Kolejny rewolucyjny pomysł Waltera Hofera

  • 2013-10-16 22:10

Podczas trwającej w słoweńskiej miejscowości Ankaran konferencji Forum Nordicum Walter Hofer poinformował o kilku strategicznych decyzjach odnośnie najbliższej przyszłości skoków narciarskich podjętych przez FIS.

Jedną ze zmian, która pojawi się już od inauguracyjnych zawodów Pucharu Świata w Klingenthal, będzie wprowadzenie widocznej dla skoczków oraz kibiców zgromadzonych na trybunach linii, wizualizującej to, jak daleko musi polecieć zawodnik, by objąć prowadzenie w konkursie. Do tej pory linia taka była widoczna tylko dla kibiców zgromadzonych przed telewizorami.

"Właśnie wprowadzamy ostatnie poprawki do systemu. Bardzo nam zależy na tym, by wszystko bezbłędnie działało w trakcie pierwszych konkursów" - powiedział Walter Hofer.

Jeśli technika się sprawdzi, zostanie zastosowana także w konkursach olimpijskich w Soczi.

Szef światowych skoków poinformował również, że w sezonie 2014/15 nie odbędzie się FIS Team Tour, który powróci dopiero w sezonie 2015/16 oraz o tym, że FIS stara się o włączenie drużynowego konkursu skoków mieszanych, z udziałem dwóch zawodników i dwóch zawodniczek, do programu Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pyeongchang w 2018 roku.


Adrian Dworakowski, źródło: skispringen-news.de/Onet/PAP
oglądalność: (18039) komentarze: (107)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • mati735 początkujący

    każdy ma prawo do swojego zdania, moje jest takie a nie inne.
    mam tylko nadzieję, że macie racje i groźnych wypadków z tego powodu nie będzie, a jak będzie na prawdę dowiemy się już za miesiąc ;) :D

  • dervish profesor

    A właśnie, że zawodnik ma miarkę w oczach, widzi linie na zeskoku i zawsze o ile zdecydowanie nie przekroczył ostatniej linii. z dużą dokładnością wiedział ile skoczył.

    Nie traktujmy skoczków jak dzieci. Przecież oni doskonale będą wiedzieli, że ta wyświetlana dynamicznie "line to beat" to tylko linia orientacyjna. Błąd wskazania tej linii może być bardzo mały ale może też być stosunkowo duży, dlatego skoczek który będzie sobie z tego zdawał sprawę, raczej skoncentruje się na lądowaniu z telemarkiem niż na wyciąganiu skoku na silę.

    Wyciąganie skoku kosztem telemarku nie opłaca się, to już dawno stwierdzono, żadne wizualizacje tej prawdy nie zmienią a co za tym idzie obawy o bezpieczeństwo skoczków z tym związane są śmieszne i całkowicie bezpodstawne.

  • EmiI profesor

    A czy mógłby się w tym temacie wypowiedzieć jakiś skoczek? Bo na razie to jest tylko czcza gadanina jednej i drugiej strony chociaż nie da się podważyć że ta linia jest lepsza dla kibiców czyli 1:0.

  • mati735 początkujący

    oczywiście, że nie, bo nie ma w oczach miary i mimo, że mniej więcej wie gdzie jest np. to rzeczone 130 metrów, nie będzie wyciągał skoku "jeszcze kawałek, jeszcze kawałek" do tej linii,
    oczywiście wypadki się zdarzają i zdarzać się będą, bez względu na to czy ta linia będzie, czy nie, ale moje zdanie jest takie, że będzie ich więcej..

  • EmiI profesor
    @mati735

    A jak zawodnik nawet w starym systemie, stoi sobie na schodkach, czeka na oddanie skoku i słyszy przez głośnik "one hundred thirty meters, new leader" to będzie ciągnął do 130 metra ryzykując upadek czy nie?

  • mati735 początkujący

    większej głupoty nie mógł wymyślić.. to jest skrajnie niebezpieczne dla zawodników.. skoczek powinien się skupić na tym, by bezpiecznie wylądować, anie "wyciągać" skok ładując jak najbliżej linii... moim zdaniem będzie to skutkowało wieloma poważnymi wypadkami...

  • piotr186n doświadczony
    HKS

    No i taki myk: chcesz biografie skoczków: to się zaczyna od biografii skoczkiń i dopiero trzeba przełączać na mężczyzn a i tak są przemieszani z kobietami... Do tego wyświetlają się tylko aktywni skoczkowie a tych co pokończyli kariery trzeba wyszukiwać inaczej.

    Żeby dojść do wyszukiwarki skoczków trzeba trzech kliknięć, wcześniej wystarczyły dwa:)

    A tak na marginesie to migli zrobić swoją stronę w j.polskim.

  • HKS profesor

    Strona jest super. Dużo szybciej można się poruszać między sportami, dużo szybciej można odszukać dany PDF czy nawet dokumenty, wirtualne kwalifikacje na IO. Dużo lepiej to zostało pomyślane. Jakby na siłę szukać minusów, to wyniki są "za wysokie". Przeglądając kogoś biografię dłużej się przelatuje te miejsca, bo graficznie są dużo wyższe. No ale na pewno ładniej wyglądają, także to już takie czepialstwo. Bardzo fajna zmiana FISu i dobre zintegrowanie wszystkich sportów.

  • EmiI profesor

    Zaletą jest że wszystkie dokumenty z przepisami są w jednym miejscu. I mimo że ich trochę jest, to ich rozłożenie jest dość czytelne. I jest po prawej lista ostatnio dodanych, więc nowości nie powinny umknąć.

  • dervish profesor
    http://www.fis-ski.com/ski-jumping/

    Rzeczywiscie sporo się na tej stronie pozmieniało.
    Trzeba na nowo uczyć się tej strony.

    Zauważyłem że w ciągu 3 godzin nastąpiła istotna poprawa. Tzn. więcej działów zaczęło działać.

    Przed chwila logowałem się na operze i raczej nie było większych problemów na przykład z podejrzeniem PDF z wynikami z ostatnich konkursów LGP. Jeżeli są jeszcze jakieś niedziałające działy to w ciągu kilku dni wszystko powinno zacząć działać bez zarzutu. Tylko trzeba przyzwyczaić sie do nowej topografii portalu.

  • Mikolaj1 weteran
    strona FIS

    widzę że się dużo tam zmieniło i fajnie bardziej mi się teraz podoba niż wcześniej prawda mogli by dodać wyniki PK z przed lad 2000 ale i tak zmiany na duży plus

  • piotr186n doświadczony
    jozek_sibek

    Mogliby poprawić błędy w wynikach i dodać nowe wyniki np. Puchar kontynentalny przed 2000 rokiem i bardziej szczegółowe wyniki PŚ z lat 80 a nie zmieniać wygląd strony tylko...

  • EmiI profesor
    @Pytajnik

    Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to przy wynikach ze skoków to flaga Afganistanu zamiast Kazachstanu :) Ale na pewno jedną z zalet jest że wszystkie PDFy są jednej stronie z wszystkimi wynikami.

  • jozek_sibek profesor
    @EmiI

    Jeszcze wczoraj w ,,Operze,, mogłem wejść na biografię zawodnika,ale nie otwirały się pliki pdf.Skorzystałem z ,,Exploera,, i było wszystko (mniej wiecej do wieczora). Teraz klapa.
    Pozdrawiam.
    Jozek.

  • Pytajnik stały bywalec
    @EmiI

    Dziady.Nie można teraz wejść przez google na profil zawodnika :http://member.fis-ski.com/uk/604/613.html:.PS.No tak,ale przed Soczi trzeba pokazać nowoczesność i postępowość:).

  • EmiI profesor
    @dervish

    No mniej więcej chociaż boks to jeszcze inna sprawa bo tam można przegrać walkę w której powinno się wygrać przez kwestie pozasportowe. W skokach jednak było dosłownie kilka sytuacji gdzie była radość z wygranej po ostatnim skoku w II serii a potem wielkie rozczarowanie. A przekroczenie linii gwarantuje z reguły wygraną

  • dervish profesor

    Jeżeli skoczek wyraźnie nie przeskoczy rywala to nigdy nie ma pewnosci, że zwyciężył. Wtedy wszystko zalezy od jego psychiki.

    Jeżeli myśli racjonalnie nie mając pewności poczeka na wyświetlenie wyniku, jeżeli ma duszę zwycięzcy to wbrew rozsądkowi będzie wykonywał gesty tryumfu, a gdy okaże się że się mylił ostentacyjnie pokaże swoje wielkie rozczarowanie.

    Podobnie zachowują się bokserzy, gdy oczekują na werdykt. Jedni widząc ze walka była wyrównana w napięciu czekają na werdykt inni bez względu na przebieg walki wykonują gesty tryumfu.

  • EmiI profesor

    W tym samym Predazzo na dużej skoczni Matti Hautamaeki wykonał po drugim skoku gest który można odczytać jako pytanie "ja wygrałem?" Chyba że przesadnie interpretuje mowę ciała :)

  • piotr186n doświadczony
    dervish

    Wielu skoczków nie wie dokładnie ile skoczył i rywale np. Adam Małysz w 2003 roku po konkursie na K-95 mówił że nie wiedział dokładnie ile skoczył Ingebrisken ale wiedział ze musi skoczyć po prostu daleko. Takich wypowiedzi jest dużo, Często skoczkowie patrzą na skocznię wiedzą że ktoś skoczył daleko ale nie wiedza dokładnie ile.

  • dervish profesor
    autor: .. (*704.ovh.net), 22 października 2013, 09:49

    Bezimienny matołku przestań trolować i zanim spróbujesz obrażać przeczytaj o czym tu piszemy.

  • anonim
    rewolucja w skokach

    Jak się to ile skoczek ma skoczyć to już to mamy : minusowe punkty za dobry wiatr ,dodatkowe punkty za obniżoną lub podwyższoną belkę startową a jeśli wymagane jest kto ile skoczy wymiar 125 m przekroczy to już to jest komputer pokazuje ile on ma skoczyć żeby objąć prowadzenie to widać w telewizji punkty ujemne i dodatnie ile ma skoczyć tu chodzi nie o widzów telewizji tyko kibiców na skoczni którzy maja telebimy ale tylko oglądają skok i lądowanie a wprowadzenie to już już to działa od sezonu 2010 /2011 roku z mizernym skutkiem

  • anonim

    No ja pie****
    @derwisz jaki ty madry jestes wszyscy sa glupcami a ty alfa i omega .....a tak po prawdzie pleciesz trzy po trzy bo o wyniku decyduje juz od dawna matematyka nie linie zeby ich bylo 100 i zeby nie wiem jak daleko skakali to i tak decyduje matematyka wiec wex te swoje madrosci w kieszen.

  • EmiI profesor

    Nie no na skutki tej linii musimy poczekać. Na mój rozum ciężko żeby jakoś wpłynęło na skok skoczka, ale zobaczymy w praniu.

  • dervish profesor

    A uściślając przykład ze skokiem Gregora nie może być argumentem na poparcie tezy o hipotetyczne szkodliwości nowinki o której mówimy.

  • dervish profesor

    Nie zmienia to faktu, że ten przykład nijak miał sie do tematu przewodniego, którym jest dyskusja dot. wprowadzenia wizualizacji line to beat i skutków jakie to za sobą pociągnie.

  • EmiI profesor
    @dervish

    W przypadku Gregora znaczący mógł być błąd oszacowania jakości swojego skoku. W II serii z tej samej belki pojechał aż 0,7 km/h szybciej. Kiedy większości skoczków prędkości minimalnie spadły. To świadczy o tym że w 1 serii mógł zawalić dojazd, a tego nie zauważył. Pamiętam że skoczek często mówi "czemu mam minusa dużego, jak czułem że miałem z tyłu", mimo że przekroczył punkt K a Ci co mieli plusy spadali na bule, a prędkość na progu miał rzędu 86 km/h na K-120 czyli nie możliwą by przy niej daleko skoczyć przy tylnym wietrze. Odczucia często zawodzą.

  • dervish profesor
    Emil

    Ok. Nie zmienia to faktu, że Gregor po prostu cieszył sie z perfekcyjnego skoku. Wiedział że oddal perfekcyjny skok a skoro wylądował bliżej to tłumaczył to sobie że warunki musiały znacznie sie pogorszyć i pewnie odczuł to pogorszenie w trakcie skoku. A później rozczarował się, że pomiar wiatru tego nie wykazał. Tak jest uroda NS podczas konkursów w dynamicznie zmieniających sie warunkach wietrznych. Po prostu loteria.
    Ja miałem na myśli inny przypadek. Nie zmienia to faktu, że przykład przywołany przez Ojca był nieadekwatny.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Przecież pisałem że ten skok Gregora był krótki. 11 m krótszy niż najdłuższy skok do momentu oddania przez niego skoku, i 7 m krótszy niż skok dający w tym momencie prowadzenie (to była 1 seria) A mimo to po jego oddaniu się cieszył i był bardzo zdziwiony kiedy okazało się że jest 20...

  • EmiI profesor
    @OjciecMarek

    100% w naturze nie występuje. Nigdy w 100% skoczek nie będzie wiedział po skoku czy będzie nisko czy wysoko, nigdy w 100% linia jeśli wyświetli się przed lądowaniem nie będzie dokładna ale z reguły skoczek po wyjściu z progu wie czy skok będzie dobry czy zły. Z reguły nie znaczy zawsze.

  • OjciecMarek profesor
    @EmiI

    Na wspomniany skok powołałem się tylko po to, by obalić zacytowany argument dervisha. Nie uważam też, aby przeczył reszcie tez zawartych w komentarzu.

  • EmiI profesor
    @OjciecMarek

    Jednak z Gregorem była odwrotna sytuacja. Większość pisze że obecnie skoczek cieszy się po dalekim skoku i nagle punkty pokazują że jest daleko. Tutaj Gregor skoczył krótko. Ale czuł że miał bardzo złe warunki a skok był bardzo dobry. Jednak pomiar wiatru pokazał że te warunki aż tak tragiczne nie były i wylądował daleko.

  • OjciecMarek profesor
    @dervish

    "To tylko takie gadanie, ze zawodnika nie interesuje ile skoczył jego największy rywal. Gdyby tak było to nie obserwowalibyśmy teraz i w przeszłości tryumfalnych gestów zwycięzców tuż po wylądowaniu (jeszcze przed dojazdem do linii kończącej skok) zanim wyświetli się odległość i punktacja."

    Bzdura, skoczkowie zwyczajnie cieszą się z dobrego skoku, czasem nawet przedwcześnie. Świetnym przykładem jest tu skok Schlierenzauera z pierwszej serii konkursu na normalnej skoczni w Lillehammer w sezonie 2011/2012 - Gregor podniósł ręce w geście triumfu, najwidoczniej zadowolony ze swej próby, a gdy wyświetlił się wynik - miejsce w trzeciej dziesiątce - "opadła mu kopara" - był autentycznie zaskoczony. Nowy sposób wyświetlania linii "to beat" może sprawić, że skoczek, czując, że nie ma szans osiągnąć wymaganego rezultatu, podświadomie odpuści skok.
    Moim zdaniem, znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby wyświetlanie dwóch linii TUŻ PO skoku. Jedna przedstawiałaby odległość osiągniętą przez skoczka, druga - odległość, jaką musiałby osiągnąć do objęcia prowadzenia. Po pierwsze, wtedy informacja o odległości niezbędnej do objęcia prowadzenia nie wpływałaby w żaden sposób na zawodnika, a dwa - pomiary wiatru byłyby aktualniejsze. Jak bardzo wygenerowana na podstawie informacji linia "to beat" mogłaby być myląca dla zawodnika, świetnie pokazuje zwycięska próba Stocha z konkursu w Planicy - Kamil wylądował dobre 2-3 metry przed nią, ale bardziej aktualne pomiary wiatru wykazały, iż skakał w warunkach trudniejszych, niż te na podstawie których wygenerowano wirtualną granicę.

  • ... doświadczony

    na moj gust z roku na rok coraz gorzej to wszystko wyglada, ile mozna kombinowac, uwielbialem otwarcie w Finlandii zarówno Kuopio jak i Kuusamo, tam jest fajny klimat, a te punkty za wiatr sprowadzaja tylko do tego ze niedlugo wszyscy bedą lądowac w jednej dziurze a patrzec sie bedzie glownie na zmiane belek i punkty za wiatr. Kiedys bylo widac rzeczywiste i przejrzyste roznice miedzy zawodnikami, teraz w tabeli bałagan. Niektorzy moga mowic ze wiatr wypacza wyniki itd ale jakos tyle lat skakali normalnie i jakos najlepsi zawodnicy zdobywali te puchary. Nawet kombinezony kiedys wygladaly porządniej niz teraz, np te metaliki :) fajne byly tez maski, nawet snieg tak nie przeszkadzal jak teraz

  • dervish profesor

    To tylko takie gadanie, ze zawodnika nie interesuje ile skoczył jego największy rywal. Gdyby tak było to nie obserwowalibyśmy teraz i w przeszłosci tryumfalnych gestów zwycięzców tuż po wylądowaniu (jeszcze przed dojazdem do linii kończącej skok) zanim wyświetli się odległość i punktacja.

    Skoczek zawsze ma świadomośc ile musi skoczyc aby być pewnym zwyciestwa. Teraz za sprawą wizualizacji linii "to beat" ta wiedza będzie po prostu precyzyjniejsza.

    Skoczek zawsze brał i będzie brał poprawkę na noty sędziowskie a teraz do tego dojdzie poprawka na pomiar wiatru. On ma świadomość, ze line to beat jest tylko przybliżeniem, dlatego pewność że wykonał zwycięski skok będzie tym większa im dalej poza tą linią wyląduje. Czyli dokładnie tak jak było przed wprowadzeniem NS.

    Wbrew pozorom skoczek z dużą dokładnością wie na którym metrze wylądował a ponieważ ma orientacje ile musi skoczyć by zwyciężyć bardzo rzadko myli się fetując zwycięstwo przed wyświetleniem wyniku końcowego.

  • anonim

    Dodatkowo linia zalezy rowniez od not za styl (zawsze zalozone jest ze ktos wyladuje telemarkiem - nie wiem czy licza 18; 18.5 czy 19, czy moze jeszcze inaczej. Ale np Kranjec w Vikersund skoczyl 244m z glebokim przysiadem, dostal niskie noty i pozniej Koch i Velta mimo ze mieli taki sam wiatr to juz to beat bylo na 235-239m, bo zakladalo ich telemark.

  • piotr186n doświadczony
    dervish

    Twoje rozumowanie jest poprawne jeśli założymy ze zawodnik ZAWSZE wie ile skoczyli jego rywale, a wcale nie tak rzadko skoczkowie nie chcą wiedzieć ile skoczyli rywale i tego nie sprawdzają...

  • anonim

    "Argumentacja większości krytyków jest tak niedorzeczna , ze trudno z nią polemizować. Co najwyżej można pośmiać się z głupoty.
    To samo dotyczy ciebie @derwisz

    Argumentacje twoje są tak niedorzeczne , ze trudno z nimi polemizować. Co najwyżej można pośmiać się z twojej głupoty i włażenie Hoferowi bez waleziny w tylna częśc ciała.
    Ile za to dostajesz i od kogo za głoszenie tej propagandy?

  • dervish profesor

    Zmiany w dobrym kierunku, w każdym bądź razie na pewno nie są szkodliwe. Argumentacja większości krytyków jest tak niedorzeczna , ze trudno z nią polemizować. Co najwyżej można pośmiać się z głupoty.

  • anonim

    Co do sprawiedliwosci skokow to trzeba w koncu skocznie w hali postawic dmuchawy 0.5 ms pod narty i gitara... taki zart

    Duzo by dala losowa kolejnosc skoczow lub odworotna.
    Obecnie to zaczyna wygladac jak skoki do celu. Na poczatek zawodow ustawia sie belke zeby buloklepy do K dolecialy potem sie ja kosekwetnie cofa wiec najbardziej poszkodowani sa zawodniczy z drugiej dziesiatki. Troche przerysowane ale wiadomoo co chodzi...

    Po drugie wyglada na to ze pomiar wiatru nie jest mierzony w czasie rzeczywistym przelotu skoczka i wydaje mi sie ze jest on szacowany na podstawie jakiegos magicznego algorytmu FIS .

    Co do lini fajny gimmick dla kibicow ale jescze fjaniej by bylo gdzyby zawody nie byly organizowany przy za/wsch-chodzie slonca wtedy wiatr najbardziej kreci

    Wydaje mi sie ze wiekszosc skoczkow ma w D jaks linie i tak daja 110% Przy kazdym skoku.

  • anonim
    Głosujcie na skoki !

    http://cieszyn.naszemiasto.pl/artykul/galeria/2008830,najlepsza-impreza-lata-2013- powiat-cieszynski-wskaz-swojego-faworyta-bfis-grand-prixb-po-raz-czwarty-w-wakacje-w-wisle- skakali,galeria,6803259,id,t,tm,zid.html?ocena=1&klucz=7b4ef3703680971aa7d095ea3a7676c9

  • ryanss bywalec
    ~vegx

    zgadzam się z tobą w 100% To może być wręcz bardzo niebezpieczne! Skoczek bedzie miał w głowie i przed oczami tylko linię a nie uwagę na zbliżający się bardzo szybko zeskok!
    Chyba analogicznie do pomysłu Hofera od wielu lat po to wyjęli świerki ze środka zeskoku powyżej punktu K, aby zawodnik nie kalkulował i widzial linie tylko kątem oka! (pomijając linię HS, którajest na calej długości)

  • nieznany weteran

    "Rewolucyjny" pomysl? To gruba przesada. Mamy do czynienia z kosmetyczna zmiana, ani dobra ani zla.
    Tu chyba chodzi o to by o pomyslodawcy, Hoferze po raz kolejny duzo sie pisalo w mediach i pokazywalo jego aryjska facjate. Facet ma niewiarygodne parcie na promocje wlasnej osoby. Czy to wynika z niedowartosciowania?

  • MSad_ profesor
    Powiedzcie wszyscy mądrale

    krytkujacy nowinki techniczne Fisu wg mnie wprowadzane aby jak najbradziej sprawiedliwsze byly skoki co wy macie do zaproponiowania. Tylko nie mowcie o powrocie starego sytemu bo polowe zawodow nie ogladniecie oraz nie mowcie o teoriach spikowych.
    Slucham.
    Moze sie uzbieraja jakies konkretne nowinki to wyslecie petycje do FIS

  • anonim
    Jestem za wprowadzeniem takiej linii

    Ciakawe innowacje. Myślę, że efektowność i przejrzystość tej dyscypliny może się dzięki temu znacznie poprawić. Nie do końca zaś jestem przekonany co do konkursu mieszanego. Ale może dlatego, że nie jest to jeszcze tak popularne i ta forma dopiero sie rozwija.

    UROFURAGINUM - Twój lek na mocz i na Twoje problemy. Urofuraginum, koniec kłopotów z moczem

  • pawelf1 profesor
    Linia..........

    Linia jest wprowadzana po to by ułatwić i uatrakcyjnić obserwacje zawodów kibicom na skoczni . I tyle . Czy będzie widziana przez skoczków i jak to na nich będzie wpływać to może poczekajmy na opinie samych skoczków . Zamiast tworzyć tu jakieś niestworzone historie , wystarczy w odpowiednim czasie zapytać .
    Swoją drogą zabawnie to wygląda . Wcześniej niektórzy zarzucali NS jaką jedną z wad słaby wgląd w sutuację dla kibiców na skoczni . Teraz ci sami atakują próbę poprawy sytuacji wymyślając niestworzone rzeczy ,
    A to,że świadomość koniecznego do uzyskania wyniku utrudni zawodnikom życie ....)))))))) Chyba niektórzy nie do końca rozumieją co to sport......
    A to ,że jest to tylko (!) uatrakcyjnienie dla kibiców i sponsorów i nic nie zmienia w zasadach , czy nic nie daje zawodnikom......))))))) Chyba trudno o głupszy zarzut.....

  • anonim

    Wielu się tu wypowiada na temat tego, co może zrobić skoczek w trakcie lotu, jak gdyby sami skakali ;)...
    Czasem nie warto wypowiadać się na temat czegoś, czego samemu się nie doświadczyło.
    Chyba że się mówi o swoich wrażeniach jako widz - TYLKO jako widz, więc bez analizowania myśli skoczka w trakcie lotu itp. ;)

  • Major_Kuprich profesor
    Pewnie będzie mniej więcej tak

    IO
    Stoch prowadzi po I serii,
    Linia "to beat" pokazuje odległość X,
    Stoch osiąga odległość X+5, z telemarkiem,
    Cieszy się po skoku, już jest pewien złotego medalu,
    A tu YEB ! Schlirenzauer wygrywa, Stoch poza podium...

  • Boy profesor

    Zawodnicy po wylądowaniu zawsze wiedzą jaką mniej więcej odległość osiągnęli. Jeśli linia laserowa ma być dokładna, to musi falować podczas skoku zawodnika, tak jak zmienia się wiatr. Zawodnik widzi linię, po czym nagle przesuwa się ona o 5 metrów do przodu. Ciekawe co wówczas sobie pomyśli.

  • EmiI profesor

    No fakt najczęściej zawodnik nie kalkuluje, bo ciężko przy prędkości 100 km/h w locie coś więcej zrobić niż się robi zwykle. Co do linii to ja częściej sobie przypominam odwrotne sytuacje, że skoczek jej nie przekroczył a i tak obejmuje prowadzenie.

  • anonim
    skoki to kabaret

    i tak ta linia nic nie pokazuje
    jak ktoś ją znacznie przeleciał to nie prowadził
    a jak ktoś ledwo to prowadził
    coraz mniej chętnych bedzie do uprawiania i oglądania skoków
    skoki z laserem - to istny kabaret
    i te cyrki belkowe
    wiadomo ze słabsi zawodnicy raczej nie wygrają z mocniejszymi
    ale czemu lepsi mają miec bonusowe punkty za belkę ?
    słaby zawodnik skacze rekord skoczni - dobry skacze 10 m blizej z niższej i prowadzi - gdzie tu logika?
    ile ma skoczyć słaby by prowadzić - w trybunach ma wylądować?
    może przed meczem francja-senegal ustalmy ze jest 2-0 dla francji to senegal bedzie musiał strzelić 3 bramki zamiast jednej
    tak to dzieje się w skokach obecnie

  • piotr186n doświadczony
    Emil

    Jak już mówiłem - skoczek nie kalkuje podczas skoku bo nie ma na to czasu. Po prostu skacze i ile wyciągnie tyle skoczy, Jedynie przy ekstremalnym wietrze pod narty skraca bo mogłoby go ponieść nie wiadomo gdzie,

    A co do linii na skoczni to właśnie się rozchodzi o to "mniej więcej" bo póki co to margines błędu jest spory i tak naprawdę nie da się z tym nic zrobić, Nie jeden skoczek będzie zawiedziony ze nie wygrał mimo przekroczenia linii.

  • EmiI profesor
    @piotr186

    Ale przy linii będzie widział ile mniej więcej ma skoczyć (linia wprawdzie nie zawsze pokrywa się ze stanem faktycznym ale w 80% się pokrywa, a może ją udoskonalą) i od niego będzie zależało czy podjąć ryzyko i opóźnić lądowanie (bo tego nie można nazwać ciągnięciem) czy wylądować bliżej ale telemarkiem i nadrobić na notach.

  • anonim
    Głosujcie na skoki w Wisle

    http://cieszyn.naszemiasto.pl/artykul/galeria/2008830,najlepsza-impreza-lata-2013- powiat-cieszynski-wskaz-swojego-faworyta-bfis-grand-prixb-po-raz-czwarty-w-wakacje-w-wisle- skakali,galeria,6803259,id,t,tm,zid.html?ocena=1&klucz=7b4ef3703680971aa7d095ea3a7676c9

  • EmiI profesor
    @piotr186

    W sporcie chodzi o ty by być najwyżej, i umieć szacować co jest opłacalne. Np zawodnik ma do wyboru: Wylądować 2 metry przed linią i mieć pewnie 3 miejsce. Albo dolecieć do niebieskiej wylądować bardzo brzydko i wylądować na 7-8, bo telemark który dałby wygraną jest niemożliwy. Co wybierze?

  • piotr186n doświadczony
    Emil

    Najważniejszy jest wiatr na skoczni, siła odbicia na długość skok przestała mieć znaczenie na długość skoku już jakieś 100 lat temu, istotne jest ułożenie w locie i prawidłowe wybicie (kierunek odbicia,miejsce odbicia i tak dalej) Ale sama siła nie.

  • piotr186n doświadczony
    Emil

    Bo skokach narciarskich chodzi oto zęby skakac jak najdalej, To naturalne że taka linia powinna generować w skoczku chęć jej przeskoczenia nawet za wszelką cenę, skoro to da wygraną, Jak ktoś się boi ze zrobi sobie krzywe na skoczni to nie zostaje skoczkiem narciarskim,proste. Każdy skoczek kiedyś zaliczył lub zaliczy upadek, mniej lub bardziej bolesny ale tego się nie da uniknąć, nie am sensu tak modyfikować przepisów i skocznie zęby się nie dało skakać poza HS i na wypłaszczenia

    Jeśli chcemy bezpiecznych skoków to powinno się skakać na skoczniach nie większych niż K-20.

  • EmiI profesor

    A w skoku zawodnika najważniejsze jest odbicie, a potem ułożenie w locie, czyli pierwsze góra 1,5 sekundy. Potem już mniej istotne i zawodnik może najwyżej opóźnić lądowanie co przy notach za styl jest skrajnie nieopłacalne. Właśnie to nie wiatr czy belka ale noty zaprzeczają idei citius, altius, fortius bo niezależnie od wiatru czy od belki każdy chce skoczyć jak najdalej a noty powodują że zawodnik chcąc ładniej wylądować traci nawet kilka metrów.

  • piotr186n doświadczony

    No i oczywiście pytanie o samą technologię, Wygląda na to ze będzie to światełko laserowe, Tyle że to by była dość droga zabawa do tego efekt taki sobie, nakładałby się błąd pomiaru wynikający z warunków powietrznych (do 5 m ten błąd wynosi) oraz nieodkładanie samego naniesienia lasera na skoczni, Już nie mówiąc grubość tej linii to tez jest pewien błąd.

    Wypróbować zawsze można , czemu nie ale już widzę te narzekania skoczków po konkursie w stylu "widziałem ze przeskoczyłem linię ale i tak nie wygrałem i nie wiem dlaczego"

    Nie wiem czy to dobre ze skoczek widzi ze przeskoczył linię już się cieszy że wygrał a tu dojeżdża na dól patrzy na tablę i go sprowadzają na ziemię ze jednak nie wygrał...

  • EmiI profesor
    @piotr186

    A co piernik do wiatraka? Gdyby taki system z linią był w 2001 r i każdy chciał dolecieć tam gdzie Małysz i się wywracał to też by była wina systemu Hofera?

  • piotr186n doświadczony
    dejw

    "Mam też nadzieję, że zawodnicy nie będą się starali za wszelką cenę dolecieć do owej linii, wiedząc że dolecenie do niej może dać prowadzenie, bo to może odbić się na gorszym wykończeniu skoku, lub nawet upadku."

    - przeczysz prawu sportu i zdrowemu rozsądkowi, co ma robić skoczek widzący ile ma skoczyć aby prowadzić? Starać się nie wygrać? Już całkiem oszalałeś na punkcie hofera...

  • piotr186n doświadczony

    Raczej bezsensowne to znaczy: za dużo zachodu w stosunku do efektu. Jak dotąd komputerowo rysowana linia miała bardzo duży margines błędu, czyli była mało użyteczna. Po za tym linia to zawsze tylko linia, a lepsze są bardziej bezwzględne dane czyli liczby.

  • Tim doświadczony
    dervish

    Poruszyłeś bardzo ciekawą sprawę, to jest zmiany belki w konkretnych warunkach powietrznych w kontekście systemu kompensacji i nowej laserowej linii. Teraz będzie jak na widelcu pokazana niebieska linia, co spowoduje, że niektórzy zawodnicy będą mieli dogodny pretekst by mówić, że oni musieli lecieć za daleko by wygrać.
    Moim zdaniem sędziowie, by nie zmieniać belki za często będą zaczynać dość nisko by nie narażać się na ataki. Tym niemniej sam pomysł jest bardzo dobry z laserową niebieską linią dla widzów i skoczków. Ale jak to bywa z nowinkami jeszcze nie raz będą krytykowane, bo wdrożenie tego pomysłu w praktyce zapewne będzie się wiązać z licznymi problemami, które FIS będzie musiał rozwiązywać tak jak to było z systemem zmiany belki i kompensacji punktowej za wiatr.

  • starysceptyk doświadczony

    Problem, czy odpowiadać na głupie posty, czy dyskutować z nieprzejednanymi.
    Z jednej strony nie. Odpowiedzi, próba przekonywania, dyskusji, ich tylko napędza. Jeśli ktoś napisze że Hofer jest oszustem to przekonywanie że nie jest, uwiarygadnia że oszustem może być. Że są dwie możliwości, obie prawdopodobne.

    Z drugiej strony tak. Brak odpowiedzi na takie bzdurne zarzuty, powoduje, że w dłuższej perspektywie tacy osobnicy mogą opanować stronę. Takich wypowiedzi będzie coraz więcej. Poważni dyskutanci, się zniechęcą i przestaną pisać, i będzie onet bis.

    Bo trzeba pamiętać że zło jest niestety atrakcyjniejsze od dobra. Agresja bardziej interesująca od spokoju i opanowania, głupia wypowiedź bardziej śmieszy niż mądra.

  • anonim

    Mam nadzieje , ze tu analfabetów nie ma i potrafią czytac "Kolejny pomysł W.Hofera" ......"kolejny" ...czyli wszelkie inne z systemem naliczania punktow wiadmo za wiatr rownież .
    Nawet gdyby wyliczyli bardzo dokladnie odleglosci co powinni wprowdzic przy dziesiejszej technice juz dawno , nie ma juz zadnej gwarancji na prowadzenie bo wszystko sprowadza sie do matematyki wymyslonej przez tego goscia . Jeszcze rok , dwa a czołowka zakonczy swoje kariery nawet ci mlodzi .

  • gina profesor

    Mama wrażenie, ze wszystkie działania Hofera wpisują się w jeden tytuł - Jak zwiększyć zainteresowanie skokami na świecie i co za tym idzie, utrzymać dotychczasowych sponsórów lub jeśli się uda znaleźć nowych. Przez to zapowiada się działania z pozoru efektowne, ale tak naprawdę nie zmieniające wiele w samych zasadach. Jak ta linia. Przecież zawodnik tak nparawdę nie decyduje o tym, gdzie wyląduje, nie przedłuży skoku. A poza tym, linia nie pomoże, gdy są zmienne warunki wiatru lub będzie brzydkie lądowanie.
    Lepiej, by faktycznie dokładniej mierzyli skoki i tyle....

  • dervish profesor
    dejw

    nie widzisz, że oni świadomie uprawiają trolling? Trzeba dać sobie spokój z tłumaczeniem w kólko a może na to samo wyjdzie, czyli: głos za, głos przeciw, chyba ze trole założą towarzystwo wzajemnej adoracji i zaczną się wspierać w propagowaniu ciemnoty., wtedy może powstać wrażenie, ze forum opanował ciemnogród i taka sytuacja być może uzasadniałaby kontrowanie w celu zatarcia złego wrażenia.

  • anonim
    dejw

    Wszechwiedzący się znalazł, to wbij ludziom do głowy te przeliczniki i będzie ok tylko bedzie problem bo tych ludzi "ogłupiałych" przez te Hoferowskie przeliczniki jest pare milionów.

  • dejw profesor
    @amuzabi, Mikołaj

    Skoro twierdzicie, że nowe skoki to przekręty i matactwa, a Walter Hofer to uosobienie zła, to pytam się, po jaką cholerę wy to oglądacie?
    Siedzą tacy, jeden z drugim, pierdzą w klawiaturę i wrzeszczą: to złe, to złe, tamto złe, Hofer steruje zawodami, na stos z nim! I na tym się kończy dyskusja, bo argumentów na obronę tej durnej tezy nie macie żadnych.

    Pewnie, zamiast poszukać, poczytać COKOLWIEK o tym jak te przeliczniki są wyliczane, to lepiej od razu powiedzieć: to jest głupie! (a dlaczego? Bo nie rozumiem, bo słaby z matmy byłem...)

  • EmiI profesor
    @Boy

    260 m żeby prowadzić to takie sytuacje bywały w drużynówkach. W konkursach indywidualnych to najwyżej 260 m trzeba było by wygrać I serię (w ostatnim sezonie właściwie takich sytuacji nie było) ale zawodnik przed swoim skokiem nigdy nie miał jakiejś kosmicznego wyniku do objęcia prowadzenia. Co do lotu zawodnika, przy prędkości ponad 100 km/h nie będzie miał czasu na myślenie czy wariowanie.

  • tomek20 weteran

    To idiotyczne, jak cały ten nowy system zresztą. Na pewno niektórzy zawodnicy będą koncentrować się na tej linii zamiast na poprawnym wykonaniu skoku. Dla kibiców pod skocznią może i będzie trochę przejrzyściej, ale i tak moim zdaniem to głupi pomysł.

  • dervish profesor

    Pomysł dobry, w sumie dla telewidza to żadna nowość bo namiastkę takiej linii nakładanej wirtualnie na obraz telewizyjny już od dawna w wielu transmisjach mogliśmy podziwiać.

    Teraz taką linie będa widzieli kibice oglądający zawody na żywo i dla nich to będzie wielka atrakcja. Jak zareagują na nia skoczkowie ? Trudno przewidzieć. Jezeli wierzyć skoczkom to oni juz w momencie odbicia na progu wiedza w którym miejscu wylądują, wątpię aby na siłę wydłużali skok, wiedzą przecież, że na ocenę łączną składają się również noty za styl, A wirtualna linia, nie będzie dokładna bo, będzie przyjmowała dla wszystkich skoczków takie same noty za styl na przykład po 17.5 pkt, więc skoczek skacząc ładnie stylowo będzie mógł kilka metrów "dorzucić" do odległości którą mu zmierzą.

    Inny ciekawy aspekt to wpływ owej linii na pracę sędziów odpowiedzialnych za belkę. Teraz gdy dojdzie do sytuacji, że line to beat wyświetli się na wypłaszczeniu powyżej odległości HS będzie można mówić o złej pracy sędziów a nawet o skandalu, gdyż nie obniżając belki niejako odbierają skoczkowi szanse na zwycięstwo albo zmuszają go do narażenia własnego zdrowia jeżeli chciałby o to zwycięstwo jednak powalczyć. Zwykle jest tak, ze kazdy kolejny skoczek jest lepszy od poprzednika, więc jeżeli line to beat wyświetla mu się powyżej HS i sędziowie każą mu w takich warunkach skakać to pachnie to kryminałem albo przekrętem w zależności czy zawodnik zaryzykuje zdrowie i postanowi walczyć o zwycięstwo czy też weźmie górę instynkt samozachowawczy i skróci skok uznając, że zła decyzja sędziów odebrała mu szanse na zwycięstwo.

  • anonim
    Pomysłowy Walterek

    Caly Nowy System to kompletne wypaczenie tego sportu a sluzy tylko do szwindli i przepychania faworytow; a ten pomysl chory i denny jak i 'przeliczniki'

  • Boy profesor

    Oczywiście, że jest to cyrk, bo przy zmiennym wietrze linia może przemieszczać się po zeskoku o ponad 10 metrów i zawodnik w locie może zwariować od tego zamieszania przez co skok nie będzie płynny. Jajca będą na mamutach, bo tam czasami pojawiają się absurdalne informacje, że zawodnik musi skoczyć np. 260 m żeby prowadzić.

  • korus doświadczony
    dejw

    Doświadczeni zawodnicy raczej nie będą się przeceniać, ale kto wie jak będzie z tymi młodszymi skoczkami, oni mogą przeciągać skoki. Ciekawe w jaki sposób będzie generowana ta linia, pewnie jakiś laser, ale więcej szczegółów na razie nie jest nam dane poznać.

  • MSad_ profesor
    Do autora newsa

    Swiatełeczko laserowe poprowadza na zeskoku to rewolucja ?
    Po co nakrecac niektorych tu nawiedzonych takimi tytułami ?

  • anonim
    Kalendarze

    FIS pod koniec ubiegłego tygodnia podało także oficjalne kalendarze PŚ i PK. Jeśli chodzi o PK są zaskoczenia m.in. 3 konkursy w USA i inauguracja cyklu na odrestaurowanej skoczni w Rena. Dlaczego redakcja na ten temat milczy?!

  • dejw profesor

    Dla mnie, jak już pisałem w innym temacie, pomysł w zasadzie może być, jeśli tylko ta linia będzie się na bieżąco aktualizować w momencie rozpędzenia się na rozbiegu i fazy lotu.
    Mam też nadzieję, że zawodnicy nie będą się starali za wszelką cenę dolecieć do owej linii, wiedząc że dolecenie do niej może dać prowadzenie, bo to może odbić się na gorszym wykończeniu skoku, lub nawet upadku.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl