Małysz i Kowalczyk popierają starania Krakowa o zimowe igrzyska

  • 2013-11-11 02:25

W czwartek Kraków oficjalnie włączył się do wyścigu o prawa organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku. Gorącymi zwolennikami polskiej "białej olimpiady" są nasi najwybitniejsi przedstawiciele sportów zimowych, Adam Małysz i Justyna Kowalczyk.

- To ogromna szansa dla całej Polski na rozwój i promocję. Trzeba próbować, choć z pewnością nie będzie łatwo. Polska zasłużyła na zimowe igrzyska. Kto był choć raz podczas zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich na trybunach zakopiańskiej Wielkiej Krokwi, wie, jak wspaniała potrafi być przyjeżdżająca tam publiczność. Wiem, że potrafimy zorganizować igrzyska, i gorąco popieram ten projekt - powiedział Adam Małysz "Gazecie Wyborczej".

Podobnego zdania jest nasza najlepsza biegaczka, Justyna Kowalczyk:

- Zorganizowanie takich igrzysk to niezwykle trudne i kosztowne zadanie. Ale trzeba próbować. Na pewno najmniejszym problemem byłaby infrastruktura drogowa. Jestem pewna, że gdyby Kraków otrzymał organizację igrzysk, to "zakopianka" szybko zostałaby przystosowana do dużego natężenia ruchu. Największym problemem będzie stworzenie infrastruktury sportowej. Polska gościnność, cudne Tatry i znany na cały świat Kraków to są za to wielkie plusy.

Zwolennikiem starań o igrzyska jest też były trener Adama Małysza, a obecnie prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner, który mówił o tym w rozmowie z portalem naszkasprowy.pl:

- Igrzyska olimpijskie dla miejsc, w których się rozgrywają to ogromna promocja na cały świat. Jest to potężne zadanie, ale także szansa na rozwój infrastrukturalny. Środki zewnętrzne również by do Polski napłynęły, ale przede wszystkim kluczowa jest tutaj promocja. Promocja i rozwój. Wybudowanych zostanie wiele obiektów i to ze środków publicznych. A dla Małopolski to byłaby już zupełnie kapitalna sprawa.


Adrian Dworakowski, źródło: wyborcza.pl/onet.pl/naszkasprowy.pl
oglądalność: (9151) komentarze: (39)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Tor kolarski to był bardzo dobry pomysł, dlatego nie ma teraz nawet pieniędzy na ogrzewanie go, nie mówiąc o szkoleniu. Nie mamy zadnych medali w tej konkurencji mając tor, a takich torów jest niewiele na swiecie.
    No to teraz zbudujemy sobie tor bobslejowy. I podzieli los tego kolarskiego w Pruszkowie.
    Polaków nie stać nawet na swój bobslej na ważne zawody, ale tor zbudują, zenada.

  • Tola0808 początkujący
    IO w Polsce -super

    Kandydatura Krakowa popieram; oczywiście IO razem ze Słowacją. Innego wyboru nie ma. Pewnie jak zwykle będzie dużo problemów. Zakopiankę rozkopią,a potem będą budować od nowa ;D ... Tak poważnie mówiąc to jeśli "przereklamowane" euro ( przepraszam wszystkich fanów piłki nożnej)mogło się udać to JEŻELI jakiś cud sprawi ,że dostaniemy IO to na pewno będzie dobrze, bo innej opcji nie ma. >_< Jednej rzeczy jestem pewna. WYNIKI OLIMPIADY na pewno będą LEPSZE NIŻ EURO.

  • anonim
    Nie dla igrzysk w Krakowie

    Krakow nie chce igrzysk, znowu wydana kasa na promocję dla kolesiów oczywiście, a drogi się sypią, jak Małysz i Kowalczyk chcą igrzysk to nie ch se sami u siebie zorganizują.

  • piotr186n doświadczony
    HKS

    Istnieje jeszcze coś takiego jak "tradycja" to dlatego
    Kombinacja norweska nie wyleci z Igrzysk nawet jeśli jest mało popularna a liczba krajów gdzie łączy się biegi ze skokami jest mała. To przez magiczne słowo "tradycja" Zapasy nie wyleciały z Letnich igrzysk...

  • Tim doświadczony
    HKS

    Nie ma sensu porównywanie zimowych konkurencji z letnimi, bo zimowe Igrzyska to dużo skromniejsza impreza niż letnie Igrzyska....Popularność można mierzyć oglądalnością na trybunach i w telewizji danej dyscypliny oraz masowością jej uprawiania.

    Zapasy pod względem masowości przebiłyby nie tylko hokej , ale również biegi narciarskie. Zapasy mogły wylecieć, bo na letnich Igrzyskach jest duża konkurencja i miały stosunkowo słabą oglądalność w telewizji do tego dochodziły ciągłe zmiany w sposobie walki...

    Moim zdaniem poza biegami narciarskimi i hokejem to każda zimowa konkurencja należy do sportów niszowych...

  • HKS profesor

    @starysceptyk
    A może dlatego, że bogaty też może chcieć inwestować pieniądze inaczej?

    Ty napisałeś, że zapasy mogły wylecieć, bo wylatują dyscypliny niepopularne i uprawiane w małej ilości krajów. Ja tylko dla przeciwwagi przedstawiłem kombinację norweską, którą uprawia znikoma liczba krajów, a jej popularność też jest wątpliwa. Tyle. Nie miałem tu na celu jakiś zaawansowanych rozważań na ten temat.

    Natomiast ja jeszcze raz powtarzam - nie jestem jakimś wielkim przeciwnikiem. Oczekuje debaty na ten temat (nie mydlenia oczu), przedstawienia argumentów za i przeciw, ewentualnie referendum. I przeciwstawiam się propagandzie typu "Walczymy o Igrzyska, to dla nas wielka szansa na same korzyści. Cieszmy się i radujmy".

    Będę monitorował jak się sytuacja rozwija i jak przebiega ta "debata".

  • starysceptyk doświadczony

    HKS
    1. Zadałeś pytanie dlaczego Monachijczycy nie chcieli IO a mieszkańcy Oslo ledwo ledwo i nie odpowiedziałeś. Bo to jest ciekawe dlaczego mieszkańcy państw a) bogatych b) mających duże sukcesy sportowe, nie palą się do igrzysk.
    A może to po prostu wygodnictwo zamożnych.
    2. To jest tak jak nie ma miarodajnej definicji. Co to jest dyscyplina niszowa. Jak się to pojęcie rozumie intuicyjne to każdy może je rozumieć inaczej. Kiedyś to wyczytałem i przyjąłem za swoje. Dyscyplina niszowa to po prostu dyscyplina amatorska. W Polsce np hokej na trawie czy piłka rowerowa. Tam gdzie jest kadrowe lub inne formy płacenia zawodnikom oraz sponsorzy to o niszowości nie ma co mówić.
    Czyli w Polsce skoki męskie nie są niszowe a damskie tak.

  • anonim
    Najlepsze Skoki Polaków w sezonie 2012/2013

    http://www.youtube.com/watch?v=VVlhKNUSO78

  • anonim
    :)

    Jeszcze raz napiszę.Polska nie powinna organizować olimpiady.To nie o to chodzi,że metro płaci tylko dla projektantów.Wiesz czemu tak długo Warszawa buduję metro bo po pierwsze jest taka gleba którą ciężko przedziurawić.Tam nie ma skały tylko jest woda i ciągle zalewa.Tak naprawdę najbezpieczniej w Polsce jest od roku 1989 jeśli chodzi o wojny to po drugie i nie było pieniedzy na takie wydatki.Powoli idzie to wszystko dobrym kierunku,ale na olimpiadę jest jeszcze za wcześniej.Inne kraje nie były dotknięte wojnami aż tak jak Polska dlatego nie ma pieniedzy na nic.

  • anonim
    może i odbyły by się te igrzyska ale

    pod warunkiem że musiało by się coś wreszcie ruszyć jeśli chodzi o modernizację czy zbudowanie od podstaw części obiektów bo w obecnym stanie to lipa, mogli by dla przykładu nieco powiększyć średnią krokiew do HS106 a wielką do HS140 czy HS143 przydały by się też trasy do biegów narciarskich zjazdów alpejskich czy toru bobslejowego. Jedno jest pewne jeśli w Krakowie ma zostać zorganizowana zimowa olimpiada to trzeba będzie szykować spory hajs bo jest sporo do zrobienia by nie dać plamy.

  • Tim doświadczony
    HKS

    Po pierwsze nie chcę ciebie przekonywać, że wszyscy są za Igrzyskami ,ale nieprawdą jest że nikt tego pomysłu poza urzędnikami ,którym coś się przyśniło nie popiera...

    Po drugie nie chcę ciebie przekonywać, że organizacja IO ma same plusy, ale też nie jest prawdą, że nie mamy nic tak jak to było po wyborze polski na organizatora EURO 2012, moje argumenty, które przytoczyłem wskazują, że mamy dużo i nie porównywalnie mniej wydamy na obiekty sportowe niż się to powszechnie uważa...Wynika to z tego, że zimowe IO mają stosunkowo mało konkurencji...

    A co do budowania obiektów w kontekście IO to pełna zgoda, ale wytłumacz to urzędnikom, którzy nie potrafią wytyczyć tras biegowych w codziennej pracy tylko potrzebują do tego przymusu w postaci organizacji dużej imprezy.

  • HKS profesor

    @Tim

    Sondaż w Niemczech dawał bodaj prawie 70% zwolennikom (już mi się nie chce szperać ile, ale na pewno bezpieczną przewagę), a wyniki referendum znasz.

    Jeśli widzisz wszędzie same zyski i plusy, to wytłumacz mi jedno. Dlaczego Niemcy, którzy większość obiektów mają i którzy są mocni w praktycznie każdym zimowym sporcie, jednak powiedzieli NIE? Dlaczego Norwegowie, czyli kolebka narciarstwa klasycznego, z trudem powiedzieli tak? Choć Oslo chyba jeszcze gwarancji rządkowych nie ma. Jeśli w Krakowie jest takie poparcie o którym piszesz, to czemu tego marketingowo nie wykorzystano? Zgłosilibyśmy swoją kandydaturę mając np. 80% poparcia w referendum i wtedy nasze szansę na pewno mocno by wzrosły.

    Ja wychodzę z założenia, że do budowania obiektów sportowych nie są potrzebne IO. Można to rozłożyć w czasie, rozplanować, a ze zbędnych inwestycji zrezygnować. A takie budowanie na hurra, zadłużanie się, to co najwyżej ułatwia krzywe ruchy budżetowe. Przy długofalowym planowaniu inwestycji ciężej kombinować.

  • Tim doświadczony
    Emil

    Poparcie nie jest takie małe...Wejdż sobie na stronę lovekrakow.pl znajdziesz artykuł z 30 września tego roku...Tam znajdziesz sondaż internetowy, gdzie opinie są podzielone, a wiadomo że w internecie de facto każdą inicjatywę się krytykuje...

    A poza tym dowiesz się, że już były już przeprowadzane sondaże dla podmiotów komercyjnych tam poparcie oscylowało w granicach 65 procent.

  • anonim
    Ile proc. Polaków popierało projekt igrzysk w październiku 2010:

    http://newsweek.pl/igrzyska-polsko-slowackie,65585,1,1.html

  • Tim doświadczony
    HKS

    Zastanawiam się dlaczego wydajesz kategoryczne sądy odnośnie społecznego poparcia lub jego braku by ubiegać się o Igrzyska. Każde miasto, które aplikuje musi przeprowadzić co najmniej badania opinii publicznej w postaci sondażu, jeżeli nie przeprowadza się referendum. O ile wiem do tej pory żadne badania w tej kwestii nie były publikowane nawet finansowane przez telewizje... Sądzę, że większość Polaków o dziwo poprze tą inicjatywę...

    Mówiąc o szansach na polskie Igrzyska to oczywiście nie mamy ich za dużych...Ale przeciwnicy organizacji przez Polskę Igrzysk powołują się na nieprawdziwy przykład Zakopanego jakoby przegrał w 1999, gdy ubiegał się o IO 2006 z kretesem...Tak naprawdę o włos nie dostaliśmy tych Igrzysk...W 1999 roku obowiązywała trochę inna procedura wyboru organizatora po aferze korupcyjnej z wyborem Salt Lake City. Specjalna Komisja MKOL wyłaniała 2 kraje, które walczyłyby w "finale" na Zgromadzeniu Ogólnym MKOL o Igrzyska. Zakopane prawie się dostało do tego "finału", bo w "półfinale" przegrało 8:7 z przyszłym organizatorem IO 2006 Turynem. St.Moritz, które w owym czasie było w finale miało olbrzymie problemy wizerunkowe związane z aferami korupcyjnymi i poległo w "finale" z Turynem z kretesem...

    To tytułem ciekawostki. A co do samych obiektów...To polscy organizatorzy zamierzają skorzystać z już istniejących hal w Oświęcimiu, Katowicach oraz z hali w Krakowie, która niedługo będzie oddana. Stadion Wisły można zaadaptować do ceremonii IO, z koniecznością wybudowania dachu.

    Trzeba wybudować 3 tys. halę do curlingu i halę do łyżwiarstwa szybkiego, które na pewno po IO nie przynosiłyby strat. Skocznie to najmniejszy problem, wytyczenie tras biegowych to też nie wiązałoby się z latami, ale pod warunkiem chociażby minimalnej mobilizacji władz miast i innych urzędników co najwyżej rokiem. Oczywiście trzeba byłoby zbudować stadiony na mecie tras biegowych ,ale one mogą się składać z jednorazowych, wstawianych trybun, które po imprezie byłyby rozebrane... Problematyczny jest de facto tylko tor bobslejowy...

    Teraz Zakopianka, wszyscy na nią narzekamy i słusznie, ale przypominam, że z Vancouver do Whisler prowadziła nieporównywalnie gorsza droga od naszej.

    Teraz koszty organizacji...Operacyjne koszty w jednej trzeciej pokrywa MKOL...Reszta pójdzie na infrastrukturę drogową i kolejową...

  • Pavel profesor
    @starysceptyk

    Zacznijmy od tego, ze letnio IO i zimowe to zupełnie inna bajka i podczas gdy w tych pierwszych rotacja konkurencji jest spora, to w tych drugich już nie i do programu wchodzą nawet tak niszowe konkurencje jak skoki kobiet.

    Ja tu nie mówię o burzeniu tylko budowaniu obiektów, w dyscyplinach, które w Polsce nie istnieją. Skocznie zaczęto stawiać i remontować dopiero jak przyszły sukcesy i sponsorzy. Nikt nie ogląda ani bobslei, ani saneczkarstwa. Jak chcesz fundować zapaleńcom obiekty, to sobie to rób twoja kasa, twój wybór, ale dla środków publicznych jest tysiąc lepszych zastosowań.

  • HKS profesor

    @starysceptyk

    Proszę Cię, nie żartuj sobie, bo np. kombinacja norweska jest sportem niszowym praktycznie w każdym kraju, a ewentualnie w Niemczech, Francji czy Norwegii sportem średniego zainteresowania, a maksymalna liczba drużyn jaka może wystartować i się nie zabić to 13. Na zapasach się kompletnie nie znam, ale wszedłem sobie na Wikipedii w klasyfikację medalową ME 2013 i medale w samej Europie zdobywało 21 krajów... Także tu bardziej chodzi o to, że oferuje się ktoś nowy i daje kasę i pasowałoby jednak kogoś wywalić;)

    A w czym liberał ma przeszkadzać grupie zapaleńców? Na pewno fajnie jakby w Polsce był tor do łyżwiarstwa szybkiego, ale nie można go wybudować bez IO? Ja dziękuję za zabawę z IO w Krakowie. Skoro na jednym stadionie Wisły rozkradziono tyle kasy, to co będzie przy tylu inwestycjach - kradniemy bo nikt nie zwróci uwagi;) Kolejny przykład to ulica Lema, którą wyjeżdża się z hali w Czyżynach. Ma być ona skończona PO MŚ w siatkówce - genialnie. Dodatkowo robi się jakieś projekty metra, a potrzebne jest to chyba tylko projektantom, którzy muszą zarobić za projekt. Plus oczywiście duża kasa dla komitetu na wycieczki i dwuletnią propagandę.

    Każdej dyscypliny sportu w Polsce nie da się rozwijać i trzeba się z tym pogodzić, bo takie jest życie. Nie ma kraju, który inwestuje w KAŻDY sport i w każdym kraju, ktoś ma żal do kogoś. Tak było, jest i będzie.

    Sam nie wiem jakbym glosował, ale pierwszy myśl to na pewno nie jest "O IO w Polsce - super pomysł", ale z drugiej strony jak nie zmarnują pieniędzy tu to zmarnują gdzie indziej, a chociaż rozwiną się niektóre zimowe sporty w Polsce.

  • anonim

    Biorąc pod uwagę jak mały fragment Tatr posiadamy i jak cenne jest to środowisko przyrodnicze to mimo ogromnej fascynacji sportem w tym sportów zimowych jestem przeciwna IO w Polsce. Tej części Polski nie jest potrzebna turystyczna promocja tych ochrona tego co jest i niedoprowadzanie do dalszej degradacji.

  • starysceptyk doświadczony

    Pavel. Jeszcze raz do ciebie.
    Na IO nie ma niszowych dyscyplin, z definicji. Jak staje się zbyt mało popularna, uprawiana w zbyt małej ilości państw, przez małą ilość zawodników, to może wylecieć z programu, jak zapasy, które ostatecznie nie wyleciały ale były poważnie zagrożone.
    Łyżwiarstwo szybkie, mało popularne w Polsce ?, być może, jak polscy zawodnicy i zawodniczki w kraju nie startują bo nie mają gdzie. Bez tradycji ? no tu się posypałeś, naprawdę nie wiesz o tradycjach polskich panczenów ?
    Kryty tor kolarski w Piasecznie. Podstawa by były jakieś sukcesy. Może ich nie być, z różnych powodów, bez toru nie byłoby ich na pewno.
    W czarnych latach polskich skoków, w przełomie lat 80 i 90 tych, były u nas skocznie, a dyscyplina leżała i kwiczała. I dobrze że nie zjawił się wtedy jakiś młody, nawiedzony skrajny liberał, który popatrzył i zadecydował: zburzyć to coś, jest niepotrzebna, kosztuje a korzysta garstka zapaleńców z jakiegoś niszowego sportu. A grunt można dobrze sprzedać.

  • anonim
    :)

    Co Ty gadasz tor kolarski to był bardzo dobry pomysł.Ty tylko myślisz o skokach.Polacy powinni inwestować w Biatlonistów,Biegaczy i w skoki.Polska to kraj bardzo biedny nie dość ,że biedny to jeszcze brakuje autostrad czy tego typu rzeczy.Najpierw trzeba pomyśleć o metrze w Krakowie i w Warszawie,a nie myśleć o takich drogich imprezach.Pan Tajner gada głupoty,że popiera dobrze,że on nie rządzi Polską.

  • Pavel profesor
    @starysceptyk

    Wybacz, ale stwarzanie warunków dla wszystkich konkurencji, w których ktoś tam chce trenować mija się totalnie z celem, szczególnie w państwie stosunkowo biednym jak nasze. Bobsleje i saneczkarstwo to sport totalnie niszowy i w naszym kraju nikt się tym nie interesuje, a wydawanie grubych milionów tylko po to, aby paru zapaleńców miało gdzie trenować to pomysł poroniony.

    Musimy się skupić na poprawie infrastruktury w konkurencjach gdzie mamy tradycje i gdzie się liczymy, a nie na siłę próbować uszczęśliwiać wszystkich. Już zbudowana tor kolarski i jakoś nie przełożyło się to na popularyzacje dyscypliny, a nie nawet na wyniki.

  • starysceptyk doświadczony

    Pavel
    Może tu, na stronie gdzie piszą ludzie którzy się troszeczkę znają, nie uprawiaj onetowo-populistycznej propagandy w duchu skrajnego liberalizmu w stylu Korwina Mikke
    Piszesz "...która po nich będzie leżała odłogiem. Tory saneczkarskie i bobslejowe, lodowiska itd." JEDEN tor saneczkarsko - bobslejowy. Będzie leżał odłogiem ?, gdy nasi saneczkarze jeżdżą za granice by trenować na sztucznych torach ?. Lodowiska leżące odłogiem ? Są coraz bardziej zapełnione, a będą jeszcze bardziej, gdy wg prognoz zimy będą krótsze i cieplejsze.
    To samo jest (będzie) z sztucznym, krytym torem do jazdy szybkiej. Niedawno czytałem wywiad, jakie to pieniądze związek łyżwiarski wydaje na wyjazdy, wielkotygodniowe na kadrę panczenistów do Austrii i Niemiec. Oczywiście olbrzymia większość tych obiektów zysków przynosić nie będzie, co nie znaczy że będzie bezużyteczna. Szkolnictwo, wojsko też zysków nie przynosi, może też zlikwidujemy, co ?
    A skocznie narciarskie, jakie przynoszą zyski, parę konkursów w roku + treningi, a utrzymanie, naprawy, oświetlenie kosztuje. Najlepiej zburzyć a pieniądze dać na to co zyski przynosi.

  • anonim
    A czy Małysz i Kowalczyk żyją w Krakowie na co dzień,

    żeby móc się z czystym sumieniem wypowiadać na ten temat? Miasto już jest zadłużone po uszy (dwa stadiony na koko-spoko, dwie hale widowiskowe na niewiadomo-co) i szuka kruczków prawnych, żeby tylko zedrzeć jeszcze parę złotych z mieszkańca. Płacę za garaż w bloku taki podatek, jakbym prowadził tam zieleniak czy inną działalność handlową. Rozszerzane są w absurdalnych kierunkach strefy płatnego parkowania. Połączenie tramwajowe z północą Krakowa zostało odłożone o następne kilka lat. Wisła wyprowadza się z nowego stadionu, bo nie stać jej na treningi tamże - będzie płatny parking, a wzdłuż Błoń zakaz parkowania. I tak dalej.

    To nie jest malkontenctwo, to są realia. Dalsze budowanie niepotrzebnych nikomu poza dwoma tygodniami chwały w mediach bzdur nie ma sensu.

  • Pavel profesor

    IO w Polsce to mrzonka, jeszcze jakby pomysł miał poparcie większości społeczeństwa, a tu nawet tego nie ma. Nigdy potęgą w sportach zimowych nie byliśmy, ostatnimi czasy dzięki niebywałemu zbiegowi okoliczności trafiły się nam dwie gwiazdy światowego formatu i to dzięki nim bijemy te nasze skromne rekordy medalowe. Ostatnio coś drgnęło w skokach i kobiecym biathlonie, ale to tylko dwie konkurencje, a cała reszta w tym kobiece biegi bez Kowalczyk, to dno i metr mułu.

    Organizacja IO wiąże się z budową całej masy infrastruktury, która po nich będzie leżała odłogiem. Tory saneczkarskie i bobslejowe, lodowiska itd. Igrzyska to olbrzymie koszty, na które pozwolić sobie mogą państwa bogate.

    Nasza kandydatura to coś w stylu rokrocznego kandydowania do MŚ, nowe etaty itd.

  • starysceptyk doświadczony

    Ciąg dalszy
    1. Społeczeństwo polskie coraz bardziej się anarchizuje, nie ma szans na społeczny consensus w sprawie igrzysk. Tu nie będzie narodowej zgody.
    2. Tym bardziej nie będzie zgody politycznej, wspólnej linii wszystkich partii za igrzyskami. Staną się one kolejnym obiektem ostrej i bezwzględnej walki politycznej.
    3. Zwolennicy igrzysk znowu rozpoczną infantylną propagandę ile na tym zarobimy. I oczywiste rozczarowanie, bo igrzyska nie mają przynosić zysk tylko pokazywać prężność, nowoczesność, determinację państwa i społeczeństwa.
    4. Coś znikło, coś się skończyło, nie ma już słów ani gestów żeby wzbudzić entuzjazm przynajmniej w większości społeczeństwa.
    5. Konkluzja. Igrzyska jeszcze bardziej podzielą Polskę

  • starysceptyk doświadczony

    HKS
    Masz rację, prawdopodobnie w referendum krakowiacy ? powiedzieli by nie, tylko za lekko to stwierdzasz. Bo to jest bardzo smutne. Bo nie przesadzajmy z tymi kosztami. To nie obiekty sportowe są tak drogie tylko około towarzyszące, infrastrukturalne. Tylko te i tak prędzej czy później trzeba by było wybudować i które pozostają po zawodach. I nie róbmy z Polski dziadów, bo żadna przesada nie jest dobra.
    Jestem przeciwny organizacji IO w Polsce nie z powodu kosztów tylko sytuacji społecznej. Ja mam fatalne doświadczenia z okazji Euro w 2012. Może mam pecha z miejscem pracy, ale tam wszyscy, dosłownie wszyscy byli na nie, może ci co byli na tak to woleli milczeć. Pracuję w środowisku w większości damskim. Te baby dosłownie zionęły nienawiścią na wszystko co było związane z mistrzostwami. A to też obywatelki i Polki.

  • HKS profesor

    Pomysł IO nie przebił się przez referendum w Monachium, ledwo przebił się przez referendum w Oslo, a Polska jako europejski potentat może sobie pozwolić na taki luksus? Chyba wszyscy doskonale wiedzą, że nie ma żadnych szans, aby u nas taki pomysł przeszedł przez referendum i nikt go nie zorganizuje, bo nie daj Bóg by nie było dwuletnich etatów w komitecie.

    Prawda jest taka, że najlepiej i najefektywniej "dozbroić" Jakuszyce i może regularnie organizować ten polsko-czeski cykl skokowo-kombinacyjno-biegowy + Puchar Świata w biathlonie i wszyscy by byli zadowoleni. Później ewentualnie można się starać o MŚ w narciarstwie klasycznym, bo tam taka łączona kandydatura ma większe szanse. A po co się rzucać na głęboką wodę? IO, szczególnie zimowe, nigdy nie przyniosą żadnych zysków, a polskie zainteresowanie i tak bazuje na skokach, Kowalczyk i kobiecym biathlonie.

    Organizacja IO nie zrobi żadnej rewolucji w naszym sporcie, co widać po Rosjanach. Można się spodziewać jakiejś lekkiej poprawy, ale czy konieczne do tego są IO?

    O ile kandydatura Oslo będzie finansowo dopięta na ostatni guzik, to nie ma chyba opcji, żeby przegrali. Natomiast ciekawa by była sytuacja jakby w Norwegii nie przeszło to przez referendum i jakby Szwedzi się też nie zdecydowali. Organizowała by albo Ukraina albo Polska i chyba my bylibyśmy faworytami... Nie wiadomo jednak czy byłaby to dobra czy zła informacja, no ale nie ma co gdybać bo Oslo jest zdecydowanym faworytem, a w zasadzie pewniakiem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl