odlecieć, ale jak widać przy formie wszystko jest możliwe. A Kamil miał teraz niewątpliwie szczyt formy.

  • gina profesor
    EmiI

    proszę bardzo

    http://www.kleinezeitung.at/sport/schi/schispringen/ 3237338/schlierenzauer -fliegt-harachov-zu-47-weltcup-sieg.story

    http://www.abendzeitung-muenchen.de/inhalt. skispringen- rekordsieger-schlierenzauer-bin-jetzt- eine-legende.9e819939 -448d-4900-b95f-ee3672b44818.html

    http://sport.orf.at/stories/2164789/2164792/

    ma być więcej?

  • EmiI profesor

    @gina A możesz mi zacytować ten fragment wywiadu w języku niemieckim gdzie Gregor nazywa się legendą? Nie w języku polskim bo wiem że często z tłumaczeń takie brednie wynikają że głowa boli (jak Ito walczący w grudniu z kontuzją którą w czerwcu wyleczył)

  • gina profesor

    Autor pisze (mając na myśli zgłoszenie Morgiego) tak: Swoją drogą, przybył jeszcze jeden powód, by mniej nie lubić Austriaków.
    Tylko ja nie wiem jakie to są te wcześniejsze powody....
    Po drugie fajnie byłoby zrobić zestawienie wygranych i przegranych.
    Wygrany to na pewno Bardal, Kamil i Prewc. Każdy z trochę innego powodu - Bardal - bo udowodnił, że nie jest tylko skoczkiem regularnym, bez błysku. Wygrał bezdyskusyjnie tytuł. Kamil - bo pozbierał się po I konkursie, przełamał i swoją początkową porażkę przekuł na wielki sukces. Prewc - wiadomo - ze skoczka z czołówki, ale jednak nie ze ścisłego topu zdobył i to w dość młodym wieku dwa medale.
    przegrani indywidualnie na pewno są Niemcy no i Gregor - legenda - Schlierenzauer. Jak na taką legendę (żadna złośliwość z mojej strony tylko jego własne słowa) jeden srebrny medale, to chyba bardzo mało? :)

  • anonim
    Najważniejsze imprezy

    Najważniejszymi imprezami są IO, MŚ i MŚL. Janus oraz Stoeckl zdobywali medale na MŚ i MŚL. Na IO nie bo na niej nie byli. Dlatego wyżej cenię medale rok po roku u Norwegów i Słoweńców niż jednorazowy wyskok Kruczka, który wcześniej notorycznie zawalał wielkie imprezy od 2010 roku. Poza tym Kojonkoski jest od niego lepszy i umie przeciętniaków zmienic w skoczków światowego formatu vide Ljokelsoey czy Romoeren

  • anonim
    Kruczka pozycja śrut trenerów

    Ja myślę, że kruczek jest potęznym trenerem i ma moce odrodzić drużyny takie jak np. fini. Bo Fini od zeszłego roku nie sa w stanie skoczyć swojeg onormalnego skoku jak to było za czasów Toni Nieminena lub Janne Ahonena czy Mathiego Hautameki. Oni mieli klasę jak się należy. A teraz jest źle. Kruczek pracuje powoli ale skutecznie, chyba że po mistrzostwach forma uleci to wszyscy będą gadać że on jest na jeden/dwa konkursy i potem znowu nic oby tak nie było bym nie chcial by się tak wydarzyło. Na koniec mam do was pytanie:Uuu, żur z kwaczkiem jest jak makaron z jabłuchą?

  • MarcinBB redaktor
    @stochomanka

    Z tego co kojarzę, podobnie jest z Żyłą i Cieszynem. Po prostu w Cieszynie jest szpital z oddziałem położniczym. Dziękuję za rozszerzenie wiedzy, nie psujmy jednak z tego powodu nastoju mieszkańcom Cieszyna i Limanowej :-)

  • nieznany weteran

    Mysle, ze te tyrady na temat wspanialego materialu do obrobki, jaki rzekomo ma Kruczek, sa mocno przesadzone.
    Z jego podopiecznych naprawde wielki talent ma tylko Stoch, co bylo wiadomo od ok. 1999 roku. Niemale predyspozycje posiada takze Kot. Pozostali sa sredniakami lub przecietniakami, jakich wielu w takich krajach jak Austria, Niemcy, Slowenia, Norwegia, a nawet Japonia i Finlandia. Kruczek powoli (moze zbyt powoli), ale jednak robi z nich solidnych wyrobnikow. Jego koledzy po fachu z innych krajow wcale nie wydaja sie jacys o wiele lepsi.
    Czekam az Kruczek dolaczy do swojej kadry kolejnych utalentowanych zawodnikow, czyli Muranke i Zniszczola. Nie podoba mi sie to, co robi z nimi Mateja, chlopcy traca przy nim mozliwosc rozwoju. Ciekaw jestem czy Lukasz zrobi z nich zawodnikow swiatowej klasy.

  • anonim

    Co z tego, że Łukasz Kruczek jest trenerem od 5 lat. Trzeba zacząć od tego, że obejmując kadrę A nie miał żadnego doświadczenia. Ważne jest to, że w każdym roku robi postępy. I ważne jest to, że z błędów wyciąga wnioski. Może lepiej jest pomału dochodzić do wysokiej formy, a późnioej jak już się ją ma to ją utrzymać na długo niż mieć ją na 3 konkursy a później ją stracić.
    Uważam, że to dobry trener.
    Wniosek jest z tego taki, że nie można szybko zmieniać trenerów - trzeba dać im czas (dotyczy to nie tylko skoków).

  • EmiI profesor

    Co do Kruczka. To jest za bystry facet, by nigdy nie zostać dobrym trenerem. Tylko że mam zdanie że trener powinien się uczyć samodzielnej pracy z zawodnikami od niższego szczebla (dzieci, młodzież, słabi seniorzy na uboczu) a nie od razu od kadry narodowej. Tutaj była nauka, ale i przy tym olbrzymia presja, która nie przyspieszyła procesu edukacji trenerskiej, tylko wręcz przeciwnie, mogła zwiększyć błędy. Teraz już Kruczek wie co ma robić żeby było dobrze ale poprzednich lat nie można uznać za nie było.

  • mar100 bywalec
    u nas same talenty

    Kruczek to młody trener nabierający doświadczenia. Pracę objął w kraju, gdzie trenerka była na słabym poziomie, kluby w rozsypce, jego mocodawcą był despotyczny prezes. W Niemczech, Austrii czy Norwegii byłby menażerem który wymagałby pracy od trenerów klubowych i wybierał najlepszych zawodników. Tutaj musiał wypracować sam własny system. Mówi się o tym, że ma własny styl, że dobrze sobie poukładał współpracę z innymi. Nie mógł od razu osiągać wyników, nie było zresztą gotowych zawodników. Uważam, że za jego kadencji jednak był stały progres. Natomiast, co do niespotykanej klasy naszych skoczkowych talentów, to wystarczy porównać ilu medali juniorskich ma Austria, z ilu ośrodków wywodzą się te talenty, popatrzyć na całą historię ich i naszych sukcesów. A w Norwegii to każdy dzieciak umie jeździć na nartach, więc nie ma co porównywać...
    Nawet porównując się do Czechów, to widzimy że mają stały dopływ nowych skoczków ale i biegaczy, biathlonistów, mają nawet alpejczyków. A my?

  • anonim

    Zwróćcie uwage na rekordowy skok z Kulm Schlieriego w 2009 roku.. Uważam że wtedy Gregor miał o wiele lepszą sylwetke w locie niż teraz, a widać to głównie po wynikach osiąganych na mamutach... Kładł się bardziej na narty co powodowało lepszą nośność, a teraz lata troche sztywniej... oczywiście jest i tak niesamowity, ale gdyby doskonalił tamtą technike lotu( a nie ją zmieniał) mógłby być jeszcze lepszym zawodnikiem...

  • Pytajnik stały bywalec
    PanHetnał

    Tylko,że 2 tygodnie przed mistrzostwami większość pisała,że Słoweńcy są murowanymi kandydatami do złota.Hvala wygrywał w Klingenthal,Tepes nieźle skakał.A potem?I jeszcze co do Stoeckla.Trenerem Andersa Jacobsena jest Haavard Lie,więc jego podopieczni zdobyli jeden medal(Bardal).Aha i Janus doprowadził do załamania formy Kranjca na początku sezonu(4 razy z rzędu nie zakwalifikował się do konkursu!).

  • MarcinBB redaktor
    @pytajnik

    Kryzys kryzysem ale i tak Prevc zdobył dwa medale. A wcześniej nigdy nawet nie stał na podium PŚ. Nie mam nic przeciwko, żeby u nas "największe kryzysy" się tak objawiały...

  • anonim

    Dobre podsumowanie i dobre wydarzenia mógł autor podsumować na przekór "zwalniaczom" i niedowiarkom.

    To Kruczek postawił na młodych zawodników, którzy wcześniej nie mieli znaczących sukcesów a niektórzy nawet punktów PŚ lub małą ilość. To On odstawił nareszcie m.in. kadrę T a zaczął pracować z młodymi nowoczesnymi metodami, które przyniosły sukces i to całej drużyny. Osiągnąć sukces w kraju, w którym jest wieloletnia tradycja do wielkich sukcesów drużynowych od lat a w kraju, w którym może zdarzyć się od święta rodzynek to wielka różnica. Obecnie mamy wielu punktujących skoczków i pozazdrościć nam mogą jeszcze do niedawna takie potęgi jak Finlandia, Japonia czy inni.

    To nie stało się samo. To zasługa wielu osób z Łukaszem Kruczkiem na czele ale przede wszystkim zawodników i za to wielkie gratulacje i dzięki.

  • MarcinBB redaktor
    @pytajnik

    Kurcze, naprawdę trzeba oglądać? A ja tylko słuchałem, jak mi kolega opowiadał, że przez radio słyszał jak inni oglądali... :-) Gratuluję ekspertowi wybitnego oka i oczywistych oczywistości. Ja tam jestem zwykły kibic, który skoki ogląda w emocjach i zwykle jak nasi walczą o wysokie cele to do końca mam wątpliwości, czy skoczyli wystarczająco daleko. No chyba, że przeskakują niebieską linię o 5 metrów.
    No właśnie. 3 grudnia się śmiałem. W oglądaniu jesteś pan mistrz, panie pytajnik. W czytaniu ze zrozumieniem jeszcze się pan podciągnij.
    pozdrawiam

  • EmiI profesor

    @Pytajnik Ja Stoeckla nigdy za geniusza nie uważałem i mnie dziwiły zachwyty nad nim. Co do Janusa i Kruczka za całokształt kariery trenerskiej można ich ocenić mniej więcej na remis ( nie mówię o tym sezonie) Chociaż Janusa naprawdę będzie można ocenić jeśli tak jak Kruczek będzie trenował kadrę 5 lat.

  • Pytajnik stały bywalec
    Kuba

    Janus rzeczywiście jest genialny.Na MŚ i TCS jego zawodnicy przeżywają największy kryzys formy.Rzeczywiście jest świetny:)I jeszcze Stoeckl.Kolejny geniusz:)Drużyna Norweska drugi raz z rzędu z imprezy docelowej wraca bez medalu w drużynie.:)Napewno gdyby byli trenerami naszej drużyny mielibyśmy same medale:)

  • Pytajnik stały bywalec
    Panie Hetnał

    A 3 grudnia ubiegłego roku śmiałeś się z tego,że Kruczek zaproponował skoczkom dymisje.Pojawił się tam nawet mały,ale bardzo niesmaczny żarcik.A teraz takie zachwyty nad trenerem?

  • anonim
    Kuba

    E nie rozumiem Ciebie. A skąd wiesz,że Polacy zdobyli by złoto? Patrz na Jacobsena i Bardala. Bardal nie tak dawno się odrodził nie za czasów Kojonkowskiego.Owszem mieli dobrych zawodników,ale i tak cały czas byli za Austriakami.Polaków musi się trenować Polak,a nie jakiś zagraniczny.Przecież musi być coś polskiego.

  • anonim
    sport.pl

    - Trudno powiedzieć, jak postąpić, bo takie lądowanie trudno uznać za typowy skok z "podpórką". Patrząc tak po ludzku, trzeba docenić, że Fettner nie upadł, mimo że wypięła mu się narta. On zasłużył na nagrodę. Ale sędziowie nie mogą ich rozdawać - mówi Pilch.
    Arbiter, który oceniał skoczków na mistrzostwach świata w Val di Fiemme w 2003 roku, uważa, że Fettner nie zasłużył na noty 18-18,5 pkt. - Długo dyskutowaliśmy o tym z synem, który też jest sędzią i obaj z Markiem uważamy, że Fettner powinien mieć odjęte punkty za fazę odjazdu, bo przecież ona nie była wykonana prawidłowo - mówi Pilch.

    Doświadczony sędzia tłumaczy, że od idealnej noty 20 sędzia ma obowiązek odejmować zawodnikom punkty za błędy, jakie ci popełniają w locie, podczas lądowania i tuż po nim, na odjeździe. - Najwięcej punktów można stracić właśnie za odjazd, bo to tam dochodzi do upadków i podparć. Kiedy zawodnik zalicza "podpórkę" jedną ręką, od noty trzeba mu odjąć trzy punkty, kiedy dwiema - pięć, a kiedy upada - siedem. Można powiedzieć, że Fettner się podparł, ale to była tak niecodzienna sytuacja, że tę jego podpórkę oceniłbym trochę inaczej niż zwykłą. W sumie dałbym mu 17,5 pkt - mówi Pilch. Mój syn widzi to podobnie - dodaje.

    Fettner za swój skok dostał od sędziów 54 punkty. Tyle samo, za skok z tej samej belki i na tę samą odległość - 128 m - otrzymał Dawid Kubacki, mimo że wylądował bez takich przygód, jakie miał Austriak.

  • zur555 weteran

    Nazywanie kruczkiem najlepszym trenerem w historii to paradoks. Kruczek ma do dyspozycji zawodników którzy w swoich rocznikach od kilku lat są w czołowce( no moze kubacki jako junior byl slaby), i do tej pory trener tego nie wykorzystywał. Vice-mistrz świata juniorów- Kot przez kilka lat bulił, K.Mietus może tak wielkich sukcesów jako junior nie mial ale w swoim roczniku byl od zawsze jednym z najlepszych. Nie wykorzystanie tego potencjału to by była katastrofa. Teraz powinny wchodzisz kolejne talenty z roczników 93 i 94 zobaczymy jak z nimi sobie Kruczek poradzi zeby znów nie trzebało czekac 4 lata az w seniorach będą odnosic jakieś sukcesy.
    Jeśli Mateja znów postawi na MSj to to bedzie skandal. Muranka i Zniszczol powinny juz w PS skakać regularnie a do MSJ przystąpić z marszu.

  • anonim
    Obrońcy Kruczka

    Porównajcie sobie wyniki Stoeckla i Janusa z dwóch lat pracy z wynikami Kruczka z lat 5, oczywiście obaj biją go na głowę bo wyprowadzali swoje drużyny z kryzysu. Nadal uważam że Kruczek to trener słaby a gdyby Polaków prowadził Kojonkoski to po tylu latach byłoby co najmniej pięć medali oraz inne sukcesy jak miejsca na podium w TCS czy generalce.

  • tomek stały bywalec

    Jacobsen jak znielubil skoki to mial powod
    bo owczesny trener mika kojonkoski niewspieral zawodnika gdy mu skok niewyszedl
    a obecny trener wspiera kazego zawodnika

  • jozek_sibek profesor
    Podsumowanie.

    Super.Tak trzymać Marcinie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl