LPK w Klingenthal: Prevc i Descombes Sevoie najlepsi na treningach

Sobotnie skoki Polaków w Klingenthal

Miejsca Polaków w dwóch sobotnich treningach:

1.J.Wolny -.-.-.- 08 i 03 miejsce
2.A.Zniszczoł ... 19 i 14
3.S.Hula ---.---- 46 i 10
4.G.Miętus -..-.- 34 i 29
5.K.Biegun ----- 28 i 37
6.B.Kłusek -....- 40 i 26


Odległości Polaków w dwóch sobotnich treningach:

1.J.Wolny -.-.-.- 124.5m - 55.4 pkt i 135.5m - 70.9 pkt
2.A.Zniszczoł ... 119.0m - 42.4 pkt i 123.5m - 55.8
3.S.Hula ---.---- 114.0m - 21.9 pkt i 122.5m - 58.2
5.G.Miętus -..-.- 116.5m - 34.3 pkt i 118.5m - 42.5
6.K.Biegun ----- 116.0m - 37.1 pkt i 115.5m - 28.9
6.B.Kłusek -....- 114.5m - 27.5 pkt i 124.5m - 44.8

Wyniki z uwzględnieniem siły wiatru i belki startowej.

@IchBinDa

Daleko szukasz :) Schlierenzauer też osiem sezonów w dziesiątce PŚ z rzędu (każdy oprócz debiutu!), czy Morgenstern nawet dziewięć sezonu (to samo co Schlierenzauer przez pierwsze lata i ostatnim takim sezonem 2011/2012)

Co do tendencji, obniżka formy na poziomie spadku z 1 na 7-8 miejsce w klasyfikacji PŚ może się wziąć z "niczego" czyli naturalna zniżka po okresie dominacji. Natomiast jak zawodnik co wygrywa klasyfikacje PŚ a potem ma trudności by się łapać do "30" konkursów to musi przyczyna typu sodówa i zaniedbanie treninów, problemy rodzinne i osobiste, czy kontuzje albo inne problemy zdrowotne. Nie wierzę w coś co się przyjęło że mocny zawodnik może nagle zacząć klepać bulę. Sport jest nieprzewidywalny i nieodganiony ale bez przesady.

IchBinDa

To miłe, że się ze mną nie zgadzasz, bo znaczy to, że przynajmniej przeczytałeś :)
Wiadomo, że przyszłości nie da się przewidzieć, można ewentualnie zgadnąć.
Ale natura ludzka jest jaka jest, i mimo, że wiem że nie można, to próbuję.

Jak napisałem to dopiero wprawki do tematu. Na razie zginąłem pod ilością różnych danych. Na moje pocieszenie, nie takie głowy jak moja, naukowcy pełną gębą i to wielu, zbłaźniło się niemożliwie próbując przewidzieć przyszłość. Mówię o raporcie Klubu Rzymskiego z 1972.
Tak więc wszystko przede mną.

bardzostarysceptyk

ad 1: Różnie to bywa. Kryzys nie u każdego zawodnika oznacza to samo. Taki Vettori na przykład przez osiem sezonów trzymał się w dziesiątce PŚ. Ja również nie jestem pewien tego, że Kamil obroni Kulę. Ale wolę poczekać na sezon niż zawierzać "prawidłowościom".
ad 2: Jeśli przez "kryzys" rozumieć słabszy sezon, to musiałbym sobie wyhodować niezłą rękę, żeby upchnąć na jej palcach wszystkich, którzy po kryzysie powrócili.
ad 3: Zdecydowanie najlepsi zawodnicy lat 2000-03 poza Małyszem, czyli Mateja i Skupień 00-01, to był poziom podobny do Murańki z zeszłej zimy. O reszcie nie ma co mówić. Absolutnie nie ma porównania. Co do Kota i Żyły, to Kamila może nie zastąpią, ale nie wierzę, że w zeszłym sezonie pokazali szczyt swoich możliwości. A na nich nasza kadrą się (mam taką nadzieję) nie kończy.
ad 4: Wystrzał Stocha to nie było szczęście, przynajmniej nie do końca. Kamil był olbrzymim talentem i wypalił dużo później, niż można by się było spodziewać, patrząc na "prawidłowości" (tym bardziej daje mi to nadzieję, że wbrew prawidłowościom utrzyma się jeszcze trochę na szczycie). Mamy jeszcze parę sporych, perspektywicznych talentów, jeśli odpowiednio się je pokieruje, to nie musimy ujrzeć dna.
Podsumowując: poczekam na Twoją analizę, ale przesłanki, na których się opierasz, na razie mnie nie przekonują. Za bardzo opierasz się na ogólnych tendencjach, które w odniesieniu do pojedynczych zawodników mają się... różnie. To są skoki, diabelnie nieprzewidywalna dyscyplina. "Rozum nie jest w stanie tego ogarnąć", jak mawiał król Dezmod zaglądnąwszy po skończonej potrzebie do nocnika.

koszty

Znowu powraca temat jakichś kosztów. O jakich kosztach ekspert prawi? Czy ekspert czytał regulamin PŚ? Jeżeli nie, to niech przeczyta i nie rozpowszechnia dyrdymałów o mitycznych kosztach . Koszty wynikające z dodatkowego miejsca jeżeli w ogóle jakieś są, to symboliczne i do pominięcia, za to zyski z możliwości wystawienia dodatkowego reprezentanta w zawodach PŚ sa wielopłaszczyznowe i nie do przecenienia.

IchBinDa

Swojej prognozy na sezon zimowy nie mam jeszcze gotowej. Przestawię ją tu w odpowiednim czasie. Opiera się m.in. na:
1. Nawet wybitni skoczkowie mieli dobre 1 - 2 sezony, bardzo rzadko 3 sezony, potem następował kryzys.
2. Najwybitniejsi po kryzysie wracali, ale tych naprawdę można policzyć na palcach jednej ręki.
3. Sytuacja w polskich skokach, gdy patrzy się z pewnej perspektywy, bardzo przypomina lata 2000 - 03. Jeden mistrz, wtedy Małysz, dzisiaj Stoch i reszta zawodników. Oczywiście dzisiejsi Żyła i Kot są na wiele wyższym poziomie niż wtedy Mateja i Skupień. Ale dalej są to zawodnicy średniej klasy i mała jest nadzieja, że zastąpią Kamila gdy, co nieuniknione, obniży loty.
4. Szczęściem, wręcz fuksem, dla polskich skoków, było to, że Kamil odpalił z formą, jeszcze nie mistrzowską ale już wysoką, w ostatnim sezonie Adama. I dlatego nie zauważyliśmy dna. Obawiam się, że teraz tego szczęścia mieć nie będziemy.
Ale to są tylko założenia, obszerną prognozę w oparciu o dane statystyczne przedstawię prawdopodobni w listopadzie.

bardzostarysceptyk

Bardzo ciekaw jestem, na jakich danych statystycznych się opierasz. Bo jeśli występy juniorów na poziomie kilku-kilkunastu punktów kontynentala są dla Ciebie więcej warte niż zwycięstwo w drużynówce i podia Żyły i Stocha, to korzystasz prawdopodobnie z dość niekonwencjonalnych wyliczeń.

Po co umarłemu kadzidło ?

Nam 7 miejsce w PŚ, jest potrzebne jak umarłemu kadzidło. Na podstawie danych statystycznych, tendencji i wyników reprezentacji A i B w lecie należy oczekiwać słabego sezonu zimowego. Siódme miejsce będzie generować tylko niepotrzebne koszty.
Jak na razie honoru polskich nart bronią juniorzy i mam nadzieję, że tak też będzie i zimą.

Zaczyna się walka o istotne miejscówki w PŚ (już zimowe a nie letnie). Niemcy takich okazji zazwyczaj nie odpuszczają, o ile latem czasami mogą sobie pozwolić na rezygnację z walki o 7 miejsce startowe, to gdy przychodzi do rywalizacji o miejsca w zimowych periodach zazwyczaj stają na wysokości zadania, i pewnie tak będzie i tym razem, zwłaszcza ze mają domowy PK.
Tak więc Słowenia bo oni mają abonament ;) i Niemcy, a o trzecią miejscówkę z puli PK prawdopodobnie powalczą Austriacy z Norwegami i Polską (ale pod warunkiem, że Wolny nie zostanie oddelegowany do kadry A, albo któryś z jego kolegów zanotuje wzrost formy