Okiem Samozwańczego Autorytetu: Teatr Jednego Aktora i krótka lekcja ekonomii

  • 2014-02-11 04:42

Tak wygrywają tylko najwięksi. Tak wygrywając przechodzi się do historii. 12,7 punktu przewagi na skoczni normalnej. Dwa najdłuższe skoki. Dwie najwyższe noty. Jedyny zawodnik, który za styl dostał „20” i to aż od dwóch sędziów.

Liczmy dalej. Przewaga 12,7 pkt. nad drugim Prevcem, to różnica większa, niż między Prevcem a dwunastym w konkursie Anssi Koivurantą! Popatrzmy sobie na dotychczasowe konkursy na skoczni normalnej podczas Igrzysk Olimpijskich (pomijam fakt, że kiedyś skocznie duże były mniejsze od dzisiejszych normalnych i skupiam się tylko na Olimpiadach, na których rozgrywano już po dwa konkursy, a więc od 1964 roku). Tylko trzykrotnie mistrz miał większą przewagę nad wicemistrzem.
Austriak Toni Innauer w 1980 roku w Lake Placid nad ex-aequo Manfredem Deckertem z NRD i Hirokazu Yagi z Japonii - 17, 1 pkt., Matti Nykänen nad Pavlem Plocem w Calgary – 17 pkt. oraz Espen Bredesen nad Lasse Oesenem w Lillehammer - 14 pkt. Na Mistrzostwach Świata na skoczni normalnej podobny nokaut widzieliśmy w Sapporo, gdy Małysz pokonywał o 21,5 punktu Simona Ammanna.

Jeszcze o stylu: suma punktów za styl z obu skoków – 116 punktów! Prevc? 113,5. Bardal? 111. Morgenstern? 110,5 Wellinger? 110. Schlierenzauer? 110. Dodatkowo pamiętajmy – Kamil był chory rano – zastanawiał się nawet, czy nie odpuścić konkursu, by przygotować się lepiej do zawodów na dużej skoczni.

Jak by to powiedzieć w skrócie? Mógłbym napisać, że Kamil wciągnął ich nosem, ale ponieważ jestem zdeklarowanym przeciwnikiem wszelkich narkotyków, napiszę że rozsmarował ich po zeskoku jak marmoladę po grzance a potem chapnął jednym kęsem. I to na przystawkę, bo tak właśnie traktuję konkurs na skoczni normalnej – jak przystawkę przed konkursem na dużej.

Ileż to się nasłuchaliśmy, że na dużej, to może Stoch będzie miał medal, ale na normalnej to on nie istnieje. Ile można było usłyszeć głosów zaraz po serii próbnej, że nici z medalu, bo Stoch miał dwunasty wynik. Że koniec marzeń, że na pociechę zostanie owa duża. O niewierni! O malkontenci! O marudy i histerycy! Czy mogło być źle? Wystarczyło zauważyć spokój zawodnika, pewność siebie trenera. Po kwalifikacjach Kamil nazwał skocznię normalną „koleżanką z wojska”. Czy koleżanka z wojska zrobiłaby krzywdę Kamilowi? Szczerze mówiąc, już mniejsza o to, za to nie miałbym nic przeciwko temu, by być w takim wojsku, gdzie są koleżanki...

W ogóle bojowo i wojskowo się zrobiło. Ten kask... W czasach wolności i demokracji a zarazem globalizującego się świata i integracji europejskiej coraz rzadziej pojawia się potrzeba a jednocześnie i okazja, by w naszych piersiach wzbierały uczucia patriotyczne. Polski sportowiec startujący w takim kasku, zwyciężający w kraju z którym łączą nas tak skomplikowane stosunki i tak zwichrowana historia? Piękna symbolika, piękne zwycięstwo. Tak, to był fantastyczny pomysł z tym kaskiem. Nie od dziś wiadomo, że Kamil jest z samolotami za pan brat. Wystarczy wspomnieć jego sesję fotograficzną z dwupłatowcem w tle.

***

Zawsze miałem problem z tym złotem olimpijskim. Zawsze coś się we mnie buntowało na myśl, że jest on uznawany za trofeum najcenniejsze. Przecież o tym, kto jest najlepszy, nie może decydować jeden konkurs. O tym, kto był najlepszy danej zimy decyduje Puchar – kto potrafił najwięcej razy zwyciężyć, uzbierać najwięcej punktów, być najlepszym w przekroju całej zimy. Więc czemu nawet najwięksi mistrzowie tak bardzo go pożądali? Dlaczego czterokrotny zwycięzca Pucharu Świata, czterokrotny Mistrz Świata i trzykrotny wicemistrz olimpijski Adam Małysz powiedział, że oddałby swoje cztery medale za jeden złoty?

I w końcu mnie olśniło. Ekonomia głupcze! Cenne jest to, co jest rzadkie. Dlatego kobiety obwieszają się złotem, nie puszkami aluminiowymi. Na ulicy każdy ogląda się za Maserati, nie Fiatem. Gdy czegoś jest mało, cena rośnie. A tytuł mistrza olimpijskiego można zdobyć tylko dwa razy co cztery lata. Tu jest klucz do zrozumienia.

I potem sobie pomyślałem tak: Kamil ma już złoty medal olimpijski (raz na cztery lata) i złoty medal Mistrzostw Świata. Nie zapeszajmy, ale lideruje w Pucharze (co rok, ale zdecydowanie najtrudniejszy do zdobycia) i jest w gazie przed zbliżającymi się Mistrzostwami Świata w Lotach (co dwa lata). Gdyby tak ten sezon ułożył się dla niego tak cudownie, jak układa się do tej pory, to wieku 27 lat z trofeów zabrakłoby mu tylko Turnieju Czterech Skoczni, który jest co roku... Nie, nie zapeszam, rozmarzam się tylko. Każdemu wolno marzyć.

W trakcie swojej kariery te pięć trofeów zgarnął tylko Matti Nykänen. Thomas Morgenstern niby też, ale Mistrzem Świata w Lotach jest tylko w drużynie. Było wielu innych wybitnych skoczków, ale każdemu brakowało choć jednego elementu Narciarskiego Pokera. (Skoro Wielki Szlem składa się z czterech elementów to ja właśnie samozwańczo nadaje tytuł tej układance. Poker ma przecież pięć. Wolno mnie cytować.) Weißflogowi i Bredesenowi brakuje tytułu Mistrza Świata w Lotach, choć obaj mają z tej imprezy srebrne medale. Ammannowi Turnieju Czterech Skoczni (dwa razy drugi!). Funakiemu - Pucharu Świata (w sezonie 1997/1998 przegrał go z Peterką o 19 punktów!). Schlierenzauerowi - złota olimpijskiego (dwa brązy w Vancouver). Małyszowi - tego samego plus lotów, Golbergerowi złotych medali ZIO i MŚ a Ahonenowi ZIO i MŚwL.

Czy gdyby Kamilowi Stochowi udało się skompletować cały Poker, automatycznie stałby się największym skoczkiem wszechczasów? Nie. Byłby wielki inaczej. Bo wielkość też można osiągnąć na wiele sposobów. Dla mnie zresztą Kamil już jest wielki. I wciąż tyle przed nim.

Cytat trochę na temat:
"Fly away to a rainbow in the sky,
Gold is at the end for each of us to find
There the road begins, where another one will end
Here the four winds know who will break and who will bend
All to be the master of the wind"

Akt pierwszy za nami. Teraz konkurs na skoczni dużej. A tam tylko jedna rzecz jest pewna. Ale nie będę Wam mówił. Sport bez emocji, to nie sport.

Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński

Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16940) komentarze: (200)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    moze obok opcji ''ignoruj wpisy tego uzytkownika'' moznaby pokusic sie o kolejne rewolucję: "ignoruj wpisy uzytkownikow w ktorych tekscie pojawia sie obok siebie slowo KUBACKI MURANKA''

  • kosior początkujący
    @MarcinBB

    Będzie dłużej :)
    Nie no tego już za wiele.
    Tak jakoś odczuwam, jeśli myślisz, że tu jesteś jakimś tam redaktorem to możesz wszystkich pouczać ( bo wszystkich pouczasz) i po kątach ustawiać? Twoimi ulubionymi zwrotami do userów to "bzdury piszesz" "odrelaniny jesteś" " beznadziejny jesteś" itp.. Nie kolego nie masz w wielu kwestiach racji.
    Piszesz te swoje nasączone flakami z olejem felietony a potem się z tego co napisałeś tłumaczysz gdy Ci ktoś zwróci uwagę ale w sposób szyderczy bo jak to wielkiemu redakorowi ktoś na ambicje może wjechać. Komentarze Twe krotnie przekaraczają treść felietonu. Zmień może już ten olej bo flaki nie smakują.


    O Owsiaku itp. nie było do ciebie bo napisane z dużym akapitem i tylko ślepiec tego nie widzi, że dotyczy innego wątku nie włączających nikogo do grona zawistnych- jak Ty to odczytałeś ? Autorytet ?


    Nazwa "wielkiego szelma w skokach" w swiatku narciarskim już istnieje więc nazwa przez Ciebie zaproponowana w odpowiedzi do chyba @wolfa której już nie ma zniknęła jest bez sensu .Jakiś po-ker czy coś tam.
    Mądrzejsi od Ciebie ją wymyslili i nawet statystyki są.
    Właśnie właśnie nie ma tego komentarza.
    To jest następny dowód, że manipulujesz swymi odpowiedziami. Piszesz komentarz patrzysz na reakcję komentarz znika. Gdzie się podział Twój komentarz cały napisany tłustym drukiem? Jakaś odpowiedź była nie na rączkę?

    Miało być pół żartem pół serio "Okiem Samozwańczego Autorytetu" a wyszło jak zawsze, czyli po polsku.

    ps. Szef nie szanujący swoich podwałdnych jest kiepskim szefem.

  • jacek stały bywalec
    Odrobinę refleksji

    Dziękuję Ci Autorytecie za rozsądną dawkę humoru w Twoim komentarzu. Od razu lepiej przyswaja się treść (dla mnie rozsądną) Twojego komentarza.
    Ciągle martwi mnie, że tak wielu komentujących siebie uważa za jedynych mądrych i wszystkowiedzących. Może gdyby sami mieli doświadczenia w paraniu się sportem (obojętnie na jakim szczeblu) sądy o zawodnikach i trenerach nie były by tak infantylne. Trudno, nie można mieć wszystkiego.
    Wiele opinii podzielam, ale przyczyny i skutki widzę nieco inaczej. Nie przypisujmy intencji, które nami kierują innym :-)

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 5

    @czarnylis
    Ze szkodą dla forum...
    @dervish
    To nie ma nic wspólnego ani z czasami, ani z ustrojem. Po prostu wtedy nie było Internetu. Gdzie niby Ci "kibice" mieliby hejtować Górskiego? Na gazetkach ściennych w zakładach pracy? :-) Na ulice by też nie wyszli bo każdą demonstrację (zbiegowisko) bez oficjalnego pozwolenia partii natychmiast by rozjechały wozy bojowe i spałowało ZOMO.
    Zdziczenie obyczajów? Owszem. Ale ze względu na nieumiejętność posługiwania się narzędziem, jakim jest Internet do realizowania swojej wolności słowa.

  • dervish profesor
    mar 100

    Do tego co napisałeś dodałbym jeszcze brak szacunku dla autentycznego sukcesu. Nasze pokolenie ma niebywałe szczęście, ze polskie skoki w tak krótkim czasie doczekały się tak gigantycznych sukcesów, najpierw za sprawą Adama a teraz dzięki ekipie Kruczka.
    U prawdziwych kibiców takie sukcesy powinny wzbudzać i wzbudzają szacunek. W normalnym kraju gdzie są normalni kibice, nie do pomyślenia byłoby robienie skandalu z tak błahej sprawy jaką był wybór do kadry olimpijskiej takiego a nie innego kandydata. Nawet gdyby kibice nie rozumieli motywów trenera to przeszliby na jego decyzjami do porządku dziennego. Wszak autorytetom w imię szacunku wybacza się bardzo wiele zwłaszcza ze bronią ich wyniki. Jest sprawą taktu i dobrego wychowania aby w obliczu gigantycznego sukcesu przemilczeć takie drobnostki jak jedna kontrowersyjna (zdaniem niektórych) nominacja.
    W naszym dziwnym kraju lincz na Kruczku będzie trwał bez względu na wyniki na igrzyskach. Jeżeli drużyna zdobędzie medal, to będą go linczować że przez niego nie zdobyła medalu ze szlachetniejszego kruszcu, jeżeli będzie to medal złoty to go zlinczują za to, że ze zbyt małą przewagą został zdobyty albo że tylko dzięki pechowi rywali, ewentualnie że Dawid nie załapał się do drużyny. A po igrzyskach, przy okazji każdej przegranej Dawida z Klimkiem będą na nowo rozpamiętywali olimpijskie nominacje.
    Nie rozumiem skąd się wzięło takie zdziczenie obyczajów, czy jest to wynik transformacji i kompleksu nieudacznika? Dawniej za siermiężnej komuny czegoś takiego nie było. Czy ktoś przypomina sobie aby kibice kwestionowali często niezrozumiałe decyzje personalne trenerów którzy wcześniej zbudowali swój autorytet odnosząc niekwestionowane sukcesy: Kazimierza Górskiego, Henryka Łasaka czy Feliksa Stamma ?
    Dziś małostkowi ludzie uważający się za kibiców dobrze życzących polskiej reprezentacji, zamiast zastanawiać się nad wybudowaniem Kruczkowi pomnika w podzięce za całokształt i olimpijskie złoto, zbierają drewno na stos by mieć go na czym spalić za to, że na miejsce nr 5 powołał tego a nie innego. Ja to nazywam paranoją.

  • MarcinBB redaktor
    @kosior

    Odwracam pytanie - niby popieramy to samo, a atakujesz mnie personalnie i twierdzisz, że moje wpisy "tylko jątrzą atmosferę".
    Z Twojego wpisu wynika, że umieszczasz mnie w centrum tych "zawistnych", pełnych nienawiści do Kubackiego umniejszania sukcesu Kruczka i w dodatku jeszcze Owsiaka.
    Co ma piernik do turbosprężarki?
    O co Ci w ogóle kaman?

  • dervish profesor
    monia866

    Poziom konkursu niezbyt wysoki to mit. Mozna odnieść wrażenie, ze poziom nie był godzien konkursu olimpijskiego ponieważ Kamil wywindował poprzeczkę w kosmos.
    Gdyby Kamila nie było to wszyscy zachwycaliby się wyrównaną stawką, wysokim poziomem i zaciętą rywalizacją, a tak pozostał zachwyt nad klasą Kamila, niestety resztę pozostającą w jego cieniu historia może pominąć milczeniem.

  • Jarek stały bywalec

    Dalej dyskusja Murańka - Kubacki. Dzięki temu może Kamil zdobył złoto?
    Pismacy nie podbijali tak bębenka złotego medalu, bo mieli inny temat.
    Murańka jak będzie cierpliwy, to może być drugim Stochem czy tam trzecim Małyszem.

  • kosior początkujący
    @MarcinBB

    Czegoś tu nie rozumiem albo Ty nie rozumiesz. Obaj zgadzamy sie z komentarzem @mar 100 a to ja Ci zwróciłem uwagę na ten komentarz a Ty mówisz, że jestem odrealniony ? To Ty jaki jesteś zatem jeśli to samo popieramy? Ten olej z flaków Ci zaszkodził?
    Widzisz? krótko i treściwie.

  • czarnylis profesor
    @MarcinBB

    Jestem tu dosyć często, tylko rzadziej się udzielam w formie pisemnej ;)

  • Martin początkujący

    http://www.skijumping.pl/news.php?pokaz_news=8979
    Popatrzcie co działo się 6 lat temu pod tym artykułem :D Żałoba :d

  • monia866 doświadczony
    Trzech Polaków w II seri na IO

    a po I seri trzech w pierwszej 10-tce,szkoda,że później Ziobro spadł na 13-naste miejsce;( Kiedyś o takich wynikach moglismy tylko pomarzyć...był tylko Adam i długo,długo nic.Z takimi kolegami to nie dziwię się,ze Adam nigdy nie zdobył medalu w konkursie drużynowym,a 5-6 miesjsce było sukcesem,hehe.

    Ale pomimo takiego sukcesu,wieczni malkontenci nie bedą się skupiać na zwycięstwie Stocha czy b,dobrym 7 miejscu M.Kota,bo ważniejszy jest "odwieczny" konflikt Murańka-Kubacki albo 31 miejsce tego drugiego i jak wogóle Kruczek mógł wziąśc tego "turystę"/buloklepa/"worek ziemniaków" na igrzyska...tak wygląda polski "optymizm" i "szacunek" dla(swojego) zawodnika

    A co do niezbyt wysokiego poziomu konkursu...szczerze,to mam podobne odczucia;) Jakby po pierwszym skoku Kamila,rywale się go przestraszyli i poddali walk-over;).Jeszcze Prevc próbował nawiązać
    jakąś walkę,a reszta jak zobaczyła tę przewagę,te noty za styl,chyba stwierdzili ;"Po co sie "produkowac" i tak nie mamy szans";)hehe.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 4

    @Michał
    Pełna zgoda co do Fortuny. To był utalentowany i bardzo pracowity sportowiec. W roku olimpijskim był w bardzo wysokiej formie. Zepsuł go sukces, alkohol, również jego zadziorny charakter. Zepsuli go ludzie, zepsuł go system, z którym się zderzył prosty, łatwowierny chłopak z Ciągłówki. I okazało się, że jednak ma za miękki kręgosłup. Dobrze, że pod koniec życia wyszedł na prostą. Ale ewidentnie miał talent i ciężko pracował na swój sukces. A że mu sprzyjał wiatr? W tamtych czasach nikomu by nie przyszło do głowy poczytać za jakikolwiek minus. Zresztą, ówczesny sprzęt a także technika nie dawały takich możliwości wykorzystania wiatru co dziś. To już zupełnie inna bajka.
    Natomiast to, co napisałeś o sędziach to kompletna bzdura. Czy Ty myślisz, że FIS bierze sędziów z łapanki? Równie dobrze można oskarżać sędziów o stronniczość, że Niemiec, Austriak i Norweg nie chcieli wysoko oceniać Polaka, bo mieli swoich faworytów do medali.
    I jeszcze jedno. Nazywając skoczków "buloklepami" obrażasz ich i łamiesz regulamin tego forum. To nie będzie tu tolerowane.
    El Zorro Negro! Gdzieżeś Ty bywał compadre?

  • mar100 bywalec
    kumkwatorstwo

    Chciałbym się odnieść jeszcze do wielkiej dyskusji w sprawie powołania tego a nie innego skoczka. W lekkoatletyce jest bardzo sprawiedliwie, bo klasę pokazują rekordy życiowe. Tyczkarka Rogowska może skoczyć 4,80 m. Miała kontuzję, w turniejach pokazywały się inne tyczkarki zajmując przyzwoite lokaty skacząc 4,5 i 4,4 m. Na zawody powołano wbrew wynikom Rogowską! Skandal, czy mose postawiono na zawodnika który ma wiekse możliwości.

  • kosior początkujący

    Przeczytajcie sobie zawistni co napisał @mar 100
    Ty @MarcinBB także nie filozofuj tylko przeczytaj sobie także ten jego komentarz.
    Komentarz jest krótki zawierajacy całe sedno a nie Twoje tasiemcowe filozoficzne odpowiedzi nudne jak flaki z olejem nic nowego nie wnoszące a tylko jątrzące atmosfere.

    Tylko jeden jest naród na świecie polski, który sukces przerobi na zawiść i nienawiść. Patrz OŚP i Owsiak-patrz nienawiść do Kubackiego.-patrz już głosy umniejszajace wkład Kruczka w sukcesy skoczków.

  • czarnylis profesor
    @atb

    To jeden z najbardziej trafionych komentarzy, tyczących się sprawy powołania Dawida, a pominięcia Klimka.
    Obawiam się, że masz sporo racji.

  • anonim
    tragedia

    Przyjęło się twierdzić, że jeżeli coś przyniesie sukces to nie powinno się tego zmieniać. Tak bywa za granicą, u nas często zmieniano bo decydowała zawiść tych co nic nie osiągnęli. Ja oglądam i kibicuję od dawna. Pamiętam jak osiągano sukcesy w piłce czy siatkówce. Wtedy taksówkarze deklarowali się, że będą wozić piłkarzy za darmo, fryzjerzy strzygli za darmo, itp wszyscy doceniali sukcesy. Pamiętam też czasy gdy w PŚ w skokach nie było śladu Polaków. Wtedy ludzie twierdzili, że daliby wiele gdyby w czołówce pojawił się jakiś Polak. Dzisiaj kiedy wygrywa Polak, kiedy Norwegowie, Niemcy czy inni Austriacy zastanawiają się co się stało że przegrali czytam: Murańka-Kubacki? Już teraz wiem dlaczego przegrywaliśmy i dlaczego niebawem nie będzie czego oglądać. Wystarczy przeczytać jak traktują swoich przegranych Niemcy i Austriacy i teraz widzę, że się różnimy. U nas sukcesy nie mają sensu.

  • Stinger profesor

    Czy Stoch zgarnie pięć największych skalpów w skokach narciarskich? Widzę że nawet sam autor się zastanawia no ale to całkiem normalne ponieważ Stoch wszedł właśnie na wysoki poziom i chce więcej. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.

    Czy Kamil będzie najlepszy jeżeli wygra wszystko po jednym razie? Na pewno nie ale będzie jednym z najlepszych, a drugi za Nykaenenem który wygrał IO, MŚ, PŚ, TCS i MŚwL przynajmniej po razie (Oczywiście jeżeli wcześniej Schlierenzauer, Morgenstern i Ammann tego nie zrobią). Oczywiście wiem że do tego droga daleka bo póki co Stoch ma "tylko" złoto MŚ i IO ale on dopiero zaczyna. Na KK jest szansa w tym sezonie i to spora szansa. Co dalej? Trzeba poczekać i zobaczymy bo zdobycie przynajmniej raz tych wszystkich trofeów jest bardzo bardzo trudne co widać w historii skoków gdzie wszystko wygrał tylko jeden skoczek Matti Nykaenen!

  • Pirx stały bywalec

    To akurat w zupełności prawda. Jak to jakiś ujął jeden z komentujących, Kubacki sam się nie powołał. Jest wiele powodów żeby krytykować jego formę i wyniki, ale nie jego osobę. A określenia w stylu "buloklep" są w ogóle poniżej krytyki i zawsze bez wyjątku krzywdzące. Wolałbym żeby zniknęły raz na zawsze z języka komentarzy na tym portalu.

  • atb stały bywalec
    najwięcej na decyzji Kruczka stracił Kubacki niestety

    To prawda, że dyskusja o słuszności zabrania Kubackiego jest męcząca, ale niestety sam Dawid swoimi występami nie pomaga.
    Zupełnie nie ze swojej winy (sympatyczny, inteligentny młody gość) staje się wrogiem publicznym nr 1. Aż się boję sytuacji... albo nie, nie będę spekulował, żeby nie zapeszyć.

    Jego jedyna "wina" to fakt, że po prostu ma słabszą formę, niż w zeszłym sezonie (zdarza się), a na dodatek jest w tej chwili 6 lepszych polskich skoczków od niego (powinno to być dla Dawida motywacją do wytężonej pracy, żeby nie wylecieć ze składu na PŚ jak K. Miętus, czy Hula). I tyle.

    Gdyby do Soczi pojechał Murańka (lub Biegun) nikt by do Kubackiego nie miał pretensji, a tak Kruczek wystawił go na odstrzał i robi mu krzywdę.

    W moim odczuciu decyzję Kruczka obroni tylko medal drużynowy (nie jestem tak rygorystyczny jak @pepeleusz, dla którego musiałby to być medal złoty).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl