Nie tylko Austria, Norwegia i Niemcy czyli sezon zimowy w wykonaniu maluczkich

  • 2013-04-08 20:05

Przed dwoma tygodniami zakończył się sezon zimowy 20012/13. Dla zawodników nastał wreszcie czas zasłużonego odpoczynku i regeneracji sił, dla trenerów czas analiz i wyciągania wniosków, a dla kibiców i dziennikarzy rożnego rodzaju podsumowań tego, co działo się na skoczniach świata przez ostatnie cztery miesiące. Niniejsze podsumowanie będzie jednak wyjątkowo specyficzne. Nie znajdziecie w nim ani słowa o bohaterach minionego sezonu, zwycięzcach konkursów Pucharu Świata czy medalistach Mistrzostw Świata. Proponujemy, by spojrzeć na zakończoną zimę przez pryzmat reprezentacji, które znajdują się na mniej lub bardziej odległych peryferiach wielkiego skakania.To podsumowanie będzie dotyczyć tylko zawodników z "outsiderskich" i egzotycznych jak na skoki krajów. Oni też w pewien sposób tworzą historię tej pięknej dyscypliny. Prześledźmy więc wspólnie jak w minionym sezonie radzili sobie ci, którzy nie należą do elity skoków narciarskich.

Białoruś

Jeszcze kilka lat temu reprezentanci Białorusi: Maxim Anisimow i Petr Czaadajew potrafili zdobywać punkty w konkursach zaliczanych do klasyfikacji Pucharu Świata. Obecnie próżno szukać na białoruskiej ziemi potencjalnych następców wyżej wymienionej dwójki. Sytuacja skoków narciarskich u naszych wschodnich sąsiadów nie wygląda ciekawie. W sezonie zimowym 2012/13 jedynym reprezentantem Białorusi, który zdobył punkty do klasyfikacji zawodów rangi FIS był 22-letni Yauheny Mytskaniuk. W styczniu podczas wyjątkowo słabo obsadzonych zawodów z cyklu FIS Cup w rumuńskim Rasnovie zajął 22 i 24 miejsce.

Bułgaria

Wielki talent bułgarskich skoków, Władimir Zografski, zaliczył minionej zimy swój najlepszy sezon w Pucharze Świata. W klasyfikacji generalnej został sklasyfikowany na 33 miejscu. W konkursie w Engelbergu uplasował się na 10 miejscu, kilkakrotnie zajmował pozycje w drugiej dziesiątce. Nie ma w tej chwili cienia nadziei, że w najbliższych latach jakikolwiek Bułgar chociaż częściowo nawiąże do wyników Zografskiego. Drugi po Zografskim bułgarski skoczek to Dejan Funtarow. Najlepsze jego wyniki uzyskane w minonym sezonie zimowym to 53 miejsce podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego w Ałmatach i 47 lokata na Mistrzostwach Świata Juniorów w Libercu.

Chiny

Chińscy skoczkowie ostatni międzynarodowy występ w zawodach rangi FIS zaliczyli w lutym 2012 roku podczas FIS Cup w Libercu. Zawodnicy z Państwa Środka przestali rokować jakiekolwiek nadzieje na sukcesy w skokach narciarskich, stąd przestano w nich inwestować. Chińczycy zdecydowali się postawić na skaczące panie, wierząc, że skoczkiniom z racji mniejszej konkurencji łatwiej będzie się przebić do światowej czołówki. W tej chwili najlepiej rokującą chińską zawodniczką jest 17-letnia Liu Qi, która znalazła się na 36 miejscu w klasyfikacji generalnej kobiecego Pucharu Świata. Najlepszy występ zaliczyła w Trondheim, gdzie doleciała aż do 7 miejsca.

Estonia

Potrójny medalista Mistrzostw Świata Juniorów z 2011 roku z Otepaeae, Kaarel Nurmsalu z konsekwencją i uporem przez cały sezon walczył o swoje pierwsze punkty Pucharu Świata. Determinacja młodego Estończyka opłaciła się. Nurmsalu zaliczył bardzo udaną końcówkę sezonu zwieńczoną trzynastym miejscem wyskakanym na Letalnicy w Planicy. Łącznie czterokrotnie zdobywał pucharowe punkty (były to pierwsze punkty estońskiego skoczka od sezonu 2006/07, kiedy to jeden punkt zdobył Jens Salumae), zaliczył także dwa 26. miejsca podczas Mistrzostw Świata w Predazzo. Tuż za Nurmsalu w skokach estońskich zaczyna się głęboka przepaść. Żaden z jego rodaków w ciągu zakończonej zimy nie zdobył punktów Pucharu Kontynentalnego ani FIS Cup. Na uwagę zasługuje jedynie Martti Nomme, który zajął 29 miejsce na Mistrzostwach Świata Juniorów w Libercu, a podczas championatu seniorów w Predazzo dwukrotnie dostał się do czołowej "50", plasując się na 47 i 49 miejscu.

Grecja

Nico Polichronidis syn Niemki i Greka fascynację skokami narciarskimi zdradzał niemalże od kołyski. Jak sam mówi, relacje telewizyjne ze skoków oglądał już w wieku trzech lat. Jako siedmiolatek rozpoczął regularne treningi w klubie SC Oberstdorf. Był dobrze zapowiadającym się młodym niemieckim skoczkiem. Jako 15 latek wywalczył v-ce Mistrzostwo Niemiec w kategorii juniorów młodszych, dwa lata później powtórzył ten sukces w kategorii juniorów, dorzucając do tego złoty medal w drużynie. Największy sukces Polichronidisa na międzynarodowej arenie to trzecie miejsce wywalczone w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Pragelato w marcu 2009 roku. Potem było jednak już tylko gorzej. W ostatnim okresie skakania dla niemieckich barw Nico startował wyłącznie w zawodach z cyklu FIS Cup, osiągając przeciętne rezultaty. Ostatni oficjalny występ jako Niemiec zanotował w Szczyrku w styczniu 2011 roku. Polichronidis zdał sobie sprawę z tego, że z powodu dużej konkurencji w niemieckim zespole trudno będzie mu się załapać do występów w zawodach najwyższej rangi, postanowił więc reprezentować kraj swojego ojca. Jeden punkt Pucharu Kontynentalnego, dwa występy w kwalifikacjach do konkursów Pucharu Świata i 45 miejsce na skoczni K-95 w Predazzo podczas Mistrzostw Świata to bilans sezonu 2012/13 w wykonaniu Nico Polychronidisa, pierwszego Greka w historii skoków narciarskich.

Kaarel NurmsaluKaarel Nurmsalu
fot. Tadeusz Mieczyński
Radik ZhaparovRadik Zhaparov
fot. Alice Krebs
Heung-Chul ChoiHeung-Chul Choi
fot. Tadeusz Mieczyński
Heung-Chul ChoiHeung-Chul Choi
fot. Tadeusz Mieczyński
Iulian PiteaIulian Pitea
fot. Barbara Niewiadomska

Holandia

Miniony sezon był w pewnym sensie przełomowy dla młodej ekipy holenderskich skoczków narciarskich. Trójka "pomarańczowych", podopiecznych trenera Arthura Pauliego, zdołała wywalczyć punkty Pucharu Kontynentalnego, co przez szereg sezonów nie udawało się skoczkom z Beneluksu. Lars Antonissen zajął 29 miejsce podczas loteryjnego jednoseryjnego konkursu na Wielkiej Krokwi, Ruben de Wit został sklasyfikowany na 28 pozycji w Vikersund, a Oldrik van der Aalst tę samą pozycję zajął w Iron Mountain. Ten ostatni otarł się także o podium konkursu FIS Cup w Brattleboro zajmuąc ostatecznie czwartą pozycję. Do bardzo szerokiej światowej czołówki kobiecych skoków narciarskich należy od kilku sezonów Vendy Wuik, która w minionej edycji Pucharu Świata zajęła 28 pozycję.

Kazachstan

Mimo że Kazachowie posiadają od kilku lat jeden z najnowocześniejszych na świecie kompleksów skoczni, zlokalizowanych w Ałmatach, z roku na rok systematycznie obniżają swoje loty. W minionym sezonie żadnemu z reprezentantów Kazachstanu nie udało sie zdobyć punktów Pucharu Świata (Po raz ostatni reprezentanci Kazachstanu, Nikolaj Karpienko i Aleksiej Koroliew, punktowali w sezonie 2009/10). Jedynym punktującym w Pucharze Kontynentalnym Kazachem był Marat Żaparow, który podczas zawodów w Niżnym Tagile uplasował się na 16 pozycji. Niegdysiejszy lider reprezentacji Kazachstanu, Radik Żaparow, który swego czasu potrafił zająć nawet 11 miejsce w zawodach Pucharu Świata, bardzo daleki jest od swojej życiowej formy. Najwyższe miejsce, jakie zajął w Pucharze Świata w sezonie 2012/13 to 50 pozycja w Harrachowie. Nieco lepiej spisał się na Mistrzostwach Świata w Predazzo, gdzie zajął 40 i 43 miejsce. Brak sukcesów w zawodach najwyższej rangi powetował sobie w "trzecioligowych" konkursach w Rasnovie, gdzie zajął 1 i 2 miejsce. Sytuacja skoków narciarskich w Kazachstanie jest dramatyczna. Doświadczeni skoczkowie tacy jak: Koroliew i Sokolenko skaczą fatalnie, podobnie jak kazachska młodzież, która okupuje zazwyczaj dolne rejony klasyfikacji zawodów najniższej rangi. Warto nadmienić, że przed sezonem zimowym reprezentacja Kazachstanu została poważnie osłabiona na skutek wypadku samochodowego, w którym ucierpieli: Jewgennij Lewkin, Nikolaj Karpienko i Aleksiej Pczelincew.

Korea Południowa

Już za pięć lat koreańskie Pyeongchan będzie gospodarzem Zimowch Igrzysk Olimpijskich. Na ndzień dziejszy nic nie wskazuje na to, by gospodarze tej imprezy mieli tam pęłnić jakąkolwiek inną rolę niż rola statystów. Czwórka, która od lat startuje w zawodach Pucharu Świata: Hueng Chul Choi, Seou Choi, Chil-ku Kang i Hyun ki-kim skacze na coraz niższym poziomie, a utalentowanej młodzieży nie widać. W minionym sezonie żaden z Koreańczyków nie punktował w Pucharze Świata. Na arenie międzynarodowej swoją obecność zaznaczyli jedynie Seou Choi, który zajął trzecie miejsce w konkursie PK w Sapporo oraz Chil-ku Kang, trzeci i czwarty podczas zawodów FIS Cup w Winterberg. Najbardziej utalentowany spóśród młodego pokolenia koreańskich skoczków, Je-un Park, na Mistrzostwach Świata Juniorów w Libercu zajął dopiero 51 miejsce.

Łotwa

Kristaps Neżborts stał się w minionym sezonie pierwszym skoczkiem narciarskim z Łotwy, który wziął udział w zawodach rangi FIS. W styczniu pojawił się na zawodach FIS Cup w Rasnovie, gdzie zajął 34 i 32 miejsce, kilka dni później wystartował w Mistrzostwach Świata Juniorów w Libercu, zajmując tam ostatnią, 62 pozycję. Niewiele lepiej poszło mu podczas Europejskiego Zimowego Festiwalu Młodzieży w Rasnovie, zajął tam 54 miejsce, wyprzedzając dwóch reprezentantów Słowacji. Neżborts pojawił się też na starcie kwalifikacji do konkursu Mistrzostw Świata w Predazzo na skoczni normalnej. Skok na odległość 57 metrów dał mu ostatnią, 54 pozycję.

Rumunia

Ostatnie lata to czas zdecydowanego ożywienia w rumuńskich skokach naraciarskich. Wsparcie finansowe ze strony austriackiego koncernu OMV, budowa nowoczesnego kompleksu skoczni narciarskich w Rasnovie, całe rzesze garnących się na skocznie młodych adeptów tej dyscypliny to wszystko przekłada się na coraz lepsze wyniki młodych Rumunów. Najbardziej obiecująco spośród nich zapowiada się Iulian Pitea. Niespełna 16-letni skoczek w minionym sezonie zajął 1 i 2 miejsce podczas konkursów FIS Cup w Rasnovie, a podczas Europejskiego Zimowego Festiwalu Młodzieży rozgrywanego w tej samej miejscowości uplasował się na wysokim, ósmym miejscu. W zawodach drużynowych rozegranych w ramach tej imprezy rumuńska ekipa została sklasyfikowana na piątym miejscu, dla porównania reprezentacja Polski zajęła ostatnią, 10 pozycję. Na Mistrzostwach Świata w Val Di Fiemme w kwalifikacja do konkursu na skoczni normalnej wystartował Remus Tudor. Zajął 47 miejsce.

Słowacja

Jaszcze jakiś czas temu mogło się wydawać, że Tomas Zmoray może być pierwszym od czasu Martina Mesika Słowakiem, który zdobędzie punkty Pucharu Świata. W tej chwili trudno mieć takie oczekiwania. Zmoray ma za sobą beznadziejny sezon, podczas którego nie tylko nie zdobył punktów PŚ, nie zdołał też zapunktować w Pucharze Kontynentalnem, a w FIS Cup tylko raz dostał się do czołowej 30-tki (18 miejsce w Zakopanem). Porażką zakończył się także jego start w Mistrzostwach Świata w Val di Fiemme, gdzie nie zdołał przebrnąć kwalifikacji do żadnego z konkursów. W Predazzo wystąpił także inny Słowak, Patrik Lichy zajmując w seriach kwalifikacyjnych 51 i 52 (ostatnie) miejsce. Podczas Europejskiego Zimowego Festiwalu Młodzieży pokazali się Tomas Ondrejka i Dominik Durco, zajmując dwa ostatnie miejsca.

Turcja

Faik Yuksel, który był najbardziej utalentowanym tureckim skoczkiem nie wystąpił minionej zimy w żadnym międzynarodowym konkursie. Pod jego nieobecność najlepiej spośród młodych Turków spisywał się Muhammet Irfan Cintimar, który najwyżej sklasyfikowany został w Rasnovie, gdzie zajął 38 miejsce podczas Zimowego Festiwalu Młodzieży Europy.

Ukraina

Kilka sezonów temu reprezentacja Ukrainy zaczęła wyrastać na tle innych poradzieckich republik niemal na giganta. W sezonie 2008/09 aż trzech reprezentantów naszych wschodnich sąsiadów – Wołodymir Boszczuk, Oleksander Łazarowicz i Witalij Szumbarec – zdobyło punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Dwaj pierwsi zakończyli kariery w 2011 roku, trzeci próbował swoich sił jeszcze na początku minionego sezonu, ale bez powodzenia. Obecnie najlepszym ukraińskim skoczkiem jest 20-letni Wołodymir Weredjuk, ale daleko mu chociażby do klasy wyżej wymienionej trójki. W zakończonym sezonie zajął 12 miejsce w klasyfikacji generalnej FIS Cup, głównie za sprawą dwóch czwartych miejsc, jakie zajął podczas konkursu w Rasnovie. Wystartował na Mistrzostwach Świata w Predazzo, nie przebrnął jednak ani razu przez kwalifikacje.

Węgry

Jedynym w tej chwili reprezentantem naszych bratanków, która pojawia się na skoczniach w międzynarodowych zawodach rangi FIS jest niespełna 17-letni Akos Szylagyi.2 punkty Fis Cup zdobyte w czerwcu ubiegłego roku w Rasnovie zapewniły możliwość startu młodemu Węgrowi w zawodach Pucharu Kontynentalnego w sezonie zimowym 2012/13. Wystąpił w Zakopanem, Bishofshofen, Planicy i Libercu, z reguły zamykając stawkę startujących zawodników. Jako pierwszy od 26 lat węgierski skoczek wystąpił na Mistrzostwach Świata. Ostatnim przed Szylagyim skoczkiem narciarskim z tego kraju, który wziął udział w mistrzostwach globu był László Fischer. W 1987 roku w Oberstdorfie zajął on 61 (skocznia duża) i 65 miejsce. (skocznia normalna). W Predazzo Akos wystąpił tylko w kwalifikacjach do konkursu na normalnej skoczni, podczas których zajął przedostanie, 53 miejsce.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (18136) komentarze: (65)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • vegx redaktor

    Inauguracja w Klingenthal? Bedzie tam snieg? Od lata Europa Zachodnia/Srodkowa zmaga sie z brakiem sniegu w grudniu, a oni juz pod koniec listopada w Klingenthal chca konkurs organizowac... chyba na igelicie?!?!

  • anonim
    Małysz o skokach na węgrzech

    Adam bierze udział w rajdzie na węgrzech. Okazało się, że jest tam wielu kibiców skoków. Oto, co powiedział Małysz:

    Na prologu było sporo kibiców. Byłem zaskoczony, że na Węgrzech, gdzie nie ma skoków narciarskich, ta dyscyplina jest tak popularna. Co drugi mnie tu zna! Wczoraj byliśmy w redakcji największej regionalnej gazety, która objęła rajd patronatem. Okazało się, że Węgrzy bardzo się interesują skokami.

  • anonim

    Nowe drafty kalendarzy są. PŚ ma się zacząć w Klingenthal, Wisły w nim nie ma.
    LGP
    http://www.fis-ski.com/ data/document/gp_calendar_jp-134.pdf


    http://www.fis-ski.com/ data/document/wc_calendar_jp13-14_men3.pdf

    Letni CoC i FisCup
    http://www.fis-ski.com/ data/document/coc-fc_jp_calendar_so-13.pdf

    Zimowy CoC i FisCup
    http://www.fis-ski.com/ data/document/coc-fc_jp_calendar_13-14.pdf
    spacje przed DATA w każdym linku

  • anonim

    Morgi rozstał się z dziewczyną wiadomość z jego oficjalnej stronie na facebooku http://www.facebook.com/Thomas1Morgenstern?fref=ts

  • anonim

    Przepraszam za offtop, ale może ktoś będzie widział (liczę szczególnie na Redakcję): jak nazywał się film dokumentalny (pokazywany kiedyś na C+), w którym m.in. porównywano technikę skoku Simona Ammanna i Andiego Kuettela i pokazywano kulisy ich treningu?

  • anonim

    Jak zmierzyć talent ? Trudno to uczynić, ale jakoś nie widzę Neżbortsa czy Szylagiego skoro dołują teraz w FIS Cupie... Wiadomo prawie każdy tak zaczynał, ale trudno mi ich akurat sobie wyobrazić. Prędzej zdolnych Rumunów czy Holendrów, którzy w tym FIS Cupie są widoczni. Ja tak oceniam juniorów. Nuurmsalu zdobył medal i już w zeszłym sezonie było widać, że chłopak ma potencjał to wszyscy znajomi śmiali się, ale jak zaczął punktować regularnie to już zaczęto myśleć poważnie o nim. No Vladimir Zografski to niesamowity talent tylko mam nieodparte wrażenie, że może zmarnować się. Jemu potrzebny jest jakiś spektakularny sukces, pierwsza "6", może podium i myślę, że wtedy w pełni eksploduje, że tak powiem. Co do tego Bułgara to dziękuję, myślałem że tylko Georgi Żarkow skakał kiedyś tam. Podsumowując z tych reprezentacji to ja jednak postawię na Kazachów! Liczę na to, że Lewkin, Karpienko, Pczelniczew wrócą i dadzą impuls do skakania innym. Pojawił się syn Aleksandra Kołmakowa, na razie słabiutko, ale może może... Co do Holendrów życzę im chociaż takich sukcesów jak Mayrowi, Kreuzerowi, Nikkelowi i van Baarle. Mayr był zdolnym juniorem jako Austriak zdobywał medale Mistrzostw Świata juniorów. Kreuzer taki zdolny nie był, ale obaj punktowali w PŚ w barwach Holandii i byli w "50" na MŚ. Nikkel i van Baarle występowali gorzej, ale punktowali w PK. Pozdrawiam.

  • korus doświadczony
    .

    Jak powiedzieli marro i Emil, te kraje jednak do "egzotycznych" w skokach nie należą ;) Ja też mówiłem o Szwecji, ale kompletnie mi to z głowy wyleciało, że oni mieli kiedyś poważne sukcesy w skokach (trochę lat minęło). Przede wszystkim Bokloev. Obecnie jednak prezentują podobny poziom do tych krajów które są wymienione w artykule.

  • anonim
    Wikia

    http://pl.skokinarciarskie.wikia.com
    /wiki/Skoki_narciarskie_Wiki to adres o wikipedii o skokach narciarskich. Zapraszam dołączyć do rozwijania tej wikii. Proszę o usunięcie spacji z adresu.

  • Snoflaxe weteran

    Nie wiem, jak możecie oceniać, kto ma talent, a kto nie.
    Może zdradzicie, jak to zmierzyć? ;)
    Wielu było takich skoczków, po których nikt nie spodziewałby się osiągnięć, a jednak potrafią kiedyś wyjść na bardzo wysoki poziom. Poza tym skreślanie skoczków w wieku nastu lat i mówienie o nich "beztalencia" jest przykładem zwykłej głupoty i ignorancji.
    Byli skoczkowie, którzy w wieku 23 lat nie mieli żadnych międzynarodowych osiągnięć i ledwie kilka konkursów PŚ, w których punktowali, a zostawali później mistrzami świata czy mistrzami olimpijskimi.

  • EmiI profesor
    @Rambo

    Tylko że szansa że bardzo słaby junior będzie osiągał sukcesy jest minimalna. Z reguły tak jest że z grona 10 piętnastolatków najlepszych w roczniku poziom PŚ osiągnie połowa, a z grona słabych góra 1.

  • Kubiszon98 stały bywalec
    Kraje z wymienionych ,które mają największy potencjał

    Bułgaria:Vladimir Zografski coraz śmielej puka do światowej czołówki,każdy sezon lepszy od poprzedniego.
    Kazachstan:Może jak Levkin i Karpienko wrócą do skakania,to skoki w Kazachstanie będą wyglądać lepiej.Mają super skocznie w Ałmatach a wyników brak.W Coc w Niżnym Tagile nieźle skakał też Marat Zhaparov.
    Estonia:Kaarel Nurmsalu od konkursu na mamucie w Oberstdorie skakał dobrze i regularnie wchodził do "30" i w PŚ i w obu konkursach MŚ.W przyszłym sezonie może już zacznie regularnie punktować,bo potencjał ma ogromny.
    Holandia:jak holenderska młodzież odpowiednio się rozwinie to mogą mieć w przyszłości solidnych kadrę.
    Rumunia:Mają zdolnych młodych skoczków,w przyszłości mogą prezentować niezły poziom.

  • Kubiszon98 stały bywalec

    Fajny artykuł tylko nie wiem dlaczego nie ma na tej liście przede wszystkim Szwecji,a także Kanady i USA.Może te kraje miały kiedyś sukcesy w skokach ale teraz to outsiderzy.Najlepsi skoczkowie Szwedzcy-Mitz i Nordin to obecnie poziom FIS Cup.Podobnie jest z Kanadą,ale tam mają chociaż Mackenzie Boyd-Clowesa.

  • Karp profesor

    Krezus

    Dzięki to naprawdę miłe ;)


    Co do tych małych krajów to fajnie wygląda sytuacja Rumunii. Może Zografski przyczyni się do jakiegoś tam rozwoju skoków w Bułgarii. Ogólnie widzę jeszcze w tych krajach byłej Jugosławii nadzieję do rozwoju skoków- przecież w latach osiemdziesiątych była tam olimpiada może i kiedyś kraje rozbite przez historię połączą skoki (a przynajmniej fajnie mi się to napisało).

    Mamy niewątpliwie kraje z potencjałem- Amerykanów zmotywowanych po sukcesach pań, może Kanadę, odradzające się Włochy i Francję o ile o odradzaniu można w tym przypadku mówić. Estończyków trenujących w Finlandii.

    Ale mamy też w środku Skandynawii 'dziurę' (Szwecja).. .co jest niewątpliwym wstydem a być może za chwilę pojawi się druga 'dziura' na wschód od Szwecji. A tam wstyd będzie jeszcze większy...

  • anonim
    Prawdziwy układ sił w skokach

    Prawdziwy, bo uwzględniający zarówno kobiety jak i mężczyzn.

    1.Norwegia 6908
    2.Austria 6818
    3.Słowenia 6705
    4.Niemcy 6276
    5.Japonia 4113
    6.Polska 3447
    7.USA 2381
    8.Czechy 1882
    9.Włochy 1135
    10.Francja 1118
    11.Rosja 1010
    12.Szwajcaria 732
    13.Kanada 401
    14.Finlandia 334
    15.Bułgaria 183
    16.Holandia 91
    17.Chiny 52
    18.Estonia 40

  • pepeleusz profesor

    Co do historii Bułagarów, to Władimir Brejczew był bardzo dobrym zawodnikiem, startującym bardzo długo (szybko też przyswoił styl V na koniec kariery- chyba szybciej niż Weissflog) i wiele razy punktującym. Władimir Zografski dopiero niedawno przegonil go jako nr 1 w historii Bułgarii.

    A co do przyszłości Bułgarii to Martin Zografski jest raczej beztalenciem, wyżej notowani są rówieśnik Mitew i dwa lata młodszy Simiczyjski, ale to też żadne talenty.

    Przyszlość Łotwy? Może być ciekawa- skoczkini i kombinatorka Sarlote Skele jest chyba najlepsza na swiecie w swej kategorii wiekowej i jeśli ktoś bedzie w stanie ją poprowadzić to nawet wlk sukcesy są nie wykluczone, tak samo jak Markussa Vinogradovsa. To oni mają szanse a nie Nezborts i nie można tych szans wykluczać. Nie można zatem odbierać perspektyw Łotwie, bo są one na dzień dzisiejszy w perspektywie 5-7 lat. zdecydowanie większe niż w np w Kazachstanie

  • anonim

    fajne fotki z Bukoviny z naszymi orłami http://sport.fakt.pl/Polscy-skoczkowie-narciarscy-byli-goscmi-pokazu-mody-w- Bukowinie-Tatrzanskiej,galeria-artykulu,206910,4.html

  • Tim doświadczony
    Emil

    Te kraje w pewnym momencie przespały swoje pięć minut, a w przypadku Szwecji przespały swoją potęgę. W latach dziewięćdziesiątych skoki się bardzo skomercjalizowały za sprawą Austrii, Niemiec i Japonii. Zaczynały wpływać nieporównywalnie większe środki ze sponsorów (patrz TCS), co było w poprzednich dekadach. Wprowadzenie stylu V, rozpoczęcie sprzętowej walki zbrojeń, częste zmiany regulaminu dotyczącego kombinezonów. To wszystko spowodowało, że trzeba było mieć duże fundusze, żeby utrzymać się w peletonie. Te kraje nie zainwestowały na czas odpowiedniej kasy, co skutkowało obniżeniem poziomu sportowego i ponownym zmniejszeniem środków do stanu obecnego to jest dramatycznego nie pozwalającego rozwijać się dyscyplinie. Polska miała szczęście, że miała Małysza, ale naprawdę w ostatniej chwili Małysz wyskoczył z letargu polskich skoków. Miał podajże 22 lata jak stał się mistrzem, ale należy pamiętać , że po załamaniu formy w latach 1997-1999 o mało nie skończył kariery. Na szczęście Tajner go powstrzymał od zakończenia kariery sportowej. Możecie sobie wyobrazić jaki byłby poziom polskich skoków gdyby nie Małysz.
    Podsumowując bez kasy nie ma poziomu sportowego. Tylko wybitne jednostki mogą się wybić ponad stan dyscypliny w kraju. A najlepsze nacje nie próżnują.

  • Tim doświadczony

    Bardzo ciekawy artykuł tak trzymać :).

    Co do meritum. Jednym z głównych powodów dlaczego na MŚ i IO jest najwyżej 12-13 drużyn jest brak finansowania w większym stopniu skoków w tych słabszych krajach by myśleć o czymś więcej niż walka o przetrwanie. W USA taki Alborn, czy Jones musieli szukać sponsorów by wyjechać do Europy lub sami wykładać z własnej kieszeni.
    Skutkuje to słabą bazą infrastrukturalną, a jak jest już jakaś skocznia to brakuje młodzieży uprawiającej ten sport na większą skalę. Często niestety kraje nie mają nowoczesnych skoczni i kadra musi wyjeżdżać zagranicę lub trenować na starej tańszej do wynajmu, gdzie powiela się złe nawyki.
    Te smutne wnioski w połączeniu z ogromnymi wkładami takich krajów jak Austria,Polska,Norwegia,Niemcy,Japonia,Rosja teraz Słowenia dopełnia obenego stanu rzeczy. Dysproporcja jest ogromna w warunkach treningów. A PŚ to za wysokie progi, ponieważ te nacje wystawiają co najmniej czterech skoczków z wysokiej pułki. Problem z Pucharem kontynentalnym i FIS jest taki, że słabsze nacje nie startują regularnie szeroką grupą młodych skoczków by się obyli w międzynarodowej stawce.
    Należy mieć nadzieję, że wprowadzenie do MŚ i IO skoków kobiet da nowy impuls i otworzy skoki na nowe kraje. Przede wszystkim zapewni im większe finansowanie z czego skorzysta młodzież tych krajów. A skoki zaczną się pojawiać częściej w rodzimych mediach.

  • anonim

    Powiedziałbym tak... jeśli chodzi o kryterium doboru reprezentacji. No cóż, Amerykanie, Kanadyjczycy, Szwedzi i Francuzi mieli w przeszłości dobrych skoczków. Bardziej chodzi o tradycje, choć z drugiej strony ciężko mówić o tradycjach w republikach postsowieckich z wiadomych względów. Można by takowych doszukiwać się w krajach nadbałtyckich, ale owych brak. Jeśli o Kazachów, to Denis Wodniew, obecny I trener Kazachów reprezentował barwy ZSRR, pewnie kilku pochodzących z rejonów Ałmatów by się znalazło. Wodniew przez swoją karierę reprezentował trzy kraje, ale to inna sprawa. W każdym razie minimalnych tradycji można doszukać się, ale to naprawdę daleko posunięte domysły. W latach 70.-80. w radzieckim sporcie Gruzini byli w wielu sportach widoczni (patrz Dynamo Moskwa - PZP 1981, lekkoatleci). Nie mam na tyle kompetencji by stwierdzić to dokładnie czy skoczkowie byli tegoż pochodzenia. Wracając do tematu czytałem, że poza Emilem Zografskim, byli jacyś Bułgarzy. Bez sukcesów. Także przyjmijmy kryterium związane z tradycjami.

  • anonim
    artykuł

    Ciekawy artykuł, ale zastanawiam się jakie kryterium przyjął autor pisząc ten artykuł?
    Są: Kazachstan i Korea, które od wielu lat sił próbują w PŚ, a zabrakło USA i Kanady.
    Może Puchar Narodów? No, ale jest 12.Bułgaria, a brak 13.USA, 14.Francja, 16.Kanady.
    A może wielkość państw? Obecność Chin obala tę teorię.
    Więc jestem ciekaw jakie to było kryterium.
    Jak dla mnie do tej listy należałoby dopisać: USA, Kanadę, Francję i Szwecję.
    Kiedyś bym powiedział, że też Włochy, ale teraz oznaczałoby to też Finlandię.

  • M_B profesor

    Patrząc na wymienione tutaj kraje, to najlepsze perspektywy ma chyba z nich Estonia (Nurmsalu zaczyna dobrze skakać i może popchnąć skoki w kraju do przodu, a że w roczniku 99 jest świetny Aigro, to może nie być samotny w przyszłości), Rumunia też ma dobre, ale tam jednak problemem jest brak dobrego trenera.

    Bułgaria to na ten moment jednak tylko i wyłącznie Zografski i nic nie wskazuje póki co na to, żeby stało się inaczej.

    Białoruś, Chiny i Słowacja (choć ona jeszcze nie całkowicie) praktycznie znikają póki co z mapy męskich skoków, podobnie Korea, która po obecnej kadrze raczej póki co ciągu dalszego nie ma.

    Grecja to tylko Nico, Holendrów jakoś nie widzę mimo wszystko w przyszłości dobrze skaczących, niby trzech zapunktowało w COC w tym sezonie, ale co to za punkty... więcej farta, niż umiejętności.

    Kazachstan w tym sezonie miał pecha, że akurat 3 najlepszych skoczków miało wypadek, co i odbiło się na COC-u, gdzie punktował tylko Marat Zhaparov... w ostatnim konkursie sezonu.

    Łotwa, Turcja i Węgry nigdy jakoś strasznie nie istniały w skokach i na ten moment też raczej perspektyw za dużych tam nie ma.

    Ukraina to też taki przypadek, w którym paru skoczków może punktować w COC-ach, bo ma ku temu możliwości, choć na nieduże punkty, ale też na wiele więcej ich nie stać.

  • anonim

    Dziękuję za celną ripostę OjciecMarek. Tak jak mówię mogę mylić się. Co do reszty, nie wierzę w Turków, choć Bajc działa cuda, skoro z Erikssona zrobił skoczka szerokiej światowej czołówki to czemu nie... ale Johan miał talent... a Turcy naprawdę nie wiem... W Łotysza nie wierzę, raczej przypomina Edwardsa niż Zografskiego jak tu wielokrotnie porównywano, choć to może krzywdzące, bo jego umiejętności oceniam wyżej niż Anglika. W Węgrów też jakoś nie chce mi się wierzyć... U moich braci ze Słowacji, cóż Zmoray wygrał loteryjny konkurs PK w Zakopanem (ale zwycięstwo to zwycięstwo) i 0 pkt. w PŚ. Cóż, kiedyś mieli 3-4 przyzwoitych skoczków, a teraz mhm mizeria... Ukraińcy, cóż brakuje wspomnianej trójki, szkoda bo miło było widzieć trzech Ukraińców w klasyfikacji generalnej PŚ. Może Hływka da się namówić i wystartuje w Soczi? Jeśli będzie miał ochotę ruszyć się z USA.

  • anonim
    Pavel

    E tam dziwne gdyby tego nie zrozumiał ktoś normalny tego forum typu ty, M_B, Józek, Karp itp ale nie MSad, to to jest człowiek który mało rozumie. Nie chcę pisać już na niego bo chyba i tak każdy wie kim jest Romek.

  • anonim

    i dalej... Cóż, szkoda mi Kazachów, bo nawet jak na ich standardy (najwyżej średnie) to 15 punktów w PK to dramat. Przypominam, że Marat w ostatnim konkursie zdobył punkty, a przecież mieli konkursy u siebie, więc to zobowiązuje do punktowania :). Niemniej końcówka rzeczywiście przyzwoita, odbili się od dna. Zgadzam się z dejwem, 3 miejsce Choia to czysty przypadek, chłopaki skaczą już od Nagano bez większych sukcesów, pozazdrościć im chęci i zapału. Ale śmiem wątpić czy któryś z nich przetrwa te pięć lat (może Heung Chul-Choi bo reprezentuje z nich najwyższy poziom i zawsze prezentował). Anisimowo zarabia na życie jeżdżąc taryfą w Mińsku, Czaadajew jeśli nie stanie się cud to Soczi co najwyżej z trybun obejrzy. Nie wierzę by był w "6" najlepszych sowieckich tfu rosyjskich skoczków :). Holendrzy mnie bardzo ciekawią, oby osiągnęli więcej niż Nikkel, Van Baarle, Mayr i Kreuzer.

  • OjciecMarek profesor
    @czesiek1986(Bartłomiej)

    Anders Jacobsen nigdy nie załapał się nawet do składu na Mistrzostwa Świata Juniorów, a mimo to poczyna sobie bardzo dobrze, można wymienić jeszcze wielu innych bardzo dobrych zawodników bez miejsca w TOP30 MŚJ, choć trzeba przyznać, że wśród dominatorów każdy był przynajmniej niezłym juniorem.

  • anonim

    Świetny artykuł! Jeśli coś mogę dodać. Nuurmsalu, podkreślałem tu wiele razy talent niebywały, dla mnie zawodnik na pierwszą "10" PŚ. Według mnie jeśli ktoś jest dobrym albo przeciętnym juniorem (minimum 30 m w MŚ juniorów) to są duże szanse na to by był dobrym skoczkiem. Nie znam przypadku, w którym z odległych miejsc juniorzy stali się superskoczkami. Zografski, dobry sezon, ale szalenie nierówny, nie był w "30" na MŚ, to troszkę rzuca się cieniem na jego karierze (był 1 na MŚ, a drugi raz nie był w "30"na MŚ) trochę słabo...

  • OjciecMarek profesor

    Przy uwadze nt. Karpienki brak informacji nt. przyczyny jego nieobecności na skoczniach świata - podobnie, jak Pczelincew i Liewkin, miał wypadek samochodowy:
    skokipolska.pl/index.php/skoki-mezczyzn/1055

  • Pytajnik stały bywalec
    Panie Adrianie,Proszę o korekty

    Bardzo proszę o skorygowanie dwóch błędów.Pisze Pan,że ostatnim Kazachem,który punktował był Nikolay Karpenko.Bzdura.W lutym 2010 roku punkty w Willingen zdobył Aleksiej Korolew.I druga sprawa.Radik Zhaparov nie zakwalifikował się do konkursu głównego w tym sezonie ani razu.Przecież do popołudniowego konkursu w Harrachovie nie było Q.

  • dejw profesor

    Ciekawy artykuł, takie podejście do skoków z innej strony. Rzeczywiście, sytuacja wśród gospodarzy IO w 2018 roku jest nieciekawa. Skoro ich najbardziej utalentowany junior na MŚJ zajmuje dopiero 51 miejsce, a drugi z nich, Jeong-heon Si, skacze na poziomie Nezborsta (na MŚJ chyba nawet z nim przegrał i to nawet gdyby nie został zdyskwalifikowany), zawodnika z kraju gdzie nie ma absolutnie żadnych tradycji wśród skoków narciarskich no to można się załamać.. 3 miejsce Choia w Sapporo było raczej przypadkiem, skoro w żadnym innym konkursie CoC nie wchodził nawet do "30". Równie dramatycznie u Kazachów, choć u nich akurat sezon zakończył się dość pozytywnym akcentem, bardzo dobrymi skokami Marata Zhaparova w ostatnim konkursie CoC.
    Najlepiej chyba to wygląda w Rumuni, ciekawe czy w przyszłym sezonie będą w stanie zapunktować w PK.

  • Alice01 początkujący
    Błąd fleksyjny

    Szanowna redakcjo! W zdaniu "Łącznie czterokrotnie zdobywał pucharowe punkty (...), zaliczył także dwa 26-te miejsca podczas Mistrzostw Świata w Predazzo." znalazłam błąd. Jest napisane niepoprawnie "26-te miejsca". Powinno być 26. miejsca.

  • Pitrasek stały bywalec

    Białoruś: Czy Petr Czaadajew i Piotr Czaadajew to ta sama osoba?
    Kazachstan: A wiadomo, czy Lewikin wróci do skoków po wypadku samochodowym?

    Brakuje mi skoków, a minęły zaledwie dwa tygodnie:(

  • Pavel profesor

    Ciekawy artykuł, miło poczytać jak sobie poczynają słabsze kraje, jeżeli chodzi o skoki narciarskie. Swoja drogą najlepiej chyba rokują Rumuni, którzy być może za 4-5 lat powalczą z Włochami czy Francuzami.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl