ZIO 2022: "Kraków ma gigantyczne szanse"

  • 2014-05-10 18:23
Jak już wczoraj informowaliśmy norweska kandydatura do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022 stanęła pod dużym znakiem zapytania. Zwolennicy polskich igrzysk upatrują w tym fakcie ogromną szansę Krakowa na otrzymanie praw do organizacji największej zimowej imprezy czterolecia.

Mateusz Zmyślony, ekspert ds. komunikacji społecznej pracujący w Komitecie Konkursowym krakowskiej kandydatury, mówi wprost, że jeżeli mieszkańcy Krakowa w zaplanowanym na 25 maja referendum odrzucą koncepcję organizacji igrzysk, będzie to swego rodzaju walkower polskiej kandydatury:

- Po spodziewanym wycofaniu się Oslo z ubiegania się o imprezę, Kraków ma gigantyczne szanse. MKOl przychylnie patrzy na naszą kandydaturę, co diametralnie zmienia kwestię ryzyka finansowego, jakie Kraków teraz ponosi przy procesie aplikacyjnym. A o to ludzie często pytają. Teraz to ryzyko jest minimalne. Po Oslo Kraków jest prawie pewniakiem. Sytuacja geopolityczna sprawia, że MKOl nie za bardzo może wybrać Pekin czy Ałma Aty. To nie jest tak, że będziemy mieć świetną kandydaturę i to zdecyduje, tylko po prostu pasujemy do bieżących potrzeb i oczekiwań światowej opinii publicznej, zwłaszcza po Soczi. Świat potrzebuje ZIO w fajnym kraju, a my takim jesteśmy - mówi w rozmowie z portalem onet.pl ekspert komitetu Kraków 2022 dodając - Moim zdaniem, w sytuacji, w której wycofuje się Oslo, to będzie walkower na skalę międzynarodową. Pamiętajmy, że w projekcie olimpijskim wspierają nas Słowacy, wobec których w związku z tym mamy pewne zobowiązania.

Zmyślony odrzuca też argument, że skoro bogatsza od nas Norwegia planuje zrezygnować z kandydowania to i my powinniśmy:

- My jesteśmy w innej sytuacji niż Oslo i Norwegia. Oni musieliby płacić z własnych pieniędzy, bo nie mają dotacji z UE. Tam wycofują środki centralne, a samego miasta nie będzie na to stać. Kraków ma odwrotnie. Polska, a Kraków pośrednio, jest największym beneficjentem środków unijnych z nowej perspektywy budżetowej. Mamy gwarancje rządowe. Z 6,7 mld zł budżetu olimpijskiego (5,6 mld zł budżetu operacyjnego oraz 1,1 mld złotych związany z niezbędną infrastrukturą na igrzyska – red.) ponad 3 mld daje MKOl, bo to on jest właścicielem tej imprezy, zarobi na niej więcej, ale dzieli się z nami zyskiem. Prawie 2 mld wpłaci rząd ze środków centralnych, ale też nie do końca, bo min. 60 proc. tej kwoty stanowią środki unijne. 600 mln zł będzie od sponsorów i dopiero na końcu te 300 mln zł od Krakowa.

30 koniec kwietnia na Rynku Głównym stanął namiot sferyczny Komitetu Konkursowego Kraków 2022, będący dla krakowian punktem konsultacyjnym w temacie kandydatury do organizacji igrzysk.

- Zamiast rzetelnej informacji mamy marketing - twierdzą z kolei przeciwnicy igrzysk w Krakowie. Zwracają uwagę m.in. na obciążenia związane z kwestiami bezpieczeństwa i zapewnienia ochrony. Powołują się też na przykład Aten, które poniosły ogromne koszty na infrastrukturę, a ta nie jest obecnie wykorzystywana.

- Naszym zdaniem kampania informacyjna łamie ustawę o organizacji referendów - mówi dziennikowi Metro Tomasz Leśniak z organizacji Kraków przeciwko Igrzyskom. - Kampania finansowana przez Urząd Miasta nie może lobbować tylko za konkretnym rozwiązaniem. Namiot odwiedza niewielu mieszkańców. Wiem też z relacji osób, które go odwiedziły, że nie usłyszymy w nim zbyt wiele o wadach organizacji igrzysk. Nikt nie mówi tam o ryzyku budżetowym ani o tym, że miasta gospodarze często kończą imprezę z wielkim zadłużeniem.


Adrian Dworakowski, źródło: onet.pl/wprost.pl/radiokrakow.pl/Metro
oglądalność: (8124) komentarze: (75)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Te obiekty będzie trzeba potem utrzymywać za kasę miejską. A miasta nie mają budżetów z gumy. Wydadzą na obiekty sportowe zabraknie na drogi albo przedszkola.
    Olimpijskie obiekty sportowe nie zapewnią ani rozwoju kraju, ani regionu, ani sportu, będą raczej kulą u nogi.
    Przerabiamy ten temat już ze stadionami.
    Promocja też żadna nie musi wynikać - czy Ukraina jest teraz dobrą marką dzięki Euro?

  • Tim doświadczony
    hejk

    No właśnie o tą infrastrukturę dofinansowaną z UE chodzi. Nie jest powiedziane, że Kraków dostanie więcej niż dostawał do tej pory, pomimo że związku z Euro preferowne były inne miasta. Regionów jest dużo a kasy nie starczy znowu na wszystko co było planowane na Euro 2012. No ale można czekać na perspektywę 2021-2027.
    Ty uważasz, że dofinansowanie przez budżet centralny do infrastruktury sportowej w połowie to mało a ja uważam, że bardzo dużo. Na Euro dofinansowanie do stadionów było mniejsze. Należy dodać również, że koszty organizayjne będą dzielone między MKOL i budżet centralny.
    Dlatego ja napisałem, że dziwię się mieszkańcą Krakowa, którzy są przeciw Igrzyskom, a że jestem z innego regionu to jestem przeciw, bo inwestycje byłyby skupione na małopolsce a ja tam nie mieszkam.

  • Stinger profesor

    Wolałbym żeby tych IO nie było w Polsce. Ok fajnie by było ale co z tego? Tak na prawdę mamy tylko skocznie które i tak trzeba poprawiać a resztę budować od nowa. Są jeszcze trasy biegowe ale nie wiem czy wy wystarczyły. Gdzie tor bobslejowy? Gdzie tor lodowy? Gdzie inne hale itp? Nic nie mamy a to wszystko będzie kosztowało a wyników i tak nikt nie zagwarantuje.

  • anonim

    @Tim
    "A co do ZIO w Krakowie to nie rozumiem jak Krakowianie mogliby głosować przeciw, bo poszłyby do nich ogromne pieniądze z MKOL, budżetu centralnego i UE"
    Centrala już się wypowiedziała w tej kwestii, pokryją połowę kosztów, resztę mają wyłożyć samorządy.
    MKOL do infrastruktury nie dokłada ani grosza, a UE przeznaczyła dla Polski tyle ile przeznaczyła, nie możemy tego wydawać na stadiony, a na co to musimy sami zdecydować.
    Paplasz takie bzdury, ze głowa boli o mannie z nieba.

  • Janeman profesor

    Przyznaje ze nie czyałem innych komentarzy bo czas mnie goni, wiec mie miejcie mi za złe jesli po kims powtarzam.

    Juz samo ogłoszenie referendum było wycofaniem sie z kandydowania, jest jasne ze mieszkancy Krakowa beda przeciwni i mysle ze głosow przeciw bedzie ok 70 %.
    Mozecie wierzyc lub nie, ale zrobcie sonde wsrod swoich krakowskich znajomych,to zobaczycie.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Skoro IO ma organizować Kraków to logiczne, ze referendum będzie tylko tam. Igrzyska to zabawa dla bogatych państw lub demoludów, które chcą pokazać światu swoją potęgę. My mamy dosyć wydatków, aby bawić się w tego typu imprezy, budować tory bobslejowe, park olimpijski itd. Obecnie mamy tylko skocznie z czego K90 to stary syf co stracił homologację FISu, a więc zostaje tylko K120, a cała reszte trzeba budowac.

  • Kolos profesor

    Tak na marginesie to referendum powinno być ogólnopolskie a nie tylko w Krakowie... W końcu igrzyska to sprawa narodowa a nie lokalna...

    A co do tego ze to są dwie duże imprezy w "krótkim czasie" to Brazylia w przeciągu 2 latach organizuje najpierw mundial (w 2014 roku) a potem letnie IO (w 2016 roku) . W obu przypadkach to imprezy droższe niż Euro i zimowe igrzyska..

  • Tim doświadczony
    hejk

    Forum Polskich Wieżowców oszołomskie... to zrób coś lepszego, a nie tylko stękasz, bo z tego co widzę to dla ciebie każda budowa to marnotrawienie pieniędzy nawet jak są to pieniądze prywatne. A za publiczną kasę należy utrzymywać emerytury i opiekę społeczną jakby tych pieniądzy nie dało by się zdefrałdować. Do niedawna nawet na wojko nie można było przeznaczyć kasy bez uwag typu ci politycy są oderwani od rzeczywistości po co się zbroją jak w kraju głód i ubóstwo. A już przeznaczaniu pieniędzy na innowacje nie wspomnę bo zaraz bedzie hałas, że dał kasę swojemu siostrzeńcowi.
    A co do ZIO w Krakowie to nie rozumiem jak Krakowianie mogliby głosować przeciw, bo poszłyby do nich ogromne pieniądze z MKOL, budżetu centralnego i UE przy relatywnie małych swoich nakładach w dodatku rozłożonych na 8 lat. Inne regiony owszem nawet powinny być przeciwne bo Kraków zabrałby im kasę z UE bo na wszystko nie starczy tak jak było w poprzedniej perspektywie UE.

  • milan bywalec

    Walka na słowa trwa a niektórzy będą bronić u nas IO jak niepodległosci pytanie po co ? chyba, ze mają w tym swój własny prywatny interes.
    To referendum wykaże czy Krakowianie chcą u siebie IO i czy chcą ponosić tak gigantyczne pieniądze. Nie jesteśmy szejkami arabskimi.

    @Peter
    Jesli twój komentarz nie zawierał obrażliwych słów to radzę pisac do naczelnego ostatnimi czasy powołał tu kilku nowych moderatorów i sądzą, że są panami portalu znikają komentarze na temat. Jest gorzej niż było zimą. Dajcie się ludziom wypowiadać tutaj.

  • bardzostarysceptyk profesor
    realnykibic

    Przeczytałem twoje wywody. Absolutnie mnie nie zdziwiły. Identyczny, lub bardzo zbliżony tekst można przeczytać w niektórych gazetach, czy portalach internetowych.
    Mnie tylko jedno zastanawia, jak można żyć z takimi "optymistycznymi" poglądami. W tychże gazetach czy portalach piszą to ludzie którym za to płacą, za pieniądze ludzie są zdolni do prawie wszystkiego. Ale prywatnie ? taki skrajny pesymizm, pogarda dla kraju i ludzi i znikąd nadziei. Dałeś obraz piekła na Ziemi.
    Jak można żyć z takimi poglądami i nie zwariować ? A może już uciekłeś z piekła i piszesz z raju Wysp lub Heimatu ?

  • bardzostarysceptyk profesor
    Quavertone

    Wróciłem z nocnej zmiany i coś mogę dodać.
    Napisałeś "przekręty przy budowie dróg" Od lat siedzę na Forum Polskich Wieżowców, jako bierny obserwator. Są tam strony o budowie dróg. Piszą i pasjonaci i fachowcy, jest też dużo zdjęć. Po tyle setkach godzin jakie na to poświęciłem, mogę chyba powiedzieć że mam o tym pojęcie.

    Czy tzw przekręty przy budowie dróg są czy ich nie ma? Oczywiście są i jest ich mnóstwo. Tylko one są zupełnie czym innym niż ty to rozumiesz.
    Jest to biznesowa walka o olbrzymie pieniądze pomiędzy państwową Główną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad a prywatnymi wykonawcami. Stosuje się różne chwyty: zastraszenie, zmyłki, prowokacje, szantaż, wyzysk podwykonawców. I jak ktoś przegra i już nie ma wyjścia to leci do prasy lub telewizji, i skarży się jak to w Polsce oszukują i wyzyskują bo on niewinny jak lelija. Dziennikarze to kupują, bo dlaczego nie i trąbią na cały kraj o kolejnej aferze, a Quavertone to czyta lub słyszy i wierzy.

    I pisze "przekręty przy budowie dróg" i wszystko jasne, bo w tym dziadowskim kraiku nic nie może być dobrze.
    Czy to znaczy że nie można krytykować. Można, tylko trzeba wiedzieć co, a nie na podstawie Faktu czy onetu. Po drugie krytykuje się konkret, czyli przy budowie drogi ekspresowej S? na odcinku A.. B... doszło do takich a takich nieprawidłowości a "nie przekręty przy budowie dróg" czyli wszędzie i zawsze.

    Żeby zorganizować IO Polacy muszą mieć chęci, wiarę że im się uda, dumę narodową, że to będą dobre igrzyska. Tak naprawdę pieniądze są ważne ale na 2 miejscu.
    A co jest ? absolutna niewiara, pogarda dla państwa i społeczeństwa, strach przed wyzwaniem.
    Polska w dochodzie na jednego 1 mieszkańca, właśnie przegoniła Węgry. Po raz pierwszy od odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918. W kraju dumnym o tym pisały by gazety na 1 stronach i czołówkach w internecie. A a nas co ? cisza. Bo my się wstydzimy nawet sukcesów. Natomiast gdyby ktoś nas przegonił, o tak, o tym by było głośno.

  • Quavertone profesor
    @bardzostarysceptyk

    Ad.1. Co w żaden sposób nie neguje tego, co na ten temat napisałem w drugiej części tego fragmentu mojej wypowiedzi.
    Ad.2. Patrząc z szerszej perspektywy... Polska nieczęsto miała okazję organizować Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, ME w piłce nożnej, Letnie Igrzyska Olimpijskie czy ZIO, jeśli teraz w ciągu dekady miałaby zorganizować dwie takie imprezy to z punktu widzenia nowożytnej historii tego kraju to... krótki czas.
    Ad.3.Hmmm, jak rozumiem wszystkie afery wyciągnięte przy okazji organizacji EURO 2012, szacunki pieniędzy wydanych na budowę Stadionu Narodowego, przekręty przy budowie dróg to antypolska propaganda nie mająca nic wspólnego z faktami.
    Idealnie wpisuję się w scenariusz "upadlanie Polski" zwłaszcza, że... kilka postów niżej zostałem zwyzywany (moderacja usunęła) za próbę obrony zasadności posiadania stadionów na poziomie europejskim.
    Ponadto podkreślam przecież, że Polska bardzo ładnie wypromowała się w ten sposób na arenie międzynarodowej.
    4. Zgoda, przesadziłem ze słowem "wyeliminowanie". Chodziło mi raczej o ograniczenie. W mikroskali: jak organizuję imprezę urodzinową to mogę to zrobić na dwa sposoby: zastaw się - a postaw się albo żeby było fajnie, ale na miarę moich finansowych możliwości. Jak to wygląda z ZIO, kiedy mamy dwie porządne skocznie, kilka tras biegowych (w tym jedna z prawdziwego zdarzenia) i hale hokejowe, a reszta?
    5. Jestem za, tylko że za skończeniem wojenek na dole musi też iść skończenie wojenek na górze hierarchii, tyle że to jak na razie takie same marzenia ściętej głowy, jak te o wyeliminowaniu patologii przy wydawaniu publicznych pieniędzy.

    Generalnie cieszy mnie Twoje patriotyczne, pozytywne podejście, ale czasem jednak trzeba realnie patrzeć sytuację, jaka panuje w kraju.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Quavertone

    1. onet czy wp to symbol, gdzie indziej argumentacja jest podobna w treści, tylko łagodniejsza w formie.
    2. Euro było w 2012, ewentualne IO w 2022 czyli 10 lat później, może inaczej rozumiemy słowo "krótki czas" ?
    3. gdzie wyrzucono pieniądze na Euro? jaka czarna dziura? No bo w Polsce, tym bur... nic się nie buduje, nic nie powstaje, tylko wyrzuca się pieniądze. Idealnie wpisujesz się w scenariusz upadlanie Polski i chyba nawet nie zauważyłeś jak przesiąknąłeś tymi sformułowaniami, tą obraźliwą argumentacją. A 4 stadiony. Pewnie cztery porządne stadiony to o 4 za dużo dla takiego państewka, mogą przecież grać na klepisku, nie ?
    4. Chcesz by zlikwidowano patologię w wydawaniu pieniędzy ? No to mnie rozbawiłeś. Złodziejstwo było w starożytnym Egipcie, jest teraz i będzie podczas zasiedlania planet w gwiazdozbiorze Kasjopei w XXVI wieku. Tak więc czekaj tatka latka.
    5. A wiesz jaki prawdziwy powód. Strach. Polacy się boją. Nie wierzą w swoje siły, w swoje umiejętności, w zdolności organizacyjne i w swoje pieniądze. I trzeba się zmobilizować, przestać kłócić, zakończyć wojenki partyjne, toż to straszne, co my będziemy robić, o czym pisać, życie straci sens.

  • Quavertone profesor
    @bardzostarysceptyk

    Strony, które wymieniłeś, akurat słyną z tego, że siedzą tam całymi dniami osoby, które nie mają co ze sobą zrobić w życiu, więc uczyniły sobie z narzekania tamże rozrywkę, moim zdaniem nie jest to jakaś przeważająca część Polaków i nie stanowi całościowego obrazu polskiego społeczeństwa. Wartościowe jednostki mało będą się udzielać na publicznych portalach (zresztą o charakterze mocno tabloidowym), ponieważ zwyczajnie są zajęte realizacją zawodową, pasją, korzystaniem z życia itd.
    A na resztę Twojej argumentacji odpowiem tak:
    Trzeba mierzyć siły na zamiary.
    - Czy Polska zdołała przygotować dużą międzynarodową imprezę? Tak, zrobiła to z drugim krajem, ale przy okazji zostało na to przepuszczone mnóstwo pieniędzy, a część literalnie wyrzucona w czarną dziurę. Promocja na arenie międzypaństwowej, ale to tak, jakby kupić sobie na kredyt jakiś ekstra-ciuch i pójść w nim na wystawny bal, aby być dobrze postrzeganym.
    - Czy warto zrobić to w krótkim czasie drugi raz? Tylko teraz w sumie więcej, lepiej, wystawniej, gdyż impreza ma charakter nie tylko europejski... Być może, ale ryzyko, że cała sytuacja się powtórzy jest zbyt wielkie. Najpierw pomyślałbym o wyeliminowaniu patologii przy wydawaniu publicznych pieniędzy, a dopiero potem zabieraniu się za realizację kolejnego wielkiego sportowego wydarzenia.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Ciekawa argumentacja w dół, wyścig by upodlić Polskę.

    Najczęściej jest tak, że przeszacowuje się własne możliwości, ja jestem silniejszy, moje miasto piękniejsze, mój kraj bogatszy.
    W dyskusjach w Polsce, wcale nie o IO, jest ambitne stopniowanie w dół, licytowanie do dna. Polska ma być najbiedniejsza, na nic nas nie stać, Rosja by nas podbiła w 3 dni, bo polskiej armii nie ma, samoloty F-16 to złom, wszyscy politycy to k..., u nas jest największe złodziejstwo, wszyscy (poza mną) to głupcy, bieda największa i tak dalej i tak dalej....

    Popatrzcie na popularne strony w internecie, np onet czy Wirtualna Polska i na wiadomości pozytywne: otwarto nowy kawałek ekspresówki, coś się w Polsce udało, coś zbudowano. A jakie są komentarze, 80 % to szydzenie i oczywista niewiara w te pozytywne informacje. Bo oni już wiedzą, że z definicji w Polsce NIC DOBREGO NIE MOŻE SIĘ ZDARZYĆ.
    I coraz większy procent społeczeństwa w to wierzy. Konsekwencje mogą być tragiczne.

    I tym nastroju upadku, pesymizmu i nicudasizmu, przychodzi wiadomość, że może uzyskamy możliwość organizacji IO. Tu na tej stronie i tak komentarze są umiarkowanie na nie, wiecie jak by to wyglądało na onecie ? oczywiście że wiecie.

    Polacy stracili wolę walki i chęć osiągania większych celów. A najśmieszniejsze jest to, że po 1989 r, po odzyskaniu niezależności. Jak to ktoś to ujął, my nie jesteśmy małymi Niemcami, jesteśmy dużymi Czechami. Bo Czechom już dawno odeszła wola by się liczyć, chcą mieć święty spokój, wystarczy ciepełko, piwo i knedliczki.

  • marekrz bywalec
    Mam pomysł

    Niech ci, co chcą żeby te igrzyska się odbyły powołają jakąś fundację i zrobią ją sobie za swoje pieniądze. Co się będzie u biednego społeczeństwa prosić - stać was. Zastawicie się, sprzedacie wszystko do lombardu i zrobicie takie igrzyska, że Putinowi kapcie z nóg spadną!

  • Quavertone profesor
    @Lestek

    Dzięki, bardzo interesujące. Czyli wychodzi na to, że mimo że wzrost jest to jednak notuje się też znaczące spadki.
    Trzeba też pamiętać o fakcie, że teraz jest szczególnie dołujący sezon dla kibiców. Polska nie ma przedstawicieli w międzynarodowych rozgrywkach klubowych. Może z nowym trenerem uda się Legii w kolejnym sezonie coś zdziałać w LM lub LE.
    Reprezentacja, na której mecze przychodzi wciąż kupa kibiców (na blamażu z Urugwajem, na którym wyżej podpisany również był mieliśmy praktycznie komplet na trybunach) nie zakwalifikowała się do MŚ, a ostatnie mecze towarzyskie pokazują jak na razie żałosny poziom drużyny i "polskiej myśli szkoleniowej".
    Oprócz stadionów są też potrzebne sukcesy w piłce, albowiem coraz mniej ludzi hołduje słynnej przyśpiewce "nic się nie stało" i zaczyna mieć dość ciągłego oglądania "chłopców do bicia".

  • Tim doświadczony
    Lestek

    Szczerze mówiąc gdybym był mieszkańcem Krakowa to byłbym za ZIO 2022, bo poszłyby do tego miasta ogromne pieniądze z MKOL, budżetu centralnego i UE. Ale nie jestem z Krakowa tak więc jestem przeciw, bo Kraków by przejął dużą część kasy z innych regionów, bo wbrew pozorom nie na wszystko starczy z przyszłej perspektywy unijnej. Do tego wielka reklama za psie pieniądze. Kraków nie musiał by zainwestować wiele kasy w dodatku rozłożonych na 8 lat.

  • Lestek weteran
    @ Quavertone

    Średnia frekwencja ligowa w drugiej dekadzie XXI wieku (2011-13) jest mniej więcej o 40% wyższa, niż średnia w latach 90. wieku XX. Ale...

    Cytat z ostatniego tomu epFuji - rocznika A. Gowarzewskiego: "W granicach frekwencji notowanej w poprzednich rozgrywkach są inne kluby, ale Wisła i Korona (po 7% spadku), Jagiellonia, Ruch, Legia (sic!) i Widzew (spadki od 10 do 13%), winny czuć się zaniepokojone, zaś największe pustki ma Śląsk - spadek wykorzystania obiektu o ponad 30%! Tylko dla 5 z 14 klubów (bez debiutantów), sezon po EURO spowodował lepsze wykorzystanie miejsc na trybunach. Dla reszty ciągle aktualne jest pytanie - po co wam stadiony, skoro ludzie nie przychodzą? Karuzelę postawić, będzie tłum! Inaczej - w sezonie 2013 mieliśmy o 10% więcej miejsc na widowni, ale ich wykorzystanie to ledwie 44%, wyraźnie więcej niż połowa była pusta; frekwencja bezwzględna zaś obniżyła się o prawie 6%. Mieliśmy EURO i mamy wspaniały marketing, oraz "produkt" odstraszający potencjalnych kibiców".

  • Piotr S. weteran

    Myślę,że nie można traktować swoich życzeń jako rzeczywistości. Kto wie w jakim stanie w 2022 r. będzie Wielka Krokiew? Brakuje praktycznie wszystkiego począwszy od obiektów sportowych. Pytanie ile to naprawdę będzie kosztować. Doświadczenie pokazuje, że nie można mieć zaufania do pomysłodawców bo przecież był pomysł budowy skoczni na Stadionie Narodowym. Koszt miał wynosić 3 mln zł, po obliczeniach wyszło że 23. Potem pan prezes PZN mówi że należy za wszelką cenę organizować igrzyska w Krakowie. Moim zdaniem jest to porywanie się z motyką na słońce.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl